Społeczne Forum dla Czystego Powietrza: drugie warsztaty

Katowicki Alarm Smogowy zorganizował wczoraj drugie warsztaty w ramach Społecznego Forum dla Czystego Powietrza. Podczas warsztatów 3 grupy robocze wypracowały 3 sposoby włączenia mieszkańców w następujące inicjatywy: społeczne badanie jakości powietrza, wyjazd studyjny do Londynu i przyspieszenie realizacji programu "Czyste Powietrze". Pracowano metodą "kawiarenka wiedzy".

Warsztaty były wydarzeniem towarzyszącym 12. Forum Nowej Gospodarki.

Społeczne Forum dla Czystego Powietrza: warsztaty

Katowicki Alarm Smogowy zorganizował wczoraj drugie warsztaty w ramach Społecznego Forum dla Czystego Powietrza. Podczas warsztatów 3 grupy robocze wypracowały 3 sposoby włączenia mieszkańców w następujące inicjatywy:

  • społeczne badanie jakości powietrza,
  • wyjazd studyjny do Londynu
  • przyspieszenie realizacji programu "Czyste Powietrze". Pracowano metodą "kawiarenka wiedzy".

Warsztaty były wydarzeniem towarzyszącym 12. Forum Nowej Gospodarki.

Społeczne Forum dla Czystego Powietrza: drugie warsztaty

Katowicki Alarm Smogowy zorganizował wczoraj drugie warsztaty w ramach Społecznego Forum dla Czystego Powietrza. Podczas warsztatów 3 grupy robocze wypracowały 3 sposoby włączenia mieszkańców w następujące inicjatywy:

  • społeczne badanie jakości powietrza,
  • wyjazd studyjny do Londynu,
  • przyspieszenia realizacji programu "Czyste Powietrze".

Pracowano metodą "kawiarenka wiedzy".

Warsztaty były wydarzeniem towarzyszącym 12. Forum Nowej Gospodarki. 

Katowicki Alarm Smogowy wyróżniony na Zamku Królewskim w Warszawie

5 czerwca 2017 r. na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się uroczysta gala Super Samorząd 2017, podczas której Patryk Białas odebrał wyróżnienie dla Katowickiego Alarmu Smogowego za "niezłomne uświadamianie i przypominanie mieszkańcom, mieszkankom oraz władzom Katowic, jak ważne jest dbanie o jakość powietrza, którym oddychają". Wyróżnienie przyznane w ramach akcji Masz Głos.

 

W ramach akcji Masz Głos wspieramy mieszkańców i mieszkanki z całej Polski w działaniu na rzecz najbliższego otoczenia, we współpracy z władzami lokalnymi. Przypominamy, że mieszkańcy mają prawo decydować o tym, co dzieje się wokół nich, bo samorząd to nie tylko władze, lecz wszyscy mieszkańcy i mieszkanki. W tym roku w akcji Masz Głos wzięło w tym roku udział 350 grup z całej Polski, w tym między innymi grupy nieformalne, organizacje, biblioteki i szkoły. 7 z nich odebrało nagrody Super Samorząd, a kolejne 21 zostało za swoje działania wyróżnionych.

– Uczestnicy akcji Masz Głos pokazują, że ludzie chcą korzystać ze swoich praw i mieć wpływ na miejsca, w których żyją, że się angażują. Pokazują, że samorząd to żywa idea. Działają w całej Polsce, również w bardzo małych miejscowościach. Tam nie dociera kamera, a dzieją się znakomite rzeczy. Fundacja docenia ludzi, którzy je robią; pragnie popularyzować ich wysiłek i kreatywność – mówi Aleksander Smolar, prezes Fundacji Batorego.

Organizatorem akcji jest Fundacja im. Stefana Batorego, a partnerami w roku 2016 byli: Fundacja Aktywności Lokalnej, Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona Fides, Stowarzyszenie Homo Faber, Stowarzyszenie POLITES.

Andrzej Guła na Konferencji „Europa wobec wyzwań XXI wieku”

18 i 19 maja w Oświęcimiu odbyła się IV Międzynarodowa konferencja: Europa wobec wyzwań XXI wieku. Bohaterowie i antybohaterowie. W konferencji wziął udział m.in. Andrzej Guła – lider Polskiego Alarmu Smogowego.

– Kilka lat temu, w trakcie realizacji projektu, zostałem zmuszony do przejrzenia danych dotyczących jakości powietrza w Polsce – mówił Andrzej Guła – Uzmysłowiłem sobie wtedy, że jest bardzo źle. Dym unoszący się z kominów sąsiednich domów, który trafiał prosto do moich okien, był realnym zagrożeniem dla mnie, mojej rodziny, moich dzieci. Nie chciałem już dłużej mieszkać w miejscu, w którym w zimie mam notoryczny problem ze smogiem, w którym nie mogę oddychać. Z grupą bliskich znajomych zaczęliśmy apelować do polityków.

Na samym początku okazało się, że ludzi, którym zależy na czystym powietrzu, jest bardzo dużo. Walka ze smogiem rozpoczęła się w Krakowie, ale do inicjatorów szybko zaczęły docierać niepokojące sygnały z innych miejsc. To ludzie wymusili tę zmianę. Gdyby nie wychodzili na ulice, nie protestowali, nie składali podpisów pod petycjami, nie pokazywali politykom, że nie będą dłużej tolerować takiej sytuacji, pewnie nic by się nie zmieniło – mówił.

– Polski Alarm Smogowy ma tylko jeden cel. Chcemy doprowadzić jakość powietrza w Polsce do poziomu zgodnego z przepisami UE i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia. Będziemy działać tak długo, aż osiągniemy ten cel. Nie chodzi o to, by wprowadzić zakaz palenia węglem w polskich gospodarstwach domowych. Chodzi o podstawowe regulacje, które ucywilizują sposób, w jaki ogrzewane są polskie domy. Smog ma dziś twarz nie tylko dużych miast. To też twarz małych miasteczek i wsi.

– Odkąd zacząłem działać, z niepokojem obserwuję polityczne przepychanki. Smog jest jednak problemem zaniedbywanym przez wszystkie dotychczasowe ekipy polityczne. Jeżeli teraz opozycja mówi, że rządzący nie chcą nic w tej kwestii zrobić, to warto przypomnieć, że przez osiem wcześniejszych lat również nic w tym zakresie nie uczyniono.

– Chcemy móc oddychać powietrzem, które będzie bezpieczne, i które najzwyczajniej w świecie nas nie zabije. Pragniemy, by nie zagrażało ono naszemu zdrowiu i życiu – dodał. Przypomniał też, że inicjatywa Alarmu Smogowego działa w sposób "absolutnie apartyjny". Będziemy rozmawiać z każdym – od prawa do lewa. Powietrze nie ma barw partyjnych.

– Nasi południowi sąsiedzi, Czesi, już kilka lat temu wprowadzili stosowne regulacje. Nie sprzedają do gospodarstw domowych kotłów na węgiel, drewno, czy biomasę, które nie spełniają podstawowych standardów emisyjnych.

Co przez ten czas działo się w Polsce? Każdego roku na polskim rynku sprzedaje się około 150 tys. kotłów, które nie spełniają praktycznie żadnych standardów emisyjnych. Z drugiej strony państwo oferuje ludziom dotacje na wymianę kotłów. – Po wydaniu setek miliardów publicznych pieniędzy, efektu w postaci poprawy jakości powietrza po prostu nie ma.

– W 2014 roku, za pomocą wysokiej "marchewki dotacyjnej", która wynosi około 70-90 procent, wymienionych zostało w Małopolsce trzy tysiące pozaklasowych kotłów w gospodarstwach domowych. W tym samym roku sprzedano w marketach budowlanych 13 tys. kotłów określanych przez branżę jako tzw. kopciuchy, śmieciuchy. Jeżeli ktoś zakupił taki kocioł, to będzie go używał przez najbliższe dziesięć lat.

Świadomość społeczna jest kluczowa, z tym, że budowanie jej nie może usprawiedliwiać polityków, by nie podejmowali działań. Budowanie świadomości jest fundamentalnie ważne, ale nie zastąpi funkcji regulacyjnych.

Więcej informacji o konfrencji można przeczytać na stronie INTERIA.pl – TUTAJ

Smog na Mazowszu pozostanie – Program Ochrony Powietrza to 1200 stron ogólników.

Urząd marszałkowski woj. mazowieckiego przedstawił do konsultacji społecznych Program Ochrony Powietrza, który obowiązywać będzie przez najbliższe trzy lata. Organizacje pozarządowe nie pozostawiają na tym dokumencie suchej nitki. To 1200 stron ogólników, nabożnych życzeń i niewiele konkretnych wytycznych dla władz.

Program Ochrony Powietrza (POP) to podstawowy dokument, który mówi, co powinny zrobić władze lokalne i wojewódzkie by zapewnić mieszkańcom oddychanie czystym powietrzem. Warszawskie inicjatywy antysmogowe: Warszawa Bez Smogu i Warszawski Alarm Smogowy skrytykowały nie tylko poszczególne zapisy, ale również całokształt dokumentu, który powinien zostać utworzony jako zwarte i przejrzyste wytyczne dla władz. Uwagi wysłano do Sejmiku województwa mazowieckiego.

POP to dokument, który jest tak ogólny, obszerny i zawiły, że rozliczenie władz z jego wykonania będzie niemożliwe. Dla porównania – podobny program opracowany dla województwa małopolskiego to 92 strony konkretów.

Głównym zarzutem inicjatyw antysmogowych jest brak zapisu o konieczności uchwalenia dla województwa uchwały antysmogowej. To trudne do zrozumienia, tym bardziej, że jest to najważniejsze działanie antysmogowe planowane przez sejmik na 2017 rok.

Wszystkie działania mające poprawić jakość powietrza opisane są w sposób ogólny, bez wskaźników koniecznych do kontroli przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Nie wiemy np., gdzie i ile kotłów na węgiel na terenie województwa planowane jest do wymiany. Bez podania liczby, którą można skontrolować, zapisy dokumentu będą martwe.

Konieczna jest zatem inwentaryzacja palenisk, tak jak to zrobiono w POP dla woj. małopolskiego. Bez tego działania nie poznamy skali problemu na Mazowszu.

POP zamiast konkretnych działań proponuje stworzenie przez poszczególne gminy Programów Ochrony Niskiej Emisji, na co wyznacza aż trzy lata. – To program, który mówi nam, że potrzebne jest utworzenie kolejnych programów. Takie działania są jedynie administracyjną przykrywką i odwracają uwagę od konieczności realnych zmian – mówi oburzona Monika Daniluk, działaczka Warszawy Bez Smogu – stracimy kolejne trzy lata.

POP powinien również obniżyć progi ostrzegania obywateli przed zanieczyszczeniem powietrza – ustawowy próg 300 ug/m3 od wielu lat nie wystąpił na terenie Mazowsza, a próg 200 ug/m3 – nazwany progiem informowania, zaledwie dwa razy w ostatnim sezonie smogowym, w Otwocku, dlaczego więc progi informowania o zagrożeniu są u nas wyższe niż w tych państwach i najwyższe w Europie?

W dokumencie brakuje również zakazu palenia w kominkach przy przekroczeniu norm zanieczyszczenia powietrza. O takim działaniu mówi Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 11 września 2012 r. w sprawie programów ochrony powietrza oraz planów działań krótkoterminowych.

Wrocławianie coraz bardziej poruszeni smogiem

Dolnośląski Alarm Smogowy przeprowadził w kwietniu 2017 r. sondaż opinii publicznej na temat smogu. Aż 75% wrocławian negatywnie ocenia jakość powietrza w mieście. Coraz bardziej zwracamy uwagę na skutki tego, czym oddychamy. Władze miasta podejmują zbyt mało, niejednoznacznych działań.

Zrealizowany sondaż ukazuje, że jakość powietrza staje się kwestią coraz bardziej istotną dla wrocławian — i to zarówno w aspekcie osobistym (77%), jak i w wymiarze społecznym (84%).

Mieszkańcy bardziej krytycznie oceniają jakość wrocławskiego powietrza — aż 75% społeczności Wrocławia ocenia negatywnie powietrze, którym oddychają na co dzień. Obecna opinia jest najgorszą ze wszystkich pomiarów przeprowadzanych w minionych latach.

Wrocławianie lepiej oceniają działania informacyjne lokalnych władz, natomiast gorzej faktyczne działania. Zwiększył się (do 61%) odsetek tych, którzy uważają, że włodarze podejmują zbyt mało działań dla poprawy powietrza. Pozytywnie oceniają sposób informowania o tym problemie (wzrost z 14,4% do 26%). Aż 43% nie wie, czy władze miasta biorą pod uwagę głos opinii społecznej.

– Przeprowadzone badania jednoznacznie wskazują też, że wrocławianie oczekują realnych działań, a nie tylko deklaracji. Jednym z niezbędnych rozwiązań jest przyjęcie uchwały antysmogowej zgodnie z projektem przygotowanym przez marszałka, wprowadzającym podobnie jak w Krakowie zakaz spalania paliw stałych – mówi Krzysztof Smolnicki z DAS.

Jednoznacznie negatywnie wrocławianie oceniają działania rządu w zakresie dbania o jakość powietrza. – Wobec na pewno niespójnych, ale jednak starań władz miasta w walce ze smogiem, widać dramatyczną ocenę rządu, brak działań, dezinformacja i puste obietnice -komentuje Radosław Gawlik, działacz DASu.

Obecny rząd w ocenie mieszkańców Wrocławia zarówno nie podejmuje wystarczających działań (78%), jak i nie informuje rzetelnie o zagrożeniach dla ich zdrowia związanych ze smogiem (71%), ani też nie wywiązuje się z obietnic składanych zimą tego roku w czasie „kryzysu smogowego” (67%).

Coraz powszechniej rozpoznawalnym staje się marka „Dolnośląskiego Alarmu Smogowego” (46% kojarzy tę kampanię społeczną, to wzrost o 18% w stosunku do poprzedniego roku).

Zebrane dane wskazują, że problem jakości powietrza może stać się bardzo istotnym tematem debat politycznych na poziomie lokalnym w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych w 2018 r.

Badanie w dniach 24–30 kwietnia 2017 r. na reprezentatywnej próbie dorosłych 500 wrocławian (powyżej 18 roku życia) metodą wywiadu telefonicznego (CATI) wykonało Centrum Praw Obywatelskich i Badań nad Demokracją.

Węgiel, czyli co? – Ministerstwo Energii nie chce świadectw jakości węgla

Ministerstwo Energii nie chce świadectw jakości węgla. To tak jakby na stacji benzynowej nie wiedzieć, co się tankuje. Trwają prace nad wprowadzeniem norm jakości dla węgla sprzedawanego w Polsce do gospodarstw domowych. Z Ministerstwa Energii dochodzą bardzo złe sygnały. Okazuje się, że nie chce, by w naszym kraju istniał obowiązek wydawania świadectw jakości a węgla, który trafia do handlu, a później do pieców.

Obecnie odbiorcy węgla praktycznie nie wiedzą niczego o węglu, za który płacą – ani jak bardzo jest zasiarczony, ani jak wilgotny, ani nawet tego jaka jest jego kaloryczność. By zrozumieć sytuację, z którą spotykamy się na składach opałowych najlepiej wyobrazić sobie, że nagle na polskich stacjach benzynowych znikają oznaczenia dystrybutorów i nie wiemy, co lejemy do baku. Pół biedy jeżeli zamiast „98-ki” nalejemy do niego „95-kę”. Gorzej, kiedy do baku benzyniaka trafi ropa lub do nowoczesnego samochodu wlejemy benzynę ołowiową. To sytuacja, którą trudno sobie wyobrazić.

By podkreślić wyjątkowe przywileje, jakimi wciąż cieszy się węgiel będący w obrocie detalicznym, Polska Zielona Sieć i Polski Alarm Smogowy wysłali dziennikarzom jego próbkę, noszącą takie oznaczenia, jakie w obecnej sytuacji rynkowej powinny znajdować się w składach opału.

Obecne prawo pozwala nabijać Kowalskiego w butelkę. Można mu sprzedać wszystko. Do pieców często trafia na przykład węgiel wilgotny, którego spalanie powoduje nie tylko ogromną emisję pyłów, ale też obciąża kieszeń kupującego, bo odparowanie wody – ta przecież się nie pali – pochłania znaczną część energii – komentuje Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego. Jednocześnie zwraca uwagę, że brak świadectw to problem nie tylko dla klientów kupujących węgiel, ale też dla nas wszystkich, bo do pieców będzie trafiać fatalne paliwo, a emisje z niego przyczynią się do trwania problemu smogu.

Ministerstwo Energii jednak nie widzi w tym problemu i chce – co pokazuje w trwającym obecnie procesie konsultacji społecznych – by tak właśnie nadal wyglądała sytuacja na rynku paliw stałych.

Należy stworzyć wreszcie system certyfikacji węgla oraz kontroli jakości, tak by konsument kupujący węgiel na składzie opału czy w sklepie miał gwarancję, że węgiel spełnia parametry, które deklaruje sprzedawca np. w zakresie zawartości popiołu, siarki i wilgoci – mówi Marek Józefiak z Polskiej Zielonej Sieci. Dzięki objęciu węgla taką kontrolą jak pozostałe paliwa, konsumenci będą też wreszcie mieli pewność, jaką kaloryczność, czyli wartość opałową ma nabywany przez nich węgiel i tym samym, jaką cenę płacą za jednostkę energii zawartą w paliwie – podkreśla.

Wyrzućmy kopciuchy ze stolicy – Warszawa Bez Smogu apeluje do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz

Aktywiści z Warszawy Bez Smogu złożyli dziś apel do władz Warszawy o jak najszybszą likwidację „kopciuchów” będących w zasobach komunalnych miasta. „Jeśli miasto poważnie traktuje własne hasło promocyjne Warszawa walczy ze smogiem, likwidację przyczyn smogu powinno zacząć od budynków będących jego własnością” – apelują aktywiści.

Nakłonienie mieszkańców Warszawy do wymiany „kopciuchów” na czyste źródło ogrzewania nie jest sprawą łatwą, czego dowodzi zaledwie 399 podań złożonych do urzędu miasta po ogłoszeniu dopłat do wymiany kotłów. Dla porównania, w trzykrotnie mniejszym Krakowie w 2016 roku takich wniosków złożono ok. 7000! Tak niska liczba wniosków złożonych w Warszawie świadczy nie tylko o niechęci mieszkańców Warszawy do wymiany kotłów, ale również o słabym nagłośnieniu akcji wymiany kotłów i krótkim okresie, w którym można było składać wnioski. Zdaniem aktywistów miasto powinno zająć się sprawą z dużo większym zaangażowaniem.

Tym istotniejsze jest więc zaangażowanie się miasta w wymianę brudnych źródeł ciepła pozostających w jego zasobach mieszkaniowych. Aktywiści Warszawy Bez Smogu po otrzymaniu informacji z dzielnicowych zarządów gospodarki nieruchomościami pokazali, że w zasobach miasta istnieje co najmniej 1700 „kopciuchów”. Liczba ta nie obejmuje danych z dzielnicy Praga Północ, która jako jedyna nie jest w stanie podać liczby najgorszych kotłów na swoim terenie (jest tam ponad 6000 lokali komunalnych niepodłączonych do sieci ciepłowniczej).

Możemy więc mówić o co najmniej 2 tysiącach zanieczyszczających kotłów należących do m.st. Warszawy. W najgorszej sytuacji jest dzielnica Wawer, w której znajduje się ok. 40% wszystkich komunalnych „kopciuchów”. Z badań jakości powietrza przeprowadzonych przez działaczy Warszawy Bez Smogu wynika, że powietrze w tej dzielnicy w okresie grzewczym jest dużo gorsze niż w rejonach miasta, gdzie znajdują się stacje monitoringu powietrza.

15260 – to łączna liczba warszawskich „kopciuchów” według szacunków Biura Infrastruktury UM Warszawa. To dużo mniej niż w Krakowie, gdzie liczba ta sięga ok. 40 tysięcy i gdzie miasto zajęło się problemem. Wydaje się, że również Warszawa może sobie z nim poradzić.

Mieszkam w dzielnicy Wawer – mówi Monika Daniluk, aktywistka Warszawy Bez Smogu – i każdej zimy widzę kłęby dymu wydobywające się z domów mieszkańców mojej dzielnicy. Z naszych pomiarów wiemy, że podobna sytuacja występuje także w innych dzielnicach: Targówek, Włochy, a nawet w Wilanów i na Mokotów.

Uważam, że nie możemy czekać na następną zimę zanim podejmiemy konkretne działania – powiedział Piotr Siergiej z Warszawy Bez Smogu – Fakt, że oddychamy teraz czystszym powietrzem, nie powinien nas uspokajać. Smog na pewno wróci, jeśli miasto nie weźmie się do pracy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Warszawa, 24.04.2017 r. Prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz

Zastępca Prezydent m.st. Warszawy Michał Olszewski

 

 

Pani Prezydent, Panie Prezydencie,

Warszawa walczy ze smogiem, Czyste powietrze dla Warszawy – pod tymi hasłami prowadzone są działania promocyjne pokazujące, że władze Warszawy rozumieją problem zanieczyszczonego powietrza i starają się go rozwiązać na wielu płaszczyznach.

Jednocześnie w lokalach należących do m.st. Warszawy czynnych jest kilka tysięcy pozaklasowych pieców, kóz i kuchenek na paliwa stałe, które emitują bardzo dużo szkodliwych pyłów. W niektórych lokalach komunalnych te przestarzałe piece zostaną w tym roku wymienione na… nowe niespełniające standardów urządzenia. Takie urządzenia zanieczyszczają powietrze w całej okolicy, przyczyniając się do pogłębienia problemu smogu oraz związanych z nim chorób wśród mieszkańców, w tym dzieci. 

Jest to sytuacja kuriozalna. Z jednej strony Warszawa ogłasza dni z darmową komunikacją, apeluje o niepalenie w kominkach oraz wprowadza program dopłat do wymiany pieców dla mieszkańców, z drugiej strony dokłada się znacząco do problemu smogu.

Apelujemy o jak najszybszą likwidację problemu zanieczyszczenia powietrza przez pozaklasowe kotły należące do miasta poprzez następujące działania:

1) zakaz kupowania nowych urządzeń pozaklasowych (kotłów/kóz/kuchni) do lokali komunalnych

2) plan wymiany urządzeń grzewczych już od 2017 roku i jego upublicznienie

3) dokładna inwentaryzacja takich miejsc – ZGN Praga Północ nie ma informacji, czym ogrzewane jest ponad 6 000 lokali komunalnych w 262 budynkach niepodłączonych do sieci ciepłowniczej.

Działania antysmogowe władz Warszawy nie powinny być sprzeczne z polityką dotyczącą lokali komunalnych. To działania miasta powinny służyć mieszkańcom za wzór. Niestety na razie nie widać determinacji w rozwiązaniu wieloletnich zaniedbań w sposobie ogrzewania lokali komunalnych. Mamy nadzieję, że nasz apel przyczyni się do zmiany tego stanu.

Załączniki:

1) Mapa "kopciuchów" w lokalach komunalnych m.st. Warszawy

2) zdjęcie pieca z lokalu komunalnego w osiedlu Falenica, dzielnica Wawer

Dolnośląski Alarm Smogowy zorganizował Biały Marsz antysmogowy

Aktywiści DAS serdecznie wsparli wrocławskich i dolnośląskich samorządowców oraz urzędników w pracach nad uchwałą antysmogową. 

Ubrani w białe stroje, przemaszerowali radosnym pochodem przez centrum grodu by podzielić się z Prezydentem Wrocławia i Marszałkiem Województwa hasłami z petycji napisanymi przez  mieszkańców Dolnego Śląska. Pod tą petycją do Marszałka Województwa – apelującą o ambitną uchwałę antysmogową – podpisało się ponad 4,5 tys osób a przygotowali ją  DAS oraz Stowarzyszenie "Akcja Demokracja".

Maszerujący nieśli wydrukowane na kilikuset tabliczkach cytaty krajan. Wśród nich niedwuznacznie zachęcające do twórczej pracy: "Smog nie jest teoretyczny", "Oddychanie czystym powietrzem jest naszym prawem", "Zróbcie coś".

Aby zmotywować adresatów na dłużej, zatknęłi na trawnikiu przed Urzędem Marszałkowskim wszystkie tabliczki, by każdy, w tym Marszałek, mógł spokojnie zapoznać się ze stanowiskiem wyborców, czyli suwerena.

Mamy nadzieję, że akcja zachęci Prezydenta Miasta i  Marszałka Województwa do odwagi! Chodzi o przyjęcie uchwał, które były zaprezentowane w marcu i …schowane.

Chodzi o prawo, które pozwoli na wycofywanie się z wegla i odpadów węglowych w uzdrowiskach, mieście Wrocławiu i innych miastach, które juz to robią (np. Wałbrzych) lub zechcą zrobić. Na pozostałym terenie województwa oczekuje się niecierpliwie przyjęcia obowiązku stosowania pieców na węgiel i  drewno minimum V klasy.

bierzace dane

Górne spalanie nie uwolni nas od smogu. Kopciuch pozostaje kopciuchem

Tzw. górne spalanie jest prezentowane jako prosta i tania metoda, której promocja mogłaby pozwolić na poradzenie sobie z problemem polskiego smogu. Chcąc sprawdzić, czy tak rzeczywiście jest, Krakowski Alarm Smogowy zlecił Instytutowi Chemicznej Przeróbki Węgla badania potencjału promowanej metody.

Najważniejszy wniosek jest taki: górne spalanie nie uwolni nas od smogu. Może za to być niebezpieczne dla tych, którzy zdecydują się je stosować.

Widząc, że przybywa gmin, w których promuje się tzw. górne spalanie, postanowiliśmy sprawdzić, czy ma to uzasadnienie w efektach, które przynosi stosowanie tej metody. Dlatego zdecydowaliśmy się, by sprawdzić to we współpracy z naukowcami z IChPW. Wyniki badań nie są optymistyczne. Górne spalanie jest metodą nieprzewidywalną i może być niebezpieczne. Z jednej strony dlatego, że często wzrastają emisje rakotwórczego benzo(a)pirenu. Ale nie tylko. Naukowcy z IChPW potwierdzili także, że w czasie spalania gwałtownie rosną temperatury w kotle, co zwiększa ryzyko awarii, rozszczelnienia, a nawet wybuchu kotła. – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

Badania przeprowadzone w Laboratorium Technologii Spalania i Energetyki, miały na celu przede wszystkim sprawdzenie, jaka jest emisja zanieczyszczeń z tradycyjnych kotłów przy stosowaniu metody palenia od góry oraz czy jest wystarczająco niska aby metodę tę uznać za skuteczne narzędzie do walki z zanieczyszczeniem powietrza. Pracownicy Instytutu Chemicznej Przeróbki Węgla w Zabrzu pracowali pod kierunkiem dr inż. Katarzyny Matuszek. Zespół przeprowadził szereg prób porównawczych przy zastosowaniu różnych kotłów i paliw.

Wyniki osiągnięte w ich trakcie wskazują, że przy zastosowaniu palenia od góry emisja pyłów bywa – choć nie jest tak zawsze, bo metoda jest nieprzewidywalna i w zasadzie każda próba przynosiła inne wyniki – niższa niż kiedy piec rozpala się tradycyjnie. Jednak nawet w próbach podczas których osiągnięto najlepsze rezultaty, były one kilku do kilkunastu razy wyższe niż w nowoczesnych piecach spełniających wymogi klasy 5 czy unijne normy „Ekoprojektu” i pozostawały na poziomie kotłów bezklasowych, tzw. kopciuchów. Zmieniały się jednak nie tylko poziomy emisji pyłów do atmosfery. Znaczące różnice dostrzeżono w poziomach emisji bardzo szkodliwego dla zdrowia, rakotwórczego benzo(a)pirenu. Te wzrastały nawet kilkukrotnie. Na przykład w czasie próby z drewnem prowadzonej w kotle komorowym emisja benzo(a)pirenu wzrosła 20-krotnie. Z 26 ug/m3 przy rozpalaniu „od dołu” do 525 ug/m3 przy rozpalaniu od góry. Na ogół nie było aż tak źle, jednak emisje powstające w czasie spalania węgla tą metodą okazały się być całkowicie nieprzewidywalne.

Podkreśla to dr inż. Katarzyna Matuszek z IChPW. – Przede wszystkim metoda rozpalania od góry jest nieprzewidywalna. Może być niebezpieczna. W wielu urządzeniach nie da się jej stosować. A warto zwrócić uwagę także na to, że były próby, w których zwiększała się ilość innych zanieczyszczeń, które wydostawały się z kotła – mówi.

– W każdej z przeprowadzonych prób emisje z kotłów rozpalanych od góry były wielokrotnie wyższe niż z kotłów klasy 5, a nawet najniższej klasy 3. Niestety nadal pozostawały one na poziomie pozaklasowego kotła zasypowego, potocznie zwanego kopciuchem – dodaje Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.

TUTAJ można pobrać skrót raportu z badań.

Cały raport do pobrania TUTAJ

A TUTAJ prezentację, która przedstawia ich wyniki.

Dodatek edukacyjny „Zdrowy Oddech” do kupienia z dzisiejszą Rzeczpospolitą

Publikację otwiera wypowiedź Prof. dr hab. n.med. Piotr Kuna, Kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych UM i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii w Łodzi, który podkreśla, że cywilizacyjne choroby płuc powinny być priorytetowym wyzwaniem dla zdrowia w Polsce, ponieważ skala problemu jest olbrzymia. "Zgodnie z badaniami epidemiologicznymi już 4,5 miliona Polaków ma objawy astmy. (…) Kolejną chorobą jest POChP, w Polsce cierpi na nią już 2 miliony osób" – podkreśla Profesor. Dodatkowo porusza temat najważniejszych wyzwań polskiej pulmonologii, m.in. o istocie profilaktyki chorób układu oddechowego i roli edukacji w kontekście chorób płuc.

Jednym z ważniejszych tematów publikacji jest efektywne leczenie astmy i POChP. Są to schorzenia, które dotykają układ oddechowy i w znaczny sposób obniżają jakość życia chorego. Na pytania odnośnie tych chorób odpowiedział nam Prof. dr hab. med. Adam Antczak, pulmonolog, alergolog, Kierownik Pracowni Bronchologii Kliniki Pneumonologii i Alergologii w Łodzi. Profesor podkreśla, że skuteczność leczenia POChP i astmy zależna jest od przestrzegania przez chorych zaleceń lekarskich: "Dzięki skutecznej edukacji chory może unikać zaostrzeń choroby i stosując się do zaleceń, po prostu lepiej żyć. Bardzo ważne jest informowanie, na czym polega leczenie i uświadamianie, jakie znaczenie dla chorego ma dany lek". Oprócz tego informuje, jak ważne jest poprawne przechowywanie inhalatora czy dobór odpowiedniego sprzętu podawania leku: "Właściwa obsługa inhalatora, tak aby dostarczyć odpowiednią dawkę leku, jest kluczem do skuteczności terapii wziewnej. Odpowiednia technika inhalacji znacznie zwiększa prawdopodobieństwo efektywności terapii" – podkreśla prof. Adam Antczak.

Inspirujący materiał stworzony z udziałem Prof. dr hab. n. med. Władysława Pierzchały jeszcze szerzej przedstawia nam, jakie problemy pulmonologiczne dotykają Polaków. Odpowiada na bardzo istotne pytanie, jak wygląda dostępność różnych terapii w leczeniu chorób układu oddechowego. "W terapii chorób obturacyjnych dysponujemy najnowszymi lekami. Większość z nich ma postać wziewną i aplikowane są z bardzo wydajnych i jednocześnie prostych w obsłudze inhalatorów indywidualnych. (…) Gorzej jest z lekami do leczenia chorób śródmiąższowych, a wynika to z niedostatku takich preparatów na rynku światowym” – podkreśla Prof. Władysław Pierzchała.

Zachęcamy do zapoznania się z artykułem odnośnie walki o zdrowy oddech w kontekście przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, w stworzeniu którego pomagał nam Prof. dr hab. n. med. Tadeusze Płusa Specjalista z Zakresu Pulmonologii i Alergologii, Ordynator Oddziału Wewnętrznego i Chorób Płuc Szpitala EMC św. Anny w Piasecznie, w którym dowiemy się, jakie są czynniki powstawania tej choroby oraz podkreśla fakt, jak istotne jest przestrzeganie zaleceń lekarskich i systematyczne stosowanie się do terapii. W artykule poruszana jest również istota komfortu pacjenta w kontekście dostępności do leku oraz edukacji chorego.

O szansie dla chorych na raka płuca opowiada Prof. dr hab. n. med. Rodryg Ramlau, Kierownik Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Oprócz informacji o czynnikach zachorowania i profilaktyce raka płuca, profesor opowiada o korzyściach płynących z zastosowania immunoterapii u części pacjentów: „Ostatnie lata jednoznacznie pokazały, że leki immunokompetentne odniosły wielki sukces. Dzięki nim rak płuca może stać się u części pacjentów chorobą z natury przewlekłą.” – podkreśla prof. Rodryg Ramlau.

Problem zanieczyszczonego powietrza to bolączka, która dotyka każdego z nas, dlatego jest to temat bardzo istotny i wymagający stałej edukacji. Dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, Przewodniczący Polskiej Federacji Stowarzyszeń Chorych na Astmę, Alergię i POChP opowiada, dlaczego stanowi ono dla nas tak wielkie zagrożenie: "Już krótkotrwałe narażenie na wdychanie powietrza złej jakości może powodować dolegliwości, takie jak podrażnienie oczu, gardła i nosa. Ale dużo gorsze są efekty długotrwałe". Podkreśla, że redukcja zanieczyszczeń powietrza w bezpośredni sposób poprawia sytuację zdrowotną, gdyż to czym oddychamy ma wpływ na choroby, które nas dotykają.

Ewa Lutomska, współzałożycielka Krakowskiego Alarmu Smogowego w swoim materiale również porusza problem ze smogiem w Polsce. „Od wielu lat to polskie miejscowości zajmują czołowe miejsca w rankingach najbardziej zanieczyszczonych miast, a główną przyczyną jest niska emisja, czyli spalanie węgla i drewna w domowych piecach i kotłach.” – mówi Pani Ewa Lutomska. Dodatkowo daje wskazówki, jak ten problem mógłby być rozwiązany.

Dom to miejsce, które jest naszym azylem i spędzamy tam wolny czas z najbliższymi. Dbanie o jakość powietrza w nim staje się koniecznością, gdy któryś z domowników jest alergikiem. "Zarówno szkodliwe pyły PM10 i PM2,5 oraz niebezpieczne tlenki azotu, siarki czy ozon mogą codziennie zatruwać niczego nieświadomych domowników. Podobnie sprawa wygląda z alergenami. Dla nich również przedostanie się do naszego domu nie stanowi większej trudności". Dlatego przygotowaliśmy inspirujący artykuł, który pokazuje, jak codziennie możemy ułatwić sobie życie i sprawić, aby nasz dom był miejscem przyjaznym dla alergika.

Twarzą kampanii został Artur Barciś – ceniony polski aktor, który na swoim koncie ma wiele kreacji. Udzielił nam inspirującego wywiadu, w którym pokazuje, że astma nie przeszkadza mu w wykonywaniu swojego zawodu jak najlepiej. – Uprawiam sport – nazywa się aktorstwo. (…) Dzięki niemu nauczyłem się odpowiedniego oddychania przy użyciu przepony. Wiem, jak omijać oskrzela i nie drażnić ich w atakach astmy – mówi pan Artur Barciś.

Polecamy zapoznać się również materiałem Haliny Pilonis, redaktorki portalu Medonet.pl oraz Służby Zdrowia, która porusza temat skutków wdychania smogu i daje wskazówki, jak sobie możemy samodzielnie z nim radzić.

Każdy z nas wie, że potrzebujemy czystego powietrza i powinniśmy o to dbać każdego dnia. –Badania naukowe i dane epidemiologiczne wskazują, że oddychanie zanieczyszczonym powietrzem może istotnie wpływać na rozwój i dynamikę chorób układu oddechowego i sercowo-naczyniowego. Eksperci alarmują, że ilość występowania chorób związanych z tym zjawiskiem ciągle wzrasta – przeczytamy w artykule, który opowiada o realnym zagrożeniu płynącym z oddychania złej jakości powietrzem. „Trujące związki czyhają na nas na każdym kroku. Z jednej strony są to zanieczyszczenia "smogowe", z drugiej szereg innych toksycznych związków atakujących organizm, nawet w domowej atmosferze. Ich obecność może doprowadzić do uporczywych objawów, szczególnie doskwierających alergikom, takich jak: nieżyt nosa, trudności z oddychaniem czy uporczywy kaszel.” W artykule znajdziemy przydatne informacje, jak na co dzień możemy dbać o swoje otoczenie i o czym warto pamiętać w domu alergika.

Dużo więcej na ten temat znajdą Państwo w publikacji "Zdrowy Oddech", która ukazała się 12. kwietnia 2017 r. wraz z dziennikiem "Rzeczpospolita" oraz na www.dbajozdrowie.info

Dzięki zaproszonym ekspertom publikacja ma wspierać, edukować oraz zachęcić do dyskusji na temat profilaktyki, konieczności wykonywania regularnych badań, diagnostyki oraz nowoczesnych metod leczenia. 

Publikację można pobrać klikając tutaj (link pod hiperłącze)

http://dbajozdrowie.info/wp-content/uploads/2017/04/Zdrowy-oddech_kwiecien-2017.pdf

 

 

Ile kosztuje ogrzewanie domu? Nowy raport Polskiego Alarmu Smogowego

Polski Alarm Smogowy po raz kolejny opublikował informacje na temat kosztów ogrzewania domów jednorodzinnych w Polsce, posługując się najnowszymi cenami paliw i nośników energii...

Martwe prawo antysmogowe. Gdzie są kontrole? – pyta PAS. Raport z Mazowsza.

Najnowszy raport Polskiego Alarmu Smogowego pokazuje ponury obraz kontroli przepisów antysmogowych na terenie Metropolii Warszawskiej. W gminach beż straży miejskiej lub gminnej spalanie śmieci...

Mobilne płuca pokazały prawdę o smogu – PAS apeluje do Premiera

Szósta edycja kampanii Polskiego Alarmu Smogowego “Zobacz czym oddychasz” zakończyła się przed budynkiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i apelem do Premiera. PAS zaapelował o...

Nowy program, stare problemy – PAS ocenia zmiany w programie Czyste Powietrze

Polski Alarm Smogowy poddał analizie ogłoszone zmiany w programie Czyste Powietrze - mimo kilku pozytywnych korekt, nowa odsłona programu nie rozwiązuje kluczowych problemów, które...

Dziesiątki tysięcy “kopciuchów” w Metropolii Warszawskiej – czyste powietrze za pół wieku

W Metropolii Warszawskiej dymi ponad 87 tysięcy wysokoemisyjnych kotłów na węgiel i drewno – podaje Polski Alarm Smogowy na podstawie informacji zebranych z gmin....

Kontrola palenisk w Małopolsce do poprawy – Urząd Marszałkowski uruchamia dofinansowanie dla gmin

W ostatnich dniach ruszył nabór do programu w ramach Funduszy Europejskich dla Małopolski, który obejmuje m.in. finansowanie zakładania i prowadzenia straży gminnych i międzygminnych....