Zabierzowski Alarm Smogowy wydał już trzecią edycję „Na wdechu”. Szukając drogi dotarcia do większej grupy odbiorców niż tylko społeczność na FB aktywiści zdecydowali się na wydawanie własnej gazety.
Ludzie, do których aktywiści chcieli dotrzeć z informacją o złym stanie naszego, wiejskiego powietrza, nie korzystają przeważnie z FB – to grupa osób 60+. Ponieważ w gminie wydawane są rożne publikacje działaczom udało się przygotować kilka krótkich artykułów na temat smogu, zgłaszania spalania odpadów itp. – mówią aktywiści.
Niestety po kilku artykułach dyrektor wydawnictwa lokalnego czasopisma (składającego się w dużej mierze z reklam) odmówił kolejnych publikacji. Aktywiści postanowili więc wydrukować ulotki we własnym zakresie. Okazało się, że materiału było tyle, że ulotka przybrała postać "gazety" – ukazującej się nieregularnie.
Fundusze na druk uzyskano dzięki dotacji z programu Nasze Powietrze – KAS. Wiosną 2019 roku ukazał się trzeci numer w nakładzie 4000 egzemplarzy. Publikacja roznoszona jest do skrzynek pocztowych – to najlepszy sposób dotarcia do mieszkańców, bo bezpośredni. Roznoszeniem zajmują się w wolnych chwilach przychylni mieszkańcy, znajomi (często robią to razem z dziećmi (które uczestniczyły w naszych warsztatach o smogu i chcą mieć swój udział w edukacji mieszkańców!) Pomagają też inne osoby, które zgodziły się, aby publikacja znalazła się w ich placówce – w aptekach, sklepach, przychodniach zdrowia, a nawet u fryzjera! Poczekalnia w przychodni zdrowia to dobre miejsce – choć podobno argumenty o szkodliwości smogu dla zdrowia są prze wielu bagatelizowane – to jednak tam siedzi się czasem długo, więc ludzie czytają.
W najnowszym numerze – podobnie jak w pierwszym – jest wywiad z mieszkańcem gminy, który wymienił stary węglowy kocioł na nowy gazowy. Dobry przykład podziała mobilizująco, odczaruje wizje zimnego domu i wysokich kosztów