sfdfdfsdfds
PAS policzył: w 2017 „paryski” alarm smogowy w wielu polskich miastach obowiązywałby tygodniami
Gdyby w Polsce zastosować obowiązujący we Francji próg alarmowania o smogu, to w 2017 roku w wielu miastach alarm smogowy ogłaszano by przez kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt dni w roku. W niektórych z miast „stan wyjątkowy” trwałby dwa miesiące. Według kryteriów obowiązujących w Polsce – poziomu alarmu smogowego praktycznie nie osiągano. Przez to ludzie nie byli właściwie informowani oraz ostrzegani i nie mogli się chronić.
300 µg/m3 – to średniodobowe stężenie pyłu PM10, po osiągnięciu którego ogłaszany jest w Polsce alarm smogowy. To najwyższy w Europie próg alarmowania o zagrożeniu – wyższy niż stosowany np. w Czechach (150 µg/m3) i Francji (80 µg/m3). Taki próg alarmowania określiło Ministerstwo Środowiska w 2012 r.
Tak wysokie progi informowania i alarmowania sprawiają, że informacje władz o fatalnej jakości powietrza bardzo rzadko przedostają się do społeczeństwa. Co za tym idzie ludzie nie wiedzą, że powinni podjąć środki ostrożności: nie chodzić na spacery, nie uprawiać sportu na zewnątrz, nie wietrzyć mieszkań, itp. – Brak informowania i ostrzegania, który jest wynikiem absurdalnie wysokich progów alarmowych, skutkuje na przykład tym, że w czasie, kiedy stężenia zanieczyszczeń są bardzo wysokie, na ulicach polskich miast można spotkać wycieczki przedszkolaków wyprowadzane po to, by się „przewietrzyć”. Ludzie muszą być ostrzegani – mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.
By pokazać, jak bardzo wyśrubowane są nasze normy, PAS „pożyczył” z Francji poziom alarmowy dla smogu, który wynosi w tym kraju 80 µg pyłu PM10 na metr sześcienny powietrza i sprawdził, jak wiele alarmów smogowych ogłoszono by w takim wypadku w różnych miastach kraju.
Okazało się, że w niektórych stan alarmowy trwałby przez dwa miesiące. Tak było na przykład w Nowym Targu (62 dni). Ponad 50 dni z alarmem smogowym zarejestrowano by także w Żywcu (60), Nowej Rudzie (56), Zabrzu (55) i Rybniku (53). W Zakopanem, zimowej stolicy Polski, takich dni było aż 25! Źle było także w miastach wojewódzkich. Najgorzej w Krakowie – alarm trwałby 41 dni i Katowicach (37 dni).
W Warszawie próg „francuskiego” alarmu smogowego (80 µg/m3) był przekroczony przez trzy tygodnie. Przyjmując jednak kryteria Ministerstwa Środowiska takiego alarmu nie odnotowano. W przypadku miast wojewódzkich polski poziom alarmowy (300 µg/m3) osiągnięto w 2017 roku zaledwie trzy razy. Dwa razy w Krakowie i raz w Katowicach.
Należy podkreślić, że wykorzystaliśmy jedynie wartość liczbową „francuskiego” poziomu alarmowania. Całej metodologii nie dało się importować, ponieważ nad Sekwaną pod uwagę bierze się np. dane z kilku stacji w mieście oraz prognozy. Tymczasem w Polsce, nawet w miastach wojewódzkich, monitoring automatyczny to często tylko jedna stacja – tłumaczy Piotr Siergiej.
Dane liczbowe zebrane przez Polski Alarm Smogowy pokazują jak bardzo różni się liczba oficjalnie ogłaszanych alarmów smogowych od tego, ile byłoby ich, gdybyśmy stosowali bardziej cywilizowane normy. Ta rozbieżność pokazuje, że najwyższy czas zmienić progi informowania o zagrożeniu. Ludzie muszą wiedzieć, kiedy powinni chronić swoje zdrowie i być o tym fakcie rzetelnie informowani – opowiada Piotr Siergiej. Aby nowe, obniżone progi alarmowania zaczęły funkcjonować potrzeba tylko podpisu Ministra Środowiska.
Jeżeli przeciwko ich obniżeniu przemawia obawa o to, by nie trzeba było alarmu smogowego ogłaszać zbyt często, to jest proste rozwiązanie tej sytuacji. Najlepszą metodą pozwalającą unikać konieczności ogłaszania alarmów smogowych jest poprawienie jakości powietrza. Można to zrobić wprowadzając normy jakości dla węgla sprzedawanego do gospodarstw domowych, które obiecano w ubiegłym roku. To lepsze rozwiązanie niż tłuczenie termometru – dodaje Dworakowska.
Taryfa antysmogowa realnym narzędziem walki ze smogiem i ubóstwem energetycznym
Trwa zamieszanie wokół taryfy antysmogowej, która mimo szumnych zapowiedzi okazała się być tylko PR-ową zagrywką rządu.
Pierwotna wersja taryfy, którą reklamowano jako obniżającą ceny energii elektrycznej dla osób ogrzewających domy z jej pomocą, podnosiła je. Nie zmieniły tego nawet poprawki, które zostały wymuszone za sprawą nagłośnienia sprawy przez Polski Alarm Smogowy i reakcji opinii publicznej – po nich podwyżka była mniejsza, ale wciąż pozostawała podwyżką.
Nie oznacza to jednak, że zmiana taryf nie może być narzędziem walki ze smogiem.
Jednak by się nim stała, potrzebna jest realizacja trzech postulatów:
Po pierwsze Polski Alarm Smogowy apeluje, żeby obniżyć stawkę VAT w taryfie antysmogowej z 23 do 8 proc. (a najuboższych nawet do 0 proc.). Bezcelowym jest pobieranie podatku VAT od najuboższych, po to żeby później dawać im inne zasiłki pieniężne np. dodatek energetyczny. To przelewanie pieniędzy publicznych z jednej kieszeni do drugiej. Można pomóc nie zabierając VAT.
Po drugie PAS proponuje, żeby zakończyć z rozdawaniem węgla najuboższym mieszkańcom przez miejskie ośrodki pomocy społecznej. Dziś mieszkańcy korzystający z pomocy ośrodków dostają na zimę np. tonę czy dwie węgla. To ok. 1 tys. – 1,5 tys. zł na rok. PAS proponuje, by zastąpić to dopłatą do ogrzewania elektrycznego (bezgotówkowy transfer na konto dystrybutorów energii).
Po trzecie PAS postuluje uruchomienie programu termomodernizacyjnego, w szczególności dla ludzi najuboższych. Program ten pozwoli na trwałą redukcję zapotrzebowania na energię. Chodzi o zapewnienie przyzwoitego standardu energetycznego (czasami wystarczy wymienić okna czy ocieplić ściany). Oczywiście termomodernizacja jest dużo bardziej kosztowna od wymiany samego źródła, dlatego też ocena zakresu koniecznych działań u ludzi najuboższych powinna odbywać się na poziomie lokalnym. Nad pilotażem takiego programu PAS pracuje wspólnie z gmina Skawina i innymi samorządami.
Istotne jest to, by wszystkie te punkty zostały zrealizowane jednocześnie, ponieważ tylko wtedy system zadziała.
Stanowisko PAS od dawna jest niezmienne – na terenach gdzie obowiązują uchwały antysmogowe apelujemy o wprowadzenie programów osłonowych dla ludzi najuboższych: termomodernizację oraz dopłaty do kosztów ogrzewania. Programy pomocowe powinny w pierwszej kolejności trafiać do tej grupy. Dotychczas dotacje trafiały w dużej mierze do bardziej majętnej części społeczeństwa. Mamy już taryfę antysmogową „2.0.” teraz chcemy „taryfy 3.0”, która pozwoli skuteczniej walczyć z ubóstwem energetycznym.
Minister Piotr Woźny: Bez termomodernizacji nie rozwiążemy problemu jakości powietrza
Ważne deklaracje padły ze strony „smogowego” wiceministra Piotra Wożnego podczas konferencji zorganizowanej przez Instytut Badań Strukturalnych, która odbyła się 30 stycznia 2017 r. Zdaniem ministra ludzie ubodzy energetycznie powinni otrzymać pomoc ze strony rządu.
Na konferencji zaprezentowano nowe wyniki badań dotyczących ubóstwa energetycznego i wpływu termomodernizacji na rynek pracy w Polsce. Po prezentacjach odbyła się dyskusja podczas której eksperci dyskutowali jak zwiększyć efektywność energetyczną w kontekście walki ze smogiem.
W dyskusji panelowej prowadzonej przez Jana Niedziałka (TVN24 BIS) udział wzięli: wiceminister Piotr Woźny (Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii), wiceminister Andrzej Piotrowski (Ministerstwo Energii), Szymon Firląg (Buildings Performance Institute Europe), Andrzej Guła (Krakowski Alarm Smogowy), Magdalena Kapuśniak (Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego), Michał Mroczkowski (Miasto i Gmina Sztum).
Problem ubóstwa energetycznego dotyczy 4,6 mln osób w Polsce, głównie mieszkańców wsi i małych miast (2016 r.). Oznacza to, że co ósmy mieszkaniec Polski ma problem z ogrzaniem mieszkania w zimie (12,2% populacji). O konieczności wypracowania skutecznych instrumentów polityki publicznej, które pomogą rozwiązać ten problem mówią dziś wszyscy – od organizacji upominających się o godne warunki mieszkaniowe, przez aktywistów walczących ze smogiem, po premiera Mateusza Morawieckiego.
Przedstawiamy glosy z dyskusji:
Piotr Woźny, wiceminister, Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii
(skrót, tekst redagowany)
Temat efektywności energetycznej wyjawił się wraz z problemem smogu i jest diagnoza, że nie da się skutecznie w Polsce poprawić jakości powietrza bez intensywnego zajęcia się sferą ubóstwa energetycznego. Doświadczenie pokazuje, że największym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Polsce jest niska emisja z gospodarstw domowych. Mamy ich w Polsce około 5.5 mln, z których 75% jest albo w ogóle, albo bardzo słabo ocieplonych. Bądźmy realistami, ludzie ubodzy energetycznie nie będą w stanie z własnych budżetów domowych przeprowadzić termomodernizacji.
Więc nawet jeśli państwo wprowadzi normy jakościowe dla kotłów na paliwa stałe – co się stało, i normy jakościowe dla paliw stałych – co się niedługo stanie, to doprowadzimy do sytuacji, w której ci ludzie będą palić droższym paliwem w droższych piecach, a bez rozwiązania problemu termomodernizacji nie posuniemy sprawy do przodu. Z satysfakcją czytam w raporcie IBS, że termomodernizacja jest narzędziem najdroższym ale i najskuteczniejszym. Bez termomodernizacji nie rozwiążemy problemu jakości powietrza.
Od 9 miesięcy współpracujemy z Bankiem Światowym, który na zlecenie Komisji Europejskiej przygotowuje raport dotyczący jakości powietrza w Polsce na podstawie tego, co dzieje się w województwach małopolskim i śląskim. Okazuje się, że powiniśmy wdrażać oddzielne odmiene instrumenty finansowe dla osób ubogich i zamożnych. Żeby rozwiązać problem smogu musimy zmierzyć się z finansowaniem w 100% termomodernizacji dla osób najuboższych. Decyzją Premiera Morawieckiego 180 mln zł zostało alokowane do Funduszu Termodernizacji i Remontów.
Pomysł jest taki, że odnosząc się do 33 polskich miast z listy z listy najbardziej zanieczyszczonych w miast w Europie, uważamy, że należy wybrać dla potrzeb pilotażu miasta w których termomodernizacja zostanie sfinansowana w kooperacji z samorządem. Celem projektu jest sfinansowanie w 100% kosztów termomodernizacji domów jednorodzinnych należących do osób ubogich energetycznie. Potrzebna jest regulacja prawna, która będzie określała zasady wydawania tych pieniędzy. Dla potrzeb tej ustawy będziemy musieli zdefiniować ubóstwo energetyczne, by móc powiedzieć na czyje domy te pieniądze będą przeznaczane.
Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego
Problem ubóstwa energetycznego leży nam – Polskiemu Alarmowi Smogowemu mocno na sercu. Jesteśmy organizacją, która chce rozwiązać problem fatalnej jakości powietrza w Polsce i zdajemy sobie sprawę, że tego problemu nie rozwiążemy bez zaadresowania problemu ubóstwa energetycznego. Uchwały antysmogowe są kluczowym i podstawowym narzędziem poprawy jakości powietrza w Polsce. Bez uchwał problemu nie rozwiążemy. Jako PAS mówimy uchwały są konieczne ale niewystarczające. Potrzebny jest w Polsce dobry program adresujący problem ubóstwa energetycznego. Na taki program czekamy od dawna.
To będzie program, który zagwarantuję ze w momencie kiedy wymagamy od ludzi wymiany źródeł ciepła (taka jest konstrukcja uchwał – niezależnie czy się jest bogatym czy biednym uchwała obowiązuje każdego).
Stworzenie dedykowanego instrumentu pomocy dla tej grupy jest warunkiem podstawowym, tym bardziej, że dotychczasowa pomoc publiczna trafiała nie do ludzi najbardziej potrzebujących. Trafiał do tych, którzy mogli spokojnie wymienić kotły bez najmniejszego dofinansowania.
To, o czym mówił minister Woźny jest niezmiernie ważne, jeżeli mówimy o tworzeniu nowego podejścia to musimy to nasze myślenie kierować dwukierunkowo. Po pierwsze musimy stworzyć instrumenty dla ludzi ubogich energetycznie a zupełnie inne instrumenty są dla tych, którzy nie są zagrożeniem problemem ubóstwa energetycznego. Wierzę, że mamy szansę na stworzenie takich mechanizmów. Są one konieczne, bo nie chcemy doprowadzić do takiej sytuacji, w której osoby, które będą wymieniać swoje kotły pozostaną bez żadnej pomocy.
Weź udział w Turnieju Koszykówki Ulicznej!
Jesteś uczniem/uczennicą i lubisz grać w kosza? Masz już dość smogu? Jeśli tak, to weź udział w turnieju lub zostań jego koordynatorem!
O rozgrywkach:
Turniej Koszykówki Ulicznej to projekt, w którym weźmie udział prawie setka uczniów szkół ponadgimnazjalnych i liceów (10 drużyn, 10 szkół). W okresie od połowy lutego do końca kwietnia br. zostanie przeprowadzony w systemie pucharowym (9 gier) cykl rozgrywek w koszykówce. Zwycięzcy otrzymają wyjątkowe nagrody rzeczowe – Puchar Turnieju!
ZASADY ROZGRYWEK ➡️ bit.ly/przepisy-gry
Cel projektu:
Celem zadania jest zwrócenie uwagi na problem smogu, który ogranicza aktywność ruchową na zewnątrz. Pokaż, że chcesz oddychać czystym powietrzem i zagraj razem z nami!
REGULAMIN ➡️ bit.ly/regulamin-turniej-koszykowki
Jeśli chcesz zostać koordynatorem Ligi w swojej szkole skontaktuj się z Patrykiem Białasem: nr tel. 606739037, patryk.bialas@bomiasto.pl
Jeśli chcesz zgłosić się i zagrać o czyste powietrze zrób to na stronie:www.katowickialarmsmogowy.pl
Organizatorzy:
BoMiasto.pl Katowicki Alarm Smogowy oraz Akademia Wychowania Fizycznego im. Jerzego Kukuczki w Katowicach
Działanie dofinansowane ze środków Programu LIFE Unii Europejskiej, w ramach projektu zintegrowanego LIFE „Wdrażanie programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego – Małopolska w zdrowej atmosferze" Krakowski Alarm Smogowy Małopolska
Czy smog przydusił zagłębiowskie Straże Miejskie?
Analizując ilość kontroli i ilość wykrytych przypadków spalania śmieci można odnieść wrażenie że w Zagłębiu Dabrowskim można praktycznie bezkarnie spalać śmieci w domowym kotle. Straże Miejskie w Zagłębiu Dąbrowskim mogą bardziej skuteczniej realizować swoje obowiązki w kwestii działań antysmogowych. W związku z tym Zagłebiowski Alarm Smogowy skierował do komendantów specjalny apel.
Zgodnie z art. 191 Ustawy o odpadach za spalanie odpadów w domowym piecu grozi kara grzywny do 5 tys. zł. Funkcjonariusze Straży Miejskiej mają prawo samodzielnie lub z powołanym w tym zakresie rzeczoznawcą wejść do domu w celu przeprowadzenia kontroli. Co ważne, nie wpuszczając strażnika miejskiego właściciel nieruchomości popełnia przestępstwo z art. 225 Kodeksu Karnego, a funkcjonariusz w takiej sytuacji ma prawo wezwać policję. W miejscu, gdzie prowadzona jest działalność gospodarcza, kontrolę można przeprowadzić całodobowo, a w nieruchomościach zamieszkałych od godziny 6.00 do 22.00. Istotną sprawą jest również to, że przepisy prawa bardzo rygorystycznie traktują osobę, która uniemożliwia przeprowadzenia takiej kontroli. Grozi jej nawet kara pozbawienia wolności do lat 3.
Dodatkowo zapisy prawa miejscowego, jaką jest Uchwała Antysmogowa zakazują spalania w domowych kotłach: mułu, flotu, węgla brunatnego oraz wilgotnego drewna. Przy stwierdzeniu takiego wykroczenia Straż Miejska ma obowiązek sporządzić protokół z takiej kontroli i skierować sprawę do sądu, w ubiegłym roku podczas przeprowadzonych kontroli nie stwierdzono w regionie przypadków takich naruszeń (sic!). Być może do funkcjonariuszy nie dotarła jeszcze wiedza o takiej Uchwale i jej zapisach…..
Analizując ilość kontroli i ilość wykrytych przypadków spalania śmieci można odnieść wrażenie że w Zagłębiu Dabrowskim można praktycznie bezkarnie spalać śmieci w domowym kotle, czy ludzkie zdrowie jest warte zaledwie mandatu w okolicach 100 zł? Porównanie działań zagłębiowskich straży miejskich i ich skuteczności do sąsiednich Katowic jest porażające, zarówno pod kątem ilości przeprowadzonych kontroli, jak i wykrytych nieprawidłowości i nałożonych mandatów. Strażnicy z Dąbrowy Górniczej rzadko wykorzystywali możliwość pobrania próbki popiołu do dalszej analizy, a Strażnicy z Czeladzi nie maja w ogóle możliwości pobierania próbek. Średnia wysokość nałożonego mandatu wacha się od 72 złotych w Dąbrowie Górniczej do 221 zł w Będzinie.
Straże Miejskie w Zagłębiu Dąbrowskim mogą bardziej skuteczniej realizować swoje obowiązki w kwestii działań antysmogowych. W związku z tym Zagłebiowski Alarm Smogowy skierował do komendantów Straży Miejskiej w Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Będzinie i Czeladzi oraz do ich przełożonych, czyli włodarzy tych miast specjalny apel. Jego pełna treść:
- Niezwłoczne reagowanie na każde zgłoszenie podejrzenia popełnienia wykroczenia z art.191 Ustawy o odpadach,
- Wprowadzenie procedur oraz przeszkolenie funkcjonariuszy w celu umożliwienia skutecznego pobierania próbek popiołu oraz paliwa (paliwa zabronione Uchwałą Antysmogową) do dalszych badań własnoręcznie przez patrol podczas każdej interwencji. Umożliwi to zmniejszenie kosztów analizy próbek (co najmniej o połowę) co pozwoli na zwiększenie ilości pobieranych próbek.
- Wprowadzenia systemu rutynowych i codziennych planowanych kontroli posesji i mieszkań w budynkach wielorodzinnych w okresie zimowego sezonu grzewczego przez co najmniej jeden patrol pod kątem wykroczenia z art.191 Ustawy o Odpadach oraz łamania zapisów uchwały antysmogowej województwa śląskiego.
- Edukowania właścicieli posesji i mieszkań każdorazowo podczas kontroli poprzez:
- przygotowanie i dystrybuowanie ulotki o szkodliwości dla zdrowia i skutkach finansowych palenia odpadów oraz paliw zabronionych uchwałą antysmogową,
- informowanie właścicieli posesji i mieszkań o wymaganym terminie likwidacji kotła wymaganym przez Uchwałę Antysmogową poprzez naklejenie naklejki z odpowiednią data likwidacji na kontrolowane urządzenie grzewcze (przykładowy wzór naklejki w załączeniu poniżej)
- Ponieważ miasto nie posiada wiedzy o ilości i typie stosowanego przez mieszkańców ogrzewania indywidualnego, wdrożenie procedury ankietowania kontrolowanego gospodarstwa domowego pod kątem co najmniej:
- wieku i typu urządzenia grzewczego
- stosowanego paliwa.
- staniu budynku – dokonanej bądź, niedokonanej termomodernizacji budynku, w tym rodzaj (grubośc) ocieplenia
- korzystania z innych (dodatkowych) sposobów ogrzewania budynku i ciepłej wody użytkowej ( tj. kominki ogniwa słoneczne, itp.)
Pozyskane dane przekazywane będą do odpowiedniego Wydziału w urzędzie miasta zajmującego się Programem Ograniczania Niskiej Emisji celem dalszej obróbki.
Prosimy mieszkańców Zagłębia Dąbrowskiego aby zawsze kiedy widzą „dziwny” dym wydobywający się z komina nie pozostawiali tej sytuacji bez interwencji. Zgłaszamy Straży Miejskiej w takiej sytuacji telefonicznie lub pisemnie podejrzenie popełnienia wykroczenia z art. 191 Ustawy o odpadach. Nie bądźmy obojętni w takich sytuacjach, pamiętajmy, że szkodliwe substancje z naszych kominów trafiają wprost do naszych płuc.
Debata „Walka ze smogiem od hasła do efektów”
Centrum Idei Gospodarczo-Ekonomicznej (CIGE) zorganizowało debatę pt. „Walka ze smogiem od hasła do efektów”. W panelu wziął udział wiceminister innowacji i przedsiębiorczości Piotr Woźny, wiceprezes PGNiG Maciej Woźniak, Artur Michalski, wiceprezes NFOŚiGW, Marek Haliniak, Główny Inspektor Ochrony Środowiska, Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego, a także prof. Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej.
– Każda tego typu dyskusja prowadzi do tego, że świadomość problemu w Polsce rośnie – powiedział Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego. – Diagnoza jest znana. Przede wszystkim to niska emisja, czyli czym i w czym Polacy palą. Ten czarny, brunatny dym wydobywający się z kominów w okresie jesienno-zimowym to numer jeden. Tak długo jak nie poradzimy sobie w Polsce z niską emisją, tak długo nie możemy liczyć na poprawę sytuacji.
– Druga sprawa to transport miejski. Zanieczyszczenia te na przestrzeni ostatnich lat rosły. Widać to po wzrastających stężeniach tlenku azotu, będącego charakterystycznym zanieczyszczeniem z transportu – mówił gość.
– Trzeci element to przemysł. Należy redukować emisję z tego sektora, chociaż w tym obszarze mamy dosyć szczelne prawo wymuszone przez Unię Europejską. Ten obszar w zakresie emisji przemysłowych jest „ogarnięty” i pod dużą kontrolą. Kraków, który rzeczywiście od wielu lat boryka się z problemem zanieczyszczenia, był twarzą problemu. To jednak nie tylko problem dużych miast. Dużo gorzej jest w małych miastach, gdzie utrudniona jest wentylacja, jak Rybnik i Zabrze. To są polskie centra smogu. Nie należy się ograniczać do głównych ośrodków miejskich.
Guła pochwalił monitoring i rozbudowaną sieć stacji badawczych. – Dzięki temu społeczeństwo wie, jak duży mamy problem – ocenił. – Miejscowości, do których sieć nie dotarła, uchodziły za zielone oazy do momentu, aż nie zajechał tam wojewódzki inspektor ochrony środowiska – wskazywał przedstawiciel Polskiego Alarmu Smogowego. Zaznaczył, że liczy nadal na normy jakości węgla. – Rzeczywiście należy usunąć odpad węglowy z rynku odbiorcy indywidualnego, którym nadal można handlować. Bez tego nie będzie efektów w miasteczkach.
Kraków pierwszy w Polsce wprowadził uchwalę antysmogową. Od nowego roku nie ma palenia w piecach węglem – powiedział mgr inż. Paweł Ciećko reprezentujący Małopolski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska. – Benzoalfapiren sięga w niektórych miejscowościach małopolskich nawet 800 procent – ocenił.
Piotr Woźny został zapytany o to, czy polski program rządowy jest możliwy do zrealizowana. – Ważne jest, aby pewne rzeczy ułożyć sobie na osi czasu. Przykład smogu to zjawisko, które istniało w Polsce. Warto przypominać, że pierwszy raz Najwyższa Izba Kontroli zajęła się tym problemem w 2000 roku. Wtedy wskazano dwa podstawowe narzędzia: trzeba wprowadzić normy emisyjne dla kotłów na paliwo stałe i normy jakości paliw stałych – przypomniał Woźny. – Śmiem twierdzić, że w mediach centralnych problem pojawił się w styczniu 2017 roku, kiedy mieliśmy dwa dni maksymalnych przekroczeń norm smogu w Warszawie. Smog z Krakowa do Warszawy dotarł w styczniu 2017 roku.
– Badałem jak smog pojawił się w mediach społecznościowych i jaka była liczba pobrań aplikacji do pomiaru jakości powietrza. Przyrost wynosił wtedy kilkaset procent – przekonywał minister. – W 2017 roku poziom ciśnienia społecznego spowodował, że wcześniejsze próby walki ze smogiem, często traktowane jako fasadowe dokumenty, musiał zastąpić zintegrowany program. W styczniu, marcu 2017 roku trwała intensywna praca kilku resortów, aby sformułować rządowy program Czyste Powietrze.
– Na czternaście punktów punkt punktowi jest nierówny. Trzy rzeczy są najistotniejsze: normy emisyjne, normy jakościowe i odniesienie do ubóstwa energetycznego oraz termomodernizacji budynków jednorodzinnych dla osób ubogich energetycznie – wyliczył Woźny.
Dwa tygodnie temu miały zakończyć się uzgodnienia. Normy paliw mają trafić na rząd na dniach. Będą zawierały świadectwo jakości paliw. Klient będzie miał prawo zażądać od sprzedawcy zaświadczenia o jakości jego paliwa przy sprzedaży. – Jedna sprawa to działania centralne, a druga to zejście na poziom lokalny – zastrzegł. – Zaczynamy rozmawiać z burmistrzami miast. Działamy w warunkach ograniczonego budżetu chcemy, aby polskie państwo uzyskiwało najwyższy możliwy efekt ekologiczny.
Źródło: https://biznesalert.pl/walka-ze-smogiem-konferencja-relacja/
RAPORT – Oczyszczacze powietrza dla Zagłębiowskich żłobków i przedszkoli.
7 listopada 2017 przesłaliśmy poczta listy – apele do wszystkich radnych z miast: Będzin, Czeladź, Dąbrowa Górnicza i Sosnowiec. Na początku grudnia rozszerzyliśmy ten apel bezpośrednio o prezydentów i burmistrzów.
W związku z fatalnym stanem powietrza w zimowym sezonie grzewczym w całym regionie Zagłębia Dąbrowskiego, zaapelowaliśmy do radnych i prezydentów oraz burmistrza Czeladzi w imieniu tej części społeczeństwa, której bardzo ciężko zadbać o zdrowie bez pomocy dorosłych, w imieniu dzieci. Wszechobecny miesiącach zimowych szkodliwy smog, ma bardzo szkodliwy wpływ na ich zdrowie. W ich imieniu apelowaliśmy o zarezerwowanie w budżecie każdego z zagłębiowskich miast na rok 2018 środków finansowych na zakup oczyszczaczy powietrza do wszystkich żłobków i przedszkoli. Dzieci w miesiącach zimowych nie powinny wychodzić na dwór, a jakość powietrza w salach żłobkowych i przedszkolnych jest niewiele lepsza niż na zewnątrz. Są to stężenia niższe niż występujące na zewnątrz, natomiast i tak są to parametry przekraczające normy, a tym samym nadal szkodliwe dla zdrowia człowieka, a w szczególności dla najmłodszych dzieci. Dzieci często przebywają w żłobkach/przedszkolach nawet po 8-9 godzin dziennie, więc taka dawka lepszego jakościowo powietrza powinna przełożyć się na mniejszą częstotliwość chorowania, ataków kaszlu, styczności z bakteriami, alergenami.
W odpowiedzi na nasz apel radni i prezydenci na dzień dzisiejszy zareagowali w poniżej przedstawiony na zdjęciu spsób. Przykład miastom Zagłębia daje Będzin, który zakończył postępowanie na wybór dostawcy oczyszczaczy do każdej sali w żłobku, przedszkolu oraz oddziałów przedszkolnych w szkołach. Za łączną kwotę 80.000 złotych w tym mieście zostanie zakupione w sumie 83 oczyszczacze powietrza. Burmistrz Wojkowic Tomasz Szczerba pomimo, że Zagłebiowski Alarm Smogowy nie wystosował apelu do tego niewielkiego zagłębiowskiego miasta, zakupił oczyszczacze do żłobka i zadeklarował zakup do przedszkoli jeszcze do końca marca 2018 roku. W Czeladzi i Sosnowcu zakupiono je tylko do żłobków, Burmistrz Szaleniec zadeklarował zakup jeszcze w 2018 również do przedszkoli, czego natomiast nie zamierza na dzień dzisiejszy robić miasto Sosnowiec. Dabrowa Górnicza w ogóle nie zareagowała na apel i tam niestety dzieci dalej będą oddychać w żłobkach i przedszkolach zanieczyszczonym powietrzem.
Najbardziej odpowiedzialnie na nasz apel zareagowały samorządy mniejszych miast. Samorządowcom dużych miast najwyraźniej mylą się zdrowotne priorytety. Budowa kolejnego placu zabaw czy plenerowej siłowni dla kilkunastu regularnie korzystających osób to nie to samo co zapewnienie czystego powietrza tysiącom małych dzieci w żłobkach i przedszkolach. Taka inwestycja na pewno wpływa korzystniej na zdrowie najmłodszych, niż nowe i ładne huśtawki czy karuzele z których i tak nie można korzystać w smogowe zimowe dni.
Przypominamy, że inicjatywa ta nie rozwiąże problemu smogu w regionie Zagłębia Dąbrowskiego, ale może pomóc najmłodszym, którzy są najbardziej narażeni na jego szkodliwe działanie. Należy równolegle robić wszystko, by ograniczyć smog, bo to dla Zagłębia Dąbrowskiego bardzo poważny problem. Przypominamy radnym i prezydentom, że zgodnie z zapisami Uchwały Antysmogowej dla Województwa Śląskiego należy zlikwidować wszystkie pozaklasowe kotły „kopciuchy” na paliwa stałe do roku 2027, do tego czasu chrońmy przed smogiem zdrowie najmłodszych w każdy dostępny sposób, najlepszym z nich są oczyszczacze powietrza.
ccc
vvv
bbb
Plenerowe obiekty sportowe powinny w czasie ferii informować o jakości powietrza
Jesienią 2017 roku wyposażyliśmy w tablice edukacyjne – wskaźniki smogu wszystkie żłobki i przedszkola w regionie. 24 stycznia w takie tablice wyposażyliśmy plenerowe obiekty sportowe z których intensywnie korzystać będą dzieci podczas nadchodzących ferii zimowych.
Jesienią 2017 roku wyposażyliśmy w tablice edukacyjne – wskaźniki smogu wszystkie żłobki i przedszkola w regionie. Dzięki nim placówki te mogą na bieżąco informować personel, dzieci oraz rodziców o jakości powietrza na zewnątrz. Jakość powietrza określana jest na podstawie stężenia w powietrzu szkodliwego pyłu zawieszonego PM10, którego średniodobowe stężenie nie powinno przekraczać 50 μg/m3.
24 stycznia w takie tablice wyposażyliśmy plenerowe obiekty sportowe z których intensywnie korzystać będą dzieci podczas nadchodzących ferii zimowych. Dla łatwej identyfikacji jakości powietrza na tablicach – wskaźnikach smogu na białym polu wystarczy, że kierownik obiektu umieści wymienne „wkłady” w postaci odpowiednio przyciętych i przypinanych np. pinezkami kolorowych kartek: zielona, żółta, czerwona i czarna. Tablica zawiera również czytelne zalecenia jak zachować się przy występującej w danym dniu jakości powietrza, czy można ślizgać się na lodowisku czy lepiej zostać w domu. Informacje aktualnym stanie powietrza i stężeniu szkodliwego pyłu zawieszonego PM10 można znaleźć między innymi na stronach monitorującej w regionie jakość powietrza instytucji: Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska: www.powietrze.katowice.wios.gov.pl . Bardzo wygodne jest pobranie na telefon komórkowy jednej z aplikacji mobilnych: JAKOŚĆ POWIETRZA W POLSCE, KANAREK, SMOGOSMOK lub ZANIECZYSZCZENIE POWIETRZA KRK, dzięki którym w jasny i przejrzysty sposób kierownicy obiektów będą mogli codziennie i szybko sprawdzić bieżący stan jakości powietrza w okolicy ich obiekty sportowego. Zachęcamy do korzystania rodziców z wskazań monitoringu stanu powietrza i organizowaniu zabaw na zewnątrz tak, by uniknąć narażania dzieci na niebezpieczeństwo związane z przebywaniem na zewnątrz kiedy przekroczona jest bezpieczna dla zdrowia norma szkodliwego pyłu zawieszonego PM10.
W tablice informacyjne o jakości powietrza wyposażyliśmy w dniu dzisiejszym:
– Stok narciarki na Górce Środulskiej w Sosnowcu
– ślizgawkę w dzielnicy Zagórze w Sosnowcu
– ślizgawkę przy Urzędzie Miasta w Sosnowcu
– ślizgawkę na Manhattanie w Dąbrowie Górniczej
– ślizgawkę na terenie OSiR w Będzinie
– ślizgawkę w dzielnicy Piaski w Będzinie
Weź udział w konkursie fotograficznym “Katowice w smogu”!
Weź aparat do ręki i pokaż nam, że nie zgadzasz się na smog w Katowicach.
➡️ Na czym polega konkurs?
Konkurs skierowany jest do wszystkich mieszkańców miasta Katowice. Organizatorzy wyłonią 5 laureatów, którym przyznają nagrody rzeczowe.
Poznaj zasady konkursu: bit.ly/katowice-w-smogu-konkurs-foto
Masz dodatkowe pytania?
Skontaktuj się z Patryk Bialas ze Stowarzyszenia BoMiasto.pl nr tel. 606739037, patryk.bialas@bomiasto.pl
Organizatorem Ligi Debat jest Stowarzyszenie BoMiasto.
Działanie dofinansowane ze środków Programu LIFE Unii Europejskiej, w ramach projektu zintegrowanego LIFE „Wdrażanie programu ochrony powietrza dla województwa małopolskiego – Małopolska w zdrowej atmosferze".