Dolnośląski Alarm Smogowy zorganizował Biały Marsz antysmogowy

Aktywiści DAS serdecznie wsparli wrocławskich i dolnośląskich samorządowców oraz urzędników w pracach nad uchwałą antysmogową. 

Ubrani w białe stroje, przemaszerowali radosnym pochodem przez centrum grodu by podzielić się z Prezydentem Wrocławia i Marszałkiem Województwa hasłami z petycji napisanymi przez  mieszkańców Dolnego Śląska. Pod tą petycją do Marszałka Województwa – apelującą o ambitną uchwałę antysmogową – podpisało się ponad 4,5 tys osób a przygotowali ją  DAS oraz Stowarzyszenie "Akcja Demokracja".

Maszerujący nieśli wydrukowane na kilikuset tabliczkach cytaty krajan. Wśród nich niedwuznacznie zachęcające do twórczej pracy: "Smog nie jest teoretyczny", "Oddychanie czystym powietrzem jest naszym prawem", "Zróbcie coś".

Aby zmotywować adresatów na dłużej, zatknęłi na trawnikiu przed Urzędem Marszałkowskim wszystkie tabliczki, by każdy, w tym Marszałek, mógł spokojnie zapoznać się ze stanowiskiem wyborców, czyli suwerena.

Mamy nadzieję, że akcja zachęci Prezydenta Miasta i  Marszałka Województwa do odwagi! Chodzi o przyjęcie uchwał, które były zaprezentowane w marcu i …schowane.

Chodzi o prawo, które pozwoli na wycofywanie się z wegla i odpadów węglowych w uzdrowiskach, mieście Wrocławiu i innych miastach, które juz to robią (np. Wałbrzych) lub zechcą zrobić. Na pozostałym terenie województwa oczekuje się niecierpliwie przyjęcia obowiązku stosowania pieców na węgiel i  drewno minimum V klasy.

bierzace dane

Górne spalanie nie uwolni nas od smogu. Kopciuch pozostaje kopciuchem

Tzw. górne spalanie jest prezentowane jako prosta i tania metoda, której promocja mogłaby pozwolić na poradzenie sobie z problemem polskiego smogu. Chcąc sprawdzić, czy tak rzeczywiście jest, Krakowski Alarm Smogowy zlecił Instytutowi Chemicznej Przeróbki Węgla badania potencjału promowanej metody.

Najważniejszy wniosek jest taki: górne spalanie nie uwolni nas od smogu. Może za to być niebezpieczne dla tych, którzy zdecydują się je stosować.

Widząc, że przybywa gmin, w których promuje się tzw. górne spalanie, postanowiliśmy sprawdzić, czy ma to uzasadnienie w efektach, które przynosi stosowanie tej metody. Dlatego zdecydowaliśmy się, by sprawdzić to we współpracy z naukowcami z IChPW. Wyniki badań nie są optymistyczne. Górne spalanie jest metodą nieprzewidywalną i może być niebezpieczne. Z jednej strony dlatego, że często wzrastają emisje rakotwórczego benzo(a)pirenu. Ale nie tylko. Naukowcy z IChPW potwierdzili także, że w czasie spalania gwałtownie rosną temperatury w kotle, co zwiększa ryzyko awarii, rozszczelnienia, a nawet wybuchu kotła. – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

Badania przeprowadzone w Laboratorium Technologii Spalania i Energetyki, miały na celu przede wszystkim sprawdzenie, jaka jest emisja zanieczyszczeń z tradycyjnych kotłów przy stosowaniu metody palenia od góry oraz czy jest wystarczająco niska aby metodę tę uznać za skuteczne narzędzie do walki z zanieczyszczeniem powietrza. Pracownicy Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu pracowali pod kierunkiem dr inż. Katarzyny Matuszek. Zespół przeprowadził szereg prób porównawczych przy zastosowaniu różnych kotłów i paliw.

Wyniki osiągnięte w ich trakcie wskazują, że przy zastosowaniu palenia od góry emisja pyłów bywa – choć nie jest tak zawsze, bo metoda jest nieprzewidywalna i w zasadzie każda próba przynosiła inne wyniki – niższa niż kiedy piec rozpala się tradycyjnie. Jednak nawet w próbach podczas których osiągnięto najlepsze rezultaty, były one kilku do kilkunastu razy wyższe niż w nowoczesnych piecach spełniających wymogi klasy 5 czy unijne normy „Ekoprojektu” i pozostawały na poziomie kotłów bezklasowych, tzw. kopciuchów. Zmieniały się jednak nie tylko poziomy emisji pyłów do atmosfery. Znaczące różnice dostrzeżono w poziomach emisji bardzo szkodliwego dla zdrowia, rakotwórczego benzo(a)pirenu. Te wzrastały nawet kilkukrotnie. Na przykład w czasie próby z drewnem prowadzonej w kotle komorowym emisja benzo(a)pirenu wzrosła 20-krotnie. Z 26 ug/m3 przy rozpalaniu „od dołu” do 525 ug/m3 przy rozpalaniu od góry. Na ogół nie było aż tak źle, jednak emisje powstające w czasie spalania węgla tą metodą okazały się być całkowicie nieprzewidywalne.

Podkreśla to dr inż. Katarzyna Matuszek z IChPW. – Przede wszystkim metoda rozpalania od góry jest nieprzewidywalna. Może być niebezpieczna. W wielu urządzeniach nie da się jej stosować. A warto zwrócić uwagę także na to, że były próby, w których zwiększała się ilość innych zanieczyszczeń, które wydostawały się z kotła – mówi.

– W każdej z przeprowadzonych prób emisje z kotłów rozpalanych od góry były wielokrotnie wyższe niż z kotłów klasy 5, a nawet najniższej klasy 3. Niestety nadal pozostawały one na poziomie pozaklasowego kotła zasypowego, potocznie zwanego kopciuchem – dodaje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

TUTAJ można pobrać skrót raportu z badań.

Cały raport do pobrania TUTAJ

A TUTAJ prezentację, która przedstawia ich wyniki.

Dodatek edukacyjny „Zdrowy Oddech” do kupienia z dzisiejszą Rzeczpospolitą

Publikację otwiera wypowiedź Prof. dr hab. n.med. Piotr Kuna, Kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych UM i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii w Łodzi, który podkreśla, że cywilizacyjne choroby płuc powinny być priorytetowym wyzwaniem dla zdrowia w Polsce, ponieważ skala problemu jest olbrzymia. "Zgodnie z badaniami epidemiologicznymi już 4,5 miliona Polaków ma objawy astmy. (…) Kolejną chorobą jest POChP, w Polsce cierpi na nią już 2 miliony osób" – podkreśla Profesor. Dodatkowo porusza temat najważniejszych wyzwań polskiej pulmonologii, m.in. o istocie profilaktyki chorób układu oddechowego i roli edukacji w kontekście chorób płuc.

Jednym z ważniejszych tematów publikacji jest efektywne leczenie astmy i POChP. Są to schorzenia, które dotykają układ oddechowy i w znaczny sposób obniżają jakość życia chorego. Na pytania odnośnie tych chorób odpowiedział nam Prof. dr hab. med. Adam Antczak, pulmonolog, alergolog, Kierownik Pracowni Bronchologii Kliniki Pneumonologii i Alergologii w Łodzi. Profesor podkreśla, że skuteczność leczenia POChP i astmy zależna jest od przestrzegania przez chorych zaleceń lekarskich: "Dzięki skutecznej edukacji chory może unikać zaostrzeń choroby i stosując się do zaleceń, po prostu lepiej żyć. Bardzo ważne jest informowanie, na czym polega leczenie i uświadamianie, jakie znaczenie dla chorego ma dany lek". Oprócz tego informuje, jak ważne jest poprawne przechowywanie inhalatora czy dobór odpowiedniego sprzętu podawania leku: "Właściwa obsługa inhalatora, tak aby dostarczyć odpowiednią dawkę leku, jest kluczem do skuteczności terapii wziewnej. Odpowiednia technika inhalacji znacznie zwiększa prawdopodobieństwo efektywności terapii" – podkreśla prof. Adam Antczak.

Inspirujący materiał stworzony z udziałem Prof. dr hab. n. med. Władysława Pierzchały jeszcze szerzej przedstawia nam, jakie problemy pulmonologiczne dotykają Polaków. Odpowiada na bardzo istotne pytanie, jak wygląda dostępność różnych terapii w leczeniu chorób układu oddechowego. "W terapii chorób obturacyjnych dysponujemy najnowszymi lekami. Większość z nich ma postać wziewną i aplikowane są z bardzo wydajnych i jednocześnie prostych w obsłudze inhalatorów indywidualnych. (…) Gorzej jest z lekami do leczenia chorób śródmiąższowych, a wynika to z niedostatku takich preparatów na rynku światowym” – podkreśla Prof. Władysław Pierzchała.

Zachęcamy do zapoznania się z artykułem odnośnie walki o zdrowy oddech w kontekście przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, w stworzeniu którego pomagał nam Prof. dr hab. n. med. Tadeusze Płusa Specjalista z Zakresu Pulmonologii i Alergologii, Ordynator Oddziału Wewnętrznego i Chorób Płuc Szpitala EMC św. Anny w Piasecznie, w którym dowiemy się, jakie są czynniki powstawania tej choroby oraz podkreśla fakt, jak istotne jest przestrzeganie zaleceń lekarskich i systematyczne stosowanie się do terapii. W artykule poruszana jest również istota komfortu pacjenta w kontekście dostępności do leku oraz edukacji chorego.

O szansie dla chorych na raka płuca opowiada Prof. dr hab. n. med. Rodryg Ramlau, Kierownik Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Oprócz informacji o czynnikach zachorowania i profilaktyce raka płuca, profesor opowiada o korzyściach płynących z zastosowania immunoterapii u części pacjentów: „Ostatnie lata jednoznacznie pokazały, że leki immunokompetentne odniosły wielki sukces. Dzięki nim rak płuca może stać się u części pacjentów chorobą z natury przewlekłą.” – podkreśla prof. Rodryg Ramlau.

Problem zanieczyszczonego powietrza to bolączka, która dotyka każdego z nas, dlatego jest to temat bardzo istotny i wymagający stałej edukacji. Dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, Przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP opowiada, dlaczego stanowi ono dla nas tak wielkie zagrożenie: "Już krótkotrwałe narażenie na wdychanie powietrza złej jakości może powodować dolegliwości, takie jak podrażnienie oczu, gardła i nosa. Ale dużo gorsze są efekty długotrwałe". Podkreśla, że redukcja zanieczyszczeń powietrza w bezpośredni sposób poprawia sytuację zdrowotną, gdyż to czym oddychamy ma wpływ na choroby, które nas dotykają.

Ewa Lutomska, współzałożycielka Krakowskiego Alarmu Smogowego w swoim materiale również porusza problem ze smogiem w Polsce. „Od wielu lat to polskie miejscowości zajmują czołowe miejsca w rankingach najbardziej zanieczyszczonych miast, a główną przyczyną jest niska emisja, czyli spalanie węgla i drewna w domowych piecach i kotłach.” – mówi Pani Ewa Lutomska. Dodatkowo daje wskazówki, jak ten problem mógłby być rozwiązany.

Dom to miejsce, które jest naszym azylem i spędzamy tam wolny czas z najbliższymi. Dbanie o jakość powietrza w nim staje się koniecznością, gdy któryś z domowników jest alergikiem. "Zarówno szkodliwe pyły PM10 i PM2,5 oraz niebezpieczne tlenki azotu, siarki czy ozon mogą codziennie zatruwać niczego nieświadomych domowników. Podobnie sprawa wygląda z alergenami. Dla nich również przedostanie się do naszego domu nie stanowi większej trudności". Dlatego przygotowaliśmy inspirujący artykuł, który pokazuje, jak codziennie możemy ułatwić sobie życie i sprawić, aby nasz dom był miejscem przyjaznym dla alergika.

Twarzą kampanii został Artur Barciś – ceniony polski aktor, który na swoim koncie ma wiele kreacji. Udzielił nam inspirującego wywiadu, w którym pokazuje, że astma nie przeszkadza mu w wykonywaniu swojego zawodu jak najlepiej. – Uprawiam sport – nazywa się aktorstwo. (…) Dzięki niemu nauczyłem się odpowiedniego oddychania przy użyciu przepony. Wiem, jak omijać oskrzela i nie drażnić ich w atakach astmy – mówi pan Artur Barciś.

Polecamy zapoznać się również materiałem Haliny Pilonis, redaktorki portalu Medonet.pl oraz Służby Zdrowia, która porusza temat skutków wdychania smogu i daje wskazówki, jak sobie możemy samodzielnie z nim radzić.

Każdy z nas wie, że potrzebujemy czystego powietrza i powinniśmy o to dbać każdego dnia. –Badania naukowe i dane epidemiologiczne wskazują, że oddychanie zanieczyszczonym powietrzem może istotnie wpływać na rozwój i dynamikę chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego. Eksperci alarmują, że ilość występowania chorób związanych z tym zjawiskiem ciągle wzrasta – przeczytamy w artykule, który opowiada o realnym zagrożeniu płynącym z oddychania złej jakości powietrzem. „Trujące związki czyhają na nas na każdym kroku. Z jednej strony są to zanieczyszczenia "smogowe", z drugiej szereg innych toksycznych związków atakujących organizm, nawet w domowej atmosferze. Ich obecność może doprowadzić do uporczywych objawów, szczególnie doskwierających alergikom, takich jak: nieżyt nosa, trudności z oddychaniem czy uporczywy kaszel.” W artykule znajdziemy przydatne informacje, jak na co dzień możemy dbać o swoje otoczenie i o czym warto pamiętać w domu alergika.

Dużo więcej na ten temat znajdą Państwo w publikacji "Zdrowy Oddech", która ukazała się 12. kwietnia 2017 r. wraz z dziennikiem "Rzeczpospolita" oraz na www.dbajozdrowie.info

Dzięki zaproszonym ekspertom publikacja ma wspierać, edukować oraz zachęcić do dyskusji na temat profilaktyki, konieczności wykonywania regularnych badań, diagnostyki oraz nowoczesnych metod leczenia. 

Publikację można pobrać klikając tutaj (link pod hiperłącze)

http://dbajozdrowie.info/wp-content/uploads/2017/04/Zdrowy-oddech_kwiecien-2017.pdf

 

 

Warszawscy aktywiści antysmogowi – Chcemy buspasa na Puławskiej!

­Z uwagi na wysoki poziom zanieczyszczeń powietrza, którego głównym źródłem w Warszawie jest ruch samochodowy, dwie stołeczne organizacje antysmogowe apelują o wytyczenie buspasa na ulicy Puławskiej i stworzenie planu rozwoju sieci buspasów. Aktywiści utworzyli petycję skierowaną do władz stolicy.

Samochody nas trują

Komunikacja samochodowa na terenie Warszawy odpowiada za większość emisji pyłu zwieszonego i dwutlenku azotu. Z tej przyczyny, smog w Warszawie to problem całoroczny, który nie kończy się wraz z końcem okresu grzewczego. W odpowiedzi na tę sytuację aktywiści z Warszawskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu przygotowali petycję do władz m.st. Warszawy o jak najszybsze wyznaczenia buspasa na ulicy Puławskiej.

Jeśli chodzi o źródła zanieczyszczeń powietrza wytworzone na terenie Warszawy, przez większość roku zmagamy się przede wszystkim z problemem samochodów. Codziennie przez granice Warszawy przejeżdża milion samochodów. To liczba dotąd niespotykana. Nie możemy dalej dusić się spalinami, chcemy żyć w mieście z czystym powietrzem. – mówi Piotr Siergiej z inicjatywy Warszawa Bez Smogu.

Szybciej autobusem

W szerszej perspektywie aktywiści apelują również o utworzenie sieci buspasów w Warszawie.- Uważamy, że miasto powinno dokonać rewizji dotychczasowej polityki odnośnie komunikacji kołowej i realnie uprzywilejować transport publiczny, tak, aby zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej. Jedną z form takiej zachęty jest stworzenie sieci buspasów, dzięki którym autobusy nie będą blokowane przez indywidualne auta. Oczekujemy, iż miasto zacznie od ulicy Puławskiej, która regularnie stoi w korku – dodaje Konrad Marczyński ze stowarzyszenia Warszawski Alarm Smogowy.

Aktywiści uważają, że buspas na ulicy Puławskiej można wyznaczyć już teraz, bez dodatkowych prac budowlanych, przeznaczając na ten cel jeden z trzech pasów ruchu. W ten sposób skróciłby się czas dojazdu komunikacją publiczną i powstałaby zachęta do jazdy autobusami osób, które obecnie poruszają się własnym autem.

Warszawski Alarm Smogowy i Warszawa Bez Smogu zachęcają do składania podpisów pod petycją do władz Warszawy.

Treść petycji wraz z uzasadnieniem i propozycjami innych lokalizacji buspasów można znaleźć pod adresem: zmienmy.to/petycja/petycja-w-sprawie-wytyczenia-buspasa-na-ulicy-pulawskiej/.

TREŚĆ PETYCJI

My, niżej podpisani, apelujemy o jak najszybsze wyznaczenia buspasa na ulicy Puławskiej. W szerszej perspektywie, apelujemy również o rozwój sieci buspasów w Warszawie.

Komunikacja samochodowa na terenie Warszawy odpowiada za większość emisji pyłu zawieszonego i dwutlenku azotu.

Jednym z lepszych sposobów na ograniczenie emisji zanieczyszczeń z transportu drogowego jest uprzywilejowanie komunikacji miejskiej, tak by autobusy nie stały w korkach tworzonych przez samochody osobowe.

Buspas na ulicy Puławskiej można wyznaczyć już teraz, bez dodatkowych prac budowlanych, przeznaczając na ten cel jeden z trzech pasów ruchu. W ten sposób:

  1. Zwiększona zostanie częstotliwość poruszania się autobusów
  2. Skróci się czas dojazdu komunikacją publiczną
  3. Powstanie zachęta do jazdy autobusami osób, które obecnie poruszają się własnym autem.

Działanie to wpłynie na poprawę jakości powietrza, którym oddychają mieszkańcy Warszawy. Dodatkowo, poprawi ono płynność ruchu samochodowego i zmniejszy korki.

Wnioskujemy o:

  1. Wyznaczenie do końca roku 2017 roku buspasa na ulicy Puławskiej,
    od granic Warszawy do co najmniej Dworca Południowego, a optymalnie do ulicy Rakowieckiej.
  2.   Stworzenie w roku 2017 planu rozwoju sieci buspasów w Warszawie
    i określenie szczegółowego harmonogramu, w którym będą określone terminy wyznaczenia kolejnych buspasów.

Petycję kierujemy do wiadomości:

1. Pani Prezydent Renata Kaznowska
2. Pan Prezydent Michał Olszewski
3. Dyrektor BMiT Mieczysław Reksnis
4. Dyrektor ZDM Łukasz Puchalski 
5. Dyrektor ZTM Wiesław Witek

Uzasadnienie Petycji – Dodatkowe informacje [klik]:

1) Dlaczego potrzebny jest buspas na ul. Puławskiej?

2) Gdzie jeszcze miasto Warszawa powinno wytyczyć buspasy?

3) A dlaczego w ogóle wytyczać buspasy?

4) Czy buspasy naprawdę są dobrym rozwiązaniem? Przecież zabieramy jeden pas dla samochodów – czy nie zwiększymy przez to korków?

5) Czy silniki spalinowe mają faktycznie tak duży wpływ na jakość powietrza? Przecież smog występuję w zimie, a samochody jeżdżą (lub stoją w korkach) przez cały rok?

6) Czy zanieczyszczenia powietrza pochodzące z silników spalinowych są rzeczywiście groźne dla naszego zdrowia?

Warszawscy aktywiści antysmogowi – Chcemy buspasa na Puławskiej!

­Z uwagi na wysoki poziom zanieczyszczeń powietrza, którego głównym źródłem w Warszawie jest ruch samochodowy, dwie stołeczne organizacje antysmogowe apelują o wytyczenie buspasa na ulicy Puławskiej i stworzenie planu rozwoju sieci buspasów. Aktywiści utworzyli petycję skierowaną do władz stolicy.

Samochody nas trują

Komunikacja samochodowa na terenie Warszawy odpowiada za większość emisji pyłu zwieszonego i dwutlenku azotu. Z tej przyczyny, smog w Warszawie to problem całoroczny, który nie kończy się wraz z końcem okresu grzewczego. W odpowiedzi na tę sytuację aktywiści z Warszawskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu przygotowali petycję do władz m.st. Warszawy o jak najszybsze wyznaczenia buspasa na ulicy Puławskiej.

Jeśli chodzi o źródła zanieczyszczeń powietrza wytworzone na terenie Warszawy, przez większość roku zmagamy się przede wszystkim z problemem samochodów. Codziennie przez granice Warszawy przejeżdża milion samochodów. To liczba dotąd niespotykana. Nie możemy dalej dusić się spalinami, chcemy żyć w mieście z czystym powietrzem. – mówi Piotr Siergiej z inicjatywy Warszawa Bez Smogu.

Szybciej autobusem

W szerszej perspektywie aktywiści apelują również o utworzenie sieci buspasów w Warszawie.- Uważamy, że miasto powinno dokonać rewizji dotychczasowej polityki odnośnie komunikacji kołowej i realnie uprzywilejować transport publiczny, tak, aby zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej. Jedną z form takiej zachęty jest stworzenie sieci buspasów, dzięki którym autobusy nie będą blokowane przez indywidualne auta. Oczekujemy, iż miasto zacznie od ulicy Puławskiej, która regularnie stoi w korku – dodaje Konrad Marczyński ze stowarzyszenia Warszawski Alarm Smogowy.

Aktywiści uważają, że buspas na ulicy Puławskiej można wyznaczyć już teraz, bez dodatkowych prac budowlanych, przeznaczając na ten cel jeden z trzech pasów ruchu. W ten sposób skróciłby się czas dojazdu komunikacją publiczną i powstałaby zachęta do jazdy autobusami osób, które obecnie poruszają się własnym autem.

Warszawski Alarm Smogowy i Warszawa Bez Smogu zachęcają do składania podpisów pod petycją do władz Warszawy.

Treść petycji wraz z uzasadnieniem i propozycjami innych lokalizacji buspasów można znaleźć pod adresem: zmienmy.to/petycja/petycja-w-sprawie-wytyczenia-buspasa-na-ulicy-pulawskiej/.

TREŚĆ PETYCJI

My, niżej podpisani, apelujemy o jak najszybsze wyznaczenia buspasa na ulicy Puławskiej. W szerszej perspektywie, apelujemy również o rozwój sieci buspasów w Warszawie.

Komunikacja samochodowa na terenie Warszawy odpowiada za większość emisji pyłu zawieszonego i dwutlenku azotu.

Jednym z lepszych sposobów na ograniczenie emisji zanieczyszczeń z transportu drogowego jest uprzywilejowanie komunikacji miejskiej, tak by autobusy nie stały w korkach tworzonych przez samochody osobowe.

Buspas na ulicy Puławskiej można wyznaczyć już teraz, bez dodatkowych prac budowlanych, przeznaczając na ten cel jeden z trzech pasów ruchu. W ten sposób:

  1. Zwiększona zostanie częstotliwość poruszania się autobusów
  2. Skróci się czas dojazdu komunikacją publiczną
  3. Powstanie zachęta do jazdy autobusami osób, które obecnie poruszają się własnym autem.

Działanie to wpłynie na poprawę jakości powietrza, którym oddychają mieszkańcy Warszawy. Dodatkowo, poprawi ono płynność ruchu samochodowego i zmniejszy korki.

Wnioskujemy o:

  1. Wyznaczenie do końca roku 2017 roku buspasa na ulicy Puławskiej,
    od granic Warszawy do co najmniej Dworca Południowego, a optymalnie do ulicy Rakowieckiej.
  2.   Stworzenie w roku 2017 planu rozwoju sieci buspasów w Warszawie
    i określenie szczegółowego harmonogramu, w którym będą określone terminy wyznaczenia kolejnych buspasów.

Petycję kierujemy do wiadomości:

1. Pani Prezydent Renata Kaznowska
2. Pan Prezydent Michał Olszewski
3. Dyrektor BMiT Mieczysław Reksnis
4. Dyrektor ZDM Łukasz Puchalski 
5. Dyrektor ZTM Wiesław Witek

Uzasadnienie Petycji – Dodatkowe informacje [klik]:

1) Dlaczego potrzebny jest buspas na ul. Puławskiej?

2) Gdzie jeszcze miasto Warszawa powinno wytyczyć buspasy?

3) A dlaczego w ogóle wytyczać buspasy?

4) Czy buspasy naprawdę są dobrym rozwiązaniem? Przecież zabieramy jeden pas dla samochodów – czy nie zwiększymy przez to korków?

5) Czy silniki spalinowe mają faktycznie tak duży wpływ na jakość powietrza? Przecież smog występuję w zimie, a samochody jeżdżą (lub stoją w korkach) przez cały rok?

6) Czy zanieczyszczenia powietrza pochodzące z silników spalinowych są rzeczywiście groźne dla naszego zdrowia?

Mamy 7 sensorów na rok od Airly.

7 sensorów pyłu zawieszonego trafi na 12 miesięcy do miasta Sosnowiec od firmy Airly. O tym, które miasta otrzymają sensory, zdecydowali mieszkańcy, oddając głosy w internetowej ankiecie.

Dzień przed zakończeniem głosowania największą szansę na wygraną miały Nowy Sącz, Gliwice i Rybnik. Jednak w ostatniej chwili zmobilizowali się sosnowiczanie. W sumie oddali na swoje miasto 5816 głosów. Drugie miejsce zajął Nowy Sącz z 5520 głosami, a trzecie – Gliwice z 4876 głosami. Airly w naszym regionie akcje przygotowało wspólnie z Zagłębiowskim Alarmem Smogowym przy aktywnym współudziale władz miasta Sosnowca.

Uchwała antysmogowa dla Województwa Ślaskiego uchwalona

 7 kwietnia 2017 r. o godz. 12:36 Sejmik Województwa Śląskiego uchwalił jednogłośnie uchwałę antysmogową dla województwa śląskiego. To już drugie – po Małopolsce – województwo w Polsce, w którym obowiązywać będą przepisy antysmogowe. Zakazy dotyczą spalania zanieczyszczonego węgla i wprowadzają obowiązek instalowania nowoczesnych kotłów na paliwa stałe.

Uchwała wprowadza na terenie całego województwa zakaz spalania węgla brunatnego, paliw stałych produkowanych z wykorzystaniem tego węgla, mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem, oraz biomasy, której wilgotność przekracza 20%.

Od 1 września 2017 roku nowe instalacje grzewcze będą wyposażone wyłącznie w kotły 5 klasy. Kotły takie emitują podczas spalania od 10 do 15 razy mniej pyłów niż pozaklasowe „kopciuchy”.

Gospodarstwa domowe, w których działają kotły „kopciuchy” starsze niż 10 lat mają czas na wymianę do 1 stycznia 2023. Ostateczną datą wymiany wszystkich kotłów w województwie śląskim jest 1 stycznia 2028 roku. Oznacza to, że w ciągu 10 lat w całym województwie wymienić trzeba będzie ok. 700 tys. kopciuchów.

Od 1 stycznia 2023 roku zaostrzone przepisy dotyczące emisji zanieczyszczeń pyłowych dotyczyć będą również kominków, które będą musiały spełniać wymagania tzw. Ekoprojektu, czyli emisję zanieczyszczeń na poziomie 40 ug/m3.

To jest bardzo ważny moment i zwieńczenie naszej rocznej współpracy z Urzędem Marszałka Województwa – powiedział Patryk Białas z Katowickiego Alarmu Smogowego. Bardzo dużą pomoc uzyskaliśmy od mieszkańców województwa, którzy masowo opowiedziel się za czystym powietrzem. Zebraliśmy ponad 6000 podpisów popierających uchwałę, a pod nasza petycją podpisało się 400 naukowców z Politechniki Śląskiej. Dzięki potężnemu wsparciu społecznemu okazało się, że walka ze smogiem jest możliwa. Teraz ważne jest byśmy dotrzymywali zapisów nowej uchwały.

Uchwała to początek drogi do celu jakim jest oczyszczenia powietrza w naszym województwie – mówi Rafał Psik z Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego. Będziemy przyglądać się działaniom władz i realizacji postanowień uchwały. Zależy nam szczególnie na zapewnieniu wsparcia finansowego ludziom, którzy cierpią tzw. ubóstwo energetyczne, a których nie będzie stać na wymianę kotłów.

Uchwała antysmogowa dla Ślaska uchwalona

7 kwietnia 2017 r. o godz. 12:36 Sejmik Województwa Śląskiego uchwalił jednogłośnie uchwałę antysmogową dla województwa śląskiego. To już drugie – po Małopolsce – województwo w Polsce, w którym obowiązywać będą przepisy antysmogowe. Zakazy dotyczą spalania zanieczyszczonego węgla i wprowadzają obowiązek instalowania nowoczesnych kotłów na paliwa stałe.

Uchwała wprowadza na terenie całego województwa zakaz spalania węgla brunatnego, paliw stałych produkowanych z wykorzystaniem tego węgla, mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem, oraz biomasy, której wilgotność przekracza 20%.

Od 1 września 2017 roku nowe instalacje grzewcze będą wyposażone wyłącznie w kotły 5 klasy. Kotły takie emitują podczas spalania od 10 do 15 razy mniej pyłów niż pozaklasowe „kopciuchy”.

Gospodarstwa domowe, w których działają kotły „kopciuchy” starsze niż 10 lat mają czas na wymianę do 1 stycznia 2023. Ostateczną datą wymiany wszystkich kotłów w województwie śląskim jest 1 stycznia 2028 roku. Oznacza to, że w ciągu 10 lat w całym województwie wymienić trzeba będzie ok. 700 tys. kopciuchów.

Od 1 stycznia 2023 roku zaostrzone przepisy dotyczące emisji zanieczyszczeń pyłowych dotyczyć będą również kominków, które będą musiały spełniać wymagania tzw. Ekoprojektu, czyli emisję zanieczyszczeń na poziomie 40 ug/m3.

To jest bardzo ważny moment i zwieńczenie naszej rocznej współpracy z Urzędem Marszałka Województwa – powiedział Patryk Białas z Katowickiego Alarmu Smogowego. Bardzo dużą pomoc uzyskaliśmy od mieszkańców województwa, którzy masowo opowiedziel się za czystym powietrzem. Zebraliśmy ponad 6000 podpisów popierających uchwałę, a pod nasza petycją podpisało się 400 naukowców z Politechniki Śląskiej. Dzięki potężnemu wsparciu społecznemu okazało się, że walka ze smogiem jest możliwa. Teraz ważne jest byśmy dotrzymywali zapisów nowej uchwały.

Uchwała to początek drogi do celu jakim jest oczyszczenia powietrza w naszym województwie – mówi Rafał Psik z Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego. Będziemy przyglądać się działaniom władz i realizacji postanowień uchwały. Zależy nam szczególnie na zapewnieniu wsparcia finansowego ludziom, którzy cierpią tzw. ubóstwo energetyczne, a których nie będzie stać na wymianę kotłów.

Bułgaria skazana za brudne powietrze przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Kolej na Polskę?

5 kwietnia Trybunał Sprawiedliwości UE ogłosił wyrok w sprawie naruszenia przepisów dyrektywy dotyczącej czystego powietrza – CAFE. Trybunał stwierdził winę pozwanej Republiki Bułgarii, która nie wypełniała postanowień dotyczących dopuszczalnych stężeń zanieczyszczeń pyłowych oraz nie przygotowała odpowiednich planów naprawczych. Sprawa przeciwko Polsce z bardzo podobnymi zarzutami jest obecnie rozpatrywana przez Trybunał Sprawiedliwości

Od skierowania sprawy przeciwko Bułgarii do Trybunału Sprawiedliwości minęło 19 miesięcy. Komisja Europejska pozwała Bułgarię 14 września 2015 r. i skierowała sprawę do Trybunału Sprawiedliwości UE.

Wyrok stwierdza, że Republika Bułgarii nie wypełniła zobowiązań określonych w art. 13 ust. 1, odnoszących się do przestrzegania rocznych i dziennych dopuszczalnych wartości związanych z istnieniem w powietrzu pyłu zawieszonego (PM10). Oraz w art. 23 ust. 1 akapit drugi dyrektywy w związku ze zobowiązaniem do przygotowania planów jakości powietrza tak, aby okres powyższych przekroczeń był możliwie jak najkrótszy.

Decyzja o postawieniu Polski przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w związku z utrzymującym się wysokim poziomem cząstek pyłu zawieszonego w powietrzu podjęto 10 grudnia 2015 r. Skargę przekazano Pełnomocnikowi RP przed Trybunałem Sprawiedliwości 11 lipca 2016 r.

Zamiast rozpocząć intensywne działania, w kwietniu 2017 r. Polska zaskarżyła do Trybunału Sprawiedliwości UE unijną dyrektywę NEC, która ustanawia nowe limity głównych źródeł zanieczyszczeń powietrza dla państw UE. Dzięki nowym przepisom zmniejszyć się ma emisja szkodliwych substancji z gospodarstw domowych, przemysłu, ruchu drogowego, elektrowni i rolnictwa.

Trudno nam przewidzieć orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości w sprawie naszego kraju, ale sądząc po jakości polskiego powietrza, które bywa gorsze niż w Bułgarii – nie mam dobrych przeczuć. Prawdopodobnie zostaniemy skazani – powiedział Andrzej Guła – lider Polskiego Alarmu Smogowego.

Bułgaria, podobnie jak Polska, od lat nie wypełnia postanowień dyrektywy unijnej o czystym powietrzu i teraz ponosi tego konsekwencje. Skarga przeciw Polsce jest rozpatrywana przez Trybunał, więc niedługo możemy spodziewać się kolejnego wyroku. Wielka szkoda, że sygnały o potrzebie poprawy jakości powietrza Polsce muszą płynąć z Komisji Europejskiej – dodaje.

Mamy nadzieję, że ten wyrok będzie ostatnim ostrzeżeniem dla rządu, że walka z zanieczyszczeniem powietrza w Polsce musi wyjść z fazy planów i rekomendacji rządowych i skoncentrować się na konkretnych rozwiązaniach prowadzących do poprawy powietrza w naszym kraju. Normy jakości węgla zaproponowane przez Ministerstwo Energii są dalece niewystarczające, a brak świadectw jakości węgla sprzedawanego dla gospodarstw domowych jest rzeczą absolutnie niedopuszczalną.

Niezrozumiałe i niedopuszczalne jest – mówi Ewa Lutomska z Polskiego Alarmu Smogowego – przedkładanie interesów branży górniczej nad troskę o zdrowie i życie obywateli Polski.

 

Mieszkasz w Rybniku? Zobacz ile wdychasz dymu ze smogu

Województwo śląskie w tym Rybnik i okolice cechuje niska jakość powietrza i obecność wysokich stężeń zanieczyszczeń powietrza w sezonie zimowym spowodowanych tzw. niską emisją. Przedstawiamy opracowanie, w którym oszacowano dawkę zanieczyszczeń powietrza jaka dostaje się do organizmu człowieka drogą wziewną podczas wysiłku fizycznego.

W opracowaniu przedstawiono problematykę tzw. „niskiej emisji”, wyniki badań epidemiologicznych wpływu zanieczyszczeń powietrza na zdrowie człowieka, a także wpływ aktywności fizycznej na ilość wdychanych szkodliwych substancji podczas przebywania w zanieczyszczonym powietrzu. Oszacowano jaką dawkę zanieczyszczeń pyłowych powietrza (PM10) i benzo (a) pirenu, którą wdycha się podczas aktywności fizycznej o dużej i umiarkowanej intensywności – na przykładzie rowerzysty i osoby spacerującej oraz pracującej w ogrodzie.

Celem zobrazowania ilości wdychanych zanieczyszczeń wartość tę odniesiono do ekwiwalentu liczby wypalonych papierosów. Dla przykładu, kobieta w wieku 45 lat, która w ciągu 6 miesięcy w roku spędzałaby na pracy w ogrodzie średnio 30min dziennie wdychałaby w ciągu roku tyle benzo (a) pirenu ile dostarczyłaby do swojego organizmu paląc około 130 papierosów w ciągu roku (6 paczek) (obliczenia dla narażenia na poziom równy średniorocznemu stężeniu B(a)P w Rybniku 19 ng/m3).

Określając ryzyko zdrowotne związane z kontaktem z daną substancją np. benzo(a)pirenem należy pamiętać, że dla substancji rakotwórczych, do których jest zaliczany nie wyznacza się minimalnego progu szkodliwości. Oznacza to więc, że narażenie nawet na bardzo niskie stężenia tych związków przez długi czas może być przyczyną powstania nowotworów.

Należy podkreślić jednak, że obliczona wartość dotyczy tylko i wyłącznie czasu spędzanego w środowisku o danych parametrach, w określonym czasie. Wyniki uzyskane w obliczeniach nie doszacowują zatem m.in. narażenia na zanieczyszczenia w trakcie czasu poza wykonywaniem danej czynności, epizodów podwyższonych poziomów zanieczyszczeń powietrza,  narażenia wynikającego z innych czynników np. ekspozycji zawodowej, palenia papierosów itp. Należy również zaznaczyć, że przeliczanie dawki wziewnej zanieczyszczeń powietrza na liczbę wypalanych papierosów przez daną osobę może wiązać się z dużym błędem w przypadku określania na tej podstawie wystąpienia u niej efektów zdrowotnych.

Przeczytaj całe opracowanie

Pobranie pliku: "Oszacowanie ilości substancji szkodliwych wdychanych razem z zanieczyszczonym powietrzem podczas uprawiania aktywności fizycznej na zewnątrz"

Ulotka do pobrania TUTAJ

#PolskaOddycha z Airly

W dniu 28.03.2017 roku rusza akcja #PolskaOddycha z Airly. Jej celem jest zbudowanie sieci sensorów monitorujących rzeczywisty  stan jakości powietrza w 3 wybranych w drodze głosowania miastach.

 

Na podstawie danych o najbardziej zanieczyszczonych miastach wybraliśmy 7 miast (Gliwice, Rybnik, Bielsko-Biała, Nowy Sącz, Żywiec, Sosnowiec, Jelenia Góra), które wezmą udział w naszym konkursie zorganizowanym na https://airly.eu/pl/

Głosowanie trwa od 28.03.2017 roku (start-godzina 20.00) do 4.04.2017 roku (koniec-godzina 20.00). Trzy miasta, które zdobędą w nim największą liczbę głosów dostaną od Airly pakiety sensorów (w skład jednego pakietu wchodzi 7 sensorów).

Największym problemem, jeśli chodzi o monitoring powietrza w Polsce to niedostateczna liczba stacji pomiarowych. Stan powietrza często zmienia się na przestrzeni kilkunastu metrów, dlatego tak ważna jest budowa gęstej sieci sensorów – Airly chce to zmienić.  Dodatkową zaletą sieci jest lokalizacja miejscowych źródeł zanieczyszczenia. Pozwoli to lokalnym władzom podjąć odpowiednie kroki, by źródła zanieczyszczeń  w najbardziej newralgicznych miejscach były likwidowane. Airly dostrzegło problem monitoringu w wyżej wymienionych miastach. Dlatego też na własny koszt chce zbudować w nich swoją własną sieć sensorów. Chcemy, by docelowo każdy mieszkaniec naszego kraju miał świadomość tego, czym oddycha w danym momencie.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oraz Europejska Agencja Środowiska (EEA) co roku biją na alarm. Powietrze, którym oddychają Polacy, jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych w Europie. Na skutek oddychania tak zanieczyszczonym powietrzem co roku umiera przedwcześnie 48 tysięcy osób, a wiele więcej cierpi na przewlekłe choroby układu oddechowego. 

W czasie akcji w każdym mieście współpracujemy z jednostką działającą na terytorium danego miasta. Są to: Sądecki Alarm Smogowy, Żywiec bez czadu, Dymiący Rybnik, Bielski Alarm Smogowy, Gliwicki Alarm Smogowy, Zagłębiowski Alarm Smogowy, Jeleniogórski Alarm Smogowy).

Airly jest młodym start-upem, który działa na polskim rynku. Sensory Airly mierzą pyły zawieszone PM2.5, PM10, temperaturę, ciśnienie oraz wilgotność. Sensory Airly były kalibrowane przez blisko 12 miesięcy ze stacjami Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie.

Zaproszenie do udziału w kampanii „Zobacz, czym oddychasz”

Szanowni Państwo, z ogromną przyjemnością zapraszamy Państwa gminę do wzięcia udziału w 7. edycji ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej „Zobacz, czym oddychasz”.Link do formularza Kampania organizowana jest...

Kryzys Programu Czyste Powietrze – dramatyczny spadek liczby wniosków – raport PAS

Polski Alarm Smogowy sprawdził ile wniosków do Programu Czyste Powietrze złożono w pierwszych trzech miesiącach po jego wznowieniu. Jest to aż siedmiokrotnie mniej niż...

Jeden dom, dwie klasy energetyczne. Organizacje pozarządowe ostrzegają przed chaosem

Organizacje pozarządowe protestują przeciw nowym przepisom dotyczącym klas energetycznych budynków. Domagają się od Ministerstwa Rozwoju i Technologii natychmiastowej korekty i wskazują, że nowe regulacje...

Strefa Czystego Transportu w Krakowie przyjęta w głosowaniu Rady Miasta

W Krakowie od 1 stycznia 2026 roku zacznie działać Strefa Czystego Transportu – taką uchwałę przyjęli w głosowaniu  radni tego miasta. Po Warszawie to...

Ile kosztuje ogrzewanie domu? Nowy raport Polskiego Alarmu Smogowego

Polski Alarm Smogowy po raz kolejny opublikował informacje na temat kosztów ogrzewania domów jednorodzinnych w Polsce, posługując się najnowszymi cenami paliw i nośników energii...

Martwe prawo antysmogowe. Gdzie są kontrole? – pyta PAS. Raport z Mazowsza.

Najnowszy raport Polskiego Alarmu Smogowego pokazuje ponury obraz kontroli przepisów antysmogowych na terenie Metropolii Warszawskiej. W gminach beż straży miejskiej lub gminnej spalanie śmieci...