Na czternaście dni, kiedy prowadzone były pomiary, przez siedem normy były przekroczone. Wysokie stężenia odnotowywano praktycznie przez cały pierwszy tydzień pomiarów.
Najgorzej było 7.11, kiedy to stężenie dobowe pyłu PM10 osiągnęło 114 ug/m3, a więc ponad 200% normy. Najniższe dobowe stężenie wyniosło 11 ug/m3 i było to w dniu 11.11. Przez wiele dni widoczny był trend, kiedy to stężenia rosły w godzinach wieczornych, utrzymując się na podwyższonym poziomie przez noc. Wynika to z tego, że po powrocie do domu mieszkańcy Krynicy zaczynali palić w piecach i kominkach, co powodowało wzrost zanieczyszczeń. Różnica między wysokimi stężeniami z pierwszego tygodnia a niskimi z drugiego wynika z odmiennych warunków atmosferycznych – w pierwszym tygodniu przez większość czasu mieliśmy do czynienia z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, utrudniającymi rozprzestrzenianie się zanieczyszczeń. W drugim tygodniu na odwrót – wiał silny wiatr i padał deszcz, co sprzyjało rozwiewaniu pyłu. Wyniki w Krynicy można w pewnym stopniu porównać z wynikami w Nowym Sączu ze stacji WIOŚ – wtedy gdy były wysokie stężenia w Nowym Sączu, w Krynicy również obserwowano duże zapylenie powietrza i na odwrót – kiedy w Nowym Sączu powietrze było dobre, również w Krynicy poziom pyłów był niski.