Właściciele starych kopciuchów przez lata mogli lekceważyć prośby i żale zatruwanych przez siebie sąsiadów. Naruszali normy sąsiedzkie i społeczne, ale nie prawo. Z początkiem tego roku sytuacja się zmieniła – jeśli źródło ciepła nie spełnia wymogów uchwały antysmogowej jego użytkownik popełnia wykroczenie. W ujawnianiu tego typu przypadków będą pomagały drony. Pierwsze od kilku dni latają nad Rybnikiem.
Na wejście w życie antysmogowych przepisów mieszkańcy województw śląskiego czekali długo. Bardzo dużo czasu mieli też użytkownicy starych kopciuchów, żeby zmienić źródło ogrzewania. Uchwała antysmogowa została przyjęta w 2017 roku, niemal 5 lat temu. Od początku tego roku nielegalne stało się użytkowanie najstarszych kotłów na paliwa stałe, wyprodukowanych przed 2007 rokiem. Za dwa lata zaczną obowiązywać kolejne obostrzenia, tym razem dla urządzeń grzewczych wyprodukowanych przed 1 września 2012 roku. Za cztery lata nie będzie można w ogóle używać pozaklasowych kotłów. Kara dla osób, których źródło ciepła nie spełnia wymogów uchwały antysmogowej może wynieść do 500 zł w postępowaniu mandatowym. Skierowanie sprawy do sądu może skutkować grzywną nawet do 5000 zł.
Koniec z wymówkami. Stare kotły trzeba wymieniać
Nowe przepisy obowiązują od niespełna tygodnia. Drony, które wyszukują w Rybniku największych trucicieli latają od trzech dni. Od lat natomiast prowadzone są kampanie informacyjne oraz świadczone jest wsparcie dla rybniczan zainteresowanych pozyskaniem dotacji na wymianę kopciucha. – Był czas edukacji i czas dotacji. Teraz jest czas egzekwowania prawa – mówi Piotr Kuczera, Prezydent Miasta Rybnika. I dodaje: – Przez ponad pięć lat rozmawiałem z mieszkańcami na temat szkodliwości smogu, dziś już wiemy, że smog rujnuje nam zdrowie i życie, a startowaliśmy z poziomu: smogu nie ma. Naprawdę tak było, choć trudno w to uwierzyć. Także dziś część z mieszkańców nadal uważa, że jeszcze nie trzeba, część myśli, że uchwała antysmogowa to wydmuszka. Dlatego na tym etapie nie ma innego sposobu, jak karanie. Moje wnioski są takie, że to jedyny sposób by dotrzeć do niektórych z nas, którym wciąż wydaje się, że jeszcze stary piec jest dobry.
O tym, że czas informowania i przypominania o nowych przepisach już minął przekonany jest także Dawid Błatoń, Rzecznik Prasowy Straży Miejskiej w Rybniku: – Należy przejść od słów do czynów. Od poniedziałku trwają wzmożone kontrole nieruchomości. Nasi funkcjonariusze sprawdzają, czy źródła ogrzewania zainstalowane z budynkach mieszkalnych są zgodne ze stanem prawnym, który dziś obowiązuje. W poniedziałek i wtorek przeprowadziliśmy łącznie 103 kontrole nieruchomości. W ich wyniku nałożono dwa mandaty karne za używanie pieca starszego niż 10 lat lub bez tabliczki znamionowej. Siedem osób pouczono, gdyż przedstawili dowody na to, że podjęli stosowne działania zmierzające do wymiany źródła ogrzewania. Skierujemy również jeden wniosek o ukaranie do sądu. W jednym przypadku pobrano próbki popiołu z pieca, które przekazano do analizy.
Z góry widać więcej
– W rybnickich kotłowniach zainstalowanych jest około 10 tys. kotłów, które należy wymienić w najbliższych latach. Nie trzeba sprawdzać wszystkich, by osiągnąć pozytywny efekt. Wystarczy zlokalizować te miejsca, które stanowią największy problem, czyli najbardziej trują – w tym mogą pomóc kontrole z powietrza – mówi Emil Nagalewski, koordynator Polskiego Alarmu Smogowego w województwie śląskim.
W antysmogowym patrolu uczestniczą zwykle dwa drony. Jeden pełni funkcję zwiadowcy – pomaga w namierzaniu źródeł dymu, drugi jest latającym laboratorium pomiarowym – nadlatuje nad wskazany przez zwiadowcę komin, pobiera i analizuje próbki dymu. Sprawdzenie składu dymu trwa około 30 sekund. Wynik pomiaru zostaje przekazany uczestniczącym w akcji funkcjonariuszom Straży Miejskiej. Strażnicy, gdy zachodzi podejrzenie spalania odpadów mogą podjąć decyzję o natychmiastowym wejściu na teren posesji i kontroli paleniska. Jeśli pomiar wykaże użytkowanie pozaklasowego kotła interwencja może zostać odroczona. Taki sposób działania umożliwia przegląd dużego obszaru i ułatwia wytypowanie domów, stanowiących poważne zagrożenie dla jakości powietrza. Efektem kilkugodzinnego patrolu jest mapa trucicieli, czyli miejsc, które mogą być sprawdzone w późniejszym terminie. To do nich mogą być kierowane służby, które ocenią zgodność źródła ciepła z wymogami uchwały antysmogowej, pouczą, wystawią mandat lub zaplanują skuteczne wsparcie, gdy zdiagnozują problem ubóstwa energetycznego.
Mieszkańcy województwa popierają wymianę kopciuchów
– Prowadzone od lat antysmogowe kampanie edukacyjne nie przemawiają do wszystkich. Tylko kontrole, także te prowadzone przy użyciu dronów, mogą zmotywować do zmiany sposobu ogrzewania tych, którzy zignorowali antysmogowe przepisy. Jeśli chcemy oddychać czystym i bezpiecznym dla zdrowia powietrzem musimy wyrugować z kotłowni pozaklasowe kotły na paliwa stałe. Innej drogi nie ma. Badania przeprowadzone przed kilkoma miesiącami przez Polski Alarm Smogowy pokazują, że istnieje duże społeczne zrozumienie dla tego faktu. Niemal 90 proc. mieszkańców województwa śląskiego popiera obowiązek wymiany starych kotłów – dodaje Emil Nagalewski.