Rząd zabiera najuboższym szansę na opłacalną fotowoltaikę

Według szacunków PAS opracowanych na podstawie badań przeprowadzonych przez Kantar Public najubożsi obywatele nie mieli szansy skorzystać z dogodnych warunków finansowania fotowoltaiki i rozliczenia cen energii. Tylko 14% z nich skorzystało z tej okazji. Tymczasem w grupie najzamożniejszych aż 35% właścicieli domów stało się beneficjentami systemu dopłat i opustów.

Według badań Kantar Public fakt korzystania z instalacji fotowoltaicznej jest ściśle skorelowany z dochodem. W najzamożniejszej grupie badanych aż 35% badanych deklaruje posiadanie instalacji PV podczas gdy wśród najmniej zarabiających jest to zaledwie 14%. Równocześnie udział osób rozważających montaż instalacji PV we wszystkich grupach dochodowych kształtuje się na zbliżonym poziomie.

Z powyższych danych wynika, że w pierwszej kolejności swoje plany inwestycyjne zrealizowały osoby lepiej uposażone, dzięki czemu to one głównie skorzystały z atrakcyjnego systemu rozliczania nadwyżek energii.

Właściciele budynków jednorodzinnych o niższych dochodach w znacznej części również nosili się z zamiarami inwestycyjnymi jednak odłożyli swoje plany na przyszłość. W efekcie ministerstwo Klimatu stawia ich aktualnie przed wyborem pomiędzy skorzystaniem z nowych, niekorzystnych zasad zaproponowanych przez rząd lub rezygnacją z planów instalacji fotowoltaicznej. Nowe propozycje rządu oznaczają dla obywateli znaczące, nawet dwukrotne wydłużenie okresu zwrotu i niepewność co do ostatecznego kształtu systemu rozliczeń.

Zaprezentowane udziały dotyczą wyłącznie grupy respondentów, którzy ujawnili dane na temat swoich dochodów

Rząd ograniczy wsparcie dla domowych instalacji fotowoltaicznych

Analiza przygotowana na zlecenie Polskiego Alarmu Smogowego pokazuje, że opłacalność instalacji fotowoltaicznych w naszych domach drastycznie się obniży. Propozycja nowych przepisów zaproponowana przez Ministerstwo Klimatu sprawi, że nowe instalacje spłacą się dopiero po…kilkunastu latach. To przepis na zdławienie dynamicznie rozwijającego się sektora gospodarki i pozbawienie obywateli dostępu do taniego prądu.

Dr Jan Rączka, były prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, przygotował analizę w której policzył opłacalność instalacji fotowoltaicznych. W swoich rachubach wziął pod uwagę cztery scenariusze: obecny system wsparcia, projekt poselski autorstwa Jadwigi Emilewicz, nową propozycję Ministerstwa Klimatu oraz propozycję społeczną. Okazuje się, że najmniej korzystny dla prosumenta, czyli producenta własnego prądu, jest projekt rządowy. Inwestycja w fotowoltaikę spłaci się dopiero po 16 latach (dostawca Enea). To najgorsza z opcji. U innych dostawców energii nie będzie lepiej – czas zwrotu waha się od 12,5 do 14,5 roku. Dla porównania: w obecnym systemie wsparcia instalacja zwróci się po 6,5 do 9,5 roku.

– Analiza jaką przygotowaliśmy pokazuje, że przedstawiona przez Ministerstwo Klimatu propozycja zaszkodzi prosumentowi i, wbrew temu co twierdzi Ministerstwo, zaszkodzi obywatelom produkującym własny prąd – powiedział Andrzej Guła – lider Polskiego Alarmu Smogowego. W obliczu rosnących cen energii działanie na szkodę obywateli poprzez zmniejszenie opłacalności ich inwestycji w fotowoltaikę jest zupełnie niezrozumiałe. Apeluję do ministra odłożenie zaproponowanych zmian i spokojne przygotowanie rozwiązań, które będą uwzględniać interesy obywateli.

Obniżona opłacalność to nie jedyne mankamenty propozycji rządowej. Dr Jan Rączka podkreśla w analizie inne niekorzystne czynniki, które utrudnią rozwój domowej fotowoltaiki. To bardzo zły moment na na zmianę systemu rozliczeń energii elektrycznej.Inwestycja we własną instalację Fotowoltaiczną może być skutecznym antidotum na bardzo wysokie ceny energii elektrycznej i innych nośników energii. One rosną gwałtownie od początku 2021 roku. Ceny hurtowe energii elektrycznej w rocznych kontraktach terminowych wzrosły o 70% między wrześniem 2020 roku a wrześniem 2021 roku.

Przyszłych prosumentów zaskoczono zmianą systemu rozliczeń. Przez wiele lat rząd zachęcał gospodarstwa domowe do aktywności w tym obszarze. Nawet jeżeli zmiany mają nastąpić, to z odpowiednio długim vocatio legis, liczonym raczej w latach niż w miesiącach.

W rządowym pomyśle na fotowoltaikę obywatel będzie handlował wyprodukowaną przez siebie energią i skazany będzie na wahania na rynku cen energii. Zwiększy to ryzyko inwestycyjne, ponieważ gospodarstwa domowe nie są w stanie przewidzieć, jak będą kształtowały się ceny prądu we najbliższych latach. Niepewność nie sprzyja inwestycjom. Swoimi działaniami rząd powinien redukować niepewność, a nie ją zwiększać.

Dlatego pomysły na przebudowę rynku prosumenta powinny być przemyślane, dopracowane, a reforma stabilna w długim horyzoncie. Należy ją odłożyć do momentu uruchomienia krajowej platformy wymiany danych. Reforma systemu rozliczeń prosumentów jest konieczna. Trzeba odciążyć Operatorów Systemów Dystrybucyjnych, pozyskać zasoby elastyczności do bilansowania Krajowego Systemu Energetycznego oraz wdrożyć dyrektywę unijną dotyczącą rynku energii elektrycznej.

Cały raport można pobrać TUTAJ

Stare diesle trują nasze miasta – PAS bada powietrze i pyta: kiedy Strefy Czystego Transportu?

Takiego badania jeszcze nie było. Aktywiści antysmogowi w kilkuset lokalizacjach zmierzyli stężenia dwutlenku azotu emitowanego z samochodowych rur wydechowych – mierniki zawisły w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu i Łodzi. W połowie zbadanych miejsc stężenia tego zanieczyszczenia przekraczały normę. Głównym odpowiedzialnym za taki stan rzeczy są najstarsze silniki diesla w naszych autach. Polski Alarm Smogowy apeluje do Parlamentu o przyjęcie przepisów umożliwiających tworzenie Stref Czystego Transportu w miastach.

Stężenia dwutlenku azotu (NO2), którego źródłem są w miastach niemal wyłącznie samochody, mierzone są na niewielu stacjach pomiarowych w Polsce – nawet większe miasta nie mają czasem takiej stacji. Polski Alarm Smogowy postanowił więc dokładniej przeanalizować, jak ruch samochodowy wpływa na jakość powietrza w największych polskich ośrodkach. Pomiar stężeń dwutlenku azotu przeprowadzony został w ponad 450 lokalizacjach – mierniki umieszczone zostały na ruchliwych skrzyżowaniach, przystankach autobusowych i tramwajowych, czyli tam gdzie przebywa wielu pieszych.

Wyniki pomiarów okazały się zatrważające: pomimo zmniejszonego ruchu ulicznego na skutek pandemii (badanie prowadzono na przełomie lutego i marca 2021), zmierzone stężenia NO2 w blisko połowie przypadków (48%) przekroczyły normę unijną i polską dla rocznego stężenia (40 μg/m3). Najczęściej w Krakowie, gdzie w aż 59% punktów zmierzono wartość wyższą od dopuszczalnej. W Warszawie nadmierne stężenia odnotowano w 54% punktów, w Poznaniu w 40%, we Wrocławiu w 39%, a w Łodzi w 33%. Najwyższe zanotowane stężenia wystąpiły Warszawie, na przystanku w tunelu na Wisłostradzie (78 μg/m3) oraz w Krakowie na przystanku na Górce Borkowskiej przy ul. Zakopiańskiej (73 μg/m3).

We wszystkich ponad 450 punktach pomiarowych stężenia NO2 przekroczyły poziom rekomendowany przez Światową Organizację Zdrowia (roczne stężenie 10 μg/m3). W Polsce tak niski poziom NO2 spełnia tylko kilkanaście stacji pomiarowych GIOŚ (m.in. Ełk, Ciechocinek, Nałęczów czy Gołdap). Warto podkreślić, że wyniki to uśrednione stężenia – w godzinach szczytu, a więc wtedy, gdy na chodnikach jest najwięcej ludzi, szkodliwych substancji jest znacznie więcej.

– Nasze pomiary wskazują, że polskie miasta mają potężny problem z nadmiernymi stężeniami NO2 i powinny właściwie natychmiast rozpocząć działania ograniczające ruch samochodowy. – mówi Bartosz Piłat, ekspert ds. transportu PAS. – Oprócz działań zachęcających do rezygnacji z auta, miasta te powinny się skupić na ograniczaniu obecności samochodów najbardziej szkodliwych. Dane z innych pomiarów pokazują, że są to samochody z silnikiem diesla – im starsze, tym gorsze. Niestety brakuje dziś przepisów, które pozwoliłyby na ograniczanie ruchu takich pojazdów w miastach.

W Sejmie na przyjęcie czeka obecnie nowa wersja ustawy, która pozwoliłaby tworzyć tzw. Strefy Czystego Transportu – obszary, do których wjazd mają tylko samochody spełniające odpowiednie wymagania dla emisji spalin. Najczęściej wjazdu zakazuje się dieslom wyprodukowanym przed 2006 r., w niektórych miastach tym wyprodukowanym przed 2010 r. Takie strefy funkcjonują w 350 miastach Europy, m.in. w Berlinie, Stuttgarcie, Mediolanie, Barcelonie, Paryżu, Brukseli. Jeśli Sejm przyjmie nowe przepisy, Strefy Czystego Transportu będą mogły powstawać również w Polsce. Gdzie? Tam, gdzie samorządy uznają to za skuteczne narzędzie do walki o czyste powietrze.

– To największe tego typu badanie w Polsce. Cieszymy się, że dzięki zaangażowaniu dziesiątków wolontariuszy udało się je przeprowadzić. Dzięki tym pomiarom widzimy, jak poważny problem stanowią zanieczyszczenia samochodowe – powiedziała Magdalena Borkowska – koordynatorka projektu.

Pomiar i badanie były możliwe dzięki wolontariuszom i wolontariuszkom Dolnośląskiego Alarmu Smogowego, Krakowskiego Alarmu Smogowego, Łodzi bez Smogu, Poznańskiego Alarmu Smogowego, Warszawy Bez Smogu, Warszawskiego Alarmu Smogowego oraz Zielonego Mazowsza. Pomiary przeprowadzono na przełomie lutego i marca 2021, przy pomocy pasywnych próbników dostarczonych przez holenderskie laboratorium Buro Blauw.

Badanie było możliwe dzięki wsparciu finansowemu Clean Air Fund.

Raport (mapy i tabele) można pobrać TUTAJ

Gwałtowne zmiany zniweczą rozwój polskiej fotowoltaiki – apel do rządu

Proponowane przez rząd rozliczanie energii z domowej fotowoltaiki grozi załamaniem prężnie rozwijającego się sektora odnawialnych źródeł energii w Polsce. To koniec marzeń milionów Polaków o własnej, tańszej i czystej energii. Ponad czterdzieści społecznych i branżowych organizacji wystosowało protest przeciwko rządowym propozycjom i apel o wprowadzenie okresu przejściowego oraz i społeczne konsultacje nowych zasad rozliczeń prosumentów.

Rząd forsuje niekorzystne dla obywateli zmiany rozliczeń energii z przydomowych instalacji fotowoltaicznych w najgorszym możliwym momencie – ceny energii w Polsce biją rekordy, a spółki energetyczne zapowiadają wysokie podwyżki rachunków. Tymczasem polskie społeczeństwo deklaruje wyższą niż kiedykolwiek chęć inwestowania w zieloną energię.

– Zaproponowany nowy system rozliczeń nie pozwala na określenie opłacalności inwestycji w instalację fotowoltaiczną – mówi Paweł Lachman prezes PORT PC – Może to na kilka lat skutecznie zablokować rozwój energetyki obywatelskiej.

Apel organizacji branżowych i społecznych, przesłany Premierowi RP oraz członkom rządu, Sejmu i Senatu w dniu 20 października br., wskazuje negatywne skutki zapowiadanej zmiany rozliczeń. Ucierpi rynek produktów i usług instalacyjnych, tempo transformacji energetycznej oraz ceny energii.

Gwałtowna i nieprzygotowana zmiana już wpływa na rozwój rynku prosumenckiego w Polsce. To poważne kłopoty dla polskiego społeczeństwa, potrzebującego taniej energii elektrycznej, oraz zagrożenie dla tysięcy miejsc pracy w branży – komentuje Grzegorz Burek, wiceprezes Stowarzyszenia Branży Fotowoltaicznej.

Zmiany dotkną też rozpoczęte samorządowe projekty finansowane z funduszy unijnych oraz zmniejszą zaufanie społeczne wobec państwa chroniącego interes spółek energetycznych, a nie obywateli.

Skutki forsowanych zmian odbiją się również na walce o czyste powietrze, a więc i o zdrowie publiczne. Osoby wymieniające przestarzałe piece węglowe często decydują się instalację pompy ciepła zasilanej instalacją fotowoltaiczną. Co szósty właściciel fotowoltaiki zainstalował w swoim domu pompę ciepła, czyli najczystsze, bezemisyjne źródło ogrzewania. Kolejne 14% właścicieli planuje zakup pompy ciepła wraz z fotowoltaiką, wskazuje Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego – Teraz ci ludzie zostaną pozbawieni wsparcia, co będzie miało negatywne skutki w walce ze smogiem – dodaje.

Na zmianach szczególnie ucierpią mniej zamożne gospodarstwa domowe, mieszkańcy mniejszych miejscowości i wsi, którzy ze względu na brak dostatecznych funduszy odkładali decyzję o takiej inwestycji na przyszłość. Jak pokazują badania, 59% właścicieli domów jednorodzinnych, którzy nie zainstalowali jeszcze paneli fotowoltaicznych, planuje taką instalację w przyszłości.

Przyłączanie rosnącej liczby instalacji do przestarzałej sieci energetycznej może stać się problemem. Jak podkreślają jednak sygnatariusze apelu, to do obowiązków spółek energetycznych należy takie planowanie i modernizacja sieci dystrybucyjnych, które umożliwi podłączenie jak najwięcej mocy ze źródeł odnawialnych. Rozwiązania problemu należy upatrywać w modernizacji sieci, a nie blokowaniu rozwoju energetyki obywatelskiej, wskazuje Jan Ruszkowski specjalista ds energetyki obywatelskiej z Polskiej Zielonej Sieci.

Sprzeciw strony społecznej budzi też tryb pracy nad proponowanymi zmianami. Z projektu rządowego niekorzystne dla prosumentów propozycje zostały przeniesione do procedowanego równolegle projektu poselskiego (druk 1382), całkowicie zmieniając jego sens. Ścieżka legislacyjna projektów poselskich jest znacznie krótsza. Szczególnie niepokoi nas pośpiech towarzyszący pracom legislacyjnym nad tak ważną ustawą oraz bardzo krótki okres przejściowy. Ponadto, procedowanie projektów poselskich wiąże się z rezygnacją z przeprowadzenia oceny skutków regulacji oraz konsultacji publicznych, podkreśla Anna Frączak, prawniczka z Fundacji ClientEarth Prawnicy Dla Ziemi.

Dzisiejsi prosumenci nadmiar energii, której nie zużywają, przekazują do sieci energetycznej, by później bezpłatnie odebrać od 70% do 80% oddanej wcześniej nadwyżki. Według zaproponowanych zasad (tzw. net-billingu), nowi prosumenci nadmiar energii sprzedawaliby do sieci po cenach hurtowych, zaś brakującą energię kupowali już po cenach detalicznych – zwykle ok. dwukrotnie wyższych. Co istotne, hurtowa cena zakupu prądu z instalacji PV byłaby zmienna (po roku 2024 – ustalana co godzinę), czyli w długim okresie praktycznie nieprzewidywalna.

Autorzy rządowych poprawek chcą, by nowe zmiany weszły w życie w wyjątkowo krótkim terminie –  już od początku 2022 roku, czyli za niecałe 2,5 miesiąca. Przy zachowaniu konstytucyjnych terminów dla Sejmu, Senatu i Prezydenta RP, okres vacatio legis nowych przepisów mógłby wynieść zaledwie kilka dni. Rząd motywuje ten pośpiech koniecznością wdrożenia przepisów tzw. dyrektywy o rynku energii (IEMD), jednak ta przewiduje okres przejściowy nawet o dwa lata dłuższy (do końca 2023 roku), o co stanowczo apeluje strona społeczna i branżowa.

TUTAJ: Treść wspólnego protestu organizacji społecznych i branżowych (19.10.2021)

Więcej wniosków o dofinansowanie na wymianę „kopciuchów” wokół Krakowa

W gminach Metropolii Krakowskiej w pierwszym półroczu 2021 wymieniono 587 kotłów. To zaledwie 2% kotłów przeznaczonych do likwidacji – wynika z monitoringu wymiany “kopciuchów” prowadzonego w ramach Inicjatywy „600 dni dla Czystego Powietrza”. Rośnie natomiast liczba wniosków o dotację do wymiany kotła. Łącznie złożono 2 489 wniosków, z czego 1249 złożono w Programie Czyste Powietrze, a 1240 w ramach programów gminnych. Jest więc nadzieja, że tempo likwidacji starych kotłów wokół Krakowa może w końcu przyspieszyć. Zgodnie z uchwałą antysmogową do 1 stycznia 2023 r. zlikwidować trzeba jeszcze 21 793 “kopciuchów”.

Do wejścia w życie uchwały dla województwa małopolskiego zostało 444 dni. Władze Krakowa, 14 gmin skupionych w Metropolii Krakowskiej oraz Polski Alarm Smogowy prowadzą kampanię, której celem jest przyspieszenie tempa wymiany starych kotłów na terenie „krakowskiego obwarzanka”.

W ramach Inicjatywy 600 prowadzony jest między innymi monitoring wymiany starych kotłów w poszczególnych gminach, a zebrane dane publikowane są na stronie licznikkopciuchow.pl, uruchomionej przez Polski Alarm Smogowy. Oprócz liczby pozostałych do wymiany urządzeń, licznik odlicza również dni do wejścia w życie uchwały antysmogowej na terenie województwa małopolskiego. Gminy przystępujące do Inicjatywy zadeklarowały, że do 1 stycznia 2023 r. wszystkie pozaklasowe źródła zostaną zlikwidowane. W tym celu będą prowadzić intensywne działania informujące o uchwale antysmogowej,  wspierać mieszkańców w pozyskaniu dotacji na wymianę kotłów i termomodernizację domów oraz informować o grożących karach. 

Najnowszy monitoring prowadzony w ramach Inicjatywy 600 obejmuje pierwsze półrocze 2021 roku: w 14 gminach wymieniono 587 urządzeń. Najwięcej kotłów wymieniono w Liszkach (114), jednak biorąc pod uwagę  liczbę wymienionych urządzeń do liczby budynków, w których działają stare kotły (na podstawie inwentaryzacji*) do tych z najlepszym wynikiem dołączyły także Zielonki (tabela 1), gdzie w pierwszym półroczu zlikwidowano ponad 10% wszystkich “kopciuchów”.

– Kraków zdecydował się wesprzeć finansowo gminy Metropolii Krakowskiej, ponieważ bez konkretnych działań w tzw. “obwarzanku” problem zanieczyszczenia powietrza będzie uciążliwy dla mieszkańców całego regionu, w tym krakowian – choćby ze względu na emisję napływową. Dzięki takiej współpracy możliwe będzie sfinansowanie bezpośrednich kampanii informacyjnych, kontroli pieców przy wykorzystaniu dronów czy dofinansowanie wynagrodzenia dla osób, które bezpośrednio będą docierały do mieszkańców i namawiały do wymiany kotłów – mówi Paweł Ścigalski pełnomocnik Prezydenta Krakowa ds. Jakości Powietrza.

W pierwszym półroczu 2021 r. w niektórych gminach wzrosło tempo składania wniosków o dofinansowanie starych kotłów zarówno w programach gminnych jak i w programie Czyste Powietrze. Najwięcej wniosków złożono w Skawinie (438), Wieliczce (421) i Liszkach (262). Można założyć, że jeśli tempo składania wniosków o dofinansowanie wymiany kotłów nie spadnie, najszybciej z wymianą pozaklasowych kotłów poradzą sobie Zielonki, Liszki, Wielka Wieś i Skawina (Tabela 2), ponieważ liczba istniejących starych kotłów w każdej gminie jest inna.

– To dobry sygnał, że rośnie liczba osób zainteresowanych wymianą nieefektywnych, starych kotłów. Z pewnością na zwiększenie tego tempa wpłyną planowane przez gminy kampanie. – mówi Andrzej Guła. – Pamiętajmy jednak z jakim zadaniem musimy się zmierzyć: tylko w samym obwarzanku pozostało prawie 22 tysiące “kopciuchów” do likwidacji. Co zamierzają włodarze i obywatele takich gmin jak Wieliczka czy Biskupice, w których wymieniono poniżej 1% swoich “kopciuchów”? Prawo mówi, że od 1 stycznia 2023 roku użytkowanie tych kotłów będzie zakazane i karane.

Z zebranych danych wynika, że w I półroczu 2021 roku we wszystkich gminach obwarzanka wymieniono nieco ponad 2% kotłów z tych, które należy wymienić do końca 2022 roku. Jest to bardzo słaby wynik. Dodatkowo brakuje informacji, jaka liczba wniosków złożonych w ramach Programu Czyste Powietrze i programów gminnych pokrywa się. Mieszkańcy cały czas mogą łączyć dotacje z różnych programów, niestety dane na temat liczby takich podwójnych dotacji są niedostępne. Najwięcej kotłów pozostało do wymiany w Wieliczce (4796), a najmniej w Zielonkach (458).

Od 1 stycznia 2023 r. na terenie województwa małopolskiego nie będzie można już wykorzystywać źródeł ciepła niespełniających standardów emisyjnych. Na działania wspierające wymianę kotłów i obsługę mieszkańców Miasto Kraków przeznaczyło 30 tys. zł dla każdej gminy z Metropolii Krakowskiej. Kwota ta może wesprzeć funkcjonowanie punktów obsługi beneficjenta, które zostały uruchomione już we wszystkich gminach Metropolii Krakowskiej. Może też zostać wykorzystana na inne działania przyspieszające wymianę starych źródeł ciepła.

Licznik odliczający dni do wejścia w życie uchwały antysmogowej jest dostępny na trzech tablicach multimedialnych w Krakowie uruchomionych w ramach Budżetu Obywatelskiego.

*dane dotyczące istniejących urządzeń to wartość szacowana na podstawie ekstrapolacji danych z niepełnej inwentaryzacji w gminach

Węgiel już nie “eko”, ale normy wciąż słabe – interes węgla ważniejszy od zdrowia obywateli


Nowe normy jakości węgla zaproponowane przez Ministerstwo Klimatu wyżej stawiają interes branży węglowej niż zdrowie mieszkańców Polski. Pomimo niewielkiego zaostrzenia wymagań dla węgla przeznaczonego dla gospodarstw domowych są one słabym kompromisem, za który zapłacimy naszym zdrowiem. Jedyna pozytywna zmiana to usunięcie przedrostka „eko” z nazwy popularnego węgla, będąca krokiem w kierunku rzetelnego informowania klientów.

W Ministerstwie Klimatu i Środowiska przez kilka miesięcy toczyły się prace nad nowelizacją rozporządzenia w sprawie jakości paliw stałych. Ich efektem jest projekt nowych norm jakości węgla, który został niedawno przedłożony do konsultacji. Organizacje społeczne zaangażowane w proces konsultacji nie mają wątpliwości, że zaproponowane parametry nie odpowiadają w wystarczającym stopniu na kryzys zdrowotny, wywołany przez spalanie węgla w Polsce.


Europejska Agencja Środowiskowa szacuje, że w wyniku wdychania bardzo drobnego pyłu PM2.5 przedwcześnie umiera prawie 50 tys. osób w Polsce. Źródłem tego pyłu jest przede wszystkim spalanie paliw stałych (węgla i drewna) w gospodarstwach domowych, które odpowiada za około 50% emisji pyłu PM2.5 na terenie Polski. Pył PM2.5 przyczynia się do powstawania chorób układu krążenia i układu oddechowego, w tym udarów mózgu, zawałów serca, nowotworów i wielu innych schorzeń.


Niestety zaproponowane przez Ministerstwo Klimatu nowe normy jakościowe dla węgla nie wyeliminują z obrotu węgla złej jakości. Nadal będzie można kupić węgiel o zbyt wysokiej zawartości siarki (1,2%), popiołu (12%) czy wilgoci (nawet 20%). Co ważne propozycje Ministerstwa Klimatu stoją w sprzeczności z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia, które rekomenduje następujące parametry jakościowe – zawartość siarki nie powinna przekraczać 0,6%, popiołu 3,2%, a wilgoci 2,4%. Rozbieżności między rekomendacjami zdrowotnymi, a propozycją Ministerstwa Klimatu są więc kilkukrotne.


– Pozytywną zmianą jest wycofanie przedrostka “eko” z nazw produktów węglowych. “Ekogroszki” będą teraz określane mianem “groszków III” i pod taką nazwą będzie można je zakupić – komentuje mec. Kamila Drzewicka z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. – Nazwa “ekogroszek” wprowadza w błąd, gdyż sugeruje że produkt ten jest ekologiczny. Do Rady Etyki Reklamy spływa coraz więcej skarg w tym zakresie, co jest wyrazem rosnącej świadomości społeczeństwa na temat negatywnego oddziaływania węgla na zdrowie i środowisko. Zmiana nazwy nie oznacza usunięcia produktu z rynku, jednak ukrócona zostanie praktyka greenwashingu – dodaje Drzewicka.

Polskie domy spalają najwyższą ilość węgla w Unii Europejskiej – z całego węgla spalanego w gospodarstwach domowych w UE, aż 87% spalane jest właśnie w Polsce. Aż połowa domów jednorodzinnych w Polsce ogrzewa się za pomocą węgla. W związku z wciąż wysoką popularnością ogrzewania węglowego w Polsce niezmiernie ważne jest, aby spełniał on odpowiednie parametry jakościowe. Domowe instalacje grzewcze pozbawione są wyspecjalizowanych instalacji oczyszczania spalin, dlatego tak dużo zależy od jakości paliwa. Dlatego właśnie Ministerstwo Klimatu powinno zadbać o odpowiednie normy jakościowe dla węgla – komentuje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.


Bardzo zachowawcze podejście Ministerstwa Klimatu dalece odbiega też od najnowszych rekomendacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). 22 września b.r. WHO ogłosiła, że roczne stężenia pyłu PM2.5 nie powinny przekraczać 5 mikrogramów na metr sześcienny. W Unii Europejskiej już rozpoczął się proces dostosowywania przepisów do wytycznych WHO. Rząd powinien jasno opowiedzieć się po stronie zdrowia i jakości życia społeczeństwa eliminując z obrotu detalicznego węgiel złej jakości.

Wrzesień 2021

1. Polski Alarm Smogowy (wraz z partnerami – NFOŚiGW i Bankiem Światowym) przygotował nowy raport dotyczący aktywności gmin w programie „Czyste Powietrze”.

2. Na katowickim Spodku ukazał się komunikat o treści: “Wymień stary kocioł – zostało tylko 100 dni!”

3. Po sukcesie poprzedniej edycji wraca Akademia Czystego Powietrza.

4. Warszawa zbyt wolno żegna się z kopciuchami.

5. Światowa Organizacja Zdrowia – opierając się na licznych nowych badaniach oraz danych – wprowadziła właśnie nowe standardy określające, kiedy powietrze zaczyna nam szkodzić.

6. Państwo prawomocnie przegrało w sądzie z Grażyną Wolszczak. Aktorka była jedną z kilku znanych osób biorących udział w akcji #pozywamsmog.

7. Ministerstwo Finansów poinformowało, że zainteresowanie ulgą termomodernizacyjną w rozliczeniach PIT za 2020 rok było ponad dwukrotnie wyższe niż rok wcześniej.

8. Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego poparł nowelizację uchwały antysmogowej.

 




Newsletter PAS

Masz problem z odczytaniem tej wiadomości? Zobacz ją w przeglądarce.
Polski Alarm Smogowynewsletter
WRZESIEŃ 2021

Polski Alarm Smogowy (wraz z partnerami – NFOŚiGW i Bankiem Światowym) przygotował nowy raport dotyczący aktywności gmin w programie „Czyste Powietrze”.

Najbardziej aktywną gminą w programie “Czyste Powietrze” jest Chełmno z Kujawsko- Pomorskiego, a na poziomie wojewódzkim króluje śląskie. To tam w drugim kwartale bieżącego roku mieszkańcy najchętniej składali wnioski o dofinansowanie.

Szczegóły można znaleźć m.in. na stronie SmogLab.pl: https://smoglab.pl/czyste-powietrze-slask-chelmno/

Na katowickim Spodku ukazał się komunikat o treści: “Wymień stary kocioł – zostało tylko 100 dni!”
To akcja, która przypomina o tym, że od 1 stycznia 2022 roku korzystanie z kopciuchów w woj. śląskim będzie nielegalne. Komunikat był skierowany do tych, którzy zwlekają z wymianą starego kotła.

Czytaj więcej: https://smoglab.pl/smogowa-studniowka-katowic/

Po sukcesie poprzedniej edycji wraca Akademia Czystego Powietrza.
Kredyt Czyste Powietrze, eko-inwestycje i program “Stop Smog” to tylko niektóre tematy nowego cyklu organizowanego wspólnie przez Polski Alarm Smogowy, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, oraz Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Druga odsłona skierowana jest głównie do samorządów. Pierwsza, która dotarła do 250 tys. osób skierowana była do instalatorów, doradców energetycznych i firm z branży budowlanej.

Szczegóły można znaleźć m.in. na stronie SmogLab.pl: https://smoglab.pl/akademiaczystegopowietrza2021/

Warszawa zbyt wolno żegna się z kopciuchami.

W tym roku w Warszawie wymieniono zaledwie 179 „kopciuchów”. “To kompletna porażka“ – komentują aktywiści Warszawy Bez Smogu. Na wymianę kopciuchów pozostało zaledwie nieco ponad 450 dni. W tym czasie powinno zniknąć niespełna 15 tys. kotłów najniższej klasy.

Szczegóły można znaleźć na stronie licznikkopciuchow.pl

Światowa Organizacja Zdrowia – opierając się na licznych nowych badaniach oraz danych – wprowadziła właśnie nowe standardy określające, kiedy powietrze zaczyna nam szkodzić.

Patrząc na nie przez pryzmat tego, czym oddychamy w Polsce, trzeba powiedzieć: „kosmos”.

Szczegóły można znaleźć m.in. na stronie SmogLab.pl: https://smoglab.pl/swiatowa-organizacja-zdrowia-nowe-standardy/

Państwo prawomocnie przegrało w sądzie z Grażyną Wolszczak. Aktorka była jedną z kilku znanych osób biorących udział w akcji #pozywamsmog.
Na początku 2019 roku Sąd Rejonowy w Warszawie przyznał, że dobra osobiste aktorki zostały naruszone w wyniku przekroczeń dopuszczalnych stężeń szkodliwych substancji w powietrzu. Jej adwokat poinformował, że wyrok się uprawomocnił.

Więcej: https://smoglab.pl/wyrok-za-smog-prawomocny/

Ministerstwo Finansów poinformowało, że zainteresowanie ulgą termomodernizacyjną w rozliczeniach PIT za 2020 rok było ponad dwukrotnie wyższe niż rok wcześniej.

Łącznie z rozwiązania skorzystało 451 tys. podatników, którzy odliczyli w ramach niego 7,5 miliarda złotych. Ulga dotyczy wydatków poniesionych w związku z wymianą źródła ciepła i termomodernizacją budynku.

Więcej: https://smoglab.pl/ulga-termomodernizacyjna-wysokie-zainteresowanie/

Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego poparł nowelizację uchwały antysmogowej.
Wprowadza ona zakaz instalacji urządzeń grzewczych na paliwa stałe tam, gdzie istnieje możliwość podłączenia do sieci ciepłowniczej lub gazowej. Nowe przepisy dotyczą wybranych miast i miejscowości uzdrowiskowych w województwie i wejdą w życie od 1 stycznia 2022 roku.

Więcej: https://smoglab.pl/kujawsko-pomorskie-zaostrzenie-uchwaly-antysmogowej/

SmogLab to serwis, który założyliśmy w 2016 roku, kiedy o smogu mówiło się tylko Krakowie. Naszą pierwszą misją było więc to, by edukować o tym gigantycznym problemie naszego środowiska. Dziś to jeden z najważniejszych polskich serwisów poświęconych tej tematyce. Serwis częściowo utrzymuje się z wpłat od czytelników.
Można go wesprzeć tutaj: https://smoglab.pl/wesprzyj-smoglab/

 

Polski Alarm Smogowy
polskialarmsmogowy@gmail.com
kom: 731 764 909
Newsletter został wysłany przez Krakowski Alarm Smogowy z siedzibą przy ul. Felicjanek 10/6, 30-104 Kraków KRS 0000491120. Otrzymałeś(aś) go, gdyż jesteś zapisany(a) na newsletter Polskiego Alarmu Smogowego, wysyłany do osób zainteresowanych walką o czyste powietrze w Polsce. Jeśli ta tematyka jest Ci bliska, nie musisz nic robić. Gwarantujemy, że Twoje dane nie zostaną nikomu udostępnione. Mamy nadzieję, że lubisz nasze newslettery. Jeśli natomiast nie chcesz otrzymywać takich informacji kliknij tutaj aby się wypisać.


Nowy ranking gmin w programie „Czyste Powietrze” – liderzy i maruderzy

Polski Alarm Smogowy (PAS) wraz z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zaprezentował nowe informacje dotyczące liczby składanych wniosków w programie „Czyste Powietrze” w 2477 gminach w Polsce. Najnowsze dane obejmują II kwartał 2021 roku i można je sprawdzić przez specjalną wyszukiwarkę dostępną na stronie polskialarmsmogowy.pl/ranking oraz czystepowietrze.gov.pl.


Liderem rankingu za II kwartał 2021 r. jest Chełmno z woj. kujawsko-pomorskiego. Spośród 50 najbardziej aktywnych gmin aż 27 pochodzi z woj. śląskiego (w pierwszej dziesiątce aż 3 z powiatu rybnickiego i 2 z wodzisławskiego), a 13 z woj. kujawsko-pomorskiego.


„Widać, że świadomość problemu smogu, o jakiej mówi się w Rybniku od lat, przekłada się na aktywność mieszkańców w wymianie kotłów, również poza granicami miasta. To szczególnie istotne, ponieważ Śląsk jest regionem, w którym uchwała antysmogowa wprowadzająca zakaz użytkowania „kopciuchów” zacznie obowiązywać już za niecałe 100 dni” – podkreśla lider Polskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła.


Ciekawie jest również na końcu listy. Ani jednego wniosku nie złożyli mieszkańcy aż 31 gmin, w tym m.in. Duszniki Zdrój, Hel, Łeba, Mielno i Karpacz. Czy wynika to z faktu, że w tych miejscowościach wymieniono już wszystkie przestarzałe kotły i piece? Również miasta wojewódzkie nie mają się czym pochwalić: Białystok – 101 wniosków, Wrocław – 85, Warszawa – 72, Katowice – 66.


Na pierwszych 50 miejscach rankingu nie ma gmin z Małopolski i Mazowsza, mimo, że w tych województwach już od 1 stycznia 2023 r. zacznie obowiązywać zakaz użytkowania „kopciuchów”, czyli najbardziej emisyjnych kotłów na węgiel i drewno.
„Nasz ranking pokazuje, że wymiana kotłów idzie szybciej w tych miejscowościach, gdzie gminy aktywnie zachęcają mieszkańców do skorzystania z programu. Przykładem jest przywołany już Rybnik, w którym od początku funkcjonowania programu złożono aż ponad 3 tys. wniosków – to najwięcej w całym programie” – dodaje przedstawiciel PAS.


„Z ostatniej szansy na zgłoszenia gmin do programu „Czyste Powietrze” (termin minął 15 września 2021 r.), skorzystało 108 gmin. Oznacza to, że punkty obsługi beneficjenta zostaną uruchomione w ponad 80% gmin. Do dziś (30 września 2021 r.) można podpisywać stosowne porozumienia z wojewódzkimi funduszami ochrony środowiska i gospodarki wodnej, co zagwarantuje zainteresowanym gminom korzystanie z pakietu finansowych zachęt: dofinansowania na uruchomienie i prowadzenie punktu konsultacyjno-informacyjnego programu „Czyste Powietrze”, refundację pieniężną za złożone wnioski z terenu danej gminy i wspomniane już premiowanie najbardziej aktywnych gmin” – podsumowuje wiceprezes NFOŚiGW Paweł Mirowski.


Opublikowany ranking za II kwartał 2021 r. będzie brany pod uwagę przy pierwszym, rocznym podsumowaniu (przypominamy, że ranking obejmie okres od 1 kwietnia 2021 r. do 31 marca 2022 r.), dzięki któremu poznamy najaktywniejsze gminy w programie „Czyste Powietrze”, dla których NFOŚiGW przewidział bonusy finansowe o łącznej wartości 16 milionów złotych. „Zachęcam serdecznie wszystkie gminy do aktywności w Czystym Powietrzu. Poza bonusami finansowymi dla najaktywniejszych gmin, największą nagrodą za aktywność będzie czyste powietrze dla mieszkańców” – mówi prezes Mirowski.


Opublikowany ranking oparty jest o liczbę wniosków złożonych w gminie i liczbę budynków jednorodzinnych. Ranking obejmuje aktywność gmin w drugim kwartale bieżącego roku (od 1 kwietnia do 30 czerwca 2021 r.) i powstał przy współpracy NFOŚiGW, PAS i Banku Światowego.

Rząd chce wyhamować rozwój przydomowej fotowoltaiki – Polacy są temu przeciwni

Proponowane przez rząd zmiany w systemie rozliczeń dla prosumentów spowodują wyhamowanie rozwoju przydomowych instalacji produkujących energię elektryczną. Jak wynika z badań Kantar Public, które powstały na zlecenie Instytutu Ekonomii Środowiska i Polskiego Alarmu Smogowego aż 73% osób, które słyszały o rządowych planach ocenia je negatywnie.


Od kilku lat w Polsce trwa prawdziwy boom na montaż przydomowych instalacji do produkcji energii elektrycznej. Według najnowszych danych liczba prosumentów w Polsce sięga już blisko 700 tysięcy. Boom na fotowoltaikę jest wynikiem bardzo atrakcyjnych warunków rozliczeń za energię, z których mogą korzystać prosumenci czyli tzw. systemu opustów. W czerwcu rząd zapowiedział likwidację obecnego systemu i zastąpienie go mniej korzystną formą rozliczeń. Zamiary te potwierdził w zeszłym tygodniu wiceminister w Ministerstwie Klimatu Ireneusz Zyska w wywiadzie udzielonym dla Dziennika Gazety Prawnej.


Instytut Ekonomii Środowiska i Polski Alarm Smogowy postanowiły zapytać, co o zmianach sądzą Polacy. Sondaż przeprowadziła pracownia Kantar, która na początku września zapytała o to 1000 decyzyjnych mieszkańców domów jednorodzinnych. Wynik jest jednoznaczny. 73 proc. osób, które wiedziały o propozycjach rządu (słyszało o nich 42 proc. respondentów) oceniło je negatywnie. Negatywna ocena dominuje we wszystkich grupach społeczno-demograficznych oraz wśród wyborców wszystkich partii politycznych. Plany rządu pozytywnie oceniło zaledwie 28 proc. wyborców PiS.


Zapowiadane zmiany uderzą w tych, którzy nie dokonali jeszcze inwestycji w przydomową fotowoltaikę, a planowali taką inwestycję w najbliższej przyszłości. Według badań Kantar jest to 59% właścicieli budynków jednorodzinnych. – Taka polityka rządu uderzy przede wszystkim w mniej majętne gospodarstwa domowe, które ze względu na brak środków finansowych odkładały inwestycję na przyszłość – komentuje Andrzej Guła lider Polskiego Alarmu Smogowego i dodaje – Działanie rządu jest zupełnie niezrozumiałe w kontekście gwałtownie rosnących cen energii elektrycznej. Rząd zamiast pomagać w odciążeniu domowych budżetów poprzez dostęp do taniej energii postanowił ograniczyć atrakcyjność przydomowej fotowoltaiki.


Jak wynika z badań Kantar rozwój prosumenckiej fotowoltaiki sprzyja walce o czyste powietrze. Aż 16% mieszkańców budynków jednorodzinnych posiadających instalacje fotowoltaiczne deklaruje, że ich domy są wyposażone równocześnie w pompy ciepła. 14% tych którzy planują montaż fotowoltaiki zamierza wyposażyć swój dom w pompę ciepła. Obecnie w ramach ogólnopolskiego programu Czyste Powietrze można uzyskać dofinansowanie zarówno na instalację fotowoltaiczna jak i pompę ciepła. -Takie rozwiązanie jest korzystne nie tylko z punktu widzenia walki ze smogiem ale również z punktu widzenia ochrony klimatu – mówi Andrzej Guła.


W tym tygodniu proponowane zmiany mają być przedmiotem dyskusji w Sejmie.


DO POBRANIA: Raport z badań. Indywidualne instalacje fotowoltaiczne w budynkach jednorodzinnych

Smogowa studniówka w Katowicach – antysmogowy happening


Tylko 100 dni zostało posiadaczom najstarszych kotłów na paliwo stałe, czyli tzw. kopciuchów na ich wymianę. Zgodnie z zapisami uchwały antysmogowej od 1 stycznia 2022 roku korzystanie z nich w woj. śląskim będzie nielegalne. Aktywiści Polskiego Alarmu Smogowego przypomnieli o tym wyświetlając na katowickim Spodku komunikat o treści: WYMIEŃ STARY KOCIOŁ – ZOSTAŁO TYLKO 100 DNI!


– Fatalnej jakości powietrze rujnuje zdrowie mieszkańców woj. śląskiego przez cały sezon grzewczy. To wtedy w dziesiątkach tysięcy domów rozpalane są byle jakie kotły, które spalają byle jaki węgiel. Miasta takie jak Żywiec, Pszczyna, Rybnik, Godów, Zabrze czy Gliwice od lat zajmują czołowe miejsca niechlubnych rankingów najbardziej zanieczyszczonych miejsc w Polsce i Unii Europejskiej. W innych miejscowościach nie jest lepiej, tylko nikt nie mierzy tam poziomu zanieczyszczeń – mówi Emil Nagalewski z Polskiego Alarmu Smogowego.


W 2017 roku Sejmik Województwa Śląskiego przyjął tzw. uchwałę antysmogową, która zakazała stosowania m.in. mułów i flotokoncentratów węglowych. Uchwała wprowadzała także zakazy dla kotłów na paliwa stałe. Najstarsze, które w dniu wejścia w życie uchwały antysmogowej miały 10 lat lub więcej oraz instalacje bez tabliczek znamionowych będą mogły być użytkowane jedynie do końca 2021 roku. Ich właściciele mieli ponad cztery lata, by wymienić je na bardziej ekologiczne źródła ciepła. Ten przejściowy okres właśnie dobiega końca – zostało tylko 100 dni na likwidację kotła.


Nie wiadomo ile przestarzałych kopciuchów będzie truć mimo zakazu, ale wiadomo, że za lekceważenie przepisów grożą kary. Pierwszym włodarzem miasta, który zapowiedział brak pobłażania dla tych, którzy przez ostatnie lata zrobili zbyt mało, by przestać truć sąsiadów jest Prezydent Rybnika Piotr Kuczera: – To będzie czas wielkiej próby dla samorządów, próby dotyczącej bycia konsekwentnym. Rok 2022 to będzie pierwszy rok, w którym najgorsze kotły powinny zniknąć. Nie wyobrażam sobie, że nie będziemy tego kontrolować. Był czas edukowania na temat szkodliwości smogu, był czas na wprowadzenie zmian w swoich kotłowniach, a teraz idzie czas egzekwowania. Jeżeli realnie chcemy zmienić jakość życia w naszych miastach pod względem czystego powietrza, to musimy kontrolować realizację zapisów uchwały antysmogowej – mówi prezydent Rybnika.


Właściciele zatruwających powietrze urządzeń grzewczych nie zostali bez wsparcia. W 2018 roku ruszył rządowy Program Czyste Powietrze, oferujący pomoc finansową dla osób pozbywających się kopciuchów. Dofinansowanie można uzyskać na nowoczesne źródła ciepła oraz przeprowadzenie niezbędnych prac termomodernizacyjnych. W województwie śląskim od początku roku złożono ponad 20 tysięcy wniosków o dotację. Śląskie jest liderem pod tym względem w Polsce. Problem w tym, że to wciąż za mało, bo potrzeby są zdecydowanie większe.


Aktywiści Polskiego Alarmu Smogowego zapowiadają, że będą uważnie przyglądać się wdrażaniu uchwały antysmogowej i postępom w usuwaniu starych kotłów. Przypominają, że już za dwa lata zaczną obowiązywać kolejne obostrzenia, tym razem dla młodszych urządzeń grzewczych – od 5 do 10 lat. Rok wcześniej ograniczenia obejmą piece kaflowe i kuchenne oraz kominki.


– Na wejście w życie przepisów rugujących przyczynę smogu mieszkańcy województwa czekali naprawdę długo. Wreszcie jest szansa, że jakość powietrza zacznie się poprawiać i te zmiany będą zauważalne. Liczymy, że już wkrótce nie trzeba będzie tłumaczyć dzieciom, dlaczego nie mogą wychodzić na spacer zimą. Gdy tak się stanie, będzie to z korzyścią dla wszystkich. Także dla tych, którzy dzisiaj nie są przekonani do konieczności zmian – mówi Aleksandra Antes-Szewczyk z Pszczyńskiego Alarmu Smogowego.


WHO podnosi smogową poprzeczkę – nowe rekomendacje dla czystego powietrza

Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła 22 września 2021 r. nowe, bardziej wymagające wytyczne jakości powietrza. Wymogi WHO, jakie powinno spełniać zdrowe powietrze, wskazują kierunek, w którym podąży świat i Unia Europejska. Dla Polski – państwa w czołówce najbardziej zanieczyszczonego powietrza w UE – oznacza to konieczność przyspieszenia polityki antysmogowej, w szczególności zmiany sposobu ogrzewania domów oraz ograniczenia emisji zanieczyszczeń generowanych przez ruch samochodowy w miastach.

Aktualizacja wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia oznacza, że działania naprawcze należy podejmować na wszystkich obszarach, nie tylko tam, gdzie obserwujemy najwyższe poziomy zanieczyszczeń – powiedział prof. dr hab. Wojciech Hanke, Przewodniczący Zespołu Roboczego ds. Wpływu Zanieczyszczeń Powietrza na Zdrowie przy Radzie Zdrowia Publicznego – Do głównych źródeł zanieczyszczeń w Polsce należy transport drogowy oraz tzw. niska emisja, czyli spalanie węgla oraz drewna w piecach i kotłach. Zmniejszenie emisji z transportu jest możliwe m.in. dzięki promocji transportu publicznego dla zmniejszenia ruchu samochodów w miastach oraz wprowadzeniu Stref Czystego Transportu. W przypadku niskiej emisji bardzo ważne są normy jakości paliw stałych, czyli węgla i drewna opałowego, jak i uchwały antysmogowe prowadzące do zastępowanie spalania paliw stałych przez czyste źródła energii.

Ta zupełnie nowa jakość rekomendacji WHO wynika z nowych badań potwierdzających negatywny wpływ zanieczyszczonego powietrza na nasze życie i zdrowie – powiedział Piotr Siergiej, rzecznik PAS. Światowa Organizacja Zdrowia wytycza kierunek, w którym powinny podążać państwa unijne i Polska. U nas zastanawiamy się czy ograniczyć napływ starych diesli do miast, czy wprowadzić bardziej restrykcyjne normy jakości węgla, czy wreszcie wprowadzić w miastach zakaz spalania węgla – na świecie takie dylematy są coraz rzadsze. Świat nam zwyczajnie ucieka, a my zostajemy w smogowym skansenie spalając brudny węgiel i drewno opałowe, wpuszczając w nasze granice zdezelowane, stare diesle. Czy tego chcemy, czy nie, te nowe rekomendacje będą miały fundamentalny wpływ na nasze życie – zmieni się sposób w jaki będziemy ogrzewać nasze domy i czym poruszamy się po miastach.

Poprzednie wytyczne WHO pochodziły z roku 2005. Najnowsze badania i rosnąca liczba dowodów naukowych dotyczących wpływu zanieczyszczonego powietrza na zdrowie sprawiły, że WHO zdecydowało o podwyższeniu standardów jakości powietrza.

W przypadku PM2.5 roczny standard został zaostrzony, aż dwukrotnie (z 10 na 5 ug/m3), a dla dwutlenku azotu – czterokrotnie (z 40 na 10 ug/m3). Te standardy oznaczają konieczność podjęcia bardziej zdecydowanych działań ograniczających zanieczyszczenie powietrza tj. ustanawianie stref czystego transportu w miastach, czy zdecydowanie większe ograniczenie emisji ze spalania węgla i drewna w domach.

Porażka w wymianie kopciuchów w Warszawie – alarmują aktywiści Warszawy Bez Smogu

W tym roku w Warszawie wymieniono zaledwie 179 „kopciuchów” – podaje Polski Alarm Smogowy posiłkując się danymi pozyskanymi z Urzędu Miasta i Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Urząd Miasta wymienił w swoich budynkach 118 kotłów. Mieszkańcy Warszawy natomiast korzystając z dotacji miejskich i Programu Czyste Powietrze wymienili 61 kotłów. W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku Warszawa zlikwidowała zaledwie 1.2% „kopciuchów”. Na likwidację około 15 tysięcy warszawskich pozaklasowych kotłów pozostało zaledwie 15 miesięcy.

Proces wymiany kotłów w Warszawie to kompletna porażka – komentuje Sylwia Jedyńska z Warszawy Bez Smogu, warszawskiego oddziału Polskiego Alarmu Smogowego – tak mała liczba zlikwidowanych kotłów powinna zapalić czerwoną lampkę w Urzędzie Miasta. Na naszym Liczniku Kopciuchów pokazujemy następującą informację: do zakończenia wymiany „kopciuchów” pozostało 473 dni. W Warszawie wciąż dymi 14 821 kotłów na węgiel i drewno, a do zakończenia wymiany zostało 15 miesięcy. W 2020 r. w Warszawie wymieniono tylko 711 kotłów, kolejny rok nie zapowiada się dużo lepiej. Jak podaje Biuro Ochrony Powietrza na razie w 2021 r. zaopiniowano pozytywnie 909 wniosków o wymianę, a łączna liczba złożonych wniosków przekracza dwa tysiące sztuk. To jednak stanowczo za mało by zakończyć proces likwidacji „kopciuchów” w terminie przewidzianym prawem.

Nadchodzi sezon grzewczy i już teraz mówimy warszawiakom: przygotujcie się na najgorsze – dodaje Sylwia Jedyńska – czeka nas toksyczne, smogowe powietrze. Kilka lat temu w jednej z kampanii mówiliśmy: „Wstrzymaj oddech, jesteś w Polsce”. W Warszawie to zdanie wciąż ma rację bytu. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że lata walki ze smogiem przyniosły mizerne efekty. Z zazdrością patrzymy na Kraków, którego mieszkańcy oddychają coraz czystszym powietrzem. Jeśli proces wymiany „kopciuchów” nie przyspieszy, to już wkrótce Warszawa zasłuży na miano smogowej stolicy Polski.

Trudno nam zrozumieć obecną sytuację – mówi Piotr Siergiej – rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego – Urząd Miasta Warszawa oferuje najwyższe dopłaty do wymiany „kopciucha” sięgające prawie 20 tys zł. Dodatkowo można skorzystać z dopłat z Programu Czyste Powietrze i docieplić dom. Niestety nie widać postępu w likwidacji tych najmocniej kopcących kotłów. Znam niewielkie gminy z południa Polski, które wymieniają podobną liczbę kotłów co Warszawa. Warto zastanowić się zatem – skoro zachęty finansowe nie są wystarczającym bodźcem – jak przekonać warszawiaków do wymiany. Być może problemem jest brak dotarcia do posiadaczy takich kotłów, zwłaszcza osób starszych lub uboższych? Ewidentnie dotychczasowe podejście Urzędu Miasta nie jest skuteczne. Zachęcam miasto do gruntownego przemyślenia strategii rozwiązania tego problemu, zwłaszcza, że już za 15 miesięcy „kopciuchy” w Warszawie i na Mazowszu staną się nielegalne. Od uchwalenia uchwały antysmogowej minęły już prawie cztery lata, a efektu wciąż nie widać.

Licznik „kopciuchów” umieszczony jest w centrum Warszawy na ekranie reklamowym LED wyświetla aktualizowane dane na temat liczby warszawskich „kopciuchów” oraz liczby dni jaka pozostała do zakończenia ich wymiany. Ekranowi LED towarzyszy strona internetowa LicznikKopciuchow.pl, na której można dowiedzieć się o dostępnych dopłatach do wymiany kotłów i obowiązującej uchwale antysmogowej.

Licznik „kopciuchów” powstał dzięki wsparciu Państwa Agnieszki i Przemysława Gacek oraz Grupy Pracuj. Ekran LED jest zlokalizowany w Warszawie, przy rondzie Dmowskiego, na dachu dawnego budynku Cepelii. Kampania powstała z inicjatywy aktywistów inicjatyw: Warszawa Bez Smogu, Smog Wawerski i Polski Alarm Smogowy.

Najpopularniejszy program dotacyjny do zawieszenia – kontrowersyjna decyzja rządu

Według doniesień Polityki Insight w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapadła decyzja o wstrzymaniu największego programu wspierającego wymianę starych kotłów na węgiel...

Uwagi PAS do programu „Czyste Powietrze”

Program „Czyste Powietrze” jest kluczowym instrumentem finansowym wspierającym transformację domów jednorodzinnych w Polsce w kierunku czystych źródeł ogrzewania oraz zmniejszonego zapotrzebowania na energię. Od...

Smogowe płuca ruszają w Polskę – Polski Alarm Smogowy zaczyna kampanię

Mobilne instalacje przedstawiające ludzkie płuca po raz kolejny ruszają w Polskę. To już szósta edycja antysmogowej kampanii Polskiego Alarmu Smogowego „Zobacz czym oddychasz”, która...

Raport PAS – zmiany w kosztach ogrzewania domu, lider wciąż ten sam

Polski Alarm Smogowy opublikował nowy raport cen paliw stałych: węgla, pelletu i drewna kawałkowego. Odnotowano niewielki wzrost w odniesieniu do poprzedniego kwartału, natomiast porównanie...

Trwa wyścig o czyste powietrze – najnowszy ranking smogowych rekordzistów

To już dziewiąty smogowy ranking Polskiego Alarmu Smogowego obejmujący miejscowości z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w Polsce. Zestawienie sporządzono na podstawie danych pomiarowych Głównego Inspektoratu...

Przyjęto nowe normy jakości powietrza – zgodne głosowanie państw Unii Europejskiej

Państwa Unii Europejskiej przyjęły nowe normy jakości powietrza, które zaczną obowiązywać od 2030 roku. W głosowaniu wzięli udział przedstawiciele rządów państw unijnych, prawie jednogłośnie...