PAS: Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla forsuje rozwiązania, które są złe dla powietrza, ale korzystne dla sprzedawców węgla

Polski Alarm Smogowy odpowiada na apel Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla, która podważa konieczność instalowania kotłów eglowych klasy 5.

Poniżej prezentujemy apel PAS:

Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla wystosowała apel, w którym stara się przedstawić siebie jako obrońcę interesów najuboższych Polaków. W rzeczywistości wykorzystuje ich, by bronić własnego interesu finansowego i forsować rozwiązania, które są złe dla polskiego powietrza i odbiegają od standardów europejskich, ale są za to dobre dla sprzedawców węgla. Choć – i to trzeba podkreślić – bardziej dla ich portfela, niż dla ich zdrowia. Pozwoliliśmy sobie więc zwrócić uwagę na te z podnoszonych przez sprzedawców argumentów, które pokazują to najlepiej.

Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla odnośnie uchwał antysmogowych argumentuje na przykład tak: "zupełnie wystarczający byłby standard na poziomie 3 klasy – kocioł połowę tańszy od kotła 5 klasy".

Jednak taki standard nie wystarczy. Kotły klasy 3 emitują znacznie więcej zanieczyszczeń niż te należące do klasy 5. Ekspertyzy przygotowane na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego jasno pokazują, że nawet gdyby wszyscy mieszkańcy regionu zaczęli stosować kotły 3 klasy, to problemu smogu nie udałoby się rozwiązać. Byłoby lepiej, ale nadal bardzo źle.

Warto tutaj wspomnieć, że kotły 5 klasy lub spełniające wymagania ekoprojektu nie są ogrzewniczym odpowiednikiem luksusowej limuzyny, jak często próbuje się to u nas przedstawiać. Dyrektywa określająca wymagania dla ekoprojektu wskazuje minimalne wymagania dla urządzeń używanych w Unii Europejskiej. Coś co jest na ich granicy można więc porównać co najwyżej do przyzwoitego samochodu z segmentu C. Wrażenie wynika po prostu z tego, że – trzymając się tego motoryzacyjnego odniesienia – w Polsce wciąż ogrzewamy domy sprzętem, który jest mniej więcej tak nowoczesny jak auto wyposażone w silnik dwusuwowy.

Ponieważ wyniki ekspertyz jasno pokazują, że wymiana urządzeń na spełniające wymagania klasy 3 nie przyniesie zadowalającej poprawy jakości powietrza, namawianie do zmian w przepisach, których efektem będzie ich instalacja, jasno pokazuje, że nie chodzi o interes mieszkańców województw śląskiego i małopolskiego. A zwłaszcza o ich interes finansowy. Ci bowiem będą musieli wymienić kocioł nie jeden, a dwa razy. Raz na kocioł klasy 3, a gdy to okaże się niewystarczające na urządzenie nowocześniejsze. To nie przyniesie oszczędności, ale raczej spowoduje wzrost ponoszonych przez nich kosztów, bo dwukrotnie będą musieli sięgnąć do kieszeni.

Będzie jednak korzystne dla sprzedawców węgla, którzy wciąż będą mogli oferować klientom towar gorszej jakości.

Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla argumentuje także, że "kotły 5 klasy wymagają wyselekcjonowanych, droższych ekogroszków, co oznaczać będzie wzrost kosztu węgla od 30 do 50%".

O takiej różnicy można mówić tylko wtedy, gdy ekogroszek porównać z węglem najgorszej jakości i odpadami węglowymi, które jednak jak przyznaje sama Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla do ogrzewania domów się nie nadają i nie powinny być w nich stosowane. Jeżeli ktoś dotąd używał dobrej jakości węgla, który się do tego celu nadaje, w ogóle nie odczuje wzrostu kosztów. Nawet w przypadku miałów węglowych koszt ogrzewania może być podobny. A może to dotyczyć nawet sytuacji, gdy ktoś używał paliwa bardzo złej jakości. Modernizacja instalacji grzewczej i montaż nowoczesnego kotła powoduje bowiem, że ten rzeczywiście potrzebuje lepszego węgla, ale ponieważ jest bardziej efektywny, to jednocześnie potrzebuje go mniej. Między innymi dlatego porównywanie ceny tony paliwa mija się tutaj z celem.

Takie argumenty wspierają rozwiązania, które są złe dla polskiego powietrza, ale dobre dla branży, która je podnosi.

W kontekście apelu pojawia się także postulat: "zapewnienia wsparcia finansowego przy zakupie kotła i dostosowaniu instalacji do warunków uchwał antysmogowych na poziomie od 50 do 100 proc. kosztów inwestycji (nie mniej niż 5 tys. zł)".

Jest on jak najbardziej uzasadniony. Jednak uważamy, że dotacje powinny służyć tym, którzy w inny sposób nie będą w stanie poradzić sobie z wymianą instalacji grzewczej, czyli najuboższym mieszkańcom regionów objętych uchwałami antysmogowymi. Jednocześnie dziwimy się, że Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla oczekuje publicznych dotacji do wdrożenia rozwiązania, które w tym samym czasie wydaje się przedstawiać jako zbędne.

Pragniemy też podkreślić, że jesteśmy świadomi istnienia problemu ubóstwa energetycznego w Polsce i traktujemy go z najwyższą powagą. Jednak pozwalanie na spalanie mułów oraz flotokoncentratów oraz dopuszczanie archaicznych urządzeń, które umożliwiają korzystanie z najgorszego paliwa oraz spalanie śmieci, nie jest metodą na jego skuteczne rozwiązanie.

Przyznaje to także Izba Gospodarcza Sprzedawców Polskiego Węgla, która napisała tak: „Pełni troski o zdrowie ludzkie i czystość powietrza domagamy się również WPROWADZENIA ZAKAZU SPALANIA MUŁU, FLOTU i WĘGLA BRUNATNEGO – najbardziej emisyjnych paliw węglowych – w kotłach małej mocy. Paliwa te powinny być spalane wyłącznie w specjalnie do tego celu przystosowanych instalacjach przemysłowych.”

Skuteczne rozwiązanie tego problemu wymaga zupełnie innych działań. Wymaga termomodernizacji domów, modernizacji instalacji grzewczych oraz publicznych programów, które je wesprą. Dlatego konieczne są instrumenty finansowe, które przyniosą rozwiązania jednocześnie odpowiadające na problem ubóstwa energetycznego oraz pozwolą mieszkańcom województw małopolskiego i śląskiego oddychać czystym powietrzem. 

Poprawa jakości powietrza – i to trzeba podkreślić – pozwoli także uratować życie tysiącom ludzi, którzy co roku przedwcześnie umierają z powodu jego fatalnego stanu. Dlatego apelujemy, by przedstawiciele Izby zamiast marnować energię na powstrzymywanie koniecznych zmian, przeznaczyli ją na dostosowanie się do nowych regulacji i podjęcie kroków, które zapewnią Polakom dostęp do paliwa dobrej jakości.

Tego wymaga troska o wspólne dobro, a także zdrowie i życie sąsiadów.

PAS protestuje przeciwko działaniom radnych Pszczyny – nie tak się walczy się smogiem

Radni Pszczyny – jednego z najbardziej zanieczyszczonych miast nie tylko Polski, ale i Europy, chcą odłożenia w czasie niektórych zapisów uchwały antysmogowej. Boją się, że mieszkańcy nie będą mogli spalić zakupionych odpadów kopalnianych – flotów i mułów. Polski Alarm Smogowy protestuje: to lekceważenie zdrowia i życia mieszkańców miasta.

Poniżej stanowisko Polskiego Alarmu Smogowego, które zostało przesłane do pszczyńskiej rady oraz władz województwa.
 

Szanowny Pan Leszek Szczotka

Przewodniczący Rady Miejskiej w Pszczynie

Rynek 2, 43-200 Pszczyna

 

Szanowny Panie,

z wielkim niepokojem podchodzimy do działań Radnych Miasta Pszczyny, którzy apelują o przesunięcie daty wejścia w życie wojewódzkich przepisów antysmogowych, co przyniosłoby między innymi taki skutek, że w najbliższym sezonie grzewczym nadal wolno by było palić odpadami węglowymi.

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia „Ambient Air Pollution Database 2016” wynika, że 33 z 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej znajduje się w Polsce, z czego aż 10 leży w województwie śląskim. W sezonie grzewczym powietrze w Pszczynie przekracza wszelkie normy. Ta została zaliczona do pięciu najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej. Nie stało się to na wyrost. W styczniu bieżącego roku poziom zawartości pyłu zawieszonego w powietrzu osiągał poziom 500 ug/m3, co oznacza 10-krotne przekroczenie przewidzianej prawem normy.

Taka zawartość pyłu w powietrzu jest niebezpieczna dla ludzkiego zdrowia, a nawet życia. Badania – prowadzone między innymi w Śląskim Centrum Chorób Serca – wskazują, że ta powoduje wzrost ryzyka wystąpienia zawału, udaru, a także wyższą śmiertelność ogólną. Zły stan powietrza wpływa także na zwiększenie zachorowalności na astmę, alergie, jest wiązany z POChP oraz nowotworami.

Dlatego uchwała przegłosowana przez radnych Pszczyny jest wyrazem skrajnie nieodpowiedzialnej postawy, w której interes polityczny jest ważniejszy od zdrowia mieszkańców. Rolą radnych miasta, które mierzy się z tak wielkim problemem środowiskowym, są starania o jego rozwiązanie. Tymczasem w Pszczynie wieloletnie zaniedbania samorządu gminnego spowodowały, że problem niskiej emisji będzie się w dalszym ciągu pogłębiał i pszczynianie będą się truć oraz przedwcześnie umierać. A teraz tamtejsi radni zamiast skorzystać z nowego narzędzia, by powietrze poprawić, wolą podjąć starania o to, by nadal nie podejmować działań.

To zachowanie, którego nie można akceptować.

W imieniu Polskiego Alarmu Smogowego,

Andrzej Guła

 

Powietrze w Wadowicach, gorsze niż w Krakowie – zagraża zdrowiu mieszkańców

Stacja pomiarowa Krakowskiego Alarmu Smogowego ustawiona na rynku w Wadowicach pokazuje, że smog w rodzinnym mieście Jan Pawła II jest większy niż w Krakowie

Pod koniec stycznia w ramach programu LIFE Małopolska w zdrowej atmosferze na wadowickim rynku został zainstalowany pyłomierz. Wyniki przeprowadzonych pomiarów pozwalają stwierdzić, że stan powietrza w tym mieście jest bardzo zły i zagraża zdrowiu.

W ostatnim tygodniu stycznia średnia zawartość pyłu PM10 w wadowickim powietrzu wyniosła 289 ug/m3. W tym samym czasie w Krakowie, który mierzył się z potężnym smogiem, średnia była niższa o prawie 100 ug/m3 i wyniosła 198 ug/m3. Wyniki zarejestrowane w obu miastach znacząco przekraczały wszelkie normy i osiągały poziom, który jest niebezpieczny dla ludzkiego zdrowia.

Bardzo źle było także w lutym. Poniżej określonej przez prawo granicy dopuszczalnego poziomu zanieczyszczeń, Wadowice zmieściły się dopiero w kwietniu – po zakończeniu sezonu grzewczego. W czasie prowadzenia pomiarów zarejestrowano w sumie 50 dni, w których została przekroczona norma dzienna dla stężenia pyłu PM10 – wszystkie w trakcie sezonu grzewczego. Wielokrotnie przekraczano polskie poziomy informowania i alarmowania o smogu, pomimo, że są one niespotykanie wysokie. Ten pierwszy (200 ug/m3) był przekroczony przez siedem dni. Ten drugi (300 ug/m3) przez sześć. Dwukrotnie średnia dobowa przekroczyła nawet poziom 400 ug/m3, sięgając 800% normy.

Poziomy zanieczyszczeń rejestrowane w sezonie grzewczym, w Wadowicach są tak wysokie, że bardziej przypominają azjatyckie metropolie, które słyną ze smogu na cały świat, niż miasteczko w środku Europy. Oddychanie powietrzem, w którym jest 400 ug pyłu na metr sześcienny, zagraża zdrowiu, a nawet życiu ludzi. To stan klęski żywiołowej. – mówi Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego i podkreśla, że szczególnie narażeni na odczuwanie negatywnych skutków oddychania takim powietrzem są ludzie starsi oraz dzieci.

Źródło: SmogLab

 

Za nami pracowity rok szkolny

W roku szkolnym 2016/2017 ponad 450 dzieci wzięło udział w naszych lekcjach o smogu i niskiej emisji.

W Zagłebie Dąbrowskie właśnie rozpoczęły się wakacje. Trwa sezon na #ZaglebieBezSmogu

Społeczne Forum dla Czystego Powietrza: drugie warsztaty

Katowicki Alarm Smogowy zorganizował wczoraj drugie warsztaty w ramach Społecznego Forum dla Czystego Powietrza.

 

Podczas warsztatów 3 grupy robocze wypracowały 3 sposoby włączenia mieszkańców w następujące inicjatywy:

  • społeczne badanie jakości powietrza,
  • wyjazd studyjny do Londynu
  • przyspieszenie realizacji programu "Czyste Powietrze". Pracowano metodą "kawiarenka wiedzy".

Warsztaty były wydarzeniem towarzyszącym 12. Forum Nowej Gospodarki.

Społeczne Forum dla Czystego Powietrza: drugie warsztaty

Katowicki Alarm Smogowy zorganizował wczoraj drugie warsztaty w ramach Społecznego Forum dla Czystego Powietrza. Podczas warsztatów 3 grupy robocze wypracowały 3 sposoby włączenia mieszkańców w następujące inicjatywy: społeczne badanie jakości powietrza, wyjazd studyjny do Londynu i przyspieszenie realizacji programu "Czyste Powietrze". Pracowano metodą "kawiarenka wiedzy".

Warsztaty były wydarzeniem towarzyszącym 12. Forum Nowej Gospodarki.

Społeczne Forum dla Czystego Powietrza: warsztaty

Katowicki Alarm Smogowy zorganizował wczoraj drugie warsztaty w ramach Społecznego Forum dla Czystego Powietrza. Podczas warsztatów 3 grupy robocze wypracowały 3 sposoby włączenia mieszkańców w następujące inicjatywy:

  • społeczne badanie jakości powietrza,
  • wyjazd studyjny do Londynu
  • przyspieszenie realizacji programu "Czyste Powietrze". Pracowano metodą "kawiarenka wiedzy".

Warsztaty były wydarzeniem towarzyszącym 12. Forum Nowej Gospodarki.

Społeczne Forum dla Czystego Powietrza: drugie warsztaty

Katowicki Alarm Smogowy zorganizował wczoraj drugie warsztaty w ramach Społecznego Forum dla Czystego Powietrza. Podczas warsztatów 3 grupy robocze wypracowały 3 sposoby włączenia mieszkańców w następujące inicjatywy: społeczne badanie jakości powietrza, wyjazd studyjny do Londynu i przyspieszenie realizacji programu "Czyste Powietrze". Pracowano metodą "kawiarenka wiedzy".

Warsztaty były wydarzeniem towarzyszącym 12. Forum Nowej Gospodarki.

Społeczne Forum dla Czystego Powietrza: warsztaty

Katowicki Alarm Smogowy zorganizował wczoraj drugie warsztaty w ramach Społecznego Forum dla Czystego Powietrza. Podczas warsztatów 3 grupy robocze wypracowały 3 sposoby włączenia mieszkańców w następujące inicjatywy:

  • społeczne badanie jakości powietrza,
  • wyjazd studyjny do Londynu
  • przyspieszenie realizacji programu "Czyste Powietrze". Pracowano metodą "kawiarenka wiedzy".

Warsztaty były wydarzeniem towarzyszącym 12. Forum Nowej Gospodarki.

Społeczne Forum dla Czystego Powietrza: drugie warsztaty

Katowicki Alarm Smogowy zorganizował wczoraj drugie warsztaty w ramach Społecznego Forum dla Czystego Powietrza. Podczas warsztatów 3 grupy robocze wypracowały 3 sposoby włączenia mieszkańców w następujące inicjatywy:

  • społeczne badanie jakości powietrza,
  • wyjazd studyjny do Londynu,
  • przyspieszenia realizacji programu "Czyste Powietrze".

Pracowano metodą "kawiarenka wiedzy".

Warsztaty były wydarzeniem towarzyszącym 12. Forum Nowej Gospodarki. 

Katowicki Alarm Smogowy wyróżniony na Zamku Królewskim w Warszawie

5 czerwca 2017 r. na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się uroczysta gala Super Samorząd 2017, podczas której Patryk Białas odebrał wyróżnienie dla Katowickiego Alarmu Smogowego za "niezłomne uświadamianie i przypominanie mieszkańcom, mieszkankom oraz władzom Katowic, jak ważne jest dbanie o jakość powietrza, którym oddychają". Wyróżnienie przyznane w ramach akcji Masz Głos.

 

W ramach akcji Masz Głos wspieramy mieszkańców i mieszkanki z całej Polski w działaniu na rzecz najbliższego otoczenia, we współpracy z władzami lokalnymi. Przypominamy, że mieszkańcy mają prawo decydować o tym, co dzieje się wokół nich, bo samorząd to nie tylko władze, lecz wszyscy mieszkańcy i mieszkanki. W tym roku w akcji Masz Głos wzięło w tym roku udział 350 grup z całej Polski, w tym między innymi grupy nieformalne, organizacje, biblioteki i szkoły. 7 z nich odebrało nagrody Super Samorząd, a kolejne 21 zostało za swoje działania wyróżnionych.

– Uczestnicy akcji Masz Głos pokazują, że ludzie chcą korzystać ze swoich praw i mieć wpływ na miejsca, w których żyją, że się angażują. Pokazują, że samorząd to żywa idea. Działają w całej Polsce, również w bardzo małych miejscowościach. Tam nie dociera kamera, a dzieją się znakomite rzeczy. Fundacja docenia ludzi, którzy je robią; pragnie popularyzować ich wysiłek i kreatywność – mówi Aleksander Smolar, prezes Fundacji Batorego.

Organizatorem akcji jest Fundacja im. Stefana Batorego, a partnerami w roku 2016 byli: Fundacja Aktywności Lokalnej, Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona Fides, Stowarzyszenie Homo Faber, Stowarzyszenie POLITES.

Andrzej Guła na Konferencji „Europa wobec wyzwań XXI wieku”

18 i 19 maja w Oświęcimiu odbyła się IV Międzynarodowa konferencja: Europa wobec wyzwań XXI wieku. Bohaterowie i antybohaterowie. W konferencji wziął udział m.in. Andrzej Guła – lider Polskiego Alarmu Smogowego.

– Kilka lat temu, w trakcie realizacji projektu, zostałem zmuszony do przejrzenia danych dotyczących jakości powietrza w Polsce – mówił Andrzej Guła – Uzmysłowiłem sobie wtedy, że jest bardzo źle. Dym unoszący się z kominów sąsiednich domów, który trafiał prosto do moich okien, był realnym zagrożeniem dla mnie, mojej rodziny, moich dzieci. Nie chciałem już dłużej mieszkać w miejscu, w którym w zimie mam notoryczny problem ze smogiem, w którym nie mogę oddychać. Z grupą bliskich znajomych zaczęliśmy apelować do polityków.

Na samym początku okazało się, że ludzi, którym zależy na czystym powietrzu, jest bardzo dużo. Walka ze smogiem rozpoczęła się w Krakowie, ale do inicjatorów szybko zaczęły docierać niepokojące sygnały z innych miejsc. To ludzie wymusili tę zmianę. Gdyby nie wychodzili na ulice, nie protestowali, nie składali podpisów pod petycjami, nie pokazywali politykom, że nie będą dłużej tolerować takiej sytuacji, pewnie nic by się nie zmieniło – mówił.

– Polski Alarm Smogowy ma tylko jeden cel. Chcemy doprowadzić jakość powietrza w Polsce do poziomu zgodnego z przepisami UE i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia. Będziemy działać tak długo, aż osiągniemy ten cel. Nie chodzi o to, by wprowadzić zakaz palenia węglem w polskich gospodarstwach domowych. Chodzi o podstawowe regulacje, które ucywilizują sposób, w jaki ogrzewane są polskie domy. Smog ma dziś twarz nie tylko dużych miast. To też twarz małych miasteczek i wsi.

– Odkąd zacząłem działać, z niepokojem obserwuję polityczne przepychanki. Smog jest jednak problemem zaniedbywanym przez wszystkie dotychczasowe ekipy polityczne. Jeżeli teraz opozycja mówi, że rządzący nie chcą nic w tej kwestii zrobić, to warto przypomnieć, że przez osiem wcześniejszych lat również nic w tym zakresie nie uczyniono.

– Chcemy móc oddychać powietrzem, które będzie bezpieczne, i które najzwyczajniej w świecie nas nie zabije. Pragniemy, by nie zagrażało ono naszemu zdrowiu i życiu – dodał. Przypomniał też, że inicjatywa Alarmu Smogowego działa w sposób "absolutnie apartyjny". Będziemy rozmawiać z każdym – od prawa do lewa. Powietrze nie ma barw partyjnych.

– Nasi południowi sąsiedzi, Czesi, już kilka lat temu wprowadzili stosowne regulacje. Nie sprzedają do gospodarstw domowych kotłów na węgiel, drewno, czy biomasę, które nie spełniają podstawowych standardów emisyjnych.

Co przez ten czas działo się w Polsce? Każdego roku na polskim rynku sprzedaje się około 150 tys. kotłów, które nie spełniają praktycznie żadnych standardów emisyjnych. Z drugiej strony państwo oferuje ludziom dotacje na wymianę kotłów. – Po wydaniu setek miliardów publicznych pieniędzy, efektu w postaci poprawy jakości powietrza po prostu nie ma.

– W 2014 roku, za pomocą wysokiej "marchewki dotacyjnej", która wynosi około 70-90 procent, wymienionych zostało w Małopolsce trzy tysiące pozaklasowych kotłów w gospodarstwach domowych. W tym samym roku sprzedano w marketach budowlanych 13 tys. kotłów określanych przez branżę jako tzw. kopciuchy, śmieciuchy. Jeżeli ktoś zakupił taki kocioł, to będzie go używał przez najbliższe dziesięć lat.

Świadomość społeczna jest kluczowa, z tym, że budowanie jej nie może usprawiedliwiać polityków, by nie podejmowali działań. Budowanie świadomości jest fundamentalnie ważne, ale nie zastąpi funkcji regulacyjnych.

Więcej informacji o konfrencji można przeczytać na stronie INTERIA.pl – TUTAJ

Smog na Mazowszu pozostanie – Program Ochrony Powietrza to 1200 stron ogólników.

Urząd marszałkowski woj. mazowieckiego przedstawił do konsultacji społecznych Program Ochrony Powietrza, który obowiązywać będzie przez najbliższe trzy lata. Organizacje pozarządowe nie pozostawiają na tym dokumencie suchej nitki. To 1200 stron ogólników, nabożnych życzeń i niewiele konkretnych wytycznych dla władz.

Program Ochrony Powietrza (POP) to podstawowy dokument, który mówi, co powinny zrobić władze lokalne i wojewódzkie by zapewnić mieszkańcom oddychanie czystym powietrzem. Warszawskie inicjatywy antysmogowe: Warszawa Bez Smogu i Warszawski Alarm Smogowy skrytykowały nie tylko poszczególne zapisy, ale również całokształt dokumentu, który powinien zostać utworzony jako zwarte i przejrzyste wytyczne dla władz. Uwagi wysłano do Sejmiku województwa mazowieckiego.

POP to dokument, który jest tak ogólny, obszerny i zawiły, że rozliczenie władz z jego wykonania będzie niemożliwe. Dla porównania – podobny program opracowany dla województwa małopolskiego to 92 strony konkretów.

Głównym zarzutem inicjatyw antysmogowych jest brak zapisu o konieczności uchwalenia dla województwa uchwały antysmogowej. To trudne do zrozumienia, tym bardziej, że jest to najważniejsze działanie antysmogowe planowane przez sejmik na 2017 rok.

Wszystkie działania mające poprawić jakość powietrza opisane są w sposób ogólny, bez wskaźników koniecznych do kontroli przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Nie wiemy np., gdzie i ile kotłów na węgiel na terenie województwa planowane jest do wymiany. Bez podania liczby, którą można skontrolować, zapisy dokumentu będą martwe.

Konieczna jest zatem inwentaryzacja palenisk, tak jak to zrobiono w POP dla woj. małopolskiego. Bez tego działania nie poznamy skali problemu na Mazowszu.

POP zamiast konkretnych działań proponuje stworzenie przez poszczególne gminy Programów Ochrony Niskiej Emisji, na co wyznacza aż trzy lata. – To program, który mówi nam, że potrzebne jest utworzenie kolejnych programów. Takie działania są jedynie administracyjną przykrywką i odwracają uwagę od konieczności realnych zmian – mówi oburzona Monika Daniluk, działaczka Warszawy Bez Smogu – stracimy kolejne trzy lata.

POP powinien również obniżyć progi ostrzegania obywateli przed zanieczyszczeniem powietrza – ustawowy próg 300 ug/m3 od wielu lat nie wystąpił na terenie Mazowsza, a próg 200 ug/m3 – nazwany progiem informowania, zaledwie dwa razy w ostatnim sezonie smogowym, w Otwocku, dlaczego więc progi informowania o zagrożeniu są u nas wyższe niż w tych państwach i najwyższe w Europie?

W dokumencie brakuje również zakazu palenia w kominkach przy przekroczeniu norm zanieczyszczenia powietrza. O takim działaniu mówi Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 11 września 2012 r. w sprawie programów ochrony powietrza oraz planów działań krótkoterminowych.

Wrocławianie coraz bardziej poruszeni smogiem

Dolnośląski Alarm Smogowy przeprowadził w kwietniu 2017 r. sondaż opinii publicznej na temat smogu. Aż 75% wrocławian negatywnie ocenia jakość powietrza w mieście. Coraz bardziej zwracamy uwagę na skutki tego, czym oddychamy. Władze miasta podejmują zbyt mało, niejednoznacznych działań.

Zrealizowany sondaż ukazuje, że jakość powietrza staje się kwestią coraz bardziej istotną dla wrocławian — i to zarówno w aspekcie osobistym (77%), jak i w wymiarze społecznym (84%).

Mieszkańcy bardziej krytycznie oceniają jakość wrocławskiego powietrza — aż 75% społeczności Wrocławia ocenia negatywnie powietrze, którym oddychają na co dzień. Obecna opinia jest najgorszą ze wszystkich pomiarów przeprowadzanych w minionych latach.

Wrocławianie lepiej oceniają działania informacyjne lokalnych władz, natomiast gorzej faktyczne działania. Zwiększył się (do 61%) odsetek tych, którzy uważają, że włodarze podejmują zbyt mało działań dla poprawy powietrza. Pozytywnie oceniają sposób informowania o tym problemie (wzrost z 14,4% do 26%). Aż 43% nie wie, czy władze miasta biorą pod uwagę głos opinii społecznej.

– Przeprowadzone badania jednoznacznie wskazują też, że wrocławianie oczekują realnych działań, a nie tylko deklaracji. Jednym z niezbędnych rozwiązań jest przyjęcie uchwały antysmogowej zgodnie z projektem przygotowanym przez marszałka, wprowadzającym podobnie jak w Krakowie zakaz spalania paliw stałych – mówi Krzysztof Smolnicki z DAS.

Jednoznacznie negatywnie wrocławianie oceniają działania rządu w zakresie dbania o jakość powietrza. – Wobec na pewno niespójnych, ale jednak starań władz miasta w walce ze smogiem, widać dramatyczną ocenę rządu, brak działań, dezinformacja i puste obietnice -komentuje Radosław Gawlik, działacz DASu.

Obecny rząd w ocenie mieszkańców Wrocławia zarówno nie podejmuje wystarczających działań (78%), jak i nie informuje rzetelnie o zagrożeniach dla ich zdrowia związanych ze smogiem (71%), ani też nie wywiązuje się z obietnic składanych zimą tego roku w czasie „kryzysu smogowego” (67%).

Coraz powszechniej rozpoznawalnym staje się marka „Dolnośląskiego Alarmu Smogowego” (46% kojarzy tę kampanię społeczną, to wzrost o 18% w stosunku do poprzedniego roku).

Zebrane dane wskazują, że problem jakości powietrza może stać się bardzo istotnym tematem debat politycznych na poziomie lokalnym w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych w 2018 r.

Badanie w dniach 24–30 kwietnia 2017 r. na reprezentatywnej próbie dorosłych 500 wrocławian (powyżej 18 roku życia) metodą wywiadu telefonicznego (CATI) wykonało Centrum Praw Obywatelskich i Badań nad Demokracją.

Wzrosła opłacalność pomp ciepła, ogrzewanie gazem droższe – PAS podaje aktualne koszty ogrzewania domu

Nowe ceny prądu i gazu oznaczają zmianę kosztów ogrzewania domów. Polski Alarm Smogowy sprawdził, ile zapłacimy za ciepło uwzględniając najnowsze ceny nośników energii. Jeśli...

Warszawa wprowadza pierwszą w Polsce Strefę Czystego Transportu – aktywiści startują z kampanią

Od 1 lipca 2024 r. w stolicy działa Strefa Czystego Transportu (SCT). Nowe przepisy mają poprawić jakość powietrza i zdrowia mieszkańców poprzez ograniczenie wjazdu...

Nowy rząd – stare normy węgla? Czy branża górnicza znów będzie górą? Apel ekspertów

Czy znowu interes branży górniczej przeważy nad zdrowiem i życiem milionów Polaków - pytają eksperci i NGO, komentując próbę wycofania się rządu z koniecznych...

Nowy lider Czystego Powietrza – Mazowsze wygrywa w 2023 roku

Polski Alarm Smogowy sprawdził gdzie w 2023 roku składano najwięcej wniosków do Programu Czyste Powietrze. Liderem wśród regionów okazało się Mazowsze - to tam...

Czyste powietrze ocaliło życie 25 tysiącom osób – najnowsze badania

Aż 25 tysięcy zgonów mniej zawdzięczamy czystszemu powietrzu – to główny wniosek z analizy Europejskiego Centrum Czystego Powietrza, które zbadało jak poprawa jakości powietrza...

Zaproszenie na trzeci webinar Akademii Czystego Powietrza 2024

Przygotowanie i realizacja inwestycji w teorii oraz wymiana źródła ciepła i termomodernizacja w praktyce – to tematy najbliższego spotkania w ramach cyklu #AkademiaCzystegoPowietrza2024. Webinar,...