WSA utrzymał w mocy mazowiecką uchwałę antysmogową

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę Prokuratury Krajowej na mazowiecką uchwałę antysmogową określając zarzuty jako “niezrozumiałe”. Organizacje społeczne nie kryją radości z powodu takiego rozstrzygnięcia sądu, podkreślając, że obowiązujące od ponad 5 lat przepisy uchwały chronią życie i zdrowie mieszkańców.

– Wyrok WSA przyznaje rację organizacjom i władzom województwa, które podnosiły bezzasadność zarzutów Prokuratury Krajowej wobec uchwały antysmogowej. Mieszkańcy Mazowsza mogą spać spokojnie, uchwała antysmogowa dalej będzie chronić ich i ich bliskich – powiedział radca prawny Miłosz Jakubowski z Frank Bold, reprezentujący przed sądem organizacje biorące udział w postępowaniu: Stowarzyszenie Lepsze Miejsce i Europejskie Centrum Czystego Powietrza.

Uchwała antysmogowa dla województwa mazowieckiego została przyjęta w październiku 2017 r. Ciemne chmury zawisły nad nią w grudniu 2022 r., kiedy Prokuratura Krajowa zaskarżyła ją do WSA, domagając się stwierdzenia jej nieważności. Prokuratura zarzuciła przepisom antysmogowym m.in. brak przeprowadzenia lub nieprawidłowe przeprowadzenie (nie jest to w treści skargi jasne) konsultacji społecznych w sprawie uchwały.

– Mazowiecki urząd marszałkowski nie tylko zorganizował konsultacje społeczne poprzedzające przyjęcie uchwały, ale w dodatku przeprowadził je w standardach wyższych niż przewiduje ustawa, np. dając obywatelom dłuższy niż wymagany termin na składanie uwag. Wszystkie informacje na ten temat są publicznie dostępne, dlaczego Prokuratura Krajowa nie umiała do nich dotrzeć przed złożeniem skargi?  – skomentował mecenas Jakubowski.

W toku przeprowadzonych w lipcu i sierpniu 2017 r. konsultacji społecznych wpłynęło 2200 uwag i wniosków oraz apel o jak najszybsze uregulowanie spraw zanieczyszczenia powietrza podpisany przez ponad 13 000 osób.

– Ta frekwencja jest dowodem na to, że społeczeństwo nie miało żadnego problemu z zauważeniem prowadzonych konsultacji. Warto dodać, że podjętą już uchwałę kontrolował wojewoda mazowiecki i nie miał do niej żadnych zastrzeżeń. Także nikt z mieszkańców nie skarżył przyjętych przepisów, ani sposobu ich przyjęcia, co pokazuje naprawdę szeroki konsensus społeczno-polityczny wokół działań na rzecz poprawy jakości powietrza – powiedziała Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

Wyrok WSA nie jest prawomocny, Prokuraturze Krajowej przysługuje możliwość złożenia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Mobilne płuca znowu czarne. PAS pokazał czym oddychamy w sezonie grzewczym 

Zakończyła się czwarta edycja kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to”, w której wykorzystano mobilne instalacje przedstawiająca ludzkie płuca pochłaniające zanieczyszczenia powietrza. Aż siedem instalacji odwiedziło 63 lokalizacje w dziewięciu województwach. Polski Alarm Smogowy wskazuje jak niebezpieczne mogą być działania polityków osłabiające politykę antysmogową. 

Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza materia przybiera grafitowy, a nawet czarny kolor. Instalacja ustawiana jest na dwa tygodnie w różnych lokalizacjach. 

– Obserwowanie jak zmienia się kolor płuc to bardzo pouczające doświadczenie – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Pomimo lekkiej i wietrznej zimy mobilne płuca pokazały, że powietrze w wielu miejscowościach jest fatalnej jakości. Wystarczy spojrzeć na kolor jaki przybierają płuca po dwóch tygodniach “oddychania” w zasmogowanych miejscowościach. Grafitowy kolor w Czerwionce-Leszczyny, czarny w Chełmcu czy Zabrzu pokazuje, że w bezwietrzne dni smog ma się bardzo dobrze. Ale nie tylko gminy ze Śląska czy Małopolski zmagają się ze smogiem. Spośród 63 lokalizacji najciemniejszy kolor przybrały płuca ustawione w Bydgoszczy, w dzielnicy Miedzyń.

Tym oddychają mieszkańcy Bydgoszczy

– Dostrzegamy pewien nieznaczny postęp w likwidacji „kopciuchów”, ale istnieje realna groźba, że ten proces zostanie zatrzymany, a nawet odwrócony – ostrzega Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – Programy dotacyjne do wymiany kotłów nie będą skuteczne, jeśli nie będzie towarzyszyć im konsekwentna polityka antysmogowa. Niestety w ostatnim czasie obserwujemy luzowanie przepisów w obszarze ochrony powietrza: dopuszczanie do sprzedaży najgorszej jakości węgla czy luzowanie uchwał antysmogowych w niektórych województwach. Rezultaty tej polityki widać na instalacjach z płucami, które w tym roku odwiedziły polskie miejscowości.  

Przykładem dobrego działania jest Kraków, gdzie dzięki zakazowi spalania węgla i drewna stężenie pyłów i rakotwórczego benzoapirenu spadło o ponad 40%. Na stacji tła na krakowskim Kurdwanowie liczba dni smogowych w latach 2012-2022 spadła ze 116 do 40! Kraków pokazuje, że jest sposób na smog, ale konieczne jest również konsekwentne działanie i determinacja.

Polski Alarm Smogowy przypomina, że w Polsce wykorzystywanych jest wciąż około 3 miliony tzw. “kopciuchów” – przestarzałych kotłów na węgiel i drewno. To one stanowią główną przyczynę zanieczyszczenia powietrza w pyłem czy rakotwórczym benzo[a]pirenem. – Wymiana tego typu urządzeń na nowoczesne ogrzewanie, wraz z inwestycjami poprawiającymi efektywność energetyczną domów rozwiąże nie tylko problem fatalnej jakości powietrza w Polsce ale również przyniesie realne korzyści gospodarstwom domowym w postaci niższych rachunków za ogrzewanie – dodaje Guła. PAS namawia właścicieli domów jednorodzinnych ogrzewanych “kopciuchami” do skorzystania z programu Czyste Powietrze, dzięki któremu można pozyskać dotacje do 66, 99 lub 135 tysięcy zł, w zależności od poziomu zarobków. 

Tym oddychają mieszkańcy Chełmca

Kampania „Zobacz czym oddychasz” jest realizowana w ramach projektu LIFE-IP MALOPOLSKA/LIFE14 IPE PL021 współfinansowanego ze środków programu LIFE Unii Europejskiej oraz we współpracy ze Stowarzyszeniem Program Czysta Polska. Wsparcia finansowego kampanii udzielili: European Climate Foundation, Clean Air Fund, Allegro.pl oraz Fundacja Better Future. Kampania została objęta patronatem honorowym Marszałka Województwa Śląskiego, Pana Jakuba Chełstowskiego. Kampania otrzymała wsparcie Screen Network, dzięki któremu pojawi się na ekranach cyfrowych tej firmy.

Oszczędzaj energię i nie przepłacaj za ogrzewanie – kampania społeczna Warszawy Bez Smogu

Trzy krótkie filmy namawiające do oszczędzania energii w domach wyświetlane są na ponad 1700 ekranach w pociągach Kolei Mazowieckich. To społeczna kampania Warszawy Bez Smogu i Polskiego Alarmu Smogowego, w której aktywiści pokazują proste i tanie metody zmniejszenia kosztów ogrzewania w domu. W kampanii bierze udział aktor teatralny, telewizyjny i filmowy Mateusz Janicki.

– Pomyślałbyś, że Twój dom może być energetycznym wampirem? Nie, nie przesłyszałeś się – mówi w radiowej reklamie Mateusz Janicki – Jeśli Twój dom traci energię przez nieszczelne okna i nieocieplone ściany, to pozbawia Cię nie tylko ciepła, ale i pieniędzy. Możesz to zmienić już teraz. Nie zasłaniaj grzejników, uszczelnij okna, obniż o jeden stopień temperaturę w domu. Możesz zaoszczędzić parę tysięcy złotych, a wiosną pomyśl o ociepleniu całego budynku. To się opłaci!

Aktywiści Warszawy Bez Smogu postanowili pokazać mieszkańcom województwa mazowieckiego kilka prostych metod ograniczenia rachunków za ogrzewanie. To bardzo ważne przy obecnych wysokich kosztach nośników energii: węgla, pelletu czy gazu. Rachunki za ogrzewanie to jedna z najwyższych pozycji domowego budżetu.

Wypracowanie nawyków oszczędzania energii może przynieść długofalowe korzyści – mówi Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – Takie proste i tanie działania jak zasłanianie okien w nocy, odsłonięcie grzejników czy instalacja pianki izolacyjnej pomiędzy grzejnikiem a ścianą mogą przynieść spore oszczędności. Eksperci szacują, że obniżenie temperatury w domu zaledwie o jeden stopień to zmniejszenie rachunków za ogrzewanie o 8%. Ta liczba niewiele mówi, ale jeśli przyjmiemy, że wydajemy rocznie na węgiel, pellet czy gaz około 10 tysięcy złotych to mamy oszczędność 800 zł rocznie. Inne działania, takiej jak uszczelnienie okien i drzwi, utrzymywanie zróżnicowanej temperatury w różnych pomieszczeniach, czy rezygnacja z kąpieli w wannie na korzyść prysznica to kolejne wypracowane oszczędności i więcej pieniędzy w naszych portfelach.

– Cieszymy się, i dziękujemy że tak rozpoznawalna postać jak Mateusz Janicki zgodził się na współpracę z nami – powiedział Piotr Siergiej – To dla nas ważne, by kampania i informacje o oszczędzaniu energii trafiły do jak największej liczby ludzi. Stąd decyzja o rozpowszechnianiu filmów w pociągach Kolei Mazowieckich.

– Wychodzimy do ludzi z ważnym przesłaniem – powiedział Mateusz Janicki, aktor biorący udział kampanii – do mnie przemawiają te argumenty, bo wiem że koszty ogrzewania i związane z nimi oszczędności zaprzątają głowę większości mieszkańców Polski. Dlatego powtarzam za kampanią – pomyślmy o oszczędnościach i nie dokarmiajmy energetycznych wampirów!

Doraźne działania opisane w kampanii przyniosą szybkie korzyści. Natomiast posunięciem, które w największym stopniu pozwoli obniżyć rachunki jest ocieplenie domu i wymiana źródła ciepła na efektywne i ekologiczne. Samo ocieplenie domu to nawet o połowę niższe rachunki za ogrzewanie.

Małopolanie zaskarżyli demontaż uchwały antysmogowej

Dwadzieścia mieszkanek i mieszkańców Małopolski powalczy o czyste powietrze w sądzie. Przy wsparciu prawników z Frank Bold składają do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargi na demontaż małopolskiej uchwały antysmogowej przez sejmik województwa.

– W naszej ocenie odroczenie terminu wejścia w życie zakazu eksploatacji kopciuchów w Małopolsce odbyło się z rażącym naruszeniem prawa. To działanie nie przyniesie żadnych korzyści mieszkańcom, a odbije się na ich zdrowiu i życiu. Dlatego wspieramy prawnie te osoby, które postanowiły złożyć do sądu skargę na działania władz województwa – mówi Miłosz Jakubowski, radca prawny z Frank Bold i pełnomocnik skarżących mieszkańców.

Skarżące osoby to mieszkanki i mieszkańcy powiatów krakowskiego, nowotarskiego, oświęcimskiego, tarnowskiego i tatrzańskiego. Są wśród nich całe rodziny.

– Mieszkamy w jednej z gmin, które od lat są właściwie bezczynne. W naszej okolicy prawie wszystkie domy nadal ogrzewane są kopciuchami, co skazuje nasze dzieci, w tym synka z ciężką niepełnosprawnością, na zamknięcie w domu przez większość sezonu grzewczego. Od 8 lat trwa nasza walka o oddech i w tym czasie żaden z okolicznych domów nie wymienił kopciucha! Czujemy rozgoryczenie widząc, że władze województwa małopolskiego dały przyzwolenie na przeciąganie tej patologii – wyjaśnia złożenie skargi rodzina z powiatu tarnowskiego.

W Małopolsce wciąż utrzymują się bardzo wysokie i niezgodne z obowiązującymi standardami poziomy zanieczyszczeń w powietrzu. Jak pokazuje publikowana przez GIOŚ “Roczna ocena jakości powietrza w województwie małopolskim”, niemal wyłączną ich przyczyną jest emisja z sektora komunalno-bytowego, czyli ogrzewanie pomieszczeń i wody użytkowej.

– Nie dam rady dłużej żyć w lęku przed tym, że moje dzieci pochorują się od zanieczyszczonego powietrza. Nie chcę być uwięziona w domu przez kilkadziesiąt dni w roku. Marzę o tym, aby w sezonie grzewczym móc spontanicznie wyjść z domu, bez sprawdzania stanu jakości powietrza. Chcę normalności! – mówi Jolanta Sitarz-Wójcicka.

Na radzenie sobie ze smogiem poprzez ograniczanie aktywności na zewnątrz nie ma szans inna skarżąca, która wyczynowo uprawia sporty zimowe. – Kocham aktywność sportową, kocham przyrodę i zależy mi na tym, żebym mogła z niej korzystać jak najwięcej przy czystym powietrzu. Tlen to nasze paliwo! – podkreśla Anna Mąka, mieszkająca w Zakopanem biathlonistka i olimpijka z Pekinu.

Utrzymujące się zanieczyszczenie powietrza oznacza szczególne ryzyko dla osób z zaburzeniami krążeniowo-oddechowymi, seniorów, dzieci i osób ubogich. Skarżąca uchwałę Lidia Kołodziej z Nowego Targu jest lekarką. Spowolnienie działań na rzecz poprawy jakości powietrza powoduje u niej nie tylko obawy o zdrowie własne i rodziny, ale także lęk o stan zdrowia pacjentów. 

– Każdy dzień z zanieczyszczonym powietrzem to progresja chorób z tym związanych, zaostrzenie schorzeń towarzyszących, ryzyko rozwoju chorób nowotworowych i autoimmunologicznych. Nie da się zablokować działania smogu na organizm człowieka. Jedyne co lekarzowi pozostaje w takiej sytuacji to zakazać pacjentom oddychać… – mówi Lidia Kołodziej.

Jak zauważa inny skarżący, Marcin Kręźlewicz z Oświęcimia, przyjmując przepisy antysmogowe w 2017 roku władze Małopolski zawarły z mieszkańcami swego rodzaju umowę społeczną: obiecały, że problem zanieczyszczenia powietrza przez tzw. kopciuchy zostanie do 2023 r. rozwiązany. Zmieniając uchwałę antysmogową w jego odczuciu władzę tę umowę złamały.

– Zapis uchwały antysmogowej zakazujący korzystania z pozaklasowych kotłów był nadzieją na normalne funkcjonowanie w Nowym Targu. Położenie topograficzne miasta sprzyja kumulacji zanieczyszczeń, które spływają z okolicy. Dlatego tak ważny był zakaz obejmujący całe województwo – podkreśla Magdalena Cygan, która również zdecydowała się złożyć skargę.

Podobną skargę zamierzają złożyć władze Krakowa. Zaś Krakowski Alarm Smogowy zapowiada zamierza wesprzeć skarżących mieszkańców.

– Od początku byliśmy przeciwni przedłużaniu życia kopciuchów w Małopolsce. Przepisy nie pozwalają nam jako organizacji złożyć własnej skargi do sądu na decyzję radnych wojewódzkich, ale zamierzamy złożyć wniosek o dopuszczenie do toczącego się postępowania, żeby wspierać mieszkańców Małopolski – zapowiada Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

– Jestem przekonana, że wszyscy mieszkający w naszym regionie negatywnie odczuwamy skutki zanieczyszczenia powietrza, tylko nie każdy ma zasoby i czas, żeby z tym coś zrobić i głośno o tym mówić. Szczególnie, że to często jest to kwestia polityczna – podsumowała Julia Berbeka z Kościeliska, jedna ze skarżących uchwałę antysmogową.

Wyślij list do sąsiada i namów go do wymiany pieca – zachęca PAS

Polski Alarm Smogowy zaprasza do udziału w akcji “List do sąsiada”. Kampania ma pomóc osobom, którzy dostrzegają w swojej okolicy problem spalania węgla i drewna, a dym wydobywający się z kominów sąsiednich domów traktują jako zagrożenie dla ich zdrowia. List do sąsiada z zachętą do wzięcia dotacji na wymianę starego kotła może to zmienić.

W ramach nowej odsłony programu Czyste Powietrze można otrzymać nawet dwukrotnie wyższe dotacje. Aby dotrzeć z tą informacją do właścicieli starych kotłów, przygotowaliśmy gotowy do wysłania list, w którym znajdują się informację jak pozyskać te fundusze i dzięki temu ograniczyć koszty ogrzewania. List można po prostu wrzucić do skrzynki pocztowej sąsiada – tłumaczy Ewa Lutomska z Polskiego Alarmu Smogowego

Spalanie węgla i drewna w starych nieefektywnych kotłach to główna przyczyna zanieczyszczenia powietrza. Ceny węgla są bardzo wysokie, a jego spalanie w starym, pozaklasowym kotle to obecnie jeden z najdroższych sposobów ogrzewania domu, nawet jeśli uwzględnimy dodatek węglowy. Zanieczyszczenie powietrza wpływa negatywnie na zdrowie, powodując szereg poważnych chorób, m.in. astmę, POChP, rak płuca czy problemy z nadciśnieniem.

W liście przekonujemy, że ogrzewanie domu nie musi aż tyle kosztować. Jeśli teraz zdecydujemy się na wzięcie dotacji, ocieplenie domu i wymianę “kopciucha”, to podczas kolejnego sezonu grzewczego możemy nie tylko obniżyć rachunki za ogrzewanie, ale też oddychać czystszym i zdrowszym powietrzem. Pobranie i wydrukowanie listu zajmuje chwilę, a może zmienić bardzo dużo – zachęca Piotr Siergiej, rzecznik PAS.

W styczniu 2023 roku uruchomiono nawet dwa razy wyższe dopłaty na ocieplenie domu i wymianę źródła ciepła w ramach programu Czyste Powietrze. Dotacja może wynieść do 135 000 zł, w zależności od dochodu. Więcej informacji na temat programu można znaleźć TUTAJ.

POBIERZ LIST DO SĄSIADA TUTAJ i TUTAJ

W stolicy i warszawskim „obwarzanku” dymi ponad 30 tysięcy „kopciuchów”

Antysmogowi aktywiści z Warszawy Bez Smogu sprawdzili jaka jest liczba “kopciuchów” na Mazowszu w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. W warszawskim „obwarzanku” dymią 26 204 „kopciuchy”, stolica dokłada kolejne 4428, natomiast na Mazowszu to aż 280 000 sztuk! Zgodnie z uchwałą antysmogową dla województwa mazowieckiego te wszystkie źródła ciepła powinny zostać jak najszybciej wymienione.

Artykuł zmieniany 3 marca 2023 r.

Dane o kotłach otrzymaliśmy z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków i dotyczą one stanu na grudzień 2022 – mówi Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – Wiemy, że wypełnienie bazy CEEB to około 70%, możemy więc przypuszczać, że w rzeczywistości kotłów jest jeszcze więcej. Dane dla Warszawy są dużo dokładniejsze, ponieważ Urząd Miasta przeprowadził bardzo skrupulatną inwentaryzację.

– Często jesteśmy pytani, skąd bierze się smog w Warszawie – mówi Piotr Siergiej – z danych zebranych przez CEEB wynika, że w „obwarzanku” jest sześciokrotnie więcej „kopciuchów” niż w stolicy, chociaż Warszawa ze swoimi 4428 kotłami również nie ma powodów do dumy.

Ciekawie wypada zestawienie liczby „kopciuchów” w poszczególnych gminach. Według CEEB powyżej tysiąca pozaklasowych kotłów dymi w gminach Otwock, Jaktorów, Żyrardów, Wiązowna, Kobyłka i Marki. Najmniej kotłów (104) znajduje się w Podkowie Leśnej. Nieco inny obraz pojawia się, jeśli oceniamy odsetek istniejących „kopciuchów” w relacji do istniejących budynków. W tym rankingu niekwestionowanym liderem jest gmina Radzymin – aż w 47,2% domów jednorodzinnych znajdują się niesławne „kopciuchy”. W czołówce jest też gmina Jaktorów, Żyrardów i Karczew. Najniższy odsetek „kopciuchów” w gminach to Łomianki, Lesznowola i Podkowa Leśna oraz miasto Warszawa – tu odsetek wynosi zaledwie 6%. Ten ostatni wynik pokazuje dużą zmianę, jaka zaszła w stolicy w ciągu ostatnich 5 lat. W 2017 roku w Warszawie dymiło ponad 15 000 kotłów, obecnie 4428. Jest więc spory postęp.

Urząd Miasta Warszawy podaje, że proceduje obecnie 1126 wniosków na dopłatę o wymianę kotła, można więc przypuszczać, że przed kolejnym sezonem grzewczym liczba „kopciuchów” zmaleje do około trzech tysięcy sztuk. Zapewne dodatkowo wystąpi przyspieszenie wymiany kotłów w stolicy, ponieważ od 1 października 2023 zacznie obowiązywać zakaz spalania węgla w gospodarstwach domowych. Jest więc szansa na czyste powietrze. W 2023 roku Urząd Miasta podtrzymał dopłaty miejskie do wymiany „kopciuchów” wynoszące 70% kosztów kwalifikowanych.

Poza stolicą najwięcej kotłów na Mazowszu jest w Radomiu (4810), Siedlcach (gm. miejska i wiejska – 4692) i Sochaczewie (gm. miejska i wiejska – 3611).

Za mała Strefa Czystego Transportu w Warszawie – aktywiści recenzują miasto

Warszawa przedstawiła propozycję Strefy Czystego Transportu. Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego obszar strefy jest stanowczo za mały i nie daje gwarancji, że taka Strefa doprowadzi do poprawy jakości powietrza.

– Miasto zaproponowało rozsądne wymagania dla samochodów, ale wskazany obszar strefy jest zbyt mały, żeby mieć pewność, że do jej wymogów będzie się musiała dopasować większość aut jeżdżących po Warszawie – wskazuje Bartosz Piłat, ekspert transportowy Polskiego Alarmu Smogowego.

Według planów Urzędu Miasta Strefa Czystego Transportu zacznie działać 1 lipca 2024 r. Dwa kolejne etapy wejdą w życie 1 stycznia 2026 r. i 1 stycznia 2028 r.

Jakie wymogi będą musiały spełniać auta wjeżdżające do Strefy w Warszawie? W lipcu 2024 r. do Strefy mogłyby wjechać auta benzynowe młodsze niż 27 lat (minimalna norma emisji Euro 2) oraz diesle mające mniej niż 18 lat (minimalna norma emisji Euro 4). Dwa lata później auto benzynowe będzie mogło mieć nie więcej niż 26 lat, a diesel maksymalnie 16 lat. W 2028 r. do Strefy nie mogłyby wjechać samochody benzynowe  starsze niż 22 lata, oraz diesle starsze niż 15 lat. 

Zdaniem PAS wymogi dotyczące minimalnych standardów emisyjności, jakie miałyby spełniać auta wjeżdżające do Strefy w Warszawie są optymalnym kompromisem między koniecznością poprawy jakości powietrza, a skalą wymagań dla właścicieli samochodów.

Te niewygórowane wymagania sprawią, że emisja z rur wydechowych samochodów zostałaby radykalnie zmniejszona.  Jak wynika z dokumentów przedstawionych przez Ratusz już w 2026 r. możemy liczyć na ograniczenie emisji pyłów ze spalin o ponad połowę, a w przypadku tlenków azotu o 35 proc. W 2028 r. emisja pyłów dzięki Strefie może być niższa o ponad 75 proc., a emisja tlenków azotu o ponad połowę. Czy tak się stanie, zależy jednak od wielkości obszaru Strefy.

Zaproponowany  harmonogram wprowadzania wymogów dla aut dawałby szansę na doprowadzenie jakości powietrza w mieście do akceptowalnego stanu. Jest jednak kwestia obszaru Strefy, który w związku z tym, że jest mocno ograniczony, może zniweczyć tę szansę – komentuje Bartosz Piłat – Co prawda zaproponowany do konsultacji obszar obejmuje najważniejsze w mieście szlaki samochodowe, ale jest zbyt mały. Nie ma pewności, że do wymagań Strefy będzie się musiało dopasować każde auto jeżdżące po stolicy.

O ile objęcie obszarem Strefy Czystego Transportu całego miasta byłoby trudne ze względów organizacyjnych, zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego możliwe jest wytyczenie racjonalnych granic dla znacznie większego obszaru. Na zachodnim brzegu granica może być poprowadzona na obwodnicy ekspresowej, lub na mniejszym obszarze ograniczonym al. Prymasa Tysiąclecia, al. Jerozolimskimi i dalej Łopuszańską, Hynka, Dolinką Służewiecką w kierunku trasy Siekierkowskiej. Po stronie praskiej granicę można poprowadzić na dwa sposoby:  wzdłuż ulic Żołnierskiej i Patriotów lub od ronda Marsa wzdłuż torów kolejowych do ronda Żaba.

Obydwa warianty sprawią, że w 2028 r. po Warszawie jeździć będą niemal wyłącznie auta spełniające wymogi SCT, które emitują znacznie mniej zanieczyszczeń, czyli auta benzynowe produkowane od 2006 r. i diesle produkowane od 2014 r. Zwiększy to znacząco szanse na to, że pożegnamy się z przekroczeniami dopuszczalnych stężeń tlenków azotu – dodaje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.

Przedstawiciele PAS zwracają uwagę, że propozycja Warszawy jest bardziej progresywna niż rozwiązanie przyjęte w Krakowie jesienią zeszłego roku. Na pozytywną ocenę zasługuje zwłaszcza wyznaczenie daty, w której minimalnym wymogiem dla aut z silnikiem Diesla będzie rok produkcji minimum 2014, a więc norma Euro 6.  – Dopiero w dieslach Euro 6 emisja tlenków azotu jest na akceptowalnym poziomie. Data jest stosunkowo odległa, ale co ważne słyszymy o niej już dziś, dzięki czemu planujący zakup kolejnego auta wiedzą, na jaki silnik się nie decydować – komentuje Bartosz Piłat.

Polski Alarm Smogowy będzie obserwował proces konsultacji projektu i apelował do radnych miasta, aby zdecydowali się na objęcie Strefą większej powierzchni miasta. 

Ile zapłacisz za ogrzewanie domu? – PAS publikuje kalkulator kosztów

Rachunki za ogrzewanie to jedna z najwyższych pozycji w domowym budżecie. Na ich wysokość ma wpływ sposób w jaki ogrzewamy dom oraz standard ocieplenia budynku. Polski Alarm Smogowy opublikował prosty kalkulator pozwalający rzetelnie ocenić roczny koszt ogrzewania domu jednorodzinnego. Wystarczy podać metraż, liczbę mieszkańców i zakres ocieplenia domu.

Kalkulator kosztów ogrzewania domu i wody uwzględnia nie tylko stan ocieplenia budynku, ale również bierze pod uwagę aktualnie obowiązujące ceny węgla, gazu czy prądu(1). W ten sposób możemy ocenić jaki typ ogrzewania domu jest dla nas najkorzystniejszy finansowo. Ceny nośników energetycznych będą aktualizowane co kwartał, a najnowsza aktualizacja pochodzi ze stycznia 2023 r. W kalkulatorze można również uwzględnić dopłaty do paliw: węgla, pelletu czy energii elektrycznej. Wyliczenia pomogą osobom wymieniającym „kopciuchy” wybrać najbardziej odpowiednie źródło ciepła. Kalkulator powstał we współpracy z Porozumieniem Branżowym Na Rzecz Efektywności Energetycznej (POBE).

Największy wpływ na koszt ogrzewania domu ma standard ocieplenia,a więc izolacja ścian, dachów, jakość okien i drzwi. Na przykład dla typowego domu (150 m2/rodzina 4 osoby) słabo ocieplonego (zużycie energii cieplnej na poziomie 170 kWh/rok/m2) roczny koszt ogrzewania gazem to około 10 400 zł. Dla domu ocieplonego w standardowym zakresie (80 kWh/rok/m2) cena spada do 5 700 zł. Dla domu o bardzo wysokim standardzie energetycznym (15 kWh/rok/m2) to już tylko 1987 zł. Rocznie.

Porównanie różnych sposobów ogrzewania domu pokazuje również, że pozaklasowe kotły na węgiel i drewno pozostają jedną z najdroższych metod ogrzewania, szczególnie w przypadku słabo ocieplonych domów. Najtańsze w użytkowaniu są pompy ciepła przy zastosowaniu ogrzewania podłogowego. Przykładowo, ogrzanie typowego domu (150m2/4 osoby) o średnim ociepleniu (120 kWh/m2/rok) za pomocą węgla spalanego w “kopciuchu” będzie kosztować około 12 000 zł. W przypadku gazu ten koszt spadnie do 7 800 zł, a dla  powietrznej pompy ciepła z ogrzewaniem podłogowym będzie to 7 200 zł.

Kalkulator powstał w odpowiedzi na bardzo dynamiczną sytuację na rynku paliw i energii. Chcemy, żeby dzięki niemu ludzie mogli w prosty sposób porównać koszty ogrzewania różnymi nośnikami. To bardzo ważne w sytuacji, gdy wielu właścicieli domów stoi przed decyzją, na jakie urządzenie grzewcze wymienić dotychczas używanego “kopciucha” – komentuje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego – Jak wiemy, program Czyste Powietrze umożliwia wzięcie dotacji na zakup m.in. pomp ciepła, kotłów gazowych czy peletowych. Dzięki kalkulatorowi będzie można porównać koszty eksploatacyjne biorąc pod uwagę aktualne ceny paliw i energii.

Kalkulator kosztów powstał w oparciu o bardziej rozbudowany kalkulator, który przygotowało Porozumienie Branżowe Na Rzecz Efektywności Energetycznej (POBE) i może zostać pobrane bezpłatnie ze strony organizacji. Dane, na których opiera się kalkulator, będą uaktualniane co trzy miesiące.

(1) Ceny paliw stałych zostały opracowane na podstawie analizy cen z 32 składów opału (po 2 w każdym z 16 województw). Cena węgla jest średnią z tej analizy oraz ceny maksymalnej węgla w dystrybucji samorządowej.

Analiza cen paliw do pobrania TUTAJ

Internetowy kalkulator znajduje się TUTAJ:

Prokuratura Krajowa zaskarża Uchwałę Antysmogową dla Mazowsza przedstawiając absurdalne argumenty

Prokuratura Krajowa wniosła o unieważnienie uchwały antysmogowej dla woj. mazowieckiego z roku 2017 posiłkując się argumentami, które są bezzasadne. Zdaniem Prokuratury konsultacje uchwały, które odbyły się latem 2017 roku nie dopuściły do głosu mieszkańców województwa. Aktywiści, który brali udział w konsultacjach oceniają zarzuty Prokuratury jako absurdalne i podkreślają, że uczestniczyło w nich wiele innych grup mieszkańców Mazowsza.

Uchwała antysmogowa dla Mazowsza ma na celu poprawę jakości powietrza i przyspieszenie tempa wymiany „kopciuchów”, czyli pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno. Jednocześnie dopuszcza ona spalanie węgla i drewna w kotłach zasypowych i automatycznych, które spełniają wymogi klasy 5 lub “ekoprojektu”.

Paweł Dunikowski, prokurator z Prokuratury Okręgowej z Nowego Sącza oddelegowany do sprawy, zaskarżył uchwałę antysmogową dla województwa mazowieckiego domagając się jej unieważnienia w całości. W skardze Prokuratury wielokrotnie pada stwierdzenie, jakoby przed przyjęciem uchwały przeprowadzono wyłącznie konsultacje z wójtami, burmistrzami i prezydentami miast oraz starostami, a nie dopuszczono do „stworzenia możliwości wypowiedzenia się przez ogół mieszkańców wspólnoty samorządowej Województwa Mazowieckiego których omawiana uchwała dotyczyła”. Aktywiści Warszawy Bez Smogu, organizacji, która uczestniczyła w konsultacjach nie potwierdzają przedstawionych zarzutów.

– Zarzuty Prokuratury są absurdalne – komentuje Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – jako mieszkańcy Mazowsza zatroskani jakością powietrza uczestniczyliśmy w konsultacjach uchwały antysmogowej, wysłaliśmy do Zarządu Sejmiku nasze krytyczne pismo z uwagami do uchwały. O ile mi wiadomo, w konsultacjach uchwały uczestniczyły również inne organizacje pozarządowe. Dlatego zarzuty sformułowane w skardze są dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Co więcej, konsultacje miały miejsce sześć i pół roku temu i na żadnym etapie procedowania uchwały antysmogowej nie zostały podważone i zaskarżone.

Prokuratura twierdzi, że nieprzeprowadzenie konsultacji wynikało z zastosowania „jedynie” przepisów działu III rozdziału 3 ustawy o ocenach oddziaływania na środowisko. To niezrozumiały argument, ponieważ zgodnie z art. 96 ust. 5 Prawo ochrony środowiska przy uchwalaniu uchwały antysmogowej stosuje się właśnie przepisy działu III rozdziału 3 ustawy o ocenach oddziaływania na środowisko. Te przepisy regulują sposób prowadzenia konsultacji społecznych z mieszkańcami, w tym sposób składania uwag i wniosków (mogą być składane w formie pisemnej, ustnie do protokołu lub za pomocą środków komunikacji elektronicznej bez konieczności opatrywania ich podpisem elektronicznym). Z przepisów tych wynika również minimalny termin na składanie uwag (21 dni).

Twierdzenie, że te przepisy wykluczają konsultacje z mieszkańcami jest błędne, ponieważ te właśnie przepisy dotyczą konsultacji z mieszkańcami i to właśnie na ich podstawie zostały przeprowadzone konsultacje.
– Trudno zrozumieć, dlaczego po ponad sześciu latach Prokuratura Generalna zdecydowała się zaskarżyć uchwałę używając bezpodstawnych argumentów – podkreśla Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu. Konsultacje z mieszkańcami się odbyły, trwały od 20 lipca 2017 r. do 18 sierpnia 2017 r., w dodatku obwieszczenie rozpoczęcia konsultacji zostało opublikowane 10 lipca 2017 r., a uwagi i wnioski były przyjmowane zarówno na piśmie, ustnie do protokołu, jak i drogą mailową.

Duży spadek Małopolski w rankingu wymiany „kopciuchów” – winne osłabienie uchwały antysmogowej

Małopolska nie znajduje się już wśród liderów wymiany „kopciuchów” w Polsce – informuje Krakowski Alarm Smogowy. Do niedawna województwo małopolskie przodowało w liczbie składanych wniosków o dotację na wymianę starych kotłów, zajmując drugą pozycję w Polsce. Po decyzji Sejmiku Województwa o odsunięciu w czasie daty likwidacji “kopciuchów”, liczba składanych wniosków w programie Czyste Powietrze znacząco spadła. Małopolska – dawny lider antysmogowej walki spadła na piąte miejsce w kraju.

Odkąd Sejmik zapowiedział przesunięcie daty zakazu użytkowania “kopciuchów”, wyraźnie spadła liczba składanych do programu Czyste Powietrze wniosków o ich wymianę (lipiec – 1488 szt., listopad – 860 szt.) Mimo, że w wielu województwach liczba wniosków również spadła, to w Małopolsce spadki te były relatywnie większe. Przez długi czas województwo miało drugą pozycję w kraju jeśli chodzi o liczbę wniosków o dotację na wymianę kotłów. W sierpniu Małopolska spadła na pozycję trzecią (wtedy zaczęły się konsultacje przesunięcia terminu likwidacji “kopciuchów”), we wrześniu na czwartą (gdy Sejmik przegłosował tę zmianę), a obecnie, w październiku i listopadzie 2022 r. znajduje się na piątym miejscu. 

Od dawna monitorujemy postęp wymiany kotłów w programie Czyste Powietrze. Tak źle jak teraz jeszcze nie było – komentuje Andrzej Guła, prezes Krakowskiego Alarmu Smogowego – Spadek z drugiej pozycji w Polsce na piątą to ogromna, negatywna zmiana. Okazuje się, że tam, gdzie uchwały antysmogowe weszły w niezmienionym terminie (mazowieckie i śląskie), liczba wniosków o wymianę „kopciuchów” jest wyższa niż w Małopolsce. Powód jest prosty – to skandaliczna decyzja Radnych Sejmiku Województwa Małopolskiego odsuwająca w czasie (o dwa sezony grzewcze) obowiązek likwidacji „kopciuchów” sprawiła, że straciliśmy pozycję antysmogowego lidera. O tym, że tak się stanie przestrzegaliśmy już w sierpniu, gdy zostały ogłoszone konsultacje zmian.

Po przegłosowaniu zmian w uchwale i odsunięciu daty likwidacji “kopciuchów” Zarząd Województwa powinien podjąć szerokie działania informacyjne. Informacja o tym, że kotły pozaklasowe muszą zniknąć do końca kwietnia 2024 powinna była dawno trafić do każdego domu, w którym taki kocioł jest zainstalowany – te adresy dostępne są w bazie CEEB. Wielu mieszkańców nie ma świadomości, że nowe, efektywne źródło ciepła to również niższe rachunki za ogrzewanie. Władze regionu, które odpowiedzialne są za działania antysmogowe, powinny dołożyć wszelkich starań, żeby ta wiedza, wraz z informacją o dostępnych dotacjach, dotarła do każdego użytkownika „kopciucha” w Małopolsce.

Niestety nie widzimy dużej aktywności Urzędu Marszałkowskiego w informowaniu mieszkańców o obowiązku wymiany „kopciuchów” w nowym terminie – do końca kwietnia 2024 i zachęcaniu do inwestycji w ocieplenie domu czy modernizację źródła ciepła. Liczymy na to, że nadchodzące kilka miesięcy przyniesie zmianę i Zarząd podejmie szerokie działania informacyjne, a Małopolska wróci na podium najbardziej aktywnych województw – dodaje Guła. 

KAS zamierza regularnie przepytywać UMWM z podejmowanych działań w zakresie pomocy mieszkańcom w wymianie źródła ciepła i informowaniu o uchwale antysmogowej. Pierwsze takie zapytanie wysłaliśmy w zeszłym tygodniu i czekamy na odpowiedź. 

12 sposobów na niższe rachunki – PAS podpowiada jak zaoszczędzić na ogrzewaniu

Ciepło od zaraz!” – to hasło przewodnie nowej kampanii Polskiego Alarmu Smogowego. Audytor energetyczny współpracujący z PAS pokazuje  jak ograniczyć koszt ogrzewania domu i wody w 12 prostych krokach. Informacje o działaniach, często bezkosztowych, przesłane będą do gmin i samorządów oraz dostępne dla obywateli  w mediach społecznościowych.

Polski Alarm Smogowy rozpoczyna kampanię „Ciepło od zaraz!”, pokazując jak w prosty i tani sposób zredukować zużycie energii i obniżyć rachunki za ogrzewanie. Znaczna część polskich domów ogrzewana jest węglem spalanym w pozaklasowych kotłach, czyli tzw. kopciuchach. Te kotły to obecnie jedno z najdroższych źródeł ogrzewania. W ostatnim podsumowaniu opublikowanym przez Porozumienie Branżowe Na Rzecz Efektywności Energetycznej (POBE) koszt ogrzewania przykładowego 150 metrowego domu węglem jest wyższy od ogrzewania gazem czy pompą ciepła i wynosi ok. 6700 zł. rocznie nawet po uwzględnieniu dodatku węglowego 3000 zł1. Proste czynności, takie jak instalowanie termostatów na grzejnikach, obniżanie temperatury w pomieszczeniach, montaż ekranów z pianki za grzejnikami, a nawet umiejętne wietrzenie pomieszczeń pomogą obniżyć rachunki za ogrzewanie. Zaproponowane przez PAS działania mogą doprowadzić do łącznych oszczędności energii sięgających nawet kilkudziesięciu procent!

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że wprowadzając kilka prostych zmian może znacząco obniżyć rachunki za ogrzewanie. Na przykład, jeśli obniżymy temperaturę w pomieszczeniu o 1 stopień to zużyjemy nawet 8% mniej energii cieplnej. Zamontowanie ekranu zagrzejnikowego to nawet 6% oszczędności, a wyregulowanie okien to kolejne 5%. Te zmiany kosztują niewiele, czasami nic, a mogą przełożyć się na znaczne oszczędności – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

W naszej kampanii zależało nam na dotarciu również do osób wykluczonych cyfrowo. Dlatego obok filmów na YouTube, czy grafik w mediach społecznościowych proponujemy również tradycyjne plakaty i ulotki dla gmin. Kierujemy naszą kampanię do sołtysów, wójtów i burmistrzów licząc, że wykorzystując nasze materiały będą mogli pomóc osobom, które zmagają się z wysokimi cenami energii. Osoby, które dotychczas nie pozbyły się starych kotłów, tak zwanych “kopciuchów”, teraz narażone są na bardzo wysokie koszty ogrzewania. Mamy nadzieję, że ten rok będzie przełomowy i ludzie zaczną korzystać z dotacji w ramach programu Czyste Powietrze na wymianę kotłów i ocieplenie domu. Zanim to jednak nastąpi, mogą znacznie ograniczyć zużycie ciepła, korzystając ze wskazówek audytora. Najtańszą energią jest przecież ta, której nie zużyjemy – dodaje Dworakowska.

Informacje o sposobach oszczędzania energii przygotował Tomasz Fiszer, audytor energetyczny. W kampanii wykorzystano krótkie filmy edukacyjne, w których zaprezentowano, jak w prosty sposób obniżyć rachunki za ogrzewanie.

LINKI do filmów edukacyjnych na YouTube:

https://youtu.be/hMEG3KaGSJI
https://youtu.be/xCviXFKOWBw
https://youtu.be/ibJNQeSGy0o
https://youtu.be/pCYKsiynzN4

1. Dom 150 m2, standard 80 kW/m2, CO + c.w.u, rodzina 4-osobowa

DO POBRANIA: PLAKAT, ULOTKA, GRAFIKI

Konkurs z nagrodami dla dziennikarzy – za prace o efektywności energetycznej

Stowarzyszenie Krakowski Alarm Smogowy organizuje wyjątkowy konkurs dla dziennikarzy pod hasłem „Ciepło od zaraz”. Przewidziane są atrakcyjne nagrody pieniężne – zarówno za publikacje, które znajdą się na podium, jak i za te wyróżnione. Pula nagród to 18 tysięcy złotych.

Konkurs dziennikarski odbywa się pod hasłem „Ciepło od zaraz”. Zarazem jest to wskazówka nakreślająca niezwykle ważną tematykę prac, jakie można nadsyłać w ramach konkursu. Rozpatrywane będą te teksty, filmy oraz audycje, które wskażą praktyczne porady, jak w czasach obecnego kryzysu zaoszczędzić energię, docieplić swój dom lub mieszkanie oraz uczynić je bardziej efektywnym energetycznie.

W dobie kryzysu energetycznego, rosnących cen surowców i problemów z ich dostępnością, ogrzewanie domów staje się coraz droższe. W górę poszybowały ceny węgla, gazu, prądu oraz drewna. Konieczne jest więc zmniejszenie zużycia energii oraz docieplenie domów.

Konkurs przewiduje różnorodne formy prac

Prace konkursowe mogą mieć różne formy: od artykułu, przez reportaż i audycję radiową, do programu telewizyjnego. Prace mają budować społeczną świadomość dotyczącą:

– efektywności energetycznej budynków mieszkalnych,

– zmniejszenia zużycia energii cieplnej w tychże budynkach – poprzez rozwiązania krótko- oraz długoterminowe,

– zastosowania bezemisyjnych, odnawialnych źródeł energii w budynkach mieszkalnych,

– źródeł finansowania inwestycji w termomodernizację oraz odnawialne źródła energii.

Atrakcyjne nagrody dla sześciu najlepszych autorów i autorek

Laureaci  oraz wyróżnieni w konkursie otrzymają następujące nagrody pieniężne:

I miejsce – 5 tys. zł,

II miejsce – 4 tys. zł,

III miejsce – 3 tys. zł,

a także trzy wyróżnienia, których każdy autor otrzyma nagrodę w kwocie 2 tys. zł. Fundatorem nagród jest Stowarzyszenie Krakowski Alarm Smogowy.

Do kiedy potrwa konkurs?

TERMINY:

27.12.2022 r. – rozpoczęcie nadsyłania prac konkursowych

28.02.2023 r. – zakończenie możliwości nadsyłania prac konkursowych

14.03.2023 r. – ogłoszenie wyników

Więcej szczegółów dotyczących konkursu znajduje się tutaj: https://www.facebook.com/polskialarmsmogowy,https://www.facebook.com/krakowskialarmsmogowy oraz na koncie SmogLabu na portalu Facebook: https://www.facebook.com/smoglab

REGULAMIN KONKURSU MOŻNA POBRAĆ TUTAJ

ZAŁĄCZNIK DO REGULAMINU MOŻNA POBRAĆ TUTAJ

Polski Alarm Smogowy porównał stare i nowe Czyste Powietrze

Polski Alarm Smogowy porównał dotychczasowe i nowe zasady w programie Czyste Powietrze. Już od 3 stycznia 2023 r. będzie można aplikować o dotację nawet dwukrotnie wyższą niż dotychczas – osoby najuboższe otrzymają do 135 000 zł. Tak wysoki wzrost dofinansowania umożliwi właścicielom domów jednorodzinnych realizowanie większych inwestycji. Wymiana starych kotłów i poprawa efektywności energetycznej budynków doprowadzi w efekcie do zmniejszenia rachunków za energię.

W przygotowanym przez Polski Alarm Smogowy (PAS) zestawieniu starych i nowych zasad programu Czyste Powietrze znajduje się podsumowanie kluczowych zmian. Wzrosną maksymalne poziomy dotacji, zmienią się progi dochodowe uprawniające do korzystania z programu oraz pojawi się finansowa premia dla bardzo dobrze ocieplonych domów. Jedną ze zmian jest też możliwość ponownego złożenia wniosku na ocieplenie domu, nawet jeśli już raz otrzymaliśmy dotację z programu na wymianę kotła.  – Bardzo dobrą zmianą są dużo większe pieniądze na efektywność energetyczną, gdyż najczystszą i najtańszą energią jest ta, której nie zużyjemy. Potencjał oszczędności energii w polskich, słabo docieplonych domach jest bardzo duży – mówi Andrzej Guła, lider PAS.

Jak pokazuje PAS, beneficjent uprawniony do podstawowego poziomu dofinansowania mógł otrzymać do 30 tys. zł. Teraz dla tych beneficjentów kwota wzrosła do 66 tys. zł. PAS pokazuje na przykładzie poziomy dotacji do poszczególnych elementów modernizacji domu.

Nowe zasady premiują finansowo tych, którzy ocieplą dom w podwyższonym standardzie. Dla nich wprowadzono wymóg sporządzenia audytu energetycznego. – Inwestycja taka musi prowadzić do ograniczenia zużycia energii użytkowej do poziomu 80 kWh/m2/rok bądź 40% zmniejszenia zużycia energii – mówi Piotr Siergiej, rzecznik PAS i dodaje, że zima jest dobrym okresem na sporządzenie audytu energetycznego i przygotowanie do remontu. Dobrą wiadomością jest również to, że audyt jest w 100% refinansowany w kwocie 1200 zł. Wciąż istnieje możliwość uzyskania dotacji na poszczególne prace bez audytu energetycznego, jednak kwota wsparcia dla inwestycji związanych z efektywnością energetyczną będzie wtedy niższa. W przypadku wymiany źródła ciepła na pompę ciepła wraz z instalacją PV dotacja wyniesie 41 tys. zł. zamiast 66 tys. zł. (dla osób kwalifikujących się do podstawowego poziomu wsparcia; kwoty dla osób o niższych dochodach będą odpowiednio wyższe).

Polski Alarm Smogowy wskazuje, iż konieczne jest dotarcie z informacją  o nowych zasadach programu  do wszystkich potencjalnych beneficjentów. – Tylko szeroka kampania informacyjna pokazująca korzyści z inwestycji w efektywność energetyczną może przyspieszyć tempo realizacji programu, co jest niezbędne zarówno dla poprawy jakości powietrza jak i ochrony gospodarstw domowych przed skutkami wzrastających cen energii – mówi Siergiej – Niezwykle ważne jest też skuteczne włączenie do programu osób najuboższych. Obecne zasady programu wprawdzie przewidują dla nich bardzo wysokie dotacje, ale są one w praktyce niedostępne. Aby uzyskać zwrot pieniędzy za ocieplenie domu osoby ubogie muszą najpierw wyłożyć pieniądze z własnej kieszeni. Konieczne jest więc wprowadzenie mechanizmu prefinansowania inwestycji dla osób najuboższych.

POBIERZ TUTAJ – PORÓWNANIE STAREJ I NOWEJ WERSJI PROGRAMU CZYSTE POWIETRZE

KAS publikuje poradnik przeprowadzania kontroli palenisk

Poradnik powstał w celu wsparcia osób odpowiedzialnych za prowadzenie kontroli palenisk w Polsce poprzez zaprezentowanie rekomendacji, które pozwoliłyby na ujednolicenie i usprawnienie systemu. Poradnik opisuje istotne z punktu widzenia kontroli zagadnienia prawne, zawiera praktyczne wskazówki jak się do niej przygotować i skutecznie ją przeprowadzić oraz załączniki z przydatnymi wzorami dokumentów.

Poradnik powstał w 2022 roku. To wyjątkowy i ważny rok dla ochrony powietrza w Polsce. W dwóch województwach (śląskim i podkarpackim) zaczęły obowiązywać pierwsze ograniczenia dotyczące kotłów na paliwa stałe, zakazujące użytkowania starych, nieefektywnych urządzeń. W dwóch kolejnych (mazowieckim i łódzkim) to ostatni rok użytkowania tzw. kopciuchów, czyli pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno, które emitują duże ilości zanieczyszczeń. W kilku innych województwach takie zakazy zaczną obowiązywać w przyszłym lub w kolejnym roku.

Biorąc pod uwagę fakt, że to właśnie emisja z domowych kotłów, pieców i kominków stanowi główne źródło zanieczyszczenia pyłem i rakotwórczym benzo[a]pirenem – wdrożenie przepisów antysmogowych jest kluczowe dla poprawy jakości powietrza. W tym celu zarówno rząd, jak i gminy oferują mieszkańcom dotacje do instalacji źródeł ciepła zgodnych z uchwałami antysmogowymi (np. rządowy Program Czyste Powietrze). Przepisy prawa i dotacje to dwa bardzo ważne elementy w procesie poprawy jakości powietrza w Polsce. Trzecim, równie istotnym, jest zagwarantowanie skutecznego systemu kontroli palenisk, a więc weryfikacji jakie paliwa są wykorzystywane do ogrzewania i w jakich urządzeniach. Podczas kontroli sprawdzane jest czy nie dochodzi do spalania odpadów, węgla złej jakości, mokrego drewna oraz czy urządzenia spełniają wymogi uchwały antysmogowej.

Jak wskazują wyniki analizy PAS przedstawione w raporcie („Palący Problem – Jak działa kontrola palenisk w województwach: małopolskim, mazowieckim i śląskim” z 2022 roku), do którego szczegółowe dane zostały pozyskane ze 167 gmin i dotyczą 2021 roku – czynnikiem, który najmocniej wpływa na skuteczność kontroli jest obecność straży miejskiej lub gminnej. Dane raportu wskazują, że w ogólnym ujęciu w gminach bez straży system kontroli palenisk jest dysfunkcyjny – to prawie 79% gmin w Polsce2. Ponadto kontrole przeprowadzane są przez urzędników, dla których jest to jeden z wielu obowiązków. Kontrole takie wykonywane są przeważnie w godzinach pracy urzędu, a więc w innych godzinach niż rozpalane są piece. Dodatkowo urzędnicy nie są uprawnieni do wystawiania mandatu, co sprawia, że kontrole są mniej skuteczne i mają głównie charakter edukacyjno-informacyjny. Poradnik stanowi swego rodzaju kompendium wiedzy dla kontrolerów palenisk. Informacje prawne oraz praktyczne wskazówki w nim zawarte przyczynią się do ujednolicenia i ułatwienia prowadzenia kontroli palenisk w praktyce.

TUTAJ POBIERZ PORADNIK DLA URZĘDNIKÓW „Kontrola palenisk w praktyce”

TUTAJ POBIERZ PORADNIK DLA STRAŻNIKÓW „Kontrola palenisk w praktyce”

Czarne płuca po dwóch tygodniach – pierwsze efekty antysmogowej kampanii PAS

Pierwszy miesiąc kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to” pokazał że nawet na początku sezonu grzewczego, powietrze w polskich miastach jest bardzo mocno zanieczyszczone. Instalacja mobilnych płuc, którą Polski Alarm Smogowy ustawia w smogowych miejscowościach przybrała ciemnoszary, a nawet czarny kolor.

W pierwszym miesiącu działania instalacji mobilnych płuc odwiedziła ona już dwanaście miejscowości. Najsilniejszy efekt zaczerniania się płuc pojawił się w śląskich miejscowościach: Czerwionce-Leszczynach, Zabrzu, Strzelinie na Dolnym Śląski i Otwocku na Mazowszu, chociaż w tym ostatnim mieście płuca stały najdłużej, bo aż 24 dni.

Obecnie płuca znajdują się w Wołowie (dolnośląskie), Izabelinie (mazowieckie), Częstochowie i Porębie (śląskie), Rabce-Zdroju (małopolskie), Gościcinie (pomorskie) i Złotowie (wielkopolskie)

Tym oddychają mieszkańcy Otwocka

Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Powietrze przepuszczane jest przez białą flizelinę pokrywającą płuca przez dwa wentylatory symulujące proces oddychania. Zanieczyszczenia powietrza filtrowane przez płuca osiadają na białej materii, która – zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza – przybiera grafitowy, a nawet czarny kolor. Instalacja ustawiana jest na dwa tygodnie w różnych lokalizacjach.

Płuca umieszczane są głównie w miejscach, w których nie ma pomiarów jakości powietrza, a mieszkańcy często nie mają świadomości, jakim powietrzem oddychają. Kampania „Zobacz czym oddychasz” pokazuje jakie pyły gromadzą się w naszych płucach, ale również zachęca do zmiany. 

Sztuczne płuca na początku akcji Sztuczne płuca na końcu akcji

Tym oddychają mieszkańcy Zabrza

Kampania ma na celu nie tylko pokazanie zanieczyszczenia powietrza, ale również nakłania do działania, czyli ocieplenia domów i wymiany starych nieefektywnych kotłów i pieców. W sytuacji kryzysu energetycznego i niedoborów paliw rezygnacja z “kopciucha” i instalacja nowoczesnego, wydajnego źródła ciepła jest inwestycją, która nie tylko zmniejszy rachunki za ogrzewanie, ale również poprawi jakość powietrza. Przy obecnych cenach ogrzewanie domu węglem spalanym w “kopciuchu” jest najdroższą metodą utrzymania komfortu cieplnego. Bardzo ważnym działaniem jest również ocieplenie domu. Aż 70% polskich domów nie ma wystarczającego ocieplenia ścian i stropów, co sprawia, że ogrzewanie takich domów oznacza znaczne straty finansowe. Ciepło ucieka zwiększając koszty ogrzewania domu – w ocieplonym domu koszty obniżają się  przeciętnie o około połowę.

Kampania „Zobacz czym oddychasz” jest realizowana w ramach projektu LIFE-IP MALOPOLSKA/LIFE14 IPE PL021 współfinansowanego ze środków programu LIFE Unii Europejskiej oraz we współpracy ze Stowarzyszeniem Program Czysta Polska. Wsparcia finansowego kampanii udzielili: Allegro.pl oraz Fundacja Better Future. Kampania została objęta patronatem honorowym Marszałka Województwa Śląskiego, Pana Jakuba Chełstowskiego. Kampania otrzymała wsparcie Screen Network, dzięki któremu pojawi się na ekranach cyfrowych tej firmy.

Link do filmu pokazującego zaczernianie się płuc w Otwocku w listopadzie 2022:

LINK do transmisji LIVE ON-LINE z instalacjami mobilnych płuc w sezonie grzewczym 2022-2023

LINKI do filmów poklatkowych z poprzedniej kampanii 2021-2022
pokazującego zaczernianie się płuc w ciągu 14 dni
Rybnik: https://www.youtube.com/watch?v=lebO01q7-xU

Sucha Beskidzka: https://www.youtube.com/watch?v=dlROK9yRlFY

Żarki-Letnisko: https://www.youtube.com/watch?v=a8pZtdV6358

Stare samochody znikną z Krakowa – powstanie Strefa Czystego Transportu

Rada Miasta Krakowa przyjęła 23 listopada pierwszą w Polsce i naszej części Europy Strefę Czystego Transportu. Jej celem jest stopniowe ograniczenie w mieście ruchu samochodów emitujących najwięcej zanieczyszczeń, czyli starszych aut z silnikiem Diesla. Strefa swoim zasięgiem obejmie niemal cały Kraków.

Najważniejszym przepisem wprowadzonym przez Radnych Krakowa jest zakaz wjazdu do strefy w roku 2026 samochodów benzynowych nie spełniających wymogów emisyjnych Euro 3 (auta wyprodukowane przed 2000 rokiem) oraz samochodów z silnikiem Diesla nie spełniających wymogów emisyjnych Euro 5 (auta wyprodukowane przed 2010 rokiem). W Europie Zachodniej istnieje ponad 300 tego typu stref.

To bardzo dobra wiadomość – ocenia Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. Kraków po raz kolejny okazał się liderem walki o czyste o powietrze. Trzy lata po wprowadzaniu zakazu palenia węglem i drewnem władze miasta zdecydowały się na bardzo potrzebny krok, jakim jest ograniczenie emisji zanieczyszczeń z ruchu samochodowego. Ta zmiana przełoży się na poprawę jakości powietrza w mieście, a co za tym idzie na zdrowie mieszkańców. Warto przypomnieć, że spaliny Diesla są uznawane przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem za substancję o udowodnionym działaniu rakotwórczym.

Ruch samochodowy znacznie przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza w mieście. Dobitnie potwierdzają to odczyty ze stacji monitoringu na krakowskich Alejach Trzech Wieszczów. Powietrze w tej części miasta jest najgorsze w całej Polsce oraz znacznie gorsze niż na pozostałych stacjach mierzących poziom zanieczyszczenia w Krakowie. Na Alejach odnotowano najwyższą w całym kraju liczbę dni smogowych w 2021 roku – aż 105 (norma to 35), najwyższe roczne stężenie pyłów PM 10 – 46 ug/m3 (norma to 40 ug/m3) oraz najwyższe roczne stężenie NO2 – 50 ug/m3 (norma to 40 ug/m3).

Pojazdy z silnikami Diesla zostały potraktowane bardziej surowo ponieważ w porównaniu z odpowiednikami benzynowymi emitują kilka lub kilkanaście razy więcej zanieczyszczeń ze spalin. Dla porównania, samochód z 2001 roku z silnikiem benzynowym emituje podobną ilość zanieczyszczeń jak samochód z 2014 z silnikiem Diesla – tłumaczy Bartosz Piłat, koordynator ds. transportu w Polskim Alarmie Smogowym.

Wprowadzona dziś przez Radnych Krakowa zmiana cieszy się poparciem mieszkańców miasta – około 65% osób w badaniach prowadzonych przez KAS popierało wyeliminowanie ruchu starszych Diesli z miasta – dodaje Dworakowska.

Obecnie wymogów SCT nie spełnia około jedna piąta aut (21%) poruszających się po mieście. Grupa ta emituje większość zanieczyszczeń – odpowiadają one za około 85% pyłów i 50% tlenków azotu generowanych przez samochody. Ze względu na naturalną wymianę samochodów, bez wprowadzenia SCT odsetek takich aut spadłby do 13% w 2026 roku, kiedy to przepisy będą wchodzić w życie.

CZĘSTO ZADAWANE PYTANIA dotyczące SCT w Krakowie TUTAJ

5852 „kopciuchy” w Warszawie – do końca ich wymiany zostało 39 dni

5852 – taka jest dokładna liczba kotłów i pieców jaka pozostała do wymiany na terenie stolicy, wynika z danych Urzędu Miasta Warszawa. Liczbę podano po trwającej wiele miesięcy inwentaryzacji i na 39 dni przed wejściem w życie Uchwały Antysmogowej nakazującej wymianę pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno, czyli tzw. „kopciuchów”. Po Nowym Roku wszystkie te kotły staną się nielegalne. Zakaz ich funkcjonowania obowiązywać będzie zarówno w stolicy, jak i w całym woj. mazowieckim.

W 2017 roku liczbę warszawskich „kopciuchów” szacowano na 18 tysięcy. Najnowsza inwentaryzacja Urzędu Miasta ustaliła tę liczbę na 5852. Według informacji z Urzędu Miasta 1651 umów na wymianę kotła jest obecnie realizowanych, co oznacza dalsze zmniejszenie liczby dymiących kotłów. Najwięcej, bo aż 1667 „kopciuchów” pozostało w dzielnicy Wawer, tuż za nią jest Białołęka (919) i Rembertów (745). Najmniej kotłów pozostało w Śródmieściu (22), Ochocie (12) i Żoliborzu (25).

– jeśli odliczymy od liczby kopciuchów te, o których wymianę złożono wniosek, to wciąż pozostaje około czterech tysięcy kotłów do wymiany – mówi Piotr Siergiej, aktywista Warszawy Bez Smogu – dlatego apeluję do tych właścicieli domów, którzy jeszcze nie złożyli wniosku o dopłatę na wymianę kotła. Pozostało niewiele dni na złożenie wniosku, a miejska dotacja sięga kilkunastu tysięcy złotych na gospodarstwo domowe. Warto z tej dotacji skorzystać, ponieważ po nowym roku może być ona niedostępna – dodaje Piotr Siergiej – „Kopciuchy” bardzo intensywnie zanieczyszczają powietrze na naszych osiedlach, o czym mogliśmy się przekonać w ostatnich dniach. Wymieńmy je więc w trosce o zdrowie nasze i naszych bliskich.

Dużo lepiej idzie wymiana kotłów w zasobach miejskich. Cztery lata temu miasto było właścicielem 2114 „kopciuchów”. Na dzień 18 listopada 2022 r. do wymiany pozostało jeszcze 373 kotły. Najwięcej miejskich kotłów znajduje się na Pradze Południe, Rembertowie i Wawrze.

Po wejściu w życie zakazu funkcjonowania pozaklasowych kotłów na węgiel w dniu 1 stycznia 2023 r. w stolicy obowiązuje jeszcze jeden ważny przepis. Od 1 października 2023 roku zacznie obowiązywać zakaz spalania węgla w gospodarstwach domowych. Dzięki tym przepisom warszawiacy będą oddychać dużo czystszym powietrzem. W Krakowie, w którym podobne regulacje obowiązują już od 2019 roku, stężenie pyłów PM10 i rakotwórczego benzo(a)pirenu spadło aż o 45%!

15 kwietnia 2021 r. Polski Alarm Smogowy, Warszawa Bez Smogu i Smog Wawerski rozpoczęły kampanię zachęcającą do wymiany „kopciucha” w Warszawie. Kampania polega na wyświetlaniu do 1 stycznia 2023 r. na ekranie LED, w centrum miasta, LICZNIKA KOPCIUCHÓW (https://licznikkopciuchow.pl/warszawa), na którym pokazywana jest liczba dni jaka pozostała do zakończenia likwidacji najgorszych kotłów na węgiel i drewno w Warszawie. Najważniejszą informacją wyświetlaną na ekranie LED jest liczba kotłów jakie pozostały do zlikwidowania.

Licznik „kopciuchów” powstał dzięki wsparciu Anny i Przemysława Gacek oraz grupy Pracuj.pl. Kampania powstała z inicjatywy aktywistów organizacji: Warszawa Bez Smogu, Smog Wawerski i Polski Alarm Smogowy.

Już jutro krakowscy Radni zdecydują o czystszym powietrzu w mieście – apel KAS

Strefie Czystego Transportu – tak, podwyżkom cen biletów – nie. Z takim apelem do Radnych zwrócił się Krakowski Alarm Smogowy na dzień przed głosowaniem uchwały o utworzeniu w Krakowie Strefy Czystego Transportu. Strefa pozwoli na ograniczenie w mieście ruchu samochodów emitujących najwięcej zanieczyszczeń, czyli starszych aut z silnikiem Diesla. Jednocześnie KAS zaapelował o pozostawienie cen biletów komunikacji miejskiej na niezmienionym poziomie.

W swoim apelu Krakowski Alarm Smogowy zwraca uwagę, że ruch samochodowy znacznie przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza w mieście. Dobitnie potwierdzają to odczyty ze stacji monitoringu na krakowskich Alejach Trzech Wieszczów. Powietrze w tej części miasta jest najgorsze w całej Polsce oraz znacznie gorsze niż na pozostałych stacjach mierzących poziom zanieczyszczenia w Krakowie. Na Alejach odnotowano najwyższą w całym kraju liczbę dni smogowych w 2021 roku – aż 105 (norma to 35), najwyższe roczne stężenie pyłów PM 10 – 46 ug/m3 (norma to 40 ug/m3) oraz najwyższe roczne stężenie NO2 – 50 ug/m3 (norma to 40 ug/m3).

Z pomiarów przeprowadzonych na ulicach Krakowa wynika, że jedna piąta aut (21%) emituje większość zanieczyszczeń – odpowiadają one za około 85% pyłów i 50% tlenków azotu emitowanych przez samochody. W tej grupie znajdują się przede wszystkim starsze samochody z silnikiem Diesla (poniżej normy Euro 5, czyli obecnie starsze niż 12 lat) oraz najstarsze samochody benzynowe (poniżej normy Euro 3, czyli starsze niż 22 lata).

Te dane są mocną przesłanką do tego, by wprowadzić w Krakowie Strefę Czystego Transportu, która umożliwi ograniczenie ilości zanieczyszczeń generowanych przez samochody. Obecnie w Krakowie mamy dwie główne przyczyny zanieczyszczenia powietrza. To napływ zanieczyszczeń z okalających powiatów, gdzie dymi dziesiątki tysięcy starych kotłów, tzw. „kopciuchów” i właśnie ruch samochodowy w mieście. I choć władze Krakowa nie mają bezpośredniego wpływu na to, czym ogrzewają się mieszkańcy okolic miasta, to mogą przynajmniej doprowadzić do tego, aby najbardziej emisyjne samochody przestały zatruwać krakowskie powietrze – przekonuje Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.

KAS apeluje do Radnych by przyjęli propozycję Zarządu Transportu Publicznego. Zakłada ona, że do SCT mogłyby wjeżdżać od połowy 2026 r. tylko pojazdy benzynowe produkowane od 2001 r. oraz pojazdy z silnikami Diesla produkowane od 2010 r. – To wersja minimum. Pomiary emisji pokazują, że dopiero Diesle produkowane od 2010 r. emitują znacznie mniejsze ilości pyłów ze spalinami – przekonuje Bartosz Piłat, koordynator ds. transportu Polskiego Alarmu Smogowego.

Należy dodać, że wymogi SCT realnie obejmą znacznie mniejszą liczbę aut niż się sądzi – mówi Piłat. – Ze względu na naturalną wymianę samochodów, w 2026 roku odsetek aut nie spełniających wymogów SCT w formie proponowanej przez ZTP spadnie do około 13%.

KAS przekonuje też Radnych, aby wyznaczyli datę, od której do SCT wjazd miałyby tylko Diesle produkowane od 2014 r., a więc spełniające wymagania normy emisji Euro 6. – To też wniosek z badań emisji. Dopiero takie Diesle mają względnie niskie emisje tlenków azotu – mówi Piłat. – Taki wymóg może być wprowadzony później, np. w 2028 r., kiedy najstarsze Diesle produkowane w standardzie Euro 6 miałyby nawet 14 lat.

KAS zwrócił się do radnych również o odrzucenie propozycji podniesienia cen biletów komunikacji miejskiej. – Rozumiemy, że ceny energii wzrosły, podobnie koszty pracy, że notujemy rekordową inflację – mówi Dworakowska. – Jednak w budżecie miasta Krakowa na pewno znajdą się wydatki, które mogą być ograniczone, w zamian za utrzymanie cen biletów na transport zbiorowy. Kraków równolegle do wprowadzania SCT powinien zadbać o atrakcyjność transportu publicznego i nie obciążać dodatkowo mieszkańców kupujących bilety.

Apel Krakowskiego Alarmu Smogowego do radnych TUTAJ

Kopciuchy” mają dymić dwa lata dłużej – prosmogowe plany Sejmiku Województwa Łódzkiego

W dniu dzisiejszym a radni województwa łódzkiego zadecydują, czy walka ze smogiem zostanie wstrzymana. Na posiedzeniu Sejmiku Województwa Łódzkiego radni będą obradować nad wydłużeniem terminów obowiązywania przepisów uchwały antysmogowej. To działanie na szkodę zdrowia mieszkańców całego województwa i faktyczne przyzwolenie na spalanie śmieci, a nie rozwiązanie problemu wysokich cen oraz braku dostępności węgla. Plany władz województwa stoją w sprzeczności z obowiązującym prawem oraz zagrażają otrzymaniu przez Polskę trzech miliardów Euro na działania antysmogowe w ramach Krajowego Programu Odbudowy. To niebezpieczny precedens – ostrzega Polski Alarm Smogowy i lokalni aktywiści.

Po pięciu latach obowiązywania antysmogowych przepisów (od 24.10.2017 r.) województwo łódzkie planuje odroczyć wejście w życie zakazu użytkowania „kopciuchów”, co w praktyce znacząco spowolni walkę ze smogiem na terenie województwa.

Zaproponowane odroczenie nie rozwiązuje problemu wysokich cen oraz braku dostępności węgla. Ogrzewanie za pomocą „kopciuchów”, pozaklasowych kotłów, jest jednym z najdroższych sposobów ogrzewania, znacznie droższym niż ogrzewanie za pomocą pompy ciepła czy gazu. Tego typu kotły mają niską efektywność, zużywając dużo więcej węgla niż nowoczesne kotły z certyfikatem ekoprojektu, które uchwała dopuszcza do użytkowania. Oznacza to, że ich właściciele będą potrzebować więcej drogiego węgla niż ci, którzy mają nowoczesne kotły. Używanie „kopciuchów” nie zmniejszy więc kosztów ogrzewania domu.

Zamiast zmieniać uchwałę antysmogową, władze samorządowe powinny w większym stopniu wesprzeć mieszkańców województwa w działaniach zmierzających do poprawy efektywności energetycznej budynków i modernizacji źródeł ciepła. Tylko takie działania pozwolą skutecznie chronić budżety gospodarstw domowych i zagwarantują dobrą jakość powietrza. Kocioł „ekoprojekt” osiąga sprawność ok. 90%, „kopciuch” – tylko 50%. Oznacza to, że do ogrzania domu zamiast 4 ton węgla na sezon grzewczy, potrzebne będzie 2.2 tony. Przy obecnych cenach to oszczędność ok. 6300 zł w ciągu roku!. Podobnie podczas spalania drewna zużycie tego paliwa zmniejszy się z 15 kubików do 8,3 kubików, to o 6,7 m3 mniej drewna! W tym przypadku oszczędnością jest nie tylko niższa cena (w przypadku zakupu drewna), ale – co ważne – w przypadku drewna z własnego lasu dużo mniejsze nakłady pracy na jego pozyskanie. Dla osób starszych, które same muszą zapewniać sobie dostawy drewna, to duża ulga.

Ogrzewanie się pozaklasowym kotłem jest przy obecnych cenach najdroższą metodą ogrzewania domu (dane z kalkulatora kosztów ogrzewania opublikowanego przez POBE). Obecnie w Programie Czyste Powietrze dofinansowanie na wymianę kotła na drewno „ekoprojekt” wynosi 6000 zł na poziomie podstawowym, natomiast dla osób uboższych 12 000 zł i 18 000 zł. Identyczne dofinansowanie jest także na kocioł na pelet. Dopłaty na kotły na drewno są wyższe niż na kotły gazowe. Dodatkowo w Programie Czyste Powietrze można pozyskać dotację na instalację CO i CWU można dodatkowo dostać 4 500 zł, 9 000 zł i 13 500 zł – zależnie od dochodów. Najnowsze zapowiedzi przyjęcia nowej odsłony Programu Czyste Powietrze już tej zimy mówią o dalszym podniesieniu stawek dofinansowania wymiany kotłów i ocieplenia domów.

Stare, pozaklasowe kotły są głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza na terenie województwa, więc odroczenie zakazu ich użytkowania skaże mieszkańców województwa na kolejne lata oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Zgodnie z pomiarami Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska w roku 2021 powietrze w województwie łódzkim pogorszyło się – od 2020 r. wzrosły stężenia pyłu na szeregu stacji pomiarowych oraz znacząco zwiększyła się powierzchnia obszarów występowania przekroczeń.

Propozycja zarządu województwa jest sprzeczna z ustawą Prawo ochrony środowiska, która jest podstawą uchwalenia uchwały antysmogowej i mówi o „zapobieganiu negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi”. Projekt uchwały poddanej konsultacjom nie tylko nie zapobiega negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie, ale prowadzi wprost do zwiększenia zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców województwa.

Projekt uchwały niezgodny jest również z prawem UE, a w szczególności z tzw. Dyrektywą CAFE, która mówi o bezwzględnym obowiązku przestrzegania dopuszczalnych poziomów zanieczyszczenia powietrza. Odroczenie wejścia w życie zakazu „kopciuchów” skutkować będzie utrzymaniem się wysokich poziomów zanieczyszczenia powietrza. Obecnie Komisja Europejska kontynuuje postępowanie wobec Polski i działania podjęte przez zarząd województwa łódzkiego grożą nałożeniem na Polskę ogromnych kar finansowych.

Polska czeka na fundusze unijne , które przeznaczone są na Krajowy Plan Odbudowy. W ramach tych środków aż 3 mld Euro ma zostać przeznaczone na poprawę jakości powietrza. To z tych pieniędzy w ramach Programu Czyste Powietrze mogą zostać sfinansowane dotacje do wymiany kotłów czy ocieplenie domów. Fundusze na walkę ze smogiem są jednak uwarunkowane antysmogowymi działaniami Polski, a uchwały antysmogowe stanowią filar tych działań.

Jednym z kryteriów warunkujących wsparcie dotacyjne dla inwestycji w efektywność energetyczną budynków publicznych jest przyjęcie przez region programu ochrony powietrza zgodnego z art. 23 dyrektywy 2008/50/WE i dodatkowo egzekwowanie zapisów uchwał antysmogowych na obszarach w których one obowiązują bez wprowadzania zmian łagodzących ograniczenia i zakazy dot. eksploatacji instalacji lub odroczenia terminów ich wejścia w życie. W przypadku zmiany uchwały lub odroczenia wejścia w życie przepisów uchwały, nie będzie możliwości wspierania inwestycji w efektywność energetyczną budynków publicznych przy pomocy dotacji,

Plany zarządu województwa łódzkiego mogą zaprzepaścić szansę gmin na pozyskanie tych środków. Osłabianie uchwały antysmogowej jest działaniem na szkodę nie tylko mieszkańców województwa, ale również może odebrać szansę na skuteczną walkę o czyste powietrze i zdrowie obywateli.

Mobilne płuca jadą w Polskę – rusza wielka kampania Polskiego Alarmu Smogowego

W Dniu Czystego Powietrza Polski Alarm Smogowy rozpoczyna czwartą edycję kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to”. W tym sezonie grzewczym instalacje mobilnych płuc odwiedzą 63 lokalizacje w dziewięciu województwach. W kampanii pokazującej lokalnym społecznościom, jakim powietrzem oddychamy, weźmie udział aż siedem instalacji. Tegoroczna kampania jest realizowana we współpracy ze Stowarzyszeniem Program Czysta Polska.



Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Instalacja ustawiana jest na dwa tygodnie w różnych lokalizacjach, gdzie pokrywa się pyłem i – zależnie od poziomu zanieczyszczenia powietrza – przybiera grafitowy, a nawet czarny kolor.

W Dniu Czystego Powietrza (14 listopada) mobilne płuca można zobaczyć w Wejherowie na Pomorzu, Kcyni – Kujawsko-Pomorskie, Otwocku na Mazowszu, Strzelinie na Dolnym Śląsku, Nowym Targu na Podhalu oraz Rybniku i Czerwionce-Leszczynach w woj. śląskim.

Cztery lata temu w naszej pierwszej kampanii brała udział tylko jedna instalacja mobilnych płuc – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – W tym sezonie grzewczym dysponujemy już siedmioma instalacjami, które odwiedzą aż 63 lokalizacje w dziewięciu województwach. Bardzo ważne w tej kampanii okazało się zaangażowanie aktywistów alarmów smogowych, społeczników i biznesu. Jedna z instalacji została zbudowana przez uczniów tzw. „samochodówki” – szkoły zawodowej z Wejherowa na Pomorzu. Na Śląsku mobilne płuca ufundowała z własnych środków Fundacja Better Future. W kujawsko-pomorskim nową instalację wykonali aktywiści alarmu smogowego z niewielkiej Kcyni. Te trzy przykłady pokazują, że nasza kampania rozwija się nie tylko dzięki pracy aktywistów alarmów smogowych, ale również osób i instytucji zaangażowanych w walkę za smogiem – dodaje Siergiej – Liczymy na to, że po tym sezonie grzewczym do naszej kampanii przyłączy się więcej podmiotów.

Płuca umieszczane są głównie w miejscach, w których nie ma pomiarów jakości powietrza, a mieszkańcy często nie mają świadomości, jakim powietrzem oddychają. Kampania „Zobacz czym oddychasz. Zmień to” pokazuje jakie pyły gromadzą się w naszych płucach, ale również zachęca do zmiany.

Kampania ma na celu nie tylko pokazanie zanieczyszczenia powietrza, ale również nakłania do działania, czyli ocieplenia domów i wymiany starych nieefektywnych kotłów i pieców. W sytuacji kryzysu energetycznego i niedoborów paliw rezygnacja z “kopciucha” i instalacja nowoczesnego, wydajnego źródła ciepła jest inwestycją, która nie tylko zmniejszy rachunki za ogrzewanie, ale również poprawi jakość powietrza. Przy obecnych cenach ogrzewanie domu węglem spalanym w “kopciuchu” jest najdroższą metodą utrzymania komfortu cieplnego. Bardzo ważnym działaniem jest również ocieplenie domu. Aż 70% polskich domów nie ma wystarczającego ocieplenia ścian i stropów, co sprawia, że ogrzewanie takich domów oznacza znaczne straty finansowe. Ciepło ucieka zwiększając koszty ogrzewania domu – w ocieplonym domu koszty obniżają się przeciętnie o około połowę.

LINK do transmisji LIVE ON-LINE z instalacjami mobilnych płuc w sezonie grzewczym 2022-2023

LINK do kanału PAS na YouTube z transmisjami na żywo (w tym mobilne płuca)
LINK do filmu poklatkowego z Rybnika, z kampanii 2021-2022, pokazującego zaczernianie się płuc w ciągu 14 dni

Smogowy ranking miast – Polski Alarm Smogowy wskazuje liderów zanieczyszczenia

Polski Alarm Smogowy opublikował najnowszy ranking najbardziej smogowych miejscowości w Polsce. Nowa Ruda to nowy smogowy lider Polski. To dolnośląskie miasto zwyciężyło we wszystkich trzech kategoriach. Tuż za nią uplasowały się małopolskie miejscowości: Nowy Targ i Sucha Beskidzka. Na listę smogowych rekordzistów trafiły aż trzy uzdrowiska – Rabka Zdrój (województwo małopolskie), Szczawno-Zdrój (województwo dolnośląskie) i Goczałkowice-Zdrój (województwo śląskie). Dane do rankingu pochodzą z pomiarów Głównego Inspektoratu Ochrony środowiska i obejmują 2021 rok.

To kolejny coroczny ranking smogowych miejscowości opracowany  przez Polski Alarm Smogowy, który obejmuje dane za rok 2021, publikowane przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Tym razem w trzech kategoriach – najwyższego stężenia pyłów PM10, najwyższego stężenia benzo[a]pirenu i liczby smogowych dni – zwyciężyła dolnośląska Nowa Ruda. Na podium znajdują się również miejscowości z Małopolski – Nowy Targ i Sucha Beskidzka i z województwa śląskiego – Pszczyna i Wodzisław Śląski. Na listę smogowych rekordzistów trafiły aż trzy uzdrowiska – Rabka Zdrój, Szczawno-Zdrój i Goczałkowice-Zdrój.

Na liście smogowych rekordzistów brakuje dużych miast. Przeważają małe i średnie miejscowości, jest również kilka wsi. Jeszcze kilka lat temu do rankingu trafiał Kraków, ale odkąd w stolicy Małopolski wprowadzono zakaz spalania węgla i drewna, powietrze uległo znaczącej poprawie. Stężenia pyłów i rakotwórczego benzo[a]pirenu spadły aż o 45%.

Dużo gorzej jest wśród smogowych liderów – we wszystkich miejscowościach w rankingu powietrze nie nadawało się do oddychania przez dwa do trzech miesięcy w roku! Jeśli chodzi o średnioroczne stężenia rakotwórczego benzo[a]pirenu, to we wszystkich miejscowościach utrzymywały się na poziomie 700-1500% dopuszczalnej normy!

Opublikowany przez nas ranking pokazuje Polskę w pigułce. Zanieczyszczenie powietrza mamy zarówno w większych miastach (Zabrze, Rybnik), średniej wielkości (Nowa Ruda, Nowy Targ) czy wreszcie wsiach: Zabierzów czy Godów, w którym mieszka zaledwie 1900 osób – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – To znamienne, że mała wieś Godów jest na 10 miejscu w Polsce, jeśli chodzi o liczbę dni smogowych. W Godowie powietrze nie nadawało się do oddychania przez ponad dwa miesiące w roku. Jeszcze gorzej było w Nowej Rudzie – tam smog trwał 96 dni – czyli praktycznie całą zimę. Przykład Godowa pokazuje, że w pozostałych polskich wsiach najprawdopodobniej nie dzieje się lepiej – dodaje Siergiej – Bardzo przykrym spostrzeżeniem jest obecność aż trzech miejscowości uzdrowiskowych w rankingu smogowych rekordzistów. Rabka-Zdrój to aż 800% przekroczenia normy rakotwórczego benzo(a)pirenu. Podobnie w Szczawnie-Zdroju, gdzie normę dla tego zanieczyszczenia przekroczono aż 7-krotnie!

Nie bez powodu polska stolica smogu znajduje się obecnie na Dolnym Śląsku.  Wynika to ze specyfiki miejscowości z dużą ilością starych kamienic w centrach oraz z opóźnieniem wdrożenia wsparcia finansowego dla domów wielorodzinnych. 

– Jakość powietrza może się jeszcze pogorszyć w tym roku, gdyż rozpoczęto sprzedaż węgla brunatnego w regionie i zniesiono karalność palenia nim – komentuje sytuację Krzysztof Smolnicki z Dolnośląskiego Alarmu Smogowego.

Dane do rankingu pochodzą z pomiarów Głównego Inspektoratu Ochrony środowiska i obejmują 2021 rok.

Strefa Czystego Transportu w Krakowie – szybciej niż proponuje magistrat

Krakowski Alarm Smogowy apeluje do radnych o przyspieszenie o rok wejścia w życie poszczególnych etapów Strefy Czystego Transportu i przyjęcie dodatkowych docelowych wymogów emisyjnych dla samochodów z silnikiem Diesla. Samochody objęte docelowymi ograniczeniami wg propozycji KAS są odpowiedzialne za 90% pyłów i 60% tlenków azotu emitowanych ze spalinami, choć stanowią mniej ni 30% wszystkich aut.

Ograniczenie emisji spalin oznacza konieczność ograniczenia ruchu najbardziej zanieczyszczających aut – z pomiarów emisji spalin wykonywanych na ulicach Krakowa w grudniu 2021 r. w ramach unijnego projektu CARES, wiemy że są to głównie Diesle produkowane przed 2010 r., niespełniające wymagań normy Euro 5. Samochody te powinny, jak najszybciej przestać jeździć po mieście.

Wiemy jak wyglądają realia gospodarcze i sieć transportu publicznego. Zdajemy sobie sprawę, że wymagania dla aut w Strefie Czystego Transportu nie mogą być wygórowane już od pierwszego dnia – mówi Anna Dworakowska, z KAS. – Jednak wymagania ograniczające poziom emisji spalin samochodowych muszą się pojawić szybciej niż proponują władze Krakowa, jeśli w ciągu kilku najbliższych lat chcemy podnieść jakość powietrza w mieście w zakresie stężeń tlenków azotu i pyłów.

Od kiedy?

Strefa Czystego Transportu w Krakowie powinna zostać utworzona jak najszybciej. Nie oznacza to wcale, że wymagania SCT mają być od razu wygórowane. Propozycja władz Krakowa zakłada, że SCT miałaby zaistnieć 1 lipca 2024 r. Przy tak niskich wymaganiach, jakie wtedy miałyby zacząć obowiązywać (wjazd będą miały 30-letnie auta benzynowe i 25-letnie Diesle), wprowadzenie jej powinno mieć miejsce rok wcześniej. – Pierwsze wymagania będą symboliczne, dotkną maksymalnie 2 proc. samochodów jeżdżących po Krakowie, jak wynika z pomiarów z maja 2019 r. Ich wymiar będzie przede wszystkim edukacyjny. Jeśli chcemy uprzedzić kierowców o nadchodzących wymaganiach, trzeba jak najszybciej postawić znaki drogowe. Zwrócą uwagę kierowców na zasady SCT – komentuje Dworakowska.

Akcja informacyjna zdaniem Krakowskiego Alarmu Smogowego powinna skupić się tej jesieni na kierowcach, którzy chcą zmienić auto – tak, żeby poznali wymagania dla samochodów zarejestrowanych od stycznia 2023 r. Ci którzy samochód zarejestrują do końca 2022 r. będą mieli czas na dostosowanie się do wymogów.

Potrzebne dodatkowe wymagania

Zastosowanie wymagań zaproponowanych przez Kraków w drugim etapie (dla Diesli rok produkcji minimum 2010, dla aut benzynowych rok produkcji minimum 2001) objęłoby ok. 19 proc. samochodów. – Te 19 proc. aut emituje prawie 40 proc. wszystkich tlenków azotu (NOx) pochodzących z rur wydechowych aut jeżdżących po mieście. A jeśli chodzi o pyły emitowane ze spalinami ich udział jest jeszcze większy: 80 proc. – mówi Bartosz Piłat z Polskiego Alarmu Smogowego. – Wymagania zaproponowane dla SCT w Krakowie przełożą się więc skokowo na wielkość emisji. Tylko pytanie dlaczego czekać z tym aż do lipca 2026 r. Będziemy przekonywali radnych do przyspieszenia tego wymogu o rok.

Alarm Smogowy proponuje również, aby pojawił się jeszcze jeden wymóg dla Diesli, najlepiej obowiązujący od 1 lipca 2027 r. – po tej dacie do SCT mogłyby wjeżdżać tylko samochody z silnikami Diesla produkowane od 2014 r., a więc spełniające normę emisji Euro 6. – To ten wymóg powinien być punktem odniesienia dla kierowców planujących obecnie kupno samochodu – mówi Piłat. – Co ważne po 2027 r. nadal dopuszczone byłyby auta z silnikami benzynowymi produkowane od 2001 r. To konsekwencja tego, że nawet tak stare auta benzynowe mają emisje porównywalne z silnikami Diesla produkowanymi od 2014 r., a więc na akceptowalnym poziomie. Takie auta będą tanią alternatywą dla osób, które w najbliższych latach będą zmuszone do wymiany samochodu.

Samochody poruszające się po ulicach Krakowa są odpowiedzialne za ponad 75 proc. tlenków azotu (NOx) obecnych w powietrzu nad Krakowem. Dlatego ograniczenie obecności aut emitujących najwięcej ten substancji bezpośrednio przełoży się na poprawę jakości powietrza.

Obszar bez wątpliwości

Propozycja objęcia Strefą całego Krakowa z punktu widzenia jakości powietrza jest dobrym rozwiązaniem. – Dobrym również ze względów społecznych. Duża strefa pozwoli osiągnąć efekt dla powietrza przy łagodnych wymaganiach. To widać w takich miastach, jak Berlin czy Paryż – ocenia Piłat. Utworzenie SCT w granicach, które nie będą się zmieniały ułatwi też kierowcom zrozumienie zasad jej działania. Im mniej regulacji, tym łatwiej o nich poinformować, a kierowcy będą bardziej skłonni do ich przestrzegania.

Co z wyjątkami?

Przy tak łagodnych wymaganiach dla aut, konieczne będzie objęcie nimi wszystkich samochodów, aby osiągnąć efekt dla powietrza. Zarówno tych, które należą do mieszkańców Krakowa, jak i do przyjezdnych.

Lista wyjątków musi być jak najkrótsza i dotyczyć pojazdów, których dostosowanie do wymogów SCT będzie niemożliwe, a jednocześnie będą one niezbędne, np. do prowadzenia prac budowlanych. – Katalog wyłączeń zaproponowany obecnie, nadal zawiera grupę aut należących do osób przynajmniej 70-letnich. Władze muszą zapewnić, że ta kategoria aut nie będzie nadużywana, że na ostatnią chwilę seniorzy nie staną się właścicielami tysięcy nowych aut. W przeciwnym razie wyjątek ten powinien być usunięty. – mówi Dworakowska.

W Warszawie ubywa „kopciuchów”, mimo to tempo wymiany jest zbyt słabe

Od początku roku do 15 sierpnia wymieniono w Warszawie 154 kotły na węgiel – 56 z Programu Czyste Powietrze i 98 z warszawskiego programu dotującego wymianę kotłów. Urząd Miasta szacuje, że w stolicy wciąż działa około 7500 kotłów na węgiel. Odliczając już złożone wnioski o wymianę w Warszawie pozostanie jeszcze co najmniej pięć tysięcy „kopciuchów”. Od pierwszego stycznia wszystkie te kotły staną się nielegalne. Aktywiści Warszawy Bez Smogu namawiają warszawiaków do złożenia wniosku o dopłatę do wymiany wynoszącą około 16 tysięcy złotych.

Na koniec tego roku w Warszawie pozostanie jeszcze co najmniej 5000 „kopciuchów” do wymiany – szacują aktywiści antysmogowi w Warszawy Bez Smogu – Dobra wiadomość jest taka, że liczba kotłów maleje. Wiemy również, że w Urzędzie Miasta złożono łącznie ponad 1800 wniosków o wymianę kotłów – mówi Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – zła wiadomość natomiast to, że po nowym roku w Warszawie pozostanie ponad 5000 nielegalnych kotłów na węgiel. Przypuszczam, że w nadchodzącym sezonie grzewczym powietrze będzie fatalnej jakości. Tysiące „kopciuchów” nie pomogą w tej sytuacji, zwłaszcza w dzielnicach na obrzeżu miasta, takich jak Wawer, Rembertów czy Białołęka.

Kilka lat temu, gdy Warszawa rozpoczęła działania antysmogowe, Urząd Miasta oszacował liczbę „kopciuchów” na ok. 18 000 sztuk. Obecnie miasto szacuje tę liczbę na około 7500. Niższa liczba wynika z inwentaryzacji, jaką prowadzi Urząd Miasta oraz danych płynących z Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB). Do 5 września do bazy CEEB na terenie Warszawy wpisano 3675 kotłów na węgiel, w tym 3030 pozaklasowych „kopciuchów”, wiadomo też że wnioski złożono dla 71% punktów adresowych. Można więc przypuszczać, że wśród pozostałych posesji, które nie wpisały się do bazy również występują „kopciuchy”.

Zmniejszenie liczby „kopciuchów” przypisać można również aktywności mieszkańców stolicy, korzystających z programu dotacyjnego Urzędu Miasta. W latach 2017-2022 korzystający z miejskich dotacji wymienili 4903 kotłów.

Aktywiści przypominają, że zgodnie z obowiązującą Uchwałą Antysmogową„kopciuchy” będą mogły legalnie funkcjonować tylko do końca tego roku. Dodatkowo od pierwszego października 2023 r. w Warszawie zacznie obowiązywać zakaz spalania węgla w gospodarstwach domowych. Dlatego ważna jest wymiana, na którą wciąż można uzyskać dotację ok. 16 tys zł. z Urzędu Miasta. Termin złożenia wniosku o dotację upływa 31 grudnia 2022 r.

“Kopciuchy” zostają nie o jeden, a o dwa sezony grzewcze dłużej – mimo sprzeciwu społecznego

Sejmik Województwa Małopolskiego zlekceważył wynik konsultacji społecznych, w których blisko 80 proc. obywateli opowiedziało się przeciw zmianom w uchwale antysmogowej. Dodatkowo radni, większością głosów Klubu Prawa i Sprawiedliwości, skazali Małopolan nie na jeden jak proponowano wcześniej, ale aż dwa dodatkowe sezony grzewcze z “kopciuchami”. – To cofanie walki o czyste powietrze oraz ciche przyzwolenie na spalanie śmieci w domowych kotłach – mówi Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego.

Zarząd Województwa zdecydował się zmienić uchwałę, mimo wyraźnego sprzeciwu większości biorących udział w konsultacjach. Aż 75% głosów (2999 na oddanych 4023) sprzeciwia się odkładaniu daty likwidacji „kopciuchów” na terenie województwa (zakaz użytkowania tego typu kotłów miał wejść 1.1.2023). W gminach przeciwnych wydłużeniu terminu likwidacji najbardziej zanieczyszczających kotłów mieszka 40% Małopolan, zaś w gminach aktywnie opowiadających się za zatrzymaniem „kopciuchów” – tylko 24% mieszkańców województwa. Co więcej, w trakcie sesji Sejmiku Zarząd zdecydował się na dodatkowe wydłużenie terminu użytkowania “kopciuchów” aż do maja 2024 (początkowo proponowano wydłużenie do 1.1 2024). To oznacza, że “kopciuchy” będą mogły legalnie dymić jeszcze dwa  sezony grzewcze.

Zmiana uchwały – mimo zapewnień Zarządu, jakoby miała przyczynić się do poprawy sytuacji mieszkańców – nie rozwiązuje problemu kryzysu energetycznego. Ogrzewanie domu poprzez spalanie węgla w “kopciuchu” to przy obecnych cenach tego surowca rozwiązanie najdroższe – dwukrotnie droższe niż ogrzewanie gazem i nawet pięciokrotnie droższe niż pompą ciepła.

To co wydarzyło się na dzisiejszej sesji Sejmiku zasługuje na miano skandalu. Radni PiS oraz PSL zupełnie zignorowali głos opinii publicznej i wyniki konsultacji i w ostatniej chwili dołożyli nam kolejny sezon grzewczy z “kopciuchami”. – komentuje Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego – Oznacza to również zwiększone ryzyko, że przez kolejne sezony grzewcze w tego typu kotłach spalane będą śmieci, ponieważ to właśnie w „kopciuchu” da się spalić “wszystko”. Przyjęta dziś zmiana zwiększa ryzyko, że tej i kolejnej zimy będziemy oddychać bardzo zanieczyszczonym powietrzem – co przełoży się na choroby i zgony. Odpowiedzialność za to będzie ponosić Zarząd Województwa oraz Radni PiS i PSL, którzy głosowali za zmianą uchwały.

Zgodnie z obowiązującą uchwałą antysmogową wszystkie pozaklasowe kotły powinny zostać zlikwidowane do końca 2022 roku, właśnie ze względu na to, że najbardziej zanieczyszczają powietrze. Mieszkańcy mieli 6 lat na dostosowanie się do tych przepisów. Głosy oddane przez Radnych pokazują, że ich partykularne interesy są dla nich ważniejsze niż troska o zdrowie i życie mieszkańców województwa. Nieprzypadkowo termin zakazu użytkowania “kopciuchów” przesunięto na miesiąc po wyborach samorządowych – dodaje Monika Wojtaszek-Dziadusz z Zabierzowskiego Alarmu Smogowego.

Dziś na Sesji Sejmiku Województwa Małopolskiego można było zobaczyć transparenty między innymi z Niepołomic, Zabierzowa, Nowego Targu, Zakopanego, Oświęcimia, Zielonek – miejscowości, w których mieszkańcy na co dzień aktywnie walczą o czyste powietrze. Dziś oczekują, że Zarząd Województwa na poważnie podejdzie do problemu zanieczyszczenia powietrza i w najbliższym czasie przedstawi plan na zmobilizowanie małopolskich gmin do wdrożenia Programu ochrony powietrza oraz sam podejmie działania mające na celu wsparcie mieszkańców w termomodernizacji domów i wymianie nieefektywnych, pozaklasowych kotłów.

W ciągu ostatnich miesięcy, kiedy Zarząd Województwa zdecydował się na osłabienie przepisów antysmogowych nie wskazał jakie widzi rozwiązania na wsparcie dla osób zagrożonych wzrostem cen paliw i energii oraz jak chce ochronić mieszkańców przed smogiem. Polski Alarm Smogowy domaga się przedstawienia przez Zarząd planu działań na najbliższe kilkanaście miesięcy – tak aby w tym okresie większość z nadal funkcjonujących “kopciuchów” została wymieniona.

Zamiast koncentrować się na niszczeniu uchwały antysmogowej Zarząd powinien aktywnie pomagać mieszkańcom Małopolski w modernizacji źródeł ciepła oraz ocieplaniu domów. Powinien również zabiegać o pozyskanie środków unijnych na transformację energetyczną małopolskich domów, która spowoduje, że Małopolanie będą bardziej odporni na skutki kryzysu, a wszyscy będziemy mogli oddychać czystszym powietrzem – komentuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Uchwała została przyjęta głosami 36 radnych (3 radnych nieobecnych). Za było 25 radnych z Klubu Radnych PiS i PSL, przeciwko 11 z Klubów Platforma, Nowoczesna, Koalicja Obywatelska.

PAS apeluje do premiera o ochronę miliona gospodarstw domowych ogrzewanych energią elektryczną

Polski Alarm Smogowy (PAS) apeluje do premiera Morawieckiego o objęcie ochroną gospodarstw domowych ogrzewających mieszkania energią elektryczną. Według szacunków PAS pominięcie tej grupy postawi w ciężkiej sytuacji milion gospodarstw domowych, których w najbliższym sezonie grzewczym może nie stać na ogrzanie swoich mieszkań. PAS proponuje zwiększenie limitu objętego osłoną dla tych, którzy wykorzystują energię elektryczną do ogrzewania o dodatkowe 4000 kWh/rok.

W zeszłym tygodniu premier Morawiecki zaprezentował założenia tarczy solidarnościowej zapewniającą osłonę taryfową dla gospodarstw domowych. Osłoną ma być objęte zużycie energii na poziomie 2000 kWh/rok. Dla gospodarstw z osobami niepełnosprawnymi, rodzin z trojgiem i więcej dzieci oraz gospodarstw domowych, prowadzących działalność rolniczą będzie to 2600 kWh/rok.

Zaproponowana przez rząd tarcza solidarnościowa gwarantująca osłonę taryfową dla gospodarstw domowych do poziomu 2000 kWh/rok to zadecydowanie zbyt niski limit dla osób ogrzewających mieszkania energią elektryczną. – Ogrzewanie 60 metrowego mieszkania w starym budownictwie może pochłonąć nawet ponad 5000 kWh/rok i jest to zużycie związane jedynie z ogrzewaniem – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. Pominięcie tej grupy spowoduje, że bardzo wiele osób, często emerytów, rencistów czy osób samotnych znajdzie się w bardzo ciężkiej sytuacji i stanie w obliczu mieszkania w nieogrzewanych pomieszczeniach.

Dodatkowo propozycje rządu uderzają w te osoby, które skorzystały z namowy rządu i wymieniały stare kopciuchy na pompy ciepła w ramach rządowego programu Czyste Powietrze. Obecnie ta forma ogrzewania jest najtańsza ze wszystkich dostępnych na rynku. Wprowadzenie zmian z pominięciem tej grupy może spowodować nie tylko zatrzymanie programu Czyste Powietrze, ale również rezygnację przez osoby, które już pompy ciepła zainstalowały.  – Działanie zaproponowane w tarczy jest zupełnie niezrozumiałe tym bardziej, że w ramach Polskiego Ładu rząd zapowiadał wsparcie dla powszechnego stosowania pomp ciepła – mówi Guła.

PAS ponawia również apel do premiera o uruchomienie powszechnego programu poprawy efektywności energetycznej polskich mieszkań, gdyż jest to jedyna skuteczna tarcza, która w najbliższych latach może ochronić gospodarstwa domowe przed skutkami kryzysu energetycznego. Niestety wciąż nie wdrożono niezbędnych reform w programie Czyste Powietrze i Funduszu Termomodernizacji i Remontów. PAS wskazuje, że w ciągu czterech lat od uruchomiania programu Czyste Powietrze wydano na niego zaledwie 3,3 miliardy złotych, a w ciągu miesiąca na dodatek węglowy wydano już ponad 11 miliardów złotych. – Oczekujemy od rządu odpowiedzialnej postawy, która pozwoli nie tylko ograniczać doraźnie skutki kryzysu energetycznego, ale też usunie  przyczyny tego kryzysu, wśród których energochłonność i słaby stan energetyczny polskich domów odgrywają zasadniczą rolę – dodaje Guła.

Apel do Premiera Morawieckiego można pobrać TUTAJ

Prosmogowa polityka rządu – Sejm znosi normy jakości węgla

Zawieszenie norm jakości węgla, osłabianie uchwał antysmogowych i bagatelizowanie spalania odpadów pokazują nową narrację rządu, który w obliczu kryzysu na rynku paliw postanowił skazać mieszkańców Polski na smog, nie rozwiązując przy tym problemu wysokich kosztów ogrzewania. To katastrofalna wiadomość dla nas wszystkich, ale przede wszystkim dla dzieci, osób starszych i schorowanych – to oni staną się ofiarami podniesionych poziomów zanieczyszczonego powietrza tej zimy – ostrzega Polski Alarm Smogowy.

2 września 2022 r. Sejm przegłosował ustawę w sprawie dopłat do źródeł ciepła. Ustawę uzupełniono o poprawki wprowadzone przez posłów partii rządzącej mówiące o możliwości zawieszenia norm jakości węgla aż na dwa lata oraz o odstępstwach od dopuszczalnych wartości emisji w „przypadku nadrzędnej potrzeby utrzymania dostaw ciepła” dla ciepłowni powyżej 1 MW. Oznacza to, że na składach będzie dopuszczony do sprzedaży węgiel bardziej zasiarczony, zawierający więcej popiołu i wilgoci. Co gorsze, mimo wysokich cen węgla obywatele nie będą mieli żadnej gwarancji co do jego jakości. Gorsze paliwo oznacza zwiększone emisje spalin i – tym samym – wyższe stężenia szkodliwych pyłów i rakotwórczego benzoapirenu. Polska od dekad jest państwem o najbardziej zanieczyszczonym powietrzu w Unii Europejskiej. W związku z tym rocznie przedwcześnie umiera tu około 50 tysięcy osób. W nadchodzącym sezonie grzewczym ta liczba może ulec zwiększeniu.

  • – Obecne działania rządu obnażają jego nieudolność w walce z kryzysem energetycznym – komentuje decyzje rządu i parlamentu Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – Gdyby rząd od kilku lat promował efektywność energetyczną i w Programie Czyste Powietrze zadbał o dobre dofinansowanie ocieplenia domów nie potrzebowalibyśmy na ten sezon grzewczy 9-11 mln ton węgla, ale o połowę mniej. Ponosimy cenę wieloletnich zaniedbań tego rządu w polityce energetycznej, co przekłada się na kryzys w zaopatrzeniu domów w paliwa.
    Obecne decyzje rządu i Sejmu to nie tylko zatrzymanie walki ze smogiem, ale pełny odwrót od antysmogowych regulacji. Normy jakości węgla wraz z zakazem sprzedaży kopciuchów i uchwałami antysmogowymi są filarami polityki antysmogowej. Zamiast stabilnej polityki energetycznej wyznaczającej cele i realizującej plan rząd wykonuje chaotyczne i doraźnie działania: namawianie do palenia gałęziami, zawieszenie norm i próby osłabienia uchwał antysmogowych. Prezes rządzącej partii twierdzi, że w Polsce “ trzeba w tej chwili palić wszystkim, poza oponami czy podobnymi szkodliwymi rzeczami” nawołując do łamania prawa. Takie wypowiedzi wygłaszane w Nowym Targu, czyli w najbardziej zanieczyszczonej miejscowości w Polsce, gdzie normy rakotwórczego benzo(a)pirenu są przekroczone o 1800% są kuriozalne, niebezpieczne i mogą zaprzepaścić wieloletnie działania o czyste powietrze. 

  • Niebezpieczne są również próby rozmontowywania uchwał antysmogowych, które określają terminy likwidacji „kopciuchów” i decydują o paliwach dopuszczonych do spalania. Taką próbę podejmuje obecnie Zarząd Województwa Małopolskiego. Wszystkie te zmiany prawne sprawiają, że walka ze smogiem wraca do punktu wyjścia.
  • – Mamy nadzieję, że rządowa próba powrotu do smogowej przeszłości będzie skazana na porażkę – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik PAS – Pomimo niekorzystnego prawa i przekonywania ludzi do spalania węgla mamy do czynienia z innym społeczeństwem niż 5-7 lat temu. Dziś już niewiele osób, łącznie z posłami i senatorami, kwestionuje zgubny wpływ smogu na nasze zdrowie. Nikogo też nie da się przekonać, że węgiel jest paliwem zarówno tanim jak i dostępnym. Era węgla, pomimo rządowych prób powrotu do czarnego paliwa, powoli odchodzi do przeszłości – Polacy doskonale zdają sobie z tego sprawę. 

PAS sprawdza ceny: węgiel spalany w „kopciuchu” to najdroższa metoda ogrzewania

Polski Alarm Smogowy zbadał ceny węgla, pelletu i drewna we wszystkich województwach. W ciągu półtora roku węgiel podrożał średnio o 229% a pellet o 166%. Sprawdzono również czym najtaniej ogrzewać dom przy obecnych cenach. Najwięcej zapłacimy za węgiel spalany w „kopciuchu” – roczny koszt to aż 12 460 zł, najtańsze jest ogrzewanie… pompą ciepła – 2350 zł.

To już trzecie, przekrojowe badanie cen paliw stałych przeprowadzone na zlecenie Polskiego Alarmu Smogowego. Jak zwykle sprawdzono 32 składy węgla we wszystkich województwach. Pierwsze badanie przeprowadzono w styczniu 2021 r. W owym czasie węgiel orzech kosztował średnio 881 zł za tonę, w sierpniu 2022 jego cena wzrosła do 2900 zł – to wzrost o 229%. Cena pelletu wzrosła z 918 zł na 2445 zł – wzrost o 166%. Najniższy wzrost odnotowano dla drewna kawałkowego: z 213 na 390 zł – przyrost o 83%. Autorzy badania podkreślają jednak, że drewno było dostępne zaledwie w 10 badanych składach, stąd oszacowanie zmiany jego cen jest trudne. Metr nasypowy drewna świeżego tańszych gatunków można w niektórych regionach Polski zakupić już za 150 zł, podczas gdy w sieciach marketów budowlanych cena metra przestrzennego suchego drewna sięga 700 zł, a na popularnych serwisach internetowych można znaleźć oferty przekraczające 1000 zł.

Korzystając z kalkulatora cen ogrzewania opublikowanego przez Porozumienie Branżowe Na Rzecz Efektywności Energetycznej (LINK: http://pobe.pl/materialy-i-poradniki/) PAS sprawdził jaka metoda ogrzewania domu jest obecnie najtańsza. Okazało się, że lider jest jeden i jest nim…pompa ciepła. Roczne ceny ogrzewania tą metodą to – zależnie od typu pompy – od 2350 do 3510 zł rocznie. Najwięcej kosztuje ogrzewanie węglem w „kopciuchu” – rekordowe 12 460 zł rocznie! Niewiele tańszy jest kocioł węglowy „ekoprojekt” – 9540 zł, znacznie mniej zapłacimy ogrzewając się kotłem gazowym – 4870 zł oraz kotłem na drewno „ekoprojekt” – 4010 zł.

Mit taniego węgla rozpada się. Ogrzewanie domu węglowym „kopciuchem” jest nawet pięciokrotnie droższe niż pompą ciepła oraz dwa i pół razy droższe niż ogrzewanie gazem – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – Dlatego rządowa strategia podtrzymywania naszego uzależnienia od węgla i jego finansowe wspieranie jest wprowadzaniem ludzi w błąd. Węgiel jest najdroższym źródłem ciepła w Polsce. To wiadomość, która dotrze do obywateli, gdy przyszłej wiosny podsumują koszty ogrzewania – dodaje Siergiej.

Fakt, że rząd nie postawił na efektywność energetyczną i zamiast wspierać ocieplenia domów dopłaca do węgla pokazuje krótkowzroczność obecnej polityki, która nie opiera się na planowaniu, ale doraźnych działaniach. Obecne dopłaty do węgla pochłoną 11,5 mld zł, gdy Program Czyste Powietrze w ciągu ostatnich czterech lat wypłacił zaledwie 3,3 mld zł.

Efektywność energetyczna, ocieplenie domów to najlepsza metoda obniżenia rachunków za ogrzewanie i ciepłą wodę. Dobrze zaizolowany dom to – niezależnie od paliwa – rachunki niższe o co najmniej połowę. Dlatego tak ważne jest włączenie do Programu Czyste Powietrze silnego segmentu wspierającego termomodernizację polskich domów. Obecnie, po czterech latach trwania programu, pierwotna dotacja na ocieplenie domu nie została nawet indeksowana inflacyjnie. Oznacza to, że przy obecnych wysokich cenach materiałów ociepleniowych nie jest już ona wystarczającą zachętą do takiej inwestycji.

Dodatek energetyczny zamiast węglowego – organizacje apelują o sprawiedliwe wsparcie dla najbardziej potrzebujących

3 tys. zł dla mieszkających w domach jednorodzinnych i 1 tys. zł dla mieszkających w domach wielorodzinnych – to społeczna propozycja dodatku energetycznego przedstawiona w czwartek przez Polski Alarm Smogowy, Instytut Badań Strukturalnych i Fundację Frank Bold. Zdaniem organizacji powinna ona zastąpić niesprawiedliwą społecznie rządową ustawę o dodatku węglowym, nad którą 4 sierpnia będzie pracował Senat. Projekt społeczny jest tańszy niż rządowy, wspiera osoby o niskich dochodach niezależnie od źródła ogrzewania z jakiego korzystają, a także proponuje element inwestycyjny, który pomoże chronić budżety polskich rodzin w kolejnych sezonach grzewczych.

Rządowy projekt przewiduje 3 tys. zł dopłaty jedynie dla tych gospodarstw domowych, które ogrzewają się węglem, niezależnie od poziomu ich dochodów. Tym samym wyklucza z pomocy aż dwie trzecie rodzin, w tym niemal połowę tych o niskich dochodach. Nie skorzystają z niego m.in. gospodarstwa ogrzewające domy z miejskich sieci ciepłowniczych, lokalnych kotłowni lub używające gazu, pelletu drzewnego czy oleju opałowego. – Skierowanie pomocy jedynie do użytkowników węgla i pozostawienie bez żadnego wsparcia połowy rodzin o najniższych dochodach, które też muszą stawić czoła rosnącym cenom energii, jest przejawem skrajnej niesprawiedliwości – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego. – Dlatego postanowiliśmy zaapelować do wszystkich senatorów, którzy będą pracować nad ustawą rządową, o odpowiedzialne, solidarne i niewykluczające podejście. Pomoc powinna trafić do najbardziej potrzebujących, a nie jedynie do użytkowników węgla – dodaje Guła.

Zaproponowany dziś projekt społeczny jest skierowany do gospodarstw domowych o najniższych dochodach, niezależnie od tego, z jakiego źródła ciepła korzystają. Rodziny spełniające kryteria dochodowe z ustawy o dodatku osłonowym, przyjętej w ramach tarczy antyinflacyjnej mogłyby liczyć na 3 tys. zł dopłaty, jeśli mieszkają w domu jednorodzinnym lub 1 tys. zł dopłaty, jeśli mieszkają w budynku wielorodzinnym.

Z rządowego dodatku węglowego skorzysta milion zamożnych gospodarstw domowych, zaś aż 1,5 miliona rodzin o najniższych dochodach, w tym wielu emerytów, będzie pozbawionych wsparcia. Dzięki propozycji społecznej pomoc uzyska 100 proc. gospodarstw o niskich dochodach i blisko 80 proc. rodzin utrzymujących się wyłącznie z emerytur – mówi Jakub Sokołowski z Instytutu Badań Strukturalnych, organizacji od lat zajmującej się problematyką ubóstwa energetycznego.

Podczas gdy koszt rządowego dodatku węglowego szacowany jest na 11,5 miliarda złotych, propozycja społeczna zamyka się w kwocie 9,5 miliarda złotych. Wyliczenia, na których bazuje mają merytoryczne oparcie w wieloletnich badaniach transformacji energetycznej i problematyki ubóstwa energetycznego naukowców z Instytutu Badań Strukturalnych.

Pomysłodawcy społecznego projektu zwracają również uwagę na chaotyczny proces legislacyjny, który prowadzi do przyjmowania przez rząd nieprzemyślanych rozwiązań. – Zamiast sięgać po istniejące mechanizmy prawne, choćby z ustawy o dodatku osłonowym, rząd bez konsultacji ze społeczeństwem i ekspertami proponuje nowe narzędzia, które nie wytrzymują zderzenia z rzeczywistością. Tak jest choćby w przypadku rekompensat dla sprzedawców węgla, z których wycofuje się tuż po ich uchwaleniu – mówi Maria Włoskowicz, prawniczka z Fundacji Frank Bold. Propozycja społeczna naprawia dotychczasowe błędy i zawiera rozwiązania oparte na danych oraz obowiązujących już przepisach. A przede wszystkim kieruje pomoc do tych Polek i Polaków, którzy będą zimą w najtrudniejszej sytuacji i najbardziej będą potrzebować pomocy państwa– dodaje Włoskowicz.

Drugim filarem społecznej inicjatywy jest pobudzenie działań poprawiających efektywność energetyczną polskich domów, co w kolejnych sezonach grzewczych pomoże Polkom i Polakom wydawać mniej na ogrzewanie. Organizacje społeczne proponują wprowadzenie darmowego bonu na audyt energetyczny dla budynków jedno- i wielorodzinnych.

Polskie domy są w fatalnym stanie energetycznym. 30 proc. domów jednorodzinnych nie posiada żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych. Gdyby już kilka lat temu zaczęto na poważnie pomagać gospodarstwom domowym w poprawie efektywności energetycznej, dziś nie zużywano by 9-11 milionów ton węgla w tym sektorze, tylko 5 lub mniej. Żeby jednak wyzwolić ten potencjał, konieczna jest pomoc w inwestowaniu w efektywność energetyczną – mówi Andrzej Guła. Według inicjatorów potrzebne są pilne zmiany w programach Czyste Powietrze oraz Funduszu Termomodernizacji i Remontów.

Bon na audyt energetyczny dla właścicieli budynków jednorodzinnych otrzymujących dodatek energetyczny ma mieć wartość 1,2 tys. zł,. natomiast dla wspólnot i spółdzielni – 4 tys. zł. Mechanizm ten nie będzie generował dodatkowych kosztów dla budżetu państwa, ponieważ może zostać sfinansowany w ramach funkcjonujących już programów: Czyste Powietrze oraz Fundusz Termomodernizacji i Remontów. – Dzięki bonom na audyt energetyczny właściciele budynków będą mogli skorzystać z profesjonalnej porady, która pozwoli dobrać konieczny zestaw prac termomodernizacyjnych, określić możliwą do uzyskania oszczędność energii i oszacować koszty takiej inwestycji – mówi Jakub Sokołowski z IBS.

Pomysłodawcy społecznego projektu w tym tygodniu wyślą jego założenia do wszystkich senatorów, którzy 4 sierpnia będą dyskutować nad ustawą o dodatku węglowym. – Liczymy na odpowiedzialną postawę senatorów i wprowadzenie przez nich odpowiednich poprawek. Liczymy na to że wykażą się wrażliwością w stosunku do ogromnej liczby gospodarstw domowych wykluczonych z rządowej pomocy, mimo ciężkiej sytuacji finansowej – mówią autorzy projektu społecznego. – Apelujemy żeby w sposób odpowiedzialny podeszli do dysponowania ograniczonymi środkami publicznymi i wybrali rozwiązanie sprawiedliwsze i tańsze dla kieszeni podatników – dodają.

Zobacz prezentację założeń do Społecznej ustawy o dodatku energetycznym

Dopłaty do węgla. Gdzie jest sprawiedliwość społeczna? – pyta PAS

węgiel

Zaproponowane przez rząd dopłaty do węgla to rozwiązanie wysoce niesprawiedliwe i dzielące polskie społeczeństwo. Wsparcie do kosztów ogrzewania otrzymają jedynie gospodarstwa domowe używające węgla, w tym właściciele najbardziej zanieczyszczających powietrze „kopciuchów”. Większość gospodarstw domowych, a więc te, które ogrzewają się ciepłem systemowym, gazem, energią elektryczną czy pelletem drzewnym nie otrzyma wsparcia. Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego, konieczna jest zmiana systemu dopłat, tak aby uwzględniał potrzeby całego społeczeństwa, a nie dbał tylko o interesy wybranej grupy obywateli, o co apeluje dziś do premiera Morawieckiego i Parlamentarzystów.

Rząd wybrał najgorsze z możliwych rozwiązań problemu wysokich cen nośników energii – komentuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – traktuje bowiem obywateli w skrajnie niesprawiedliwy, wybiórczy i dzielący sposób.

Po pierwsze dopłacając tylko do węgla rząd pomija potężną grupę obywateli ogrzewających się np. pelletem drzewnym, gazem czy energią elektryczną, których ceny także wzrosły, a kolejne miesiące mogą przynieść dalsze podwyżki. Ta grupa nie otrzyma żadnego wsparcia. Spośród sześciu paliw jakich Polacy używają do ogrzewania domów, rząd wsparł tylko węgiel. Nasuwa się zatem pytanie: dlaczego rząd wybrał jedynie tę grupę społeczną, pozostawiając ogromną większość polskich gospodarstw domowych bez pomocy? 

Poprzez fatalnie przemyślane dotacje do węgla rząd podważa zaufanie społeczne do jego własnej polityki antysmogowej. Ukarze osoby niezamożne, które zdecydowały się wysłuchać m. in. jego własnych apeli i zrezygnowały z ogrzewania węglem, a nagrodzi tych, którzy mimo wyższych dochodów, zdecydowali się dalej truć sąsiadów.  Obywatele, którzy wykazali się odpowiedzialnością społeczną i podążyli za namowami rządu, zlikwidowali swoje „kopciuchy”, są teraz karani poprzez brak wsparcia. Ci natomiast, którzy nie zlikwidowali starych kotłów węglowych, w tym osoby, które naruszają przepisy uchwał antysmogowych, otrzymają nagrodę w postaci dodatku finansowego. To działanie rządu demoralizujące polskie społeczeństwo, pokazujące, że „kombinowanie” popłaca, a odpowiedzialne i prospołeczne zachowanie nie jest nagradzane. To fundamentalny błąd, za który będziemy płacić przez wiele lat jeszcze niższym zaufaniem społecznym do rządzących.

– Celem rządu wcale nie jest pomoc osobom najuboższym i najbardziej potrzebującym. Brak uzależnienia pomocy od dochodów oznacza, że takie samo wsparcie otrzyma zamożny właściciel kotła na węgiel i na przykład emeryt, który ledwo wiąże koniec z końcem. To jawna niesprawiedliwość społeczna – dodaje Guła – Program Czyste Powietrze rozróżnia obywateli pod względem zamożności i różnicuje dla nich poziom wsparcia. W zaproponowanych dopłatach do węgla takiej wrażliwości społecznej nie widać.

Rząd zapowiada skierowanie 11,5 mld zł z pieniędzy podatników na wsparcie zakupu węgla, a decyzję podjęto w trybie przyspieszonym, nie prowadząc żadnych konsultacji społecznych. To skandal, że takie decyzje rząd podejmuje bez konsultacji. Taki tryb wyklucza z możliwości zabrania głosu w tej ważnej kwestii zainteresowanych, czyli – w tym wypadku – większość Polaków.

Wśród rozwiązań, na które ci mogliby wskazać w konsultacjach – i które dziś pojawiają się w debacie publicznej – jest wprowadzenie progów dochodowych dla skorzystania z pomocy. Tak, by kryterium jej uzyskania był poziom zamożności lub ubóstwa, a nie to, jakim paliwem ogrzewa swój dom. Jest wśród nich także – gdyby rząd zdecydował, że stać go na pomoc wszystkim – zamrożenie regulowanych cen energii elektrycznej i gazu i obniżenie do zera podatku VAT na te nośniki energetyczne. Tak, aby wszyscy obywatele, których czeka ciężka zima, nie byli obciążeni dużym wzrostem cen energii.

Pełna treść apelu do Premiera i Parlamentarzystów [PDF]

Czyste Powietrze Plus – zabieg marketingowy zamiast realnych zmian

Od piątku, 15 lipca wchodzą w życie zmiany w programie Czyste Powietrze, dotującym wymianę kotłów i ocieplenia domów. Przy poziomie inflacji najwyższym od 25 lat koszty ocieplenia domu wzrosły ponad dwukrotnie w porównaniu z rokiem 2018, kiedy program uruchomiono. Mimo to Ministerstwo Klimatu i Środowiska wprowadza pozorne zmiany, które nie rozwiązują problemów większości beneficjentów Czystego Powietrza, również tych najuboższych. Polski Alarm Smogowy apeluje do premiera Morawieckiego o pilne reformy w programie.

Od długiego czasu eksperci zajmujący się programem Czyste Powietrze oraz Polski Alarm Smogowy wskazują na konieczność pilnych zmian w tym programie. Powinny one zachęcić beneficjentów programu do większego inwestowania w ocieplenie domów, które zmniejszy zużycie paliw (węgla, gazu, biomasy) oraz skutecznie ochroni gospodarstwa domowe przed skutkami kryzysu energetycznego. Według szacunków Polskiego Alarmu Smogowego program Czyste Powietrze może doprowadzić do zmniejszenia zużycia węgla w gospodarstwach domowych nawet o połowę. – Gdyby kilka lat temu rząd zaczął na poważnie traktować efektywność energetyczną, to dziś zużycie węgla w gospodarstwach domowych nie wynosiłoby 9-11 milionów ton rocznie lecz mniej niż 5 milionów. Nie musielibyśmy teraz desperacko szukać po świecie brakujących kilku milionów ton węgla ­– mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Jak wskazują badania Instytutu Ekonomii Środowiska, polskie domy są w fatalnym stanie energetycznym. Ponad 30% nie posiada żadnego ocieplenia ścian zewnętrznych. – Polskie domy to wampiry energetyczne. Ciepło zamiast ogrzewać domowników ucieka przez nieszczelne ściany i okna. Dlatego oczekujemy od rządu podjęcia pilnych działań, które pozwolą uwolnić gigantyczny potencjał jaki tkwi w efektywności energetycznej, a tym samym chronić budżety gospodarstw domowych przed wzrostem cen – mówi Guła.

Niestety, długo oczekiwana reforma Programu Czyste Powietrze, która wchodzi w życie z dniem jutrzejszym, wprowadza jedynie kosmetyczne zmiany w programie i nie zwiększa w wystarczający sposób wsparcia do ocieplenia domów. Główną zmianą jest zwiększenie maksymalnej dotacji o 10 tys. złotych dla gospodarstw domowych o najniższych dochodach. Nie dotyczy ona zatem aż 70% beneficjentów programu! Ceny w Czystym Powietrzu (tzw. koszty kwalifikowane) nie były aktualizowane od początku funkcjonowania programu tj. od 2018 r. Oznacza to, że obecnie za dotację z Czystego Powietrza zrobimy nawet dwa razy mniej (np. ocieplimy dwukrotnie mniejszą powierzchnię ścian zewnętrznych) niż w 2018 r. Zaproponowane zmiany to zbyt mało, żeby uwolnić niewykorzystany potencjał efektywności energetycznej i realnie pomóc gospodarstwom domowym w znaczącym obniżeniu rachunków za ogrzewanie.

Polski Alarm Smogowy przygotował listę koniecznych zmian w programie Czyste Powietrze oraz dokonał oceny tego co zostało zaproponowane w ramach programu Czyste Powietrze Plus. – Mam wrażenie, że Czyste Powietrze Plus to bardziej zabieg marketingowy, niż realna pomoc dla gospodarstw domowych. Problemy, które zostały zidentyfikowane przez ekspertów wiele miesięcy temu, tj. spadek realnej wartości dotacji na skutek szalejącej inflacji czy zubożenie społeczeństwa, wciąż pozostają lekceważone przez Ministerstwo Klimatumówi Guła.

Wśród reform proponowanych przez PAS znajdziemy: urealnienie cen urządzeń grzewczych i materiałów ociepleniowych (a więc podniesienie realnych dotacji do tych produktów), zwiększenie dotacji do działań zmniejszających zużycie energii cieplnej domów czy uproszczenie procedur rozliczeniowych, które obecnie trwają nawet miesiącami.

Polski Alarm Smogowy wystosował dziś do Premiera list z apelem o pilne reformy w programie Czyste Powietrze. W liście do premiera Morawieckiego, Polski Alarm Smogowy ponowił też apel o powołanie pełnomocnika ds. efektywności energetycznej i czystego powietrza. – Od czasu odejścia pełnomocnika rządu ds. czystego powietrza, z przykrością obserwujemy rosnący chaos w działaniach oraz brak koordynacji działań rządu na polu efektywności energetycznej i czystego powietrza, dlatego też apelujemy do Pana Premiera o pilne powołanie pełnomocnika ds. efektywności energetycznej i czystego powietrza – napisano w apelu.

Apel Polskiego Alarmu Smogowego do Premiera Morawieckiego

Ocena zmian wprowadzonych 15 lipca 2022 r. w programie Czyste Powietrze

Czy małopolscy radni wstrzymają walkę ze smogiem? – próba podważenia uchwały antysmogowej w poniedziałek

Ważą się losy małopolskiej oraz krakowskiej uchwały antysmogowej. W najbliższy poniedziałek, w Sejmiku Województwa Małopolskiego zostaną poddane pod głosowanie petycje złożone przez dwie gminy województwa małopolskiego: Budzów oraz Stryszawę, a także Cech Zdunów Polskich oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kominki i Piece. Petycje te zawierają propozycje osłabiające uchwały antysmogowe poprzez dopuszczenie dłuższego użytkowania „kopciuchów” w Małopolsce oraz zniesienie zakazu palenia drewnem w Krakowie.

Ich pozytywne rozpatrzenie byłoby dużym krokiem wstecz w województwie, które zapoczątkowało walkę ze smogiem i jest liderem walki o czyste powietrze. Polski Alarm Smogowy wystosował do marszałka województwa apel o pozostawienie uchwał w niezmienionym stanie.

Walka ze smogiem zaczęła się w Krakowie oraz w województwie małopolskim i to w stolicy województwa najlepiej widać pozytywne efekty poprawy jakości powietrza. Na przestrzeni ostatniej dekady zanieczyszczenie powietrza w Krakowie pyłem czy rakotwórczym benzo[a]pirenem w okresie zimowym spadło o około połowę. Zmiana uchwał antysmogowych oznaczałaby zatrzymanie pozytywnego trendu poprawy jakości powietrza w naszym regionie i skazałaby mieszkańców Małopolski na kolejne lata życia ze smogiem.

PAS apeluje o odrzucenie petycji i o wsparcie małopolskich rodzin w poprawie efektywności energetycznej domów i modernizacji źródeł ciepła. Władze wojewódzkie i gminne powinny w znacznie większym stopniu pomóc mieszkańcom Małopolski w pozyskiwaniu dotacji z rządowych programów Czyste Powietrze i Stop Smog, a także aktywnie wspierać modernizację energetyczną domów, gdyż stanowi ona jedyny skuteczny sposób ochrony polskich rodzin przed galopującymi cenami energii.

„Istnieje poważne zagrożenie, że zmiana uchwał antysmogowych może być istotnym argumentem w nałożeniu na Polskę kar finansowych przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, z racji znacznego i długotrwałego naruszenia norm jakości powietrza” – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego. „Dodatkowo taka negatywna zmiana może zaprzepaścić pozyskanie przez Polskę 3 mld Euro z funduszy unijnych przeznaczonych w ramach Krajowego Planu Odbudowy na ocieplenie polskich domów i modernizację systemów grzewczych. Zmiana uchwały byłaby również sprzeczna z obowiązującym prawem – zarówno z ustawą Prawo ochrony środowiska, obowiązującym w Małopolsce Programem ochrony powietrza jak i z prawem unijnym (tzw. dyrektywą CAFE)”, wylicza Dworakowska.

Należy podkreślić, że ogrzewanie w nieefektywnych kotłach pozaklasowych, tzw. kopciuchach, stanowi przy obecnych cenach węgla jedno z najdroższych źródeł ogrzewania. Zużywają one znacząco więcej węgla niż np. kotły ekoprojektu, które przepisy małopolskiej uchwały dopuszczają do użytkowania. Na wymianę starych źródeł grzewczych („kopciuchów”) mieszkańcy Małopolski mieli sześć lat oraz mogli skorzystać z dotacji oferowanych zarówno przez rząd, jak i samorząd regionalny czy gminy.

„Przedłużenie użytkowania „kopciuchów” będzie miało negatywny wpływ na zdrowie mieszkańców Małopolski. Dotknie to nie tylko dorosłych, którzy częściej zapadać będą na choroby układu sercowo-naczyniowego i oddechowego, ale również małopolskie dzieci. Badanie prof. Czarnobilskiej z Uniwersytetu Jagiellońskiego pokazało, że dzięki walce ze smogiem odsetek astmatycznych dzieci w Krakowie zmniejszył się z 22% do ok. 9%. Mamy nadzieję, że małopolscy radni podejmą odpowiedzialną decyzję i odrzucą petycje” – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. „Te zmiany dotkną każdego, także najmłodszych” – dodaje.

W ostatniej Rocznej ocenie jakości powietrza w województwie małopolskim Inspekcja Ochrony Środowiska podkreśla, że wdrażanie przepisów uchwały antysmogowej dla Małopolski i uchwały antysmogowej dla Krakowa zaczyna przynosić skutki. Jednocześnie zaznacza, że potrzebne jest dalsze ograniczanie emisji zanieczyszczeń ze spalania węgla i drewna w celu osiągnięcia dobrej jakości powietrza. Akceptacja petycji o rozluźnienie i opóźnienie przepisów antysmogowych stałaby w sprzeczności z rekomendacjami IOŚ.

Przeciwko nowelizacji zapisów osłabiających walkę ze smogiem wystąpili nie tylko powietrzni aktywiści, ale również władze miasta Krakowa i gmin zrzeszonych w metropolii krakowskiej. Specjalny apel wystosowały też władze krakowskich uczelni wyższych.

Spalanie odpadów węglowych znowu legalne – rząd zmienia normy węgla

Ministerstwo Klimatu i Środowiska zamierza wkrótce wprowadzić czasowe zniesienie norm jakości węgla spalanego w gospodarstwach domowych. Oznacza to, że będzie można palić nie tylko najmocniej zasiarczonymi sortymentami węgla, ale również odpadami kopalnianymi, czyli flotokoncentratem i mułem kopalnianym, zmieszanymi z miałami węglowymi. Jest to poważny krok wstecz w polityce antysmogowej rządu.

Normy jakości węgla, zakaz sprzedaży kopciuchów i uchwały antysmogowe są filarami polityki antysmogowej w Polsce. Dzięki tym regulacjom udaje się powoli poprawiać jakość powietrza w Polsce. Odejście od normowania jakości węgla oznacza kapitulację polityki antysmogowej rządu i odejście od działań poprawiających jakość powietrza. Zawieszenie norm oznacza zezwolenie na palenie każdym paliwem stałym wydobytym przez kopalnię – również flotokoncentratami i mułami kopalnianymi będącymi odpadem kopalnianym powstającym podczas wydobycia węgla. Istnieje duże ryzyko, że odpady kopalniane będę sprzedawane jako mieszanka z miałem węglowym. Odpady te cechują się bardzo wysoką zawartością wilgoci oraz metali ciężkich i sprzedawane były dawniej za niewielką cenę. Spalanie tych odpadów generuje potężne ilości zanieczyszczeń do powietrza.

Zawieszenie norm oznacza ogromne ryzyko znaczącego pogorszenia się stanu powietrza w nadchodzącym sezonie grzewczym, co przełoży się na wzrost zachorowalności na choroby układu sercowo-naczyniowego i oddechowego jak również na wzrost śmiertelności z tych samych powodów.

Zdaniem Polskiego Alarmu Smogowego zawieszenie norm jakości węgla jest niedopuszczalne. Tworzy ono okno zakupowe na kupowanie nielegalnych dotychczas paliw – odpadów węglowych oraz węgla słabej jakości o wysokiej zawartości popiołu, wilgoci i siarki. To również okazja dla kopalń na sprzedanie zalegających na hałdach odpadów, których sprzedaży zakazano w 2018 roku.

„Kilka tygodni temu ze stanowiska odszedł pełnomocnik rządu do spraw czystego powietrza, teraz rząd zapowiedział kolejny krok w polityce antysmogowej – zwieszenie norm jakości węgla. To bardzo dobitnie pokazuje, że dla tego rządu czyste powietrze przestało być priorytetem” – powiedział Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. „Za tę decyzję mieszkańcy Polski zapłacą zdrowiem w nadchodzącym sezonie grzewczym”, dodaje.

Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego komentuje: „to bardzo zła wiadomość nie tylko dlatego, że spowoduje dramatyczne pogorszenie jakości powietrza w nadchodzącym sezonie grzewczym, ale również bardzo zwiększa ryzyku utraty środków unijnych na Krajowy Program Odbudowy przeznaczonych na poprawę efektywności energetycznej polskich domów.

Oczekujemy od rządu, żeby jak najszybciej zaczął wspierać gospodarstwa domowe w poprawie efektywności energetycznej. To zagadnienie zostało mocno zaniedbane w ostatnich kilku latach. Gdybyśmy konsekwentnie wspierali ocieplenie budynków nie potrzebowalibyśmy obecnie 10 milionów ton węgla na najbliższy sezon grzewczy, ale o połowę mniej.”

Najnowszy ranking programu „Czyste Powietrze” – na czele pomorskie gminy

Najnowszy ranking gmin w programie „Czyste Powietrze” prezentuje dane z pierwszego kwartału bieżącego roku. Według zestawienia, największą aktywność w składaniu wniosków do programu wykazali mieszkańcy miasta Puck na Pomorzu. Drugie miejsce zajęła gmina Stare Pole (również pomorskie), a trzecie – śląskie uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój. Liderem wśród województw okazało się tym razem pomorskie – aż 7 gmin z tego regionu znalazło się w pierwszej dziesiątce rankingu.

Najnowsze podsumowanie realizacji programu „Czyste Powietrze” w gminach obejmuje pierwszy kwartał 2022 roku. Zwycięzcą rankingu zostało pomorskie miasto Puck, na drugim miejscu – również z Pomorza – gmina Stare Pole. Trzecie miejsce zajęło natomiast śląskie uzdrowisko Goczałkowice-Zdrój. Liderem wśród województw, biorąc pod uwagę niżej opisane kryteria, okazało się pomorskie: wśród 10 najaktywniejszych gmin, aż 7 pochodzi z tego regionu. Opublikowany ranking oparty jest o liczbę wniosków (na wymianę źródła ciepła i/lub termomodernizacji budynku) złożonych w gminie w stosunku do liczby domów jednorodzinnych znajdujących się na terenie gminy. Jeśli chodzi o liczbę wniosków ogółem, najwięcej złożono ich w Rybniku – aż 291 (na drugiej pozycji Łódź – 193, na trzeciej Bielsko-Biała – 159). Niestety, spośród wszystkich 2477 gmin, tylko w jedenastu złożono więcej niż sto wniosków. Powyżej 20 wniosków złożono w zaledwie co piątej gminie.

Województwo śląskie, w którym od 1 stycznia 2022 r. obowiązuje zakaz użytkowania „kopciuchów”, radzi sobie całkiem dobrze. W pierwszej pięćdziesiątce rankingu za I kwartał 2022 r. znalazło się 12 gmin z tego województwa. Biorąc pod uwagę liczbę wniosków to właśnie mieszkańcy śląskiego złożyli ich najwięcej (6397). Znacznie gorzej radzi sobie woj. podkarpackie, w którym obowiązują takie same przepisy antysmogowe. Najaktywniejsza gmina z Podkarpacia (Kuryłówka) to odległa 231 pozycja. Zarówno promocja programu dotującego wymianę kotłów, jak i antysmogowa świadomość mieszkańców tego województwa, jest na znacznie niższym poziomie.

Od początku przyszłego roku przepisy antysmogowe zabraniające korzystania z najbardziej emisyjnych kotłów zaczną obowiązywać w kolejnych trzech województwach: małopolskim, mazowieckim i łódzkim. Biorąc pod uwagę obecność gmin z tych regionów w pierwszej pięćdziesiątce rankingu można zauważyć, że najlepiej radzi sobie Małopolska. W czołówce znalazło się 7 gmin z tego województwa, natomiast z Mazowsza i łódzkiego zaledwie po jednej. Co więcej, to właśnie mieszkańcy gmin z Małopolski złożyli drugą w kolejności liczbę wniosków do programu w analizowanym kwartale (blisko 5000).

Interesujących informacji dostarcza także porównanie popularności poszczególnych źródeł ciepła w programie „Czyste Powietrze”. Przez pierwsze trzy lata programu największym powodzeniem cieszyły się kotły gazowe. Od początku bieżącego roku popularność tego rodzaju ogrzewania zaczęła jednak gwałtownie spadać – od 47% w styczniu do zaledwie 26% w kwietniu, a właściciele “kopciuchów”, zamiast ogrzewania gazowego, coraz częściej wybierali pompy ciepła. Urządzenia te odnotowały ogromny wzrost popularności – od stycznia 2021 r. do kwietnia 2022 r. była to zmiana z 17 do 49%! Rosnące zainteresowanie pompami ciepła to bardzo dobra wiadomość. Rozwiązanie to w połączeniu z termomodernizacją budynku i fotowoltaiką skutkuje nie tylko wymiernymi korzyściami dla środowiska, ale również dla portfeli gospodarstw domowych.

Najnowsze dane obejmują I kwartał 2022 roku i można je sprawdzić przez specjalną wyszukiwarkę dostępną na stronie polskialarmsmogowy.pl/ranking oraz czystepowietrze.gov.pl. Ranking powstał przy współpracy NFOŚiGW, Polskiego Alarmu Smogowego i Banku Światowego.

Dane odnośnie liczby złożonych wniosków oraz popularności poszczególnych źródeł ciepła w podziale na województwa można śledzić na stronie https://krakowskialarmsmogowy.pl/program-czyste-powietrze/, która jest co miesiąc aktualizowana.

NASK oferuje szkołom bezpłatne czujniki jakości powietrza

Wystartowała wielka akcja „1200 czujników smogu”! Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa zapraszamy wszystkie szkoły do włączenia się w ogólnopolski projekt cyfrowej edukacji ekologicznej w Edukacyjnej Sieci Anytysmogowej. W pakiecie edukacyjnym placówka otrzyma bezpłatnie urządzenie pomiarowe do monitorowania jakości powietrza oraz pakiet materiałów interaktywnych na temat smogu. W akcji mogą wziąć udział wyłącznie szkoły należące do Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (OSE).

Na czym polega akcja?

Na terytorium całego kraju NASK zainstaluje 1200 urządzeń pomiarowych, a każda szkoła, która przystąpi do projektu, będzie uczestniczyć w zajęciach o tematyce ekologicznej.

Udział w projekcie jest dla szkół całkowicie BEZPŁATNY.

Co otrzymają szkoły, które przystąpią do projektu:

  • czujnik smogu i tablicę LED do wyświetlania wyników pomiarów,
  • materiały edukacyjne na temat zanieczyszczenia powietrza i zmian klimatu,
  • dostęp do platformy e-learningowej eduESA z cyfrowymi kursami i e-lekcjami dla nauczycieli i uczniów,
  • szkolenia i webinaria dla nauczycieli.

Jak się zgłosić?

W projekcie mogą wziąć udział wyłącznie szkoły, które są podłączone do internetu w ramach Ogólnopolskiej Sieci Edukacyjnej (OSE).

Szkołę może zgłosić dyrektor, nauczyciel lub organ prowadzący (gmina, fundacja itp.) przez formularz: Dołącz do ESA.

Spośród wszystkich zgłoszonych szkół wyłonimy placówki, które wezmą udział w projekcie.

Zasady przyznawania punktów

Zasady przyznawania punktacji opisaliśmy szczegółowo w Regulaminie. Szkoła łącznie może uzyskać 34 pkt. Za co je przyznajemy?

  1. Po pierwsze promujemy aktywne działania wśród społeczności szkolnych. Każda szkoła, której uczniowie oddadzą głosy na swoją placówkę, otrzyma maksymalnie 10 punktów. Obliczymy procentowe zaangażowanie głosujących w stosunku do liczby wszystkich uczniów danej placówki. Na zdobycie punktów za aktywność macie czas tylko do 24 czerwca!
  2. Przygotowaliśmy dla Was również zadanie konkursowe! Stwórzcie kreatywną pracę na temat „Moja szkoła OSE w projekcie ESA” (np.: plakat, mem) z wykorzystaniem narzędzi cyfrowych lub pracę plastyczną wykonaną dowolną techniką i zawalczcie o kolejne 10 punktów.
  3. Punkty przyznajemy także za lokalizację szkoły i wielkość miejscowości. Dlaczego? Z działaniami edukacyjnymi chcemy dotrzeć do tych miejsc na mapie Polski, gdzie jakość powietrza jest szczególnie zła (czy przede wszystkim do małych miejscowości i wsi). Zależy nam także na tym, aby włączyć do sieci ESA jak największą liczbę gmin. Szczegóły znajdziecie w Regulaminie.
  4. Kolejne punkty powędrują do tych szkół, których gmina do tej pory nie posiadała edukacji ekologicznej w ramach projektu ESA.

Regulamin znajduje się w linkach:

Regulamin rekrutacji ESA dla OSE – 1200 czujników smogu

Załącznik 1 Wskaźniki i punktacja

Załącznik 2 Regulamin grywalizacji

Aneks do regulaminu grywalizacji z dn. 14.06.2022

Uwaga! Jeśli dwie placówki lub więcej otrzymają jednakową liczbę punktów, decydować będzie kolejność zgłoszeń!

Zarząd Województwa łódzkiego chce zatrzymać walkę ze smogiem – kuriozalne plany w sejmiku

Zarząd województwa łódzkiego planuje zmienić obowiązującą uchwałę antysmogową, zatrzymując wysiłki mieszkańców i władz lokalnych w walce z zanieczyszczeniem powietrza. Plany władz województwa stoją w sprzeczności z obowiązującym prawem oraz zagrażają otrzymaniu przez Polskę trzech miliardów Euro na działania antysmogowe w ramach Krajowego Programu Odbudowy. To niebezpieczny precedens – ostrzega Polski Alarm Smogowy.

Dobiegają końca konsultacje nowelizacji uchwały antysmogowej dla województwa łódzkiego, w których zarząd województwa proponuje przesunięcie zakazu użytkowania „kopciuchów” o dwa lata. Takie stare, pozaklasowe kotły są głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza na terenie województwa, więc odroczenie zakazu ich użytkowania skaże mieszkańców województwa na kolejne lata oddychania zanieczyszczonym powietrzem. Zgodnie z pomiarami Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska w roku 2021 powietrze w województwie łódzkim pogorszyło się – od 2020 r. wzrosły stężenia pyłu na szeregu stacji pomiarowych oraz znacząco zwiększyła się powierzchnia obszarów występowania przekroczeń.

To niebezpieczny precedens, który może odwrócić antysmogowe działania w Polsce – komentuje Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. – W województwie mazowieckim radni Sejmiku właśnie zaostrzyli uchwałę antysmogową i wprowadzili zakaz spalania węgla w stolicy i okalających ją powiatach, rozumiejąc, że czyste powietrze jest naszym dobrem wspólnym. Plany zarządu województwa łódzkiego to działanie na szkodę mieszkańców. Jest ono również niezgodne z obowiązującym prawem, zarówno polskim jak i unijnym. Trudno mi zrozumieć motywację radnych zwłaszcza wobec pogarszającego się stanu powietrza w województwie – dodaje Siergiej.

Propozycja zarządu województwa jest sprzeczna z ustawą Prawo ochrony środowiska, która jest podstawą uchwalenia uchwały antysmogowej i mówi o „zapobieganiu negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie ludzi”. Projekt uchwały poddanej konsultacjom nie tylko nie zapobiega negatywnemu oddziaływaniu na zdrowie, ale prowadzi wprost do zwiększenia zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców województwa.

– Argumentacja projektu wydłużającego czas eksploatacji kopciuchów jest kuriozalna – powiedział Marek Kwiatkowski z Łodzi Bez Smogu – podkreśla ona konieczność wydłużenia terminów z powodu wystąpienia pandemii COVID-19, kiedy to dowody naukowe wskazują jednoznacznie, że zanieczyszczenia powietrza pogarszają przebieg infekcji COVID-19 i zwiększają ryzyko powikłań. Pandemia powinna zatem przyspieszyć wymianę kopciuchów, a nie ja opóźniać. Tym bardziej działania Zarządu są niezrozumiałe i stoją w sprzeczności z interesem zdrowotnym społeczeństwa

Projekt uchwały niezgodny jest również z prawem UE, a w szczególności z tzw. Dyrektywą CAFE, która mówi o bezwzględnym obowiązku przestrzegania dopuszczalnych poziomów zanieczyszczenia powietrza. Odroczenie wejścia w życie zakazu „kopciuchów” skutkować będzie utrzymaniem się wysokich poziomów zanieczyszczenia powietrza. Obecnie Komisja Europejska kontynuuje postępowanie wobec Polski i działania podjęte przez zarząd województwa łódzkiego grożą nałożeniem na Polskę ogromnych kar finansowych.

– Jeżeli przedłożony przez zarząd województwa projekt zostanie uchwalony – przewiduje radca prawny Miłosz Jakubowski z Fundacji Frank Bold – spodziewam się jego rychłego unieważnienia przez wojewodę w trybie nadzoru lub przez wojewódzki sąd administracyjny na skutek skarg, które na pewno zostaną w tej sprawie złożone.

Polska czeka na fundusze unijne , które przeznaczone są na Krajowy Plan Odbudowy. W ramach tych środków aż 3 mld Euro ma zostać przeznaczone na poprawę jakości powietrza. To z tych pieniędzy w ramach Programu Czyste Powietrze mogą zostać sfinansowane dotacje do wymiany kotłów czy ocieplenie domów. Fundusze na walkę ze smogiem są jednak uwarunkowane antysmogowymi działaniami Polski, a uchwały antysmogowe stanowią filar tych działań. Plany zarządu województwa łódzkiego mogą zaprzepaścić szansę na pozyskanie tych środków. Osłabianie uchwał antysmogowych jest działaniem na szkodę nie tylko mieszkańców województwa, ale również może odebrać nam szansę na skuteczną walkę o czyste powietrze i zdrowie obywateli.

Zarząd województwa uzasadnia plany osłabienia Uchwały Antysmogowej rosnącymi cenami węgla. Niestety propozycja Zarządu tylko pogarsza sytuację finansową mieszkańców województwa. Ogrzewanie domu „kopciuchem”, czyli kotłem nieefektywnym, jest przy obecnych cenach węgla jedną z najdroższych form ogrzewania. Zapowiedzi sprzedawców węgla mówią o dalszych wzrostach cen, co oznacza, że to właściciele „kopciuchów” najmocniej odczują koszty tych podwyżek.

Raport PAS – spalanie odpadów wciąż poza kontrolą

Jeśli w gminie nie ma straży gminnej, spalanie śmieci i użytkowanie „kopciuchów” jest praktycznie bezkarne. Nawet jeśli wystawiany jest mandat, co dzieje się niezmiernie rzadko, to jego średnia wartość wynosi zaledwie 160 zł. Mieszkańcy niemal 80% gmin w Polsce pozbawieni są ochrony przed działaniami osób spalających odpady i łamiących przepisy uchwał antysmogowych. To wnioski z raportu Polskiego Alarmu Smogowego, który przyjrzał się jak przebiega kontrola palenisk w 167 gminach w trzech województwach.

Przeprowadzona przez Polski Alarm Smogowy analiza pokazuje, że na działania kontrolne największy wpływ ma fakt, czy dana gmina posiada straż miejską lub gminną. To głównie od tego zależy liczba prowadzonych kontroli i to, czy są one skuteczne. W gminach bez straży przeprowadza się mniej kontroli, niższy jest również odsetek wykrywanych naruszeń, a także liczba i wartość nakładanych za wykroczenia kar. Niestety niemal 80% gmin w kraju nie posiada staży.

W gminach bez straży aż 77% stwierdzonych wykroczeń w postaci spalania odpadów lub naruszania przepisów uchwały antysmogowej nie kończy się nałożeniem kary (mandat lub sprawa w sądzie). Średnio w całym 2021 roku jedynie jedno gospodarstwo domowe na gminę zostało ukarane za naruszanie przepisów o ochronie powietrza (np. spalanie odpadów). Oznacza to, że bardzo często mieszkańcy łamiący prawo pozostają bezkarni i nawet w przypadku wykrycia nieprawidłowości, nie ponoszą konsekwencji. W gminach ze strażą takich spraw jest mniej – 27% ujawnionych wykroczeń nie kończy się nałożeniem kary, w 68% wystawiany jest mandat, a w 5% sprawa kierowana jest do sądu.

W przypadku nakładanych mandatów ich wysokość bardzo często jest niewspółmierna do szkodliwości czynu, jakim jest spalanie odpadów czy nieprzestrzeganie uchwały antysmogowej. Wystawiane mandaty są bardzo niskie – w gminach ze strażą to średnio 195 zł, a w gminach bez straży 160 zł. Mandat karny za spalanie odpadów lub nieprzestrzeganie uchwały antysmogowej może wynosić maksymalnie 500 zł.

W gminach bez straży za kontrolę palenisk odpowiada znacznie mniej osób niż w gminach ze strażą. W praktyce oznacza to, że w gminach bez straży na jednego upoważnionego do kontroli urzędnika przypada niemal 1000 domów do kontroli, podczas gdy w gminach ze strażą jest to około 300 domów. W rezultacie skuteczność kontroli w gminach ze strażą jest dużo niższa.

W większości gmin (50 gmin ze strażą i 76 gmin bez straży) kontrole prowadzone są jedynie w godzinach pracy urzędu. Oznacza to, że nie są prowadzone wieczorem, kiedy wiele osób dokłada do pieca lub kotła i może dochodzić do naruszenia przepisów dotyczących ochrony powietrza.

Nasza analiza pokazuje dość ponurą rzeczywistość – mieszkańcy większości gmin w Polsce nie są chronieni przed osobami, które spalają odpady czy naruszają przepisy uchwały antysmogowej. To smutny wniosek, biorąc pod uwagę jak dużo mówi się o zanieczyszczeniu powietrza i jego szkodliwym wpływie na nasze zdrowie – komentuje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego – Jeśli chcemy oddychać w Polsce czystym powietrzem, to sprawą absolutnie kluczową jest zagwarantowanie mieszkańcom naszego kraju ochrony przed trucicielami. Bez skutecznej kontroli przepisy antysmogowe będą jedynie papierowym prawem – dodaje Dworakowska.

Raport „Palący problem” pokazuje, że bez wzmocnienia kontroli wykonywanych przez strażników i bez powoływania nowych jednostek straży miejskich czy gminnych, będzie bardzo trudno egzekwować istniejące prawo i doprowadzić do zaprzestania spalania śmieci, czy użytkowania „kopciuchów” – przestarzałych kotłów na węgiel i drewno. Obecnie zaledwie co piąta gmina w Polsce dysponuje strażą. To zbyt mało by móc skutecznie prowadzić politykę antysmogową na poziomie województw czy powiatów.

Raport został przygotowany przez Polski Alarm Smogowy i podsumowuje kontrolę palenisk w 167 gminach województw: małopolskiego, mazowieckiego i śląskiego. Dane pozyskano w drodze dostępu do informacji publicznej i dotyczą one 2021 roku.

Cały raport dostępny jest TUTAJ

Przyjęto zakaz spalania węgla w Warszawie i wokół stolicy – radni Sejmiku podjęli fundamentalną decyzję

Na sesji Sejmiku województwa mazowieckiego radni głosami 26:22 przegłosowali wprowadzenie zakazu spalania węgla: w Warszawie od 1 października 2023, w „obwarzanku” warszawskim od 2028 roku. Dodatkowo nowelizacja Uchwały Antysmogowej wprowadza zakaz instalowania kotłów na węgiel i drewno w nowych domach, które mogą być podłączone do ciepła miejskiego. Poza tym zapisem uchwała nie zakazuje spalania drewna ani w kominkach, ani kotłach – to efekt kompromisu jaki powstał w procesie konsultacji społecznych.  

W projekcie uchwały zapisano zakaz spalania węgla: w Warszawie od 1 października 2023 r. i w „obwarzanku” warszawskim od 1.01.2028 r. W uchwale zapisano również zakaz instalowania kotłów na węgiel i drewno w nowych budynkach, które mają możliwość podłączenia do ciepła miejskiego, co wstrzymuje instalowanie kominków w nowych budynkach wielorodzinnych. Zapis ten w praktyce nie będzie dotyczyć domów jednorodzinnych, ponieważ ich podłączenie do sieci miejskiej jest zazwyczaj ekonomicznie nieopłacalne i trudne technicznie.

– To bardzo ważny dzień dla Warszawiaków i mieszkańców gmin okalających stolicę – decyzję radnych skomentował Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego i lider Warszawy Bez Smogu – Szanse na oddychanie czystym powietrzem w stolicy w kolejnych sezonach grzewczych właśnie znacząco wzrosły. Gratulujemy radnym Sejmiku tak fundamentalnej i przełomowej decyzji. To również decyzja mająca wymiar symboliczny – w stolicy państwa uzależnionego od węgla nie będzie można spalać tego paliwa.

Pozytywny wpływ antysmogowych regulacji widać już w Krakowie, gdzie od trzech lat obowiązuje zakaz spalania węgla i drewna i zlikwidowano ok. 40 tysięcy „kopciuchów”. Odnotowano tam znaczną poprawę jakości powietrza: stężenia PM10 oraz rakotwórczego benzo[a]pirenu spadły o ponad 40%. Taka poprawa jakości powietrza przełożyła się również na poprawę zdrowia mieszkańców. Z badań prof. Czarnobilskiej wynika że w Krakowie, w latach 2008-2018 odnotowano spadek przypadków astmy u dzieci w wieku 7-8 lat z 22% do 9% badanej grupy – to prawie trzykrotny spadek. U dzieci starszych (16-17 lat) spadek był jeszcze wyższy: z 22% do 5% badanej grupy. Dzięki zakazowi spalania węgla również mieszkańcy Warszawy i okolic mają szansę na lepsze powietrze.

Badanie opinii publicznej Przeprowadzone przez Europejskie Centrum Czystego Powietrza pokazało, ze aż 67% respondentów popiera zakaz spalania węgla w Warszawie i 57% popiera zakaz w „obwarzanku”.

Jest nadzieja, że przyjęty zakaz przyczyni się do zwiększenia tempa wymiany „kopciuchów” na terenie Warszawy. W stolicy wciąż dymią 10803 „kopciuchy”, a na ich wymianę mieszkańcy mają czas do 1 stycznia 2023 roku.

W ostatnich miesiącach ceny paliw odnotowały bardzo wysokie wzrosty. Według badań zleconych przez PAS w od stycznia 2021 do marca 2022 węgiel podrożał w Polsce średnio o 101% (średnia cena groszku to 1980 zł/t). Obecnie na Mazowszu węgiel jest jeszcze droższy. Na składach w Warszawie ceny dochodzą do 2200 zł, a w Ostrołęce cena waha się pomiędzy 1950 a 2200 zł. Sprzedawcy spodziewają się dalszego wzrostu cen. Rezygnacja ze spalania węglem ma zatem sens nie tylko ze względu na ochronę powietrza, ale także ze względów ekonomicznych. Korzystanie z tego paliwa staje się dużo droższe od innych opcji.

Węgiel już dwukrotnie droższy – PAS sprawdził ceny na składach

Badanie cen paliw stałych zlecone przez Polski Alarm Smogowy pokazuje dynamiczny wzrost cen w handlu detalicznym. Sprawdzono ceny węgla, pelletu i drewna kawałkowego w 32 składach we wszystkich województwach. Od stycznia 2021 roku średnia cena węgla wzrosła o 101%, cena pelletu o 89%, a drewna kawałkowego o 74%.

Polski Alarm Smogowy sprawdził ceny węgla, pelletu i drewna kawałkowego w 32 składach we wszystkich województwach. Tylko w pierwszym kwartale tego roku, od stycznia do kwietnia węgiel podrożał o 26%, pellet o 19% , a drewno kawałkowe o 24%. Łącznie od stycznia 2021 średnie ceny wzrosły o 101% (węgiel), 89% (pellet) i 74% (drewno kawałkowe).

Kontrola cen dotyczyła ceny typu orzech oraz ekogroszku o najwyższej kaloryczności. W ostatnim tygodniu marca 2022 średnia cena węgla typu orzech kl. 1 to 1771 zł, natomiast średnia cena ekogroszku to 1980 zł. Maksymalne odnotowane ceny węgla to nawet 2500 zł za tonę. Podrożał również pellet, którego średnia cena (1736 zł) jest zbliżona do ceny węgla typu orzech.

W dużej część składów odczuwalny jest deficyt w zakresie dostaw, choć w większości punktów handlowych węgiel z reguły dostępny jest w ciągłej sprzedaży (szczególnie tam gdzie oferowany jest w cenach przekraczających 2000 zł/tonę). W części składów podkreśla się, że zapasy są na wyczerpaniu i brakuje perspektywy na dalsze dostawy. Można też wyróżnić, na razie stosunkowo niewielką liczbę składów, gdzie węgla brakuje. Zdarzają się sytuacje, że w oczekiwaniu na dostawę wśród klientów tworzone są listy kolejkowe.

W związku z drastycznymi wzrostami cen nośników energii Polski Alarm Smogowy ponownie wystosował apel do premiera Morawieckiego o intensywne działania rządu dla zwiększenia efektywności energetycznej w Polsce. „Niewykorzystany potencjał efektywności energetycznej w naszym kraju jest ogromny. W najbliższych latach zapotrzebowanie na energię do ogrzewania polskich budynków można zmniejszyć ponad dwukrotnie – ograniczając zużycie węgla, gazu czy biomasy. Przełoży się to nie tylko na mniejsze zużycie wspomnianych nośników energetycznych, ale również na niższe rachunki za ogrzewanie.” – czytamy w apelu PAS.

Najtańszą, najczystszą i najbezpieczniejszą energią jest ta której nie zużyjemy, dlatego apelujemy do premiera Morawieckiego o intensywne działania na rzecz efektywności energetycznej, które nie tylko pozwolą rozwiązać problem smogu i ograniczą emisje gazów cieplarnianych, ale również zapewnią polskim gospodarstwom domowym dostęp do ciepła w przystępnej cenie – mówi Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Według PAS efektywność energetyczna powinna stać się głównym filarem Polityki Energetycznej Państwa. Obecnie rząd pracuje nad zmianami do tej polityki.

RAPORT – CENY PALIW STAŁYCH, kwiecień 2022 – do pobrania TUTAJ

APEL DO PREMIERA ws. EFEKTYWNOŚCI ENERGETYCZNEJ, kwiecień 2022 – do pobrania TUTAJ

Warszawa zapomniała o wymianie „kopciuchów” – osiem sztuk w dwa miesiące

Tylko dziewięć miesięcy pozostało na zakończenie wymiany „kopciuchów” w Warszawie. Początek ostatniego roku, w którym legalnie można ogrzewać się „kopciuchem” nie nastraja optymizmem. Od początku roku w stolicy zlikwidowano zaledwie osiem takich kotłów. Do wymiany pozostało jeszcze 10803 pozaklasowych kotłów na węgiel i drewno, w tym 479 kotłów w zasobach Urzędu Miasta Warszawa.

Warszawa Bez Smogu pozyskała informacje z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Urzędu Miasta Warszawa, z których wynika, że od 1 stycznia do 10 marca 2022 r. w Warszawie zlikwidowano osiem kotłów. Z dopłat UM Warszawa nie zlikwidowano ani jednego kotła, natomiast z programu dotacyjnego „Czyste Powietrze” – osiem sztuk. Urząd Miasta podaje, że do 25 marca rozpatrzono pozytywnie 513 wniosków o wymianę kotła, można więc spodziewać się, że wiosną zacznie się ich likwidacja.

– Jest podobnie jak na początku roku 2021, kiedy to od stycznia do czerwca wymieniono tylko 61 sztuk. W tej chwili wymian kotłów praktycznie nie ma, bo trudno liczbę osiem traktować poważnie. Tak mała liczba wymian w dwumilionowym mieście pokazuje, że problem likwidacji „kopciuchów” urasta do rangi problemu nierozwiązywalnego. Wygląda na to, że dla Warszawy i jej mieszkańców „kopciuchy” są w tej chwili zupełnie nieistotne – skomentowała Sylwia Jedyńska z Warszawy Bez Smogu.

Jak pokazuje Licznik Kopciuchów do zakończenia wymiany 10 803 kotłów w Warszawie pozostało jeszcze 275 dni.

Zgodnie z obowiązującą na Mazowszu Uchwałą Antysmogową wszystkie te kotły, zarówno prywatne i miejskie, muszą zostać wyłączone z użytkowania do 1 stycznia 2023 r. Sankcją za posiadanie takiego kotła będzie mandat do 500 zł, lub nawet grzywna sądowa do 5000 zł.

Licznik „kopciuchów” umieszczony jest w centrum Warszawy na ekranie reklamowym LED wyświetla aktualizowane dane na temat liczby warszawskich „kopciuchów” oraz liczby dni jaka pozostała do zakończenia ich wymiany. Ekranowi LED towarzyszy strona internetowa LicznikKopciuchow.pl, na której można dowiedzieć się o dostępnych dopłatach do wymiany kotłów i obowiązującej uchwale antysmogowej.

Licznik „kopciuchów” powstał dzięki wsparciu Państwa Agnieszki i Przemysława Gacek oraz Grupy Pracuj. Ekran LED jest zlokalizowany w Warszawie, przy rondzie Dmowskiego, na dachu dawnego budynku Cepelii. Kampania powstała z inicjatywy aktywistów inicjatyw: Warszawa Bez Smogu, Smog Wawerski i Polski Alarm Smogowy.

Licznik Kopciuchów, link: https://licznikkopciuchow.pl/warszawa/


Mobilne płuca Polskiego Alarmu Smogowego pokazały, czym oddychamy.

Antysmogowa kampania „Zobacz czym oddychasz” prowadzona przez Polski Alarm Smogowy dobiega końca. Innowacyjne instalacje mobilnych płuc odwiedziły aż 47 miejscowości w dziewięciu województwach, gdzie pozostawały przez dwa tygodnie. PAS szacuje, że antysmogowe instalacje zobaczyły dziesiątki tysięcy osób. To już trzecia edycja kampanii, która ma na celu zwrócenie uwagi na problem zanieczyszczenia powietrza w Polsce.

Dwumetrowy model ludzkich płuc „oddycha” pochłaniając zanieczyszczenia powietrza, które osiadają na białej materii pokrywającej instalację. Po dwóch tygodniach materiał pokrywa się pyłem i przybiera grafitowy lub nawet czarny kolor. Celem kampanii jest pokazanie unoszących się w powietrzu zanieczyszczeń, które nie tylko osiadają na antysmogowej instalacji, ale przede wszystkim trafiają do płuc osób żyjących w zanieczyszczonych miejscowościach.

W tym roku kampania wyraźnie pokazała jak bardzo stężenie zanieczyszczeń zależne jest od warunków pogodowych. Mijający okres grzewczy charakteryzował się wysoką liczbą dni z dużą prędkością wiatru, co powodowało, że były okresy, kiedy zanieczyszczenia były rozwiewane i nie utrzymywały się zbyt długo w powietrzu. Kiedy jednak powróciły „standardowe” warunki, „płuca” osiągały najbardziej smoliste odcienie czerni. Widać to na zdjęciach z Mysłowic, Czerwionki – Leszczyn czy Pabianic.

To specyficzny sezon i rekordowa liczba lokalizacji, do których trafiła nasza instalacja. Mobilne płuca ustawiano zazwyczaj w miejscowościach, w których nie są prowadzone pomiary jakości powietrza, a ich mieszkańcy często nie mają świadomości, jakim powietrzem oddychają. Duże zaangażowanie ze strony lokalnych alarmów smogowych pozwoliło na szerokie dotarcie z informacją o złej jakości powietrza do miejscowości, gdzie świadomość na ten temat jest jeszcze bardzo niska – mówi Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego

Kampania spotkała się z dużym zainteresowaniem lokalnych i ogólnopolskich mediów. Mobilne płuca stały się jednym z najczęściej powtarzanych i rozpoznawalnych obrazów widocznych w doniesieniach medialnych mówiących o smogu. Dzięki kampanii do mieszkańców dotarła informacja o możliwości skorzystania z dotacji do wymiany kotła w ramach Programu Czyste Powietrze oraz o obowiązujących uchwałach antysmogowych. W województwie śląskim pierwszy etap uchwały zaczął obowiązywać w styczniu 2022 roku, natomiast w niektórych województwach (np. małopolskim, mazowieckim czy łódzkiem) użytkowanie “kopciuchów”, a więc kotłów o największej emisji zanieczyszczeń, stanie się nielegalne już od 1 stycznia 2023 roku.

Niektóre z instalacji mobilnych płuc powstały dzięki zaangażowaniu lokalnych alarmów smogowych. Jedna z nich powstała w Wejherowie i została wykonana przez uczniów miejscowej szkoły zawodowej. Inna powstała dzięki staraniom Gierałtowickiego Alarmu Smogowego, któremu udało się znaleźć sponsora instalacji – Fundację Better Future. Dwie instalacje powstały w ramach projektu LIFE “Małopolska w zdrowej atmosferze”, realizowanego we współpracy z Województwem Małopolskim, i głównie wspierały działania informacyjne ekodoradców w małopolskich gminach.

Kończymy akcję, a nasze mobilne płuca wracają do Krakowa, gdzie będziemy przygotowywać je do następnego sezonu grzewczego – powiedział Piotr Siergiej, rzecznik PAS – już teraz napływają zapytania i prośby z gmin o ustawienie antysmogowych instalacji na ich terenie. Cieszymy się, że dzięki takim akcjom rośnie świadomość mieszkańców i wzrasta tempo wymiany “kopciuchów”, czyli starych kotłów na węgiel i drewno, które zanieczyszczają powietrze w wielu polskich miejscowościach.

PAS podpisał apel do rządu o zaprzestanie importu surowców energetycznych z Rosji

Mądry człowiek nie karmi agresywnego sąsiada. Dlatego koniec importu rosyjskiego węgla, gazu i ropy jest konieczny. W żywotnym interesie Polski jest postawienie na efektywność energetyczną domów, przemysłu i innych branż – argumentuje Polski Alarm Smogowy i podpisuje apel do polskiego rządu o zaprzestanie importu węgla, gazu i ropy z Rosji

Apel Koalicji Klimatycznej do polskiego rządu o zaprzestanie importu węgla, gazu i ropy z Rosji

W czwartek, 24 lutego, nad ranem Federacja Rosyjska dokonała zbrojnego ataku na terytorium Ukrainy. Jest to sytuacja bez precedensu w powojennej historii Europy, która wymaga od nas jednoznacznych i odważnych działań politycznych i gospodarczych.

Dlatego apelujemy do polskich władz o zaprzestanie, tak szybko, jak to tylko możliwe i bezpieczne, importu surowców energetycznych: węgla, gazu i ropy naftowej z Rosji. Tylko w 2020 roku Polska zaimportowała ponad 16,5 mln ton rosyjskiej ropy naftowej, niemal 10 mld m3 gazu ziemnego oraz prawie 9,5 mln ton węgla. W ostatnich latach, Polska kupiła od Rosji ropę i węgiel za ponad 730 mld złotych, natomiast wartość kontraktu gazowego na dostawy tego surowca do Polski nie jest jawna. Pieniądze te pośrednio lub bezpośrednio wspierają reżim Władimira Putina.

Agresja na Ukrainę to sygnał, że polska gospodarka musi stanowczo przyspieszyć proces dekarbonizacji. Dalsze trwanie przy paliwach kopalnych oznacza de facto brak suwerenności energetycznej naszego kraju. Konieczna jest pilna budowa własnych, niezależnych i odnawialnych źródeł energii. Priorytetem powinna też stać się modernizacja przestarzałych sieci energetycznych. Pilnie trzeba zapewnić alternatywne, zrównoważone źródła ciepła dla mieszkańców i zwiększyć skalę inwestycji w efektywność energetyczną oraz własne źródła energii w przedsiębiorstwach i przemyśle. Priorytetem muszą być zmiany w transporcie, który nie może dłużej opierać się na silnikach spalinowych. Elektryfikacja transportu publicznego i towarowego to niezbędne minimum, od którego musimy zacząć. 

W obliczu ataku na Ukrainę, te działania nie mogą być rozłożone na wiele lat do przodu, jak zakładano, ale muszą rozpocząć się w nadchodzących dniach, tygodniach i miesiącach. Potrzebne będą ogromne środki i wiele inwestycji. Nie uda się to bez wsparcia Unii Europejskiej. Polska musi więc zakończyć konflikty z UE i przeznaczyć pieniądze z unijnego Funduszu Odbudowy na transformację energetyki i transportu. To w tej chwili obowiązek rządu wobec Polek i Polaków, imperatyw moralny i prawdziwe wsparcie, jakiego potrzebuje Ukraina. Nie ma naszej zgody na dalsze wspieranie rosyjskich koncernów paliwowych. Musimy budować gospodarkę opartą na solidarności europejskiej i alternatywnej energetyce. Dlatego apelujemy do rządu o podjęcie wszystkich możliwych działań w celu zaprzestania importu węgla, gazu i ropy z Federacji Rosyjskiej.

Organizacje popierające apel Koalicji Klimatycznej:

Akcja Demokracja

Dolnośląski Klub Ekologiczny

Fundacja „Rozwój TAK – Odkrywki NIE”

Fundacja Aeris Futuro

Fundacja Compassion In World Farming Polska

Fundacja EkoRozwoju

Fundacja Frank Bold

Fundacja na rzecz Efektywnego Wykorzystania Energii

Fundacja Promocji Pojazdów Elektrycznych

Fundacji Otwarty Plan

Instytut Zielonej Gospodarki

Instytut Zielonej Przyszłości

Młodzieżowy Strajk Klimatyczny

Polski Alarm Smogowy

Polski Klub Ekologiczny Okręg Mazowiecki

Polski Klub Ekologiczny Okręg Pomorski

Społeczny Instytut Ekologiczny

Stowarzyszenie „Wspólna Ziemia”

Stowarzyszenie BoMiasto

Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA

Zielone Mazowsze

Związek Stowarzyszeń Polska Zielona Sieć

Aktywiści zachęcają inne organizacje do poparcia apelu. 

Kontakt: [email protected] oraz [email protected]

Komentarze ekspertek i ekspertów:

„Mądry człowiek nie karmi agresywnego sąsiada. Dlatego koniec importu rosyjskiego węgla, gazu i ropy jest konieczny. W żywotnym interesie Polski jest postawienie na efektywność energetyczną domów, przemysłu i innych branż. Najbezpieczniejszym paliwem jest to, którego nie zużyjemy” – podkreśla Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego

„Od wielu lat Rosja traktowała swoje surowce energetyczne jako narzędzie szantażu i budowy wpływów. Wybranym krajom sprzedawała je taniej, a innym ograniczała do nich dostęp, albo podnosiła ich cenę. Pieniądze, które pozyskiwała w ten sposób służyły w ogromnym stopniu finansowaniu rosyjskiej armii.

To czego najbardziej dziś potrzebujmy, to solidarność z Ukrainą, jej mieszkankami i mieszkańcami. Mamy świadomość, że powstrzymanie rosyjskiej agresji, obronienie niepodległości Ukrainy to niezbędny element bezpieczeństwa Polski. Dlatego nie możemy dłużej udawać, że kupując w Rosji surowce energetyczne nie wspieramy bandyckiej polityki prowadzonej przez Putina. Dlatego musimy przestać to robić. 

Wspierając Ukrainę i walcząc z reżimem Putina musimy pamiętać, że nie możemy zaprzestać wysiłków mających na celu powstrzymanie katastrofy klimatycznej. Przestańmy kupować surowce energetyczne od Rosji. Przeprowadzenie transformacji energetycznej będzie najlepszym i najbardziej efektywnym sposobem realizacji obu tych celów.” – mówi prof. Zbigniew Karaczun, ekspert Koalicji Klimatycznej.

„To powinien być punkt zwrotny w myśleniu o tym, jakie paliwa wykorzystujemy w naszym kraju i skąd je bierzemy. Żyjemy iluzją niezależności energetycznej, która w tej chwili po prostu się rozsypuje. Dopóki będziemy wytwarzać prąd, napędzać samochody i ogrzewać domy paliwami kopalnymi, pozostaniemy w większym lub mniejszym stopniu zależni od Rosji lub innych krajów niedemokratycznych, bez wpływu na przeznaczenie wypływających z Polski pieniędzy. Dopóki nie rozwiniemy inteligentnego zarządzania energią wytwarzaną z odnawialnych źródeł i magazynowania jej, nie będzie mowy o energetycznej suwerenności. Pierwszym pilnym wyzwaniem jest poprawa efektywności energetycznej i oszczędzanie energii. Dodatkowym zabezpieczeniem może być dalsze rozwijanie połączeń sieci energetycznych wewnątrz Unii Europejskiej i wzajemnego zabezpieczania swoich potrzeb przez państwa członkowskie.” – zaznacza Urszula Stefanowicz z Polskiego Klubu Ekologicznego Okręgu Mazowieckiego, ekspertka Koalicji Klimatycznej.

WSA utrzymał w mocy mazowiecką uchwałę antysmogową

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę Prokuratury Krajowej na mazowiecką uchwałę antysmogową określając zarzuty jako “niezrozumiałe”. Organizacje społeczne nie kryją radości z powodu...

Mobilne płuca znowu czarne. PAS pokazał czym oddychamy w sezonie grzewczym 

Zakończyła się czwarta edycja kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zmień to”, w której wykorzystano mobilne instalacje przedstawiająca ludzkie płuca pochłaniające zanieczyszczenia powietrza. Aż siedem instalacji...

Oszczędzaj energię i nie przepłacaj za ogrzewanie – kampania społeczna Warszawy Bez Smogu

Trzy krótkie filmy namawiające do oszczędzania energii w domach wyświetlane są na ponad 1700 ekranach w pociągach Kolei Mazowieckich. To społeczna kampania Warszawy Bez...

Małopolanie zaskarżyli demontaż uchwały antysmogowej

Dwadzieścia mieszkanek i mieszkańców Małopolski powalczy o czyste powietrze w sądzie. Przy wsparciu prawników z Frank Bold składają do wojewódzkiego sądu administracyjnego skargi na...

Wyślij list do sąsiada i namów go do wymiany pieca – zachęca PAS

Polski Alarm Smogowy zaprasza do udziału w akcji “List do sąsiada”. Kampania ma pomóc osobom, którzy dostrzegają w swojej okolicy problem spalania węgla i...

W stolicy i warszawskim „obwarzanku” dymi ponad 30 tysięcy „kopciuchów”

Antysmogowi aktywiści z Warszawy Bez Smogu sprawdzili jaka jest liczba “kopciuchów” na Mazowszu w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków. W warszawskim „obwarzanku” dymią 26 204...