Czyste powietrze jest tam, gdzie są aktywne gminy – ranking PAS

Polski Alarm Smogowy opublikował ranking najaktywniejszych gmin w Programie Czyste Powietrze od początku jego funkcjonowania i pokazał jak aktywna postawa samorządów i wymiana starych kotłów i pieców węglowych wpływa na poprawę jakości powietrza. Największą liczbę wniosków spośród prawie dwóch i pół tysiąca gmin złożyli mieszkańcy Rybnika, a w przeliczeniu na liczbę budynków jednorodzinnych najlepiej wypada gmina Radlin w woj. śląskim. Aż 16 gmin z tego województwa znalazło się w pierwszej dwudziestce najaktywniejszych gmin w kraju. 

Prezentowany ranking obejmuje okres od początku funkcjonowania Programu Czyste Powietrze (2018 r.) do końca 2023 r.  W rankingu wzięto pod uwagę dwa kryteria – liczbę wniosków o wymianę starych urządzeń grzewczych oraz liczbę wniosków odniesioną do liczby budynków jednorodzinnych w danej gminie. Biorąc pod uwagę liczbę wniosków, na pierwszym miejscu spośród wszystkich 2477 gmin w Polsce znajduje się Rybnik, z liczbą 6481 złożonych wniosków. Pod względem liczby wniosków w przeliczeniu na liczbę budynków jednorodzinnych w gminie pozycję lidera zajmuje śląska gmina Radlin. 

Wśród dwudziestu najaktywniejszych samorządów w Czystym Powietrzu najwięcej jest gmin z województwa śląskiego. W rankingu pokazującym liczbę wniosków o dotację w odniesieniu do liczby budynków jednorodzinnych w danej gminie, aż 16 gmin na 20 najaktywniejszych pochodzi z tego województwa.

Jak podkreśla Polski Alarm Smogowy to przede wszystkim od aktywności samorządu lokalnego zależy stopień poprawy jakości powietrza. – Tam gdzie samorząd działa prężnie i pomaga mieszkańcom przy wymianie starych źródeł ciepła, tam widać efekty w postaci czystszego powietrza – mówi Andrzej Guła, lider PAS. – W Rybniku i Radlinie prowadzono też wiele kampanii, których celem było zachęcanie mieszkańców do sięgania po dotacje. To właśnie dzięki tej postawie i tak dużemu zaangażowaniu ze strony samorządu gminy te znalazły się na szczycie rankingu – dodaje Guła.

Poprawa jakości powietrza w Rybniku jest spektakularna. W 2010 roku odnotowano 134 smogowych dni, w 2014 r. – 127, w 2018 r. – 108, w 2021 r. – 67, a w 2023 r. zaledwie 16 dni z przekroczeniami dopuszczalnego dobowego poziomu pyłu zawieszonego PM10.

PAS postanowił sprawdzić, na ile do poprawy jakości powietrza przyczyniają się działania antysmogowe, a na ile jest to wynik czynników meteorologicznych. Taką analizę dla Rybnika przeprowadzili badacze z Europejskiego Centrum Czystego Powietrza (ECAC). 

Często dostajemy pytanie na ile poprawa jakości powietrza jest wynikiem działań podejmowanych przez samorządy, a na ile wynika ona z cieplejszych zim – mówi Dominika Mucha, wice-prezeska ECAC. Jak wynika z analizy ECAC, które badało poprawę jakości powietrza w Rybniku w ostatnich latach, aż 71% poprawy uzyskano dzięki działaniom antysmogowym takim jak wymiana starych, najbardziej zanieczyszczających powietrze urządzeń grzewczych, tzw. kopciuchów, w których spalany jest węgiel lub drewno. – Zaledwie 29% poprawy można przypisać czynnikom meteorologicznym, czyli efektowi „ciepłej zimy” – mówi Dominika Mucha i dodaje, że Rybnik może służyć za wzór skuteczności działań antysmogowych dla innych samorządów. 

Aktywiści antysmogowi pokazują, że jeszcze kilka lat temu w Rybniku konieczne było zamykanie szkół i przedszkoli ze względu na smog, a obecnie jakość powietrza jest już dużo lepsza. 

Poprawę jakości powietrza udało się uzyskać dzięki wymianie kilkunastu tysięcy kopciuchów w ostatnich latach w ramach Czystego Powietrza czy ze środków zdobywanych  przez samorząd w innych źródłach – mówi Janusz Piechoczek, działacz PAS i Rybnickiego Alarmu Smogowego – i dodaje, że jeszcze kilka lat temu Rybnik był na czele rankingu Światowej Organizacji Zdrowia najbardziej zanieczyszczonych miejsc w Europie, a obecnie jest na dobrej drodze do tego, aby osiągnąć jakość powietrza zgodną ze standardami WHO. 

Czyste powietrze w Rybniku to również poprawa jakości życia i lepsza ochrona zdrowia. Badanie z 2020 roku przeprowadzone w Hasselt University w Belgii pokazało, że w moczu rybnickich dzieci znajdowało się aż pięciokrotnie więcej rakotwórczej sadzy niż u dzieci ze Strasburga. W Polsce na skutek zanieczyszczenia powietrza wciąż umiera ponad 40 tys. osób rocznie. Przykład Rybnika pokazuje, że dzięki staraniom samorządu możliwa jest ochrona zdrowia i życia mieszkańców miast i wsi.  

Czyste Powietrze to dziesięcioletni program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który został uruchomiony w 2018 r. Jego celem jest poprawa jakości powietrza poprzez wymianę źródeł ciepła i poprawę efektywności energetycznej budynków jednorodzinnych. Celem programu jest wymiana 3 milionów „kopciuchów” (pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno) do roku 2029. Według barometru Czystego Powietrza, który prowadzi PAS, do końca lutego 2024 r. złożono 689 tys. wniosków na wymianę kopciuchów, co stanowi 23% założonego celu. 

Ranking dla wszystkich 2477 gmin można pobrać TUTAJ i TUTAJ (dwa pliki PDF)

Smogowa ankieta wyborcza PAS – śląscy samorządowcy chcą czystego powietrza

PAS zapytał komitety wyborcze, które wystawiły kandydatów w wyborach do śląskiego sejmiku, o ich plany na zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w regionie. Spośród trzynastu komitetów ubiegających się o mandat radnego do sejmiku w każdym okręgu wyborczym, odpowiedzi udzieliło zaledwie pięć komitetów. Wszyscy kandydaci dostrzegają konieczność walki ze smogiem, chociaż ich recepty na czyste powietrze bywają odmienne.

Komitety wyborcze są dosyć dobrze zorientowane w kwestii działań na rzecz czystego powietrza. Autorzy odpowiedzi często powołują się na uchwałę antysmogową jako metodę walki ze smogiem. Wymieniają także inne narzędzia wspierające wysiłki samorządu lokalnego w zakresie finansowania wymiany kotłów czy egzekwowania przepisów antysmogowych.

Polskie prawo środowiskowe przekazuje zarządzanie ochroną powietrza władzom lokalnym poczynając od poziomu wójta aż do marszałka województwa – mówi Janusz Piechoczek z CRIS – Władze lokalne są więc tymi, do których należy kierować postulaty, jeśli zależy nam na likwidacji smogu w naszej okolicy. Dobrze więc, że w naszym województwie jest tak duża świadomość problemu. Rozwiązania, które proponują komitety są różne, ale cel jest ten sam, co daje nam pewną nadzieję na przyszłość. 

Pytane o przyspieszenie tempa wymiany kopciuchów komitety zwracają uwagę na konieczność zwiększenia środków na wymianę urządzeń grzewczych, dopłaty do rozbudowy infrastruktury ciepłowniczej i termomodernizacji budynków (KKW Lewica), czy dotacje dla ubogich energetycznie (KKW Koalicja Obywatelska). Z ogólnego trendu odstaje KW Ruch Naprawy Polski, który nie widzi potrzeby zwiększania tempa wymiany kotłów.

W kwestii egzekwowania przepisów podobnie wypowiadają się KKW Lewica, KKW Koalicja Obywatelska i KW RAŚ. Zdaniem tych komitetów niezbędne jest większe zaangażowanie w kontrole samorządu poprzez straże gminne, które powinny być dobrze wyposażone, a także tworzone na mocy porozumień międzygminnych.

Troska o ubogich energetycznie przebija z wypowiedzi wszystkich komitetów, ale propozycje pomocy są zróżnicowane. KW Ruch Naprawy Polski chciałby walczyć z monopolistą na rynku energii elektrycznej. KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy proponują zindywidualizowane podejście do każdego przypadku. KW Koalicji Obywatelskiej uważa, że wspieranie ubogich energetycznie to zadanie przede wszystkim dla gmin, natomiast finansowanie programów dotacyjnych dla bardziej zamożnych gospodarstw domowych widziałby po stronie władz wojewódzkich czy metropolitalnych. KW Ruchu Autonomii Śląska dostrzega sens w uzupełnianiu przez samorząd wkładu własnego osób starających się o dotacje z Czystego Powietrza. Wreszcie KKW Lewica optuje za przemyślanym dysponowaniem publicznymi pieniędzmi tak, aby trafiały do osób najbiedniejszych.

Recepty na czyste powietrze różnią się zależnie od komitetu. KW Ruch Autonomii Śląska za priorytet uznaje konieczność lobbingu na rzecz modernizacji infrastruktury energetycznej, która nie jest dostosowana do rozwoju OZE. Z kolei przedstawiciel KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy wolałby skupić się na kontroli przedsiębiorstw, zwłaszcza państwowych, w zakresie zanieczyszczeń.

Ostatnim zagadnieniem, o które pytał PAS, jest transport publiczny. Dla KKW Lewica kluczowe są: powiększanie taboru, rozbudowa siatki połączeń i zwiększanie częstotliwości przejazdów. KW RAŚ uważa, że ciężar finansowania komunikacji powinien leżeć na samorządzie, wymaga to jednak realizacji postulatu przekazania części podatku VAT samorządom lokalnym i regionalnym na rozwój transportu publicznego. Na drugim biegunie sytuuje się KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy, którzy chcą wspierania transportu zbiorowego, ale nie publicznego – celem samorządu ma być jedynie utrzymywanie niezbędnej infrastruktury.

Pytania wysłano do 13 komitetów wyborczych. W przypadku niektórych komitetów wyborczych ustalenie danych kontaktowych (jak mail czy telefon) okazało się niemożliwe. W takiej sytuacji pytania wysłano do do kandydatów zajmujących pierwsze miejsca na liście.

Lista wszystkich pytań oraz odpowiedzi do pobrania TUTAJ

Rekordowa popularność dotacji w Czystym Powietrzu – PAS publikuje Barometr Programu

Coraz chętniej sięgamy po dotacje na wymianę kotłów i ocieplenie domów. W ostatnim tygodniu do Programu Czyste Powietrze złożono rekordową liczbę wniosków – aż 6649 szt. Tak dużego zainteresowania Programem jeszcze nie było. Aby na bieżąco monitorować postępy jego realizacji, Polski Alarm Smogowy opublikował właśnie Barometr Programu Czyste Powietrze, który będzie aktualizowany co tydzień.

Celem uruchomionego w 2018 r. Programu Czyste Powietrze (PCZP) jest likwidacja 3 milionów pozaklasowych kotłów, tzw. kopciuchów w ciągu 10 lat. Do tej pory w ramach Programu złożono ok. 690 tysięcy wniosków na wymianę ogrzewania, co stanowi zaledwie 23% założonego celu. Proces likwidacji “kopciuchów” musi więc zdecydowanie przyspieszyć.

Dobrą wiadomością jest stale rosnące zainteresowanie Programem. W ostatnim tygodniu (16-22 marca) złożono rekordową liczbę 6649 wniosków. To bardzo dobry wynik. Dla porównania, średnia tygodniowa liczba wniosków składanych w 2023 r. wyniosła 4187. W ubiegłym roku rekord tygodniowej liczby wniosków odnotowano na przełomie lipca i sierpnia 2023 r. – 5891 sztuk.

Tak dużego zainteresowania Programem nie było jeszcze nigdy. W marcu po raz pierwszy przekroczona została bariera 6000 wniosków tygodniowo – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Do realizacji założeń wciąż jednak daleko. Zdaniem ekspertów, osiągnięcie celu trzech milionów wymienionych kotłów możliwe będzie, gdy tygodniowa liczba wniosków wyniesie co najmniej osiem tysięcy. PAS przypomina obietnice koalicji rządzącej oraz premiera Donalda Tuska. W umowie koalicyjnej z 10 listopada 2023 r. zawarto obietnicę walki ze smogiem m.in. “poprzez przyspieszenie procesu wymiany źródeł ciepła oraz termomodernizacji domów”. Na początku roku Premier Tusk wskazywał, że “najbardziej efektywną formą walki ze smogiem w Polsce będzie błyskawiczna, na wielka skalę termomodernizacja”, dodając, że ma nadzieję, iż w drugiej połowie roku będziemy rekordzistami w skali Europy, jeśli chodzi o tempo zmian w tej dziedzinie.

– Wydaje się, że przyspieszenie, o którym mówił premier Tusk właśnie się rozpoczyna. Szczególnie cieszy nas rosnące zainteresowanie inwestycjami obejmującymi termomodernizację, która pozwala na zmniejszenie kosztów ogrzewania domów. Obecnie już trzy czwarte wniosków obejmuje działania związane z ociepleniem budynków – komentuje Andrzej Guła – i dodaje: rząd musi teraz wprowadzić szereg reform, które zapewnią trwałe efekty walki ze smogiem. Jest to m.in. wprowadzenie dedykowanej taryfy dla użytkowników pomp ciepła, konsekwentne wdrażanie uchwał antysmogowych, przestrzeganie przepisów gwarantujących jakość paliw i urządzeń grzewczych czy większy nacisk na kompleksowe termomodernizacje domów.

Aby monitorować postępy PCZP, Polski Alarm Smogowy opublikował Barometr Czystego Powietrza (dostępny TUTAJ), który na bieżąco pokazuje stopień realizacji celu Programu.

Analiza dotychczasowych wskazań Barometru pokazuje silny wzrost liczby wniosków składanych do Programu: w 2024 roku tygodniowa liczba wzrosła z 3718 do 6 649 sztuk. Aktualna liczba wniosków składanych do Programu jest zdecydowanie wyższa niż średnia z 2023 roku.

W Programie Czyste Powietrze widać również, że coraz więcej gospodarstw domowych wnosi o dofinansowanie do termomodernizacji – aktualnie jest to już trzy czwarte wszystkich wniosków. Popularność tego typu działań rośnie: tylko w ciągu ostatniego roku odsetek wniosków na ocieplenie domu wzrósł z 57% (styczeń 2023 r.) do 75% (styczeń 2024 r.). Zmianą w Programie Czyste Powietrze jest również gwałtowny spadek liczby wniosków o dopłatę do pomp ciepła. Popularność tego źródła ciepła znacząco spadła – z 64% w styczniu 2023 r. do 32% w lutym 2024 r. W tym samym okresie odsetek wniosków na kotły biomasowe wzrósł z 10 do 40%. Spadek popularności pomp ciepła wynika z rosnących cen prądu oraz niepewności w zakresie wysokości taryf za energię w najbliższych miesiącach. PAS postuluje utworzenie specjalnej taryfy dla właścicieli pomp ciepła uwzględniającej zwiększone zużycie energii.

Barometr Czystego Powietrza znajduje się TUTAJ. Źródłem danych jest Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Mobilne płuca pokazały czym oddychaliśmy tej zimy – piąta edycja kampanii PAS

To już piąty rok, w którym po Polsce jeżdżą instalacje “mobilnych płuc”. Polski Alarm Smogowy podsumowuje i kończy tegoroczną kampanię “Zobacz czym oddychasz. Zmień to” zapowiadając powrót w kolejnym sezonie grzewczym. Siedem instalacji mobilnych płuc odwiedziło aż 56 miejscowości w ośmiu województwach. Mimo łagodnej zimy w wielu miejscowościach płuca przybrały szary, a nawet czarny kolor, pokazując czym oddychają mieszkańcy miast i wsi.

W czasie trwającej ponad cztery miesiące kampanii, mobilne płuca odwiedziły 56 miejscowości w ośmiu województwach pokazując jakim powietrzem oddychają Polacy. Kampania „Zobacz czym oddychasz. Zmień to” nie tylko pokazuje jak zanieczyszczonym powietrzem oddychamy, ale przede wszystkim zachęca do wymiany starych kotłów na paliwa stałe. Mimo łagodnej zimy, w wielu miejscowościach materia pokrywająca mobilne płuca zaczerniła się, wskazując na złą jakość powietrza. Najbardziej intensywny kolor obserwujemy na instalacji w Osięcinach w województwie kujawsko-pomorskim. W poprzednim roku uwagę przykuły “płuca” z Bydgoszczy – to pokazuje, że nie tylko mieszkańcy południowych miejscowości narażeni są na wysokie zanieczyszczenie powietrza.

Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha”, pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Te same zanieczyszczenia dostają się również do płuc mieszkańców miejscowości, w której ustawione są instalacje. Mobilne płuca ustawiane są na dwa tygodnie. W tym czasie pokrywają się pyłem i – zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza – przybierają grafitowy, a nawet czarny kolor. Płuca umieszczane są przede wszystkim w miejscach, w których nie ma pomiarów jakości powietrza, a mieszkańcy nie mają świadomości, jakim powietrzem oddychają.

Mimo, że jakość powietrza w Polsce powoli się poprawia, nie odstawiamy mobilnych instalacji do garażu – mówi Magdalena Cygan, koordynatorka Polskiego Alarmu Smogowego. – Planujemy kolejne kampanie, bo problem wciąż jest poważny. W Polsce zanieczyszcza powietrze 2,5 miliona “kopciuchów”, czyli starych kotłów na węgiel i drewno, które w skali kraju odpowiadają za emisję 86% pyłów PM2.5. Przestarzałe domowe kotły na węgiel i drewno to największy sprawca zimowego smogu w Polsce. Ich likwidacja jest kluczowa dla poprawy jakości powietrza w polskich miastach i wsiach. Dlatego nasze instalacje trafiają głównie do małych miejscowości, ponieważ to w nich mamy najpoważniejszy problem, a zarazem świadomość tego problemu jest najniższa. To nie aglomeracje, ale głównie Polska powiatowa ma najwyższe stężenia pyłów zawieszonych i rakotwórczego benzo(a)pirenu.

Ten rok był wyjątkowy – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Zgłosiło się do nas bardzo dużo gmin, które chciały przeprowadzić kampanię na swoim terenie. Części z nich musieliśmy odmówić, ponieważ większość instalacji była już zarezerwowana. Zachęcamy gminy o kontaktowanie się z nami odpowiednio wcześniej i rezerwowanie terminu na kolejny sezon grzewczy. W ciągu pięciu edycji naszej kampanii odwiedziliśmy już ponad 150 miejscowości. To wysokie zainteresowanie gmin świadczy o dużym zapotrzebowaniu na działania budujące świadomość mieszkańców w zakresie zanieczyszczenia powietrza.

PAS zwraca uwagę na konieczność przeprowadzenia szeregu reform, które pozwolą na zmniejszenie zimowego zanieczyszczenia powietrza: przyspieszenie realizacji programów termomodernizacji budynków mieszkalnych tj. Czyste Powietrze, Ciepłe Mieszkanie, Fundusz Termomodernizacji i Remontów, a także wdrożenie regulacji eliminujących zanieczyszczenia pochodzące z ogrzewania budynków. Są wśród nich: normy jakości węgla, standardy emisyjne urządzeń grzewczych oraz uchwały antysmogowe.

Kampanię przeprowadzono dzięki pomocy i aktywności lokalnych alarmów smogowych. Dwie instalacje wykonali aktywiści i obywatele skupieni wokół Kcyńskiego Alarmu Smogowego i Pomorskiego Alarmu Ekologicznego. Partnerami kampanii są: Allegro Foundation, Fundacja Better Future oraz Grupa LUX MED. Kampania otrzymała również wsparcie Screen Network, dzięki któremu „mobilne płuca” pojawiają się na ekranach cyfrowych w całej Polsce.

Instalacje mobilnych płuc odwiedziły:
woj. dolnośląskie: Bolesławiec, Lubań, Wrocław, Wałbrzych
woj. śląskie: Katowice, Miedźno, Łaziska Górne, Lubliniec, Krapkowice, Czerwionka-Leszczyny, Czeladź, Poraj, Kroczyce, Rydułtowy, Mysłowice, Częstochowa, Ustroń
woj. lubuskie: Sulęcin, Łęknica
woj. małopolskie: Kraków, Bochnia, Pcim, Myślenice, Kamień, Gromnik, Skawina, Liszki, Wielka Wieś, Wadowice, Sidzina, Niepołomice, Chełmek, Nowy Targ, Ołpiny, Raciechowice
woj. kujawsko-pomorskie: Nakło nad Notecią, Potulice, Kcynia, Osięciny, Aleksandrów Kujawski, Dobrcz, Chełmża
woj. mazowieckie: Nowy Dwór Mazowiecki, Celestynów, Pilawa, Piaseczno, Michałowice, Warszawa, Karczew
woj. łódzkie: Pabianice, Łowicz
woj. pomorskie: Wejherowo, Karczemki, Żelistrzewo, Kartuzy, Gościcino

Linki do filmów pokazujących stopniowe zaczernianie płuc na instalacji
Celestynów: https://www.youtube.com/watch?v=jsw2mgJaaaM
Wadowice: https://www.youtube.com/watch?v=Ufe3anUTXr8
Łowicz:https://www.youtube.com/watch?v=YbQBTNNGMbY
Krapkowice: https://www.youtube.com/watch?v=ZdSVobzWnS8
Poraj: https://www.youtube.com/watch?v=yN8oMxW5QmI

Gminy pokazują jak walczyć ze smogiem – PAS upowszechnia dobre praktyki

Aktywność samorządów w walce ze smogiem to ważny czynnik poprawiający jakość powietrza. Gminy, powiaty i województwa muszą wypełniać obowiązki ujęte między innymi w ustawie Prawo ochrony środowiska czy regionalnych Programach ochrony powietrza. Oprócz działań obowiązkowych, samorządy mogą podejmować również inne niestandardowe aktywności, które przyczyniają się do poprawy jakości powietrza. Te działania często wybiegają poza schemat i pokazują jak w kreatywny i nieszablonowy sposób podejść do walki ze smogiem. PAS prezentuje raport pokazujący wybrane działania gmin i jednostek samorządowych, które przynoszą pozytywne efekty.

Kreatywne i pomysłowe podejście do walki ze smogiem pozwala gminom realizować obowiązki ujęte w ustawie Prawo ochrony środowiska czy regionalnych Programach ochrony powietrza. Polski Alarm Smogowy przyjrzał się gminom i ich działaniu oraz zaprezentował wybór najciekawszych dobrych praktyk w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Zdaniem PAS takie pomysły warte są upowszechniania, dlatego zorganizowano webinarium „Samorządy dla czystego powietrza”. W webinarium wzięło udział aż 250 przedstawicieli gmin.

Podczas webinarium przedstawiciel gminy Legionowo – Marcin Galoch, pełnomocnik prezydenta Legionowa ds. jakości powietrza i gospodarki niskoemisyjnej zaprezentował ciekawe działania Urzędu Miasta: bezpłatne badania termowizyjne w prywatnych budynkach mieszkalnych oraz dzierżawienie małych pomp ciepła (typu powietrze-powietrze) prywatnym gospodarstwom domowym na podstawie umów z gminą.

Przedstawiciel Urzędu Miasta Rybnik – Bartłomiej Kozieł, główny specjalista w Wydziale Rozwoju przedstawił sposoby do walki ze smogiem na terenie miasta. Prawie 4000 kontroli palenisk w Rybniku rocznie to wynik zdecydowanie przekraczający standardy w tym zakresie w województwie śląskim. Pokazuje to determinację urzędników i straży miejskiej w egzekwowaniu uchwały antysmogowej, które traktowane jest jako jedno z podstawowych narzędzi poprawy jakości powietrza, zgodnie z powtarzanym w mieście stwierdzeniem: edukacja, dotacja, egzekwowanie.

Kampanie uświadamiające problem i pokazujące rozwiązania są prowadzone w Rybniku już od prawie 10 lat. Miasto zdecydowanie przewodzi w rankingach programu Czyste Powietrze pod względem liczby składanych wniosków, a szeroko zakrojone kontrole dopełniają obrazu miasta, które realnie i skutecznie walczy z problemem złej jakości powietrza.

Bardzo ciekawe i nieszablonowe podejście do walki ze smogiem to również działania społeczne. Trzy seniorki z Rybnika zamieszkały razem w wyremontowanym lokalu komunalnym, a pomysł powstał, by wspierać wdowy z problemami w utrzymaniu domów, często zbyt dużych dla jednej osoby, nieocieplonych, ogrzewanych „kopciuchami” i najgorszej jakości paliwem.

Seniorki z Rybnika bez żalu zostawiły swoje stare i zimne domy, zlokalizowane na przedmieściach i postawiły na wspólne mieszkanie. Ich nowe mieszkanie jest przystosowane do osób z niepełnosprawnościami, zawiera dwuosobowe pokoje, słoneczny salon i nowoczesną kuchnię. Wyposażone jest oczywiście w ekologiczne źródło ciepła.

Krótki raport przedstawiający dobre praktyki działań w gminach DO POBRANIA TUTAJ

Gdzie likwidują „kopciuchy” – nowy raport Polskiego Alarmu Smogowego

Polski Alarm Smogowy sprawdził jak wyglądał proces wymiany starych kotłów w województwach śląskim, małopolskim i mazowieckim w latach 2019-2022. Niekwestionowanym liderem walki ze smogiem okazało się woj. śląskie, gdzie złożono ponad 150 tys. wniosków o wymianę “kopciucha”. Źle wypadło woj. mazowieckie, w którym liczba wniosków była ponad dwukrotnie niższa i wyniosła zaledwie 64 tysiące. Raport potwierdza również rosnącą popularność ogólnopolskiego programu dotacyjnego Czyste Powietrze – liczba wypłaconych dotacji w tym okresie wzrosła w każdym z analizowanych województw co najmniej dziesięciokrotnie.

Najnowszy raport PAS analizuje proces wymiany kotłów w latach 2019-2022 w województwach śląskim, małopolskim i mazowieckim. Raport wskazuje, że województwo śląskie zajmuje pozycję zdecydowanego lidera. Co roku liczba składanych tam wniosków o dotację na wymianę kotła (w ramach programu Czyste Powietrze oraz w ramach pozostałych programów) zdecydowanie przewyższała pozostałe województwa – składano tam średnio dwa razy więcej wniosków niż w województwie małopolskim oraz mazowieckim. W ciągu analizowanych czterech lat, w województwie śląskim złożono niemal 154 tysięcy wniosków na wymianę źródła ciepła. Na drugim miejscu uplasowało się województwo małopolskie z ponad 85 tysiącami wniosków. Najgorzej wypadło województwo mazowieckie, gdzie mieszkańcy złożyli jedynie 64 tysięcy wniosków na likwidację “kopciuchów”. Dane dla Mazowsza dziwią tym bardziej, że od 1 stycznia 2023 r. w tym województwie obowiązuje uchwała antysmogowa, która zakazuje funkcjonowania pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno, czyli tzw. „kopciuchów”.

To ciekawe i niepokojące zestawienie – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik PAS – dlaczego to Mazowsze lekceważy stan jakości powietrza? Województwo śląskie postrzegane do niedawna jako najmocniej zanieczyszczone w kraju wychodzi na pozycję lidera w walce ze smogiem. Widać to po liczbie wymian kotłów – co wskazuje na determinację mieszkańców oraz władz gminnych by walczyć z problemem. Jeśli ta tendencja się utrzyma to wydaje mi się, że już wkrótce możemy się spodziewać sytuacji, w której to mazowieckie gminy staną się smogowymi liderami.

Dane przedstawione w raporcie wskazują również na rosnącą popularność programu dotacyjnego Czyste Powietrze (PCZP). Najwięcej wniosków w ramach tego programu złożono w każdym z województw w 2021 roku. Rosnącej popularności PCZP towarzyszy powolny spadek (małopolskie) lub stabilizacja (śląskie, mazowieckie) liczby wymian w ramach pozostałych (gminnych) programów dotacyjnych.

Największą liczbę kotłów w poszczególnych województwach wymieniono w Katowicach (6626), Warszawie (5477) i Krakowie (4162) – a więc w stolicach regionów. Należy pamiętać, że we wrześniu 2019 roku w Krakowie weszła w życie uchwała antysmogowa zakazująca spalania paliw stałych w domowych piecach, kotłach i kominkach, co sprawiło, że tego typu urządzenia były wymieniane przede wszystkim przed terminem wejścia w życie zakazu. Podobny proces będzie miał miejsce w Warszawie, gdzie do wymiany pozostało jeszcze tylko ok. 2500 kotłów.

Omawiany raport poświęcony jest analizie programów dotacyjnych wspierających wymianę przestarzałych i wysokoemisyjnych urządzeń grzewczych na paliwa stałe w latach 2019 – 2022. W ramach dostępu do informacji publicznej zebrano dane dotyczące programów dotacyjnych  ze wszystkich gmin z województw: śląskiego, małopolskiego oraz mazowieckiego. Informacje o realizacji programu Czyste Powietrze uzyskano z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a dane dotyczące programów gminnych (wszystkich pozostałych – innych niż program Czyste Powietrze) bezpośrednio z urzędów miast/gmin.

1. Raport można pobrać TUTAJ

Zadymiony krakowski “obwarzanek” – prawie 12 tysięcy “kopciuchów”

Krakowski Alarm Smogowy podsumował liczbę funkcjonujących w gminach Metropolii Krakowskiej, pozaklasowych pieców i kotłów na węgiel i drewno. Tych, które już od 1 maja będą nielegalne, zostało jeszcze 11 734. W ostatnim czasie tempo ich likwidacji znacząco spadło – z 2691 w roku 2022, do zaledwie 1767 w roku 2023. To wina osłabienia przepisów uchwały antysmogowej w województwie małopolskim. Jak podkreśla Krakowski Alarm Smogowy, do zakończenia wymiany “kopciuchów” w krakowskim obwarzanku zostały tylko 62 dni. Jeśli wymiana kopciuchów nie przyspieszy, ze smogiem w Krakowie i ościennych gminach będziemy się borykać jeszcze ponad 6 lat.

Porównanie efektów wymiany “kopciuchów” w ostatnich latach pokazuje, że spada tempo ich likwidacji. Po dosyć dobrym roku 2022, kiedy mieszkańcy “obwarzanka” wymienili 2691 kotłów, liczba wymian spadła w 2023 roku do zaledwie 1767. To pogorszenie jest efektem osłabienia uchwały antysmogowej dla województwa małopolskiego, co miało miejsce w wrześniu 2022 roku. To wtedy radni Sejmiku z Prawa i Sprawiedliwości zdecydowali, że “kopciuchy” mogą dymić jeszcze przez dodatkowe 14 miesięcy. Ta decyzja zmieniła podejście mieszkańców regionu do wymiany kotłów, co sprawiło, że w bardzo krótkim czasie Małopolska z lidera w tym obszarze, spadła na dalsze miejsca.

Wolne tempo wymiany kotłów w “obwarzanku” to efekt zmiany uchwały antysmogowej, za który teraz płacimy cenę – komentuje efekty wymiany kotłów Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego – To radni Prawa i Sprawiedliwości wydłużyli termin wymiany “kopciuchów” aż o 14 miesięcy, a Zarząd Województwa nie podjął większych kampanii informacyjnych na temat obowiązujących przepisów oraz możliwości skorzystania z programu dotacyjnego Czyste Powietrze.

Obecne tempo wymiany starych pieców i kotłów wskazuje, że jeśli nic się nie zmieni, “obwarzanek” pozbędzie się ich dopiero za ponad 6 lat. Najgorzej wygląda sytuacja w gminie Biskupice, gdzie – jeśli obecne tempo wymiany nie ulegnie zmianie – “kopciuchy” znikną dopiero za 36 lat. W tej gminie dymią wciąż 1642 pozaklasowe kotły. Ponad tysiąc tego typu urządzeń funkcjonuje również w Wieliczce (1541 szt.) i Niepołomicach (1104 szt.). Najszybciej – oceniając po tempie wymiany – “kopciuchy” znikną w Michałowicach, bo już za trzy lata.

– Choć tempo wymiany kotłów zwolniło w ostatnim roku, cały czas liczymy, że “kopciuchy” jak najszybciej przestaną zanieczyszczać powietrze, a użytkownicy starych kotłów na węgiel i drewno zdecydują się na ich wymianę. Nadzieję daje wyższa liczba złożonych wniosków o dotację na wymianę kotła – w całym 2023 roku wpłynęło ich ponad 1900, a najwięcej w gminach, w których działają Lokalne Alarmy Smogowe – dodaje Lutomska. – To pokazuje, że tam, gdzie mieszkańcy aktywnie domagają się zmian i sami angażują się w działania antysmogowe, świadomość rośnie, a potrzeba rozwiązania problemu jakości powietrza staje się priorytetem.

W ciągu ostatnich lat w krakowskim “obwarzanku” liczba pozaklasowych pieców i kotłów spadła z około 23 tysięcy (w 2020 roku) do 11 734. Biorąc pod uwagę, że od 1 maja “kopciuchy” staną się nielegalne, przedstawiciele gmin będą musieli zaangażować większe siły w procesy kontroli i egzekucji przepisów antysmogowych. Wszyscy mieszkańcy mieli tyle samo czasu na dostosowanie się do nowego prawa i taki sam dostęp do programów dotacyjnych, wspierających wymianę kotłów i termomodernizację budynków. Brak przestrzegania tych przepisów byłby objawem niesprawiedliwości władz wobec mieszkańców, ale przede wszystkim może narazić mieszkańców na oddychanie zanieczyszczonym, zagrażającym zdrowiu powietrzem.

Egzekwowanie nowych przepisów będzie też wyzwaniem dla nowych władz naszego miasta. Prezydent Krakowa, który jest Prezesem Zarządu Stowarzyszenia Metropolia Krakowska powinien priorytetowo potraktować działania, które pomogą poprawić jakość powietrza na tym terenie i wpłynąć na władze gmin ościennych, aby w większym stopniu angażowali się w rozwiązanie tego problemu.

Polacy już wiedzą o smogu, biznes dopiero się uczy – najnowsze badanie opinii

Najnowsze badanie przeprowadzone wśród użytkowników serwisu Pracuj.pl pokazuje wysoką świadomość zagrożenia, jakim jest smog. Aż 88% respondentów uważa, że jakość powietrza może wpływać na ich ogólne samopoczucie oraz jakość ich pracy. Niemal co trzeci ankietowany wskazuje, że zła jakość powietrza w ich mieście lub dzielnicy może wpłynąć zarówno na ich decyzje mieszkaniowe, jak i zawodowe. Jednocześnie prawie jedna czwarta pracowników nie zauważa żadnego zaangażowania w ekologię w swoich firmach. Źle wygląda edukacja i informowanie o jakości powietrza.

Najnowsza ankieta przeprowadzona wśród użytkowników serwisu Pracuj.pl miała na celu sprawdzenie podejścia pracowników do działań ekologicznych prowadzonych przez pracodawców lub potencjalnych pracodawców. W ankiecie przeprowadzonej w lutym 2024 r. wzięło udział 555 użytkowników serwisu. Badanie opinii zostało podjęte przy okazji kolejnej edycji współpracy Grupy Pracuj z Polskim Alarmem Smogowym.

– Odpowiedzialnie prowadzony biznes powinien uwzględniać dobro pracowników, społeczności i przyszłych pokoleń. Stąd nasze zaangażowanie w dbałość o środowisko i dobrostan pracowników – mówi Anna Goreń, starsza specjalistka PR i CSR w Grupie Pracuj – wspierając Polski Alarm Smogowy chcemy pokazać, że dbałość o jakość powietrza powinna być ważna dla każdego z nas, ponieważ wpływa na nasze życie prywatne i zawodowe. Rola zrównoważonego rozwoju, w tym dbałość o środowisko, jest coraz częściej zauważana przez różne grupy interesariuszy m.in. pracowników, klientów i inwestorów. Mamy nadzieję, że coraz więcej firm będzie podejmowało działania, które mają pozytywny wpływ na środowisko, w którym żyjemy i pracujemy.

Wiemy, że smog szkodzi – aż 88% respondentów stwierdza, że zanieczyszczenia powietrza wpływają niekorzystnie na samopoczucie i jakość pracy. Przeciwnego zdania jest tylko co dziesiąta osoba.85% ankietowanych deklaruje, że podejmuje osobiste działania w celu zmniejszenia własnego negatywnego wpływu na środowisko.

Prawie połowa (48%) badanych pracowników na co dzień zwraca uwagę na komunikaty o jakości powietrza w mediach. Co więcej, 40% respondentów stara się jak najbardziej ograniczyć wyjścia z domu, gdy jakość powietrza jest zła lub bardzo zła. 21% badanych wskazuje, że mają w telefonie aplikację, w której regularnie sprawdzają jakość powietrza. Niemal co dziesiąty respondent wskazuje, że gdy jakość powietrza jest zła lub bardzo zła, stara się pracować zdalnie.

Nie tylko wiemy, że smog szkodzi zdrowiu, ale przyglądamy się także jakości powietrza, jeśli chodzi o wybór miejsca do życia i pracy. Aż 37% osób stwierdza, że smog może wpływać na ich decyzje mieszkaniowe, a 32% również na decyzje zawodowe. To bardzo ciekawy wniosek, zwłaszcza w kontekście publikowanych przez PAS rankingów miejscowości o najwyższym zanieczyszczeniu powietrza w Polsce.

Nie czekamy, aż ktoś zadba o jakość powietrza, ale bierzemy sprawy we własne ręce. Zdecydowana większość badanych w codziennym życiu podejmuje działania, które mają na celu ochronę środowiska i dbanie o jakość powietrza. 45% respondentów robi to wtedy, gdy mają oni wybór. Kolejne 43% deklaruje, że zawsze dbają o to, by ich codzienne wybory były świadome ekologicznie.

Relatywnie wysoka świadomość problemu zanieczyszczenia powietrza zderza się z działaniami prowadzonymi w ich firmach. Z ankiety wynika, że polskie firmy mają jeszcze wiele do zrobienia. Prawie jedna czwarta pracowników nie dostrzega żadnych działań ekologicznych w swoich firmach. Jeśli firmy prowadzą jakiekolwiek działania to związane są one z recyklingiem (39%) i zmniejszeniem emisji szkodliwych substancji (17%). Jakość powietrza nie jest postrzegana jako problem w firmach. Co dwudziesta firma ma na swoim terenie zainstalowane czujniki jakości powietrza i udostępnia ich odczyty pracownikom. Tylko co ósma firma organizuje kampanie edukacyjne i szkolenia dla pracowników na temat wpływu ich działań na jakość powietrza.

– Z badania wynika duża różnica pomiędzy ekologiczną świadomością pracowników a podejściem do problemu w firmach – komentuje ankietę Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Ważne jest, aby firmy edukowały swoich pracowników i przyczyniały się do poprawy jakości powietrza, dlatego bardzo doceniam zaangażowanie Grupy Pracuj w temat, który jest ważny dla nas wszystkich.

O badaniu:

Badanie „Jakość powietrza w pracy” zostało przeprowadzone w lutym 2024 roku przez serwis Pracuj.pl na próbie 555 pracujących Polaków. Działanie to zostało podjęte przy okazji kolejnej edycji współpracy Grupy Pracuj z Polskim Alarmem Smogowym. W jej ramach organizacja wspiera działania antysmogowe, a także objęła patronatem ranking wymiany “kopciuchów” w Warszawie i jej okolicach.

Smogowy obwarzanek Warszawy – ponad 41 tysięcy dymiących „kopciuchów”

Polski Alarm Smogowy zapytał podwarszawskie gminy o liczbę funkcjonujących w domach „kopciuchów” i tempo ich wymiany. Okazuje się, że w “warszawskim obwarzanku” dymi wciąż aż 41 518 nielegalnych, pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno, które stanowią główne źródło zanieczyszczenia powietrza. Tempo likwidacji  tych urządzeń jest bardzo wolne – w zeszłym roku wymieniono ich zaledwie 2636, co stanowi trochę ponad 6 procent. W jednej z gmin, Lesznowoli, biorąc pod uwagę obecne tempo wymian, „kopciuchy” znikną dopiero za pięćdziesiąt siedem lat! Najkrótszą drogę do czystego powietrza widać w Pruszkowie, który może pozbyć się „kopciuchów” już za półtora roku.

Zgodnie z uchwałą antysmogową używanie pozaklasowych kotłów jest nielegalne od 1 stycznia 2023 w całym województwie mazowieckim.

Gminy z metropolii warszawskiej na podstawie własnych inwentaryzacji i bazy CEEB znają liczbę kotłów na swoim terenie. Polski Alarm Smogowy dotarł do tych danych i opublikował je w graficznej formie. Okazało się, że w “warszawskim obwarzanku”, czyli 39 gminach okalających stolicę, dymi jeszcze 41 518 pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno. Największa liczba takich urządzeń znajduje się w Karczewie (3537), Otwocku (3362) i Wołominie (2743). Najmniej kotłów dymi w Podkowie Leśnej – 83. Część tych kotłów nie jest używana i służy jako zapasowe źródło ciepła, część została zadeklarowana w CEEB w momencie ogłoszenia dopłaty do węgla w 2022 roku (3 tysiące zł), co spowodowało spory bałagan w bazie danych. Nie są to jednak liczby, które znacznie zmniejszają wielkość problemu.

Prezentowana liczba kotłów dotyczy tylko urządzeń pozaklasowych, tzw. „kopciuchów”, których użytkowanie w świetle uchwały antysmogowej jest nielegalne przeszło od roku (od 1 stycznia 2023 r.). Kotły 3 i 4 klasy, które powinny zostać zlikwidowane w ciągu najbliższych 4 lat to dodatkowe 6 tysięcy urządzeń. W liczbie kotłów nie ujęto pieców, kominków oraz innych miejscowych ogrzewaczy powietrza (ok. 5,5 tysiąca). Od 2028 roku spalanie węgla w większości z nich będzie zabronione.

PAS sprawdził ile kotłów rocznie wymienianych jest w gminach aglomeracji, by przekonać się jak długo trwać będzie ich likwidacja. W zeszłym roku w gminnych programach dotacyjnych i programie Czyste Powietrze wymieniono zaledwie 2636 sztuk. Najwięcej w Warszawie (505), Otwocku (169) i Halinowie (131), najmniej w Podkowie Leśnej (3), Ząbkach (9) i Zielonce(14).

Ciekawie przedstawia się prognoza, jak wiele lat, biorąc pod uwagę aktualne tempo wymian, zajęłoby gminom dojście do zakończenia wymiany kotłów. Rekordowa gmina, Lesznowola poradziłaby sobie z problemem za 57 lat, nieco wcześniej kotły zlikwidują Ząbki (za 53 lata) oraz Karczew z Wołominem (za 45 lat). Najszybciej kotły wymieniają mieszkańcy Pruszkowa, gdzie – jeśli tempo wymiany zostanie utrzymane – ostatni „kopciuch” zniknie za półtora roku.

– Kiedy wysyłaliśmy zapytania do gmin, spodziewałem się złych informacji – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik PAS – ale odpowiedzi jakie otrzymaliśmy są szokujące. Mamy w aglomeracji warszawskiej prawie 42 tysiące nielegalnych dymiących kotłów! Dla porównania – obwarzanek krakowski to 12 tysięcy „kopciuchów”, a przecież właśnie Kraków i okolice uważamy za symbole polskiego smogu. W samej  Warszawie dymi 2650 kotłów, a do końca tego roku liczba ta zmniejszy się o około tysiąc sztuk. Już niedługo to przedmieścia będą jedynym źródłem zimowego zanieczyszczenia powietrza w Warszawie. Konieczna jest więc jakaś forma współpracy pomiędzy gminami z aglomeracji i stolicą. Liczę na to, że Warszawa pomoże gminom uporać się z tym problemem – inaczej ze smogiem w aglomeracji borykać się będziemy przez dekady.

Ranking powstał przy okazji kolejnej edycji współpracy Grupy Pracuj z Polskim Alarmem Smogowym. W jej ramach Grupa Pracuj wspiera działania antysmogowe, a także objęła patronatem kampanię dotyczącą rankingu wymiany kotłów w Warszawie i jej okolicach.

– Aż 88% respondentów badania, które przeprowadziliśmy wśród użytkowników Pracuj.pl wskazało, że jakość powietrza może wpływać na ich samopoczucie i jakość ich pracy. To ogromny odsetek, podobnie jak zatrważająco duża jest liczba „kopciuchów”, które nadal zagrażają zdrowiu i mają wpływ na nasze życie zarówno prywatne, jak i zawodowe. Zdecydowaliśmy się na wsparcie działań Polskiego Alarmu Smogowego, bo wierzymy, że realnie wesprą one proces poprawy jakości powietrza, którym wszyscy oddychamy – mówi Anna Goreń, starsza specjalistka PR i CSR w Grupie Pracuj.

Dane do rankingu pozyskano z gmin aglomeracji warszawskiej, wchodzących w skład Warszawskiego Obszaru Funkcjonalnego (40 gmin) w trybie dostępu do informacji publicznej. W celu weryfikacji danych PAS kontaktował się również z pracownikami Urzędów Gmin.

Pomimo łagodnej zimy, mobilne płuca Polskiego Alarmu Smogowego wciąż czarne

Zobacz czym oddychasz. Zmień to” – to piąta edycja kampanii Polskiego Alarmu Smogowego. W jej trakcie mobilna instalacja pokazująca model ludzkich płuc, odwiedziła już 40 miejscowości w ośmiu województwach. Mimo łagodnej zimy, w wielu miejscowościach materia pokrywająca mobilne płuca zaczerniła się, wskazując na złą jakości powietrza. Najgorsze wyniki pokazała instalacja w Aleksandrowie Kujawskim w województwie kujawsko-pomorskim.

Antysmogowa instalacja mobilnych płuc podróżuje po Polsce od ponad trzech miesięcy. W tym czasie odwiedziła już 40 miejscowości, pokazując jakim powietrzem oddychają ich mieszkańcy. To  piąty sezon grzewczy, w którym PAS prowadzi kampanię, ale pierwszy, w którym instalacja odwiedzała miasta i gminy na ich zaproszenie. Do końca sezonu mobilne płuca trafią jeszcze do czternastu miejscowości.

– Spotkaliśmy się z bardzo dużą popularnością naszej kampanii, otrzymując wiele zaproszeń z gmin – mówi koordynatorka kampanii Magdalena Cygan – Części miejscowości musieliśmy odmówić z uwagi na ograniczoną liczbę instalacji. Ale zapraszamy na kolejny sezon grzewczy, postaramy się uwzględnić jak najwięcej chętnych gmin. Największe zapotrzebowanie na mobilną instalację zanotowaliśmy w Małopolsce i województwie śląskim w tym sezonie grzewczym odwiedziliśmy już dwadzieścia gmin. Co ciekawe, nasza instalacja była obecna  na różnego rodzaju imprezach. Byliśmy na Igrzyskach Wolności w Łodzi, Śląskim Festiwalu Nauki czy Kongresie “4 żywioły” Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nasza instalacja  była też przedmiotem  licytacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W rezultacie aukcji jeszcze tej zimy pojedziemy z nimi do Sulęcina w województwie lubuskim.

Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza. Są one filtrowane przez “płuca” i osiadają na białej materii, która – zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza – przybiera grafitowy, a nawet czarny kolor. Instalacja ustawiana jest na dwa tygodnie w różnych lokalizacjach.

Płuca umieszczane są głównie w miejscach, w których nie ma pomiarów jakości powietrza, a mieszkańcy często nie mają świadomości, jakim powietrzem oddychają. Kampania ma na celu nie tylko pokazanie zanieczyszczenia powietrza, ale również nakłania do działania, czyli ocieplenia domów i wymiany starych nieefektywnych kotłów i pieców. Rezygnacja z “kopciucha” i instalacja nowoczesnego, wydajnego źródła ciepła jest inwestycją, która nie tylko zmniejszy rachunki za ogrzewanie, ale również poprawi jakość powietrza. Istotne, w kontekście obniżania kosztów ogrzewania, jest także termomodernizacja budynku. Aż 70% polskich domów nie ma wystarczającego ocieplenia ścian i stropów, co sprawia, że ich ogrzewanie to znaczne straty finansowe. Ciepło ucieka zwiększając koszty ogrzewania – w ocieplonym budynku możemy je obniżyć przeciętnie o około połowę. 

Na instalacji znajduje się numer infolinii programu Czyste Powietrze, a także odniesienie do strony internetowej, gdzie można znaleźć więcej informacji na temat możliwości pozyskania dotacji. Program oferuje wsparcie do wymiany kotłów i termomodernizacji budynku, a osoby o najniższych dochodach mogą otrzymać nawet 135 tysięcy złotych. Program Czyste Powietrze jest najważniejszym programem antysmogowym, który umożliwił dotychczas wymianę ponad 700 tysięcy kotłów, co przełożyło się na zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza. Dotacje do ocieplenia domów sprawiły, że obecnie już 70% beneficjentów Programu decyduje się na inwestycje termomodernizacyjne. Utrzymanie i dalszy rozwój Programu jest kluczowe dla poprawy jakości powietrza w Polsce. 

Płuca odwiedziły:

Woj. dolnośląskie – Bolesławiec, Lubań, Wrocław, Wałbrzych
Woj. lubuskie – Łęknica
Woj. śląskie
– Bochnia,Ustroń, Łaziska Górne, Lubliniec, Krapkowice, Czerwionka-Leszczyny, Czeladź, Mysłowice, Częstochowa, Rydułtowy,
Woj. mazowieckie – Nowy Dwór Mazowiecki, Celestynów, Łowicz, Pilawa, Piaseczno, Michałowice
Woj. łódzkie – Pabianice
Woj. małopolskie – Niepołomice, Chełmek, Nowy Targ, Pcim, Myślenice, Kamień, Gromnik, Skawina, Liszki, Wielka Wieś
Woj. kujawsko-pomorskie – Nakło nad Notecią, Potulice, Kcynia , Osięciny koło Włocławka, Aleksandrów Kujawski, Dobrcz, Chełmża,
Woj. pomorskie
– Wejherowo, Puck, Choczewo, Karczemki – Gdańsk, Kartuzy

Kampanię przeprowadzono dzięki pomocy i aktywności lokalnych alarmów smogowych. Dwie instalacje wykonali aktywiści i obywatele skupieni wokół Kcyńskiego Alarmu Smogowego i Pomorskiego Alarmu Ekologicznego. Partnerami kampanii są: Allegro Foundation, Fundacja Better Future oraz Grupa LUX MED. Kampania otrzymała również wsparcie Screen Network, dzięki któremu “mobilne płuca” pojawiają się na ekranach cyfrowych w całej Polsce.

Jak smog wpływa na nasze zdrowie? – Polski Alarm Smogowy i Grupa LUX MED prezentują nowe wydanie kompendium wiedzy

„Wpływ zanieczyszczeń powietrza na zdrowie” to trzecie wydanie zbiorowej pracy lekarzy i naukowców opisującej negatywny wpływ smogu na nasze zdrowie. To kompendium wiedzy opartej na najnowszych badaniach, które może być wykorzystywane nie tylko przez lekarzy, ale przez każdego, kto chciałby dowiedzieć się więcej na temat zanieczyszczenia powietrza.

Bardzo duża liczba badań epidemiologicznych, klinicznych i laboratoryjnych pokazuje wyraźnie, że ekspozycja na zanieczyszczenia powietrza ma negatywny wpływ na zdrowie. Wpływ ten zaznacza się już na etapie życia płodowego i może prowadzić do rozwoju bardzo poważnych dolegliwości i chorób. Przyczynia się także do skrócenia oczekiwanej długości życia.

Praca pod redakcją Jakuba Jędraka przedstawia najważniejsze zagadnienia dotyczące wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie w sposób możliwie przystępny, ale jednocześnie ścisły i uwzględniający wiele aspektów. Publikacja okaże się użyteczna nie tylko dla przedstawicieli środowiska medycznego, ale też dla każdego, kto jest zainteresowany poruszaną w niej tematyką.


– Dzięki współpracy z Grupą LUX MED publikujemy trzecią edycję książki o wpływie smogu na zdrowie – mówi Ewa Lutomska z Polskiego Alarmu Smogowego. W nowej publikacji autorzy uzupełnili informacje o najnowsze wyniki badań, korzystając z najnowszej wiedzy. Dzięki temu, że to Grupa LUX MED jest Partnerem, możemy dotrzeć z tą niezwykle istotną wiedzą do szerokiej grupy lekarzy. To właśnie oni są w pierwszej linii walki z negatywnymi, zdrowotnymi skutkami życia w zanieczyszczonym powietrzu i ważne jest, by dostrzegali jak najwięcej aspektów wpływu smogu na zdrowie – dodaje Lutomska

Jak podkreśla Joanna Węgrzynowska, Menedżerka ds. ESG z Grupy LUX MED, firma podjęła współpracę, ponieważ chce rozszerzać i utrwalać w świadomości społeczeństwa znaczenie wpływu jakości powietrza na zdrowie.

– Misją Grupy LUX MED jest pomaganie ludziom w dłuższym, zdrowszym i szczęśliwszym życiu oraz czynienie świata lepszym, dlatego partnerstwo przy tej publikacji było dla nas naturalne. Skutki jakie niesie zanieczyszczone powietrza dla zdrowia jest jednym z wyzwań z jakimi mierzy się system ochrony zdrowia. Chcemy, aby rzetelna i kompleksowa wiedza docierała do lekarzy i pacjentów, mając jednocześnie nadzieję, że takie działania pomogą we wdrażaniu konkretnych regulacji na poziomie centralnym – zaznacza Joanna Węgrzynowska.

Jednym z głównych celów publikacji jest ułatwienie czytelnikowi dostępu do literatury źródłowej, poprzez zgromadzenie w jednym miejscu dość obszernej listy oryginalnych publikacji. Autorzy omawiają przede wszystkim dobrze udokumentowany wpływ na zdrowie powszechnie występujących zanieczyszczeń powietrza, takich jak: dwutlenek azotu, dwutlenek siarki, tlenek węgla i ozon troposferyczny oraz pył zawieszony i wchodzące w jego skład substancje z grupy wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych.

– Motywacją do pracy nad nowym wydaniem były nowe wyniki badań dotyczących wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie, a także pierwsza w Polsce diagnoza lekarza, w której napisano o: „podejrzeniu nadreaktywności oskrzeli/alergii wynikającej z zanieczyszczenia powietrza”. Mam nadzieję, że dzięki tej książce lekarze zaczną częściej oceniać stan pacjentów, uwzględniając również szkodliwy wpływ smogu na ich zdrowie – mówi Jakub Jędrak z Polskiego Alarmu Smogowego.

Trzecie wydanie książki „Wpływ zanieczyszczeń powietrza na zdrowie” pod redakcją Jakuba Jędraka zawiera artykuły autorstwa: prof. dr. hab. n. med. Ewy Kondrackiej – Uniwersytet Jagielloński, dr. hab. inż. Artura Badydy, prof. Politechniki Warszawskiej, dr. med. Piotra Dąbrowieckiego, alergologa, specjalisty chorób wewnętrznych oraz dr. Jakuba Jędraka z Instytutu Chemii Fizycznej Polskiej Akademii Nauk. Liczne uwagi otrzymane od dr hab. n. med. Michała Krzyżanowskiego, profesora wizytującego Imperial College London, wpłynęły na ostateczny kształt publikacji.

Publikacja jest dostępna TUTAJ: w wersji on-line

Katolicy i aktywiści razem w akcji “Bóg daje życie – smog je odbiera”

Po raz kolejny Światowy Ruch Katolików na Rzecz Środowiska oraz Polski Alarm Smogowy przeprowadzają zimową akcję “Bóg daje życie – smog je odbiera”. 

Jest lepiej, ale nie zawsze można wyjść na spacer
Choć jakość powietrza w Polsce systematycznie się polepsza, to wciąż jest bardzo wiele do zrobienia. Wiele naszych miejscowości w chłodne, bezwietrzne dni spowija smog, który realnie zagraża życiu i zdrowiu, a Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysyła alerty przestrzegające przed aktywnością na zewnątrz. W dalszym ciągu pozostajemy też w europejskiej czołówce krajów z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem. Sami możemy to sprawdzić, korzystając z ogólnodostępnych danych i map, które w czasie rzeczywistym wyświetlają wyniki pomiarów stężenia pyłów zawieszonych w powietrzu. W Polsce zbyt często odczyty wyświetlają się na czerwono lub pomarańczowo ostrzegając przed smogiem.

Co może parafia, urząd i szkoła?
W ramach akcji w najbliższą niedzielę do ponad tysiąca parafii w naszym kraju zostaną rozesłane wraz z Przewodnikiem Katolickim plakaty zachęcające do wymiany “kopciuchów” i termomodernizacji domów. Dzięki dostępnym dotacjom można realnie zmienić sytuację w naszym kraju, o czym w obszernym artykule w Przewodniku opowiada m.in. Wojciech Szczypka z Gierałtowskiego Alarmu Smogowego. W jego gminie dzięki wspólnemu wysiłkowi mieszkańców, urzędników, szkół i parafii liczba dni ze smogiem ze 134 w roku spadła do kilkunastu, a dwie trzecie gospodarstw domowych używających “kopciuchy” wymieniła je na bardziej ekologiczne źródła ogrzewania.

Każdy może skutecznie pomóc
Światowy Ruch Katolików na Rzecz Środowiska dzięki współpracy z parafiami chce dotrzeć do osób, które najbardziej potrzebują konkretnych i wiarygodnych informacji na temat dofinansowań do wymiany pieców i termomodernizacji. Ruch zachęca też osoby gotowe do pomocy cierpiącym z powodu ubóstwa energetycznego, by włączyły się do programu Ciepły Dom – Ciepły Kościół. Program wspiera parafian w działaniach na rzecz potrzebujących sąsiadów, a także pomaga termomodernizować budynki parafialne i kościoły. Na stronie cieplydomcieplykosciol.pl przedstawione są pozytywne przykłady działań w parafiach i praktyczne wskazówki. Natomiast plakaty akcji oraz broszury z poradami jak zadbać o ciepło każdy może otrzymać bezpłatnie po zgłoszeniu na adres mailowy cieplydom@laudatosimovement.org.

Zakaz „kopciuchów” już za sto dni, w krakowskim „obwarzanku” dymi ponad 12 tysięcy sztuk

Na sto dni przed wejściem w życie zakazu „kopciuchów” w gminach Metropolii Krakowskiej funkcjonuje ponad 12 tysięcy takich urządzeń. Wraz z wejściem w życie uchwały antysmogowej od 1 maja 2024 roku, wszystkie pozaklasowe piece i kotły  staną się nielegalnym źródłem ogrzewania. Krakowski Alarm Smogowy podsumował likwidację starych kotłów w gminach okalających Kraków od stycznia do końca września 2023 roku – to tylko 1305 wymienionych urządzeń. Przy takim tempie wymiany – komentuje KAS – będziemy czekać na czyste powietrze jeszcze prawie 10 lat. 

Od wprowadzenia zakazu stosowania węgla i drewna w Krakowie minęły już ponad 4 lata i w ostatnim czasie obserwujemy znaczną poprawę jakości powietrza. Liczba dni smogowych spadła ze 116 w 2012 r. do 16 w 2023 r. (stacja monitoringu przy ul. Bujaka). Bardzo wysokie poziomy zanieczyszczeń, z jakimi mieliśmy do czynienia jeszcze 10 lat temu, już się nie zdarzają, a biorąc pod uwagę pyły PM10 czy benzo(a)piren – na przestrzeni tych lat ich średnioroczne stężenia zmniejszyły się o ponad 50%. Dlaczego więc w Krakowie wciąż występują dni kiedy powietrze jest mocno zanieczyszczone, pomimo zlikwidowania praktycznie wszystkich kotłów na węgiel i drewno? Jednym z powodów krakowskiego smogu jest napływ zanieczyszczeń z innych małopolskich gmin, a zwłaszcza tych wchodzących w skład Metropolii Krakowskiej, czyli z tzw. “obwarzanka”.

Jeszcze w 2020 roku szacowano, że w “krakowskim obwarzanku” dymiło 33 tysiące “kopciuchów”, obecnie jest ich 12 251 (Rys. nr 1, stan na 30.09.2023). Dzięki eliminacji “kopciuchów” jakość powietrza w okalających Kraków gminach znacząco się poprawiła. Pokazuje to, że kierunek zmian jest dobry i należy je kontynuować. Najwięcej “kopciuchów”  znajduje się w Gminie Biskupice – 1637, co oznacza, że w ponad połowie wszystkich budynków jednorodzinnych  mogą funkcjonować tego typu systemy grzewcze. W niechlubnej pierwszej trójce znalazły się również gminy: Wieliczka i Niepołomice. 

Zmiana uchwały antysmogowej i wydłużenie terminu likwidacji pozaklasowych kotłów przełożyły się na spowolnienie tempa wymiany “kopciuchów”. Jak wynika z danych uzyskanych w ramach informacji publicznej w pierwszych trzech kwartałach 2023 roku we wszystkich 14 gminach Metropolii Krakowskiej (bez Krakowa) wymieniono 1305 kotłów (Tabela nr 2).  Niektórzy mieszkańcy decydowali się na rezygnację z tego typu urządzeń zachęcani dotacjami, ale też z uwagi na wysokie koszty ogrzewania domów węglem w starych, nieefektywnych kotłach. Liderem w wymianie starych urządzeń grzewczych w tym okresie jest Gmina Wieliczka (151), Niepołomice (143), Zielonki (139), natomiast gminy z najgorszym wynikiem to Świątniki Górne (18) i Biskupice (33).

Pomimo, iż tempo wymiany kotłów spadło w porównaniu do 2022 roku (w całym roku wymieniono 2 691 kotłów), pewną nadzieję daje liczba złożonych wniosków o dotację w trzech pierwszych kwartałach 2023 roku, która jest wyższa niż liczba wymienionych urządzeń. W kolejnych miesiącach możemy spodziewać się więc, że wymiana “kopciuchów” nieco przyspieszy. Największą aktywność w przekonywaniu mieszkańców do korzystania z dotacji na wymianę wysokoemisyjnych urządzeń obserwujemy w Wieliczce, Zabierzowie i Niepołomicach – tam mieszkańcy złożyli odpowiednio 306, 189 i 169 wniosków na wymianę kotłów.

– Gdy we wrześniu 2022 r. Sejmik oddalił datę zakazu dla „kopciuchów” o 14 miesięcy apelowaliśmy do Radnych i Zarządu Województwa o natychmiastowe uruchomienie kampanii informacyjnej przekonującej obywateli do wymiany kotłów – mówi Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego – Tak się nie stało. Po ponad roku od wprowadzenia zmian wciąż nie widzimy zaangażowania po stronie władz Małopolski. Tempo wymiany kotłów znacznie spowolniło, a ostatnie dni pokazały, że małopolski smog ma się świetnie i wciąż zagraża zdrowiu i życiu Małopolan.

– 1 maja 2024 r. używanie “kopciuchów” w Małopolsce stanie się nielegalne – dodaje Lutomska. – Egzekwowanie nowych przepisów będzie zależeć nie tylko od władz gmin sąsiadujących z Krakowem, ale też od nowych władz naszego miasta. To właśnie Prezydent Krakowa jest Prezesem Zarządu Stowarzyszenia Metropolia Krakowska, do której należą wszystkie gminy sąsiadujące z Krakowem. Misją Metropolii Krakowskiej jest podejmowanie wspólnych i solidarnych działań, odpowiadających na stojące przed nią wyzwania. Jednym z najważniejszych wyzwań jest bez wątpienia czyste powietrze. Czy nowy prezydent będzie w stanie zrozumieć powagę sytuacji i podjąć działania, które poprawią powietrze w mieście? – pyta Lutomska. 

Bez pomocy rządu Program Czyste Powietrze zbankrutuje – ostrzega PAS i Instrat

Program Czyste Powietrze znalazł się na skraju bankructwa – ostrzegają Polski Alarm Smogowy oraz Fundacja Instrat. Każdego tygodnia zaległości płatnicze rosną o kolejne 100 milionów złotych. Bez natychmiastowej interwencji rządu programowi grozi zapaść – ostrzegają aktywiści i eksperci – i apelują do premiera Donalda Tuska o jak najszybsze przeznaczenie części zaliczki z RePower EU na odzyskanie płynności finansowej Programu.

Program Czyste Powietrze (PCZP) jest na skraju bankructwa – ostrzegają Polski Alarm Smogowy i Fundacja Instrat – W ostatnich dniach dotarły do nas informacje o rosnących zaległościach w wypłatach środków z tego programu – mówi Andrzej Guła, lider PAS – Informacje potwierdziło Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Wiemy, że luka wynosi już ponad 300 milionów złotych i każdego tygodnia rośnie o kolejne 100 milionów. Do końca lutego kwota niewypłaconych pieniędzy wzrośnie do 700 milionów złotych. To sytuacja niedopuszczalna – dodaje Guła – mówimy o co najmniej kilkunastu tysiącach rodzin, które poniosły koszty ocieplenia domów i wymiany źródła ciepła i teraz oczekują na refundację.

Program Czyste Powietrze, prowadzony przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej udziela dotacji do wymiany starych kotłów i ocieplenia domów od 2018 roku. Popularność Programu powoli rosła: w 2019 roku złożono 85 tysięcy wniosków, w 2023 – już 217 tysięcy. W ciągu pięciu lat programu liczba wniosków sięgnęła 754 000. Do wymiany pozostało jeszcze około 2,7 miliona kotłów. Sytuacja smogowa z ostatniego tygodnia, kiedy polskie miasta znalazły się na czołowych miejscach najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie pokazuje, że problem zimowego smogu wciąż trwa.

W ostatnich tygodniach premier Donald Tusk deklarował działania na rzecz walki ze smogiem poprzez błyskawiczną, na wielka skalę termomodernizacją. Premier wyraził jednocześnie nadzieję, że w drugiej połowie roku Polska stanie się rekordzistą w skali Europy jeśli chodzi o tempo zmian w tej dziedzinie. PAS oraz Instrat wskazują, że bez natychmiastowych działań ze strony rządu Programowi Czyste Powietrze grozi wyhamowanie, a realizacja tych obietnic nie będzie możliwa.

– Dziwi nas dysproporcja pomiędzy deklaracjami rządu i zapowiedziami przedwyborczymi a mizernym wsparciem, jakie obecnie otrzymuje Program Czyste Powietrze – powiedział prezes Fundacji Instrat Michał Hetmański – zaliczka RePower EU, jaką otrzymała Polska wynosi ok. 22 mld zł. Apelujemy o przeznaczenie 2 mld zł z tych środków na wsparcie PCZP – taki postulat umieściliśmy w naszym wspólnym apelu do premiera Donalda Tuska. Pieniądze w budżecie są, potrzebna jest jednak determinacja rządu by znalazły się w Programie Czyste Powietrze – dodaje Hetmański.

Polski Alarm Smogowy oraz Fundacja Instrat wystosowały apel do premiera Donalda Tuska w sprawie podjęcia działań usprawniających PCZP i ratujących go przed zapaścią finansową. Organizacje te apelują do premiera przeznaczenie 2 miliardów złotych z RePower Europe na program Czyste Powietrze i pilne działania w kierunku odblokowania środków KPO na ten cel, a w dalszej kolejności środków Funduszu Spójności i innych niezbędnych źródeł finansowania. . Jak podkreślają autorzy apelu działania te są konieczne, gdyż Polska jest krajem o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w całej Unii Europejskiej, które przyczynia się każdego roku do ponad 40 tysięcy przedwczesnych zgonów.

Apel do premiera Donalda Tuska TUTAJ: https://polskialarmsmogowy.pl/wp-content/uploads/2024/01/Apel-do-premiera-Donalda-Tuska-dzialania-usprawniajace-PCZP.pdf

Prezentacja PAS, INSTRAT i ECAC do pobrania TUTAJ: https://polskialarmsmogowy.pl/wp-content/uploads/2024/01/Prezentacja-PAS-INSTRAT-PAP-18-stycznia-OK.pdf

Rada Miasta odrzuciła uchwałę komitetu “Kraków dla Kierowców”

Na środowej sesji krakowscy radni odrzucili inicjatywę uchwałodawczą komitetu „Kraków dla Kierowców”, której celem było odwołanie Strefy Czystego Transportu w mieście. Jednocześnie wielu radnych wyraziło poparcie dla idei wprowadzenia SCT w Krakowie. Podkreślano, że w związku z unieważnieniem dotychczasowej uchwały o SCT, należy po wyborach samorządowych podjąć prace nad nową uchwałą wprowadzającą strefę, w celu dalszej poprawy jakości powietrza w mieście.

Decyzja o odrzuceniu inicjatywy uchwałodawczej komitetu „Kraków dla Kierowców”, który domagał się likwidacji Strefy Czystego Transportu, była zgodna z rekomendacjami prawników. SCT nie może być ani powołana, ani zmieniona, ani zlikwidowana za pomocą obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej – te uprawnienia leżą w gestii prezydenta miasta. Poparcie inicjatywy „Kraków dla Kierowców” byłoby znaczącym naruszeniem prawa. 

Uchwała o SCT została w całości unieważniona w zeszłym tygodniu przez Wojewódzki Sąd Administracyjny. Sąd zarzucił uchwale błędy formalne – brak dokładnego określenia granic strefy oraz brak dokładnego opisania zasad organizacji ruchu w strefie. Nie podważył jednak potrzeby stworzenia SCT w Krakowie. 

Cieszy nas, że wielu radnych wyraziło poparcie dla idei SCT w mieście oraz gotowość do podjęcia prac nad nową strefą. Radni dobrze rozumieją, że dalsza poprawa jakości powietrza w Krakowie będzie trudna do osiągnięcia jeśli nie ograniczymy emisji z transportu. Uważamy, że konkretne decyzje w sprawie SCT powinny być pierwszymi działaniami nowego prezydenta i jego administracji, którą krakowianie wybiorą w kwietniu 2024” – mówi Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.  

Transport samochodowy jest odpowiedzialny za około 75% zanieczyszczenia krakowskiego powietrza dwutlenkiem azotu. Kraków ma najwyższe stężenia dwutlenku azotu w całej Polsce. Roczne normy Światowej Organizacji Zdrowia dla tego zanieczyszczenia są od lat przekraczane i choć sytuacja się stopniowo poprawia, to w 2023 roku w śródmieściu normy te zostały przekroczone czterokrotnie.

Władze Krakowa są zobowiązane do wprowadzenia SCT przez szereg dokumentów. Taki obowiązek wynika z Programu Ochrony Powietrza. Ale nie tylko. Krakowska strefa stanowi jeden z kamieni milowych w Krajowym Programie Odbudowy i jej przyjęcie warunkuje wypłatę pieniędzy z KPO. Wreszcie prawo polskie i unijne zobowiązuje władze Krakowa do podjęcia szeregu działań na rzecz ograniczenia stężeń dwutlenku azotu, gdyż te są w Krakowie za wysokie” – dodaje Ewa Lutomska.

O odrzucenie inicjatywy „Kraków dla Kierowców” apelowali niedawno eksperci zrzeszeni w Koalicji Lekarzy i Naukowców na rzecz Zdrowego Powietrza, a także ponad 50 organizacji i inicjatyw społecznych zajmujących się ochroną zdrowia, środowiska, czy sprawami społecznymi

Aleksandra Piotrowska ze Stowarzyszenia Akcja Ratunkowa dla Krakowa dodaje: „Mam nadzieję, że prace nad SCT ruszą od razu po wyborach. Przecież głównym celem SCT jest ochrona zdrowia najmłodszych mieszkańców naszego miasta, dzieci. Jako mama dziecka chorującego na astmę liczę na odpowiedzialną postawę radnych nowej kadencji i niezwłoczne zajęcie się tym tematem.”

Sąd: strefa czystego transportu w Krakowie do poprawki

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie stwierdził nieważność uchwały ustanawiającej w mieście strefę czystego transportu (SCT). O wyroku zadecydowały błędy w treści uchwały, sąd nie podważył zasadności wprowadzenia SCT w Krakowie.

Główną wadą uchwały wprowadzającej SCT, która zdaniem sądu całkowicie ją dyskwalifikuje, jest nieprecyzyjne określenie granic strefy w uchwale.

– Wyrok nie oznacza, że strefa czystego transportu w ogóle nie powinna powstać, a jedynie to, że zdaniem sądu została przyjęta z błędami. W naszej opinii ewentualne drobne uchybienia nie powinny dyskwalifikować SCT w całości. Strefa to wielka szansa na poprawę jakości powietrza w Krakowie. Po skutecznej walce z piecami-kopciuchami przyszła pora na wyeliminowanie ich motoryzacyjnych odpowiedników – skomentował Miłosz Jakubowski, radca prawny Fundacji Frank Bold, która bierze udział w postępowaniu.

Zgodnie z uchwałą rady miasta krakowska strefa czystego transportu ma zacząć obowiązywać częściowo w lipcu 2024 roku, a w pełnym zakresie wejść w życie dwa lata później. SCT przewiduje, że w granicach administracyjnych Krakowa (za wyjątkiem dróg ekspresowych i autostrad) nie będą mogły poruszać się najbardziej zanieczyszczające powietrze auta.

Docelowo (od lipca 2026 roku) chodzi o pojazdy benzynowe wyprodukowane przed 2000 rokiem, a więc starsze niż 26 lat, a w przypadku diesli – auta osobowe sprzed 2009 roku (starsze niż 17 lat) oraz autobusy i ciężarówki sprzed 2008 roku. Strefa przewiduje też szereg wyłączeń, m. in. dla seniorów, pojazdów do przewozu osób niepełnosprawnych, pojazdów historycznych czy motocykli.

– Wyrok WSA nie jest dobrą wiadomością dla czystego powietrza w Krakowie. Uchwała została unieważniona ze względu na kwestie formalne. Sąd nie podważył konieczności wprowadzenia SCT w Krakowie. Będziemy domagać się od miasta rzetelnego przygotowania nowego projektu strefy i poddania go konsultacjom społecznym. Kraków musi mieć swoją strefę czystego transportu, ponieważ zanieczyszczenia transportowe z najstarszych samochodów trują nas wszystkich – powiedziała Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

Jak podaje Program Ochrony Powietrza dla Małopolski z 2023 roku, emisje transportowe odpowiadają w centrum Krakowa (przy Alejach) aż za niemal 45 proc. stężenia pyłu PM10 i 77 proc. stężenia tlenków azotu.

Koalicja Lekarzy i Naukowców na Rzecz Zdrowego Powietrza podkreśla negatywny wpływ na zdrowie, jaki ma wdychanie spalin z silników samochodowych: astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc, ostre incydenty chorób sercowo-naczyniowych oraz rozwój zespołów otępiennych u osób starszych, a także pogorszenie koncentracji i uczenia się  dzieci i młodzieży.

Dzięki zmniejszeniu emisji z transportu w Krakowie można uniknąć niemal 300 zgonów rocznie, a największą poprawę odczują mieszkańcy dzielnic takich jak Stare Miasto, Grzegórzki, Prądnik Czerwony i Biały, Krowodrza, Podgórze, Czyżyny, Bieńczyce, Wola Duchacka i Łagiewniki.

Lekarze apelują w obronie Strefy Czystego Transportu w Krakowie

Koalicja Lekarzy i Naukowców na rzecz Zdrowego Powietrza skierowała apel do Rady Miasta Krakowa i radnych nawołujący do utrzymania Strefy Czystego Transportu w mieście. Ochrona życia i zdrowia mieszkańców Krakowa to główny cel SCT – zwracają uwagę lekarze i naukowcy. Podkreślają, że dzięki zmniejszeniu emisji z transportu, w Krakowie można uniknąć niemal 300 zgonów rocznie.

W apelu skierowanym do Rady Miasta Krakowa lekarze i naukowcy zwracają uwagę na istotny aspekt Strefy Czystego Transportu, który w trwającej obecnie burzliwej dyskusji traktowany jest w sposób marginalny – to ochrona życia i zdrowia mieszkańców Krakowa. Eksperci zwracają uwagę, że Kraków należy do czterech miast w Polsce, w których przekroczone są dopuszczalne średnioroczne stężenia NO2. Stężenia tego zanieczyszczenia w Krakowie są czterokrotnie wyższe niż zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia.

Wyliczenia pokazują, że każdego roku można ocalić 295 istnień ludzkich w Krakowie dzięki zmniejszeniu emisji zanieczyszczeń generowanych przez transport. Największy pozytywny wpływ widać w takich dzielnicach jak: Stare Miasto, Grzegórzki, Prądnik Czerwony i Biały, Krowodrza, Podgórze, Czyżyny, Bieńczyce, Wola Duchacka i Łagiewniki. We wskazanych obszarach, dzięki działaniom zmniejszającym emisję tlenków azotu, można zredukować liczbę zgonów z przyczyn naturalnych aż o 7,6% – mówi Łukasz Adamkiewicz z Europejskiego Centrum Czystego Powietrza. 

Lekarze w swoim apelu podkreślają negatywny wpływ na nasze zdrowie jaki ma oddychanie powietrzem zanieczyszczonym spalinami z silników samochodowych: astma, przewlekła obturacyjna choroba płuc, ostre incydenty chorób sercowo-naczyniowych oraz rozwój zespołów otępiennych u osób starszych, a także pogorszenie koncentracji i uczenia się  dzieci i młodzieży.

Najbardziej narażone na efekty smogu w miastach są kobiety ciężarne, dzieci oraz osoby starsze, często z chorobami przewlekłymi układu krążenia i oddychania – mówi prof. Ewa Konduracka z Collegium Medicum w Krakowie. – Spaliny samochodowe szczególnie negatywnie oddziałują na małe dzieci, które z powodu niskiego wzrostu łatwiej – w porównaniu z dorosłymi – inhalują zanieczyszczenia z rur wydechowych. Dzieci również dużo gorzej metabolizują i eliminują składniki spalin samochodowych, ponieważ nie mają w pełni wykształconego i funkcjonującego układu odpornościowego. Wiadomo rownież, że przewlekla ekspozycja zanieczyszczenia powietrza przyczynia się do rozwoju chorób układu krążenia, oddychania, nowotworów i alergii.

– Podstawowym celem SCT jest ochrona zdrowia i życia mieszkańców miasta. Mamy głęboką nadzieję, że w nadchodzącym głosowaniu krakowscy Radni i Radne wykażą się odpowiedzialnością i staną przeciwko inicjatywie Komitetu Kraków dla Kierowców, której celem jest likwidacja Strefy Czystego Transportu. Mamy nadzieję, że będą za zdrowiem mieszkańców naszego miasta – mówi Andrzej Guła ze Stowarzyszenia Krakowski Alarm Smogowy. 

Koalicja Lekarzy i Naukowców na rzecz Zdrowego Powietrza przygotowała specjalne opracowanie „Strefy Czystego Transportu w polskich miastach. Dlaczego potrzebujemy czystego powietrza?” przedstawiające argumenty medyczne, które uzasadniają potrzebę podejmowania działań zmierzających do redukcji emisji pochodzenia komunikacyjnego (w szczególności tlenków azotu). W jego przygotowaniu uczestniczyli eksperci z Warszawy, Krakowa i Katowic, którzy od wielu lat zajmują się naukowo i zawodowo zagadnieniami związanymi z wpływem zanieczyszczeń powietrza na zdrowie.

LINK – TUTAJ Apel Koalicji Lekarzy i Naukowców na rzecz Zdrowego Powietrza skierowany do Rady Miasta Krakowa

LINK – TUTAJ Potencjalna redukcja skutków zdrowotnych z zanieczyszczeń komunikacyjnych w Krakowie

LINK – TUTAJ Opracowanie Strefy Czystego Transportu w polskich miastach. Dlaczego potrzebujemy czystego powietrza?

Większość mieszkańców Krakowa popiera Strefę Czystego Transportu – wyniki badań społecznych

Wyniki badań społecznych zleconych przez Krakowski Alarm Smogowy wskazują, że większość mieszkańców i mieszkanek Krakowa nie wie jak będzie wyglądać krakowska Strefa Czystego Transportu. Wielu z nich spodziewa się bardziej restrykcyjnych przepisów niż te, które zostały uchwalone rok temu. Po zapoznaniu się z rzeczywistymi regułami SCT, ponad 60% mieszkańców popiera utworzenie Strefy. 

Jednym z głównych wniosków, jakie płyną z badań jest fakt, że mieszkańcy i mieszkanki Krakowa posiadają bardzo ograniczoną wiedzę na temat tego, jakie przepisy wprowadza SCT. Choć większość (aż 77%) z osób mieszkających w Krakowie słyszała, że taka strefa ma się pojawić w mieście, to już wiedza na temat planowanego obszaru SCT czy terminu wejścia w życie jej przepisów oraz zakresu samych przepisów jest wśród mieszkańców i mieszkanek bardzo niska.

Jedynie co piąty badany wie jaki będzie obszar Strefy. Ponad połowa mieszkańców nie wie od kiedy zaczną obowiązywać przepisy regulujące wjazd do SCT. Spora grupa osób mieszkających posiada mylne wyobrażenia na temat zasad funkcjonowania SCT – są przekonani, że przepisy są znacznie bardziej restrykcyjne niż te, które zostały przyjęte w rzeczywistości. Przykładowo, aż co czwarty badany błędnie twierdzi, że w wyniku wprowadzenia SCT do centrum miasta wjechać będą mogły wyłącznie pojazdy elektryczne, a aż 36% uważa, że zakaz wjazdu do SCT obejmie wszystkie samochody w wieku powyżej 10 lat. W rzeczywistości znacznie starsze samochody będą mogły jeździć po strefie. Nawet po przyjęciu jej docelowego kształtu w 2026 roku –  26 letnie auta z silnikiem benzynowym i 17 letnie auta z silnikiem Diesla. 


Mieszkańcy Krakowa bardzo nisko oceniają politykę informacyjną władz miasta w zakresie planowanych zasad funkcjonowania SCT. Prawie 70% badanych uważa, że miasto nie informuje mieszkańców w wystarczającym stopniu na temat Strefy i jej zasad

Te badania jednoznacznie pokazują, że mieszkańcy i mieszkanki Krakowa nie są odpowiednio poinformowani na temat SCT i spodziewają się znacznie bardziej restrykcyjnych przepisów, niż te, które zostały przyjęte. To niezrozumienie z pewnością ułatwia działania przeciwnikom SCT, którzy często wprowadzają mieszkańców w błąd, wywołując w nich poczucie zagrożenia. Miasto powinno wyjść z szeroką kampanią nie tylko na temat rzeczywistych przepisów SCT, ale również wytłumaczyć dlaczego Strefa została w Krakowie przyjęta. A powód jest jeden – to ochrona zdrowia i życia mieszkańców naszego miasta. Przypomnijmy, ruch samochodowy odpowiada nawet za 50% stężenia pyłów i 80% stężenia dwutlenku azotu w Krakowie. – mówi Andrzej Guła, prezes Krakowskiego Alarmu Smogowego. 


Żeby zbadać nastawienie mieszkańców i mieszkanek Krakowa do rzeczywistych przepisów SCT, podczas badania wyjaśniono na czym polega Strefa, kiedy wejdzie w życie i na jakim obszarze będzie obowiązywać. Po zapoznaniu się z zasadami SCT, większość mieszkańców (61%) popiera wprowadzenie Strefy w takiej formie. Rozwiązanie to wyższym poparciem cieszy się wśród kobiet i osób rzadko korzystających z samochodu. Należy jednak podkreślić, że również wśród osób często korzystających z samochodu, zwolenników SCT jest więcej niż przeciwników.

Badania zostały przeprowadzone na zlecenie Stowarzyszenia Krakowski Alarm Smogowy przez CEM Instytut Badań Rynku i Opinii Publicznej. W badaniu wzięło udział 600 pełnoletnich mieszkańców i mieszkanek Krakowa, a próba była reprezentatywna i kontrolowana pod kątem płci i wieku. Badania przeprowadzono za pomocą techniki CAWI.

Link to badań: https://polskialarmsmogowy.pl/wp-content/uploads/2024/01/Raport_postrzeganie_SCT_Krakow_final.pdf

Powstała Strefa Czystego Transportu w Warszawie – dobry początek walki ze smogiem

Rada Miasta Warszawy przegłosowała utworzenie Strefy Czystego Transportu. To ważny dzień dla mieszkańców stolicy – komentują aktywiści i początek procesu poprawy jakości powietrza w stolicy. Przyjęty obszar strefy jest mniejszy od planowanego przez Urząd Miasta Warszawy. Strefa obejmie około 8 procent powierzchni stolicy, a jej przepisy nie dotkną na razie samych mieszkańców Warszawy.

Obszar Strefy to prawie całe Śródmieście oraz części dzielnic Wola, Ochota i niewielkie obszary na Pradze – m.in. na Kamionku, Saskiej Kępie oraz Grochowie. Ważna datą jest 1 lipca 2024 roku – wtedy wszystkich kierowców wjeżdżających do miasta zaczną obowiązywać ograniczenia związane ze strefą. Do miasta nie będą mogły wjechać Diesle starsze niż 2006 rok (norma co najmniej Euro4) oraz samochody benzynowe starsze niż 1997 rok (norma co najmniej Euro2).

Przepisy te będą obejmować wszystkie pojazdy poruszające się po Strefie, za wyjątkiem będących własnością osób zameldowanych w Warszawie. Samochody zarejestrowane w Warszawie są zwolnione z tych ograniczeń aż do 31 grudnia 2027 roku, jeśli natomiast mieszkaniec Warszawy kupi i zarejestruje swój pojazd już po 1 stycznia 2024, to obowiązywać go będą ograniczenia wjazdu do strefy. Dodatkowo zakaz wjazdu do Strefy nie obejmuje samochodów zarejestrowanych przez osoby z niepełnosprawnością, aut historycznych, służb i specjalnych. W przypadkach losowych, np. dojazd do szpitala, lekarza, uchwała dopuszcza cztery wjazdy rocznie dla każdego.

– Te wyłączenia z poruszania się po Strefie obejmują bardzo dużą grupę pojazdów, ale dobrze że Strefa powstała – mówi Piotr Siergiej, rzecznik PAS – Cieszymy się z decyzji radnych, bo wiem, że decyzja nie była łatwa. Widać to choćby po zmniejszeniu pierwotnego obszaru na jakim miały obowiązywać przepisy. Zwolnienie mieszkańców Warszawy z przestrzegania tych regulacji aż na cztery lata to ukłon w ich stronę, który daje czas na przygotowanie się do tych przepisów. Jednocześnie, ponieważ samochody noworejestrowane będą musiały spełniać wymogi Strefy będziemy widzieć stopniowe zmniejszenie emisji z silników. Przepisy oczywiście mogły być lepsze, jednak to dobry początek – wskazuje Piotr Siergiej – Przypominam, że warszawiacy poparli pomysł utworzenia Strefy – w badaniach na reprezentatywnej grupie poparło ją ponad 70% osób.

Rada Miasta Stołecznego Warszawy przyjęła większością głosów uchwałę wprowadzającą Strefę Czystego Transportu na terenie stolicy. Za takim rozwiązaniem zagłosowało 37 osób, przeciw 16 osób, wstrzymały się 2 osoby, a nie głosowała jedna.

Wirtualne płuca pokażą czym oddychasz i ostrzegą przed zagrożeniem – ruszyła kampania Polskiego Alarmu Smogowego

Na ponad dwudziestu tysiącach ekranów, w tym na największych wyświetlaczach LED, wyświetlane będą oddychające płuca, których kolor zależny będzie od zanieczyszczenia powietrza w okolicy. Na ekranach pojawi się informacja o aktualnym stężeniu pyłu PM10 i opis jakości powietrza: średnia, zła albo bardzo zła. Informacja o zagrożeniu pojawi się aż w 58 miastach. W kampanii wziął udział aktor Mateusz Janicki.

Polski Alarm Smogowy we współpracy ze Screen Network wystartował z drugą edycją ogólnopolskiej akcji pokazującej jakość powietrza i ostrzegającej przed zagrożeniem. Mieszkańcy pięćdziesięciu ośmiu miast w Polsce w dniach z podwyższonym stężeniem pyłów PM10 zobaczą na 20 tysiącach ekranów informację ostrzegająca przed smogiem. Na ekranach pokazywane są wirtualne płuca, których kolor zależny od poziomu zanieczyszczenia powietrza. Kampania będzie trwała aż do zakończenia sezonu smogowego.

– Kampania jest wirtualnym uzupełnieniem naszej akcji, w której pokazujemy model ludzkich płuc oddychający zanieczyszczonym powietrzem. Mobilna instalacja w „realu” znajdzie się w ponad sześćdziesięciu miejscowościach, ale dzięki współpracy ze Screen Network mamy okazję pokazać ją dodatkowo na ponad 20 tysiącach ekranów – powiedział Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Chcemy ostrzegać przed smogiem, ponieważ każdy ekran z płucami pokazywać będzie aktualną jakość powietrza uzupełnioną o informację, że jest średnia, zła lub bardzo zła. Planujemy dotrzeć z naszym przekazem do milionów osób, tak aby po tym ciężkim sezonie smogowym, nie było wątpliwości co należy zrobić: wymienić stare piece i ocieplić nasze domy. „Kopciuchy” – kotły na węgiel i drewno to aż 78% emisji szkodliwego pyłu PM2.5 na terenie kraju.

– W ramach akcji wykorzystujemy bieżące odczyty poziomu pyłów zawieszonych i przekładamy je na generowaną w czasie rzeczywistym animację pyłu – mówi Damian Rezner ze Screen Network – Im jakość powietrza jest gorsza, tym płuca bardziej ciemnieją. Dodatkowo na ekranach wyświetlamy aktualny poziom zanieczyszczeń w okolicy. Dzięki temu zabiegowi możemy wizualizować niewidzialne dla ludzkiego oka zagrożenie. Dzięki połączeniu ekranów z czujnikami mierzącymi jakość powietrza, wyświetlane treści są generowane w czasie rzeczywistym. Z racji wagi problemu Screen Network użyczył swoich ekranów w formule pro-bono.

W kampanii uczestniczy aktor Mateusz Janicki, który występuje w spocie promocyjnym (link do kanału YouTube Polskiego Alarmu Smogowego z filmem: https://youtu.be/ExXm4MCiOlg)

“Mobilne płuca” pokażą jakim powietrzem oddychamy – PAS apeluje do koalicjantów o przyspieszenie walki ze smogiem

W Dniu Czystego Powietrza Polski Alarm Smogowy rozpoczyna piątą edycję kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to”. W tym sezonie grzewczym instalacje mobilnych płuc odwiedzą ponad 60 lokalizacji w ośmiu województwach. W kampanii pokazującej lokalnym społecznościom, jakim powietrzem oddychamy, weźmie udział aż siedem instalacji. W tym roku na starcie kampanii PAS apeluje do koalicjantów, tworzących nowy rząd o przyspieszenie walki ze smogiem.

Polski Alarm Smogowy rozpoczyna piątą edycję akcji „Zobacz czym oddychasz. Zmień to”. W czasie trwającej ponad cztery miesiące kampanii, mobilne płuca odwiedzą ponad 60 miejscowości w ośmiu województwach i pokażą jak trującym powietrzem oddychają Polacy. Świadomość na temat szkodliwości oddychania zanieczyszczonym powietrzem jest jeszcze bardzo niska, dlatego ta kampania ma na celu zwrócić uwagę na poważny problem złej jakości powietrza, a także przekonać polityków nowego rządu, że walka ze smogiem powinna stać się priorytetem i pobudzić ich do działania.

Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Instalacja ustawiana jest na dwa tygodnie w różnych lokalizacjach, gdzie pokrywa się pyłem i – zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza – przybiera grafitowy, a nawet czarny kolor. Płuca umieszczane są głównie w miejscach, w których nie ma pomiarów jakości powietrza, a mieszkańcy często nie mają świadomości, jakim powietrzem oddychają. Kampania „Zobacz czym oddychasz. Zmień to” nie tylko pokazuje jak zanieczyszczonym powietrzem oddychamy, ale przede wszystkim zachęca do wymiany starych kotłów na paliwa stałe, które stanowią główne źródło smogu w Polsce.

W Dniu Czystego Powietrza (14 listopada) mobilne płuca można zobaczyć w Bolesławcu na Dolnym Śląsku, Pcimiu i Bochni w Małopolsce, Nakle nad Notecią w województwie kujawsko-pomorskim oraz Nowym Dworze na Mazowszu.

W kraju wciąż dymi około 3 milionów „kopciuchów”, a Polska dalej znajduje się w czołówce najbardziej zanieczyszczonych państw w Unii Europejskiej. Przy okazji startu kampanii, PAS apeluje do koalicjantów tworzących nowy rząd o przyspieszenie walki ze smogiem. Zdaniem PAS kluczowe jest odblokowanie 3 mld Euro z KPO na walkę ze smogiem (wsparcie wymiany starych kotłów na węgiel i drewno i termomodernizacji domów), przywrócenie i zaostrzenie norm jakości węgla, które zawieszono w lipcu 2023 r.  oraz wspieranie samorządów w skutecznym wdrażaniu uchwał antysmogowych, ponieważ stanowią one podstawowy instrument walki o czyste powietrze w regionach. Aby skutecznie prowadzić te reformy konieczne będzie powołanie koordynatora działań na rzecz czystego powietrza, który będzie wdrażał zmiany wymagające współpracy wielu resortów.

Cieszymy się, że przyspieszenie termomodernizacji polskich domów i wymiana nieefektywnych kotłów na węgiel i drewno, tzw. „kopciuchów”, trafiły do zapisów umowy koalicyjnej – mówi Andrzej Guła, lider PAS. Taki zapis, na który zgadzają się ugrupowania z rządowej koalicji, daje nam nadzieję na skuteczne rozwiązanie problemu zanieczyszczenia powietrza w Polsce, jeszcze w tej kadencji. Będziemy monitorować jak zobowiązanie to jest realizowane. W najbliższym czasie PAS przedstawi nowemu rządowi działania, jakie należy niezwłocznie podjąć, aby skutecznie oczyścić powietrze w naszym kraju – dodaje Andrzej Guła.

Tegoroczna kampania jest realizowana we współpracy z Fundacją Better Future, Grupą Luxmed oraz Allegro Foundation.

Smogowy ranking PAS – walka ze smogiem zaczyna przynosić efekty

W opublikowanym przez PAS tegorocznym rankingu najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w Polsce po raz kolejny zwyciężyła Nowa Ruda, zdobywając pierwsze miejsce w trzech kategoriach: liczba dni smogowych, stężenia PM10 oraz stężenia benzo(a)pirenu. W czołówce smogowych rekordzistów znalazły się również Nowy Targ, Sucha Beskidzka, Nowy Sącz czy Żywiec. Wśród najbardziej zanieczyszczonych miejscowości po raz pierwszy pojawiło się Nowe Miasto Lubawskie, w którym zainstalowano stację pomiarową. Najnowszy ranking został opracowany na podstawie danych Głównego Inspektoratu Ochrony środowiska za rok 2022.

Niepokojąca jest wciąż wysoka pozycja Nowej Rudy, która po raz kolejny została smogowym zwycięzcą, w dodatku we wszystkich trzech kategoriach. To właśnie w Nowej Rudzie odnotowano w 2022 roku najwięcej dni smogowych (95 dni), najwyższe stężenie PM10 oraz najwyższe stężenie rakotwórczego benzo[a]pirenu, które wyniosło 9 ng/m3, czyli 900% normy. 

Wśród smogowych liderów zastanawia również duża liczba miejscowości z Małopolski (aż 5 miejscowości na 15 o najwyższym stężeniu benzo[a]pirenu). To w tym województwie na skutek decyzji Sejmiku Województwa zezwolono na wydłużone użytkowanie “kopciuchów”, czyli kotłów najbardziej zanieczyszczających powietrze. To pokazuje, że antysmogowe regulacje mają wpływ na to jakim powietrzem oddychamy.

Uwagę zwraca Nowe Miasto Lubawskie. To pierwszy rok, w którym miasto otrzymało nową stację pomiarową Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska i od razu pojawiło się w pierwszej dziesiątce najmocniej zanieczyszczonych miejscowości (53 dni smogowe, 700% normy dla stężenia benzo[a]pirenu). Szczególnie martwi także wysoka pozycja niektórych uzdrowisk w naszym rankingu. Szczawnica, Szczawno-Zdrój, Rabka-Zdrój i Jedlina-Zdrój to przekroczenia rakotwórczego BaP od 300 do 600% normy!

Pocieszający jest fakt, że we wszystkich miejscowościach objętych monitoringiem GIOŚ średnioroczne stężenie pyłów PM10 było w normie – zdarzyło się to pierwszy raz od kiedy PAS zaczął publikację rankingu, czyli od 2015 roku. Walka ze smogiem zaczyna przynosić efekty – powietrze w Polsce zaczyna się powoli poprawiać czego dowodzi również porównanie smogowych rekordzistów z roku 2014 i 2022. W ciągu dziewięciu lat w Nowej Rudzie średnioroczne stężenie rakotwórczego benzo(a)pirenu zmalało o 47%, liczba dni smogowych zmniejszyła się o 26%, a średnioroczne stężenie PM10 spadło o jedną piątą. Poprawę widać we wszystkich opomiarowanych miejscowościach. W Krakowie i Rybniku średnioroczne stężenie PM10 spadło aż 40%! Największe zmiany widać w liczbie dni smogowych. W ciągu ośmiu lat w Nakle liczba dni z powietrzem nienadającym się do oddychania spadła ponad pięciokrotnie! Lepiej jest również we wciąż bardzo zanieczyszczonej Pszczynie (dwukrotny spadek) czy niewielkim Godowie (trzykrotny spadek).

– To dobre sygnały płynące z zasmogowanej wciąż Polski – podkreśla Piotr Siergiej – rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Widzimy, że wdrażane działania, szczególnie likwidacja “kopciuchów”, zaczynają przynosić rezultaty. Niezmiernie ważne jest jednak, żeby władze rządowe i samorządowe nie spoczęły na laurach i kontynuowały te działania.  Nie zapominajmy, że w rekordowej Nowej Rudzie stężenie rakotwórczego BaP to wciąż 900% dopuszczalnej normy, a liczba dni smogowych w najbardziej zanieczyszczonych miejscowościach to wciąż dwa do trzech miesięcy! Powietrze powoli się poprawia, zmniejsza się również liczba zgonów wywołanych zanieczyszczeniem, ale sytuacja jest wciąż bardzo zła. W Polsce wciąż dymi 3 miliony „kopciuchów”. Niestety, widzimy w niektórych województwach próby rozmontowywania uchwał antysmogowych i zezwalania na użytkowanie „kopciuchów”. Kontynuacja, a nawet przyspieszenie działań antysmogowych jest kluczowa dla poprawy jakości powietrza w naszym kraju. – dodaje Piotr Siergiej.

Średnioroczne stężenie benzo(a)pirenu (nanogram/m3) – 2022 (norma – 1 nanogram/m3)

1. Nowa Ruda – 9

2. Nowy Targ- 7

Sucha Beskidzka – 7

Nowe Miasto Lubawskie – 7

3. Nowy Sącz – 6

Szczawnica – 6

Wadowice – 6

Rybnik – 6

Godów – 6

Żywiec – 6

Średnioroczne stężenie PM10 (mikrogram/m3) – 2022 (norma – 40 mikrogramów/m3)

1. Nowa Ruda – 38

2. Pszczyna – 37

3. Sucha Beskidzka – 36

4. Nowy Targ – 33

5. Radomsko – 32

Nowy Sącz – 32

Zdzieszowice – 32

Wodzisław Śląski – 32

Żywiec – 32

Nowe Miasto Lubawskie – 32

Liczba dni smogowych (przekroczenie średniodobowego dopuszczalnego stężenia PM10)

1. Nowa Ruda – 95

2. Sucha Beskidzka – 76

3. Pszczyna – 75

4. Żywiec – 62

5. Nowy Targ – 57

6. Nowy Sącz – 56

7. Wodzisław Śląski – 54

8. Nowe Miasto Lubawskie – 53

9. Radomsko – 52

10. Zduńska Wola – 52

Raport PAS – grzanie „kopciuchem” wciąż drogie, ceny węgla ustabilizowały się

Ceny węgla, pelletu i drewna kominkowego ustabilizowały się – podaje Polski Alarm Smogowy. Mimo tego ogrzewanie domu „kopciuchem” za pomocą węgla czy drewna jest jedną z najdroższych metod ogrzewania. Nieodmiennie najtańsze ogrzewanie to gruntowa pompa ciepła.

Polski Alarm Smogowy opublikował kolejny raport cen paliw stałych. Dane pochodzą z września 2023 r. Po wysokich cenach z trzeciego kwartału 2022 roku obserwujemy lekki spadek cen wszystkich paliw stałych. Ankieta przeprowadzona w 32 składach we wszystkich województwach pokazała nieznaczny spadek cen węgla w porównaniu do kwietnia 2023 r (-7% węgiel orzech, -8% ekogroszek). Staniało również drewno kawałkowe (-11%). Ceny pelletu pozostały bez zmian. Ceny węgla typu orzech oraz pelletu powróciły do poziomu z pierwszego kwartału 2022. Porównanie cen paliw w okresie od stycznia 2021 do września 2023 pokazuje, że węgiel orzech podrożał o 103%, pellet o 85% i drewno kominkowe aż o 242%.

– Stabilizacja cen węgla to prawdopodobnie efekt nagromadzonych zapasów węgla z importu – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Agencja Rozwoju Przemysłu szacowała, że pod koniec lipca zapasy sięgały 3,5 mln ton. Domyślam się, że część tego paliwa jest niskiej jakości, stąd zawieszenie norm jakości węgla dla gospodarstw domowych aż do końca tego roku. Niestety spalanie węgla słabej jakości oznacza ryzyko pogorszenia stanu powietrza. Liczymy na odwieszenie norm już od nowego roku, tym bardziej, że są one jednym z warunków odblokowujących pieniądze z KPO, które pójdą na termomodernizację polskich domów – dodaje Siergiej.

Jak czytamy w raporcie: „Na składach zalega znaczna ilość węgla zagranicznego, często pochodzenia kolumbijskiego. Najczęściej dostępny jest jednak opał pochodzący z Kazachstanu. W niektórych składach można również nabyć rosyjski węgiel z Syberii. W regionach południowych szeroko dostępne jest również paliwo z Czech. Polski węgiel jest droższy od węgla importowanego, średnio około 100 zł za tonę.”

Wraz z obniżonymi cenami paliw spadły nieco koszty ogrzewania domu, co sprawdzić można w kalkulatorze kosztów ogrzewania opublikowanym przez PAS (link na końcu). Cena ogrzewania pomieszczeń i ciepłej wody dla średnio ocieplonego domu o powierzchni 150 m2, zamieszkanego przez cztery osoby to roczny koszt od 13 000 do 6 200 zł. Najdroższym paliwem jest olej opałowy (koszt ogrzewania niemal 13 000 zł). Wysoką cenę zapłacą również ogrzewający się “kopciuchem” na drewno (9 560 zł) oraz kopciuchem na węgiel (ok. 9 400 zł). Tańszy okazuje się kocioł na gaz (7 800 zł) czy ekoprojektowy kocioł na drewno (7 300 zł). Trzy najtańsze sposoby ogrzewania to: pompa ciepła powietrzna z ogrzewaniem podłogowym (7 250 zł), kocioł na węgiel klasy ekoprojekt (7 180 zł) oraz gruntowa pompa ciepła z ogrzewaniem podłogowym (6 250 zł). To ostatnie rozwiązanie jest znacząco tańsze od reszty.

Poza aktualnymi kosztami ogrzewania, kalkulator pokazuje również jak ważne jest ocieplenie domu. Biorąc pod uwagę np. ogrzewania gazowe, to w przypadku wspomnianego wyżej domu, przy słabym ociepleniu zapłacimy za rok grzania pomieszczeń i wody około 10 500 zł. Przy dobrym ociepleniu ten koszt spada niemal dwukrotnie do 5 700 zł.

– Warto docieplić dom i płacić znacznie mniej za ogrzewanie. Przypominamy, że Program Czyste Powietrze oferuje znaczące dotacje do ocieplenia ścian, dachów, modernizacji instalacji grzewczej czy wymiany okien. Tygodniowo do programu składanych jest około 5000 wniosków o dotacje, z czego większość zawiera działania termomodernizacyjne. To znak, że Polacy zaczynają na serio myśleć o efektywności energetycznej swoich domów – komentuje Piotr Siergiej. 

Kalkulator kosztów powstał w oparciu o bardziej rozbudowany kalkulator, który przygotowało Porozumienie Branżowe Na Rzecz Efektywności Energetycznej (POBE) i który można pobrać bezpłatnie ze strony organizacji. Dane, na których opiera się kalkulator są uaktualniane co trzy miesiące.

Raport można pobrać TUTAJ:
https://polskialarmsmogowy.pl/wp-content/uploads/2023/10/Ceny-paliw-stalych-III-2023.pdf

Bezkarne „kopciuchy” na Mazowszu – Raport PAS

Polski Alarm Smogowy sprawdził jak wygląda kontrola przestrzegania przepisów antysmogowych, w tym spalania odpadów w gospodarstwach domowych 51 gminach na Mazowszu. Raport „Palący problem” podsumowuje działania w gminach porównując 2021 i 2022 rok. Okazuje się, że spadła zarówno liczba kontroli i wzrosła pobłażliwość pracowników gmin, a wystawione mandaty mają symboliczną wysokość. Palenie odpadami ma się dobrze – stwierdzają autorzy raportu.

Jednym z najważniejszych czynników, które umożliwiają wdrożenie uchwał antysmogowych jest sprawny system kontroli kotłów i pieców. Poza przestrzeganiem zapisów uchwały oraz ściganiem przypadków spalania odpadów i resztek roślinnych, kontrole mają na celu również informowanie i edukowanie mieszkańców w zakresie obowiązujących przepisów, ich terminów oraz dostępnego wsparcia. Mają więc ogromne znaczenie dla poprawy jakości powietrza.

Wnioski płynące z raportu są bardzo niepokojące. Większość wykroczeń ujawnionych podczas kontroli jest bagatelizowanych. Wydaje się, że przyzwolenie na palenie wszystkim dało zielone światło działaniom szkodliwym dla naszego zdrowia. To w 2022 roku prominentny polityk twierdził, że można palić byle czym. Z raportu wynika, że w porównaniu z poprzednim rokiem staż miejska lub gminna stała się dużo bardziej pobłażliwa .W połowie przypadków spalania odpadów w badanych gminach nie wystawiono mandatu. Dużo gorzej jest w gminach bez straży: tam tylko co czwarty spalający śmieci został ukarany. Sytuacja ta uległa pogorszeniu w stosunku do 2021 roku. W większości gmin bez straży kontrole prowadzone są jedynie w godzinach pracy urzędu. Oznacza to, że nie są prowadzone wieczorem, kiedy wiele osób rozpala swoje kotły po powrocie z pracy.

W dużej części przypadków, po wykryciu nieprawidłowości, mieszkańcy nie ponosili konsekwencji i nie były na nich nakładane żadne kary (mandat lub skierowanie sprawy do sądu). Co więcej, nawet w przypadku nakładanych mandatów ich wysokość bardzo często jest niewspółmierna do szkodliwości czynu, jakim jest spalanie odpadów czy nieprzestrzeganie uchwały antysmogowej. Liczba wystawionych mandatów spadła rok do roku o połowę, a ich wartość jest symboliczna (ok. 100-200 zł).

– Tam gdzie nie ma straży miejskiej lub gminnej o kontroli spalania śmieci możemy zapomnieć – mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. Brak egzekwowania prawa sprawia, że króluje bezkarność i wolność palenia byle czym.

Co ciekawe, jeśli chodzi o liczbę zgłoszeń od mieszkańców, to jest ona ponad czterokrotnie większa w gminach ze strażą (2587 zgłoszeń) niż w gminach bez straży (510 zgłoszeń). Może to wynikać z wyższej świadomości ekologicznej mieszkańców większych ośrodków (to one zazwyczaj mają straże), a może z przekonania mieszkańców miejscowości bez straży o tym, że interwencja nie będzie podjęta lub nie będzie skuteczna, co zniechęca do zgłaszania podejrzenia o wykroczeniu. Być może mieszkańcy gmin bez straży w ogóle nie są świadomi, że kontrole mogą prowadzić też urzędnicy. Duże znaczenie może odgrywać także fakt odnotowania wykroczenia w godzinach wieczornych, gdy urzędy gmin są zamknięte.

Wyjątkiem w karaniu spalania śmieci są działania straży miejskiej w Warszawie. W stolicy wszystkie wykroczenia zostały ukarane mandatem. Jest to wzorowy przykład przestrzegania przepisów antysmogowych. Sytuacja, w której przepisy nie są egzekwowane nie świadczy tylko o bagatelizowaniu prawa, ale także przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza. Przypomnijmy, że z powodu zanieczyszczenia powietrza na samym Mazowszu co roku przedwcześnie umiera szacunkowo około 6 tysięcy osób.

Choć świadomość na temat zanieczyszczenia powietrza cały czas wzrasta, stan egzekucji przepisów antysmogowych, w tym kontrola palenisk, wciąż pozostawia wiele do życzenia. Mieszkańcy wielu mazowieckich miejscowości nadal pozostają bezbronni wobec sąsiadów spalających odpady czy łamiących przepisy uchwały antysmogowej. Skuteczne wdrażanie uchwał antysmogowych oraz pozostałych przepisów o ochronie powietrza jest możliwe tylko wtedy, gdy mieszkańcy, którzy dopuszczają się wykroczeń w tym zakresie czują, że każde ich niedozwolone działanie jest zauważane i nieuchronnie karane. Jest to szczególnie trudne w sytuacji, gdy czołowi politycy podczas spotkań z mieszkańcami, w obecności mediów bagatelizują obowiązujące prawo i wręcz namawiają ich do łamania przepisów. Bez skutecznej kontroli przepisów antysmogowych mieszkańcy Mazowsza jeszcze przez długi czas będą skazani na oddychanie zanieczyszczonym powietrzem.

Szczegółowe informacje dotyczące prowadzonych działań kontrolnych w 2022 roku zostały zebrane z 51 gmin, które należą do Warszawskiego Obszaru Funkcjonalnego oraz gmin: Dąbrowka, Dębe Wielkie, Jadow, Klembow, Mińsk Mazowiecki, Pomiechowek, Poświętne, Siennica, Stanisławow, Starachowka, Tłuszcz, Zakroczym. Dane pozyskano w drodze dostępu do informacji publicznej. Informacje dotyczące roku 2021 pochodzą z poprzedniego raportu Polskiego Alarmu Smogowego pt. „Palący problem – Jak działa kontrola palenisk na Mazowszu”, w którym analizowano działania kontrolne w tych samych gminach.

Raport można pobrać TUTAJ: https://polskialarmsmogowy.pl/wp-content/uploads/2023/10/Raport-Kontrole2023-Mazowsze-1.pdf

Przyjęcie w Ambasadzie Brytyjskiej z okazji nominacji PAS do nagrody Earthshot

Przyjęcie, które odbyło się w siedzibie ambasady Zjednoczonego Królestwa zorganizowano z okazji nominacji Polskiego Alarmu Smogowego do Earth Shot Prize, prestiżowej nagrody nazywanej „ekologicznym Noblem”.

Na przyjęciu zorganizowanym przez Ambasadę Wielkiej Brytanii pojawili się parlamentarzyści, włodarze miast oraz przedstawiciele środowiska naukowego, biznesu i organizacji pozarządowych. Pani Ambasador Anna Louise Clunes w przemówieniu podkreśliła zasługi Polskiego Alarmu Smogowego w walce z zanieczyszczeniem powietrza i życzyła zwycięstwa podczas finałów, które odbędą się 7 listopada w Singapurze.

Andrzej Guła i Anna Dworakowska opowiedzieli historię założenia i powstania PAS oraz przedstawili wyzwania stojące przed rządzącymi w kontekście zanieczyszczenia powietrza. Podtrzymanie programu Czyste Powietrze finansowanego z Krajowego Programu Odbudowy to najważniejsze zadanie przyszłego rządu – to 14 mld zł z KPO skierowanych na termomodernizację polskich domów. Ważnymi wyzwaniami będzie również tworzenie Stref Czystego Transportu w miastach oraz kontrola emisji pochodzących z sektora przemysłowego.

Nagroda Earth Shot Prize została ustanowiona w 2020 r. przez księcia Williama. Jej celem jest promowanie skutecznych rozwiązań dla największych problemów środowiskowych, w tym zanieczyszczania powietrza. Earthshot Prize uznawana jest za najważniejszą nagrodę ekologiczną na świecie. W skład kapituły nagrody wchodzą m.in.: Książę William, Sir David Attenborough, Christiana Figueres, Królowa Jordanii Rania Al Abdullah, Cate Blanchett.

Nagroda przyznawana jest w pięciu kategoriach: powietrze, klimat, bioróżnorodność, oceany, odpady. W tym roku o nominacje walczyło ponad tysiąc firm, samorządów i organizacji, spośród których wyłoniono po trzech finalistów z każdej kategorii. Polski Alarm Smogowy jest jedynym finalistą z Europy Środkowej i Wschodniej. 

“Kopciuchy” wciąż bezkarne w Małopolsce – Raport PAS o kontrolach palenisk

Polski Alarm Smogowy po raz kolejny sprawdził jak wygląda kontrola palenisk w Małopolsce. Wnioski nie są niestety pozytywne. Po zmianie uchwały antysmogowej i innych działaniach osłabiających przepisy dotyczące ochrony powietrza, zanotowaliśmy nie tylko spadek aktywności w wymianie “kopciuchów”, ale też negatywny wpływ na aspekty kontrolne. Zdecydowanie spadła liczba zgłoszeń nieprzestrzegania przepisów antysmogowych, zmniejszyła się też liczba osób odpowiedzialnych za kontrole. Nie zmienił się za to fakt, iż szczególnie źle jest w gminach bez straży miejskiej lub gminnej. Co więcej, to od nowego Programu ochrony powietrza będzie zależało, czy obowiązek prowadzenia kontroli będzie w ogóle nałożony na małopolskie gminy.

Można palić wszystkim, poza oponami – taki przekaz usłyszeliśmy z ust prominentnego polityka przed poprzednim sezonem grzewczym – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego – krótko potem Sejmik Województwa Małopolskiego przesunął datę likwidacji „kopciuchów” aż do 1 maja 2024 r. Był to jasny sygnał dla społeczeństwa, że wprowadzone przepisy antysmogowe mogą być w łatwy sposób zmieniane, mają aktualnie mniejsze znaczenie, a co za tym idzie, mieszkańcy mogą znacząco odłożyć w czasie decyzję o wymianie starego kotła. Pojawiały się również wątpliwości, czy zgłaszanie np. podejrzenia spalania odpadów ma teraz w ogóle jakikolwiek sens. Polski Alarm Smogowy zapytał więc 60 gmin z Małopolski o prowadzone w 2022 roku kontrole palenisk i zestawił je z informacjami dotyczącymi roku poprzedniego.

Wnioski płynące z raportu są trzeźwiące: działania polityków na szczeblu wojewódzkim i centralnym przełożyły się niestety na spadek liczby zgłoszeń do gmin o zadymianiu czy paleniu śmieciami. W 2021 roku przyjęto blisko 7 tys. zgłoszeń, a w 2022 zaledwie 4,5 tys. Wydaje się, że przyzwolenie na “palenie wszystkim” dało zielone światło działaniom szkodliwym dla naszego zdrowia. Szczególnie źle jest tradycyjnie w gminach bez straży miejskiej lub gminnej. Na jednego strażnika lub urzędnika prowadzącego kontrole przypadało tam na przykład średnio ponad 3 razy więcej domów do kontroli niż w gminach ze strażą (1036 w porównaniu do 319).

Istotną wiadomością jest to, że liczba prowadzonych w 2022 roku kontroli utrzymuje się na zbliżonym do 2021 roku poziomie. Zdecydowana większość z nich to jednak kontrole rutynowe (60% w gminach ze strażą miejską lub gminną oraz aż 80% w gminach bez straży) – do których prowadzenia zobowiązuje gminy aktualny Program ochrony powietrza, wskazując minimalną liczbę tego typu kontroli. – Niestety projekt nowego POP w ogóle nie definiuje tych wskaźników, więc istnieje realna obawa, że w praktyce kontrole w wielu gminach przestaną istnieć – mówi Dworakowska.

Porównując liczbę przeprowadzonych kontroli z liczbą osób upoważnionych do prowadzenia takich działań można zauważyć, iż w 2022 roku jeden kontroler wykonał średnio 22 kontrole. Biorąc pod uwagę liczbę dni roboczych w sezonie grzewczym (ok. 100 dni), przeciętny urzędnik/strażnik realizował średnio niewiele ponad 1/5 kontroli dziennie.

Jedynie 5% kontroli palenisk prowadzonych w 2022 roku w gminach ze strażą kończyło się identyfikacją wykroczenia, a w przypadku gmin bez straży wykrywalność była jeszcze niższa – 2%. Co szczególnie istotne, w 2022 roku w gminach bez straży aż 38% stwierdzonych w trakcie kontroli naruszeń przepisów ochrony powietrza (np. spalanie odpadów) nie było w żaden sposób karanych. W gminach ze strażą takich spraw było nieco mniej – 26%. Częsty brak nakładania mandatów i kierowania spraw do sądu w przypadku wykrycia łamania prawa daje mieszkańcom poczucie bezkarności w kwestiach związanych z ochroną powietrza.

Uwagę zwraca również bardzo niska wartość mandatów. W 2022 roku w gminach ze strażą było to średnio 229 zł, a w gminach bez straży 198 zł – podczas gdy mandat karny za spalanie odpadów lub nieodpowiedniego paliwa może wynosić do 500 zł. Aktualnie nakładane mandaty, podobnie jak w roku ubiegłym, są bardzo niskie i najprawdopodobniej niewystarczające, aby powstrzymać mieszkańców przed potencjalnymi przyszłymi wykroczeniami w tym zakresie.

Raport pokazuje, że stan egzekucji przepisów antysmogowych, w tym kontrola palenisk, wciąż pozostawia wiele do życzenia. Bez skutecznej kontroli, mieszkańcy Małopolski będą jeszcze przez długi czas skazani na oddychanie zanieczyszczonym powietrzem. W tym kontekście bardzo negatywnie należy ocenić fakt, że nowy projekt Programu ochrony powietrza nie określa minimalnej liczby kontroli, którą muszą wykonać poszczególne gminy, co zwiększa ryzyko, że wiele gmin jeszcze bardziej ograniczy działania kontrolne.

Szczegółowe informacje dotyczące prowadzonych działań kontrolnych w 2022 roku zostały zebrane z 60 małopolskich gmin, w tym ze wszystkich gmin powiatu krakowskiego, oświęcimskiego, nowotarskiego oraz wielickiego. Dane pozyskano w drodze dostępu do informacji publicznej. Informacje dotyczące roku 2021 pochodzą z poprzedniego raportu Polskiego Alarmu Smogowego pt. „Palący problem – Jak działa kontrola palenisk w Małopolsce”, w którym analizowano działania kontrolne w tych samych 60 gminach.

Pełna wersja raportu jest dostępna tutaj: Raport_Jak działa kontrola palenisk w Małopolsce w 2022 roku_web

PAS przypomina jak łatwo i szybko zaoszczędzić na ogrzewaniu domu

Sezon grzewczy właśnie się rozpoczyna. Koszty ogrzewania już są wysokie, a ceny nośników energii trudne do przewidzenia. Dlatego Polski Alarm Smogowy przypomina – możesz obniżyć rachunki już teraz korzystając z prostych i często niedrogich działań dostępnych dla każdego właściciela domu czy mieszkania. Kampania PAS „Ciepło od zaraz!” pokazuje jak to zrobić i zachęca do skorzystania z przygotowanych materiałów. 

– Koszty ogrzewania domu to jedna z najważniejszych pozycji naszych domowych budżetów z reguły przekraczająca wydatek siedmiu tysięcy złotych rocznie. Możemy jednak w bardzo prosty sposób i – co ważne – bez wydawania dużych sum pieniędzy obniżyć nasze koszty co najmniej o jedną piątą – mówi rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego Piotr Siergiej. – Wspólnie z audytorami energetycznymi przygotowaliśmy zestaw prostych działań, które w nadchodzącym sezonie grzewczym pozwolą obniżyć rachunki za ogrzewanie domu niemal natychmiast. 

Tak proste i tanie działanie jak montaż ekranów z pianki za grzejnikiem czy odsłanianie grzejników na noc to o 6% niższe koszty ogrzewania. Z kolei zamontowanie termostatów na grzejnikach to nawet 18% oszczędności. Nawet tak prosta czynność jak wietrzenie pomieszczeń (intensywnie i krótko zamiast okna uchylonego na dłużej) może przynieść oszczędności. Kolejnym ważnym działaniem jest regulacja docisku okien – dobrze zrobiona to dalsze 5% oszczędności. Na koniec rzecz oczywista, ale często pomijana: warto rozważyć zmniejszenie temperatury w domu w niektórych pomieszczeniach – jeden stopień mniej to 8-10% mniej zużytej energii. W łazience optymalna temperatura to 23 stopnie, w pokoju 19-20 stopni, a w sypialni nawet 18 stopni. 

Znaczna część polskich domów ogrzewana jest węglem spalanym w pozaklasowych kotłach, czyli tzw. kopciuchach. Te kotły to obecnie jedno z najdroższych źródeł ogrzewania. Według kalkulatora kosztów energii Polskiego Alarmu Smogowego opracowanego wspólnie z Porozumieniem Branżowym Na Rzecz Efektywności Energetycznej koszt ogrzewania przykładowego 150 metrowego domu węglem spalanym w “kopciuchu” jest wyższy od ogrzewania gazem czy pompą ciepła i wynosi ponad 10 000 zł. rocznie. Zaproponowane przez PAS działania mogą doprowadzić do łącznych oszczędności energii sięgających nawet kilkudziesięciu procent!

To już drugi rok, gdy prowadzimy kampanię “Ciepło od zaraz!”. Nasze materiały przekażemy do sołtysów, wójtów i burmistrzów licząc, że wykorzystując je będą mogli pomóc osobom, które zmagają się z wysokimi cenami energii. Osoby, które dotychczas nie pozbyły się starych kotłów, tak zwanych kopciuchów, a do tego mieszkają w słabo ocieplonych domach, narażone są na wysokie koszty ogrzewania. Mamy nadzieję, że docelowo gospodarstwa te skorzystają z dostępnych dotacji w ramach programu Czyste Powietrze na wymianę kotłów i ocieplenie domu. Zanim to jednak nastąpi, mogą znacznie ograniczyć zużycie ciepła, korzystając ze wskazówek audytora. Najtańszą energią jest przecież ta, której nie zużyjemy – dodaje Siergiej.

Informacje o sposobach oszczędzania energii przygotował Tomasz Fiszer, audytor energetyczny. W kampanii wykorzystano krótkie filmy edukacyjne, w których zaprezentowano, jak w prosty sposób obniżyć rachunki za ogrzewanie.

LINKI do filmów edukacyjnych na YouTube:

https://youtu.be/hMEG3KaGSJI
https://youtu.be/xCviXFKOWBw
https://youtu.be/ibJNQeSGy0o
https://youtu.be/pCYKsiynzN4

Do pobrania: plakat, ulotka, grafiki (linki)

https://polskialarmsmogowy.pl/wp-content/uploads/2023/01/plakat-A3-Kampania-Cieplo-od-zaraz.pdf
https://polskialarmsmogowy.pl/wp-content/uploads/2023/01/ulotka-Cieplo-od-zaraz.pdf
https://polskialarmsmogowy.pl/wp-content/uploads/2023/01/Grafiki-Kampania-Cieplo-od-zaraz.pdf

Zakaz węgla w Warszawie. Koniec „kopciuchów” coraz bliżej

1 października weszła w życie Uchwała Antysmogowa, która zakazuje palenia węglem w gospodarstwach domowych w Warszawie. To historyczny dzień – oznajmia Polski Alarm Smogowy i pyta kiedy z Warszawy zniknie ostatnie cztery tysiące pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno.

– Od 1 stycznia obowiązuje w Warszawie zakaz używania pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno. Od 1 października doszedł zakaz palenia węglem w gospodarstwach domowych, a mimo to w stolicy wciąż dymi około czterech tysięcy takich kotłów – mówi Piotr Siergiej, rzecznik PAS – Warszawiacy przeszli długą drogę. Pięć lat temu liczbę kopciuchów szacowano na 17 tysięcy. Obecnie ich liczba spadła do około 4 tysięcy. To niezły wynik, ale dostrzegamy, że w ostatnim roku tempo wymiany kotłów mocno spadło. Może to oznaczać, że do wymiany pozostały najtrudniejsze przypadki. Urząd Miasta powinien podjąć wszelkie możliwe działania, by pomóc warszawiakom w likwidacji kotłów. Wysokie dotacje oferowane przez Urząd Miasta warto wesprzeć wsparciem ekodoradców, urzędników i Straży Miejskiej.

Decyzja o zakazie węgla w Warszawie zapadła 14 maja 2022 r. podczas głosowania nad nowelizacją Uchwały Antysmogowej dla województwa mazowieckiego. Radni Sejmiku przegłosowali jednocześnie zakaz spalania węgla w sześciu powiatach otaczających Warszawę. W „obwarzanku” warszawskim zakaz palenia węglem w gospodarstwach domowych wejdzie w życie dopiero w 2028 roku.

To historyczna i symboliczna data dla Warszawy. Stolica państwa będącego liderem zanieczyszczenia powietrza w Unii Europejskiej zdecydowała się pójść drogą czystego powietrza. To bardzo dobra wiadomość dla warszawiaków, którzy już w przyszłym sezonie grzewczym odetchną zdecydowanie czystszym powietrzem. Według szacunków Instytutu Ochrony Środowiska w aglomeracji warszawskiej aż 55% pyłów PM2.5 pochodzi ze spalania węgla i drewna w gospodarstwach domowych. Dotychczasową liczbę zgonów wywołanych zanieczyszczeniem powietrza w Warszawie szacuje się na 500-700 rocznie.

2 października Polski Alarm Smogowy rozpoczął kampanię przypominającą o obowiązującym zakazie palenia węglem wyświetlając spoty na 30-metrowych ekranach na stacji metra Świętokrzyska. W spotach wziął udział Paweł Deląg, który zdecydował się wesprzeć PAS w tej kampanii. Paweł Deląg od wielu lat działa na rzecz czystego powietrza, a spot z jego udziałem można obejrzeć na YouTube.

Spot Polskiego Alarmu Smogowego z udziałem Pawła Deląga

Wymiana „kopciuchów” do odstawki? – pyta Polski Alarm Smogowy

Czy Prawo i Sprawiedliwość zamierza zmniejszyć skalę programu dotacyjnego „Czyste Powietrze” – pyta PAS i wysyła pismo do sztabu wyborczego PiS. W programie wyborczym PiS znalazł się zapis o likwidacji zaledwie 500 tys. starych pieców węglowych do 2031 r., gdy tymczasem sam Program Czyste Powietrze zakłada wymianę do 2030 roku 3 milionów starych urządzeń grzewczych na węgiel i drewno. Czy to zmiana strategii walki ze smogiem?

Program Czyste Powietrze, który wystartował we wrześniu 2018 r, zakłada likwidację do 2030 roku 3 milionów „kopciuchów”, czyli tych kotłów, które emitują najwięcej zanieczyszczeń. To one są główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza w Polsce. Na ten cel zarezerwowano 103 miliardy zł. Po pięciu latach działania programu podpisano 583 tys. umów na wymianę kotłów i termomodernizację budynków na kwotę 14 mld zł. Od 1 stycznia 2023 nowe, atrakcyjniejsze zasady finansowania, o które od dawna zabiegał Polski Alarm Smogowy, sprawiły, że liczba wniosków o wymianę “kopciucha” i docieplenie domu znacznie wzrosła. Obecnie do programu składane jest około 4000 wniosków tygodniowo, co oznacza, że w tym roku możliwe jest dojście do ok. 200 tys. wniosków rocznie. Przy tym tempie do 2031 roku można byłoby wymienić 1,5 miliona starych kotłów i pieców

W programie wyborczym PiS „Bezpieczna Przyszłość Polaków” znalazł się jednak zapis mówiący o planach likwidacji jedynie 500 tys. pieców do 2031 roku. Oznaczałoby to znaczne ograniczenie wsparcia do zaledwie 70 tys. kotłów rocznie! Zapowiedziana przez PiS zmiana oznaczałaby w praktyce zatrzymanie wsparcia mieszkańców w likwidacji „kopciuchów”.

Polski Alarm Smogowy wystosował pismo skierowane do sztabu wyborczego PiS z pytaniem czy w programie „Bezpieczna Przyszłość Polaków” popełniono błąd, czy też rząd planuje wycofanie się ze złożonych obietnic i drastyczne ograniczenie skali Programu Czyste Powietrze.

Jeśli zapis w programie PiS „Bezpieczna Przyszłość Polaków” mówiący o wymianie zaledwie 500 tys. pieców węglowych jest faktem, a nie pomyłką, to jest to skandaliczna decyzja, idąca wbrew oczekiwaniom milionów właścicieli domów – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Program Czyste Powietrze po pięciu latach wreszcie zaczął przynosić efekty. Zapowiadana w programie PiS zmiana to nie jest nawet inna strategia, to jest totalny odwrót od walki ze smogiem. Tempo wymiany “kopciuchów” powinno rosnąć, bo pozostało jeszcze ponad 2 miliony urządzeń do likwidacji. Taka zmiana antysmogowej polityki byłaby również niesprawiedliwa społecznie, szczególnie w kontekście ludzi uboższych, którzy nie zdążyli jeszcze skorzystać z programu dotacyjnego. Wiemy, że największe trudności z wymianą kotłów mają osoby starsze, o niskich dochodach, a taki plan zmniejszenia liczby dotacji pozostawi tych ludzi na lodzie – dodaje Siergiej.

Domowe kotły na węgiel i drewno emitują w Polsce 71,3% pyłów PM10 (KOBiZE, 2023), 73,5% toksycznych dioksyn i furanów oraz 93.3% rakotwórczych węglowodorów aromatycznych. Jedyną szansą ograniczenia zanieczyszczenia powietrza, które rocznie pozbawia życia około 40 000 mieszkańców Polski, jest likwidacja źródeł emisji z gospodarstw domowych. Dodatkowo ok. 30% domów w Polsce jest nieocieplona, a kolejne 30% ocieplone bardzo słabo. Takie gospodarstwa domowe płacą dużo wyższe rachunki za ogrzewanie.

Program Czyste Powietrze może rozwiązać obydwa problemy, oferując dotacje nie tylko na czyste źródła ciepła, ale również na docieplenie domu. Korzyści płynące z tego Programu to nie tylko czystsze powietrze, ale również zmniejszenie kosztów ogrzewania dla zwykłych ludzi, a także zwiększenie niezależności energetycznej państwa poprzez zmniejszenie uzależnienia od importowanych paliw. Ograniczenie skali programu byłoby więc z tych wszystkich powodów poważnym błędem” – dodaje Siergiej. 

Poniżej treść pisma wysłanego do sztabu wyborczego PiS 

Szanowni Państwo,

Z wielkim niepokojem przyjęliśmy zapisy dokumentu programowego KW PiS „Bezpieczna Przyszłość Polaków”, gdzie w zakresie ochrony powietrza KW PIS deklaruje likwidację 500 000 pieców węglowych do 2031 roku. Ta deklaracja to duży krok wstecz w stosunku do celów, jakie postawiono w Programie Czyste Powietrze uruchomionym w 2018 r. Celem tego programu jest wymiana 3 000 000 źródeł ciepła do 2030 roku (dokumenty określające cele programu: https://czystepowietrze.gov.pl/wp-content/uploads/2022/12/Program-priorytetowy-Czyste-Powietrze-3.01.2023-oznakowane.pdf

Chcieliśmy zatem wyjaśnić czy w programie „Bezpieczna Przyszłość Polaków” popełniono błąd, czy też rząd planuje drastyczne ograniczenie skali Programu Czyste Powietrze? 

Jeśli to błąd to prosimy o stosowne zmiany w programie „Bezpieczna Przyszłość Polaków” oraz przesłanie informacji, gdzie można znaleźć zmieniony program. 

Ograniczenie programu Czyste Powietrze byłoby działaniem szkodliwym, nie tylko dla jakości powietrza, ale również dla portfeli gospodarstw domowych, które dzięki temu programowi mogą poprawić efektywność energetyczną zmniejszając swoje rachunki za energię.

Z wyrazami szacunku,

Andrzej Guła, Polski Alarm Smogowy

Książę William nominuje Polski Alarm Smogowy do prestiżowej nagrody Earthshot

Polski Alarm Smogowy znalazł się w grupie trzech finalistów nominowanych do nagrody Earthshot Prize Awards w kategorii “Ochrona powietrza”, wyróżniony za jedną z najskuteczniejszych na świecie kampanii społecznych na rzecz ochrony środowiska. Nominacje zostały ogłoszone 19 września na szczycie Earthshot Innovation Summit w Nowym Jorku.

Nagroda została ustanowiona w 2020 r. przez księcia Williama. Jej celem jest promowanie skutecznych rozwiązań dla największych problemów środowiskowych, w tym zanieczyszczania powietrza. Earthshot Prize uznawana jest za najważniejszą nagrodę ekologiczną na świecie. W skład kapituły nagrody wchodzą m.in.: Książę William, Sir David Attenborough, Christiana Figueres, Królowa Jordanii Rania Al Abdullah, Cate Blanchett.

Nagroda przyznawana jest w pięciu kategoriach: powietrze, klimat, bioróżnorodność, oceany, odpady. W tym roku o nominacje walczyło ponad tysiąc firm, samorządów i organizacji, spośród których wyłoniono po trzech finalistów z każdej kategorii. Polski Alarm Smogowy jest jedynym finalistą z Europy Środkowej i Wschodniej. 

Polski Alarm Smogowy, ruch zrzeszający 50 lokalnych inicjatyw antysmogowych, został nominowany za prowadzone w Polsce działania na rzecz czystego powietrza, które uznano za jedną z najskuteczniejszych na świecie kampanii w obszarze ochrony środowiska. Wśród reform, o które zabiegał PAS znajdują się m.in. uchwały antysmogowe, normy jakości węgla, zakaz sprzedaży najbardziej zanieczyszczających urządzeń grzewczych, programy wsparcia finansowego modernizacji źródeł ciepła i termomodernizacji domów. Te zmiany przyczyniły się do znacznej poprawy jakości powietrza w Polsce.

– Ta nominacja to docenienie zaangażowania wielu lokalnych aktywistów Polskiego Alarmu Smogowego, którzy przez ostatnią dekadę działali na rzecz czystego powietrza. Dzięki ich determinacji jakość powietrza w Polsce wyraźnie się poprawiła, choć jeszcze wiele pozostaje do zrobienia. Naszym celem jest Polska wolna od smogu. Zanieczyszczenie powietrza wciąż co roku przyczynia się do 40 tysięcy przedwczesnych śmierci. Musimy to zmienić. Jesteśmy wdzięczni kapitule nagrody Earthshot za to wyróżnienie, będące ogromnym wsparciem w naszej walce o czyste powietrze w Polsce – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Ceremonia wręczenia nagród Earthshot odbędzie się w Singapurze 7 listopada 2023 r. Pięciu z 15 finalistów otrzyma kwotę 1 miliona funtów na prowadzenie dalszych działań. 

Więcej informacji o nagrodzie Earthshot można znaleźć tutaj: https://earthshotprize.org/

Jak szybko zwraca się inwestycja w ocieplenie domu? – wyniki audytu Polskiego Alarmu Smogowego

Ocieplenie domu i wymiana nieefektywnego źródła ciepła to inwestycja, która zwraca się po okresie od roku do siedmiu lat – wynika z audytów energetycznych ośmiu domów zamówionych przez Polski Alarm Smogowy. Zmniejszenie rocznego zapotrzebowania na energię końcową w wybranych budynkach jednorodzinnych wyniosło od 36% do nawet 87%. Roczne oszczędności kosztów ogrzewania sięgały od 7 tys. do 21 tys. Średni koszt proponowanych inwestycji z ośmiu audytów wyniósł 104 tys., a dotacja wynosiła średnio 69 tys.

Polski Alarm Smogowy we współpracy z audytorami energetycznymi przeprowadził osiem audytów energetycznych w budynkach jednorodzinnych na terenie Małopolski, Śląska i Mazowsza. Wybrane budynki charakteryzowały się niewystarczającym poziomem lub całkowitym brakiem termoizolacji. W większości przypadków źródło ogrzewania stanowił kocioł na paliwo stałe.

Na przykładzie przeprowadzonych audytów widać jak inwestycja termomodernizacyjna może obniżyć rachunki za ogrzewanie budynku i ciepłej wody użytkowej oraz na jaki poziom dofinansowania mogą liczyć beneficjenci wymieniający źródło ogrzewania i ocieplający dom, a także jak szybko taka inwestycja się zwróci przy skorzystaniu z dotacji.

– Audyty potwierdzają to, co widzimy w gospodarstwach domowych, w których ocieplono budynek i wymieniono źródło ciepła: termomodernizacja to świetny interes – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. W ośmiu domach, jakie przebadaliśmy inwestycja w termomodernizację zwraca się po okresie od siedmiu lat do nawet jednego roku. Po tym czasie możemy zyskiwać rocznie od 7 do 14 tysięcy złotych. W jednym przypadku właściciel domu oszczędzi rocznie aż 21 tysięcy! Ocieplenie domu się po prostu opłaca. Zaskakujące jest to, że w przypadku domów źle ocieplonych koszty poniesione na termomodernizację mogą zwrócić się nawet po jednym roku! Okazuje się, że ocieplenie domu to jedna z najlepszych metod ulokowania naszych oszczędności.

Opłacalność termomodernizacji zwiększają dopłaty do ocieplenia i wymiany kotła dostępne w ramach programu Czyste Powietrze. W audytach poziom dofinansowania wyniósł od 34 tys. do 120 tys. zł. W nowej odsłonie programu dotacje wzrosły nawet dwukrotnie. W zależności od wysokości dochodów można otrzymać do 66 tys. zł, 99 tys. zł lub 135 tys. zł dotacji na instalację nowego ogrzewania oraz na ocieplenie domu. Warunkiem otrzymania wyższej dotacji jest przeprowadzenie audytu energetycznego, na którego realizację przeznaczone są osobne fundusze w programie oraz wykonanie odpowiednich działań termomodernizacyjnych.

Raport zawierający bardziej szczegółowe dane znajduje się TUTAJ

Kampania antysmogowa w Kolejach Mazowieckich przekonuje do ocieplenia domu

Przed nadchodzącym sezonem grzewczym Warszawa Bez Smogu przeprowadziła kampanię zachęcającą do ocieplenia domu i wymiany starych, nieefektywnych kotłów na węgiel i drewno. Spoty filmowe wyświetlane w pociągach dotarły do ponad pół miliona osób.

Kryzys energetyczny, jaki miał miejsce w ostatnim sezonie grzewczym pokazał jak bardzo jesteśmy zależni od importowanych paliw i ich dynamicznych zmian cen. Wysoka cena węgla czy pelletu, a nawet niska dostępność tych surowców była częstym doświadczeniem właścicieli kotłów. Dlatego bardzo istotne jest uniezależnienie się od tych źródeł ciepła. Jedną metodą jest wymiana kotła na inne nośniki. Drugą – ocieplenie domu i zmniejszenie dzięki temu zapotrzebowania na ciepło. Najlepiej – działa połączenie obydwu metod. Porównanie kosztów ogrzewania typowego domu (150 m2, 4 mieszkańców) jest następujące: słabo ocieplony z „kopciuchem” to 14 000 zł rocznie, dobrze ocieplony dom i pompa ciepła to koszt 4000 zł. Widać, że mądra inwestycja to roczna oszczędność sięgająca dziesięciu tysięcy złotych.

– ostatnia zima była ciężka dla osób ogrzewających domy węglem i drewnem – powiedział Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – mam na myśli głównie właścicieli „kopciuchów”, czyli nieefektywnych kotłów nie spełniających norm emisyjnych. Dlatego zdecydowalimy się na kampanię, w której zachęcamy do ocieplenia domu i likwidacji „kopciucha”. Z powodu niewielkiej efektywności cieplnej takich kotłów z dymem ulatnia się połowa pieniędzy jakie przeznaczamy na zakup paliwa.

Warto przypomnieć, że od 1.01.2023 r. ogrzewanie domu „kopciuchem” jest nielegalne w całym województwie mazowieckim. Za cztery miesiące, od pierwszego października w stolicy zacznie obowiązywać zakaz ogrzewania domów węglem. Warszawa Bez Smogu namawia do wymiany kotłów, ocieplenia domu oraz do skorzystania z funduszy dostępnych na ten cel. Dotacje gminne, program Czyste Powietrze i ulga termomodernizacyjna to najczęściej wymieniane źródła finansowania. W programie Czyste Powietrze można pozyskać środki nie tylko na wymianę źródła ciepła, ale także na przeprowadzenie kompleksowej termomodernizacji budynku.

Spot filmowy można zobaczyć TUTAJ

Ceny paliw z lekkim spadkiem, ale grzanie „kopciuchem” wciąż bardzo drogie – raport cenowy

Polski Alarm Smogowy opublikował kolejny raport kwartalny pokazujący ceny paliw stałych używanych do ogrzewania domów. Od stycznia 2023 cena węgla spadła o około 24%, drewna kawałkowego o 19%, a pelletu o 32%. Mimo tego spadku cen, ogrzewanie domu „kopciuchem”, czyli starym kotłem na węgiel lub drewno jest – z wyjątkiem oleju opałowego – najdroższą metodą zapewnienia komfortu cieplnego.

Pomimo tego, że po bardzo drogim sezonie grzewczym ceny węgla i drewna nieznacznie spadły, to tzw. „kopciuchy”, czyli pozaklasowe, nieefektywne kotły na węgiel i drewno nadal należą do najdroższych form ogrzewania domu. – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Przygotowany przez Porozumienie Branżowe na rzecz Efektywności Energetycznej i Polski Alarm Smogowy kalkulator kosztów ogrzewania pokazuje, że poza olejem opałowym, to właśnie grzanie „kopciuchem” kosztuje nas najwięcej.

Monitoring cen wykonano w dniach 18-20 kwietnia 2023 r. Kontroli poddano po dwa składy z każdego województwa – w całej Polsce 32 składy opału. Wybrano składy zlokalizowane w różnych miejscowościach. Średnia cena węgla typu Orzech wyniosła 1925 zł za tonę, podobnie kosztował ekogroszek – 1932 zł. Od stycznia 2023 ceny te spadły odpowiednio o 22% i 24 %. Sprzedawcy przewidują, że nieznaczne spadki cen będą kontynuowane, aż wreszcie ceny ustabilizują się w połowie roku, aby zacząć rosnąć przed kolejnym sezonem grzewczym. 

Odnotowano dużą rozpiętość cen węgla co wynika z faktu, że węgiel dostępny na składach pochodzi z różnych krajów, a co za tym idzie jego cenę kształtuje wypadkowa różnych elementów: rzeczywista jakość opałowa, aktualna podaż, koszty transportu oraz niemniej istotny czynnik jakim jest zaufanie konsumentów do produktu – najdroższy jest węgiel polski, najtańszy kazachstański.

Przy obowiązujących obecnie cenach nośników energetycznych najdroższe metody ogrzewania to: kocioł na olej opałowy, pozaklasowy kocioł, tzw „kopciuch”, na drewno i „kopciuch” na węgiel. Koszt ogrzewania 150 metrowego domu, w którym mieszkają 4 osoby, przy słabym ociepleniu wynosi: 19 100 zł dla oleju opałowego, 14 700 zł dla pozaklasowego kotła na drewno i 14 000 zł dla „kopciucha” na węgiel (koszt ogrzewania pomieszczeń i wody). Te koszty można ograniczyć o połowę ocieplając dom, odpowiednio do: 9 900 zł – olej, 7 600 zł – „kopciuch” na drewno i 7 200 zł „kopciuch” na węgiel.

Najtańsze systemy grzewcze przy obecnych cenach to: kocioł gazowy, pompa ciepła powietrzna z ogrzewaniem podłogowym i pompa ciepła gruntowa z ogrzewaniem podłogowym. Koszt ogrzewania 150 metrowego domu, w którym mieszkają 4 osoby, przy słabym ociepleniu wynosi: 10 400 zł gaz, 9 600 zł – pompa ciepła powietrzna z ogrzewaniem podłogowym i 8 300 zł pompa ciepła gruntowa z ogrzewaniem podłogowym (koszt ogrzewania pomieszczeń i wody). Docieplając dom możemy obniżyć te koszty o ponad połowę do: 5 700 zł gaz, 5 300 zł – pompa powietrzna, 4 600 zł – pompa gruntowa.

Raport można pobrać TUTAJ

Kalkulator kosztów ogrzewania TUTAJ

Grupa LUX MED partnerem Polskiego Alarmu Smogowego

Grupa LUX MED została partnerem Polskiego Alarmu Smogowego (PAS). W ramach współpracy organizacje przeprowadzą m.in. szeroką akcję informacyjną na temat wpływu zanieczyszczonego powietrza na zdrowie i połączą siły w kampanii „Zobacz czym oddychasz”.

W Polsce i Europie przekraczane normy poziomu stężenia drobnego pyłu zawieszonego niosą z sobą olbrzymie koszty zdrowotne, społeczne i ekonomiczne. Zła jakość powietrza wpływa m.in. na większą liczbę przedwczesnych zgonów, wzrost zachorowalności oraz cięższy przebieg chorób układu sercowo-naczyniowego, oddechowego, nerwowego i nowotworów. Grupa LUX MED jako partner Polskiego Alarmu Smogowego, włączyła się w działania edukacyjne pokazujące zależność pomiędzy jakością powietrza, a stanem naszego zdrowia.

Tylko kompleksowe i zdecydowane kroki pozwolą nam wzmocnić świadomości na temat tego, jak smog wpływa na zdrowie publiczne. Cieszę się, że Grupa LUX MED jako największy, prywatny świadczeniodawca zdrowotny w Polsce będzie mogła podzielić się swoją wiedzą
i doświadczeniem na temat wpływu jakości powietrza na zdrowie. Wchodzimy w partnerstwo z organizacją skupiającą ekspertów, których wiedza z pewnością wesprze naszych pracowników medycznych i niemedycznych w pełnej opiece nad pacjentami zmagającymi się z chorobami, na które wpływ ma zanieczyszczone powietrze – mówi Prezeska Grupy LUX MED Anna Rulkiewicz.

W ramach współpracy, Grupa LUX MED została partnerem nowego wydania książki dla lekarzy przygotowanej przez Polski Alarm Smogowy „Wpływ zanieczyszczenia powietrza na zdrowie”, której premiera odbędzie się na jesieni. Kadra medyczna LUX MED zwiększy swoją wiedzę na temat negatywnego oddziaływania zanieczyszczenia powietrza na zdrowie podczas webinariów przeprowadzonych przez ekspertów PAS. W placówkach medycznych Grupy LUX MED pojawią się informacje na temat wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie.

Zanieczyszczenie powietrza to jedna z głównych przyczyn zgonów w Polsce. Co roku z powodu oddychania brudnym powietrzem umiera w naszym kraju niemal 40 tys. osób. Dlatego współpraca z lekarzami jest kluczowa dla budowy świadomości wśród mieszkańców Polski w zakresie zagrożenia jakim może być smog. Wspólne działania z Grupą LUX MED pozwolą zwiększyć zaangażowanie pracowników sektora ochrony zdrowia w ten ważny dla zdrowia publicznego temat – podkreśla Anna Dworakowska, współzałożycielka Polskiego Alarmu Smogowego.

Grupa LUX MED jest także partnerem kampanii PAS „Zobacz czym oddychasz”, w ramach której instalacje sztucznych „płuc” wyjadą w Polskę, by zobrazować stan jakości powietrza w poszczególnych miejscowościach.

Kościół i Polski Alarm Smogowy wspólnie walczą ze smogiem

Wierni ponad 1000 parafii w całej Polsce dowiedzieli się, jak mogą zadbać o jakość powietrza w swojej okolicy oraz jak pozyskać dotację na wymianę starego kotła i ocieplenie domu. Ponadto działacze Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska oraz Polskiego Alarmu Smogowego dotarli do ponad 250 parafii z dodatkowymi materiałami informacyjnymi. Wszystko w ramach kampanii „Bóg daje życie, smog je odbiera” prowadzonej wspólnie przez ŚRKŚ i PAS.

Wiele polskich rodzin chciałoby obniżyć koszty ogrzewania, które ze względu na kryzys energetyczny znacznie wzrosły w wielu gospodarstwach domowych. I choć publiczne środki z programu Czyste Powietrze na ocieplenie domu, wymianę źródła ogrzewania czy montaż paneli fotowoltaicznych są dostępne – właściciele domów jednorodzinnych, w szczególności ci mniej zamożni mogą otrzymać wsparcie finansowe z NFOŚiGW sięgające nawet 135 tysięcy złotych – to informacje te często nie docierają do osób najbardziej potrzebujących. Stare nieefektywne kotły na węgiel i drewno są główną przyczyną zanieczyszczenia powietrza w Polsce. W ostatnim czasie, na skutek wzrostu cen węgla, to właśnie te urządzenia były jednymi z najdroższych form ogrzewania domów.

Dlatego chcemy to zmienić i dotrzeć do wiernych w parafiach z prostym i konkretnym przekazem o tym, co można zrobić, żeby nie wydawać fortuny na ogrzewanie i nie marnotrawić cennej energii – mówi Anna Kluzińska ze Światowego Ruchu Katolików na rzecz Środowiska.

– Polski Alarm Smogowy od kilku lat współuczestniczy wraz ze ŚRKŚ w kampanii zachęcającej do wymiany “kopciuchów” – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Nasze domy ogrzewane starymi kotłami na węgiel i drewno wytwarzają prawie 80% zanieczyszczenia powietrza pyłami zawieszonymi jakie obserwujemy w Polsce. Bez likwidacji prawie trzech milionów takich kotłów, które wciąż działają w kraju, nie poradzimy sobie z problemem, który dotyka nas w każdym sezonie grzewczym. Płacimy za to bardzo wysoką cenę: to około 45 tysięcy nadmiarowych zgonów rocznie. Dodatkowo “kopciuchy” bardzo mocno obciążają nasze domowe budżety. Palenie węglem w takim pozaklasowym kotle jest obecnie jedną z najdroższych metod ogrzania domu.

W ramach akcji odbył się również bezpłatny webinar dotyczący zanieczyszczenia powietrza oraz programu Czyste Powietrze, który umożliwia pozyskania dofinansowania na wymianę pieca czy ocieplenie domu. W prasie katolickiej (Przewodnik Katolicki) ukazały się teksty i infografiki, które w prosty i przystępny sposób wyjaśniały, jak skorzystać z dotacji.

Zadbanie o czyste powietrze i wsparcie w ociepleniu domów, gdy rachunki za energię szybują – to sprawa, w której działamy ponad podziałami. Sezon grzewczy za nami, ale przed nami kolejna trudna zima. Teraz jest najlepszy moment, żeby zabrać się za ocieplenie domu i sięgnąć po dostępne środki – podsumowuje Kluzińska.

Nawet jeden dzień smogu może być groźny dla zdrowia. Które miasta były najbardziej zanieczyszczone ostatniej zimy?

Pomimo wyjątkowo ciepłej zimy smog w minionym sezonie grzewczym dusił wiele miejscowości w Polsce – ujawnia raport HEAL Polska i Polskiego Alarmu Smogowego. Analiza sezonu grzewczego 2022-2023 pokazuje, że najwięcej dni smogowych było w miejscowościach położonych na południu kraju: Nowej Rudzie, Suchej Beskidzkiej i Żywcu, gdzie mieszkańcy oddychali mocno zanieczyszczonym powietrzem przez ponad 2-3 miesiące. W takie dni wystarczy tylko kilka godzin wdychania smogu, by pojawiły się zauważalne skutki zdrowotne: złe samopoczucie, bóle głowy, irytacja, ataki astmy i duszności. Mimo złej jakości powietrza w minionym sezonie smogowym rząd zdecydował się zawiesić normy jakości węgla o kolejne 3 miesiące.

W ostatnim sezonie grzewczym (1.10.2022 do 31.03.2023) wiele miejscowości w Polsce “dusiło się” mimo ciepłej zimy. Na 211 miejscowości objętych monitoringiem pyłów zawieszonych PM10 aż 180 nie spełniało rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) dotyczącej maksymalnej liczby “dni smogowych”, czyli takich o zbyt wysokim stężeniu pyłu PM10. Najgorszy pod tym względem stan powietrza odnotowano w Nowej Rudzie (96 dni z przekroczeniem normy WHO), Suchej Beskidzkiej (79 dni) oraz Żywcu (72 dni). Z kolei najwyższe średnie stężenie dobowe pyłu PM10 – odnotowane w Żywcu – było niemal 5-krotnie wyższe niż zaleca WHO. Powyższa sytuacja miała miejsce pomimo tego, że wielu mieszkańców oszczędzało opał, obniżając temperaturę w domach, a zima była dość łagodna. Mieliśmy aż o 20% mniej dni sprzyjających smogowi (śr. temp. poniżej 0°C, wiatr poniżej 3 m/s) niż pięć lat wcześniej.

“Pomimo wyjątkowo ciepłej zimy okazało się, że sezon grzewczy 2022/23 dla mieszkańców wielu miejscowości był bardzo ciężki. Tradycyjnie w czołówce widzimy te same miejscowości: Nową Rudę, Suchą Beskidzką czy Żywiec i Pszczynę. Ale ważne jest, byśmy ujrzeli problem szerzej: te miasta są reprezentantami setek polskich miejscowości, gdzie zanieczyszczenie powietrza wciąż jest bardzo wysokie, ale brakuje tam danych pomiarowych” – skomentowała ranking Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

“O chorobach przewlekłych z powodu smogu mówi się dużo, o konsekwencjach narażenia krótkoterminowego niewiele albo wcale” – mówi Weronika Michalak z HEAL Polska. “Niesłusznie, bo przekroczenia dopuszczalnych limitów wskazują, że ten problem to chleb powszedni mieszkańców polskich miast. To, że my lub nasze dzieci są rozdrażnione, zirytowane, boli nas głowa, może być konsekwencją oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Niestety jednodniowa ekspozycja może prowadzić nawet do poważnych skutków zdrowotnych, np. udaru mózgu czy zawału serca. Ten wpływ widać wyraźnie w badaniach i statystykach szpitalnych” – dodaje.

Nawet krótkotrwały wzrost stężenia drobnych pyłów zawieszonych o 10 µg/m3 przekłada się na wzrost ryzyka zgonu z powodu udaru mózgu o aż o 11%. “Gołym okiem widać, że w okresie grzewczym, w miejscach i regionach, które są eksponowane na zanieczyszczenia powietrza, wzrasta liczba osób chorych i zgonów” – podsumowuje lek. Tomasz Karauda, specjalista chorób wewnętrznych.

Poprawa jakości powietrza to proces wymagający działań na wszystkich szczeblach politycznych. Trudno mieć nadzieję, że już następnej zimy powietrze w Polsce stanie się czyste. Tym bardziej że rząd przedłużył zawieszenie norm jakości węgla do końca lipca. Oznacza to, że węgiel marnej jakości trafi do pieców i kotłów również w nadchodzącym sezonie grzewczym. Decydenci powinni wyciągnąć lekcję z analizy sezonu smogowego 2022/23 – nie wolno doprowadzić do sytuacji, w której do domowych pieców znów trafi odpad węglowy, węgiel brunatny czy śmieci. Ważna jest także współpraca polityków i sektora zdrowia w działaniach na rzecz czystego powietrza. Jeszcze w tym roku będą oni mieli okazję wykazać się zaangażowaniem poprzez poparcie nowych standardów jakości powietrza UE zgodnych z zaleceniami WHO.

Raport „Chorzy na smog” można pobrać TUTAJ

Kolejne miesiące węglowej samowoli – skandaliczna i kosztowna decyzja Ministerstwa Klimatu

1 maja miał być dniem powrotu norm jakości węgla w Polsce. Tak się nie stało. Ministerstwo Klimatu i Środowiska w piątek 28 kwietnia, tuż przed długim majowym weekendem, przedłużyło zwolnienie z kontrolowania jakości węgla o kolejne trzy miesiące. Sprzedaż nienormatywnego węgla, który będzie zanieczyszczać powietrze przez kolejny sezon grzewczy, to poważny i kosztowny błąd – ostrzega Polski Alarm Smogowy.

Zawieszenie norm jakości węgla ogłoszone przez rząd 1 lipca 2022 roku tłumaczono wojną w Ukrainie i problemami z zaopatrzeniem w węgiel. Tym razem kolejne wydłużenie możliwości sprzedaży węgla złej jakości odbyło się bez tłumaczenia ze strony Ministerstwa Klimatu. Być może wynika to z chęci sprzedaży słabej jakości węgla zalegającego w portach, składach gminnych czy wprost na hałdach górniczych. 

Jeśli ktoś miał nadzieję na opamiętanie się Ministerstwa Klimatu i Środowiska w tej sprawie to się srodze rozczarował – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Sprzedaż węgla niespełniającego żadnych norm jakości będzie trwać dalej. To niedopuszczalna decyzja, która oddala nas od osiągnięcia standardów jakości powietrza zalecanych przez Światową Organizację Zdrowia. Ale stracą na tym nie tylko nasze płuca. Brak norm jakości to również okazja do oszukiwania konsumentów i sprzedawania surowca o bardzo kiepskich walorach grzewczych – dodaje Siergiej.

W czasie ostatniego sezonu grzewczego pojawiło się mnóstwo skarg klientów rozczarowanych słabą jakością importowanego węgla. Sprzedawano węgiel o zbyt dużej zawartości siarki, popiołu czy węgiel mocno zawilgocony, który nie chciał się palić. To konsekwencja zawieszenia norm jakości węgla i pozostawienia sprzedaży tego surowca praktycznie bez kontroli. 

Negatywny wpływ na jakość powietrza czy ograniczenie praw konsumentów to nie jedyny problem związany z zawieszeniem norm jakości węgla. W kamieniach milowych do Krajowego Planu Odbudowy rząd polski zobowiązał się do zaostrzenia norm dla węgla. Brak realizacji tego kamienia milowego stawia pod znakiem zapytania wypłatę 3 miliardów Euro z KPO. To pieniądze, które miały iść na wsparcie termomodernizacji domów jednorodzinnych, głównie w programie Czyste Powietrze. 
Link do rozporządzenia TUTAJ: https://dziennikustaw.gov.pl/DU/2023/835

Polski Alarm Smogowy na IV Szczycie Klimatycznym ToGetAir 2023

PAS weźmie udział w czwartej edycji Szczytu Klimatycznego TOGETAIR w dniach 20-21 kwietnia 2023 r. Na szczycie poza tematami energetycznymi pojawi się również czystego powietrza oraz czy nasza gospodarka może być zeroemisyjna bądź neutralna klimatycznie. Polskie, europejskie i światowe cele klimatyczne będą osią debat oraz rozmów przy okrągłych stołach. Szczyt Klimatyczny odbywać się będzie w przestrzeni Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. PAS jest partnerem merytorycznych Szczytu.

Wydarzenie, realizowane w formule hybrydowej i transmitowane z 3 telewizyjnych studiów, oglądać będzie można bezpłatnie i bez rejestracji na głównych stronach najważniejszych polskich portali internetowych. Organizatorzy po raz kolejny proponują międzynarodową debatę o celach klimatycznych. Każdy dzień Szczytu rozpocznie się panelem prowadzonym w języku angielskim, poświęconym globalnej i europejskiej tematyce.

Przedstawiciele PAS obecni będą na panelach dyskusyjnych:

20 kwietnia

14:20 (Studio G) Bartosz Piłat – panel dyskusyjny: Efektywny czy ekologiczny transport

15:30 (Studio G) Andrzej Guła – samorządowy panel dyskusyjny: Ekologiczne wyzwania regionów – prawo, finanse, geopolityka

21 kwietnia

9:40 (Studio E) Piotr Siergiej – panel dyskusyjny: Jak droga będzie energia? Jak szybko nauczymy się ją oszczędzać

9:50 (Studio S) – Andrzej Guła – panel dyskusyjny: Smog kontratakuje. Zdrowie publiczne Polaków

10:45 (Studio S) – Anna Dworakowska – Wykład wprowadzający na temat ochrony powietrza

Konkurs dziennikarski „Ciepło od zaraz” rozstrzygnięty

Krakowski Alarm Smogowy ogłosił wyniki konkursu dziennikarskiego pod hasłem „Ciepło od zaraz”. Konkurs miał na celu promowanie oszczędzania energii, docieplenia domu w obliczu rosnących kosztów energii i problemów z jej dostępnością.

W konkursie nagrodzono sześcioro dziennikarzy (trzy nagrody główne i trzy wyróżnienia), którzy w interesujący i angażujący sposób przedstawili praktyczne porady w dziedzinie efektywnego wykorzystania energii w domu w czasie kryzysu energetycznego. Suma nagród w konkursie wyniosła 18 tysięcy złotych.

Zwycięzca, Andrzej Papliński z Muratora opisał przykłady ocieplonych i zmodernizowanych domów, pokazując jak takie podejście znacząco obniża koszty ogrzewania budynku. Pokazanie działających rozwiązań to doskonały sposób przekonania właścicieli domów do zmiany. Przykład sąsiada, który obniżył własne rachunki jest jednym z najskuteczniejszych bodźców do działania.

I miejsce (nagroda 5000 zł): Andrzej Papliński, Murator, za artykuł „Nie tylko wymiana ogrzewania! Termomodernizacja budynku i… fotowoltaika”

II miejsce (nagroda 4000 zł): Mateusz Kokoszkiewicz, Gazeta Wyborcza za artykuł „Jak

zredukować rakotwórcze substancje w powietrzu”

III miejsce (nagroda 3000 zł): Kamil Wszołek, Radio Kraków za audycję „Czy technologia może nam pomóc w walce o czyste powietrze?” w cyklu „Trendy w sieci w Radio Kraków”

Wyróżnienia (nagroda 2000 zł):

Dominika Wantuch (Gazeta Wyborcza) za artykuł „Rachunki za ogrzewanie rosną. Polski Alarm Smogowy pokazuje je obniżyć”,
Paweł Pomian (odpowiedzialny-inwestor.pl) za artykuł „Jak nie trwonić energii? [Poradnik o zdrowym oszczędzaniu]”,
Piotr Starmach (NowyTarg24.pl) za artykuł „Rosną koszty ogrzewania mieszkania. Co robić, aby w dobie kryzysu płacić mniej za ciepło?„

Województwo śląskie antysmogowym liderem w 2022 roku

Goczalkowice Zdroj - fotografia dworca po remoncie

Ranking aktywności gmin w programie Czyste Powietrze za rok 2022 opublikowany dziś przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), Polski Alarm Smogowy oraz Bank Światowy wskazuje, że niekwestionowanymi liderami pod względem liczby złożonych wniosków w programie Czyste Powietrze są gminy województwa śląskiego. W pierwszej setce najaktywniejszych gmin aż 25 pochodzi z województwa śląskiego. Na pierwszym miejscu rankingu znajduje się śląska gmina Goczałkowice-Zdrój.

To kolejny już ranking pokazujący aktywność gmin w programie Czyste Powietrze. Wśród najaktywniejszych samorządów znajdują się przede wszystkim gminy województwa śląskiego (25 gmin w pierwszej setce). Na drugim miejscu uplasowało się województwo kujawsko-pomorskie (18 gmin w pierwszej setce najaktywniejszych).

Program Czyste Powietrze jest impulsem dla rozwiązania problemu smogu, dając jednocześnie gospodarstwom domowym możliwość znaczącego obniżenia rachunków za ogrzewanie. Efektywne wdrożenie Programu wpłynie również korzystnie na bezpieczeństwo energetyczne Polski, gdyż zmniejszenie zużycia energii ograniczy konieczność importu paliw kopalnych – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. – Aktywny udział samorządów w Programie ma kluczowe znaczenie. Tam, gdzie władze lokalne działają sprawnie, tam widać efekty w postaci liczby wymienionych kopciuchów i ocieplonych domów – dodaje Guła.

– Cieszymy się, że program Czyste Powietrze dociera do coraz większej liczby gmin w całej Polsce. Z rankingu widać, że najwięcej wniosków do programu pochodzi z województwa śląskiego, gdzie władze samorządowe z determinacją wdrażają zapisy uchwał antysmogowych. Kontynuowanie działań na rzecz popularyzowania Czystego Powietrza, a także obowiązywanie i przestrzeganie uchwał antysmogowych znacząco przyczyni się do rozwiązania problemu zimowego smogu w Polsce – powiedział Marcus Heinz, przedstawiciel Banku Światowego na Polskę i kraje bałtyckie.

Na pierwszym miejscu w rankingu znalazła się gmina uzdrowiskowa Goczałkowice-Zdrój, w której do programu w 2022 r. złożono 143 wnioski, co w przeliczeniu na liczbę budynków jednorodzinnych daje jej pierwsze miejsce w Polsce. – Bardzo nas cieszy, że to gmina Goczałkowice-Zdrój została liderem programu Czyste Powietrze – mówi Emil Nagalewski, koordynator Polskiego Alarmu Smogowego w województwie śląskim. – Jest to szczególnie ważne, gdyż jest to gmina uzdrowiskowa, która od dawna boryka się z poważnym problemem smogu. W ostatnim rankingu najbardziej zanieczyszczonych miejscowości w Polsce, opublikowanym przez Polski Alarm Smogowy na podstawie danych Państwowego Monitoringu Środowiska, Goczałkowice Zdrój znalazły się w na wysokiej – piątej – pozycji pod kątem zanieczyszczenia pyłem zawieszonym PM10.

Ranking aktywności gmin w programie Czyste Powietrze oparty jest o liczbę złożonych wniosków w porównaniu do liczby budynków jednorodzinnych znajdujących się na terenie gminy. Aktualnie prezentowane zestawienie obejmuje aktywność gmin w roku 2022 i powstało przy współpracy NFOŚiGW, Polskiego Alarmu Smogowego i Banku Światowego. Wszystkie przygotowane zestawienia, począwszy od I kwartału 2021 roku, można sprawdzić w wyszukiwarce dostępnej na stronie: www.polskialarmsmogowy.pl/ranking.

WSA utrzymał w mocy mazowiecką uchwałę antysmogową

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę Prokuratury Krajowej na mazowiecką uchwałę antysmogową określając zarzuty jako “niezrozumiałe”. Organizacje społeczne nie kryją radości z powodu takiego rozstrzygnięcia sądu, podkreślając, że obowiązujące od ponad 5 lat przepisy uchwały chronią życie i zdrowie mieszkańców.

– Wyrok WSA przyznaje rację organizacjom i władzom województwa, które podnosiły bezzasadność zarzutów Prokuratury Krajowej wobec uchwały antysmogowej. Mieszkańcy Mazowsza mogą spać spokojnie, uchwała antysmogowa dalej będzie chronić ich i ich bliskich – powiedział radca prawny Miłosz Jakubowski z Frank Bold, reprezentujący przed sądem organizacje biorące udział w postępowaniu: Stowarzyszenie Lepsze Miejsce i Europejskie Centrum Czystego Powietrza.

Uchwała antysmogowa dla województwa mazowieckiego została przyjęta w październiku 2017 r. Ciemne chmury zawisły nad nią w grudniu 2022 r., kiedy Prokuratura Krajowa zaskarżyła ją do WSA, domagając się stwierdzenia jej nieważności. Prokuratura zarzuciła przepisom antysmogowym m.in. brak przeprowadzenia lub nieprawidłowe przeprowadzenie (nie jest to w treści skargi jasne) konsultacji społecznych w sprawie uchwały.

– Mazowiecki urząd marszałkowski nie tylko zorganizował konsultacje społeczne poprzedzające przyjęcie uchwały, ale w dodatku przeprowadził je w standardach wyższych niż przewiduje ustawa, np. dając obywatelom dłuższy niż wymagany termin na składanie uwag. Wszystkie informacje na ten temat są publicznie dostępne, dlaczego Prokuratura Krajowa nie umiała do nich dotrzeć przed złożeniem skargi?  – skomentował mecenas Jakubowski.

W toku przeprowadzonych w lipcu i sierpniu 2017 r. konsultacji społecznych wpłynęło 2200 uwag i wniosków oraz apel o jak najszybsze uregulowanie spraw zanieczyszczenia powietrza podpisany przez ponad 13 000 osób.

– Ta frekwencja jest dowodem na to, że społeczeństwo nie miało żadnego problemu z zauważeniem prowadzonych konsultacji. Warto dodać, że podjętą już uchwałę kontrolował wojewoda mazowiecki i nie miał do niej żadnych zastrzeżeń. Także nikt z mieszkańców nie skarżył przyjętych przepisów, ani sposobu ich przyjęcia, co pokazuje naprawdę szeroki konsensus społeczno-polityczny wokół działań na rzecz poprawy jakości powietrza – powiedziała Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

Wyrok WSA nie jest prawomocny, Prokuraturze Krajowej przysługuje możliwość złożenia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Mobilne płuca znowu czarne. PAS pokazał czym oddychamy w sezonie grzewczym 

Zakończyła się czwarta edycja kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to”, w której wykorzystano mobilne instalacje przedstawiająca ludzkie płuca pochłaniające zanieczyszczenia powietrza. Aż siedem instalacji odwiedziło 63 lokalizacje w dziewięciu województwach. Polski Alarm Smogowy wskazuje jak niebezpieczne mogą być działania polityków osłabiające politykę antysmogową. 

Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza materia przybiera grafitowy, a nawet czarny kolor. Instalacja ustawiana jest na dwa tygodnie w różnych lokalizacjach. 

– Obserwowanie jak zmienia się kolor płuc to bardzo pouczające doświadczenie – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Pomimo lekkiej i wietrznej zimy mobilne płuca pokazały, że powietrze w wielu miejscowościach jest fatalnej jakości. Wystarczy spojrzeć na kolor jaki przybierają płuca po dwóch tygodniach “oddychania” w zasmogowanych miejscowościach. Grafitowy kolor w Czerwionce-Leszczyny, czarny w Chełmcu czy Zabrzu pokazuje, że w bezwietrzne dni smog ma się bardzo dobrze. Ale nie tylko gminy ze Śląska czy Małopolski zmagają się ze smogiem. Spośród 63 lokalizacji najciemniejszy kolor przybrały płuca ustawione w Bydgoszczy, w dzielnicy Miedzyń.

Tym oddychają mieszkańcy Bydgoszczy

– Dostrzegamy pewien nieznaczny postęp w likwidacji „kopciuchów”, ale istnieje realna groźba, że ten proces zostanie zatrzymany, a nawet odwrócony – ostrzega Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – Programy dotacyjne do wymiany kotłów nie będą skuteczne, jeśli nie będzie towarzyszyć im konsekwentna polityka antysmogowa. Niestety w ostatnim czasie obserwujemy luzowanie przepisów w obszarze ochrony powietrza: dopuszczanie do sprzedaży najgorszej jakości węgla czy luzowanie uchwał antysmogowych w niektórych województwach. Rezultaty tej polityki widać na instalacjach z płucami, które w tym roku odwiedziły polskie miejscowości.  

Przykładem dobrego działania jest Kraków, gdzie dzięki zakazowi spalania węgla i drewna stężenie pyłów i rakotwórczego benzoapirenu spadło o ponad 40%. Na stacji tła na krakowskim Kurdwanowie liczba dni smogowych w latach 2012-2022 spadła ze 116 do 40! Kraków pokazuje, że jest sposób na smog, ale konieczne jest również konsekwentne działanie i determinacja.

Polski Alarm Smogowy przypomina, że w Polsce wykorzystywanych jest wciąż około 3 miliony tzw. “kopciuchów” – przestarzałych kotłów na węgiel i drewno. To one stanowią główną przyczynę zanieczyszczenia powietrza w pyłem czy rakotwórczym benzo[a]pirenem. – Wymiana tego typu urządzeń na nowoczesne ogrzewanie, wraz z inwestycjami poprawiającymi efektywność energetyczną domów rozwiąże nie tylko problem fatalnej jakości powietrza w Polsce ale również przyniesie realne korzyści gospodarstwom domowym w postaci niższych rachunków za ogrzewanie – dodaje Guła. PAS namawia właścicieli domów jednorodzinnych ogrzewanych “kopciuchami” do skorzystania z programu Czyste Powietrze, dzięki któremu można pozyskać dotacje do 66, 99 lub 135 tysięcy zł, w zależności od poziomu zarobków. 

Tym oddychają mieszkańcy Chełmca

Kampania „Zobacz czym oddychasz” jest realizowana w ramach projektu LIFE-IP MALOPOLSKA/LIFE14 IPE PL021 współfinansowanego ze środków programu LIFE Unii Europejskiej oraz we współpracy ze Stowarzyszeniem Program Czysta Polska. Wsparcia finansowego kampanii udzielili: European Climate Foundation, Clean Air Fund, Allegro.pl oraz Fundacja Better Future. Kampania została objęta patronatem honorowym Marszałka Województwa Śląskiego, Pana Jakuba Chełstowskiego. Kampania otrzymała wsparcie Screen Network, dzięki któremu pojawi się na ekranach cyfrowych tej firmy.

Oszczędzaj energię i nie przepłacaj za ogrzewanie – kampania społeczna Warszawy Bez Smogu

Trzy krótkie filmy namawiające do oszczędzania energii w domach wyświetlane są na ponad 1700 ekranach w pociągach Kolei Mazowieckich. To społeczna kampania Warszawy Bez Smogu i Polskiego Alarmu Smogowego, w której aktywiści pokazują proste i tanie metody zmniejszenia kosztów ogrzewania w domu. W kampanii bierze udział aktor teatralny, telewizyjny i filmowy Mateusz Janicki.

– Pomyślałbyś, że Twój dom może być energetycznym wampirem? Nie, nie przesłyszałeś się – mówi w radiowej reklamie Mateusz Janicki – Jeśli Twój dom traci energię przez nieszczelne okna i nieocieplone ściany, to pozbawia Cię nie tylko ciepła, ale i pieniędzy. Możesz to zmienić już teraz. Nie zasłaniaj grzejników, uszczelnij okna, obniż o jeden stopień temperaturę w domu. Możesz zaoszczędzić parę tysięcy złotych, a wiosną pomyśl o ociepleniu całego budynku. To się opłaci!

Aktywiści Warszawy Bez Smogu postanowili pokazać mieszkańcom województwa mazowieckiego kilka prostych metod ograniczenia rachunków za ogrzewanie. To bardzo ważne przy obecnych wysokich kosztach nośników energii: węgla, pelletu czy gazu. Rachunki za ogrzewanie to jedna z najwyższych pozycji domowego budżetu.

Wypracowanie nawyków oszczędzania energii może przynieść długofalowe korzyści – mówi Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – Takie proste i tanie działania jak zasłanianie okien w nocy, odsłonięcie grzejników czy instalacja pianki izolacyjnej pomiędzy grzejnikiem a ścianą mogą przynieść spore oszczędności. Eksperci szacują, że obniżenie temperatury w domu zaledwie o jeden stopień to zmniejszenie rachunków za ogrzewanie o 8%. Ta liczba niewiele mówi, ale jeśli przyjmiemy, że wydajemy rocznie na węgiel, pellet czy gaz około 10 tysięcy złotych to mamy oszczędność 800 zł rocznie. Inne działania, takiej jak uszczelnienie okien i drzwi, utrzymywanie zróżnicowanej temperatury w różnych pomieszczeniach, czy rezygnacja z kąpieli w wannie na korzyść prysznica to kolejne wypracowane oszczędności i więcej pieniędzy w naszych portfelach.

– Cieszymy się, i dziękujemy że tak rozpoznawalna postać jak Mateusz Janicki zgodził się na współpracę z nami – powiedział Piotr Siergiej – To dla nas ważne, by kampania i informacje o oszczędzaniu energii trafiły do jak największej liczby ludzi. Stąd decyzja o rozpowszechnianiu filmów w pociągach Kolei Mazowieckich.

– Wychodzimy do ludzi z ważnym przesłaniem – powiedział Mateusz Janicki, aktor biorący udział kampanii – do mnie przemawiają te argumenty, bo wiem że koszty ogrzewania i związane z nimi oszczędności zaprzątają głowę większości mieszkańców Polski. Dlatego powtarzam za kampanią – pomyślmy o oszczędnościach i nie dokarmiajmy energetycznych wampirów!

Doraźne działania opisane w kampanii przyniosą szybkie korzyści. Natomiast posunięciem, które w największym stopniu pozwoli obniżyć rachunki jest ocieplenie domu i wymiana źródła ciepła na efektywne i ekologiczne. Samo ocieplenie domu to nawet o połowę niższe rachunki za ogrzewanie.

Małopolanie zaskarżyli demontaż uchwały antysmogowej

Dwadzieścia mieszkanek i mieszkańców Małopolski powalczy o czyste powietrze w sądzie. Przy wsparciu prawników z Frank Bold składają do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargi na demontaż małopolskiej uchwały antysmogowej przez sejmik województwa.

– W naszej ocenie odroczenie terminu wejścia w życie zakazu eksploatacji kopciuchów w Małopolsce odbyło się z rażącym naruszeniem prawa. To działanie nie przyniesie żadnych korzyści mieszkańcom, a odbije się na ich zdrowiu i życiu. Dlatego wspieramy prawnie te osoby, które postanowiły złożyć do sądu skargę na działania władz województwa – mówi Miłosz Jakubowski, radca prawny z Frank Bold i pełnomocnik skarżących mieszkańców.

Skarżące osoby to mieszkanki i mieszkańcy powiatów krakowskiego, nowotarskiego, oświęcimskiego, tarnowskiego i tatrzańskiego. Są wśród nich całe rodziny.

– Mieszkamy w jednej z gmin, które od lat są właściwie bezczynne. W naszej okolicy prawie wszystkie domy nadal ogrzewane są kopciuchami, co skazuje nasze dzieci, w tym synka z ciężką niepełnosprawnością, na zamknięcie w domu przez większość sezonu grzewczego. Od 8 lat trwa nasza walka o oddech i w tym czasie żaden z okolicznych domów nie wymienił kopciucha! Czujemy rozgoryczenie widząc, że władze województwa małopolskiego dały przyzwolenie na przeciąganie tej patologii – wyjaśnia złożenie skargi rodzina z powiatu tarnowskiego.

W Małopolsce wciąż utrzymują się bardzo wysokie i niezgodne z obowiązującymi standardami poziomy zanieczyszczeń w powietrzu. Jak pokazuje publikowana przez GIOŚ “Roczna ocena jakości powietrza w województwie małopolskim”, niemal wyłączną ich przyczyną jest emisja z sektora komunalno-bytowego, czyli ogrzewanie pomieszczeń i wody użytkowej.

– Nie dam rady dłużej żyć w lęku przed tym, że moje dzieci pochorują się od zanieczyszczonego powietrza. Nie chcę być uwięziona w domu przez kilkadziesiąt dni w roku. Marzę o tym, aby w sezonie grzewczym móc spontanicznie wyjść z domu, bez sprawdzania stanu jakości powietrza. Chcę normalności! – mówi Jolanta Sitarz-Wójcicka.

Na radzenie sobie ze smogiem poprzez ograniczanie aktywności na zewnątrz nie ma szans inna skarżąca, która wyczynowo uprawia sporty zimowe. – Kocham aktywność sportową, kocham przyrodę i zależy mi na tym, żebym mogła z niej korzystać jak najwięcej przy czystym powietrzu. Tlen to nasze paliwo! – podkreśla Anna Mąka, mieszkająca w Zakopanem biathlonistka i olimpijka z Pekinu.

Utrzymujące się zanieczyszczenie powietrza oznacza szczególne ryzyko dla osób z zaburzeniami krążeniowo-oddechowymi, seniorów, dzieci i osób ubogich. Skarżąca uchwałę Lidia Kołodziej z Nowego Targu jest lekarką. Spowolnienie działań na rzecz poprawy jakości powietrza powoduje u niej nie tylko obawy o zdrowie własne i rodziny, ale także lęk o stan zdrowia pacjentów. 

– Każdy dzień z zanieczyszczonym powietrzem to progresja chorób z tym związanych, zaostrzenie schorzeń towarzyszących, ryzyko rozwoju chorób nowotworowych i autoimmunologicznych. Nie da się zablokować działania smogu na organizm człowieka. Jedyne co lekarzowi pozostaje w takiej sytuacji to zakazać pacjentom oddychać… – mówi Lidia Kołodziej.

Jak zauważa inny skarżący, Marcin Kręźlewicz z Oświęcimia, przyjmując przepisy antysmogowe w 2017 roku władze Małopolski zawarły z mieszkańcami swego rodzaju umowę społeczną: obiecały, że problem zanieczyszczenia powietrza przez tzw. kopciuchy zostanie do 2023 r. rozwiązany. Zmieniając uchwałę antysmogową w jego odczuciu władzę tę umowę złamały.

– Zapis uchwały antysmogowej zakazujący korzystania z pozaklasowych kotłów był nadzieją na normalne funkcjonowanie w Nowym Targu. Położenie topograficzne miasta sprzyja kumulacji zanieczyszczeń, które spływają z okolicy. Dlatego tak ważny był zakaz obejmujący całe województwo – podkreśla Magdalena Cygan, która również zdecydowała się złożyć skargę.

Podobną skargę zamierzają złożyć władze Krakowa. Zaś Krakowski Alarm Smogowy zapowiada zamierza wesprzeć skarżących mieszkańców.

– Od początku byliśmy przeciwni przedłużaniu życia kopciuchów w Małopolsce. Przepisy nie pozwalają nam jako organizacji złożyć własnej skargi do sądu na decyzję radnych wojewódzkich, ale zamierzamy złożyć wniosek o dopuszczenie do toczącego się postępowania, żeby wspierać mieszkańców Małopolski – zapowiada Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

– Jestem przekonana, że wszyscy mieszkający w naszym regionie negatywnie odczuwamy skutki zanieczyszczenia powietrza, tylko nie każdy ma zasoby i czas, żeby z tym coś zrobić i głośno o tym mówić. Szczególnie, że to często jest to kwestia polityczna – podsumowała Julia Berbeka z Kościeliska, jedna ze skarżących uchwałę antysmogową.

Wyślij list do sąsiada i namów go do wymiany pieca – zachęca PAS

Polski Alarm Smogowy zaprasza do udziału w akcji “List do sąsiada”. Kampania ma pomóc osobom, którzy dostrzegają w swojej okolicy problem spalania węgla i drewna, a dym wydobywający się z kominów sąsiednich domów traktują jako zagrożenie dla ich zdrowia. List do sąsiada z zachętą do wzięcia dotacji na wymianę starego kotła może to zmienić.

W ramach nowej odsłony programu Czyste Powietrze można otrzymać nawet dwukrotnie wyższe dotacje. Aby dotrzeć z tą informacją do właścicieli starych kotłów, przygotowaliśmy gotowy do wysłania list, w którym znajdują się informację jak pozyskać te fundusze i dzięki temu ograniczyć koszty ogrzewania. List można po prostu wrzucić do skrzynki pocztowej sąsiada – tłumaczy Ewa Lutomska z Polskiego Alarmu Smogowego

Spalanie węgla i drewna w starych nieefektywnych kotłach to główna przyczyna zanieczyszczenia powietrza. Ceny węgla są bardzo wysokie, a jego spalanie w starym, pozaklasowym kotle to obecnie jeden z najdroższych sposobów ogrzewania domu, nawet jeśli uwzględnimy dodatek węglowy. Zanieczyszczenie powietrza wpływa negatywnie na zdrowie, powodując szereg poważnych chorób, m.in. astmę, POChP, rak płuca czy problemy z nadciśnieniem.

W liście przekonujemy, że ogrzewanie domu nie musi aż tyle kosztować. Jeśli teraz zdecydujemy się na wzięcie dotacji, ocieplenie domu i wymianę “kopciucha”, to podczas kolejnego sezonu grzewczego możemy nie tylko obniżyć rachunki za ogrzewanie, ale też oddychać czystszym i zdrowszym powietrzem. Pobranie i wydrukowanie listu zajmuje chwilę, a może zmienić bardzo dużo – zachęca Piotr Siergiej, rzecznik PAS.

W styczniu 2023 roku uruchomiono nawet dwa razy wyższe dopłaty na ocieplenie domu i wymianę źródła ciepła w ramach programu Czyste Powietrze. Dotacja może wynieść do 135 000 zł, w zależności od dochodu. Więcej informacji na temat programu można znaleźć TUTAJ.

POBIERZ LIST DO SĄSIADA TUTAJ i TUTAJ

W stolicy i warszawskim „obwarzanku” dymi ponad 30 tysięcy „kopciuchów”

Antysmogowi aktywiści z Warszawy Bez Smogu sprawdzili jaka jest liczba “kopciuchów” na Mazowszu w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. W warszawskim „obwarzanku” dymią 26 204 „kopciuchy”, stolica dokłada kolejne 4428, natomiast na Mazowszu to aż 280 000 sztuk! Zgodnie z uchwałą antysmogową dla województwa mazowieckiego te wszystkie źródła ciepła powinny zostać jak najszybciej wymienione.

Artykuł zmieniany 3 marca 2023 r.

Dane o kotłach otrzymaliśmy z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków i dotyczą one stanu na grudzień 2022 – mówi Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – Wiemy, że wypełnienie bazy CEEB to około 70%, możemy więc przypuszczać, że w rzeczywistości kotłów jest jeszcze więcej. Dane dla Warszawy są dużo dokładniejsze, ponieważ Urząd Miasta przeprowadził bardzo skrupulatną inwentaryzację.

– Często jesteśmy pytani, skąd bierze się smog w Warszawie – mówi Piotr Siergiej – z danych zebranych przez CEEB wynika, że w „obwarzanku” jest sześciokrotnie więcej „kopciuchów” niż w stolicy, chociaż Warszawa ze swoimi 4428 kotłami również nie ma powodów do dumy.

Ciekawie wypada zestawienie liczby „kopciuchów” w poszczególnych gminach. Według CEEB powyżej tysiąca pozaklasowych kotłów dymi w gminach Otwock, Jaktorów, Żyrardów, Wiązowna, Kobyłka i Marki. Najmniej kotłów (104) znajduje się w Podkowie Leśnej. Nieco inny obraz pojawia się, jeśli oceniamy odsetek istniejących „kopciuchów” w relacji do istniejących budynków. W tym rankingu niekwestionowanym liderem jest gmina Radzymin – aż w 47,2% domów jednorodzinnych znajdują się niesławne „kopciuchy”. W czołówce jest też gmina Jaktorów, Żyrardów i Karczew. Najniższy odsetek „kopciuchów” w gminach to Łomianki, Lesznowola i Podkowa Leśna oraz miasto Warszawa – tu odsetek wynosi zaledwie 6%. Ten ostatni wynik pokazuje dużą zmianę, jaka zaszła w stolicy w ciągu ostatnich 5 lat. W 2017 roku w Warszawie dymiło ponad 15 000 kotłów, obecnie 4428. Jest więc spory postęp.

Urząd Miasta Warszawy podaje, że proceduje obecnie 1126 wniosków na dopłatę o wymianę kotła, można więc przypuszczać, że przed kolejnym sezonem grzewczym liczba „kopciuchów” zmaleje do około trzech tysięcy sztuk. Zapewne dodatkowo wystąpi przyspieszenie wymiany kotłów w stolicy, ponieważ od 1 października 2023 zacznie obowiązywać zakaz spalania węgla w gospodarstwach domowych. Jest więc szansa na czyste powietrze. W 2023 roku Urząd Miasta podtrzymał dopłaty miejskie do wymiany „kopciuchów” wynoszące 70% kosztów kwalifikowanych.

Poza stolicą najwięcej kotłów na Mazowszu jest w Radomiu (4810), Siedlcach (gm. miejska i wiejska – 4692) i Sochaczewie (gm. miejska i wiejska – 3611).

Za mała Strefa Czystego Transportu w Warszawie – aktywiści recenzują miasto

Warszawa przedstawiła propozycję Strefy Czystego Transportu. Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego obszar strefy jest stanowczo za mały i nie daje gwarancji, że taka Strefa doprowadzi do poprawy jakości powietrza.

– Miasto zaproponowało rozsądne wymagania dla samochodów, ale wskazany obszar strefy jest zbyt mały, żeby mieć pewność, że do jej wymogów będzie się musiała dopasować większość aut jeżdżących po Warszawie – wskazuje Bartosz Piłat, ekspert transportowy Polskiego Alarmu Smogowego.

Według planów Urzędu Miasta Strefa Czystego Transportu zacznie działać 1 lipca 2024 r. Dwa kolejne etapy wejdą w życie 1 stycznia 2026 r. i 1 stycznia 2028 r.

Jakie wymogi będą musiały spełniać auta wjeżdżające do Strefy w Warszawie? W lipcu 2024 r. do Strefy mogłyby wjechać auta benzynowe młodsze niż 27 lat (minimalna norma emisji Euro 2) oraz diesle mające mniej niż 18 lat (minimalna norma emisji Euro 4). Dwa lata później auto benzynowe będzie mogło mieć nie więcej niż 26 lat, a diesel maksymalnie 16 lat. W 2028 r. do Strefy nie mogłyby wjechać samochody benzynowe  starsze niż 22 lata, oraz diesle starsze niż 15 lat. 

Zdaniem PAS wymogi dotyczące minimalnych standardów emisyjności, jakie miałyby spełniać auta wjeżdżające do Strefy w Warszawie są optymalnym kompromisem między koniecznością poprawy jakości powietrza, a skalą wymagań dla właścicieli samochodów.

Te niewygórowane wymagania sprawią, że emisja z rur wydechowych samochodów zostałaby radykalnie zmniejszona.  Jak wynika z dokumentów przedstawionych przez Ratusz już w 2026 r. możemy liczyć na ograniczenie emisji pyłów ze spalin o ponad połowę, a w przypadku tlenków azotu o 35 proc. W 2028 r. emisja pyłów dzięki Strefie może być niższa o ponad 75 proc., a emisja tlenków azotu o ponad połowę. Czy tak się stanie, zależy jednak od wielkości obszaru Strefy.

Zaproponowany  harmonogram wprowadzania wymogów dla aut dawałby szansę na doprowadzenie jakości powietrza w mieście do akceptowalnego stanu. Jest jednak kwestia obszaru Strefy, który w związku z tym, że jest mocno ograniczony, może zniweczyć tę szansę – komentuje Bartosz Piłat – Co prawda zaproponowany do konsultacji obszar obejmuje najważniejsze w mieście szlaki samochodowe, ale jest zbyt mały. Nie ma pewności, że do wymagań Strefy będzie się musiało dopasować każde auto jeżdżące po stolicy.

O ile objęcie obszarem Strefy Czystego Transportu całego miasta byłoby trudne ze względów organizacyjnych, zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego możliwe jest wytyczenie racjonalnych granic dla znacznie większego obszaru. Na zachodnim brzegu granica może być poprowadzona na obwodnicy ekspresowej, lub na mniejszym obszarze ograniczonym al. Prymasa Tysiąclecia, al. Jerozolimskimi i dalej Łopuszańską, Hynka, Dolinką Służewiecką w kierunku trasy Siekierkowskiej. Po stronie praskiej granicę można poprowadzić na dwa sposoby:  wzdłuż ulic Żołnierskiej i Patriotów lub od ronda Marsa wzdłuż torów kolejowych do ronda Żaba.

Obydwa warianty sprawią, że w 2028 r. po Warszawie jeździć będą niemal wyłącznie auta spełniające wymogi SCT, które emitują znacznie mniej zanieczyszczeń, czyli auta benzynowe produkowane od 2006 r. i diesle produkowane od 2014 r. Zwiększy to znacząco szanse na to, że pożegnamy się z przekroczeniami dopuszczalnych stężeń tlenków azotu – dodaje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.

Przedstawiciele PAS zwracają uwagę, że propozycja Warszawy jest bardziej progresywna niż rozwiązanie przyjęte w Krakowie jesienią zeszłego roku. Na pozytywną ocenę zasługuje zwłaszcza wyznaczenie daty, w której minimalnym wymogiem dla aut z silnikiem Diesla będzie rok produkcji minimum 2014, a więc norma Euro 6.  – Dopiero w dieslach Euro 6 emisja tlenków azotu jest na akceptowalnym poziomie. Data jest stosunkowo odległa, ale co ważne słyszymy o niej już dziś, dzięki czemu planujący zakup kolejnego auta wiedzą, na jaki silnik się nie decydować – komentuje Bartosz Piłat.

Polski Alarm Smogowy będzie obserwował proces konsultacji projektu i apelował do radnych miasta, aby zdecydowali się na objęcie Strefą większej powierzchni miasta. 

Ile zapłacisz za ogrzewanie domu? – PAS publikuje kalkulator kosztów

Rachunki za ogrzewanie to jedna z najwyższych pozycji w domowym budżecie. Na ich wysokość ma wpływ sposób w jaki ogrzewamy dom oraz standard ocieplenia budynku. Polski Alarm Smogowy opublikował prosty kalkulator pozwalający rzetelnie ocenić roczny koszt ogrzewania domu jednorodzinnego. Wystarczy podać metraż, liczbę mieszkańców i zakres ocieplenia domu.

Kalkulator kosztów ogrzewania domu i wody uwzględnia nie tylko stan ocieplenia budynku, ale również bierze pod uwagę aktualnie obowiązujące ceny węgla, gazu czy prądu(1). W ten sposób możemy ocenić jaki typ ogrzewania domu jest dla nas najkorzystniejszy finansowo. Ceny nośników energetycznych będą aktualizowane co kwartał, a najnowsza aktualizacja pochodzi ze stycznia 2023 r. W kalkulatorze można również uwzględnić dopłaty do paliw: węgla, pelletu czy energii elektrycznej. Wyliczenia pomogą osobom wymieniającym „kopciuchy” wybrać najbardziej odpowiednie źródło ciepła. Kalkulator powstał we współpracy z Porozumieniem Branżowym Na Rzecz Efektywności Energetycznej (POBE).

Największy wpływ na koszt ogrzewania domu ma standard ocieplenia,a więc izolacja ścian, dachów, jakość okien i drzwi. Na przykład dla typowego domu (150 m2/rodzina 4 osoby) słabo ocieplonego (zużycie energii cieplnej na poziomie 170 kWh/rok/m2) roczny koszt ogrzewania gazem to około 10 400 zł. Dla domu ocieplonego w standardowym zakresie (80 kWh/rok/m2) cena spada do 5 700 zł. Dla domu o bardzo wysokim standardzie energetycznym (15 kWh/rok/m2) to już tylko 1987 zł. Rocznie.

Porównanie różnych sposobów ogrzewania domu pokazuje również, że pozaklasowe kotły na węgiel i drewno pozostają jedną z najdroższych metod ogrzewania, szczególnie w przypadku słabo ocieplonych domów. Najtańsze w użytkowaniu są pompy ciepła przy zastosowaniu ogrzewania podłogowego. Przykładowo, ogrzanie typowego domu (150m2/4 osoby) o średnim ociepleniu (120 kWh/m2/rok) za pomocą węgla spalanego w “kopciuchu” będzie kosztować około 12 000 zł. W przypadku gazu ten koszt spadnie do 7 800 zł, a dla  powietrznej pompy ciepła z ogrzewaniem podłogowym będzie to 7 200 zł.

Kalkulator powstał w odpowiedzi na bardzo dynamiczną sytuację na rynku paliw i energii. Chcemy, żeby dzięki niemu ludzie mogli w prosty sposób porównać koszty ogrzewania różnymi nośnikami. To bardzo ważne w sytuacji, gdy wielu właścicieli domów stoi przed decyzją, na jakie urządzenie grzewcze wymienić dotychczas używanego “kopciucha” – komentuje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego – Jak wiemy, program Czyste Powietrze umożliwia wzięcie dotacji na zakup m.in. pomp ciepła, kotłów gazowych czy peletowych. Dzięki kalkulatorowi będzie można porównać koszty eksploatacyjne biorąc pod uwagę aktualne ceny paliw i energii.

Kalkulator kosztów powstał w oparciu o bardziej rozbudowany kalkulator, który przygotowało Porozumienie Branżowe Na Rzecz Efektywności Energetycznej (POBE) i może zostać pobrane bezpłatnie ze strony organizacji. Dane, na których opiera się kalkulator, będą uaktualniane co trzy miesiące.

(1) Ceny paliw stałych zostały opracowane na podstawie analizy cen z 32 składów opału (po 2 w każdym z 16 województw). Cena węgla jest średnią z tej analizy oraz ceny maksymalnej węgla w dystrybucji samorządowej.

Analiza cen paliw do pobrania TUTAJ

Internetowy kalkulator znajduje się TUTAJ:

Prokuratura Krajowa zaskarża Uchwałę Antysmogową dla Mazowsza przedstawiając absurdalne argumenty

Prokuratura Krajowa wniosła o unieważnienie uchwały antysmogowej dla woj. mazowieckiego z roku 2017 posiłkując się argumentami, które są bezzasadne. Zdaniem Prokuratury konsultacje uchwały, które odbyły się latem 2017 roku nie dopuściły do głosu mieszkańców województwa. Aktywiści, który brali udział w konsultacjach oceniają zarzuty Prokuratury jako absurdalne i podkreślają, że uczestniczyło w nich wiele innych grup mieszkańców Mazowsza.

Uchwała antysmogowa dla Mazowsza ma na celu poprawę jakości powietrza i przyspieszenie tempa wymiany „kopciuchów”, czyli pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno. Jednocześnie dopuszcza ona spalanie węgla i drewna w kotłach zasypowych i automatycznych, które spełniają wymogi klasy 5 lub “ekoprojektu”.

Paweł Dunikowski, prokurator z Prokuratury Okręgowej z Nowego Sącza oddelegowany do sprawy, zaskarżył uchwałę antysmogową dla województwa mazowieckiego domagając się jej unieważnienia w całości. W skardze Prokuratury wielokrotnie pada stwierdzenie, jakoby przed przyjęciem uchwały przeprowadzono wyłącznie konsultacje z wójtami, burmistrzami i prezydentami miast oraz starostami, a nie dopuszczono do „stworzenia możliwości wypowiedzenia się przez ogół mieszkańców wspólnoty samorządowej Województwa Mazowieckiego których omawiana uchwała dotyczyła”. Aktywiści Warszawy Bez Smogu, organizacji, która uczestniczyła w konsultacjach nie potwierdzają przedstawionych zarzutów.

– Zarzuty Prokuratury są absurdalne – komentuje Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – jako mieszkańcy Mazowsza zatroskani jakością powietrza uczestniczyliśmy w konsultacjach uchwały antysmogowej, wysłaliśmy do Zarządu Sejmiku nasze krytyczne pismo z uwagami do uchwały. O ile mi wiadomo, w konsultacjach uchwały uczestniczyły również inne organizacje pozarządowe. Dlatego zarzuty sformułowane w skardze są dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Co więcej, konsultacje miały miejsce sześć i pół roku temu i na żadnym etapie procedowania uchwały antysmogowej nie zostały podważone i zaskarżone.

Prokuratura twierdzi, że nieprzeprowadzenie konsultacji wynikało z zastosowania „jedynie” przepisów działu III rozdziału 3 ustawy o ocenach oddziaływania na środowisko. To niezrozumiały argument, ponieważ zgodnie z art. 96 ust. 5 Prawo ochrony środowiska przy uchwalaniu uchwały antysmogowej stosuje się właśnie przepisy działu III rozdziału 3 ustawy o ocenach oddziaływania na środowisko. Te przepisy regulują sposób prowadzenia konsultacji społecznych z mieszkańcami, w tym sposób składania uwag i wniosków (mogą być składane w formie pisemnej, ustnie do protokołu lub za pomocą środków komunikacji elektronicznej bez konieczności opatrywania ich podpisem elektronicznym). Z przepisów tych wynika również minimalny termin na składanie uwag (21 dni).

Twierdzenie, że te przepisy wykluczają konsultacje z mieszkańcami jest błędne, ponieważ te właśnie przepisy dotyczą konsultacji z mieszkańcami i to właśnie na ich podstawie zostały przeprowadzone konsultacje.
– Trudno zrozumieć, dlaczego po ponad sześciu latach Prokuratura Generalna zdecydowała się zaskarżyć uchwałę używając bezpodstawnych argumentów – podkreśla Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu. Konsultacje z mieszkańcami się odbyły, trwały od 20 lipca 2017 r. do 18 sierpnia 2017 r., w dodatku obwieszczenie rozpoczęcia konsultacji zostało opublikowane 10 lipca 2017 r., a uwagi i wnioski były przyjmowane zarówno na piśmie, ustnie do protokołu, jak i drogą mailową.

Duży spadek Małopolski w rankingu wymiany „kopciuchów” – winne osłabienie uchwały antysmogowej

Małopolska nie znajduje się już wśród liderów wymiany „kopciuchów” w Polsce – informuje Krakowski Alarm Smogowy. Do niedawna województwo małopolskie przodowało w liczbie składanych wniosków o dotację na wymianę starych kotłów, zajmując drugą pozycję w Polsce. Po decyzji Sejmiku Województwa o odsunięciu w czasie daty likwidacji “kopciuchów”, liczba składanych wniosków w programie Czyste Powietrze znacząco spadła. Małopolska – dawny lider antysmogowej walki spadła na piąte miejsce w kraju.

Odkąd Sejmik zapowiedział przesunięcie daty zakazu użytkowania “kopciuchów”, wyraźnie spadła liczba składanych do programu Czyste Powietrze wniosków o ich wymianę (lipiec – 1488 szt., listopad – 860 szt.) Mimo, że w wielu województwach liczba wniosków również spadła, to w Małopolsce spadki te były relatywnie większe. Przez długi czas województwo miało drugą pozycję w kraju jeśli chodzi o liczbę wniosków o dotację na wymianę kotłów. W sierpniu Małopolska spadła na pozycję trzecią (wtedy zaczęły się konsultacje przesunięcia terminu likwidacji “kopciuchów”), we wrześniu na czwartą (gdy Sejmik przegłosował tę zmianę), a obecnie, w październiku i listopadzie 2022 r. znajduje się na piątym miejscu. 

Od dawna monitorujemy postęp wymiany kotłów w programie Czyste Powietrze. Tak źle jak teraz jeszcze nie było – komentuje Andrzej Guła, prezes Krakowskiego Alarmu Smogowego – Spadek z drugiej pozycji w Polsce na piątą to ogromna, negatywna zmiana. Okazuje się, że tam, gdzie uchwały antysmogowe weszły w niezmienionym terminie (mazowieckie i śląskie), liczba wniosków o wymianę „kopciuchów” jest wyższa niż w Małopolsce. Powód jest prosty – to skandaliczna decyzja Radnych Sejmiku Województwa Małopolskiego odsuwająca w czasie (o dwa sezony grzewcze) obowiązek likwidacji „kopciuchów” sprawiła, że straciliśmy pozycję antysmogowego lidera. O tym, że tak się stanie przestrzegaliśmy już w sierpniu, gdy zostały ogłoszone konsultacje zmian.

Po przegłosowaniu zmian w uchwale i odsunięciu daty likwidacji “kopciuchów” Zarząd Województwa powinien podjąć szerokie działania informacyjne. Informacja o tym, że kotły pozaklasowe muszą zniknąć do końca kwietnia 2024 powinna była dawno trafić do każdego domu, w którym taki kocioł jest zainstalowany – te adresy dostępne są w bazie CEEB. Wielu mieszkańców nie ma świadomości, że nowe, efektywne źródło ciepła to również niższe rachunki za ogrzewanie. Władze regionu, które odpowiedzialne są za działania antysmogowe, powinny dołożyć wszelkich starań, żeby ta wiedza, wraz z informacją o dostępnych dotacjach, dotarła do każdego użytkownika „kopciucha” w Małopolsce.

Niestety nie widzimy dużej aktywności Urzędu Marszałkowskiego w informowaniu mieszkańców o obowiązku wymiany „kopciuchów” w nowym terminie – do końca kwietnia 2024 i zachęcaniu do inwestycji w ocieplenie domu czy modernizację źródła ciepła. Liczymy na to, że nadchodzące kilka miesięcy przyniesie zmianę i Zarząd podejmie szerokie działania informacyjne, a Małopolska wróci na podium najbardziej aktywnych województw – dodaje Guła. 

KAS zamierza regularnie przepytywać UMWM z podejmowanych działań w zakresie pomocy mieszkańcom w wymianie źródła ciepła i informowaniu o uchwale antysmogowej. Pierwsze takie zapytanie wysłaliśmy w zeszłym tygodniu i czekamy na odpowiedź. 

12 sposobów na niższe rachunki – PAS podpowiada jak zaoszczędzić na ogrzewaniu

Ciepło od zaraz!” – to hasło przewodnie nowej kampanii Polskiego Alarmu Smogowego. Audytor energetyczny współpracujący z PAS pokazuje  jak ograniczyć koszt ogrzewania domu i wody w 12 prostych krokach. Informacje o działaniach, często bezkosztowych, przesłane będą do gmin i samorządów oraz dostępne dla obywateli  w mediach społecznościowych.

Polski Alarm Smogowy rozpoczyna kampanię „Ciepło od zaraz!”, pokazując jak w prosty i tani sposób zredukować zużycie energii i obniżyć rachunki za ogrzewanie. Znaczna część polskich domów ogrzewana jest węglem spalanym w pozaklasowych kotłach, czyli tzw. kopciuchach. Te kotły to obecnie jedno z najdroższych źródeł ogrzewania. W ostatnim podsumowaniu opublikowanym przez Porozumienie Branżowe Na Rzecz Efektywności Energetycznej (POBE) koszt ogrzewania przykładowego 150 metrowego domu węglem jest wyższy od ogrzewania gazem czy pompą ciepła i wynosi ok. 6700 zł. rocznie nawet po uwzględnieniu dodatku węglowego 3000 zł1. Proste czynności, takie jak instalowanie termostatów na grzejnikach, obniżanie temperatury w pomieszczeniach, montaż ekranów z pianki za grzejnikami, a nawet umiejętne wietrzenie pomieszczeń pomogą obniżyć rachunki za ogrzewanie. Zaproponowane przez PAS działania mogą doprowadzić do łącznych oszczędności energii sięgających nawet kilkudziesięciu procent!

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że wprowadzając kilka prostych zmian może znacząco obniżyć rachunki za ogrzewanie. Na przykład, jeśli obniżymy temperaturę w pomieszczeniu o 1 stopień to zużyjemy nawet 8% mniej energii cieplnej. Zamontowanie ekranu zagrzejnikowego to nawet 6% oszczędności, a wyregulowanie okien to kolejne 5%. Te zmiany kosztują niewiele, czasami nic, a mogą przełożyć się na znaczne oszczędności – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

W naszej kampanii zależało nam na dotarciu również do osób wykluczonych cyfrowo. Dlatego obok filmów na YouTube, czy grafik w mediach społecznościowych proponujemy również tradycyjne plakaty i ulotki dla gmin. Kierujemy naszą kampanię do sołtysów, wójtów i burmistrzów licząc, że wykorzystując nasze materiały będą mogli pomóc osobom, które zmagają się z wysokimi cenami energii. Osoby, które dotychczas nie pozbyły się starych kotłów, tak zwanych “kopciuchów”, teraz narażone są na bardzo wysokie koszty ogrzewania. Mamy nadzieję, że ten rok będzie przełomowy i ludzie zaczną korzystać z dotacji w ramach programu Czyste Powietrze na wymianę kotłów i ocieplenie domu. Zanim to jednak nastąpi, mogą znacznie ograniczyć zużycie ciepła, korzystając ze wskazówek audytora. Najtańszą energią jest przecież ta, której nie zużyjemy – dodaje Dworakowska.

Informacje o sposobach oszczędzania energii przygotował Tomasz Fiszer, audytor energetyczny. W kampanii wykorzystano krótkie filmy edukacyjne, w których zaprezentowano, jak w prosty sposób obniżyć rachunki za ogrzewanie.

LINKI do filmów edukacyjnych na YouTube:

https://youtu.be/hMEG3KaGSJI
https://youtu.be/xCviXFKOWBw
https://youtu.be/ibJNQeSGy0o
https://youtu.be/pCYKsiynzN4

1. Dom 150 m2, standard 80 kW/m2, CO + c.w.u, rodzina 4-osobowa

DO POBRANIA: PLAKAT, ULOTKA, GRAFIKI

Konkurs z nagrodami dla dziennikarzy – za prace o efektywności energetycznej

Stowarzyszenie Krakowski Alarm Smogowy organizuje wyjątkowy konkurs dla dziennikarzy pod hasłem „Ciepło od zaraz”. Przewidziane są atrakcyjne nagrody pieniężne – zarówno za publikacje, które znajdą się na podium, jak i za te wyróżnione. Pula nagród to 18 tysięcy złotych.

Konkurs dziennikarski odbywa się pod hasłem „Ciepło od zaraz”. Zarazem jest to wskazówka nakreślająca niezwykle ważną tematykę prac, jakie można nadsyłać w ramach konkursu. Rozpatrywane będą te teksty, filmy oraz audycje, które wskażą praktyczne porady, jak w czasach obecnego kryzysu zaoszczędzić energię, docieplić swój dom lub mieszkanie oraz uczynić je bardziej efektywnym energetycznie.

W dobie kryzysu energetycznego, rosnących cen surowców i problemów z ich dostępnością, ogrzewanie domów staje się coraz droższe. W górę poszybowały ceny węgla, gazu, prądu oraz drewna. Konieczne jest więc zmniejszenie zużycia energii oraz docieplenie domów.

Konkurs przewiduje różnorodne formy prac

Prace konkursowe mogą mieć różne formy: od artykułu, przez reportaż i audycję radiową, do programu telewizyjnego. Prace mają budować społeczną świadomość dotyczącą:

– efektywności energetycznej budynków mieszkalnych,

– zmniejszenia zużycia energii cieplnej w tychże budynkach – poprzez rozwiązania krótko- oraz długoterminowe,

– zastosowania bezemisyjnych, odnawialnych źródeł energii w budynkach mieszkalnych,

– źródeł finansowania inwestycji w termomodernizację oraz odnawialne źródła energii.

Atrakcyjne nagrody dla sześciu najlepszych autorów i autorek

Laureaci  oraz wyróżnieni w konkursie otrzymają następujące nagrody pieniężne:

I miejsce – 5 tys. zł,

II miejsce – 4 tys. zł,

III miejsce – 3 tys. zł,

a także trzy wyróżnienia, których każdy autor otrzyma nagrodę w kwocie 2 tys. zł. Fundatorem nagród jest Stowarzyszenie Krakowski Alarm Smogowy.

Do kiedy potrwa konkurs?

TERMINY:

27.12.2022 r. – rozpoczęcie nadsyłania prac konkursowych

28.02.2023 r. – zakończenie możliwości nadsyłania prac konkursowych

14.03.2023 r. – ogłoszenie wyników

Więcej szczegółów dotyczących konkursu znajduje się tutaj: https://www.facebook.com/polskialarmsmogowy,https://www.facebook.com/krakowskialarmsmogowy oraz na koncie SmogLabu na portalu Facebook: https://www.facebook.com/smoglab

REGULAMIN KONKURSU MOŻNA POBRAĆ TUTAJ

ZAŁĄCZNIK DO REGULAMINU MOŻNA POBRAĆ TUTAJ

Polski Alarm Smogowy porównał stare i nowe Czyste Powietrze

Polski Alarm Smogowy porównał dotychczasowe i nowe zasady w programie Czyste Powietrze. Już od 3 stycznia 2023 r. będzie można aplikować o dotację nawet dwukrotnie wyższą niż dotychczas – osoby najuboższe otrzymają do 135 000 zł. Tak wysoki wzrost dofinansowania umożliwi właścicielom domów jednorodzinnych realizowanie większych inwestycji. Wymiana starych kotłów i poprawa efektywności energetycznej budynków doprowadzi w efekcie do zmniejszenia rachunków za energię.

W przygotowanym przez Polski Alarm Smogowy (PAS) zestawieniu starych i nowych zasad programu Czyste Powietrze znajduje się podsumowanie kluczowych zmian. Wzrosną maksymalne poziomy dotacji, zmienią się progi dochodowe uprawniające do korzystania z programu oraz pojawi się finansowa premia dla bardzo dobrze ocieplonych domów. Jedną ze zmian jest też możliwość ponownego złożenia wniosku na ocieplenie domu, nawet jeśli już raz otrzymaliśmy dotację z programu na wymianę kotła.  – Bardzo dobrą zmianą są dużo większe pieniądze na efektywność energetyczną, gdyż najczystszą i najtańszą energią jest ta, której nie zużyjemy. Potencjał oszczędności energii w polskich, słabo docieplonych domach jest bardzo duży – mówi Andrzej Guła, lider PAS.

Jak pokazuje PAS, beneficjent uprawniony do podstawowego poziomu dofinansowania mógł otrzymać do 30 tys. zł. Teraz dla tych beneficjentów kwota wzrosła do 66 tys. zł. PAS pokazuje na przykładzie poziomy dotacji do poszczególnych elementów modernizacji domu.

Nowe zasady premiują finansowo tych, którzy ocieplą dom w podwyższonym standardzie. Dla nich wprowadzono wymóg sporządzenia audytu energetycznego. – Inwestycja taka musi prowadzić do ograniczenia zużycia energii użytkowej do poziomu 80 kWh/m2/rok bądź 40% zmniejszenia zużycia energii – mówi Piotr Siergiej, rzecznik PAS i dodaje, że zima jest dobrym okresem na sporządzenie audytu energetycznego i przygotowanie do remontu. Dobrą wiadomością jest również to, że audyt jest w 100% refinansowany w kwocie 1200 zł. Wciąż istnieje możliwość uzyskania dotacji na poszczególne prace bez audytu energetycznego, jednak kwota wsparcia dla inwestycji związanych z efektywnością energetyczną będzie wtedy niższa. W przypadku wymiany źródła ciepła na pompę ciepła wraz z instalacją PV dotacja wyniesie 41 tys. zł. zamiast 66 tys. zł. (dla osób kwalifikujących się do podstawowego poziomu wsparcia; kwoty dla osób o niższych dochodach będą odpowiednio wyższe).

Polski Alarm Smogowy wskazuje, iż konieczne jest dotarcie z informacją  o nowych zasadach programu  do wszystkich potencjalnych beneficjentów. – Tylko szeroka kampania informacyjna pokazująca korzyści z inwestycji w efektywność energetyczną może przyspieszyć tempo realizacji programu, co jest niezbędne zarówno dla poprawy jakości powietrza jak i ochrony gospodarstw domowych przed skutkami wzrastających cen energii – mówi Siergiej – Niezwykle ważne jest też skuteczne włączenie do programu osób najuboższych. Obecne zasady programu wprawdzie przewidują dla nich bardzo wysokie dotacje, ale są one w praktyce niedostępne. Aby uzyskać zwrot pieniędzy za ocieplenie domu osoby ubogie muszą najpierw wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni. Konieczne jest więc wprowadzenie mechanizmu prefinansowania inwestycji dla osób najuboższych.

POBIERZ TUTAJ – PORÓWNANIE STAREJ I NOWEJ WERSJI PROGRAMU CZYSTE POWIETRZE

KAS publikuje poradnik przeprowadzania kontroli palenisk

Poradnik powstał w celu wsparcia osób odpowiedzialnych za prowadzenie kontroli palenisk w Polsce poprzez zaprezentowanie rekomendacji, które pozwoliłyby na ujednolicenie i usprawnienie systemu. Poradnik opisuje istotne z punktu widzenia kontroli zagadnienia prawne, zawiera praktyczne wskazówki jak się do niej przygotować i skutecznie ją przeprowadzić oraz załączniki z przydatnymi wzorami dokumentów.

Poradnik powstał w 2022 roku. To wyjątkowy i ważny rok dla ochrony powietrza w Polsce. W dwóch województwach (śląskim i podkarpackim) zaczęły obowiązywać pierwsze ograniczenia dotyczące kotłów na paliwa stałe, zakazujące użytkowania starych, nieefektywnych urządzeń. W dwóch kolejnych (mazowieckim i łódzkim) to ostatni rok użytkowania tzw. kopciuchów, czyli pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno, które emitują duże ilości zanieczyszczeń. W kilku innych województwach takie zakazy zaczną obowiązywać w przyszłym lub w kolejnym roku.

Biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie emisja z domowych kotłów, pieców i kominków stanowi główne źródło zanieczyszczenia pyłem i rakotwórczym benzo[a]pirenem – wdrożenie przepisów antysmogowych jest kluczowe dla poprawy jakości powietrza. W tym celu zarówno rząd, jak i gminy oferują mieszkańcom dotacje do instalacji źródeł ciepła zgodnych z uchwałami antysmogowymi (np. rządowy Program Czyste Powietrze). Przepisy prawa i dotacje to dwa bardzo ważne elementy w procesie poprawy jakości powietrza w Polsce. Trzecim, równie istotnym, jest zagwarantowanie skutecznego systemu kontroli palenisk, a więc weryfikacji jakie paliwa są wykorzystywane do ogrzewania i w jakich urządzeniach. Podczas kontroli sprawdzane jest czy nie dochodzi do spalania odpadów, węgla złej jakości, mokrego drewna oraz czy urządzenia spełniają wymogi uchwały antysmogowej.

Jak wskazują wyniki analizy PAS przedstawione w raporcie („Palący Problem – Jak działa kontrola palenisk w województwach: małopolskim, mazowieckim i śląskim” z 2022 roku), do którego szczegółowe dane zostały pozyskane ze 167 gmin i dotyczą 2021 roku – czynnikiem, który najmocniej wpływa na skuteczność kontroli jest obecność straży miejskiej lub gminnej. Dane raportu wskazują, że w ogólnym ujęciu w gminach bez straży system kontroli palenisk jest dysfunkcyjny – to prawie 79% gmin w Polsce2. Ponadto kontrole przeprowadzane są przez urzędników, dla których jest to jeden z wielu obowiązków. Kontrole takie wykonywane są przeważnie w godzinach pracy urzędu, a więc w innych godzinach niż rozpalane są piece. Dodatkowo urzędnicy nie są uprawnieni do wystawiania mandatu, co sprawia, że kontrole są mniej skuteczne i mają głównie charakter edukacyjno-informacyjny. Poradnik stanowi swego rodzaju kompendium wiedzy dla kontrolerów palenisk. Informacje prawne oraz praktyczne wskazówki w nim zawarte przyczynią się do ujednolicenia i ułatwienia prowadzenia kontroli palenisk w praktyce.

TUTAJ POBIERZ PORADNIK DLA URZĘDNIKÓW „Kontrola palenisk w praktyce”

TUTAJ POBIERZ PORADNIK DLA STRAŻNIKÓW „Kontrola palenisk w praktyce”

Czarne płuca po dwóch tygodniach – pierwsze efekty antysmogowej kampanii PAS

Pierwszy miesiąc kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to” pokazał że nawet na początku sezonu grzewczego, powietrze w polskich miastach jest bardzo mocno zanieczyszczone. Instalacja mobilnych płuc, którą Polski Alarm Smogowy ustawia w smogowych miejscowościach przybrała ciemnoszary, a nawet czarny kolor.

W pierwszym miesiącu działania instalacji mobilnych płuc odwiedziła ona już dwanaście miejscowości. Najsilniejszy efekt zaczerniania się płuc pojawił się w śląskich miejscowościach: Czerwionce-Leszczynach, Zabrzu, Strzelinie na Dolnym Śląski i Otwocku na Mazowszu, chociaż w tym ostatnim mieście płuca stały najdłużej, bo aż 24 dni.

Obecnie płuca znajdują się w Wołowie (dolnośląskie), Izabelinie (mazowieckie), Częstochowie i Porębie (śląskie), Rabce-Zdroju (małopolskie), Gościcinie (pomorskie) i Złotowie (wielkopolskie)

Tym oddychają mieszkańcy Otwocka

Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Powietrze przepuszczane jest przez białą flizelinę pokrywającą płuca przez dwa wentylatory symulujące proces oddychania. Zanieczyszczenia powietrza filtrowane przez płuca osiadają na białej materii, która – zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza – przybiera grafitowy, a nawet czarny kolor. Instalacja ustawiana jest na dwa tygodnie w różnych lokalizacjach.

Płuca umieszczane są głównie w miejscach, w których nie ma pomiarów jakości powietrza, a mieszkańcy często nie mają świadomości, jakim powietrzem oddychają. Kampania „Zobacz czym oddychasz” pokazuje jakie pyły gromadzą się w naszych płucach, ale również zachęca do zmiany. 

Sztuczne płuca na początku akcji Sztuczne płuca na końcu akcji

Tym oddychają mieszkańcy Zabrza

Kampania ma na celu nie tylko pokazanie zanieczyszczenia powietrza, ale również nakłania do działania, czyli ocieplenia domów i wymiany starych nieefektywnych kotłów i pieców. W sytuacji kryzysu energetycznego i niedoborów paliw rezygnacja z “kopciucha” i instalacja nowoczesnego, wydajnego źródła ciepła jest inwestycją, która nie tylko zmniejszy rachunki za ogrzewanie, ale również poprawi jakość powietrza. Przy obecnych cenach ogrzewanie domu węglem spalanym w “kopciuchu” jest najdroższą metodą utrzymania komfortu cieplnego. Bardzo ważnym działaniem jest również ocieplenie domu. Aż 70% polskich domów nie ma wystarczającego ocieplenia ścian i stropów, co sprawia, że ogrzewanie takich domów oznacza znaczne straty finansowe. Ciepło ucieka zwiększając koszty ogrzewania domu – w ocieplonym domu koszty obniżają się  przeciętnie o około połowę.

Kampania „Zobacz czym oddychasz” jest realizowana w ramach projektu LIFE-IP MALOPOLSKA/LIFE14 IPE PL021 współfinansowanego ze środków programu LIFE Unii Europejskiej oraz we współpracy ze Stowarzyszeniem Program Czysta Polska. Wsparcia finansowego kampanii udzielili: Allegro.pl oraz Fundacja Better Future. Kampania została objęta patronatem honorowym Marszałka Województwa Śląskiego, Pana Jakuba Chełstowskiego. Kampania otrzymała wsparcie Screen Network, dzięki któremu pojawi się na ekranach cyfrowych tej firmy.

Link do filmu pokazującego zaczernianie się płuc w Otwocku w listopadzie 2022:

LINK do transmisji LIVE ON-LINE z instalacjami mobilnych płuc w sezonie grzewczym 2022-2023

LINKI do filmów poklatkowych z poprzedniej kampanii 2021-2022
pokazującego zaczernianie się płuc w ciągu 14 dni
Rybnik: https://www.youtube.com/watch?v=lebO01q7-xU

Sucha Beskidzka: https://www.youtube.com/watch?v=dlROK9yRlFY

Żarki-Letnisko: https://www.youtube.com/watch?v=a8pZtdV6358

Stare samochody znikną z Krakowa – powstanie Strefa Czystego Transportu

Rada Miasta Krakowa przyjęła 23 listopada pierwszą w Polsce i naszej części Europy Strefę Czystego Transportu. Jej celem jest stopniowe ograniczenie w mieście ruchu samochodów emitujących najwięcej zanieczyszczeń, czyli starszych aut z silnikiem Diesla. Strefa swoim zasięgiem obejmie niemal cały Kraków.

Najważniejszym przepisem wprowadzonym przez Radnych Krakowa jest zakaz wjazdu do strefy w roku 2026 samochodów benzynowych nie spełniających wymogów emisyjnych Euro 3 (auta wyprodukowane przed 2000 rokiem) oraz samochodów z silnikiem Diesla nie spełniających wymogów emisyjnych Euro 5 (auta wyprodukowane przed 2010 rokiem). W Europie Zachodniej istnieje ponad 300 tego typu stref.

To bardzo dobra wiadomość – ocenia Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. Kraków po raz kolejny okazał się liderem walki o czyste o powietrze. Trzy lata po wprowadzaniu zakazu palenia węglem i drewnem władze miasta zdecydowały się na bardzo potrzebny krok, jakim jest ograniczenie emisji zanieczyszczeń z ruchu samochodowego. Ta zmiana przełoży się na poprawę jakości powietrza w mieście, a co za tym idzie na zdrowie mieszkańców. Warto przypomnieć, że spaliny Diesla są uznawane przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem za substancję o udowodnionym działaniu rakotwórczym.

Ruch samochodowy znacznie przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza w mieście. Dobitnie potwierdzają to odczyty ze stacji monitoringu na krakowskich Alejach Trzech Wieszczów. Powietrze w tej części miasta jest najgorsze w całej Polsce oraz znacznie gorsze niż na pozostałych stacjach mierzących poziom zanieczyszczenia w Krakowie. Na Alejach odnotowano najwyższą w całym kraju liczbę dni smogowych w 2021 roku – aż 105 (norma to 35), najwyższe roczne stężenie pyłów PM 10 – 46 ug/m3 (norma to 40 ug/m3) oraz najwyższe roczne stężenie NO2 – 50 ug/m3 (norma to 40 ug/m3).

Pojazdy z silnikami Diesla zostały potraktowane bardziej surowo ponieważ w porównaniu z odpowiednikami benzynowymi emitują kilka lub kilkanaście razy więcej zanieczyszczeń ze spalin. Dla porównania, samochód z 2001 roku z silnikiem benzynowym emituje podobną ilość zanieczyszczeń jak samochód z 2014 z silnikiem Diesla – tłumaczy Bartosz Piłat, koordynator ds. transportu w Polskim Alarmie Smogowym.

Wprowadzona dziś przez Radnych Krakowa zmiana cieszy się poparciem mieszkańców miasta – około 65% osób w badaniach prowadzonych przez KAS popierało wyeliminowanie ruchu starszych Diesli z miasta – dodaje Dworakowska.

Obecnie wymogów SCT nie spełnia około jedna piąta aut (21%) poruszających się po mieście. Grupa ta emituje większość zanieczyszczeń – odpowiadają one za około 85% pyłów i 50% tlenków azotu generowanych przez samochody. Ze względu na naturalną wymianę samochodów, bez wprowadzenia SCT odsetek takich aut spadłby do 13% w 2026 roku, kiedy to przepisy będą wchodzić w życie.

CZĘSTO ZADAWANE PYTANIA dotyczące SCT w Krakowie TUTAJ

5852 „kopciuchy” w Warszawie – do końca ich wymiany zostało 39 dni

5852 – taka jest dokładna liczba kotłów i pieców jaka pozostała do wymiany na terenie stolicy, wynika z danych Urzędu Miasta Warszawa. Liczbę podano po trwającej wiele miesięcy inwentaryzacji i na 39 dni przed wejściem w życie Uchwały Antysmogowej nakazującej wymianę pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno, czyli tzw. „kopciuchów”. Po Nowym Roku wszystkie te kotły staną się nielegalne. Zakaz ich funkcjonowania obowiązywać będzie zarówno w stolicy, jak i w całym woj. mazowieckim.

W 2017 roku liczbę warszawskich „kopciuchów” szacowano na 18 tysięcy. Najnowsza inwentaryzacja Urzędu Miasta ustaliła tę liczbę na 5852. Według informacji z Urzędu Miasta 1651 umów na wymianę kotła jest obecnie realizowanych, co oznacza dalsze zmniejszenie liczby dymiących kotłów. Najwięcej, bo aż 1667 „kopciuchów” pozostało w dzielnicy Wawer, tuż za nią jest Białołęka (919) i Rembertów (745). Najmniej kotłów pozostało w Śródmieściu (22), Ochocie (12) i Żoliborzu (25).

– jeśli odliczymy od liczby kopciuchów te, o których wymianę złożono wniosek, to wciąż pozostaje około czterech tysięcy kotłów do wymiany – mówi Piotr Siergiej, aktywista Warszawy Bez Smogu – dlatego apeluję do tych właścicieli domów, którzy jeszcze nie złożyli wniosku o dopłatę na wymianę kotła. Pozostało niewiele dni na złożenie wniosku, a miejska dotacja sięga kilkunastu tysięcy złotych na gospodarstwo domowe. Warto z tej dotacji skorzystać, ponieważ po nowym roku może być ona niedostępna – dodaje Piotr Siergiej – „Kopciuchy” bardzo intensywnie zanieczyszczają powietrze na naszych osiedlach, o czym mogliśmy się przekonać w ostatnich dniach. Wymieńmy je więc w trosce o zdrowie nasze i naszych bliskich.

Dużo lepiej idzie wymiana kotłów w zasobach miejskich. Cztery lata temu miasto było właścicielem 2114 „kopciuchów”. Na dzień 18 listopada 2022 r. do wymiany pozostało jeszcze 373 kotły. Najwięcej miejskich kotłów znajduje się na Pradze Południe, Rembertowie i Wawrze.

Po wejściu w życie zakazu funkcjonowania pozaklasowych kotłów na węgiel w dniu 1 stycznia 2023 r. w stolicy obowiązuje jeszcze jeden ważny przepis. Od 1 października 2023 roku zacznie obowiązywać zakaz spalania węgla w gospodarstwach domowych. Dzięki tym przepisom warszawiacy będą oddychać dużo czystszym powietrzem. W Krakowie, w którym podobne regulacje obowiązują już od 2019 roku, stężenie pyłów PM10 i rakotwórczego benzo(a)pirenu spadło aż o 45%!

15 kwietnia 2021 r. Polski Alarm Smogowy, Warszawa Bez Smogu i Smog Wawerski rozpoczęły kampanię zachęcającą do wymiany „kopciucha” w Warszawie. Kampania polega na wyświetlaniu do 1 stycznia 2023 r. na ekranie LED, w centrum miasta, LICZNIKA KOPCIUCHÓW (https://licznikkopciuchow.pl/warszawa), na którym pokazywana jest liczba dni jaka pozostała do zakończenia likwidacji najgorszych kotłów na węgiel i drewno w Warszawie. Najważniejszą informacją wyświetlaną na ekranie LED jest liczba kotłów jakie pozostały do zlikwidowania.

Licznik „kopciuchów” powstał dzięki wsparciu Anny i Przemysława Gacek oraz grupy Pracuj.pl. Kampania powstała z inicjatywy aktywistów organizacji: Warszawa Bez Smogu, Smog Wawerski i Polski Alarm Smogowy.

Już jutro krakowscy Radni zdecydują o czystszym powietrzu w mieście – apel KAS

Strefie Czystego Transportu – tak, podwyżkom cen biletów – nie. Z takim apelem do Radnych zwrócił się Krakowski Alarm Smogowy na dzień przed głosowaniem uchwały o utworzeniu w Krakowie Strefy Czystego Transportu. Strefa pozwoli na ograniczenie w mieście ruchu samochodów emitujących najwięcej zanieczyszczeń, czyli starszych aut z silnikiem Diesla. Jednocześnie KAS zaapelował o pozostawienie cen biletów komunikacji miejskiej na niezmienionym poziomie.

W swoim apelu Krakowski Alarm Smogowy zwraca uwagę, że ruch samochodowy znacznie przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza w mieście. Dobitnie potwierdzają to odczyty ze stacji monitoringu na krakowskich Alejach Trzech Wieszczów. Powietrze w tej części miasta jest najgorsze w całej Polsce oraz znacznie gorsze niż na pozostałych stacjach mierzących poziom zanieczyszczenia w Krakowie. Na Alejach odnotowano najwyższą w całym kraju liczbę dni smogowych w 2021 roku – aż 105 (norma to 35), najwyższe roczne stężenie pyłów PM 10 – 46 ug/m3 (norma to 40 ug/m3) oraz najwyższe roczne stężenie NO2 – 50 ug/m3 (norma to 40 ug/m3).

Z pomiarów przeprowadzonych na ulicach Krakowa wynika, że jedna piąta aut (21%) emituje większość zanieczyszczeń – odpowiadają one za około 85% pyłów i 50% tlenków azotu emitowanych przez samochody. W tej grupie znajdują się przede wszystkim starsze samochody z silnikiem Diesla (poniżej normy Euro 5, czyli obecnie starsze niż 12 lat) oraz najstarsze samochody benzynowe (poniżej normy Euro 3, czyli starsze niż 22 lata).

Te dane są mocną przesłanką do tego, by wprowadzić w Krakowie Strefę Czystego Transportu, która umożliwi ograniczenie ilości zanieczyszczeń generowanych przez samochody. Obecnie w Krakowie mamy dwie główne przyczyny zanieczyszczenia powietrza. To napływ zanieczyszczeń z okalających powiatów, gdzie dymi dziesiątki tysięcy starych kotłów, tzw. „kopciuchów” i właśnie ruch samochodowy w mieście. I choć władze Krakowa nie mają bezpośredniego wpływu na to, czym ogrzewają się mieszkańcy okolic miasta, to mogą przynajmniej doprowadzić do tego, aby najbardziej emisyjne samochody przestały zatruwać krakowskie powietrze – przekonuje Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

KAS apeluje do Radnych by przyjęli propozycję Zarządu Transportu Publicznego. Zakłada ona, że do SCT mogłyby wjeżdżać od połowy 2026 r. tylko pojazdy benzynowe produkowane od 2001 r. oraz pojazdy z silnikami Diesla produkowane od 2010 r. – To wersja minimum. Pomiary emisji pokazują, że dopiero Diesle produkowane od 2010 r. emitują znacznie mniejsze ilości pyłów ze spalinami – przekonuje Bartosz Piłat, koordynator ds. transportu Polskiego Alarmu Smogowego.

Należy dodać, że wymogi SCT realnie obejmą znacznie mniejszą liczbę aut niż się sądzi – mówi Piłat. – Ze względu na naturalną wymianę samochodów, w 2026 roku odsetek aut nie spełniających wymogów SCT w formie proponowanej przez ZTP spadnie do około 13%.

KAS przekonuje też Radnych, aby wyznaczyli datę, od której do SCT wjazd miałyby tylko Diesle produkowane od 2014 r., a więc spełniające wymagania normy emisji Euro 6. – To też wniosek z badań emisji. Dopiero takie Diesle mają względnie niskie emisje tlenków azotu – mówi Piłat. – Taki wymóg może być wprowadzony później, np. w 2028 r., kiedy najstarsze Diesle produkowane w standardzie Euro 6 miałyby nawet 14 lat.

KAS zwrócił się do radnych również o odrzucenie propozycji podniesienia cen biletów komunikacji miejskiej. – Rozumiemy, że ceny energii wzrosły, podobnie koszty pracy, że notujemy rekordową inflację – mówi Dworakowska. – Jednak w budżecie miasta Krakowa na pewno znajdą się wydatki, które mogą być ograniczone, w zamian za utrzymanie cen biletów na transport zbiorowy. Kraków równolegle do wprowadzania SCT powinien zadbać o atrakcyjność transportu publicznego i nie obciążać dodatkowo mieszkańców kupujących bilety.

Apel Krakowskiego Alarmu Smogowego do radnych TUTAJ

Kopciuchy” mają dymić dwa lata dłużej – prosmogowe plany Sejmiku Województwa Łódzkiego

W dniu dzisiejszym a radni województwa łódzkiego zadecydują, czy walka ze smogiem zostanie wstrzymana. Na posiedzeniu Sejmiku Województwa Łódzkiego radni będą obradować nad wydłużeniem terminów obowiązywania przepisów uchwały antysmogowej. To działanie na szkodę zdrowia mieszkańców całego województwa i faktyczne przyzwolenie na spalanie śmieci, a nie rozwiązanie problemu wysokich cen oraz braku dostępności węgla. Plany władz województwa stoją w sprzeczności z obowiązującym prawem oraz zagrażają otrzymaniu przez Polskę trzech miliardów Euro na działania antysmogowe w ramach Krajowego Programu Odbudowy. To niebezpieczny precedens – ostrzega Polski Alarm Smogowy i lokalni aktywiści.

Po pięciu latach obowiązywania antysmogowych przepisów (od 24.10.2017 r.) województwo łódzkie planuje odroczyć wejście w życie zakazu użytkowania „kopciuchów”, co w praktyce znacząco spowolni walkę ze smogiem na terenie województwa.

Zaproponowane odroczenie nie rozwiązuje problemu wysokich cen oraz braku dostępności węgla. Ogrzewanie za pomocą „kopciuchów”, pozaklasowych kotłów, jest jednym z najdroższych sposobów ogrzewania, znacznie droższym niż ogrzewanie za pomocą pompy ciepła czy gazu. Tego typu kotły mają niską efektywność, zużywając dużo więcej węgla niż nowoczesne kotły z certyfikatem ekoprojektu, które uchwała dopuszcza do użytkowania. Oznacza to, że ich właściciele będą potrzebować więcej drogiego węgla niż ci, którzy mają nowoczesne kotły. Używanie „kopciuchów” nie zmniejszy więc kosztów ogrzewania domu.

Zamiast zmieniać uchwałę antysmogową, władze samorządowe powinny w większym stopniu wesprzeć mieszkańców województwa w działaniach zmierzających do poprawy efektywności energetycznej budynków i modernizacji źródeł ciepła. Tylko takie działania pozwolą skutecznie chronić budżety gospodarstw domowych i zagwarantują dobrą jakość powietrza. Kocioł „ekoprojekt” osiąga sprawność ok. 90%, „kopciuch” – tylko 50%. Oznacza to, że do ogrzania domu zamiast 4 ton węgla na sezon grzewczy, potrzebne będzie 2.2 tony. Przy obecnych cenach to oszczędność ok. 6300 zł w ciągu roku!. Podobnie podczas spalania drewna zużycie tego paliwa zmniejszy się z 15 kubików do 8,3 kubików, to o 6,7 m3 mniej drewna! W tym przypadku oszczędnością jest nie tylko niższa cena (w przypadku zakupu drewna), ale – co ważne – w przypadku drewna z własnego lasu dużo mniejsze nakłady pracy na jego pozyskanie. Dla osób starszych, które same muszą zapewniać sobie dostawy drewna, to duża ulga.

Ogrzewanie się pozaklasowym kotłem jest przy obecnych cenach najdroższą metodą ogrzewania domu (dane z kalkulatora kosztów ogrzewania opublikowanego przez POBE). Obecnie w Programie Czyste Powietrze dofinansowanie na wymianę kotła na drewno „ekoprojekt” wynosi 6000 zł na poziomie podstawowym, natomiast dla osób uboższych 12 000 zł i 18 000 zł. Identyczne dofinansowanie jest także na kocioł na pelet. Dopłaty na kotły na drewno są wyższe niż na kotły gazowe. Dodatkowo w Programie Czyste Powietrze można pozyskać dotację na instalację CO i CWU można dodatkowo dostać 4 500 zł, 9 000 zł i 13 500 zł – zależnie od dochodów. Najnowsze zapowiedzi przyjęcia nowej odsłony Programu Czyste Powietrze już tej zimy mówią o dalszym podniesieniu stawek dofinansowania wymiany kotłów i ocieplenia domów.

Stare, pozaklasowe kotły są głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza na terenie województwa, więc odroczenie zakazu ich użytkowania skaże mieszkańców województwa na kolejne lata oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Zgodnie z pomiarami Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska w roku 2021 powietrze w województwie łódzkim pogorszyło się – od 2020 r. wzrosły stężenia pyłu na szeregu stacji pomiarowych oraz znacząco zwiększyła się powierzchnia obszarów występowania przekroczeń.

Propozycja zarządu województwa jest sprzeczna z ustawą Prawo ochrony środowiska, która jest podstawą uchwalenia uchwały antysmogowej i mówi o „zapobieganiu negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi”. Projekt uchwały poddanej konsultacjom nie tylko nie zapobiega negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie, ale prowadzi wprost do zwiększenia zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców województwa.

Projekt uchwały niezgodny jest również z prawem UE, a w szczególności z tzw. Dyrektywą CAFE, która mówi o bezwzględnym obowiązku przestrzegania dopuszczalnych poziomów zanieczyszczenia powietrza. Odroczenie wejścia w życie zakazu „kopciuchów” skutkować będzie utrzymaniem się wysokich poziomów zanieczyszczenia powietrza. Obecnie Komisja Europejska kontynuuje postępowanie wobec Polski i działania podjęte przez zarząd województwa łódzkiego grożą nałożeniem na Polskę ogromnych kar finansowych.

Polska czeka na fundusze unijne , które przeznaczone są na Krajowy Plan Odbudowy. W ramach tych środków aż 3 mld Euro ma zostać przeznaczone na poprawę jakości powietrza. To z tych pieniędzy w ramach Programu Czyste Powietrze mogą zostać sfinansowane dotacje do wymiany kotłów czy ocieplenie domów. Fundusze na walkę ze smogiem są jednak uwarunkowane antysmogowymi działaniami Polski, a uchwały antysmogowe stanowią filar tych działań.

Jednym z kryteriów warunkujących wsparcie dotacyjne dla inwestycji w efektywność energetyczną budynków publicznych jest przyjęcie przez region programu ochrony powietrza zgodnego z art. 23 dyrektywy 2008/50/WE i dodatkowo egzekwowanie zapisów uchwał antysmogowych na obszarach w których one obowiązują bez wprowadzania zmian łagodzących ograniczenia i zakazy dot. eksploatacji instalacji lub odroczenia terminów ich wejścia w życie. W przypadku zmiany uchwały lub odroczenia wejścia w życie przepisów uchwały, nie będzie możliwości wspierania inwestycji w efektywność energetyczną budynków publicznych przy pomocy dotacji,

Plany zarządu województwa łódzkiego mogą zaprzepaścić szansę gmin na pozyskanie tych środków. Osłabianie uchwały antysmogowej jest działaniem na szkodę nie tylko mieszkańców województwa, ale również może odebrać szansę na skuteczną walkę o czyste powietrze i zdrowie obywateli.

Mobilne płuca jadą w Polskę – rusza wielka kampania Polskiego Alarmu Smogowego

W Dniu Czystego Powietrza Polski Alarm Smogowy rozpoczyna czwartą edycję kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to”. W tym sezonie grzewczym instalacje mobilnych płuc odwiedzą 63 lokalizacje w dziewięciu województwach. W kampanii pokazującej lokalnym społecznościom, jakim powietrzem oddychamy, weźmie udział aż siedem instalacji. Tegoroczna kampania jest realizowana we współpracy ze Stowarzyszeniem Program Czysta Polska.



Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Instalacja ustawiana jest na dwa tygodnie w różnych lokalizacjach, gdzie pokrywa się pyłem i – zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza – przybiera grafitowy, a nawet czarny kolor.

W Dniu Czystego Powietrza (14 listopada) mobilne płuca można zobaczyć w Wejherowie na Pomorzu, Kcyni – Kujawsko-Pomorskie, Otwocku na Mazowszu, Strzelinie na Dolnym Śląsku, Nowym Targu na Podhalu oraz Rybniku i Czerwionce-Leszczynach w woj. śląskim.

Cztery lata temu w naszej pierwszej kampanii brała udział tylko jedna instalacja mobilnych płuc – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – W tym sezonie grzewczym dysponujemy już siedmioma instalacjami, które odwiedzą aż 63 lokalizacje w dziewięciu województwach. Bardzo ważne w tej kampanii okazało się zaangażowanie aktywistów alarmów smogowych, społeczników i biznesu. Jedna z instalacji została zbudowana przez uczniów tzw. „samochodówki” – szkoły zawodowej z Wejherowa na Pomorzu. Na Śląsku mobilne płuca ufundowała z własnych środków Fundacja Better Future. W kujawsko-pomorskim nową instalację wykonali aktywiści alarmu smogowego z niewielkiej Kcyni. Te trzy przykłady pokazują, że nasza kampania rozwija się nie tylko dzięki pracy aktywistów alarmów smogowych, ale również osób i instytucji zaangażowanych w walkę za smogiem – dodaje Siergiej – Liczymy na to, że po tym sezonie grzewczym do naszej kampanii przyłączy się więcej podmiotów.

Płuca umieszczane są głównie w miejscach, w których nie ma pomiarów jakości powietrza, a mieszkańcy często nie mają świadomości, jakim powietrzem oddychają. Kampania „Zobacz czym oddychasz. Zmień to” pokazuje jakie pyły gromadzą się w naszych płucach, ale również zachęca do zmiany.

Kampania ma na celu nie tylko pokazanie zanieczyszczenia powietrza, ale również nakłania do działania, czyli ocieplenia domów i wymiany starych nieefektywnych kotłów i pieców. W sytuacji kryzysu energetycznego i niedoborów paliw rezygnacja z “kopciucha” i instalacja nowoczesnego, wydajnego źródła ciepła jest inwestycją, która nie tylko zmniejszy rachunki za ogrzewanie, ale również poprawi jakość powietrza. Przy obecnych cenach ogrzewanie domu węglem spalanym w “kopciuchu” jest najdroższą metodą utrzymania komfortu cieplnego. Bardzo ważnym działaniem jest również ocieplenie domu. Aż 70% polskich domów nie ma wystarczającego ocieplenia ścian i stropów, co sprawia, że ogrzewanie takich domów oznacza znaczne straty finansowe. Ciepło ucieka zwiększając koszty ogrzewania domu – w ocieplonym domu koszty obniżają się przeciętnie o około połowę.

LINK do transmisji LIVE ON-LINE z instalacjami mobilnych płuc w sezonie grzewczym 2022-2023

LINK do kanału PAS na YouTube z transmisjami na żywo (w tym mobilne płuca)
LINK do filmu poklatkowego z Rybnika, z kampanii 2021-2022, pokazującego zaczernianie się płuc w ciągu 14 dni

Smogowy ranking miast – Polski Alarm Smogowy wskazuje liderów zanieczyszczenia

Polski Alarm Smogowy opublikował najnowszy ranking najbardziej smogowych miejscowości w Polsce. Nowa Ruda to nowy smogowy lider Polski. To dolnośląskie miasto zwyciężyło we wszystkich trzech kategoriach. Tuż za nią uplasowały się małopolskie miejscowości: Nowy Targ i Sucha Beskidzka. Na listę smogowych rekordzistów trafiły aż trzy uzdrowiska – Rabka Zdrój (województwo małopolskie), Szczawno-Zdrój (województwo dolnośląskie) i Goczałkowice-Zdrój (województwo śląskie). Dane do rankingu pochodzą z pomiarów Głównego Inspektoratu Ochrony środowiska i obejmują 2021 rok.

To kolejny coroczny ranking smogowych miejscowości opracowany  przez Polski Alarm Smogowy, który obejmuje dane za rok 2021, publikowane przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Tym razem w trzech kategoriach – najwyższego stężenia pyłów PM10, najwyższego stężenia benzo[a]pirenu i liczby smogowych dni – zwyciężyła dolnośląska Nowa Ruda. Na podium znajdują się również miejscowości z Małopolski – Nowy Targ i Sucha Beskidzka i z województwa śląskiego – Pszczyna i Wodzisław Śląski. Na listę smogowych rekordzistów trafiły aż trzy uzdrowiska – Rabka Zdrój, Szczawno-Zdrój i Goczałkowice-Zdrój.

Na liście smogowych rekordzistów brakuje dużych miast. Przeważają małe i średnie miejscowości, jest również kilka wsi. Jeszcze kilka lat temu do rankingu trafiał Kraków, ale odkąd w stolicy Małopolski wprowadzono zakaz spalania węgla i drewna, powietrze uległo znaczącej poprawie. Stężenia pyłów i rakotwórczego benzo[a]pirenu spadły aż o 45%.

Dużo gorzej jest wśród smogowych liderów – we wszystkich miejscowościach w rankingu powietrze nie nadawało się do oddychania przez dwa do trzech miesięcy w roku! Jeśli chodzi o średnioroczne stężenia rakotwórczego benzo[a]pirenu, to we wszystkich miejscowościach utrzymywały się na poziomie 700-1500% dopuszczalnej normy!

Opublikowany przez nas ranking pokazuje Polskę w pigułce. Zanieczyszczenie powietrza mamy zarówno w większych miastach (Zabrze, Rybnik), średniej wielkości (Nowa Ruda, Nowy Targ) czy wreszcie wsiach: Zabierzów czy Godów, w którym mieszka zaledwie 1900 osób – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – To znamienne, że mała wieś Godów jest na 10 miejscu w Polsce, jeśli chodzi o liczbę dni smogowych. W Godowie powietrze nie nadawało się do oddychania przez ponad dwa miesiące w roku. Jeszcze gorzej było w Nowej Rudzie – tam smog trwał 96 dni – czyli praktycznie całą zimę. Przykład Godowa pokazuje, że w pozostałych polskich wsiach najprawdopodobniej nie dzieje się lepiej – dodaje Siergiej – Bardzo przykrym spostrzeżeniem jest obecność aż trzech miejscowości uzdrowiskowych w rankingu smogowych rekordzistów. Rabka-Zdrój to aż 800% przekroczenia normy rakotwórczego benzo(a)pirenu. Podobnie w Szczawnie-Zdroju, gdzie normę dla tego zanieczyszczenia przekroczono aż 7-krotnie!

Nie bez powodu polska stolica smogu znajduje się obecnie na Dolnym Śląsku.  Wynika to ze specyfiki miejscowości z dużą ilością starych kamienic w centrach oraz z opóźnieniem wdrożenia wsparcia finansowego dla domów wielorodzinnych. 

– Jakość powietrza może się jeszcze pogorszyć w tym roku, gdyż rozpoczęto sprzedaż węgla brunatnego w regionie i zniesiono karalność palenia nim – komentuje sytuację Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.

Dane do rankingu pochodzą z pomiarów Głównego Inspektoratu Ochrony środowiska i obejmują 2021 rok.

Strefa Czystego Transportu w Krakowie – szybciej niż proponuje magistrat

Krakowski Alarm Smogowy apeluje do radnych o przyspieszenie o rok wejścia w życie poszczególnych etapów Strefy Czystego Transportu i przyjęcie dodatkowych docelowych wymogów emisyjnych dla samochodów z silnikiem Diesla. Samochody objęte docelowymi ograniczeniami wg propozycji KAS są odpowiedzialne za 90% pyłów i 60% tlenków azotu emitowanych ze spalinami, choć stanowią mniej ni 30% wszystkich aut.

Ograniczenie emisji spalin oznacza konieczność ograniczenia ruchu najbardziej zanieczyszczających aut – z pomiarów emisji spalin wykonywanych na ulicach Krakowa w grudniu 2021 r. w ramach unijnego projektu CARES, wiemy że są to głównie Diesle produkowane przed 2010 r., niespełniające wymagań normy Euro 5. Samochody te powinny, jak najszybciej przestać jeździć po mieście.

Wiemy jak wyglądają realia gospodarcze i sieć transportu publicznego. Zdajemy sobie sprawę, że wymagania dla aut w Strefie Czystego Transportu nie mogą być wygórowane już od pierwszego dnia – mówi Anna Dworakowska, z KAS. – Jednak wymagania ograniczające poziom emisji spalin samochodowych muszą się pojawić szybciej niż proponują władze Krakowa, jeśli w ciągu kilku najbliższych lat chcemy podnieść jakość powietrza w mieście w zakresie stężeń tlenków azotu i pyłów.

Od kiedy?

Strefa Czystego Transportu w Krakowie powinna zostać utworzona jak najszybciej. Nie oznacza to wcale, że wymagania SCT mają być od razu wygórowane. Propozycja władz Krakowa zakłada, że SCT miałaby zaistnieć 1 lipca 2024 r. Przy tak niskich wymaganiach, jakie wtedy miałyby zacząć obowiązywać (wjazd będą miały 30-letnie auta benzynowe i 25-letnie Diesle), wprowadzenie jej powinno mieć miejsce rok wcześniej. – Pierwsze wymagania będą symboliczne, dotkną maksymalnie 2 proc. samochodów jeżdżących po Krakowie, jak wynika z pomiarów z maja 2019 r. Ich wymiar będzie przede wszystkim edukacyjny. Jeśli chcemy uprzedzić kierowców o nadchodzących wymaganiach, trzeba jak najszybciej postawić znaki drogowe. Zwrócą uwagę kierowców na zasady SCT – komentuje Dworakowska.

Akcja informacyjna zdaniem Krakowskiego Alarmu Smogowego powinna skupić się tej jesieni na kierowcach, którzy chcą zmienić auto – tak, żeby poznali wymagania dla samochodów zarejestrowanych od stycznia 2023 r. Ci którzy samochód zarejestrują do końca 2022 r. będą mieli czas na dostosowanie się do wymogów.

Potrzebne dodatkowe wymagania

Zastosowanie wymagań zaproponowanych przez Kraków w drugim etapie (dla Diesli rok produkcji minimum 2010, dla aut benzynowych rok produkcji minimum 2001) objęłoby ok. 19 proc. samochodów. – Te 19 proc. aut emituje prawie 40 proc. wszystkich tlenków azotu (NOx) pochodzących z rur wydechowych aut jeżdżących po mieście. A jeśli chodzi o pyły emitowane ze spalinami ich udział jest jeszcze większy: 80 proc. – mówi Bartosz Piłat z Polskiego Alarmu Smogowego. – Wymagania zaproponowane dla SCT w Krakowie przełożą się więc skokowo na wielkość emisji. Tylko pytanie dlaczego czekać z tym aż do lipca 2026 r. Będziemy przekonywali radnych do przyspieszenia tego wymogu o rok.

Alarm Smogowy proponuje również, aby pojawił się jeszcze jeden wymóg dla Diesli, najlepiej obowiązujący od 1 lipca 2027 r. – po tej dacie do SCT mogłyby wjeżdżać tylko samochody z silnikami Diesla produkowane od 2014 r., a więc spełniające normę emisji Euro 6. – To ten wymóg powinien być punktem odniesienia dla kierowców planujących obecnie kupno samochodu – mówi Piłat. – Co ważne po 2027 r. nadal dopuszczone byłyby auta z silnikami benzynowymi produkowane od 2001 r. To konsekwencja tego, że nawet tak stare auta benzynowe mają emisje porównywalne z silnikami Diesla produkowanymi od 2014 r., a więc na akceptowalnym poziomie. Takie auta będą tanią alternatywą dla osób, które w najbliższych latach będą zmuszone do wymiany samochodu.

Samochody poruszające się po ulicach Krakowa są odpowiedzialne za ponad 75 proc. tlenków azotu (NOx) obecnych w powietrzu nad Krakowem. Dlatego ograniczenie obecności aut emitujących najwięcej ten substancji bezpośrednio przełoży się na poprawę jakości powietrza.

Obszar bez wątpliwości

Propozycja objęcia Strefą całego Krakowa z punktu widzenia jakości powietrza jest dobrym rozwiązaniem. – Dobrym również ze względów społecznych. Duża strefa pozwoli osiągnąć efekt dla powietrza przy łagodnych wymaganiach. To widać w takich miastach, jak Berlin czy Paryż – ocenia Piłat. Utworzenie SCT w granicach, które nie będą się zmieniały ułatwi też kierowcom zrozumienie zasad jej działania. Im mniej regulacji, tym łatwiej o nich poinformować, a kierowcy będą bardziej skłonni do ich przestrzegania.

Co z wyjątkami?

Przy tak łagodnych wymaganiach dla aut, konieczne będzie objęcie nimi wszystkich samochodów, aby osiągnąć efekt dla powietrza. Zarówno tych, które należą do mieszkańców Krakowa, jak i do przyjezdnych.

Lista wyjątków musi być jak najkrótsza i dotyczyć pojazdów, których dostosowanie do wymogów SCT będzie niemożliwe, a jednocześnie będą one niezbędne, np. do prowadzenia prac budowlanych. – Katalog wyłączeń zaproponowany obecnie, nadal zawiera grupę aut należących do osób przynajmniej 70-letnich. Władze muszą zapewnić, że ta kategoria aut nie będzie nadużywana, że na ostatnią chwilę seniorzy nie staną się właścicielami tysięcy nowych aut. W przeciwnym razie wyjątek ten powinien być usunięty. – mówi Dworakowska.

W Warszawie ubywa „kopciuchów”, mimo to tempo wymiany jest zbyt słabe

Od początku roku do 15 sierpnia wymieniono w Warszawie 154 kotły na węgiel – 56 z Programu Czyste Powietrze i 98 z warszawskiego programu dotującego wymianę kotłów. Urząd Miasta szacuje, że w stolicy wciąż działa około 7500 kotłów na węgiel. Odliczając już złożone wnioski o wymianę w Warszawie pozostanie jeszcze co najmniej pięć tysięcy „kopciuchów”. Od pierwszego stycznia wszystkie te kotły staną się nielegalne. Aktywiści Warszawy Bez Smogu namawiają warszawiaków do złożenia wniosku o dopłatę do wymiany wynoszącą około 16 tysięcy złotych.

Na koniec tego roku w Warszawie pozostanie jeszcze co najmniej 5000 „kopciuchów” do wymiany – szacują aktywiści antysmogowi w Warszawy Bez Smogu – Dobra wiadomość jest taka, że liczba kotłów maleje. Wiemy również, że w Urzędzie Miasta złożono łącznie ponad 1800 wniosków o wymianę kotłów – mówi Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – zła wiadomość natomiast to, że po nowym roku w Warszawie pozostanie ponad 5000 nielegalnych kotłów na węgiel. Przypuszczam, że w nadchodzącym sezonie grzewczym powietrze będzie fatalnej jakości. Tysiące „kopciuchów” nie pomogą w tej sytuacji, zwłaszcza w dzielnicach na obrzeżu miasta, takich jak Wawer, Rembertów czy Białołęka.

Kilka lat temu, gdy Warszawa rozpoczęła działania antysmogowe, Urząd Miasta oszacował liczbę „kopciuchów” na ok. 18 000 sztuk. Obecnie miasto szacuje tę liczbę na około 7500. Niższa liczba wynika z inwentaryzacji, jaką prowadzi Urząd Miasta oraz danych płynących z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). Do 5 września do bazy CEEB na terenie Warszawy wpisano 3675 kotłów na węgiel, w tym 3030 pozaklasowych „kopciuchów”, wiadomo też że wnioski złożono dla 71% punktów adresowych. Można więc przypuszczać, że wśród pozostałych posesji, które nie wpisały się do bazy również występują „kopciuchy”.

Zmniejszenie liczby „kopciuchów” przypisać można również aktywności mieszkańców stolicy, korzystających z programu dotacyjnego Urzędu Miasta. W latach 2017-2022 korzystający z miejskich dotacji wymienili 4903 kotłów.

Aktywiści przypominają, że zgodnie z obowiązującą Uchwałą Antysmogową„kopciuchy” będą mogły legalnie funkcjonować tylko do końca tego roku. Dodatkowo od pierwszego października 2023 r. w Warszawie zacznie obowiązywać zakaz spalania węgla w gospodarstwach domowych. Dlatego ważna jest wymiana, na którą wciąż można uzyskać dotację ok. 16 tys zł. z Urzędu Miasta. Termin złożenia wniosku o dotację upływa 31 grudnia 2022 r.

“Kopciuchy” zostają nie o jeden, a o dwa sezony grzewcze dłużej – mimo sprzeciwu społecznego

Sejmik Województwa Małopolskiego zlekceważył wynik konsultacji społecznych, w których blisko 80 proc. obywateli opowiedziało się przeciw zmianom w uchwale antysmogowej. Dodatkowo radni, większością głosów Klubu Prawa i Sprawiedliwości, skazali Małopolan nie na jeden jak proponowano wcześniej, ale aż dwa dodatkowe sezony grzewcze z “kopciuchami”. – To cofanie walki o czyste powietrze oraz ciche przyzwolenie na spalanie śmieci w domowych kotłach – mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.

Zarząd Województwa zdecydował się zmienić uchwałę, mimo wyraźnego sprzeciwu większości biorących udział w konsultacjach. Aż 75% głosów (2999 na oddanych 4023) sprzeciwia się odkładaniu daty likwidacji „kopciuchów” na terenie województwa (zakaz użytkowania tego typu kotłów miał wejść 1.1.2023). W gminach przeciwnych wydłużeniu terminu likwidacji najbardziej zanieczyszczających kotłów mieszka 40% Małopolan, zaś w gminach aktywnie opowiadających się za zatrzymaniem „kopciuchów” – tylko 24% mieszkańców województwa. Co więcej, w trakcie sesji Sejmiku Zarząd zdecydował się na dodatkowe wydłużenie terminu użytkowania “kopciuchów” aż do maja 2024 (początkowo proponowano wydłużenie do 1.1 2024). To oznacza, że “kopciuchy” będą mogły legalnie dymić jeszcze dwa  sezony grzewcze.

Zmiana uchwały – mimo zapewnień Zarządu, jakoby miała przyczynić się do poprawy sytuacji mieszkańców – nie rozwiązuje problemu kryzysu energetycznego. Ogrzewanie domu poprzez spalanie węgla w “kopciuchu” to przy obecnych cenach tego surowca rozwiązanie najdroższe – dwukrotnie droższe niż ogrzewanie gazem i nawet pięciokrotnie droższe niż pompą ciepła.

To co wydarzyło się na dzisiejszej sesji Sejmiku zasługuje na miano skandalu. Radni PiS oraz PSL zupełnie zignorowali głos opinii publicznej i wyniki konsultacji i w ostatniej chwili dołożyli nam kolejny sezon grzewczy z “kopciuchami”. – komentuje Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego – Oznacza to również zwiększone ryzyko, że przez kolejne sezony grzewcze w tego typu kotłach spalane będą śmieci, ponieważ to właśnie w „kopciuchu” da się spalić “wszystko”. Przyjęta dziś zmiana zwiększa ryzyko, że tej i kolejnej zimy będziemy oddychać bardzo zanieczyszczonym powietrzem – co przełoży się na choroby i zgony. Odpowiedzialność za to będzie ponosić Zarząd Województwa oraz Radni PiS i PSL, którzy głosowali za zmianą uchwały.

Zgodnie z obowiązującą uchwałą antysmogową wszystkie pozaklasowe kotły powinny zostać zlikwidowane do końca 2022 roku, właśnie ze względu na to, że najbardziej zanieczyszczają powietrze. Mieszkańcy mieli 6 lat na dostosowanie się do tych przepisów. Głosy oddane przez Radnych pokazują, że ich partykularne interesy są dla nich ważniejsze niż troska o zdrowie i życie mieszkańców województwa. Nieprzypadkowo termin zakazu użytkowania “kopciuchów” przesunięto na miesiąc po wyborach samorządowych – dodaje Monika Wojtaszek-Dziadusz z Zabierzowskiego Alarmu Smogowego.

Dziś na Sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego można było zobaczyć transparenty między innymi z Niepołomic, Zabierzowa, Nowego Targu, Zakopanego, Oświęcimia, Zielonek – miejscowości, w których mieszkańcy na co dzień aktywnie walczą o czyste powietrze. Dziś oczekują, że Zarząd Województwa na poważnie podejdzie do problemu zanieczyszczenia powietrza i w najbliższym czasie przedstawi plan na zmobilizowanie małopolskich gmin do wdrożenia Programu ochrony powietrza oraz sam podejmie działania mające na celu wsparcie mieszkańców w termomodernizacji domów i wymianie nieefektywnych, pozaklasowych kotłów.

W ciągu ostatnich miesięcy, kiedy Zarząd Województwa zdecydował się na osłabienie przepisów antysmogowych nie wskazał jakie widzi rozwiązania na wsparcie dla osób zagrożonych wzrostem cen paliw i energii oraz jak chce ochronić mieszkańców przed smogiem. Polski Alarm Smogowy domaga się przedstawienia przez Zarząd planu działań na najbliższe kilkanaście miesięcy – tak aby w tym okresie większość z nadal funkcjonujących “kopciuchów” została wymieniona.

Zamiast koncentrować się na niszczeniu uchwały antysmogowej Zarząd powinien aktywnie pomagać mieszkańcom Małopolski w modernizacji źródeł ciepła oraz ocieplaniu domów. Powinien również zabiegać o pozyskanie środków unijnych na transformację energetyczną małopolskich domów, która spowoduje, że Małopolanie będą bardziej odporni na skutki kryzysu, a wszyscy będziemy mogli oddychać czystszym powietrzem – komentuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Uchwała została przyjęta głosami 36 radnych (3 radnych nieobecnych). Za było 25 radnych z Klubu Radnych PiS i PSL, przeciwko 11 z Klubów Platforma, Nowoczesna, Koalicja Obywatelska.

PAS apeluje do premiera o ochronę miliona gospodarstw domowych ogrzewanych energią elektryczną

Polski Alarm Smogowy (PAS) apeluje do premiera Morawieckiego o objęcie ochroną gospodarstw domowych ogrzewających mieszkania energią elektryczną. Według szacunków PAS pominięcie tej grupy postawi w ciężkiej sytuacji milion gospodarstw domowych, których w najbliższym sezonie grzewczym może nie stać na ogrzanie swoich mieszkań. PAS proponuje zwiększenie limitu objętego osłoną dla tych, którzy wykorzystują energię elektryczną do ogrzewania o dodatkowe 4000 kWh/rok.

W zeszłym tygodniu premier Morawiecki zaprezentował założenia tarczy solidarnościowej zapewniającą osłonę taryfową dla gospodarstw domowych. Osłoną ma być objęte zużycie energii na poziomie 2000 kWh/rok. Dla gospodarstw z osobami niepełnosprawnymi, rodzin z trojgiem i więcej dzieci oraz gospodarstw domowych, prowadzących działalność rolniczą będzie to 2600 kWh/rok.

Zaproponowana przez rząd tarcza solidarnościowa gwarantująca osłonę taryfową dla gospodarstw domowych do poziomu 2000 kWh/rok to zadecydowanie zbyt niski limit dla osób ogrzewających mieszkania energią elektryczną. – Ogrzewanie 60 metrowego mieszkania w starym budownictwie może pochłonąć nawet ponad 5000 kWh/rok i jest to zużycie związane jedynie z ogrzewaniem – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. Pominięcie tej grupy spowoduje, że bardzo wiele osób, często emerytów, rencistów czy osób samotnych znajdzie się w bardzo ciężkiej sytuacji i stanie w obliczu mieszkania w nieogrzewanych pomieszczeniach.

Dodatkowo propozycje rządu uderzają w te osoby, które skorzystały z namowy rządu i wymieniały stare kopciuchy na pompy ciepła w ramach rządowego programu Czyste Powietrze. Obecnie ta forma ogrzewania jest najtańsza ze wszystkich dostępnych na rynku. Wprowadzenie zmian z pominięciem tej grupy może spowodować nie tylko zatrzymanie programu Czyste Powietrze, ale również rezygnację przez osoby, które już pompy ciepła zainstalowały.  – Działanie zaproponowane w tarczy jest zupełnie niezrozumiałe tym bardziej, że w ramach Polskiego Ładu rząd zapowiadał wsparcie dla powszechnego stosowania pomp ciepła – mówi Guła.

PAS ponawia również apel do premiera o uruchomienie powszechnego programu poprawy efektywności energetycznej polskich mieszkań, gdyż jest to jedyna skuteczna tarcza, która w najbliższych latach może ochronić gospodarstwa domowe przed skutkami kryzysu energetycznego. Niestety wciąż nie wdrożono niezbędnych reform w programie Czyste Powietrze i Funduszu Termomodernizacji i Remontów. PAS wskazuje, że w ciągu czterech lat od uruchomiania programu Czyste Powietrze wydano na niego zaledwie 3,3 miliardy złotych, a w ciągu miesiąca na dodatek węglowy wydano już ponad 11 miliardów złotych. – Oczekujemy od rządu odpowiedzialnej postawy, która pozwoli nie tylko ograniczać doraźnie skutki kryzysu energetycznego, ale też usunie  przyczyny tego kryzysu, wśród których energochłonność i słaby stan energetyczny polskich domów odgrywają zasadniczą rolę – dodaje Guła.

Apel do Premiera Morawieckiego można pobrać TUTAJ

Prosmogowa polityka rządu – Sejm znosi normy jakości węgla

Zawieszenie norm jakości węgla, osłabianie uchwał antysmogowych i bagatelizowanie spalania odpadów pokazują nową narrację rządu, który w obliczu kryzysu na rynku paliw postanowił skazać mieszkańców Polski na smog, nie rozwiązując przy tym problemu wysokich kosztów ogrzewania. To katastrofalna wiadomość dla nas wszystkich, ale przede wszystkim dla dzieci, osób starszych i schorowanych – to oni staną się ofiarami podniesionych poziomów zanieczyszczonego powietrza tej zimy – ostrzega Polski Alarm Smogowy.

2 września 2022 r. Sejm przegłosował ustawę w sprawie dopłat do źródeł ciepła. Ustawę uzupełniono o poprawki wprowadzone przez posłów partii rządzącej mówiące o możliwości zawieszenia norm jakości węgla aż na dwa lata oraz o odstępstwach od dopuszczalnych wartości emisji w „przypadku nadrzędnej potrzeby utrzymania dostaw ciepła” dla ciepłowni powyżej 1 MW. Oznacza to, że na składach będzie dopuszczony do sprzedaży węgiel bardziej zasiarczony, zawierający więcej popiołu i wilgoci. Co gorsze, mimo wysokich cen węgla obywatele nie będą mieli żadnej gwarancji co do jego jakości. Gorsze paliwo oznacza zwiększone emisje spalin i – tym samym – wyższe stężenia szkodliwych pyłów i rakotwórczego benzoapirenu. Polska od dekad jest państwem o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w Unii Europejskiej. W związku z tym rocznie przedwcześnie umiera tu około 50 tysięcy osób. W nadchodzącym sezonie grzewczym ta liczba może ulec zwiększeniu.

  • – Obecne działania rządu obnażają jego nieudolność w walce z kryzysem energetycznym – komentuje decyzje rządu i parlamentu Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – Gdyby rząd od kilku lat promował efektywność energetyczną i w Programie Czyste Powietrze zadbał o dobre dofinansowanie ocieplenia domów nie potrzebowalibyśmy na ten sezon grzewczy 9-11 mln ton węgla, ale o połowę mniej. Ponosimy cenę wieloletnich zaniedbań tego rządu w polityce energetycznej, co przekłada się na kryzys w zaopatrzeniu domów w paliwa.
    Obecne decyzje rządu i Sejmu to nie tylko zatrzymanie walki ze smogiem, ale pełny odwrót od antysmogowych regulacji. Normy jakości węgla wraz z zakazem sprzedaży kopciuchów i uchwałami antysmogowymi są filarami polityki antysmogowej. Zamiast stabilnej polityki energetycznej wyznaczającej cele i realizującej plan rząd wykonuje chaotyczne i doraźnie działania: namawianie do palenia gałęziami, zawieszenie norm i próby osłabienia uchwał antysmogowych. Prezes rządzącej partii twierdzi, że w Polsce “ trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami” nawołując do łamania prawa. Takie wypowiedzi wygłaszane w Nowym Targu, czyli w najbardziej zanieczyszczonej miejscowości w Polsce, gdzie normy rakotwórczego benzo(a)pirenu są przekroczone o 1800% są kuriozalne, niebezpieczne i mogą zaprzepaścić wieloletnie działania o czyste powietrze. 

  • Niebezpieczne są również próby rozmontowywania uchwał antysmogowych, które określają terminy likwidacji „kopciuchów” i decydują o paliwach dopuszczonych do spalania. Taką próbę podejmuje obecnie Zarząd Województwa Małopolskiego. Wszystkie te zmiany prawne sprawiają, że walka ze smogiem wraca do punktu wyjścia.
  • – Mamy nadzieję, że rządowa próba powrotu do smogowej przeszłości będzie skazana na porażkę – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik PAS – Pomimo niekorzystnego prawa i przekonywania ludzi do spalania węgla mamy do czynienia z innym społeczeństwem niż 5-7 lat temu. Dziś już niewiele osób, łącznie z posłami i senatorami, kwestionuje zgubny wpływ smogu na nasze zdrowie. Nikogo też nie da się przekonać, że węgiel jest paliwem zarówno tanim jak i dostępnym. Era węgla, pomimo rządowych prób powrotu do czarnego paliwa, powoli odchodzi do przeszłości – Polacy doskonale zdają sobie z tego sprawę. 

PAS sprawdza ceny: węgiel spalany w „kopciuchu” to najdroższa metoda ogrzewania

Polski Alarm Smogowy zbadał ceny węgla, pelletu i drewna we wszystkich województwach. W ciągu półtora roku węgiel podrożał średnio o 229% a pellet o 166%. Sprawdzono również czym najtaniej ogrzewać dom przy obecnych cenach. Najwięcej zapłacimy za węgiel spalany w „kopciuchu” – roczny koszt to aż 12 460 zł, najtańsze jest ogrzewanie… pompą ciepła – 2350 zł.

To już trzecie, przekrojowe badanie cen paliw stałych przeprowadzone na zlecenie Polskiego Alarmu Smogowego. Jak zwykle sprawdzono 32 składy węgla we wszystkich województwach. Pierwsze badanie przeprowadzono w styczniu 2021 r. W owym czasie węgiel orzech kosztował średnio 881 zł za tonę, w sierpniu 2022 jego cena wzrosła do 2900 zł – to wzrost o 229%. Cena pelletu wzrosła z 918 zł na 2445 zł – wzrost o 166%. Najniższy wzrost odnotowano dla drewna kawałkowego: z 213 na 390 zł – przyrost o 83%. Autorzy badania podkreślają jednak, że drewno było dostępne zaledwie w 10 badanych składach, stąd oszacowanie zmiany jego cen jest trudne. Metr nasypowy drewna świeżego tańszych gatunków można w niektórych regionach Polski zakupić już za 150 zł, podczas gdy w sieciach marketów budowlanych cena metra przestrzennego suchego drewna sięga 700 zł, a na popularnych serwisach internetowych można znaleźć oferty przekraczające 1000 zł.

Korzystając z kalkulatora cen ogrzewania opublikowanego przez Porozumienie Branżowe Na Rzecz Efektywności Energetycznej (LINK: http://pobe.pl/materialy-i-poradniki/) PAS sprawdził jaka metoda ogrzewania domu jest obecnie najtańsza. Okazało się, że lider jest jeden i jest nim…pompa ciepła. Roczne ceny ogrzewania tą metodą to – zależnie od typu pompy – od 2350 do 3510 zł rocznie. Najwięcej kosztuje ogrzewanie węglem w „kopciuchu” – rekordowe 12 460 zł rocznie! Niewiele tańszy jest kocioł węglowy „ekoprojekt” – 9540 zł, znacznie mniej zapłacimy ogrzewając się kotłem gazowym – 4870 zł oraz kotłem na drewno „ekoprojekt” – 4010 zł.

Mit taniego węgla rozpada się. Ogrzewanie domu węglowym „kopciuchem” jest nawet pięciokrotnie droższe niż pompą ciepła oraz dwa i pół razy droższe niż ogrzewanie gazem – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Dlatego rządowa strategia podtrzymywania naszego uzależnienia od węgla i jego finansowe wspieranie jest wprowadzaniem ludzi w błąd. Węgiel jest najdroższym źródłem ciepła w Polsce. To wiadomość, która dotrze do obywateli, gdy przyszłej wiosny podsumują koszty ogrzewania – dodaje Siergiej.

Fakt, że rząd nie postawił na efektywność energetyczną i zamiast wspierać ocieplenia domów dopłaca do węgla pokazuje krótkowzroczność obecnej polityki, która nie opiera się na planowaniu, ale doraźnych działaniach. Obecne dopłaty do węgla pochłoną 11,5 mld zł, gdy Program Czyste Powietrze w ciągu ostatnich czterech lat wypłacił zaledwie 3,3 mld zł.

Efektywność energetyczna, ocieplenie domów to najlepsza metoda obniżenia rachunków za ogrzewanie i ciepłą wodę. Dobrze zaizolowany dom to – niezależnie od paliwa – rachunki niższe o co najmniej połowę. Dlatego tak ważne jest włączenie do Programu Czyste Powietrze silnego segmentu wspierającego termomodernizację polskich domów. Obecnie, po czterech latach trwania programu, pierwotna dotacja na ocieplenie domu nie została nawet indeksowana inflacyjnie. Oznacza to, że przy obecnych wysokich cenach materiałów ociepleniowych nie jest już ona wystarczającą zachętą do takiej inwestycji.

Dodatek energetyczny zamiast węglowego – organizacje apelują o sprawiedliwe wsparcie dla najbardziej potrzebujących

3 tys. zł dla mieszkających w domach jednorodzinnych i 1 tys. zł dla mieszkających w domach wielorodzinnych – to społeczna propozycja dodatku energetycznego przedstawiona w czwartek przez Polski Alarm Smogowy, Instytut Badań Strukturalnych i Fundację Frank Bold. Zdaniem organizacji powinna ona zastąpić niesprawiedliwą społecznie rządową ustawę o dodatku węglowym, nad którą 4 sierpnia będzie pracował Senat. Projekt społeczny jest tańszy niż rządowy, wspiera osoby o niskich dochodach niezależnie od źródła ogrzewania z jakiego korzystają, a także proponuje element inwestycyjny, który pomoże chronić budżety polskich rodzin w kolejnych sezonach grzewczych.

Rządowy projekt przewiduje 3 tys. zł dopłaty jedynie dla tych gospodarstw domowych, które ogrzewają się węglem, niezależnie od poziomu ich dochodów. Tym samym wyklucza z pomocy aż dwie trzecie rodzin, w tym niemal połowę tych o niskich dochodach. Nie skorzystają z niego m.in. gospodarstwa ogrzewające domy z miejskich sieci ciepłowniczych, lokalnych kotłowni lub używające gazu, pelletu drzewnego czy oleju opałowego. – Skierowanie pomocy jedynie do użytkowników węgla i pozostawienie bez żadnego wsparcia połowy rodzin o najniższych dochodach, które też muszą stawić czoła rosnącym cenom energii, jest przejawem skrajnej niesprawiedliwości – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. – Dlatego postanowiliśmy zaapelować do wszystkich senatorów, którzy będą pracować nad ustawą rządową, o odpowiedzialne, solidarne i niewykluczające podejście. Pomoc powinna trafić do najbardziej potrzebujących, a nie jedynie do użytkowników węgla – dodaje Guła.

Zaproponowany dziś projekt społeczny jest skierowany do gospodarstw domowych o najniższych dochodach, niezależnie od tego, z jakiego źródła ciepła korzystają. Rodziny spełniające kryteria dochodowe z ustawy o dodatku osłonowym, przyjętej w ramach tarczy antyinflacyjnej mogłyby liczyć na 3 tys. zł dopłaty, jeśli mieszkają w domu jednorodzinnym lub 1 tys. zł dopłaty, jeśli mieszkają w budynku wielorodzinnym.

Z rządowego dodatku węglowego skorzysta milion zamożnych gospodarstw domowych, zaś aż 1,5 miliona rodzin o najniższych dochodach, w tym wielu emerytów, będzie pozbawionych wsparcia. Dzięki propozycji społecznej pomoc uzyska 100 proc. gospodarstw o niskich dochodach i blisko 80 proc. rodzin utrzymujących się wyłącznie z emerytur – mówi Jakub Sokołowski z Instytutu Badań Strukturalnych, organizacji od lat zajmującej się problematyką ubóstwa energetycznego.

Podczas gdy koszt rządowego dodatku węglowego szacowany jest na 11,5 miliarda złotych, propozycja społeczna zamyka się w kwocie 9,5 miliarda złotych. Wyliczenia, na których bazuje mają merytoryczne oparcie w wieloletnich badaniach transformacji energetycznej i problematyki ubóstwa energetycznego naukowców z Instytutu Badań Strukturalnych.

Pomysłodawcy społecznego projektu zwracają również uwagę na chaotyczny proces legislacyjny, który prowadzi do przyjmowania przez rząd nieprzemyślanych rozwiązań. – Zamiast sięgać po istniejące mechanizmy prawne, choćby z ustawy o dodatku osłonowym, rząd bez konsultacji ze społeczeństwem i ekspertami proponuje nowe narzędzia, które nie wytrzymują zderzenia z rzeczywistością. Tak jest choćby w przypadku rekompensat dla sprzedawców węgla, z których wycofuje się tuż po ich uchwaleniu – mówi Maria Włoskowicz, prawniczka z Fundacji Frank Bold. Propozycja społeczna naprawia dotychczasowe błędy i zawiera rozwiązania oparte na danych oraz obowiązujących już przepisach. A przede wszystkim kieruje pomoc do tych Polek i Polaków, którzy będą zimą w najtrudniejszej sytuacji i najbardziej będą potrzebować pomocy państwa– dodaje Włoskowicz.

Drugim filarem społecznej inicjatywy jest pobudzenie działań poprawiających efektywność energetyczną polskich domów, co w kolejnych sezonach grzewczych pomoże Polkom i Polakom wydawać mniej na ogrzewanie. Organizacje społeczne proponują wprowadzenie darmowego bonu na audyt energetyczny dla budynków jedno- i wielorodzinnych.

Polskie domy są w fatalnym stanie energetycznym. 30 proc. domów jednorodzinnych nie posiada żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych. Gdyby już kilka lat temu zaczęto na poważnie pomagać gospodarstwom domowym w poprawie efektywności energetycznej, dziś nie zużywano by 9-11 milionów ton węgla w tym sektorze, tylko 5 lub mniej. Żeby jednak wyzwolić ten potencjał, konieczna jest pomoc w inwestowaniu w efektywność energetyczną – mówi Andrzej Guła. Według inicjatorów potrzebne są pilne zmiany w programach Czyste Powietrze oraz Funduszu Termomodernizacji i Remontów.

Bon na audyt energetyczny dla właścicieli budynków jednorodzinnych otrzymujących dodatek energetyczny ma mieć wartość 1,2 tys. zł,. natomiast dla wspólnot i spółdzielni – 4 tys. zł. Mechanizm ten nie będzie generował dodatkowych kosztów dla budżetu państwa, ponieważ może zostać sfinansowany w ramach funkcjonujących już programów: Czyste Powietrze oraz Fundusz Termomodernizacji i Remontów. – Dzięki bonom na audyt energetyczny właściciele budynków będą mogli skorzystać z profesjonalnej porady, która pozwoli dobrać konieczny zestaw prac termomodernizacyjnych, określić możliwą do uzyskania oszczędność energii i oszacować koszty takiej inwestycji – mówi Jakub Sokołowski z IBS.

Pomysłodawcy społecznego projektu w tym tygodniu wyślą jego założenia do wszystkich senatorów, którzy 4 sierpnia będą dyskutować nad ustawą o dodatku węglowym. – Liczymy na odpowiedzialną postawę senatorów i wprowadzenie przez nich odpowiednich poprawek. Liczymy na to że wykażą się wrażliwością w stosunku do ogromnej liczby gospodarstw domowych wykluczonych z rządowej pomocy, mimo ciężkiej sytuacji finansowej – mówią autorzy projektu społecznego. – Apelujemy żeby w sposób odpowiedzialny podeszli do dysponowania ograniczonymi środkami publicznymi i wybrali rozwiązanie sprawiedliwsze i tańsze dla kieszeni podatników – dodają.

Zobacz prezentację założeń do Społecznej ustawy o dodatku energetycznym

Dopłaty do węgla. Gdzie jest sprawiedliwość społeczna? – pyta PAS

węgiel

Zaproponowane przez rząd dopłaty do węgla to rozwiązanie wysoce niesprawiedliwe i dzielące polskie społeczeństwo. Wsparcie do kosztów ogrzewania otrzymają jedynie gospodarstwa domowe używające węgla, w tym właściciele najbardziej zanieczyszczających powietrze „kopciuchów”. Większość gospodarstw domowych, a więc te, które ogrzewają się ciepłem systemowym, gazem, energią elektryczną czy pelletem drzewnym nie otrzyma wsparcia. Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego, konieczna jest zmiana systemu dopłat, tak aby uwzględniał potrzeby całego społeczeństwa, a nie dbał tylko o interesy wybranej grupy obywateli, o co apeluje dziś do premiera Morawieckiego i Parlamentarzystów.

Rząd wybrał najgorsze z możliwych rozwiązań problemu wysokich cen nośników energii – komentuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – traktuje bowiem obywateli w skrajnie niesprawiedliwy, wybiórczy i dzielący sposób.

Po pierwsze dopłacając tylko do węgla rząd pomija potężną grupę obywateli ogrzewających się np. pelletem drzewnym, gazem czy energią elektryczną, których ceny także wzrosły, a kolejne miesiące mogą przynieść dalsze podwyżki. Ta grupa nie otrzyma żadnego wsparcia. Spośród sześciu paliw jakich Polacy używają do ogrzewania domów, rząd wsparł tylko węgiel. Nasuwa się zatem pytanie: dlaczego rząd wybrał jedynie tę grupę społeczną, pozostawiając ogromną większość polskich gospodarstw domowych bez pomocy? 

Poprzez fatalnie przemyślane dotacje do węgla rząd podważa zaufanie społeczne do jego własnej polityki antysmogowej. Ukarze osoby niezamożne, które zdecydowały się wysłuchać m. in. jego własnych apeli i zrezygnowały z ogrzewania węglem, a nagrodzi tych, którzy mimo wyższych dochodów, zdecydowali się dalej truć sąsiadów.  Obywatele, którzy wykazali się odpowiedzialnością społeczną i podążyli za namowami rządu, zlikwidowali swoje „kopciuchy”, są teraz karani poprzez brak wsparcia. Ci natomiast, którzy nie zlikwidowali starych kotłów węglowych, w tym osoby, które naruszają przepisy uchwał antysmogowych, otrzymają nagrodę w postaci dodatku finansowego. To działanie rządu demoralizujące polskie społeczeństwo, pokazujące, że „kombinowanie” popłaca, a odpowiedzialne i prospołeczne zachowanie nie jest nagradzane. To fundamentalny błąd, za który będziemy płacić przez wiele lat jeszcze niższym zaufaniem społecznym do rządzących.

– Celem rządu wcale nie jest pomoc osobom najuboższym i najbardziej potrzebującym. Brak uzależnienia pomocy od dochodów oznacza, że takie samo wsparcie otrzyma zamożny właściciel kotła na węgiel i na przykład emeryt, który ledwo wiąże koniec z końcem. To jawna niesprawiedliwość społeczna – dodaje Guła – Program Czyste Powietrze rozróżnia obywateli pod względem zamożności i różnicuje dla nich poziom wsparcia. W zaproponowanych dopłatach do węgla takiej wrażliwości społecznej nie widać.

Rząd zapowiada skierowanie 11,5 mld zł z pieniędzy podatników na wsparcie zakupu węgla, a decyzję podjęto w trybie przyspieszonym, nie prowadząc żadnych konsultacji społecznych. To skandal, że takie decyzje rząd podejmuje bez konsultacji. Taki tryb wyklucza z możliwości zabrania głosu w tej ważnej kwestii zainteresowanych, czyli – w tym wypadku – większość Polaków.

Wśród rozwiązań, na które ci mogliby wskazać w konsultacjach – i które dziś pojawiają się w debacie publicznej – jest wprowadzenie progów dochodowych dla skorzystania z pomocy. Tak, by kryterium jej uzyskania był poziom zamożności lub ubóstwa, a nie to, jakim paliwem ogrzewa swój dom. Jest wśród nich także – gdyby rząd zdecydował, że stać go na pomoc wszystkim – zamrożenie regulowanych cen energii elektrycznej i gazu i obniżenie do zera podatku VAT na te nośniki energetyczne. Tak, aby wszyscy obywatele, których czeka ciężka zima, nie byli obciążeni dużym wzrostem cen energii.

Pełna treść apelu do Premiera i Parlamentarzystów [PDF]

Czyste Powietrze Plus – zabieg marketingowy zamiast realnych zmian

Od piątku, 15 lipca wchodzą w życie zmiany w programie Czyste Powietrze, dotującym wymianę kotłów i ocieplenia domów. Przy poziomie inflacji najwyższym od 25 lat koszty ocieplenia domu wzrosły ponad dwukrotnie w porównaniu z rokiem 2018, kiedy program uruchomiono. Mimo to Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadza pozorne zmiany, które nie rozwiązują problemów większości beneficjentów Czystego Powietrza, również tych najuboższych. Polski Alarm Smogowy apeluje do premiera Morawieckiego o pilne reformy w programie.

Od długiego czasu eksperci zajmujący się programem Czyste Powietrze oraz Polski Alarm Smogowy wskazują na konieczność pilnych zmian w tym programie. Powinny one zachęcić beneficjentów programu do większego inwestowania w ocieplenie domów, które zmniejszy zużycie paliw (węgla, gazu, biomasy) oraz skutecznie ochroni gospodarstwa domowe przed skutkami kryzysu energetycznego. Według szacunków Polskiego Alarmu Smogowego program Czyste Powietrze może doprowadzić do zmniejszenia zużycia węgla w gospodarstwach domowych nawet o połowę. – Gdyby kilka lat temu rząd zaczął na poważnie traktować efektywność energetyczną, to dziś zużycie węgla w gospodarstwach domowych nie wynosiłoby 9-11 milionów ton rocznie lecz mniej niż 5 milionów. Nie musielibyśmy teraz desperacko szukać po świecie brakujących kilku milionów ton węgla ­– mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Jak wskazują badania Instytutu Ekonomii Środowiska, polskie domy są w fatalnym stanie energetycznym. Ponad 30% nie posiada żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych. – Polskie domy to wampiry energetyczne. Ciepło zamiast ogrzewać domowników ucieka przez nieszczelne ściany i okna. Dlatego oczekujemy od rządu podjęcia pilnych działań, które pozwolą uwolnić gigantyczny potencjał jaki tkwi w efektywności energetycznej, a tym samym chronić budżety gospodarstw domowych przed wzrostem cen – mówi Guła.

Niestety, długo oczekiwana reforma Programu Czyste Powietrze, która wchodzi w życie z dniem jutrzejszym, wprowadza jedynie kosmetyczne zmiany w programie i nie zwiększa w wystarczający sposób wsparcia do ocieplenia domów. Główną zmianą jest zwiększenie maksymalnej dotacji o 10 tys. złotych dla gospodarstw domowych o najniższych dochodach. Nie dotyczy ona zatem aż 70% beneficjentów programu! Ceny w Czystym Powietrzu (tzw. koszty kwalifikowane) nie były aktualizowane od początku funkcjonowania programu tj. od 2018 r. Oznacza to, że obecnie za dotację z Czystego Powietrza zrobimy nawet dwa razy mniej (np. ocieplimy dwukrotnie mniejszą powierzchnię ścian zewnętrznych) niż w 2018 r. Zaproponowane zmiany to zbyt mało, żeby uwolnić niewykorzystany potencjał efektywności energetycznej i realnie pomóc gospodarstwom domowym w znaczącym obniżeniu rachunków za ogrzewanie.

Polski Alarm Smogowy przygotował listę koniecznych zmian w programie Czyste Powietrze oraz dokonał oceny tego co zostało zaproponowane w ramach programu Czyste Powietrze Plus. – Mam wrażenie, że Czyste Powietrze Plus to bardziej zabieg marketingowy, niż realna pomoc dla gospodarstw domowych. Problemy, które zostały zidentyfikowane przez ekspertów wiele miesięcy temu, tj. spadek realnej wartości dotacji na skutek szalejącej inflacji czy zubożenie społeczeństwa, wciąż pozostają lekceważone przez Ministerstwo Klimatumówi Guła.

Wśród reform proponowanych przez PAS znajdziemy: urealnienie cen urządzeń grzewczych i materiałów ociepleniowych (a więc podniesienie realnych dotacji do tych produktów), zwiększenie dotacji do działań zmniejszających zużycie energii cieplnej domów czy uproszczenie procedur rozliczeniowych, które obecnie trwają nawet miesiącami.

Polski Alarm Smogowy wystosował dziś do Premiera list z apelem o pilne reformy w programie Czyste Powietrze. W liście do premiera Morawieckiego, Polski Alarm Smogowy ponowił też apel o powołanie pełnomocnika ds. efektywności energetycznej i czystego powietrza. – Od czasu odejścia pełnomocnika rządu ds. czystego powietrza, z przykrością obserwujemy rosnący chaos w działaniach oraz brak koordynacji działań rządu na polu efektywności energetycznej i czystego powietrza, dlatego też apelujemy do Pana Premiera o pilne powołanie pełnomocnika ds. efektywności energetycznej i czystego powietrza – napisano w apelu.

Apel Polskiego Alarmu Smogowego do Premiera Morawieckiego

Ocena zmian wprowadzonych 15 lipca 2022 r. w programie Czyste Powietrze

Czy małopolscy radni wstrzymają walkę ze smogiem? – próba podważenia uchwały antysmogowej w poniedziałek

Ważą się losy małopolskiej oraz krakowskiej uchwały antysmogowej. W najbliższy poniedziałek, w Sejmiku Województwa Małopolskiego zostaną poddane pod głosowanie petycje złożone przez dwie gminy województwa małopolskiego: Budzów oraz Stryszawę, a także Cech Zdunów Polskich oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kominki i Piece. Petycje te zawierają propozycje osłabiające uchwały antysmogowe poprzez dopuszczenie dłuższego użytkowania „kopciuchów” w Małopolsce oraz zniesienie zakazu palenia drewnem w Krakowie.

Ich pozytywne rozpatrzenie byłoby dużym krokiem wstecz w województwie, które zapoczątkowało walkę ze smogiem i jest liderem walki o czyste powietrze. Polski Alarm Smogowy wystosował do marszałka województwa apel o pozostawienie uchwał w niezmienionym stanie.

Walka ze smogiem zaczęła się w Krakowie oraz w województwie małopolskim i to w stolicy województwa najlepiej widać pozytywne efekty poprawy jakości powietrza. Na przestrzeni ostatniej dekady zanieczyszczenie powietrza w Krakowie pyłem czy rakotwórczym benzo[a]pirenem w okresie zimowym spadło o około połowę. Zmiana uchwał antysmogowych oznaczałaby zatrzymanie pozytywnego trendu poprawy jakości powietrza w naszym regionie i skazałaby mieszkańców Małopolski na kolejne lata życia ze smogiem.

PAS apeluje o odrzucenie petycji i o wsparcie małopolskich rodzin w poprawie efektywności energetycznej domów i modernizacji źródeł ciepła. Władze wojewódzkie i gminne powinny w znacznie większym stopniu pomóc mieszkańcom Małopolski w pozyskiwaniu dotacji z rządowych programów Czyste Powietrze i Stop Smog, a także aktywnie wspierać modernizację energetyczną domów, gdyż stanowi ona jedyny skuteczny sposób ochrony polskich rodzin przed galopującymi cenami energii.

„Istnieje poważne zagrożenie, że zmiana uchwał antysmogowych może być istotnym argumentem w nałożeniu na Polskę kar finansowych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, z racji znacznego i długotrwałego naruszenia norm jakości powietrza” – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego. „Dodatkowo taka negatywna zmiana może zaprzepaścić pozyskanie przez Polskę 3 mld Euro z funduszy unijnych przeznaczonych w ramach Krajowego Planu Odbudowy na ocieplenie polskich domów i modernizację systemów grzewczych. Zmiana uchwały byłaby również sprzeczna z obowiązującym prawem – zarówno z ustawą Prawo ochrony środowiska, obowiązującym w Małopolsce Programem ochrony powietrza jak i z prawem unijnym (tzw. dyrektywą CAFE)”, wylicza Dworakowska.

Należy podkreślić, że ogrzewanie w nieefektywnych kotłach pozaklasowych, tzw. kopciuchach, stanowi przy obecnych cenach węgla jedno z najdroższych źródeł ogrzewania. Zużywają one znacząco więcej węgla niż np. kotły ekoprojektu, które przepisy małopolskiej uchwały dopuszczają do użytkowania. Na wymianę starych źródeł grzewczych („kopciuchów”) mieszkańcy Małopolski mieli sześć lat oraz mogli skorzystać z dotacji oferowanych zarówno przez rząd, jak i samorząd regionalny czy gminy.

„Przedłużenie użytkowania „kopciuchów” będzie miało negatywny wpływ na zdrowie mieszkańców Małopolski. Dotknie to nie tylko dorosłych, którzy częściej zapadać będą na choroby układu sercowo-naczyniowego i oddechowego, ale również małopolskie dzieci. Badanie prof. Czarnobilskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego pokazało, że dzięki walce ze smogiem odsetek astmatycznych dzieci w Krakowie zmniejszył się z 22% do ok. 9%. Mamy nadzieję, że małopolscy radni podejmą odpowiedzialną decyzję i odrzucą petycje” – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. „Te zmiany dotkną każdego, także najmłodszych” – dodaje.

W ostatniej Rocznej ocenie jakości powietrza w województwie małopolskim Inspekcja Ochrony Środowiska podkreśla, że wdrażanie przepisów uchwały antysmogowej dla Małopolski i uchwały antysmogowej dla Krakowa zaczyna przynosić skutki. Jednocześnie zaznacza, że potrzebne jest dalsze ograniczanie emisji zanieczyszczeń ze spalania węgla i drewna w celu osiągnięcia dobrej jakości powietrza. Akceptacja petycji o rozluźnienie i opóźnienie przepisów antysmogowych stałaby w sprzeczności z rekomendacjami IOŚ.

Przeciwko nowelizacji zapisów osłabiających walkę ze smogiem wystąpili nie tylko powietrzni aktywiści, ale również władze miasta Krakowa i gmin zrzeszonych w metropolii krakowskiej. Specjalny apel wystosowały też władze krakowskich uczelni wyższych.

Spalanie odpadów węglowych znowu legalne – rząd zmienia normy węgla

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zamierza wkrótce wprowadzić czasowe zniesienie norm jakości węgla spalanego w gospodarstwach domowych. Oznacza to, że będzie można palić nie tylko najmocniej zasiarczonymi sortymentami węgla, ale również odpadami kopalnianymi, czyli flotokoncentratem i mułem kopalnianym, zmieszanymi z miałami węglowymi. Jest to poważny krok wstecz w polityce antysmogowej rządu.

Normy jakości węgla, zakaz sprzedaży kopciuchów i uchwały antysmogowe są filarami polityki antysmogowej w Polsce. Dzięki tym regulacjom udaje się powoli poprawiać jakość powietrza w Polsce. Odejście od normowania jakości węgla oznacza kapitulację polityki antysmogowej rządu i odejście od działań poprawiających jakość powietrza. Zawieszenie norm oznacza zezwolenie na palenie każdym paliwem stałym wydobytym przez kopalnię – również flotokoncentratami i mułami kopalnianymi będącymi odpadem kopalnianym powstającym podczas wydobycia węgla. Istnieje duże ryzyko, że odpady kopalniane będę sprzedawane jako mieszanka z miałem węglowym. Odpady te cechują się bardzo wysoką zawartością wilgoci oraz metali ciężkich i sprzedawane były dawniej za niewielką cenę. Spalanie tych odpadów generuje potężne ilości zanieczyszczeń do powietrza.

Zawieszenie norm oznacza ogromne ryzyko znaczącego pogorszenia się stanu powietrza w nadchodzącym sezonie grzewczym, co przełoży się na wzrost zachorowalności na choroby układu sercowo-naczyniowego i oddechowego jak również na wzrost śmiertelności z tych samych powodów.

Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego zawieszenie norm jakości węgla jest niedopuszczalne. Tworzy ono okno zakupowe na kupowanie nielegalnych dotychczas paliw – odpadów węglowych oraz węgla słabej jakości o wysokiej zawartości popiołu, wilgoci i siarki. To również okazja dla kopalń na sprzedanie zalegających na hałdach odpadów, których sprzedaży zakazano w 2018 roku.

„Kilka tygodni temu ze stanowiska odszedł pełnomocnik rządu do spraw czystego powietrza, teraz rząd zapowiedział kolejny krok w polityce antysmogowej – zwieszenie norm jakości węgla. To bardzo dobitnie pokazuje, że dla tego rządu czyste powietrze przestało być priorytetem” – powiedział Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. „Za tę decyzję mieszkańcy Polski zapłacą zdrowiem w nadchodzącym sezonie grzewczym”, dodaje.

Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego komentuje: „to bardzo zła wiadomość nie tylko dlatego, że spowoduje dramatyczne pogorszenie jakości powietrza w nadchodzącym sezonie grzewczym, ale również bardzo zwiększa ryzyku utraty środków unijnych na Krajowy Program Odbudowy przeznaczonych na poprawę efektywności energetycznej polskich domów.

Oczekujemy od rządu, żeby jak najszybciej zaczął wspierać gospodarstwa domowe w poprawie efektywności energetycznej. To zagadnienie zostało mocno zaniedbane w ostatnich kilku latach. Gdybyśmy konsekwentnie wspierali ocieplenie budynków nie potrzebowalibyśmy obecnie 10 milionów ton węgla na najbliższy sezon grzewczy, ale o połowę mniej.”

Najnowszy ranking programu „Czyste Powietrze” – na czele pomorskie gminy

Najnowszy ranking gmin w programie „Czyste Powietrze” prezentuje dane z pierwszego kwartału bieżącego roku. Według zestawienia, największą aktywność w składaniu wniosków do programu wykazali mieszkańcy miasta Puck na Pomorzu. Drugie miejsce zajęła gmina Stare Pole (również pomorskie), a trzecie – śląskie uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój. Liderem wśród województw okazało się tym razem pomorskie – aż 7 gmin z tego regionu znalazło się w pierwszej dziesiątce rankingu.

Najnowsze podsumowanie realizacji programu „Czyste Powietrze” w gminach obejmuje pierwszy kwartał 2022 roku. Zwycięzcą rankingu zostało pomorskie miasto Puck, na drugim miejscu – również z Pomorza – gmina Stare Pole. Trzecie miejsce zajęło natomiast śląskie uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój. Liderem wśród województw, biorąc pod uwagę niżej opisane kryteria, okazało się pomorskie: wśród 10 najaktywniejszych gmin, aż 7 pochodzi z tego regionu. Opublikowany ranking oparty jest o liczbę wniosków (na wymianę źródła ciepła i/lub termomodernizacji budynku) złożonych w gminie w stosunku do liczby domów jednorodzinnych znajdujących się na terenie gminy. Jeśli chodzi o liczbę wniosków ogółem, najwięcej złożono ich w Rybniku – aż 291 (na drugiej pozycji Łódź – 193, na trzeciej Bielsko-Biała – 159). Niestety, spośród wszystkich 2477 gmin, tylko w jedenastu złożono więcej niż sto wniosków. Powyżej 20 wniosków złożono w zaledwie co piątej gminie.

Województwo śląskie, w którym od 1 stycznia 2022 r. obowiązuje zakaz użytkowania „kopciuchów”, radzi sobie całkiem dobrze. W pierwszej pięćdziesiątce rankingu za I kwartał 2022 r. znalazło się 12 gmin z tego województwa. Biorąc pod uwagę liczbę wniosków to właśnie mieszkańcy śląskiego złożyli ich najwięcej (6397). Znacznie gorzej radzi sobie woj. podkarpackie, w którym obowiązują takie same przepisy antysmogowe. Najaktywniejsza gmina z Podkarpacia (Kuryłówka) to odległa 231 pozycja. Zarówno promocja programu dotującego wymianę kotłów, jak i antysmogowa świadomość mieszkańców tego województwa, jest na znacznie niższym poziomie.

Od początku przyszłego roku przepisy antysmogowe zabraniające korzystania z najbardziej emisyjnych kotłów zaczną obowiązywać w kolejnych trzech województwach: małopolskim, mazowieckim i łódzkim. Biorąc pod uwagę obecność gmin z tych regionów w pierwszej pięćdziesiątce rankingu można zauważyć, że najlepiej radzi sobie Małopolska. W czołówce znalazło się 7 gmin z tego województwa, natomiast z Mazowsza i łódzkiego zaledwie po jednej. Co więcej, to właśnie mieszkańcy gmin z Małopolski złożyli drugą w kolejności liczbę wniosków do programu w analizowanym kwartale (blisko 5000).

Interesujących informacji dostarcza także porównanie popularności poszczególnych źródeł ciepła w programie „Czyste Powietrze”. Przez pierwsze trzy lata programu największym powodzeniem cieszyły się kotły gazowe. Od początku bieżącego roku popularność tego rodzaju ogrzewania zaczęła jednak gwałtownie spadać – od 47% w styczniu do zaledwie 26% w kwietniu, a właściciele “kopciuchów”, zamiast ogrzewania gazowego, coraz częściej wybierali pompy ciepła. Urządzenia te odnotowały ogromny wzrost popularności – od stycznia 2021 r. do kwietnia 2022 r. była to zmiana z 17 do 49%! Rosnące zainteresowanie pompami ciepła to bardzo dobra wiadomość. Rozwiązanie to w połączeniu z termomodernizacją budynku i fotowoltaiką skutkuje nie tylko wymiernymi korzyściami dla środowiska, ale również dla portfeli gospodarstw domowych.

Najnowsze dane obejmują I kwartał 2022 roku i można je sprawdzić przez specjalną wyszukiwarkę dostępną na stronie polskialarmsmogowy.pl/ranking oraz czystepowietrze.gov.pl. Ranking powstał przy współpracy NFOŚiGW, Polskiego Alarmu Smogowego i Banku Światowego.

Dane odnośnie liczby złożonych wniosków oraz popularności poszczególnych źródeł ciepła w podziale na województwa można śledzić na stronie https://krakowskialarmsmogowy.pl/program-czyste-powietrze/, która jest co miesiąc aktualizowana.

NASK oferuje szkołom bezpłatne czujniki jakości powietrza

Wystartowała wielka akcja „1200 czujników smogu”! Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa zapraszamy wszystkie szkoły do włączenia się w ogólnopolski projekt cyfrowej edukacji ekologicznej w Edukacyjnej Sieci Anytysmogowej. W pakiecie edukacyjnym placówka otrzyma bezpłatnie urządzenie pomiarowe do monitorowania jakości powietrza oraz pakiet materiałów interaktywnych na temat smogu. W akcji mogą wziąć udział wyłącznie szkoły należące do Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (OSE).

Na czym polega akcja?

Na terytorium całego kraju NASK zainstaluje 1200 urządzeń pomiarowych, a każda szkoła, która przystąpi do projektu, będzie uczestniczyć w zajęciach o tematyce ekologicznej.

Udział w projekcie jest dla szkół całkowicie BEZPŁATNY.

Co otrzymają szkoły, które przystąpią do projektu:

  • czujnik smogu i tablicę LED do wyświetlania wyników pomiarów,
  • materiały edukacyjne na temat zanieczyszczenia powietrza i zmian klimatu,
  • dostęp do platformy e-learningowej eduESA z cyfrowymi kursami i e-lekcjami dla nauczycieli i uczniów,
  • szkolenia i webinaria dla nauczycieli.

Jak się zgłosić?

W projekcie mogą wziąć udział wyłącznie szkoły, które są podłączone do internetu w ramach Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (OSE).

Szkołę może zgłosić dyrektor, nauczyciel lub organ prowadzący (gmina, fundacja itp.) przez formularz: Dołącz do ESA.

Spośród wszystkich zgłoszonych szkół wyłonimy placówki, które wezmą udział w projekcie.

Zasady przyznawania punktów

Zasady przyznawania punktacji opisaliśmy szczegółowo w Regulaminie. Szkoła łącznie może uzyskać 34 pkt. Za co je przyznajemy?

  1. Po pierwsze promujemy aktywne działania wśród społeczności szkolnych. Każda szkoła, której uczniowie oddadzą głosy na swoją placówkę, otrzyma maksymalnie 10 punktów. Obliczymy procentowe zaangażowanie głosujących w stosunku do liczby wszystkich uczniów danej placówki. Na zdobycie punktów za aktywność macie czas tylko do 24 czerwca!
  2. Przygotowaliśmy dla Was również zadanie konkursowe! Stwórzcie kreatywną pracę na temat „Moja szkoła OSE w projekcie ESA” (np.: plakat, mem) z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych lub pracę plastyczną wykonaną dowolną techniką i zawalczcie o kolejne 10 punktów.
  3. Punkty przyznajemy także za lokalizację szkoły i wielkość miejscowości. Dlaczego? Z działaniami edukacyjnymi chcemy dotrzeć do tych miejsc na mapie Polski, gdzie jakość powietrza jest szczególnie zła (czy przede wszystkim do małych miejscowości i wsi). Zależy nam także na tym, aby włączyć do sieci ESA jak największą liczbę gmin. Szczegóły znajdziecie w Regulaminie.
  4. Kolejne punkty powędrują do tych szkół, których gmina do tej pory nie posiadała edukacji ekologicznej w ramach projektu ESA.

Regulamin znajduje się w linkach:

Regulamin rekrutacji ESA dla OSE – 1200 czujników smogu

Załącznik 1 Wskaźniki i punktacja

Załącznik 2 Regulamin grywalizacji

Aneks do regulaminu grywalizacji z dn. 14.06.2022

Uwaga! Jeśli dwie placówki lub więcej otrzymają jednakową liczbę punktów, decydować będzie kolejność zgłoszeń!

Zarząd Województwa łódzkiego chce zatrzymać walkę ze smogiem – kuriozalne plany w sejmiku

Zarząd województwa łódzkiego planuje zmienić obowiązującą uchwałę antysmogową, zatrzymując wysiłki mieszkańców i władz lokalnych w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Plany władz województwa stoją w sprzeczności z obowiązującym prawem oraz zagrażają otrzymaniu przez Polskę trzech miliardów Euro na działania antysmogowe w ramach Krajowego Programu Odbudowy. To niebezpieczny precedens – ostrzega Polski Alarm Smogowy.

Dobiegają końca konsultacje nowelizacji uchwały antysmogowej dla województwa łódzkiego, w których zarząd województwa proponuje przesunięcie zakazu użytkowania „kopciuchów” o dwa lata. Takie stare, pozaklasowe kotły są głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza na terenie województwa, więc odroczenie zakazu ich użytkowania skaże mieszkańców województwa na kolejne lata oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Zgodnie z pomiarami Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska w roku 2021 powietrze w województwie łódzkim pogorszyło się – od 2020 r. wzrosły stężenia pyłu na szeregu stacji pomiarowych oraz znacząco zwiększyła się powierzchnia obszarów występowania przekroczeń.

To niebezpieczny precedens, który może odwrócić antysmogowe działania w Polsce – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – W województwie mazowieckim radni Sejmiku właśnie zaostrzyli uchwałę antysmogową i wprowadzili zakaz spalania węgla w stolicy i okalających ją powiatach, rozumiejąc, że czyste powietrze jest naszym dobrem wspólnym. Plany zarządu województwa łódzkiego to działanie na szkodę mieszkańców. Jest ono również niezgodne z obowiązującym prawem, zarówno polskim jak i unijnym. Trudno mi zrozumieć motywację radnych zwłaszcza wobec pogarszającego się stanu powietrza w województwie – dodaje Siergiej.

Propozycja zarządu województwa jest sprzeczna z ustawą Prawo ochrony środowiska, która jest podstawą uchwalenia uchwały antysmogowej i mówi o „zapobieganiu negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi”. Projekt uchwały poddanej konsultacjom nie tylko nie zapobiega negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie, ale prowadzi wprost do zwiększenia zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców województwa.

– Argumentacja projektu wydłużającego czas eksploatacji kopciuchów jest kuriozalna – powiedział Marek Kwiatkowski z Łodzi Bez Smogu – podkreśla ona konieczność wydłużenia terminów z powodu wystąpienia pandemii COVID-19, kiedy to dowody naukowe wskazują jednoznacznie, że zanieczyszczenia powietrza pogarszają przebieg infekcji COVID-19 i zwiększają ryzyko powikłań. Pandemia powinna zatem przyspieszyć wymianę kopciuchów, a nie ja opóźniać. Tym bardziej działania Zarządu są niezrozumiałe i stoją w sprzeczności z interesem zdrowotnym społeczeństwa

Projekt uchwały niezgodny jest również z prawem UE, a w szczególności z tzw. Dyrektywą CAFE, która mówi o bezwzględnym obowiązku przestrzegania dopuszczalnych poziomów zanieczyszczenia powietrza. Odroczenie wejścia w życie zakazu „kopciuchów” skutkować będzie utrzymaniem się wysokich poziomów zanieczyszczenia powietrza. Obecnie Komisja Europejska kontynuuje postępowanie wobec Polski i działania podjęte przez zarząd województwa łódzkiego grożą nałożeniem na Polskę ogromnych kar finansowych.

– Jeżeli przedłożony przez zarząd województwa projekt zostanie uchwalony – przewiduje radca prawny Miłosz Jakubowski z Fundacji Frank Bold – spodziewam się jego rychłego unieważnienia przez wojewodę w trybie nadzoru lub przez wojewódzki sąd administracyjny na skutek skarg, które na pewno zostaną w tej sprawie złożone.

Polska czeka na fundusze unijne , które przeznaczone są na Krajowy Plan Odbudowy. W ramach tych środków aż 3 mld Euro ma zostać przeznaczone na poprawę jakości powietrza. To z tych pieniędzy w ramach Programu Czyste Powietrze mogą zostać sfinansowane dotacje do wymiany kotłów czy ocieplenie domów. Fundusze na walkę ze smogiem są jednak uwarunkowane antysmogowymi działaniami Polski, a uchwały antysmogowe stanowią filar tych działań. Plany zarządu województwa łódzkiego mogą zaprzepaścić szansę na pozyskanie tych środków. Osłabianie uchwał antysmogowych jest działaniem na szkodę nie tylko mieszkańców województwa, ale również może odebrać nam szansę na skuteczną walkę o czyste powietrze i zdrowie obywateli.

Zarząd województwa uzasadnia plany osłabienia Uchwały Antysmogowej rosnącymi cenami węgla. Niestety propozycja Zarządu tylko pogarsza sytuację finansową mieszkańców województwa. Ogrzewanie domu „kopciuchem”, czyli kotłem nieefektywnym, jest przy obecnych cenach węgla jedną z najdroższych form ogrzewania. Zapowiedzi sprzedawców węgla mówią o dalszych wzrostach cen, co oznacza, że to właściciele „kopciuchów” najmocniej odczują koszty tych podwyżek.

Raport PAS – spalanie odpadów wciąż poza kontrolą

Jeśli w gminie nie ma straży gminnej, spalanie śmieci i użytkowanie „kopciuchów” jest praktycznie bezkarne. Nawet jeśli wystawiany jest mandat, co dzieje się niezmiernie rzadko, to jego średnia wartość wynosi zaledwie 160 zł. Mieszkańcy niemal 80% gmin w Polsce pozbawieni są ochrony przed działaniami osób spalających odpady i łamiących przepisy uchwał antysmogowych. To wnioski z raportu Polskiego Alarmu Smogowego, który przyjrzał się jak przebiega kontrola palenisk w 167 gminach w trzech województwach.

Przeprowadzona przez Polski Alarm Smogowy analiza pokazuje, że na działania kontrolne największy wpływ ma fakt, czy dana gmina posiada straż miejską lub gminną. To głównie od tego zależy liczba prowadzonych kontroli i to, czy są one skuteczne. W gminach bez straży przeprowadza się mniej kontroli, niższy jest również odsetek wykrywanych naruszeń, a także liczba i wartość nakładanych za wykroczenia kar. Niestety niemal 80% gmin w kraju nie posiada staży.

W gminach bez straży aż 77% stwierdzonych wykroczeń w postaci spalania odpadów lub naruszania przepisów uchwały antysmogowej nie kończy się nałożeniem kary (mandat lub sprawa w sądzie). Średnio w całym 2021 roku jedynie jedno gospodarstwo domowe na gminę zostało ukarane za naruszanie przepisów o ochronie powietrza (np. spalanie odpadów). Oznacza to, że bardzo często mieszkańcy łamiący prawo pozostają bezkarni i nawet w przypadku wykrycia nieprawidłowości, nie ponoszą konsekwencji. W gminach ze strażą takich spraw jest mniej – 27% ujawnionych wykroczeń nie kończy się nałożeniem kary, w 68% wystawiany jest mandat, a w 5% sprawa kierowana jest do sądu.

W przypadku nakładanych mandatów ich wysokość bardzo często jest niewspółmierna do szkodliwości czynu, jakim jest spalanie odpadów czy nieprzestrzeganie uchwały antysmogowej. Wystawiane mandaty są bardzo niskie – w gminach ze strażą to średnio 195 zł, a w gminach bez straży 160 zł. Mandat karny za spalanie odpadów lub nieprzestrzeganie uchwały antysmogowej może wynosić maksymalnie 500 zł.

W gminach bez straży za kontrolę palenisk odpowiada znacznie mniej osób niż w gminach ze strażą. W praktyce oznacza to, że w gminach bez straży na jednego upoważnionego do kontroli urzędnika przypada niemal 1000 domów do kontroli, podczas gdy w gminach ze strażą jest to około 300 domów. W rezultacie skuteczność kontroli w gminach ze strażą jest dużo niższa.

W większości gmin (50 gmin ze strażą i 76 gmin bez straży) kontrole prowadzone są jedynie w godzinach pracy urzędu. Oznacza to, że nie są prowadzone wieczorem, kiedy wiele osób dokłada do pieca lub kotła i może dochodzić do naruszenia przepisów dotyczących ochrony powietrza.

Nasza analiza pokazuje dość ponurą rzeczywistość – mieszkańcy większości gmin w Polsce nie są chronieni przed osobami, które spalają odpady czy naruszają przepisy uchwały antysmogowej. To smutny wniosek, biorąc pod uwagę jak dużo mówi się o zanieczyszczeniu powietrza i jego szkodliwym wpływie na nasze zdrowie – komentuje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego – Jeśli chcemy oddychać w Polsce czystym powietrzem, to sprawą absolutnie kluczową jest zagwarantowanie mieszkańcom naszego kraju ochrony przed trucicielami. Bez skutecznej kontroli przepisy antysmogowe będą jedynie papierowym prawem – dodaje Dworakowska.

Raport „Palący problem” pokazuje, że bez wzmocnienia kontroli wykonywanych przez strażników i bez powoływania nowych jednostek straży miejskich czy gminnych, będzie bardzo trudno egzekwować istniejące prawo i doprowadzić do zaprzestania spalania śmieci, czy użytkowania „kopciuchów” – przestarzałych kotłów na węgiel i drewno. Obecnie zaledwie co piąta gmina w Polsce dysponuje strażą. To zbyt mało by móc skutecznie prowadzić politykę antysmogową na poziomie województw czy powiatów.

Raport został przygotowany przez Polski Alarm Smogowy i podsumowuje kontrolę palenisk w 167 gminach województw: małopolskiego, mazowieckiego i śląskiego. Dane pozyskano w drodze dostępu do informacji publicznej i dotyczą one 2021 roku.

Cały raport dostępny jest TUTAJ

Przyjęto zakaz spalania węgla w Warszawie i wokół stolicy – radni Sejmiku podjęli fundamentalną decyzję

Na sesji Sejmiku województwa mazowieckiego radni głosami 26:22 przegłosowali wprowadzenie zakazu spalania węgla: w Warszawie od 1 października 2023, w „obwarzanku” warszawskim od 2028 roku. Dodatkowo nowelizacja Uchwały Antysmogowej wprowadza zakaz instalowania kotłów na węgiel i drewno w nowych domach, które mogą być podłączone do ciepła miejskiego. Poza tym zapisem uchwała nie zakazuje spalania drewna ani w kominkach, ani kotłach – to efekt kompromisu jaki powstał w procesie konsultacji społecznych.  

W projekcie uchwały zapisano zakaz spalania węgla: w Warszawie od 1 października 2023 r. i w „obwarzanku” warszawskim od 1.01.2028 r. W uchwale zapisano również zakaz instalowania kotłów na węgiel i drewno w nowych budynkach, które mają możliwość podłączenia do ciepła miejskiego, co wstrzymuje instalowanie kominków w nowych budynkach wielorodzinnych. Zapis ten w praktyce nie będzie dotyczyć domów jednorodzinnych, ponieważ ich podłączenie do sieci miejskiej jest zazwyczaj ekonomicznie nieopłacalne i trudne technicznie.

– To bardzo ważny dzień dla Warszawiaków i mieszkańców gmin okalających stolicę – decyzję radnych skomentował Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego i lider Warszawy Bez Smogu – Szanse na oddychanie czystym powietrzem w stolicy w kolejnych sezonach grzewczych właśnie znacząco wzrosły. Gratulujemy radnym Sejmiku tak fundamentalnej i przełomowej decyzji. To również decyzja mająca wymiar symboliczny – w stolicy państwa uzależnionego od węgla nie będzie można spalać tego paliwa.

Pozytywny wpływ antysmogowych regulacji widać już w Krakowie, gdzie od trzech lat obowiązuje zakaz spalania węgla i drewna i zlikwidowano ok. 40 tysięcy „kopciuchów”. Odnotowano tam znaczną poprawę jakości powietrza: stężenia PM10 oraz rakotwórczego benzo[a]pirenu spadły o ponad 40%. Taka poprawa jakości powietrza przełożyła się również na poprawę zdrowia mieszkańców. Z badań prof. Czarnobilskiej wynika że w Krakowie, w latach 2008-2018 odnotowano spadek przypadków astmy u dzieci w wieku 7-8 lat z 22% do 9% badanej grupy – to prawie trzykrotny spadek. U dzieci starszych (16-17 lat) spadek był jeszcze wyższy: z 22% do 5% badanej grupy. Dzięki zakazowi spalania węgla również mieszkańcy Warszawy i okolic mają szansę na lepsze powietrze.

Badanie opinii publicznej Przeprowadzone przez Europejskie Centrum Czystego Powietrza pokazało, ze aż 67% respondentów popiera zakaz spalania węgla w Warszawie i 57% popiera zakaz w „obwarzanku”.

Jest nadzieja, że przyjęty zakaz przyczyni się do zwiększenia tempa wymiany „kopciuchów” na terenie Warszawy. W stolicy wciąż dymią 10803 „kopciuchy”, a na ich wymianę mieszkańcy mają czas do 1 stycznia 2023 roku.

W ostatnich miesiącach ceny paliw odnotowały bardzo wysokie wzrosty. Według badań zleconych przez PAS w od stycznia 2021 do marca 2022 węgiel podrożał w Polsce średnio o 101% (średnia cena groszku to 1980 zł/t). Obecnie na Mazowszu węgiel jest jeszcze droższy. Na składach w Warszawie ceny dochodzą do 2200 zł, a w Ostrołęce cena waha się pomiędzy 1950 a 2200 zł. Sprzedawcy spodziewają się dalszego wzrostu cen. Rezygnacja ze spalania węglem ma zatem sens nie tylko ze względu na ochronę powietrza, ale także ze względów ekonomicznych. Korzystanie z tego paliwa staje się dużo droższe od innych opcji.

Węgiel już dwukrotnie droższy – PAS sprawdził ceny na składach

Badanie cen paliw stałych zlecone przez Polski Alarm Smogowy pokazuje dynamiczny wzrost cen w handlu detalicznym. Sprawdzono ceny węgla, pelletu i drewna kawałkowego w 32 składach we wszystkich województwach. Od stycznia 2021 roku średnia cena węgla wzrosła o 101%, cena pelletu o 89%, a drewna kawałkowego o 74%.

Polski Alarm Smogowy sprawdził ceny węgla, pelletu i drewna kawałkowego w 32 składach we wszystkich województwach. Tylko w pierwszym kwartale tego roku, od stycznia do kwietnia węgiel podrożał o 26%, pellet o 19% , a drewno kawałkowe o 24%. Łącznie od stycznia 2021 średnie ceny wzrosły o 101% (węgiel), 89% (pellet) i 74% (drewno kawałkowe).

Kontrola cen dotyczyła ceny typu orzech oraz ekogroszku o najwyższej kaloryczności. W ostatnim tygodniu marca 2022 średnia cena węgla typu orzech kl. 1 to 1771 zł, natomiast średnia cena ekogroszku to 1980 zł. Maksymalne odnotowane ceny węgla to nawet 2500 zł za tonę. Podrożał również pellet, którego średnia cena (1736 zł) jest zbliżona do ceny węgla typu orzech.

W dużej część składów odczuwalny jest deficyt w zakresie dostaw, choć w większości punktów handlowych węgiel z reguły dostępny jest w ciągłej sprzedaży (szczególnie tam gdzie oferowany jest w cenach przekraczających 2000 zł/tonę). W części składów podkreśla się, że zapasy są na wyczerpaniu i brakuje perspektywy na dalsze dostawy. Można też wyróżnić, na razie stosunkowo niewielką liczbę składów, gdzie węgla brakuje. Zdarzają się sytuacje, że w oczekiwaniu na dostawę wśród klientów tworzone są listy kolejkowe.

W związku z drastycznymi wzrostami cen nośników energii Polski Alarm Smogowy ponownie wystosował apel do premiera Morawieckiego o intensywne działania rządu dla zwiększenia efektywności energetycznej w Polsce. „Niewykorzystany potencjał efektywności energetycznej w naszym kraju jest ogromny. W najbliższych latach zapotrzebowanie na energię do ogrzewania polskich budynków można zmniejszyć ponad dwukrotnie – ograniczając zużycie węgla, gazu czy biomasy. Przełoży się to nie tylko na mniejsze zużycie wspomnianych nośników energetycznych, ale również na niższe rachunki za ogrzewanie.” – czytamy w apelu PAS.

Najtańszą, najczystszą i najbezpieczniejszą energią jest ta której nie zużyjemy, dlatego apelujemy do premiera Morawieckiego o intensywne działania na rzecz efektywności energetycznej, które nie tylko pozwolą rozwiązać problem smogu i ograniczą emisje gazów cieplarnianych, ale również zapewnią polskim gospodarstwom domowym dostęp do ciepła w przystępnej cenie – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Według PAS efektywność energetyczna powinna stać się głównym filarem Polityki Energetycznej Państwa. Obecnie rząd pracuje nad zmianami do tej polityki.

RAPORT – CENY PALIW STAŁYCH, kwiecień 2022 – do pobrania TUTAJ

APEL DO PREMIERA ws. EFEKTYWNOŚCI ENERGETYCZNEJ, kwiecień 2022 – do pobrania TUTAJ

Warszawa zapomniała o wymianie „kopciuchów” – osiem sztuk w dwa miesiące

Tylko dziewięć miesięcy pozostało na zakończenie wymiany „kopciuchów” w Warszawie. Początek ostatniego roku, w którym legalnie można ogrzewać się „kopciuchem” nie nastraja optymizmem. Od początku roku w stolicy zlikwidowano zaledwie osiem takich kotłów. Do wymiany pozostało jeszcze 10803 pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno, w tym 479 kotłów w zasobach Urzędu Miasta Warszawa.

Warszawa Bez Smogu pozyskała informacje z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Urzędu Miasta Warszawa, z których wynika, że od 1 stycznia do 10 marca 2022 r. w Warszawie zlikwidowano osiem kotłów. Z dopłat UM Warszawa nie zlikwidowano ani jednego kotła, natomiast z programu dotacyjnego „Czyste Powietrze” – osiem sztuk. Urząd Miasta podaje, że do 25 marca rozpatrzono pozytywnie 513 wniosków o wymianę kotła, można więc spodziewać się, że wiosną zacznie się ich likwidacja.

– Jest podobnie jak na początku roku 2021, kiedy to od stycznia do czerwca wymieniono tylko 61 sztuk. W tej chwili wymian kotłów praktycznie nie ma, bo trudno liczbę osiem traktować poważnie. Tak mała liczba wymian w dwumilionowym mieście pokazuje, że problem likwidacji „kopciuchów” urasta do rangi problemu nierozwiązywalnego. Wygląda na to, że dla Warszawy i jej mieszkańców „kopciuchy” są w tej chwili zupełnie nieistotne – skomentowała Sylwia Jedyńska z Warszawy Bez Smogu.

Jak pokazuje Licznik Kopciuchów do zakończenia wymiany 10 803 kotłów w Warszawie pozostało jeszcze 275 dni.

Zgodnie z obowiązującą na Mazowszu Uchwałą Antysmogową wszystkie te kotły, zarówno prywatne i miejskie, muszą zostać wyłączone z użytkowania do 1 stycznia 2023 r. Sankcją za posiadanie takiego kotła będzie mandat do 500 zł, lub nawet grzywna sądowa do 5000 zł.

Licznik „kopciuchów” umieszczony jest w centrum Warszawy na ekranie reklamowym LED wyświetla aktualizowane dane na temat liczby warszawskich „kopciuchów” oraz liczby dni jaka pozostała do zakończenia ich wymiany. Ekranowi LED towarzyszy strona internetowa LicznikKopciuchow.pl, na której można dowiedzieć się o dostępnych dopłatach do wymiany kotłów i obowiązującej uchwale antysmogowej.

Licznik „kopciuchów” powstał dzięki wsparciu Państwa Agnieszki i Przemysława Gacek oraz Grupy Pracuj. Ekran LED jest zlokalizowany w Warszawie, przy rondzie Dmowskiego, na dachu dawnego budynku Cepelii. Kampania powstała z inicjatywy aktywistów inicjatyw: Warszawa Bez Smogu, Smog Wawerski i Polski Alarm Smogowy.

Licznik Kopciuchów, link: https://licznikkopciuchow.pl/warszawa/


Mobilne płuca Polskiego Alarmu Smogowego pokazały, czym oddychamy.

Antysmogowa kampania „Zobacz czym oddychasz” prowadzona przez Polski Alarm Smogowy dobiega końca. Innowacyjne instalacje mobilnych płuc odwiedziły aż 47 miejscowości w dziewięciu województwach, gdzie pozostawały przez dwa tygodnie. PAS szacuje, że antysmogowe instalacje zobaczyły dziesiątki tysięcy osób. To już trzecia edycja kampanii, która ma na celu zwrócenie uwagi na problem zanieczyszczenia powietrza w Polsce.

Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Po dwóch tygodniach materiał pokrywa się pyłem i przybiera grafitowy lub nawet czarny kolor. Celem kampanii jest pokazanie unoszących się w powietrzu zanieczyszczeń, które nie tylko osiadają na antysmogowej instalacji, ale przede wszystkim trafiają do płuc osób żyjących w zanieczyszczonych miejscowościach.

W tym roku kampania wyraźnie pokazała jak bardzo stężenie zanieczyszczeń zależne jest od warunków pogodowych. Mijający okres grzewczy charakteryzował się wysoką liczbą dni z dużą prędkością wiatru, co powodowało, że były okresy, kiedy zanieczyszczenia były rozwiewane i nie utrzymywały się zbyt długo w powietrzu. Kiedy jednak powróciły „standardowe” warunki, „płuca” osiągały najbardziej smoliste odcienie czerni. Widać to na zdjęciach z Mysłowic, Czerwionki – Leszczyn czy Pabianic.

To specyficzny sezon i rekordowa liczba lokalizacji, do których trafiła nasza instalacja. Mobilne płuca ustawiano zazwyczaj w miejscowościach, w których nie są prowadzone pomiary jakości powietrza, a ich mieszkańcy często nie mają świadomości, jakim powietrzem oddychają. Duże zaangażowanie ze strony lokalnych alarmów smogowych pozwoliło na szerokie dotarcie z informacją o złej jakości powietrza do miejscowości, gdzie świadomość na ten temat jest jeszcze bardzo niska – mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego

Kampania spotkała się z dużym zainteresowaniem lokalnych i ogólnopolskich mediów. Mobilne płuca stały się jednym z najczęściej powtarzanych i rozpoznawalnych obrazów widocznych w doniesieniach medialnych mówiących o smogu. Dzięki kampanii do mieszkańców dotarła informacja o możliwości skorzystania z dotacji do wymiany kotła w ramach Programu Czyste Powietrze oraz o obowiązujących uchwałach antysmogowych. W województwie śląskim pierwszy etap uchwały zaczął obowiązywać w styczniu 2022 roku, natomiast w niektórych województwach (np. małopolskim, mazowieckim czy łódzkiem) użytkowanie “kopciuchów”, a więc kotłów o największej emisji zanieczyszczeń, stanie się nielegalne już od 1 stycznia 2023 roku.

Niektóre z instalacji mobilnych płuc powstały dzięki zaangażowaniu lokalnych alarmów smogowych. Jedna z nich powstała w Wejherowie i została wykonana przez uczniów miejscowej szkoły zawodowej. Inna powstała dzięki staraniom Gierałtowickiego Alarmu Smogowego, któremu udało się znaleźć sponsora instalacji – Fundację Better Future. Dwie instalacje powstały w ramach projektu LIFE “Małopolska w zdrowej atmosferze”, realizowanego we współpracy z Województwem Małopolskim, i głównie wspierały działania informacyjne ekodoradców w małopolskich gminach.

Kończymy akcję, a nasze mobilne płuca wracają do Krakowa, gdzie będziemy przygotowywać je do następnego sezonu grzewczego – powiedział Piotr Siergiej, rzecznik PAS – już teraz napływają zapytania i prośby z gmin o ustawienie antysmogowych instalacji na ich terenie. Cieszymy się, że dzięki takim akcjom rośnie świadomość mieszkańców i wzrasta tempo wymiany “kopciuchów”, czyli starych kotłów na węgiel i drewno, które zanieczyszczają powietrze w wielu polskich miejscowościach.

PAS podpisał apel do rządu o zaprzestanie importu surowców energetycznych z Rosji

Mądry człowiek nie karmi agresywnego sąsiada. Dlatego koniec importu rosyjskiego węgla, gazu i ropy jest konieczny. W żywotnym interesie Polski jest postawienie na efektywność energetyczną domów, przemysłu i innych branż – argumentuje Polski Alarm Smogowy i podpisuje apel do polskiego rządu o zaprzestanie importu węgla, gazu i ropy z Rosji

Apel Koalicji Klimatycznej do polskiego rządu o zaprzestanie importu węgla, gazu i ropy z Rosji

W czwartek, 24 lutego, nad ranem Federacja Rosyjska dokonała zbrojnego ataku na terytorium Ukrainy. Jest to sytuacja bez precedensu w powojennej historii Europy, która wymaga od nas jednoznacznych i odważnych działań politycznych i gospodarczych.

Dlatego apelujemy do polskich władz o zaprzestanie, tak szybko, jak to tylko możliwe i bezpieczne, importu surowców energetycznych: węgla, gazu i ropy naftowej z Rosji. Tylko w 2020 roku Polska zaimportowała ponad 16,5 mln ton rosyjskiej ropy naftowej, niemal 10 mld m3 gazu ziemnego oraz prawie 9,5 mln ton węgla. W ostatnich latach, Polska kupiła od Rosji ropę i węgiel za ponad 730 mld złotych, natomiast wartość kontraktu gazowego na dostawy tego surowca do Polski nie jest jawna. Pieniądze te pośrednio lub bezpośrednio wspierają reżim Władimira Putina.

Agresja na Ukrainę to sygnał, że polska gospodarka musi stanowczo przyspieszyć proces dekarbonizacji. Dalsze trwanie przy paliwach kopalnych oznacza de facto brak suwerenności energetycznej naszego kraju. Konieczna jest pilna budowa własnych, niezależnych i odnawialnych źródeł energii. Priorytetem powinna też stać się modernizacja przestarzałych sieci energetycznych. Pilnie trzeba zapewnić alternatywne, zrównoważone źródła ciepła dla mieszkańców i zwiększyć skalę inwestycji w efektywność energetyczną oraz własne źródła energii w przedsiębiorstwach i przemyśle. Priorytetem muszą być zmiany w transporcie, który nie może dłużej opierać się na silnikach spalinowych. Elektryfikacja transportu publicznego i towarowego to niezbędne minimum, od którego musimy zacząć. 

W obliczu ataku na Ukrainę, te działania nie mogą być rozłożone na wiele lat do przodu, jak zakładano, ale muszą rozpocząć się w nadchodzących dniach, tygodniach i miesiącach. Potrzebne będą ogromne środki i wiele inwestycji. Nie uda się to bez wsparcia Unii Europejskiej. Polska musi więc zakończyć konflikty z UE i przeznaczyć pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy na transformację energetyki i transportu. To w tej chwili obowiązek rządu wobec Polek i Polaków, imperatyw moralny i prawdziwe wsparcie, jakiego potrzebuje Ukraina. Nie ma naszej zgody na dalsze wspieranie rosyjskich koncernów paliwowych. Musimy budować gospodarkę opartą na solidarności europejskiej i alternatywnej energetyce. Dlatego apelujemy do rządu o podjęcie wszystkich możliwych działań w celu zaprzestania importu węgla, gazu i ropy z Federacji Rosyjskiej.

Organizacje popierające apel Koalicji Klimatycznej:

Akcja Demokracja

Dolnośląski Klub Ekologiczny

Fundacja „Rozwój TAK – Odkrywki NIE”

Fundacja Aeris Futuro

Fundacja Compassion In World Farming Polska

Fundacja EkoRozwoju

Fundacja Frank Bold

Fundacja na rzecz Efektywnego Wykorzystania Energii

Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych

Fundacji Otwarty Plan

Instytut Zielonej Gospodarki

Instytut Zielonej Przyszłości

Młodzieżowy Strajk Klimatyczny

Polski Alarm Smogowy

Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki

Polski Klub Ekologiczny Okręg Pomorski

Społeczny Instytut Ekologiczny

Stowarzyszenie „Wspólna Ziemia”

Stowarzyszenie BoMiasto

Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA

Zielone Mazowsze

Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć

Aktywiści zachęcają inne organizacje do poparcia apelu. 

Kontakt: u.stefanowicz@koalicjaklimatycza.org oraz d.oledzki@koalicjaklimatyczna.org

Komentarze ekspertek i ekspertów:

„Mądry człowiek nie karmi agresywnego sąsiada. Dlatego koniec importu rosyjskiego węgla, gazu i ropy jest konieczny. W żywotnym interesie Polski jest postawienie na efektywność energetyczną domów, przemysłu i innych branż. Najbezpieczniejszym paliwem jest to, którego nie zużyjemy” – podkreśla Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego

„Od wielu lat Rosja traktowała swoje surowce energetyczne jako narzędzie szantażu i budowy wpływów. Wybranym krajom sprzedawała je taniej, a innym ograniczała do nich dostęp, albo podnosiła ich cenę. Pieniądze, które pozyskiwała w ten sposób służyły w ogromnym stopniu finansowaniu rosyjskiej armii.

To czego najbardziej dziś potrzebujmy, to solidarność z Ukrainą, jej mieszkankami i mieszkańcami. Mamy świadomość, że powstrzymanie rosyjskiej agresji, obronienie niepodległości Ukrainy to niezbędny element bezpieczeństwa Polski. Dlatego nie możemy dłużej udawać, że kupując w Rosji surowce energetyczne nie wspieramy bandyckiej polityki prowadzonej przez Putina. Dlatego musimy przestać to robić. 

Wspierając Ukrainę i walcząc z reżimem Putina musimy pamiętać, że nie możemy zaprzestać wysiłków mających na celu powstrzymanie katastrofy klimatycznej. Przestańmy kupować surowce energetyczne od Rosji. Przeprowadzenie transformacji energetycznej będzie najlepszym i najbardziej efektywnym sposobem realizacji obu tych celów.” – mówi prof. Zbigniew Karaczun, ekspert Koalicji Klimatycznej.

„To powinien być punkt zwrotny w myśleniu o tym, jakie paliwa wykorzystujemy w naszym kraju i skąd je bierzemy. Żyjemy iluzją niezależności energetycznej, która w tej chwili po prostu się rozsypuje. Dopóki będziemy wytwarzać prąd, napędzać samochody i ogrzewać domy paliwami kopalnymi, pozostaniemy w większym lub mniejszym stopniu zależni od Rosji lub innych krajów niedemokratycznych, bez wpływu na przeznaczenie wypływających z Polski pieniędzy. Dopóki nie rozwiniemy inteligentnego zarządzania energią wytwarzaną z odnawialnych źródeł i magazynowania jej, nie będzie mowy o energetycznej suwerenności. Pierwszym pilnym wyzwaniem jest poprawa efektywności energetycznej i oszczędzanie energii. Dodatkowym zabezpieczeniem może być dalsze rozwijanie połączeń sieci energetycznych wewnątrz Unii Europejskiej i wzajemnego zabezpieczania swoich potrzeb przez państwa członkowskie.” – zaznacza Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego, ekspertka Koalicji Klimatycznej.

Polski Alarm Smogowy prezentuje 7 antysmogowych zadań dla rządu Donalda Tuska

Polski Alarm Smogowy zaprezentował siedem antysmogowych zadań dla rządu Donalda Tuska. Ich realizacja przełoży się na znaczącą poprawę jakości powietrza w Polsce i zwiększy populację mieszkańców kraju oddychających czystym powietrzem z 2 milionów do 30 milionów, ograniczając liczbę przedwczesnych zgonów, spowodowanych złą jakością powietrza o 21 tysięcy każdego roku. PAS przekazał listę zadań do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Ministrze Klimatu i Środowiska Paulinie Hennig-Klosce, zapowiadając jednocześnie okresowy przegląd postępów w ich wdrażaniu.

Prezentowane siedem zadań dla rządu to zbiór niezbędnych działań, prowadzących do rozwiązania problemu zanieczyszczenia powietrza w Polsce. Zadania te są wzajemnie ze sobą powiązane i powinny być realizowane równocześnie, tak aby zapewnić w pełni efektywną walkę ze smogiem. Wśród siedmiu zadań znajduje się przyspieszenie realizacji programów termomodernizacji budynków mieszkalnych tj. Czyste Powietrze, Ciepłe Mieszkanie, Fundusz Termomodernizacji i Remontów, a także niezbędne działania w obszarze regulacji eliminujących zanieczyszczenia pochodzące z ogrzewania budynków. Są wśród nich: normy jakości węgla, standardy emisyjne urządzeń grzewczych, uchwały antysmogowe oraz rozwój Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB).

Dla skutecznej walki ze smogiem państwo nie może ograniczać się jedynie do programów wsparcia finansowego tj. Czyste Powietrze. Konieczne jest wdrożenie i przestrzeganie przepisów antysmogowych tj. norm jakości węgla czy uchwał antysmogowych. Tylko ich równoczesne wdrożenie umożliwi efektywne wykorzystanie ograniczonych środków publicznych – mówi Andrzej Guła.

Lista siedem zadań zawiera również rekomendacje w zakresie ograniczenia emisji zanieczyszczeń pochodzących z transportu samochodowego oraz przedsiębiorstw. PAS rekomenduje m.in. przesunięcie 1,4 miliarda złotych, które każdego roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przeznacza na tzw. fundusz dróg samorządowych na utworzenie funduszu czystego transportu, z którego finansowane byłoby wsparcie dla przedsiębiorców oferujących przewóz towarów i usług, działających na terenie miast tworzących strefy czystego transportu. PAS rekomenduje też zwiększenie kontroli wycinania DPF, usprawnienie kontroli emisyjności pojazdów podczas dorocznych przeglądów oraz ograniczenie napływu wysokoemisyjnych pojazdów do Polski poprzez podwyższenie akcyzy dla najbardziej zanieczyszczających samochodów. 

W obszarze zanieczyszczeń generowanych przez przemysł i przedsiębiorstwa PAS widzi konieczność reformy inspekcji ochrony środowiska, która jego zdaniem nie zapewnia obywatelom skutecznej ochrony przed zanieczyszczeniami  – Powszechna praktyka kontroli z wcześniejszą zapowiedzią, zamiast kontroli interwencyjnych, zupełnie niweczy możliwość ścigania przestępczej działalności – mówi Guła – i dodaje, że obywatele powinni mieć zagwarantowane podjęcie natychmiastowej reakcji przez służby w sytuacji niekontrolowanych emisji. 

Ostatnim równie istotnym postulatem jest rozwój państwowego monitoringu powietrza. PAS postuluje zwiększenie liczby stacji mierzących zanieczyszczenia pyłem z obecnych 287 do 400, a w przypadku stacji monitorujących zanieczyszczenia samochodowe z obecnych 20 do przynajmniej 100, a także zapewnienie Inspekcji stabilnego finansowania na utrzymanie tej sieci. 

PAS zapowiada pierwszą ocenę działań rządu w październiku, na początku następnego sezonu grzewczego. – Mamy nadzieję, że deklaracje które złożył rząd premiera Tuska w zakresie walki ze smogiem, będą traktowane poważnie i już wkrótce będziemy obserwować pierwsze efekty – mówi Guła. – Walczymy o dostęp mieszkańców i mieszkanek Polski do czystego powietrza. Realizacja siedmiu zadań poprawi kondycję zdrowotną naszego społeczeństwa i ograniczy liczbę przedwczesnych zgonów powodowanych przez zanieczyszczenia o co najmniej 21 tysięcy rocznie – dodaje

Siedem antysmogowych zadań nowego rządu:
1. Rozwój programów finansujących termomodernizację budynków mieszkalnych
2. Wprowadzenie i wdrożenie regulacji prawnych – emisja z ogrzewania budynków
3. Wprowadzenie mechanizmów rozliczeń energii wspierających czyste źródła energii 
4. Rozwój Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków
5. Miasta bez smogu transportowego – przeciwdziałanie zanieczyszczeniom komunikacyjnym
6. Przemysł, przedsiębiorcy – reforma inspekcji ochrony środowiska
7. Pomiar smogu – rozwój państwowego monitoringu powietrza

Prezentacja z wyzwaniami dla nowego rządu do pobrania TUTAJ

Czyste powietrze jest tam, gdzie są aktywne gminy – ranking PAS

Polski Alarm Smogowy opublikował ranking najaktywniejszych gmin w Programie Czyste Powietrze od początku jego funkcjonowania i pokazał jak aktywna postawa samorządów i wymiana starych...

Smogowa ankieta wyborcza PAS – śląscy samorządowcy chcą czystego powietrza

PAS zapytał komitety wyborcze, które wystawiły kandydatów w wyborach do śląskiego sejmiku, o ich plany na zmniejszenie zanieczyszczenia powietrza w regionie. Spośród trzynastu komitetów...

Rekordowa popularność dotacji w Czystym Powietrzu – PAS publikuje Barometr Programu

Coraz chętniej sięgamy po dotacje na wymianę kotłów i ocieplenie domów. W ostatnim tygodniu do Programu Czyste Powietrze złożono rekordową liczbę wniosków - aż...

Mobilne płuca pokazały czym oddychaliśmy tej zimy – piąta edycja kampanii PAS

To już piąty rok, w którym po Polsce jeżdżą instalacje “mobilnych płuc”. Polski Alarm Smogowy podsumowuje i kończy tegoroczną kampanię “Zobacz czym oddychasz. Zmień...

Gminy pokazują jak walczyć ze smogiem – PAS upowszechnia dobre praktyki

Aktywność samorządów w walce ze smogiem to ważny czynnik poprawiający jakość powietrza. Gminy, powiaty i województwa muszą wypełniać obowiązki ujęte między innymi w ustawie...

Gdzie likwidują „kopciuchy” – nowy raport Polskiego Alarmu Smogowego

Polski Alarm Smogowy sprawdził jak wyglądał proces wymiany starych kotłów w województwach śląskim, małopolskim i mazowieckim w latach 2019-2022. Niekwestionowanym liderem walki ze smogiem...