W województwie łódzkim trwają prace nad uchwałą antysmogową. Jej zapisy sugerują jednak, że chodzi w niej przede wszystkim o to, by pokazać, że politycy „coś” robią, a nie o to, by rozwiązać problem. Uważamy, że takie podejście do sprawy jest oszukiwaniem ludzi czekających na rozwiązanie palącej kwestii, którą jest stan powietrza w województwie, w którym znajduje się pięć z 50 najbardziej zanieczyszczonych pyłem miast Unii Europejskiej.
„Wielki smog”, z którym Polska mierzyła się w styczniu bieżącego roku, skłonił kilka województw do prac nad przepisami antysmogowymi. Dla większości z nich wzorem jest uchwała przyjęta przez województwo małopolskie, która w perspektywie kilku lat wymusza wymianę bezklasowych kotłów węglowych oraz usuwa z rynku odpady węglowe. Projekt uchwały łódzkiej na pierwszy rzut oka wygląda więc podobnie do niej, ale zawiera zapisy, które powodują, że jest karykaturą pierwowzoru i zamiast zbliżyć łodzian do czystego powietrza, zablokuje walkę ze smogiem na lata.
Największym problemem są zawarte w projekcie wyjątki. Te dotyczą przede wszystkim tzw. ogrzewaczy pomieszczeń na paliwa stałe – czyli między innymi kominków oraz pieców kaflowych – które w praktyce zostały wyjęte spod działania uchwały. Termin, kiedy uchwała wejdzie dla nich w życie to 2022 rok, a datę graniczną wymiany tych, które nie spełniają norm określono na 2030 rok. Wyznaczenie 13-letniego terminu jest w tym wypadku kpiną z łodzian i ich zdrowia.
Dlatego zdecydowaliśmy się wystąpić przeciw uchwale. Uważamy, że jej przyjęcie zamiast zbliżyć województwo łódzkie – na terenie którego znajduje się pięć z 50 najbardziej zanieczyszczonych pyłem miast Unii Europejskiej – do czystego powietrza, zablokuje walkę ze smogiem. Wszelkie postulaty będą bowiem mogły być zbywane stwierdzeniem, że przepisy antysmogowe już są. Choć będzie jedynie „antysmogowa” uchwała, która ma ukryć brak działań ze strony władz. Nie jest to pierwszy taki projekt. Niedawno uchwałę, którą podobnie jak tę łódzką nazwano antysmogową, choć jej zapisy nie mogą przynieść oczekiwanych efektów, przyjęto w województwie opolskim.
Mamy nadzieję, że w Łodzi znajdą się odpowiedzialni politycy, którzy zadbają o to, by wprowadzić do projektu uchwały poprawki mogące przynieść realną poprawę sytuacji lub doprowadzą do odrzucenia obecnego projektu.
W imieniu Polskiego Alarmu Smogowego,
Andrzej Guła