Jak prowadzić alarmowego Facebooka?

Prowadzenie profili na portalach społecznościowych, zwłaszcza na najbardziej popularnym Facebooku, jest jednym z oczywistych działań alarmów smogowych, niekiedy nawet wiodącym (szczególnie w przypadku początkujących grup). Jest tak dlatego, że tego typu działalność pozwala na realizację wielu celów naraz. Pomaga dotrzeć do mieszkańców oraz lokalnych władz z treściami edukacyjnymi i informacyjnymi, a także zdobyć widzialne poparcie społeczne, a co za tym idzie – wywrzeć presję na decydentach.

Jakby nie patrzeć, konto na Facebooku stanowi nasze prywatne medium. Jest kanałem dotarcia do szerokich rzesz mieszkańców, na którym możemy pisać co chcemy i kiedy chcemy. Nic więc dziwnego, że założenie fanpage’a jest zwykle pierwszym krokiem inicjatywy antysmogowej. Zanim założymy taki fanpage, warto zastanowić się nad nazwą naszej inicjatywy oraz avatarem, który zwyczajowo przedstawia logo grupy i tak będzie kojarzony. Jeśli chodzi o nazwę, proponujemy tradycyjne formuły, jak np.: [przymiotnik odmiejscowy] Alarm Smogowy lub inaczej: [nazwa miejscowości] Bez Smogu. W kwestii logotypu można próbować posłużyć się programem Canva.com lub poprosić o wykonanie projektu profesjonalnego grafika, np. zaprzyjaźnionego z inicjatorami alarmu lub zamieszkującego na naszym terenie. Często jest tak, że blisko siebie mamy osoby, którym zależy na poprawie jakości powietrza i które chętnie wykonają taką usługę bezpłatnie.

Przewaga fanpage’a nad grupą

Niekiedy zanim powstanie fanpage dochodzi do powstania na Facebooku grupy skupiającej mieszkańców zainteresowanych problemem smogu. Nie warto z tego powodu rezygnować z prowadzenia profilu inicjatywy. Grupa nie daje nam takich możliwości jak fanpage. Przede wszystkim grupa nie może zbierać „polubień” i „obserwowań”, ciężej więc rozwijać jej popularność i docierać z postami do osób, do których chcemy dotrzeć. Grupa nie stanowi podmiotu, z konta którego możemy komentować, np. na profilu burmistrza czy lokalnego portalu. Nie można udostępniać jej postów oraz stosować płatnej promocji. Na grupie każdy może zamieszczać treści (o ile moderator na to pozwala), co z jednej strony może doprowadzić do kompletnego chaosu, z drugiej zaś do owocnych dyskusji. Tego typu grupę możemy potraktować jako przestrzeń nieoficjalnych rozmów i wymiany informacji, jednak warto mieć fanpage, na którym toczy się oficjalna komunikacja.

Być albo nie być

Zdarza się, że brak nam wiedzy i umiejętności w prowadzeniu profilu. Można w tej sytuacji podzielić się zadaniami z kimś bieglejszym w tej dziedzinie lub poprosić kogoś o doszkolenie. Nie warto rezygnować z tego działania zupełnie. Żyjemy w czasach, gdy nasza aktywność na Facebooku świadczy niejako o naszym istnieniu lub jego braku. Jeśli ciężko nam systematycznie i „jakościowo” prowadzić profil, warto podtrzymywać jego istnienie chociażby udostępnianiem wartościowych postów, np. innych alarmów lub portali zajmujących się ochroną powietrza i tematyką pokrewną. Jeśli dzielimy się na stronie rolami i prowadzimy profil w kilka osób, warto ustalić wspólną linię, tak aby nasza komunikacja mogła być spójna i żebyśmy nie musieli się później tłumaczyć z tej czy innej publikacji.

Kropla drąży skałę

W publikowaniu na Facebooku ważna jest regularność, ponieważ przekłada się ona na zasięgi organiczne naszych postów. Alternatywnym sposobem na zwiększenie zasięgów jest płatna promocja, ale jest to raczej sposób na „dopalanie” konkretnych kampanii niż ciągłe funkcjonowanie, z uwagi na koszty. Chcąc zdobyć większe kręgi fanów, możemy udostępniać nasze posty (np. ostrzeżenie o epizodzie smogowym) na lokalnych grupach sąsiedzkich, dzięki czemu zauważą nas nowe osoby. Dobrze jest zachować w tym umiar i nie wstawiać wiadomości co kilka dni, ponieważ możemy zostać zwyczajnie zablokowani. Można także w treści posta zachęcać do dzielenia się informacją ze znajomymi – takie zachęty często działają. Warto wykorzystywać konto naszej inicjatywy do odznaczania reakcji i zostawiania komentarzy pod postami, które dotyczą naszych spraw, np. artykułem na temat kontroli kotłowni w lokalnym portalu czy informacją o założeniu nowych czujników jakości powietrza na profilu gminy. Niekiedy warto też oznaczać w naszym poście osoby i instytucje, do których chcemy dotrzeć z danym komunikatem, np. @wójtKowalski. Działa to jak wezwanie danych osób do reakcji. Jeśli nawet nie odpowiedzą, możemy mieć pewność, że musiały wiadomość zauważyć. W dzisiejszych czasach działania w social mediach bywają równie skuteczne lub nawet skuteczniejsze niż tradycyjna komunikacja. Nie warto jednak nadużywać Facebooka i zupełnie rezygnować z korespondencji z urzędem, składania pism i wniosków, kontaktu telefonicznego czy osobistych spotkań.

Jakie treści publikować?

Styl i wydźwięk naszej komunikacji na Facebooku jest ściśle powiązany z tym, z jaką sytuacją mamy lokalnie do czynienia. Inne posty będzie publikował alarm, którego gmina ignoruje problem, a inne ten, któremu współpraca z gminą idzie pomyślnie. Więcej na ten temat w artykule: „Dobór strategii działania”. Można wyróżnić trzy główne cele prowadzenia profilu na Facebooku:

1. Dotarcie do właścicieli starych kotłów i namówienie ich do wymiany (choć tutaj skuteczniejsze bywają inne kanały dotarcia, ponieważ spore grono osób starszych nie korzysta z Internetu);

2. Podniesienie świadomości społecznej na temat zanieczyszczenia powietrza, a tym samym zwiększenie presji na działania władz lokalnych;

3. Przekonanie lokalnych władz do podjęcia skutecznych działań.

Można powiedzieć, że główną rolą profilu jest informowanie i edukowanie. Za pomocą publikowanych treści możemy przekonać do troski o powietrze wiele osób, zarówno mieszkańców, jak lokalne władze. Jednym ze standardowych typów komunikatów alarmów smogowych jest ostrzeganie mieszkańców o bieżących przekroczeniach norm. O tym jak można to robić piszemy w artykule: „Edukowanie”. Komunikowanie epizodów smogowych ma wymiar zarówno informacyjny, jak też edukacyjny. Pora oraz miejsce występowania najwyższych stężeń zanieczyszczeń wskazują na niską emisję jako główne źródło problemu, co nie jest wcale oczywiste dla sporej części społeczeństwa.

Dużą część komunikacji w social mediach zajmuje relacjonowanie i komentowanie poczynań samorządu oraz własnych. Poza postami o epizodach smogowych są to newsy budzące najwięcej emocji wśród mieszkańców, ponieważ dotyczą lokalnego podwórka.

Kolejny typ postów to posty typowo edukacyjne, przedstawiające treści z badań i raportów, wypowiedzi ekspertów, wywiady, wykresy itp. Charakter edukacyjno-informacyjny ma także publikowanie newsów dotyczących tematyki ochrony powietrza i spraw pokrewnych, np. zmian w programach dotacyjnych, wejścia w życie nowych przepisów, zaproszenie do udziału w konsultacjach społecznych itp.

Ostatnią kategorią aktywności na Facebooku jest udostępnianie postów innych alarmów smogowych, organizacji zajmujących się jakością powietrza oraz mediów. Jest to dobry sposób na podtrzymanie funkcjonowania profilu, kiedy mamy mniej czasu lub w okresie przestoju działań, np. latem. Bywa, że w okresie letnim alarmy zmieniają nieco tematykę, publikując posty o zanieczyszczeniach transportowych oraz sposobach ich ograniczania, o zieleni itd. Jest tak dlatego, ponieważ tematyka niskiej emisji w lecie bywa zbyt abstrakcyjna. Mieszkańcy są zmęczeni smogiem przez długi sezon grzewczy i potrzebują odpocząć, dlatego czasami nie warto zalewać ich faktami, które będą dla nich o tej porze roku zbyt odległe. Można z kolei pisać o aspektach technicznych wymian kotłów i dostępnych na ten cel dotacjach, ponieważ to o tej porze roku najczęściej decydujemy się na roboty budowlano-remontowe.

Forma przekazu

Warto pamiętać o tym, że to czy nasi odbiorcy poświęcą czas na przeczytanie naszego posta zależy w dużej mierze od jego atrakcyjności (warstwa wizualna) oraz od tego czy informacje dotyczą ich osobiście, np. odnoszą się do lokalnego kontekstu. Dlatego warto zadbać, by post przykuwał uwagę. Jeśli np. posiadamy ciekawe dane z gminy i chcemy je zakomunikować, możemy pokusić się o wykres lub grafikę, która będzie dużo bardziej czytelna i lepiej zapadnie w pamięć. Można do tego użyć wspomnianego już programu Canva.com. W opcji minimum warto skorzystać chociażby z emotikonów, które potrafią świetnie uwydatnić komunikat. Pisząc o sprawach natury ogólnej, np. szkodliwości spalania biomasy, zmianach w Programie „Czyste Powietrze” warto za każdym razem dodać komentarz, który odniesie odbiorcę do „tu i teraz”. Można na przykład dodać, że na wymianę kopciuchów pozostało tyle a tyle dni, albo że punkt beneficjenta otwarty jest w naszej gminie w podanych godzinach lub że jeśli podejrzewamy, iż nasz sąsiad spala zakazany opał możemy dzwonić pod konkretny numer telefonu.