Pierwsze warsztaty w ramach kampani społecznej #ZagłebieBezSmogu. Wspaniałe dzieciaki z grupy 5-cio latków w miejskim przedszkolu nr 12 w Sosnowcu.
Galeria zdjęć z zajec w przedszkolu nr 12 w Sosnowcu – Kliknij
Pierwsze warsztaty w ramach kampani społecznej #ZagłebieBezSmogu. Wspaniałe dzieciaki z grupy 5-cio latków w miejskim przedszkolu nr 12 w Sosnowcu.
Galeria zdjęć z zajec w przedszkolu nr 12 w Sosnowcu – Kliknij
Warszawa bez Smogu ppoprowadziła lekcje przyrody dla klasy 5 i 6 w Szkole Podstawowej na Białołęce. To było ciekawe i budujące doswiadczenie.
Członkowie Warszawy Bez Smogu przeprowadzili lekcje przyrody dla klasy 5 i 6 w Szkole Podstawowej nr 356 na Białołęce na zaproszenie Pani Urszuli Depczyk, doradcy metodycznego warszawskiej placówki doskonalenia nauczycieli WCIES.
Dzieci były bardzo otwarte i zainteresowane tematem, wiedziały więcej niż wielu dorosłych. Mamy nadzieję, że zdobytą wiedzę przekażą rodzicom, a także że od tej pory będą zwracały uwagę na to, czym dojeżdżają do szkoły, a także czego nie wrzuca się do pieca.
Nieocenioną pomocą naukową był film „Zakręć smog” Krakowskiego Alarmu Smogowego, którego fragmenty pokazywaliśmy podczas lekcji – z dystansem o strasznych wiadomościach.
Cały filmik można zobaczyć tu:
https://www.youtube.com/watch?v=SXbbowLXL9o
Raciborski Alarm Smogowy zaprasza do obejrzenia pierwszego niekomicznego odcinka cyklicznego filmów dotyczących zagadnienia smogu w Raciborzu.
Z pierwszego odcinka dowiedzą się Państwo:
– dlaczego powstał Raciborski Alarm Smogowy,
– co zawiera pierwszy numer informatora wydrukowanego niedawno przez RAS,
– co sądzimy na temat wypowiedzi lokalnych publicystów i polityków o Alarmie Smogowym,
– jaki jest największy paradoks raciborskiego (ale nie tylko) programu dofinansowywania wymiany pieców na niskoemisyjne?
Film dostępny jest pod adresem:
https://www.youtube.com/watch?v=mPO9Y8SL1lY
Zachęcamy do oglądania i udostępniania.
PS. prosimy też wzmocnić dźwięk.
Przedstawiciele Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego: Aleksandra Rozner, Krzysztof Olszak i Rafał Psik podpisali dziś w Krakowie w siedzibie Krakowskiego Alarmu Smogowego umowę na realizację kampanii społecznej #ZagłebieBezSmogu.
Głównym celem kampanii będzie podniesienie świadomości wśród społeczności lokalnej na terenie Zagłębia Dąbrowskiego na temat zanieczyszczenia powietrza i rozwiązań służących poprawie jakości powietrza oraz podniesienie poziomu zaangażowania społeczności lokalnej w działania na rzecz poprawy jakości powietrza, ze szczególnym uwzględnieniem niskiej emisji. Kampania realizowana będzie do końca marca 2017 roku.
W jej ramach przedstawiciel Zagłebiowskiego Alarmu Smogowego i zrzeszeni wokół nich wolontariusze przeprowadza min. spotkania i wykłady edukacyjne dla mieszkańców i władz lokalnych, happeningi dotyczące problemu smogu i niskiej emisji w przestrzeni miejskiej, cykl warsztatów edukacyjne dla uczniów przedszkoli i szkół podstawowych. Realizacje kampanii podsumuje w marcu 2017 „ 2-ga Konferencja zagłębiowski okrągły stół dla czystego powietrza” którą działacze ZAS zorganizują w Dąbrowie Górniczej.
Europejska Agencja Środowiska (EEA) co roku publikuje raport dotyczący stanu powietrza na całym kontynencie. Stacje badawcze umieszczono w 400 miastach Europy – w tym w wielu punktach Polski. Według twórców raportu, oddychamy w naszym kraju bardzo złym powietrzem, a przez ekspozycję na pył PM2,5 rocznie umiera przedwcześnie ponad 48 tysięcy osób.
Bułgaria, Polska i Słowacja – te trzy kraje stają na tegorocznym podium najbardziej zanieczyszczonych krajów w Unii Europejskiej. To właśnie tutaj w powietrzu zanotowano najwyższe stężenie pyłów PM2,5. Podczas gdy według zaleceń WHO poziom pyłów nie powinien przekraczać średniorocznie 10 mikrogramów na metr sześcienny, w Bułgarii wynosi średnio 24,1 μg/m3, a w Polsce 22,8 μg/m3. Dalej jest Słowacja ze średnim rocznym stężeniem 20,1 μg/m3, Grecja 19,7 μg/m3 i Czechy 19,6 μg/m3.
Cząstki pyłu PM2,5 są tak małe, że trudno jest je wyczuć, a jednocześnie mają bardzo zły wpływ na ludzki organizm. Wspomagają rozwój chorób serca, płuc oraz przyczyniają się do coraz częstszych zachorowań na astmę.
Polska wielokrotnym liderem
Także jeśli popatrzymy na mapę, na której zaznaczono stacje, gdzie znacząco przekroczony jest poziom pyłu PM10 – Polska świeci się na czerwono. Tutaj średnie roczne stężenie wynosi 75 μg/m3 (norma to 50 μg/m3). W Bułgarii – 100 μg/m3.
Gorzej w miastach
Badania były prowadzone w miastach, na przedmieściach oraz na wsiach. Najbardziej narażeni są mieszkańcy ośrodków, gdzie ruch uliczny jest większy. Okazuje się, że aż 85 procent mieszkańców dużych ośrodków jest narażonych na szkodliwe działanie pyłów PM2,5.
Co z tego wynika? Chociażby to, że rokrocznie z tego powodu w całej Unii Europejskiej przedwcześnie umiera średnio 467 tysięcy osób. Z kolei przez zbyt wysokie stężenie ozonu umiera aż 16 tysięcy mieszkańców UE. Szkodliwy jest także dwutlenek azotu, który jest zawarty m.in. w spalinach samochodowych. Przez stężenie tej substancji rocznie umiera ok. 70 tysięcy Europejczyków.
W Polsce z powodu wysokiego stężenia PM 2,5 przedwcześnie umiera 48 tysięcy osób. Z powodu stężenia ozonu – 1150. Dwutlenku azotu – 1600.
Co dalej?
Autorzy badania podkreślają, że teraz priorytetem jest wypracowanie wspólnych norm i działań. Chodzi m.in. o prace nad ograniczeniem ruchu starych samochodów oraz takich, które mają silnik diesla, a także nad obniżeniem krajowych pułapów emisji szkodliwych substancji.
Planowany jest także zakaz sprzedaży kotłów węglowych niespełniających unijnych standardów emisji. Ich eliminacja ma nastąpić od 2020 roku.
Pełny raport do pobrania TUTAJ
Autorką tekstu jest Katarzyna Kojzar, więcej na portalu SmogLab
25 listopada br. o godz. 17 w CH Supersam zorganizowaliśmy taneczny flash mob z udziałem 150 tancerzy. Młodzi artyści zatańczyli do utworu Michaela Jacksona „Don’t care about us”.
Flash mob to określenie, którym przyjęło się nazywać sztuczny tłum ludzi gromadzących się niespodziewanie w miejscu publicznym w celu przeprowadzenia krótkotrwałego zdarzenia, zazwyczaj zaskakującego dla przypadkowych świadków. W akcji uczestniczą nieznani sobie ludzie znający jedynie jej termin i planowane działanie.
Taneczny flash mob zorganizowali: Katowicki Alarm Smogowy, Fundacja Napraw Sobie Miasto , Pałac Młodzieży w Katowicach i Studio Tańca Arabeska.
Współfinansowany ze środków programu „Nasze Powietrze“
Aktywiści z inicjatywy Warszawa Bez Smogu przez 13 dni mierzyli zanieczyszczenie powietrza na terenie dzielnicy Wawer. Wyniki były zaskakujące. Powietrze w jednej z najbardziej zielonych dzielnic Warszawy okazało się dużo bardziej zanieczyszczone niż w centrum miasta.
Pyłomierz ustawiono na terenie Zespołu Szkół nr 70 (szkoła podstawowa i gimnazjum) przy ulicy Bajkowej, na osiedlu Radość, w dzielnicy Wawer. Pomiar prowadzono w dniach 7-19 listopada.
W dniach, w których prowadzono pomiary, powietrze w Wawrze było dużo gorsze niż w okolicach stacji pomiarowych na Ursynowie, Targówku, Al. Niepodległości i Marszałkowskiej. Na 11 pełnych dni pomiarów przez 7 dni odnotowano przekroczenia dopuszczalnego dobowego poziomu zanieczyszczenia pyłem PM10. Dla porównania: w tym samym okresie liczba dni z przekroczeniami na stacjach Niepodległości – 3, na Targówku – 2. W pozostałych warszawskich stacjach nie odnotowano dobowych przekroczeń.
Przebieg odnotowanych stężeń pyłu PM10 wskazuje, że zanieczyszczenie w dniach epizodów smogowych wykazywało najwyższe wartości w późnych godzinach wieczornych, co potwierdza tezę, że jego przyczyną jest ogrzewanie domów węglem i drewnem. Badanie potwierdza również liczne skargi mieszkańców dzielnic położonych na obrzeżach Warszawy na fatalną jakość powietrza w sezonie smogowym. Podczas badania najwyższe wartości średniego stężenia godzinowego pyłu PM10 odnotowano 9 listopada, w godz. 0:00-1:00, 211 ug/m3, oraz 13 listopada , w godz. 2:00-3:00, 202 ug/m3. Norma średniodobowa wynosi 50 ug/m3.
Badania powietrza potwierdzają nasze przypuszczenia co do fatalnej jakości powietrza w sezonie grzewczym– mówi Monika Daniluk z Warszawy Bez Smogu – jestem mieszkanką Wawra i przez większość czasu zmuszona jestem do oddychania zanieczyszczonym powietrzem.
Problem smogu w sezonie zimowym dotyczy nie tylko tej dzielnicy, ale wszystkich osiedli leżących na obrzeżach miasta – dodaje – liczymy na to, że monitoring powietrza nad stolicą zostanie rozszerzony na te obszary – zagrożenie zdrowotne dla mieszkańców jest tam naprawdę poważne. Kraków ma obecnie 6 stacji pomiarowych, mówi się o zakupie 2 kolejnych stacji. W Warszawie mamy tylko 2 stacje przy głównych arteriach i 2 wśród bloków mieszkalnych. Czy warszawiacy nie mogą być rzetelnie informowani o stanie powietrza, którym oddychają? – pyta Monika Daniluk.
W styczniu 2016 r. w ramach budżetu partycypacyjnego wnioskowaliśmy o postawienie stacjonarnej stacji pomiarowej na terenie właśnie szkoły przy Bajkowej. Niestety, miasto odrzuciło wszystkie tego typu projekty. O stację pomiarową na terenie Wawra wnioskował też do WIOŚ burmistrz Wawra. Z powodów finansowych WIOŚ odmówił postawienia kolejnej stacji pomiarowej w stolicy.
Osiedla domów jednorodzinnych częściej kojarzone są z czystszym środowiskiem niż bliższe centrum Warszawy osiedla bloków mieszkalnych. Mieszkańcy Warszawy wyprowadzają się tam w poszukiwaniu spokoju, zieleni i czystego powietrza. Niestety, z powodu ogrzewania domów paliwami stałymi i dogrzewania się kominkami, od jesieni do wiosny poziom zanieczyszczeń w tych rejonach miasta znacząco wzrasta.
Według obecnych danych mieszkańcy Warszawy wdychają wraz z zanieczyszczeniami rakotwórczy benzo(a)piren w ilości odpowiadającej wypaleniu ok. 1000 papierosów rocznie. Mieszkańcy podwarszawskich miejscowości wdychają go znacznie więcej – "wypalają" między 1600 a 2400 papierosów rocznie. Ponieważ źródłem tej substancji jest głównie tzw. niska emisja, mieszkańcy dzielnic Warszawy z przeważającą zabudową jednorodzinną wdychają prawdopodobnie dużo więcej benzo(a)pirenu, niż pokazują to warszawskie stacje pomiarowe.
22 listopada w Urzędzie Miasta Racibórz, na zaproszenie Prezydenta, odbyło się spotkanie przedstawicieli Raciborskiego Alarmu Smogowego z pracownikami wydziału ochrony środowiska. W spotkaniu wziął udział także prezydent miasta.
Podczas spotkania przedstawiciele magistratu przedstawili swoje dotychczasowe działania związane z likwidacją niskiej emisji w Raciborzu oraz plany na kolejne lata. Przedstawiciele Raciborskiego Alarmu Smogowego przedstawili z kolei listę działań, które ich zdaniem powinny zostać zintensyfikowane lub podjęte przez władze samorządowe. Zarazem przedstawiciele Miasta Raciborza, jak i Raciborskiego Alarmu Smogowego zgodzili się co do tego, że walka z problemem niskiej emisji wymaga współpracy wielu różnorodnych środowisk i jest problemem w równym stopniu dotykającym wszystkich.
Uczestnicy spotkania zadeklarowali gotowość do współpracy w zakresie edukacji na temat źródeł i skutków zanieczyszczenia powietrza.
Lista postulatów przedstawionych przez Raciborski Alarm Smogowy:
1. Wprowadzenie ambitnego programu likwidacji niskiej emisji na terenie Miasta Racibórz zakładającego:
* likwidację w okresie 3 lat źródeł zanieczyszczenia powietrza zlokalizowanych w budynkach administracji publicznej oraz likwidację w okresie 5 lat źródeł zanieczyszczenia powietrza zlokalizowanych w budynkach znajdujących się w zasobach Miejskiego Zarządu Budynków,
* systematyczne zwiększanie puli dotacji przeznaczanych na wymianę źródeł ciepła oraz termomodernizację w prywatnych gospodarstwach domowych w Raciborzu (w tym rozważenie możliwości dofinansowania niskoemisyjnych źródeł ciepła także w nowobudowanych domach/mieszkaniach),
* szerokie udostępnienie mieszkańcom informacji o dostępnych dotacjach,
* prowadzenie „doradztwa ekologicznego” dla mieszkańców w zakresie modernizacji systemów grzewczych i uzyskiwania wsparcia finansowego na ten cel,
* przeprowadzenie inwentaryzacji indywidualnych źródeł ciepła w Raciborzu.
2. Zainstalowanie w Raciborzu stacji pomiarowej mierzącej aktualne stężenie pyłów PM10 i PM2,5 oraz benzo(a)pirenu, spełniającej standardy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w zakresie monitorowania jakości powietrza oraz prowadzenie stałych pomiarów jakości powietrza.
3. Zmobilizowanie podległej Panu Prezydentowi Straży Miejskiej do prowadzenia systematycznych kontroli domowych źródeł ciepła i karania osób dopuszczających się spalania odpadów w tym:
* interweniowanie w przypadku wszystkich zasadnych zgłoszeń mieszkańców,
* prowadzenie regularnych kontroli bez zgłoszeń od mieszkańców,
* pobieranie próbek popiołu do analizy,
* kontrolowanie siedzib przedsiębiorstw prywatnych.
4. Regularne informowanie mieszkańców o zagrożeniach dla zdrowia i życia wynikających z nadmiernych przekroczeń zanieczyszczeń powietrza, w tym m.in. apelowanie do szkół o niewyprowadzanie dzieci na zewnątrz budynków szkolnych oraz odwoływanie odbywających się na zewnątrz imprez sportowych.
5. Prowadzenie innych działań wpływających na poprawę jakości powietrza, m.in. inwestowanie w rozbudowę sieci ciepłowniczej i gazowej, montaż elektrofiltrów w budynkach administracji publicznej, regularne czyszczenie ulic i stosowanie zamiatarek z polewaczkami usuwającymi pył PM10, edukowanie mieszkańców w zakresie szkodliwości smogu oraz możliwości jego ograniczania.
Krakowski Alarm Smogowy głęboko zaniepokojony dramatyczną jakością powietrza apeluje do Zarządu Województwa Małopolskiegoo podjęcie działań antysmogowych w Małopolsce i prosi obywateli o podpisanie apelu.
Aktywiści z inicjatywy Warszawa Bez Smogu przez 13 dni mierzyli zanieczyszczenie powietrza na terenie dzielnicy Wawer. Wyniki były zaskakujące. Powietrze w jednej z najbardziej zielonych dzielnic Warszawy okazało się dużo bardziej zanieczyszczone niż w centrum miasta.
Pyłomierz ustawiono na terenie Zespołu Szkół nr 70 (szkoła podstawowa i gimnazjum) przy ulicy Bajkowej, na osiedlu Radość, w dzielnicy Wawer. Pomiar prowadzono w dniach 7-19 listopada.
W dniach, w których prowadzono pomiary, powietrze w Wawrze było dużo gorsze niż w okolicach stacji pomiarowych na Ursynowie, Targówku, Al. Niepodległości i Marszałkowskiej. Na 11 pełnych dni pomiarów przez 7 dni odnotowano przekroczenia dopuszczalnego dobowego poziomu zanieczyszczenia pyłem PM10. Dla porównania: w tym samym okresie liczba dni z przekroczeniami na stacjach Niepodległości – 3, na Targówku – 2. W pozostałych warszawskich stacjach nie odnotowano dobowych przekroczeń.
Przebieg odnotowanych stężeń pyłu PM10 wskazuje, że zanieczyszczenie w dniach epizodów smogowych wykazywało najwyższe wartości w późnych godzinach wieczornych, co potwierdza tezę, że jego przyczyną jest ogrzewanie domów węglem i drewnem. Badanie potwierdza również liczne skargi mieszkańców dzielnic położonych na obrzeżach Warszawy na fatalną jakość powietrza w sezonie smogowym. Podczas badania najwyższe wartości średniego stężenia godzinowego pyłu PM10 odnotowano 9 listopada, w godz. 0:00-1:00, 211 ug/m3, oraz 13 listopada , w godz. 2:00-3:00, 202 ug/m3. Norma średniodobowa wynosi 50 ug/m3.
Badania powietrza potwierdzają nasze przypuszczenia co do fatalnej jakości powietrza w sezonie grzewczym– mówi Monika Daniluk z Warszawy Bez Smogu – jestem mieszkanką Wawra i przez większość czasu zmuszona jestem do oddychania zanieczyszczonym powietrzem.
Problem smogu w sezonie zimowym dotyczy nie tylko tej dzielnicy, ale wszystkich osiedli leżących na obrzeżach miasta – dodaje – liczymy na to, że monitoring powietrza nad stolicą zostanie rozszerzony na te obszary – zagrożenie zdrowotne dla mieszkańców jest tam naprawdę poważne. Kraków ma obecnie 6 stacji pomiarowych, mówi się o zakupie 2 kolejnych stacji. W Warszawie mamy tylko 2 stacje przy głównych arteriach i 2 wśród bloków mieszkalnych. Czy warszawiacy nie mogą być rzetelnie informowani o stanie powietrza, którym oddychają? – pyta Monika Daniluk.
W styczniu 2016 r. w ramach budżetu partycypacyjnego wnioskowaliśmy o postawienie stacjonarnej stacji pomiarowej na terenie właśnie szkoły przy Bajkowej. Niestety, miasto odrzuciło wszystkie tego typu projekty. O stację pomiarową na terenie Wawra wnioskował też do WIOŚ burmistrz Wawra. Z powodów finansowych WIOŚ odmówił postawienia kolejnej stacji pomiarowej w stolicy.
Osiedla domów jednorodzinnych częściej kojarzone są z czystszym środowiskiem niż bliższe centrum Warszawy osiedla bloków mieszkalnych. Mieszkańcy Warszawy wyprowadzają się tam w poszukiwaniu spokoju, zieleni i czystego powietrza. Niestety, z powodu ogrzewania domów paliwami stałymi i dogrzewania się kominkami, od jesieni do wiosny poziom zanieczyszczeń w tych rejonach miasta znacząco wzrasta.
Według obecnych danych mieszkańcy Warszawy wdychają wraz z zanieczyszczeniami rakotwórczy benzo(a)piren w ilości odpowiadającej wypaleniu ok. 1000 papierosów rocznie. Mieszkańcy podwarszawskich miejscowości wdychają go znacznie więcej – "wypalają" między 1600 a 2400 papierosów rocznie. Ponieważ źródłem tej substancji jest głównie tzw. niska emisja, mieszkańcy dzielnic Warszawy z przeważającą zabudową jednorodzinną wdychają prawdopodobnie dużo więcej benzo(a)pirenu, niż pokazują to warszawskie stacje pomiarowe.
Aktywiści z inicjatywy Warszawa Bez Smogu przez 13 dni mierzyli zanieczyszczenie powietrza na terenie dzielnicy Wawer. Wyniki były zaskakujące. Powietrze w jednej z najbardziej zielonych dzielnic Warszawy okazało się dużo bardziej zanieczyszczone niż w centrum miasta.
Pyłomierz ustawiono na terenie Zespołu Szkół nr 70 (szkoła podstawowa i gimnazjum) przy ulicy Bajkowej, na osiedlu Radość, w dzielnicy Wawer. Pomiar prowadzono w dniach 7-19 listopada.
W dniach, w których prowadzono pomiary, powietrze w Wawrze było dużo gorsze niż w okolicach stacji pomiarowych na Ursynowie, Targówku, Al. Niepodległości i Marszałkowskiej. Na 11 pełnych dni pomiarów przez 7 dni odnotowano przekroczenia dopuszczalnego dobowego poziomu zanieczyszczenia pyłem PM10. Dla porównania: w tym samym okresie liczba dni z przekroczeniami na stacjach Niepodległości – 3, na Targówku – 2. W pozostałych warszawskich stacjach nie odnotowano dobowych przekroczeń.
Przebieg odnotowanych stężeń pyłu PM10 wskazuje, że zanieczyszczenie w dniach epizodów smogowych wykazywało najwyższe wartości w późnych godzinach wieczornych, co potwierdza tezę, że jego przyczyną jest ogrzewanie domów węglem i drewnem. Badanie potwierdza również liczne skargi mieszkańców dzielnic położonych na obrzeżach Warszawy na fatalną jakość powietrza w sezonie smogowym. Podczas badania najwyższe wartości średniego stężenia godzinowego pyłu PM10 odnotowano 9 listopada, w godz. 0:00-1:00, 211 ug/m3, oraz 13 listopada , w godz. 2:00-3:00, 202 ug/m3. Norma średniodobowa wynosi 50 ug/m3.
Badania powietrza potwierdzają nasze przypuszczenia co do fatalnej jakości powietrza w sezonie grzewczym– mówi Monika Daniluk z Warszawy Bez Smogu – jestem mieszkanką Wawra i przez większość czasu zmuszona jestem do oddychania zanieczyszczonym powietrzem.
Problem smogu w sezonie zimowym dotyczy nie tylko tej dzielnicy, ale wszystkich osiedli leżących na obrzeżach miasta – dodaje – liczymy na to, że monitoring powietrza nad stolicą zostanie rozszerzony na te obszary – zagrożenie zdrowotne dla mieszkańców jest tam naprawdę poważne. Kraków ma obecnie 6 stacji pomiarowych, mówi się o zakupie 2 kolejnych stacji. W Warszawie mamy tylko 2 stacje przy głównych arteriach i 2 wśród bloków mieszkalnych. Czy warszawiacy nie mogą być rzetelnie informowani o stanie powietrza, którym oddychają? – pyta Monika Daniluk.
W styczniu 2016 r. w ramach budżetu partycypacyjnego wnioskowaliśmy o postawienie stacjonarnej stacji pomiarowej na terenie właśnie szkoły przy Bajkowej. Niestety, miasto odrzuciło wszystkie tego typu projekty. O stację pomiarową na terenie Wawra wnioskował też do WIOŚ burmistrz Wawra. Z powodów finansowych WIOŚ odmówił postawienia kolejnej stacji pomiarowej w stolicy.
Osiedla domów jednorodzinnych częściej kojarzone są z czystszym środowiskiem niż bliższe centrum Warszawy osiedla bloków mieszkalnych. Mieszkańcy Warszawy wyprowadzają się tam w poszukiwaniu spokoju, zieleni i czystego powietrza. Niestety, z powodu ogrzewania domów paliwami stałymi i dogrzewania się kominkami, od jesieni do wiosny poziom zanieczyszczeń w tych rejonach miasta znacząco wzrasta.
Według obecnych danych mieszkańcy Warszawy wdychają wraz z zanieczyszczeniami rakotwórczy benzo(a)piren w ilości odpowiadającej wypaleniu ok. 1000 papierosów rocznie. Mieszkańcy podwarszawskich miejscowości wdychają go znacznie więcej – "wypalają" między 1600 a 2400 papierosów rocznie. Ponieważ źródłem tej substancji jest głównie tzw. niska emisja, mieszkańcy dzielnic Warszawy z przeważającą zabudową jednorodzinną wdychają prawdopodobnie dużo więcej benzo(a)pirenu, niż pokazują to warszawskie stacje pomiarowe.
Aktywiści z inicjatywy Warszawa Bez Smogu przez 13 dni mierzyli zanieczyszczenie powietrza na terenie dzielnicy Wawer. Wyniki były zaskakujące. Powietrze w jednej z najbardziej zielonych dzielnic Warszawy okazało się dużo bardziej zanieczyszczone niż w centrum miasta.
Pyłomierz ustawiono na terenie Zespołu Szkół nr 70 (szkoła podstawowa i gimnazjum) przy ulicy Bajkowej, na osiedlu Radość, w dzielnicy Wawer. Pomiar prowadzono w dniach 8-18 listopada.
W dniach, w których prowadzono pomiary powietrze w Wawrze było dużo gorsze niż w okolicach stacji pomiarowych na Ursynowie, Targówku, Al. Niepodległości i Marszałkowskiej. Na 11 dni pomiarów przez 7 dni odnotowano przekroczenia dopuszczalnego dobowego poziomu zanieczyszczenia pyłem PM10. Dla porównania: w tym samym okresie liczba dni z przekroczeniami na stacjach Niepodległości – 3, na Targówku – 2. W pozostałych warszawskich stacjach nie odnotowano dobowych przekroczeń.
Przebieg odnotowanych stężeń pyłu PM10 wskazuje, że zanieczyszczenie w dniach epizodów smogowych wykazywało najwyższe wartości w późnych godzinach wieczornych, co potwierdza tezę, że jego przyczyną jest ogrzewanie domów węglem i drewnem. Badanie potwierdza również liczne skargi mieszkańców dzielnic położonych na obrzeżach Warszawy na fatalną jakość powietrza w sezonie smogowym. Podczas badania najwyższe wartości średniego stężenia godzinowego pyłu PM10 odnotowano 9 listopada, w godz. 0:00-1:00 – 211 ug/m3, oraz 13 listopada , w godz. 2:00-3:00, 202 ug/m3. Norma godzinowa wynosi 50 ug/m3.
Badania powietrza potwierdzają nasze przypuszczenia co do fatalnej jakości powietrza w sezonie grzewczym– mówi Monika Daniluk z Warszawy Bez Smogu – jestem mieszkanką Wawra i prawie każdego dnia zmuszona jestem do oddychania powietrzem, którego jakość jest skandaliczna.
Problem smogu w sezonie zimowym dotyczy nie tylko mojej gminy, ale również wszystkich osiedli leżących na obrzeżach miasta – dodaje – liczymy na to, że monitoring powietrza nad stolicą zostanie rozszerzony na obszary, w których zagrożenie zdrowotne dla mieszkańców jest poważne. Kraków ma obecnie 6 stacji pomiarowych, mówi się o zakupie 2 kolejnych stacji. W Warszawie mamy tylko 2 stacje przy głównych arteriach i 2 wśród bloków. Czy warszawiacy nie mogą być rzetelnie informowani o powietrzu, którym oddychają? – pyta Monika Daniluk.
W styczniu 2016 r. w ramach budżetu partycypacyjnego wnioskowałam o postawienie stacjonarnej stacji pomiarowej na terenie właśnie szkoły na Bajkowej. Niestety, miasto odrzuciło wszystkie tego typu projekty. O stację pomiarową na terenie Wawra wnioskował też do WIOS burmistrz Wawra. Z powodów finansowych WIOS odmówił postawienia kolejnej stacji pomiarowej w stolicy.
Osiedla domów jednorodzinnych kojarzone są z czystszym środowiskiem niż bliższe centrum Warszawy osiedla bloków mieszkalnych. Mieszkańcy Warszawy wyprowadzają się tam w poszukiwaniu spokoju, zieleni i czystego powietrza. Niestety z powodu ogrzewania domów paliwami stałymi i dogrzewania się kominkami od jesieni do wiosny poziom zanieczyszczeń w tych rejonach miasta znacząco wzrasta.
Według obecnych danych mieszkańcy Warszawy wdychają wraz z zanieczyszczeniami rakotwórczy benzo(a)piren w ilości odpowiadającej wypaleniu ok. 1000 papierosów rocznie. Mieszkańcy podwarszawskich miejscowości wdychają go znacznie więcej – "wypalają" między 1600 a 2400 papierosów rocznie. Ponieważ źródłem tej substancji jest głównie tzw. niska emisja, mieszkańcy dzielnic Warszawy z przeważającą zabudową jednorodzinną wdychają prawdopodobnie dużo więcej benzo(a)pirenu, niż pokazują to warszawskie stacje pomiarowe.