Neutralność – dlaczego warto?
Prowadząc inicjatywę antysmogową, nieraz możemy się spotkać z zarzutami o reprezentowanie czyjegoś lobby, bycie opłacanym przez jakąś firmę lub zbijanie poparcia w celu wystartowania w nadchodzących wyborach samorządowych. Tego typu podejrzenia i oskarżenia padają zwłaszcza w Internecie – przestrzeni, gdzie na ogół więcej wolno powiedzieć. Dlatego bardzo ważnym aspektem działania alarmów smogowych jest zachowanie niezależności, tak technologicznej i biznesowej, jak i politycznej.
Neutralność i niezależność są podstawowym wymogiem stawianym kandydatom na członków Polskiego Alarmu Smogowego (dalej PAS). Każdy z nich musi podpisać Deklarację programową oraz Zasady współpracy, w których zobowiązuje się do przestrzegania tych zasad (więcej w artykule: „Członkostwo w PAS”). Utrzymanie neutralności służy zarówno PAS-owi, jak i lokalnym alarmom. Zapewnia wiarygodność, daje swobodę działania bez oglądania się na interesy żadnych grup, podnosi nasze szanse na owocną współpracę ponad podziałami z władzami, tak niższego, jak wyższego szczebla. Dzięki neutralności jesteśmy dla decydentów bezpiecznymi partnerami do działań. Nasza ponadpartyjność pozwala im czuć się komfortowo, wiedząc, że nie stanowimy dla nich konkurencji, a naszym jedynym celem jest faktyczna poprawa jakości powietrza. Brak uprzedzeń ze strony lokalnych władz sprzyja zdobyciu zaufania i owocnej współpracy.
Neutralność polityczna
Neutralność polityczna w praktyce polega na braku związków z jakąkolwiek partią lub grupą polityczną. Członkowie alarmu nie mogą kandydować do rady gminy lub miasta ani też organów wyższych. Zasady współpracy pozwalają na kandydowanie na radnych dzielnicy lub osiedla, jednak nie można przy tym posługiwać się swoją przynależnością do PAS. Członkowie alarmów smogowych nie mogą także udzielać publicznego poparcia dla kandydatów startujących w wyborach lub w jakikolwiek inny sposób angażować się w kampanie wyborcze. Mogą natomiast spotykać się z kandydatami, konsultować programy wyborcze, udzielać merytorycznego wsparcia z zachowaniem zasady PAS o podejmowaniu współpracy z każdym, komu zależy na poprawie jakości powietrza i zdrowiu obywateli. Współpraca powinna przebiegać z zachowaniem równowagi, bez politycznych uprzedzeń i selektywnych wyborów. Ponadto członkowie alarmów smogowych mogą wyrażać publicznie swoje zdanie (zarówno krytyczne jak i pochlebne) na temat programów wyborczych kandydatów oraz ich konkretnych działań w zakresie jakości powietrza. Zachowanie neutralności politycznej przejawia się również w zapraszaniu na spotkania i rozmowy przedstawicieli lokalnych władz z wszystkich opcji politycznych, niezależnie od sympatii i rokowań. Inaczej moglibyśmy być podejrzewani o stronniczość. Nieraz wymaga także wzniesienia się ponad własne sympatie i przekonania. Bywa, że trzeba skrytykować burmistrza, którego prywatnie lubimy lub pochwalić przedstawiciela partii, z którą na ogół się nie zgadzamy.
Neutralność technologiczna
Drugą płaszczyzną, na której lokalne alarmy smogowe powinny zachować neutralność jest technologia i biznes. Chodzi o to, żeby działaczom antysmogowym nie wolno było prywatnie korzystać, zarabiać na podnoszeniu tematu smogu. Mowa nie tylko o pracy zawodowej, ale także o przyjmowaniu korzyści, środków z rąk przedstawicieli biznesu (np. w formie darowizny na działania statutowe). Wykluczone są także działania, które mogłyby zostać odebrane jako lobbing na rzecz określonych interesariuszy. Nawet jeśli zachowujemy pełną niezależność, należy się pilnować na każdym kroku, aby nie stwarzać takich pozorów. Pisząc o sprawach związanych z technologią, np. wyborze źródła ciepła, oczyszczacza, maseczkach antysmogowych itd., nie wolno dawać okazji do podejrzeń o faworyzowanie któregoś z producentów lub określonej technologii. Jest to bardzo trudne, ponieważ ludzie często pytają o konkretne propozycje rozwiązań. Balansowanie na cienkiej linii promowania rozwiązań niskoemisyjnych przy jednoczesnym zachowaniu zasady nietechnologiczności jest trudnym wyzwaniem. Warto je jednak podjąć, jeśli chcemy być odbierani jako rzecznicy idei czystego powietrza, a nie własnych interesów.
Pokusy
Zachowanie neutralności przejawia się także w skrupulatnym doborze sojuszników. Początkujący alarm smogowy może być niemal pewien, że wcześniej czy później zgłoszą się do niego życzliwi „pomocnicy”, chcący zdobyć popularność na działaniach prospołecznych lub zamierzający dopiec obecnym władzom. Oferta taka może być z pozoru kusząca, ponieważ często są to osoby wpływowe, dobrze zorientowane w lokalnej sytuacji. Warto odpowiednio zbadać intencje takich „społeczników”. Jeśli są to osoby zaangażowane politycznie lub posiadające podejrzane interesy, nie należy przyjmować ich do alarmu. Na dłuższą metę taka współpraca zawsze obraca się na niekorzyść inicjatywy. Dostajemy od mieszkańców etykietkę sympatyków określonej grupy politycznej, co u jednych wywoła afront, u innych podejrzenie czerpania korzyści finansowych lub posiadania nieszczerych intencji. Niejeden alarm smogowy napotka także pokusę wejścia we współpracę z różnymi firmami. Należy się spodziewać, że wcześniej czy później pojawią się tego typu oferty. Dla inicjatywy oddolnej, która nie posiada często żadnego finansowania poza własną, prywatną kieszenią może to być nie lada próba. Ciężkim wyzwaniem może się to również okazać dla działaczy skupionych na konkretnych rozwiązaniach technologicznych, dla których podobna propozycja może się jawić jako idealna droga na skróty. Jest to jednak pułapka, ponieważ związki z biznesem korzystającym na transformacji energetycznej stawiają nas w podejrzanym świetle, jako osoby nieszczere i korzystające z sytuacji wespół z niektórymi przedsiębiorcami. Nawet jeśli „pomoc” przyjęlibyśmy w dobrej wierze, nie zostałoby to zrozumiane przez mieszkańców i moglibyśmy stracić cały kapitał społeczny.