Polska to nadal niechlubny lider europejskich rankingów zanieczyszczenia powietrza. Polski Alarm Smogowy przedstawił rekomendacje działań dla rządu i parlamentu, prowadzących do poprawy jakości powietrza. Rekomendacje dotyczą trzech obszarów: ogrzewania mieszkań, transportu i przemysłu.
– Nasze propozycje zostały dziś przesłane Premierowi i Ministrowi Klimatu. Uważam, że nowa kadencja rządu powinna być nowym otwarciem w walce o czyste powietrze – powiedział Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego
Głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza w Polsce pozostaje emisja z domowych urządzeń grzewczych. Spalanie węgla i drewna odpowiada za niemal połowę emitowanego pyłu PM2,5 i prawie 80 proc. rakotwórczego benzo[a]pirenu. – Pomimo pewnych postępów w ograniczaniu zanieczyszczeń z urządzeń grzewczych, pozostało wiele do zrobienia. Najważniejsza jest jak najszybsza wymiana tzw. „kopciuchów”, a więc przestarzałych technologicznie kotłów na węgiel i drewno, których mamy w Polsce ponad 4 miliony – mówi Guła.
Korekty w programach likwidacji „kopciuchów”
Jedną z podstawowych rekomendacji PAS jest reforma programów finansowych oferujących dopłaty do wymiany kotłów. Program Czyste Powietrze działa bardzo powoli – po ponad roku zrealizowano zaledwie 2 proc. celu. Jak najszybciej należy więc uprościć procedury programu, a w dystrybucję dotacji włączyć gminy i banki. Niezbędne jest uruchomienie wsparcia do wymiany „kopciuchów” i termomodernizacji w budownictwie wielorodzinnym, zarówno w mieszkaniach komunalnych, jak i prywatnych. Obecnie mieszkańcy kamienic pozbawieni są ze strony rządu jakiegokolwiek wsparcia w tym zakresie.
Kolejny bardzo ważny punkt to uruchomienie pomocy ubogim w wymianie „kopciuchów”. Program StopSmog, który miał temu służyć również powinien przejść gruntowną reformę upraszczającą jego zasady. Jak dotąd skorzystało z niego zaledwie 5 gmin.
Oprócz programów finansowych rząd powinien wzmocnić system kontroli palenisk. Źródła ogrzewania powinny podlegać obowiązkowej rejestracji i rocznym przeglądom kominiarskim, a dane powinny trafiać do centralnej bazy. Wdrożenie takiego systemu umożliwi skuteczną kontrolę wdrażania przepisów uchwał antysmogowych nakładających obowiązek wymiany kopciuchów, zmniejszy liczbę pożarów odkominowych i zaczadzeń oraz pozwoli samorządom w szybki i sprawny sposób przeprowadzić inwentaryzację źródeł ciepła.
Ponadto należy wprowadzić normy emisyjne dla kominków i kóz. – Obecnie każdego roku sprzedawanych jest około 100 tys. kominków bez jakichkolwiek ograniczeń emitowanych zanieczyszczeń. – Pamiętajmy, że kominek na drewno może emitować podobną ilość pyłu, co kocioł na węgiel – mówi lider PAS. W najbliższym czasie rząd powinien również uregulować jakość pelletu – paliwa zyskującego w ostatnim czasie na popularności, a także zaostrzyć wymagania względem jakości węgla.
Zmniejszmy liczbę starych aut
W transporcie samochodowym najpilniejsze działania dotyczą ograniczenia ruchu najmocniej zanieczyszczających samochodów. – Kluczowa jest reforma przepisów dotyczących Stref Czystego Transportu, tak aby samorządy mogły ograniczać na swoim terenie ruch pojazdów w oparciu o normy Euro, eliminując auta o największej emisji. Jak wskazują badania, najmocniej zanieczyszczają starsze samochody z silnikami Diesla – mówi Bartosz Piłat, koordynator PAS ds. transportu.
Wśród kolejnych niezbędnych działań są też zmiany w podatku akcyzowym – jego wysokość powinna być uzależniona od wieku samochodu, poziomu emisji spalin i rodzaju wykorzystywanego paliwa. W ten sposób zmniejszy się liczba importowanych używanych samochodów o wysokiej emisji zanieczyszczeń.
Konieczne są też rozwiązania, które ukrócą praktykę wycinania filtrów DPF. Brakuje zakazu wykonywania takiej czynności przez mechaników. Jednym ze sposobów na eliminację tego zjawiska jest podniesienie norm emisji spalin, jakie muszą spełniać pojazdy w czasie obowiązkowego przeglądu technicznego. Wyniki pomiarów powinny być rejestrowane.
Nowe wymogi dla przemysłu
Kolejnym ważnym, ale do tej pory zaniedbanym przez rząd obszarem działań, jest emisja z zakładów przemysłowych.
– System ochrony ludzi przed zanieczyszczeniami przemysłowymi nie działa. Budowano go w latach dziewięćdziesiątych, z myślą o kapitale przyjeżdżającym do transformującej się polskiej gospodarki. W związku z tym zaprojektowano system tak, żeby przedsiębiorstwa nie musiały się zbytnio martwić problemami, które generują dla otoczenia. Inspekcja ochrony środowiska nie posiada ani sprzętu, ani fachowców do monitorowania zanieczyszczeń na kominach zakładów przemysłowych – wskazuje Guła.
Aby sytuacja ta uległa zmianie należy wprowadzić obowiązek ciągłego monitoringu zanieczyszczeń przemysłowych na koszt zakładów – obecnie większość substancji emitowanych przez zakłady nie jest objęta monitoringiem. Rząd powinien również zaostrzyć kary nakładane na zakłady za nadmierne lub niezgłoszone emisje – obecnie mandaty sięgają często kilkuset zł.
Należy zreformować przepisy dotyczące wydawania różnego rodzaju pozwoleń, tak aby społeczności lokalne zyskały skuteczne prawo do współdecydowania o działalności przemysłowej na ich terenie. – Przykłady Krakowa, Skawiny, Mielca, Żar, Oświęcimia, Szczecinka i wielu innych miejscowości, o których robi się coraz głośniej, pokazują, że emisje przemysłowe również muszą zostać objęte kontrolą – dodaje Guła.
RAPORT (PDF) MOŻNA POBRAĆ TUTAJ