Wrocławianie coraz bardziej poruszeni smogiem

Dolnośląski Alarm Smogowy przeprowadził w kwietniu 2017 r. sondaż opinii publicznej na temat smogu. Aż 75% wrocławian negatywnie ocenia jakość powietrza w mieście. Coraz bardziej zwracamy uwagę na skutki tego, czym oddychamy. Władze miasta podejmują zbyt mało, niejednoznacznych działań.

Zrealizowany sondaż ukazuje, że jakość powietrza staje się kwestią coraz bardziej istotną dla wrocławian — i to zarówno w aspekcie osobistym (77%), jak i w wymiarze społecznym (84%).

Mieszkańcy bardziej krytycznie oceniają jakość wrocławskiego powietrza — aż 75% społeczności Wrocławia ocenia negatywnie powietrze, którym oddychają na co dzień. Obecna opinia jest najgorszą ze wszystkich pomiarów przeprowadzanych w minionych latach.

Wrocławianie lepiej oceniają działania informacyjne lokalnych władz, natomiast gorzej faktyczne działania. Zwiększył się (do 61%) odsetek tych, którzy uważają, że włodarze podejmują zbyt mało działań dla poprawy powietrza. Pozytywnie oceniają sposób informowania o tym problemie (wzrost z 14,4% do 26%). Aż 43% nie wie, czy władze miasta biorą pod uwagę głos opinii społecznej.

– Przeprowadzone badania jednoznacznie wskazują też, że wrocławianie oczekują realnych działań, a nie tylko deklaracji. Jednym z niezbędnych rozwiązań jest przyjęcie uchwały antysmogowej zgodnie z projektem przygotowanym przez marszałka, wprowadzającym podobnie jak w Krakowie zakaz spalania paliw stałych – mówi Krzysztof Smolnicki z DAS.

Jednoznacznie negatywnie wrocławianie oceniają działania rządu w zakresie dbania o jakość powietrza. – Wobec na pewno niespójnych, ale jednak starań władz miasta w walce ze smogiem, widać dramatyczną ocenę rządu, brak działań, dezinformacja i puste obietnice -komentuje Radosław Gawlik, działacz DASu.

Obecny rząd w ocenie mieszkańców Wrocławia zarówno nie podejmuje wystarczających działań (78%), jak i nie informuje rzetelnie o zagrożeniach dla ich zdrowia związanych ze smogiem (71%), ani też nie wywiązuje się z obietnic składanych zimą tego roku w czasie „kryzysu smogowego” (67%).

Coraz powszechniej rozpoznawalnym staje się marka „Dolnośląskiego Alarmu Smogowego” (46% kojarzy tę kampanię społeczną, to wzrost o 18% w stosunku do poprzedniego roku).

Zebrane dane wskazują, że problem jakości powietrza może stać się bardzo istotnym tematem debat politycznych na poziomie lokalnym w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych w 2018 r.

Badanie w dniach 24–30 kwietnia 2017 r. na reprezentatywnej próbie dorosłych 500 wrocławian (powyżej 18 roku życia) metodą wywiadu telefonicznego (CATI) wykonało Centrum Praw Obywatelskich i Badań nad Demokracją.

Węgiel, czyli co? – Ministerstwo Energii nie chce świadectw jakości węgla

Ministerstwo Energii nie chce świadectw jakości węgla. To tak jakby na stacji benzynowej nie wiedzieć, co się tankuje. Trwają prace nad wprowadzeniem norm jakości dla węgla sprzedawanego w Polsce do gospodarstw domowych. Z Ministerstwa Energii dochodzą bardzo złe sygnały. Okazuje się, że nie chce, by w naszym kraju istniał obowiązek wydawania świadectw jakości a węgla, który trafia do handlu, a później do pieców.

Obecnie odbiorcy węgla praktycznie nie wiedzą niczego o węglu, za który płacą – ani jak bardzo jest zasiarczony, ani jak wilgotny, ani nawet tego jaka jest jego kaloryczność. By zrozumieć sytuację, z którą spotykamy się na składach opałowych najlepiej wyobrazić sobie, że nagle na polskich stacjach benzynowych znikają oznaczenia dystrybutorów i nie wiemy, co lejemy do baku. Pół biedy jeżeli zamiast „98-ki” nalejemy do niego „95-kę”. Gorzej, kiedy do baku benzyniaka trafi ropa lub do nowoczesnego samochodu wlejemy benzynę ołowiową. To sytuacja, którą trudno sobie wyobrazić.

By podkreślić wyjątkowe przywileje, jakimi wciąż cieszy się węgiel będący w obrocie detalicznym, Polska Zielona Sieć i Polski Alarm Smogowy wysłali dziennikarzom jego próbkę, noszącą takie oznaczenia, jakie w obecnej sytuacji rynkowej powinny znajdować się w składach opału.

Obecne prawo pozwala nabijać Kowalskiego w butelkę. Można mu sprzedać wszystko. Do pieców często trafia na przykład węgiel wilgotny, którego spalanie powoduje nie tylko ogromną emisję pyłów, ale też obciąża kieszeń kupującego, bo odparowanie wody – ta przecież się nie pali – pochłania znaczną część energii – komentuje Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego. Jednocześnie zwraca uwagę, że brak świadectw to problem nie tylko dla klientów kupujących węgiel, ale też dla nas wszystkich, bo do pieców będzie trafiać fatalne paliwo, a emisje z niego przyczynią się do trwania problemu smogu.

Ministerstwo Energii jednak nie widzi w tym problemu i chce – co pokazuje w trwającym obecnie procesie konsultacji społecznych – by tak właśnie nadal wyglądała sytuacja na rynku paliw stałych.

Należy stworzyć wreszcie system certyfikacji węgla oraz kontroli jakości, tak by konsument kupujący węgiel na składzie opału czy w sklepie miał gwarancję, że węgiel spełnia parametry, które deklaruje sprzedawca np. w zakresie zawartości popiołu, siarki i wilgoci – mówi Marek Józefiak z Polskiej Zielonej Sieci. Dzięki objęciu węgla taką kontrolą jak pozostałe paliwa, konsumenci będą też wreszcie mieli pewność, jaką kaloryczność, czyli wartość opałową ma nabywany przez nich węgiel i tym samym, jaką cenę płacą za jednostkę energii zawartą w paliwie – podkreśla.

Wyrzućmy kopciuchy ze stolicy – Warszawa Bez Smogu apeluje do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz

Aktywiści z Warszawy Bez Smogu złożyli dziś apel do władz Warszawy o jak najszybszą likwidację „kopciuchów” będących w zasobach komunalnych miasta. „Jeśli miasto poważnie traktuje własne hasło promocyjne Warszawa walczy ze smogiem, likwidację przyczyn smogu powinno zacząć od budynków będących jego własnością” – apelują aktywiści.

Nakłonienie mieszkańców Warszawy do wymiany „kopciuchów” na czyste źródło ogrzewania nie jest sprawą łatwą, czego dowodzi zaledwie 399 podań złożonych do urzędu miasta po ogłoszeniu dopłat do wymiany kotłów. Dla porównania, w trzykrotnie mniejszym Krakowie w 2016 roku takich wniosków złożono ok. 7000! Tak niska liczba wniosków złożonych w Warszawie świadczy nie tylko o niechęci mieszkańców Warszawy do wymiany kotłów, ale również o słabym nagłośnieniu akcji wymiany kotłów i krótkim okresie, w którym można było składać wnioski. Zdaniem aktywistów miasto powinno zająć się sprawą z dużo większym zaangażowaniem.

Tym istotniejsze jest więc zaangażowanie się miasta w wymianę brudnych źródeł ciepła pozostających w jego zasobach mieszkaniowych. Aktywiści Warszawy Bez Smogu po otrzymaniu informacji z dzielnicowych zarządów gospodarki nieruchomościami pokazali, że w zasobach miasta istnieje co najmniej 1700 „kopciuchów”. Liczba ta nie obejmuje danych z dzielnicy Praga Północ, która jako jedyna nie jest w stanie podać liczby najgorszych kotłów na swoim terenie (jest tam ponad 6000 lokali komunalnych niepodłączonych do sieci ciepłowniczej).

Możemy więc mówić o co najmniej 2 tysiącach zanieczyszczających kotłów należących do m.st. Warszawy. W najgorszej sytuacji jest dzielnica Wawer, w której znajduje się ok. 40% wszystkich komunalnych „kopciuchów”. Z badań jakości powietrza przeprowadzonych przez działaczy Warszawy Bez Smogu wynika, że powietrze w tej dzielnicy w okresie grzewczym jest dużo gorsze niż w rejonach miasta, gdzie znajdują się stacje monitoringu powietrza.

15260 – to łączna liczba warszawskich „kopciuchów” według szacunków Biura Infrastruktury UM Warszawa. To dużo mniej niż w Krakowie, gdzie liczba ta sięga ok. 40 tysięcy i gdzie miasto zajęło się problemem. Wydaje się, że również Warszawa może sobie z nim poradzić.

Mieszkam w dzielnicy Wawer – mówi Monika Daniluk, aktywistka Warszawy Bez Smogu – i każdej zimy widzę kłęby dymu wydobywające się z domów mieszkańców mojej dzielnicy. Z naszych pomiarów wiemy, że podobna sytuacja występuje także w innych dzielnicach: Targówek, Włochy, a nawet w Wilanów i na Mokotów.

Uważam, że nie możemy czekać na następną zimę zanim podejmiemy konkretne działania – powiedział Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – Fakt, że oddychamy teraz czystszym powietrzem, nie powinien nas uspokajać. Smog na pewno wróci, jeśli miasto nie weźmie się do pracy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Warszawa, 24.04.2017 r. Prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz

Zastępca Prezydent m.st. Warszawy Michał Olszewski

 

 

Pani Prezydent, Panie Prezydencie,

Warszawa walczy ze smogiem, Czyste powietrze dla Warszawy – pod tymi hasłami prowadzone są działania promocyjne pokazujące, że władze Warszawy rozumieją problem zanieczyszczonego powietrza i starają się go rozwiązać na wielu płaszczyznach.

Jednocześnie w lokalach należących do m.st. Warszawy czynnych jest kilka tysięcy pozaklasowych pieców, kóz i kuchenek na paliwa stałe, które emitują bardzo dużo szkodliwych pyłów. W niektórych lokalach komunalnych te przestarzałe piece zostaną w tym roku wymienione na… nowe niespełniające standardów urządzenia. Takie urządzenia zanieczyszczają powietrze w całej okolicy, przyczyniając się do pogłębienia problemu smogu oraz związanych z nim chorób wśród mieszkańców, w tym dzieci. 

Jest to sytuacja kuriozalna. Z jednej strony Warszawa ogłasza dni z darmową komunikacją, apeluje o niepalenie w kominkach oraz wprowadza program dopłat do wymiany pieców dla mieszkańców, z drugiej strony dokłada się znacząco do problemu smogu.

Apelujemy o jak najszybszą likwidację problemu zanieczyszczenia powietrza przez pozaklasowe kotły należące do miasta poprzez następujące działania:

1) zakaz kupowania nowych urządzeń pozaklasowych (kotłów/kóz/kuchni) do lokali komunalnych

2) plan wymiany urządzeń grzewczych już od 2017 roku i jego upublicznienie

3) dokładna inwentaryzacja takich miejsc – ZGN Praga Północ nie ma informacji, czym ogrzewane jest ponad 6 000 lokali komunalnych w 262 budynkach niepodłączonych do sieci ciepłowniczej.

Działania antysmogowe władz Warszawy nie powinny być sprzeczne z polityką dotyczącą lokali komunalnych. To działania miasta powinny służyć mieszkańcom za wzór. Niestety na razie nie widać determinacji w rozwiązaniu wieloletnich zaniedbań w sposobie ogrzewania lokali komunalnych. Mamy nadzieję, że nasz apel przyczyni się do zmiany tego stanu.

Załączniki:

1) Mapa "kopciuchów" w lokalach komunalnych m.st. Warszawy

2) zdjęcie pieca z lokalu komunalnego w osiedlu Falenica, dzielnica Wawer

Dolnośląski Alarm Smogowy zorganizował Biały Marsz antysmogowy

Aktywiści DAS serdecznie wsparli wrocławskich i dolnośląskich samorządowców oraz urzędników w pracach nad uchwałą antysmogową. 

Ubrani w białe stroje, przemaszerowali radosnym pochodem przez centrum grodu by podzielić się z Prezydentem Wrocławia i Marszałkiem Województwa hasłami z petycji napisanymi przez  mieszkańców Dolnego Śląska. Pod tą petycją do Marszałka Województwa – apelującą o ambitną uchwałę antysmogową – podpisało się ponad 4,5 tys osób a przygotowali ją  DAS oraz Stowarzyszenie "Akcja Demokracja".

Maszerujący nieśli wydrukowane na kilikuset tabliczkach cytaty krajan. Wśród nich niedwuznacznie zachęcające do twórczej pracy: "Smog nie jest teoretyczny", "Oddychanie czystym powietrzem jest naszym prawem", "Zróbcie coś".

Aby zmotywować adresatów na dłużej, zatknęłi na trawnikiu przed Urzędem Marszałkowskim wszystkie tabliczki, by każdy, w tym Marszałek, mógł spokojnie zapoznać się ze stanowiskiem wyborców, czyli suwerena.

Mamy nadzieję, że akcja zachęci Prezydenta Miasta i  Marszałka Województwa do odwagi! Chodzi o przyjęcie uchwał, które były zaprezentowane w marcu i …schowane.

Chodzi o prawo, które pozwoli na wycofywanie się z wegla i odpadów węglowych w uzdrowiskach, mieście Wrocławiu i innych miastach, które juz to robią (np. Wałbrzych) lub zechcą zrobić. Na pozostałym terenie województwa oczekuje się niecierpliwie przyjęcia obowiązku stosowania pieców na węgiel i  drewno minimum V klasy.

bierzace dane

Górne spalanie nie uwolni nas od smogu. Kopciuch pozostaje kopciuchem

Tzw. górne spalanie jest prezentowane jako prosta i tania metoda, której promocja mogłaby pozwolić na poradzenie sobie z problemem polskiego smogu. Chcąc sprawdzić, czy tak rzeczywiście jest, Krakowski Alarm Smogowy zlecił Instytutowi Chemicznej Przeróbki Węgla badania potencjału promowanej metody.

Najważniejszy wniosek jest taki: górne spalanie nie uwolni nas od smogu. Może za to być niebezpieczne dla tych, którzy zdecydują się je stosować.

Widząc, że przybywa gmin, w których promuje się tzw. górne spalanie, postanowiliśmy sprawdzić, czy ma to uzasadnienie w efektach, które przynosi stosowanie tej metody. Dlatego zdecydowaliśmy się, by sprawdzić to we współpracy z naukowcami z IChPW. Wyniki badań nie są optymistyczne. Górne spalanie jest metodą nieprzewidywalną i może być niebezpieczne. Z jednej strony dlatego, że często wzrastają emisje rakotwórczego benzo(a)pirenu. Ale nie tylko. Naukowcy z IChPW potwierdzili także, że w czasie spalania gwałtownie rosną temperatury w kotle, co zwiększa ryzyko awarii, rozszczelnienia, a nawet wybuchu kotła. – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

Badania przeprowadzone w Laboratorium Technologii Spalania i Energetyki, miały na celu przede wszystkim sprawdzenie, jaka jest emisja zanieczyszczeń z tradycyjnych kotłów przy stosowaniu metody palenia od góry oraz czy jest wystarczająco niska aby metodę tę uznać za skuteczne narzędzie do walki z zanieczyszczeniem powietrza. Pracownicy Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu pracowali pod kierunkiem dr inż. Katarzyny Matuszek. Zespół przeprowadził szereg prób porównawczych przy zastosowaniu różnych kotłów i paliw.

Wyniki osiągnięte w ich trakcie wskazują, że przy zastosowaniu palenia od góry emisja pyłów bywa – choć nie jest tak zawsze, bo metoda jest nieprzewidywalna i w zasadzie każda próba przynosiła inne wyniki – niższa niż kiedy piec rozpala się tradycyjnie. Jednak nawet w próbach podczas których osiągnięto najlepsze rezultaty, były one kilku do kilkunastu razy wyższe niż w nowoczesnych piecach spełniających wymogi klasy 5 czy unijne normy „Ekoprojektu” i pozostawały na poziomie kotłów bezklasowych, tzw. kopciuchów. Zmieniały się jednak nie tylko poziomy emisji pyłów do atmosfery. Znaczące różnice dostrzeżono w poziomach emisji bardzo szkodliwego dla zdrowia, rakotwórczego benzo(a)pirenu. Te wzrastały nawet kilkukrotnie. Na przykład w czasie próby z drewnem prowadzonej w kotle komorowym emisja benzo(a)pirenu wzrosła 20-krotnie. Z 26 ug/m3 przy rozpalaniu „od dołu” do 525 ug/m3 przy rozpalaniu od góry. Na ogół nie było aż tak źle, jednak emisje powstające w czasie spalania węgla tą metodą okazały się być całkowicie nieprzewidywalne.

Podkreśla to dr inż. Katarzyna Matuszek z IChPW. – Przede wszystkim metoda rozpalania od góry jest nieprzewidywalna. Może być niebezpieczna. W wielu urządzeniach nie da się jej stosować. A warto zwrócić uwagę także na to, że były próby, w których zwiększała się ilość innych zanieczyszczeń, które wydostawały się z kotła – mówi.

– W każdej z przeprowadzonych prób emisje z kotłów rozpalanych od góry były wielokrotnie wyższe niż z kotłów klasy 5, a nawet najniższej klasy 3. Niestety nadal pozostawały one na poziomie pozaklasowego kotła zasypowego, potocznie zwanego kopciuchem – dodaje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

TUTAJ można pobrać skrót raportu z badań.

Cały raport do pobrania TUTAJ

A TUTAJ prezentację, która przedstawia ich wyniki.

Dodatek edukacyjny „Zdrowy Oddech” do kupienia z dzisiejszą Rzeczpospolitą

Publikację otwiera wypowiedź Prof. dr hab. n.med. Piotr Kuna, Kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych UM i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii w Łodzi, który podkreśla, że cywilizacyjne choroby płuc powinny być priorytetowym wyzwaniem dla zdrowia w Polsce, ponieważ skala problemu jest olbrzymia. "Zgodnie z badaniami epidemiologicznymi już 4,5 miliona Polaków ma objawy astmy. (…) Kolejną chorobą jest POChP, w Polsce cierpi na nią już 2 miliony osób" – podkreśla Profesor. Dodatkowo porusza temat najważniejszych wyzwań polskiej pulmonologii, m.in. o istocie profilaktyki chorób układu oddechowego i roli edukacji w kontekście chorób płuc.

Jednym z ważniejszych tematów publikacji jest efektywne leczenie astmy i POChP. Są to schorzenia, które dotykają układ oddechowy i w znaczny sposób obniżają jakość życia chorego. Na pytania odnośnie tych chorób odpowiedział nam Prof. dr hab. med. Adam Antczak, pulmonolog, alergolog, Kierownik Pracowni Bronchologii Kliniki Pneumonologii i Alergologii w Łodzi. Profesor podkreśla, że skuteczność leczenia POChP i astmy zależna jest od przestrzegania przez chorych zaleceń lekarskich: "Dzięki skutecznej edukacji chory może unikać zaostrzeń choroby i stosując się do zaleceń, po prostu lepiej żyć. Bardzo ważne jest informowanie, na czym polega leczenie i uświadamianie, jakie znaczenie dla chorego ma dany lek". Oprócz tego informuje, jak ważne jest poprawne przechowywanie inhalatora czy dobór odpowiedniego sprzętu podawania leku: "Właściwa obsługa inhalatora, tak aby dostarczyć odpowiednią dawkę leku, jest kluczem do skuteczności terapii wziewnej. Odpowiednia technika inhalacji znacznie zwiększa prawdopodobieństwo efektywności terapii" – podkreśla prof. Adam Antczak.

Inspirujący materiał stworzony z udziałem Prof. dr hab. n. med. Władysława Pierzchały jeszcze szerzej przedstawia nam, jakie problemy pulmonologiczne dotykają Polaków. Odpowiada na bardzo istotne pytanie, jak wygląda dostępność różnych terapii w leczeniu chorób układu oddechowego. "W terapii chorób obturacyjnych dysponujemy najnowszymi lekami. Większość z nich ma postać wziewną i aplikowane są z bardzo wydajnych i jednocześnie prostych w obsłudze inhalatorów indywidualnych. (…) Gorzej jest z lekami do leczenia chorób śródmiąższowych, a wynika to z niedostatku takich preparatów na rynku światowym” – podkreśla Prof. Władysław Pierzchała.

Zachęcamy do zapoznania się z artykułem odnośnie walki o zdrowy oddech w kontekście przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, w stworzeniu którego pomagał nam Prof. dr hab. n. med. Tadeusze Płusa Specjalista z Zakresu Pulmonologii i Alergologii, Ordynator Oddziału Wewnętrznego i Chorób Płuc Szpitala EMC św. Anny w Piasecznie, w którym dowiemy się, jakie są czynniki powstawania tej choroby oraz podkreśla fakt, jak istotne jest przestrzeganie zaleceń lekarskich i systematyczne stosowanie się do terapii. W artykule poruszana jest również istota komfortu pacjenta w kontekście dostępności do leku oraz edukacji chorego.

O szansie dla chorych na raka płuca opowiada Prof. dr hab. n. med. Rodryg Ramlau, Kierownik Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Oprócz informacji o czynnikach zachorowania i profilaktyce raka płuca, profesor opowiada o korzyściach płynących z zastosowania immunoterapii u części pacjentów: „Ostatnie lata jednoznacznie pokazały, że leki immunokompetentne odniosły wielki sukces. Dzięki nim rak płuca może stać się u części pacjentów chorobą z natury przewlekłą.” – podkreśla prof. Rodryg Ramlau.

Problem zanieczyszczonego powietrza to bolączka, która dotyka każdego z nas, dlatego jest to temat bardzo istotny i wymagający stałej edukacji. Dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, Przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP opowiada, dlaczego stanowi ono dla nas tak wielkie zagrożenie: "Już krótkotrwałe narażenie na wdychanie powietrza złej jakości może powodować dolegliwości, takie jak podrażnienie oczu, gardła i nosa. Ale dużo gorsze są efekty długotrwałe". Podkreśla, że redukcja zanieczyszczeń powietrza w bezpośredni sposób poprawia sytuację zdrowotną, gdyż to czym oddychamy ma wpływ na choroby, które nas dotykają.

Ewa Lutomska, współzałożycielka Krakowskiego Alarmu Smogowego w swoim materiale również porusza problem ze smogiem w Polsce. „Od wielu lat to polskie miejscowości zajmują czołowe miejsca w rankingach najbardziej zanieczyszczonych miast, a główną przyczyną jest niska emisja, czyli spalanie węgla i drewna w domowych piecach i kotłach.” – mówi Pani Ewa Lutomska. Dodatkowo daje wskazówki, jak ten problem mógłby być rozwiązany.

Dom to miejsce, które jest naszym azylem i spędzamy tam wolny czas z najbliższymi. Dbanie o jakość powietrza w nim staje się koniecznością, gdy któryś z domowników jest alergikiem. "Zarówno szkodliwe pyły PM10 i PM2,5 oraz niebezpieczne tlenki azotu, siarki czy ozon mogą codziennie zatruwać niczego nieświadomych domowników. Podobnie sprawa wygląda z alergenami. Dla nich również przedostanie się do naszego domu nie stanowi większej trudności". Dlatego przygotowaliśmy inspirujący artykuł, który pokazuje, jak codziennie możemy ułatwić sobie życie i sprawić, aby nasz dom był miejscem przyjaznym dla alergika.

Twarzą kampanii został Artur Barciś – ceniony polski aktor, który na swoim koncie ma wiele kreacji. Udzielił nam inspirującego wywiadu, w którym pokazuje, że astma nie przeszkadza mu w wykonywaniu swojego zawodu jak najlepiej. – Uprawiam sport – nazywa się aktorstwo. (…) Dzięki niemu nauczyłem się odpowiedniego oddychania przy użyciu przepony. Wiem, jak omijać oskrzela i nie drażnić ich w atakach astmy – mówi pan Artur Barciś.

Polecamy zapoznać się również materiałem Haliny Pilonis, redaktorki portalu Medonet.pl oraz Służby Zdrowia, która porusza temat skutków wdychania smogu i daje wskazówki, jak sobie możemy samodzielnie z nim radzić.

Każdy z nas wie, że potrzebujemy czystego powietrza i powinniśmy o to dbać każdego dnia. –Badania naukowe i dane epidemiologiczne wskazują, że oddychanie zanieczyszczonym powietrzem może istotnie wpływać na rozwój i dynamikę chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego. Eksperci alarmują, że ilość występowania chorób związanych z tym zjawiskiem ciągle wzrasta – przeczytamy w artykule, który opowiada o realnym zagrożeniu płynącym z oddychania złej jakości powietrzem. „Trujące związki czyhają na nas na każdym kroku. Z jednej strony są to zanieczyszczenia "smogowe", z drugiej szereg innych toksycznych związków atakujących organizm, nawet w domowej atmosferze. Ich obecność może doprowadzić do uporczywych objawów, szczególnie doskwierających alergikom, takich jak: nieżyt nosa, trudności z oddychaniem czy uporczywy kaszel.” W artykule znajdziemy przydatne informacje, jak na co dzień możemy dbać o swoje otoczenie i o czym warto pamiętać w domu alergika.

Dużo więcej na ten temat znajdą Państwo w publikacji "Zdrowy Oddech", która ukazała się 12. kwietnia 2017 r. wraz z dziennikiem "Rzeczpospolita" oraz na www.dbajozdrowie.info

Dzięki zaproszonym ekspertom publikacja ma wspierać, edukować oraz zachęcić do dyskusji na temat profilaktyki, konieczności wykonywania regularnych badań, diagnostyki oraz nowoczesnych metod leczenia. 

Publikację można pobrać klikając tutaj (link pod hiperłącze)

http://dbajozdrowie.info/wp-content/uploads/2017/04/Zdrowy-oddech_kwiecien-2017.pdf

 

 

Warszawscy aktywiści antysmogowi – Chcemy buspasa na Puławskiej!

­Z uwagi na wysoki poziom zanieczyszczeń powietrza, którego głównym źródłem w Warszawie jest ruch samochodowy, dwie stołeczne organizacje antysmogowe apelują o wytyczenie buspasa na ulicy Puławskiej i stworzenie planu rozwoju sieci buspasów. Aktywiści utworzyli petycję skierowaną do władz stolicy.

Samochody nas trują

Komunikacja samochodowa na terenie Warszawy odpowiada za większość emisji pyłu zwieszonego i dwutlenku azotu. Z tej przyczyny, smog w Warszawie to problem całoroczny, który nie kończy się wraz z końcem okresu grzewczego. W odpowiedzi na tę sytuację aktywiści z Warszawskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu przygotowali petycję do władz m.st. Warszawy o jak najszybsze wyznaczenia buspasa na ulicy Puławskiej.

Jeśli chodzi o źródła zanieczyszczeń powietrza wytworzone na terenie Warszawy, przez większość roku zmagamy się przede wszystkim z problemem samochodów. Codziennie przez granice Warszawy przejeżdża milion samochodów. To liczba dotąd niespotykana. Nie możemy dalej dusić się spalinami, chcemy żyć w mieście z czystym powietrzem. – mówi Piotr Siergiej z inicjatywy Warszawa Bez Smogu.

Szybciej autobusem

W szerszej perspektywie aktywiści apelują również o utworzenie sieci buspasów w Warszawie.- Uważamy, że miasto powinno dokonać rewizji dotychczasowej polityki odnośnie komunikacji kołowej i realnie uprzywilejować transport publiczny, tak, aby zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej. Jedną z form takiej zachęty jest stworzenie sieci buspasów, dzięki którym autobusy nie będą blokowane przez indywidualne auta. Oczekujemy, iż miasto zacznie od ulicy Puławskiej, która regularnie stoi w korku – dodaje Konrad Marczyński ze stowarzyszenia Warszawski Alarm Smogowy.

Aktywiści uważają, że buspas na ulicy Puławskiej można wyznaczyć już teraz, bez dodatkowych prac budowlanych, przeznaczając na ten cel jeden z trzech pasów ruchu. W ten sposób skróciłby się czas dojazdu komunikacją publiczną i powstałaby zachęta do jazdy autobusami osób, które obecnie poruszają się własnym autem.

Warszawski Alarm Smogowy i Warszawa Bez Smogu zachęcają do składania podpisów pod petycją do władz Warszawy.

Treść petycji wraz z uzasadnieniem i propozycjami innych lokalizacji buspasów można znaleźć pod adresem: zmienmy.to/petycja/petycja-w-sprawie-wytyczenia-buspasa-na-ulicy-pulawskiej/.

TREŚĆ PETYCJI

My, niżej podpisani, apelujemy o jak najszybsze wyznaczenia buspasa na ulicy Puławskiej. W szerszej perspektywie, apelujemy również o rozwój sieci buspasów w Warszawie.

Komunikacja samochodowa na terenie Warszawy odpowiada za większość emisji pyłu zawieszonego i dwutlenku azotu.

Jednym z lepszych sposobów na ograniczenie emisji zanieczyszczeń z transportu drogowego jest uprzywilejowanie komunikacji miejskiej, tak by autobusy nie stały w korkach tworzonych przez samochody osobowe.

Buspas na ulicy Puławskiej można wyznaczyć już teraz, bez dodatkowych prac budowlanych, przeznaczając na ten cel jeden z trzech pasów ruchu. W ten sposób:

  1. Zwiększona zostanie częstotliwość poruszania się autobusów
  2. Skróci się czas dojazdu komunikacją publiczną
  3. Powstanie zachęta do jazdy autobusami osób, które obecnie poruszają się własnym autem.

Działanie to wpłynie na poprawę jakości powietrza, którym oddychają mieszkańcy Warszawy. Dodatkowo, poprawi ono płynność ruchu samochodowego i zmniejszy korki.

Wnioskujemy o:

  1. Wyznaczenie do końca roku 2017 roku buspasa na ulicy Puławskiej,
    od granic Warszawy do co najmniej Dworca Południowego, a optymalnie do ulicy Rakowieckiej.
  2.   Stworzenie w roku 2017 planu rozwoju sieci buspasów w Warszawie
    i określenie szczegółowego harmonogramu, w którym będą określone terminy wyznaczenia kolejnych buspasów.

Petycję kierujemy do wiadomości:

1. Pani Prezydent Renata Kaznowska
2. Pan Prezydent Michał Olszewski
3. Dyrektor BMiT Mieczysław Reksnis
4. Dyrektor ZDM Łukasz Puchalski 
5. Dyrektor ZTM Wiesław Witek

Uzasadnienie Petycji – Dodatkowe informacje [klik]:

1) Dlaczego potrzebny jest buspas na ul. Puławskiej?

2) Gdzie jeszcze miasto Warszawa powinno wytyczyć buspasy?

3) A dlaczego w ogóle wytyczać buspasy?

4) Czy buspasy naprawdę są dobrym rozwiązaniem? Przecież zabieramy jeden pas dla samochodów – czy nie zwiększymy przez to korków?

5) Czy silniki spalinowe mają faktycznie tak duży wpływ na jakość powietrza? Przecież smog występuję w zimie, a samochody jeżdżą (lub stoją w korkach) przez cały rok?

6) Czy zanieczyszczenia powietrza pochodzące z silników spalinowych są rzeczywiście groźne dla naszego zdrowia?

Warszawscy aktywiści antysmogowi – Chcemy buspasa na Puławskiej!

­Z uwagi na wysoki poziom zanieczyszczeń powietrza, którego głównym źródłem w Warszawie jest ruch samochodowy, dwie stołeczne organizacje antysmogowe apelują o wytyczenie buspasa na ulicy Puławskiej i stworzenie planu rozwoju sieci buspasów. Aktywiści utworzyli petycję skierowaną do władz stolicy.

Samochody nas trują

Komunikacja samochodowa na terenie Warszawy odpowiada za większość emisji pyłu zwieszonego i dwutlenku azotu. Z tej przyczyny, smog w Warszawie to problem całoroczny, który nie kończy się wraz z końcem okresu grzewczego. W odpowiedzi na tę sytuację aktywiści z Warszawskiego Alarmu Smogowego i Warszawy Bez Smogu przygotowali petycję do władz m.st. Warszawy o jak najszybsze wyznaczenia buspasa na ulicy Puławskiej.

Jeśli chodzi o źródła zanieczyszczeń powietrza wytworzone na terenie Warszawy, przez większość roku zmagamy się przede wszystkim z problemem samochodów. Codziennie przez granice Warszawy przejeżdża milion samochodów. To liczba dotąd niespotykana. Nie możemy dalej dusić się spalinami, chcemy żyć w mieście z czystym powietrzem. – mówi Piotr Siergiej z inicjatywy Warszawa Bez Smogu.

Szybciej autobusem

W szerszej perspektywie aktywiści apelują również o utworzenie sieci buspasów w Warszawie.- Uważamy, że miasto powinno dokonać rewizji dotychczasowej polityki odnośnie komunikacji kołowej i realnie uprzywilejować transport publiczny, tak, aby zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji zbiorowej. Jedną z form takiej zachęty jest stworzenie sieci buspasów, dzięki którym autobusy nie będą blokowane przez indywidualne auta. Oczekujemy, iż miasto zacznie od ulicy Puławskiej, która regularnie stoi w korku – dodaje Konrad Marczyński ze stowarzyszenia Warszawski Alarm Smogowy.

Aktywiści uważają, że buspas na ulicy Puławskiej można wyznaczyć już teraz, bez dodatkowych prac budowlanych, przeznaczając na ten cel jeden z trzech pasów ruchu. W ten sposób skróciłby się czas dojazdu komunikacją publiczną i powstałaby zachęta do jazdy autobusami osób, które obecnie poruszają się własnym autem.

Warszawski Alarm Smogowy i Warszawa Bez Smogu zachęcają do składania podpisów pod petycją do władz Warszawy.

Treść petycji wraz z uzasadnieniem i propozycjami innych lokalizacji buspasów można znaleźć pod adresem: zmienmy.to/petycja/petycja-w-sprawie-wytyczenia-buspasa-na-ulicy-pulawskiej/.

TREŚĆ PETYCJI

My, niżej podpisani, apelujemy o jak najszybsze wyznaczenia buspasa na ulicy Puławskiej. W szerszej perspektywie, apelujemy również o rozwój sieci buspasów w Warszawie.

Komunikacja samochodowa na terenie Warszawy odpowiada za większość emisji pyłu zawieszonego i dwutlenku azotu.

Jednym z lepszych sposobów na ograniczenie emisji zanieczyszczeń z transportu drogowego jest uprzywilejowanie komunikacji miejskiej, tak by autobusy nie stały w korkach tworzonych przez samochody osobowe.

Buspas na ulicy Puławskiej można wyznaczyć już teraz, bez dodatkowych prac budowlanych, przeznaczając na ten cel jeden z trzech pasów ruchu. W ten sposób:

  1. Zwiększona zostanie częstotliwość poruszania się autobusów
  2. Skróci się czas dojazdu komunikacją publiczną
  3. Powstanie zachęta do jazdy autobusami osób, które obecnie poruszają się własnym autem.

Działanie to wpłynie na poprawę jakości powietrza, którym oddychają mieszkańcy Warszawy. Dodatkowo, poprawi ono płynność ruchu samochodowego i zmniejszy korki.

Wnioskujemy o:

  1. Wyznaczenie do końca roku 2017 roku buspasa na ulicy Puławskiej,
    od granic Warszawy do co najmniej Dworca Południowego, a optymalnie do ulicy Rakowieckiej.
  2.   Stworzenie w roku 2017 planu rozwoju sieci buspasów w Warszawie
    i określenie szczegółowego harmonogramu, w którym będą określone terminy wyznaczenia kolejnych buspasów.

Petycję kierujemy do wiadomości:

1. Pani Prezydent Renata Kaznowska
2. Pan Prezydent Michał Olszewski
3. Dyrektor BMiT Mieczysław Reksnis
4. Dyrektor ZDM Łukasz Puchalski 
5. Dyrektor ZTM Wiesław Witek

Uzasadnienie Petycji – Dodatkowe informacje [klik]:

1) Dlaczego potrzebny jest buspas na ul. Puławskiej?

2) Gdzie jeszcze miasto Warszawa powinno wytyczyć buspasy?

3) A dlaczego w ogóle wytyczać buspasy?

4) Czy buspasy naprawdę są dobrym rozwiązaniem? Przecież zabieramy jeden pas dla samochodów – czy nie zwiększymy przez to korków?

5) Czy silniki spalinowe mają faktycznie tak duży wpływ na jakość powietrza? Przecież smog występuję w zimie, a samochody jeżdżą (lub stoją w korkach) przez cały rok?

6) Czy zanieczyszczenia powietrza pochodzące z silników spalinowych są rzeczywiście groźne dla naszego zdrowia?

Mamy 7 sensorów na rok od Airly.

7 sensorów pyłu zawieszonego trafi na 12 miesięcy do miasta Sosnowiec od firmy Airly. O tym, które miasta otrzymają sensory, zdecydowali mieszkańcy, oddając głosy w internetowej ankiecie.

Dzień przed zakończeniem głosowania największą szansę na wygraną miały Nowy Sącz, Gliwice i Rybnik. Jednak w ostatniej chwili zmobilizowali się sosnowiczanie. W sumie oddali na swoje miasto 5816 głosów. Drugie miejsce zajął Nowy Sącz z 5520 głosami, a trzecie – Gliwice z 4876 głosami. Airly w naszym regionie akcje przygotowało wspólnie z Zagłębiowskim Alarmem Smogowym przy aktywnym współudziale władz miasta Sosnowca.

Uchwała antysmogowa dla Województwa Ślaskiego uchwalona

 7 kwietnia 2017 r. o godz. 12:36 Sejmik Województwa Śląskiego uchwalił jednogłośnie uchwałę antysmogową dla województwa śląskiego. To już drugie – po Małopolsce – województwo w Polsce, w którym obowiązywać będą przepisy antysmogowe. Zakazy dotyczą spalania zanieczyszczonego węgla i wprowadzają obowiązek instalowania nowoczesnych kotłów na paliwa stałe.

Uchwała wprowadza na terenie całego województwa zakaz spalania węgla brunatnego, paliw stałych produkowanych z wykorzystaniem tego węgla, mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem, oraz biomasy, której wilgotność przekracza 20%.

Od 1 września 2017 roku nowe instalacje grzewcze będą wyposażone wyłącznie w kotły 5 klasy. Kotły takie emitują podczas spalania od 10 do 15 razy mniej pyłów niż pozaklasowe „kopciuchy”.

Gospodarstwa domowe, w których działają kotły „kopciuchy” starsze niż 10 lat mają czas na wymianę do 1 stycznia 2023. Ostateczną datą wymiany wszystkich kotłów w województwie śląskim jest 1 stycznia 2028 roku. Oznacza to, że w ciągu 10 lat w całym województwie wymienić trzeba będzie ok. 700 tys. kopciuchów.

Od 1 stycznia 2023 roku zaostrzone przepisy dotyczące emisji zanieczyszczeń pyłowych dotyczyć będą również kominków, które będą musiały spełniać wymagania tzw. Ekoprojektu, czyli emisję zanieczyszczeń na poziomie 40 ug/m3.

To jest bardzo ważny moment i zwieńczenie naszej rocznej współpracy z Urzędem Marszałka Województwa – powiedział Patryk Białas z Katowickiego Alarmu Smogowego. Bardzo dużą pomoc uzyskaliśmy od mieszkańców województwa, którzy masowo opowiedziel się za czystym powietrzem. Zebraliśmy ponad 6000 podpisów popierających uchwałę, a pod nasza petycją podpisało się 400 naukowców z Politechniki Śląskiej. Dzięki potężnemu wsparciu społecznemu okazało się, że walka ze smogiem jest możliwa. Teraz ważne jest byśmy dotrzymywali zapisów nowej uchwały.

Uchwała to początek drogi do celu jakim jest oczyszczenia powietrza w naszym województwie – mówi Rafał Psik z Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego. Będziemy przyglądać się działaniom władz i realizacji postanowień uchwały. Zależy nam szczególnie na zapewnieniu wsparcia finansowego ludziom, którzy cierpią tzw. ubóstwo energetyczne, a których nie będzie stać na wymianę kotłów.

Uchwała antysmogowa dla Ślaska uchwalona

7 kwietnia 2017 r. o godz. 12:36 Sejmik Województwa Śląskiego uchwalił jednogłośnie uchwałę antysmogową dla województwa śląskiego. To już drugie – po Małopolsce – województwo w Polsce, w którym obowiązywać będą przepisy antysmogowe. Zakazy dotyczą spalania zanieczyszczonego węgla i wprowadzają obowiązek instalowania nowoczesnych kotłów na paliwa stałe.

Uchwała wprowadza na terenie całego województwa zakaz spalania węgla brunatnego, paliw stałych produkowanych z wykorzystaniem tego węgla, mułów i flotokoncentratów węglowych oraz mieszanek produkowanych z ich wykorzystaniem, oraz biomasy, której wilgotność przekracza 20%.

Od 1 września 2017 roku nowe instalacje grzewcze będą wyposażone wyłącznie w kotły 5 klasy. Kotły takie emitują podczas spalania od 10 do 15 razy mniej pyłów niż pozaklasowe „kopciuchy”.

Gospodarstwa domowe, w których działają kotły „kopciuchy” starsze niż 10 lat mają czas na wymianę do 1 stycznia 2023. Ostateczną datą wymiany wszystkich kotłów w województwie śląskim jest 1 stycznia 2028 roku. Oznacza to, że w ciągu 10 lat w całym województwie wymienić trzeba będzie ok. 700 tys. kopciuchów.

Od 1 stycznia 2023 roku zaostrzone przepisy dotyczące emisji zanieczyszczeń pyłowych dotyczyć będą również kominków, które będą musiały spełniać wymagania tzw. Ekoprojektu, czyli emisję zanieczyszczeń na poziomie 40 ug/m3.

To jest bardzo ważny moment i zwieńczenie naszej rocznej współpracy z Urzędem Marszałka Województwa – powiedział Patryk Białas z Katowickiego Alarmu Smogowego. Bardzo dużą pomoc uzyskaliśmy od mieszkańców województwa, którzy masowo opowiedziel się za czystym powietrzem. Zebraliśmy ponad 6000 podpisów popierających uchwałę, a pod nasza petycją podpisało się 400 naukowców z Politechniki Śląskiej. Dzięki potężnemu wsparciu społecznemu okazało się, że walka ze smogiem jest możliwa. Teraz ważne jest byśmy dotrzymywali zapisów nowej uchwały.

Uchwała to początek drogi do celu jakim jest oczyszczenia powietrza w naszym województwie – mówi Rafał Psik z Zagłębiowskiego Alarmu Smogowego. Będziemy przyglądać się działaniom władz i realizacji postanowień uchwały. Zależy nam szczególnie na zapewnieniu wsparcia finansowego ludziom, którzy cierpią tzw. ubóstwo energetyczne, a których nie będzie stać na wymianę kotłów.

Dziesiątki tysięcy “kopciuchów” w Metropolii Warszawskiej – czyste powietrze za pół wieku

W Metropolii Warszawskiej dymi ponad 87 tysięcy wysokoemisyjnych kotłów na węgiel i drewno – podaje Polski Alarm Smogowy na podstawie informacji zebranych z gmin....

Kontrola palenisk w Małopolsce do poprawy – Urząd Marszałkowski uruchamia dofinansowanie dla gmin

W ostatnich dniach ruszył nabór do programu w ramach Funduszy Europejskich dla Małopolski, który obejmuje m.in. finansowanie zakładania i prowadzenia straży gminnych i międzygminnych....

Czyste Powietrze na rozdrożu – niepewne finanse i trudniejszy dostęp

7 marca minęło 100 dni od zawieszenia programu “Czyste Powietrze”. Polski Alarm Smogowy sprawdza jak wygląda postęp prac nad nową wersją programu. Po stu...

Walka ze smogiem w odwrocie? Wymiana pieców w krakowskim obwarzanku zwalnia

Tempo wymiany kotłów w krakowskim “obwarzanku” spadło do poziomu sprzed 7 lat. W porównaniu do rekordowego 2022 roku, kiedy zlikwidowano aż 2691 “kopciuchów”, w 2024...

Nowy ranking gmin w Programie Czyste Powietrze – liderami gminy Mazowsza i północnej Polski

Polski Alarm Smogowy zaprezentował kolejną odsłonę rankingu gmin w Programie Czyste Powietrze obejmującą cały 2024 rok. Liczba wniosków składanych do tego programu świadczy między...

Kampania pokazuje, czym oddycha Twoje dziecko – najciemniejsze płuca w Nowej Rudzie, Wrocławiu i...

Szósta edycja kampanii „Zobacz czym oddychasz. Zdrowe Powietrze = Zdrowe Dzieci!” trwa. Mobilne płuca w ciągu trzech miesięcy odwiedziły już dwadzieścia miejscowości pokazując, czym...